|
|
#1 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 5 472
|
DEPRESJA - skąd ?
Czytam i widzę, że dużo z Was cierpi na depresję. Możecie jakoś wskazać przyczyny, dla których macie depresje, czy doły (bo depresja to już mocne słowo). Macie w ogóle jakieś powody ku temu, żeby mieć depresję, czy jest ona "tak, bo tak" ?
Pytam, bo zastanawiam się, skąd się to bierze. Życie kobiet z depresją z reguły nie wygląda na nieszczęśliwe, a wręcz przeciwnie. Często takie kobiety wiodą dość spokojne życie, bez udręk finansowych, mają dobrą pracę, kochających partnerów i dorodne potomstwo. Co więc nie gra ? ? |
|
|
|
|
#2 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 1 253
|
Re: DEPRESJA - skąd ?
Nie mam depresji i może nie wiem o tym dużo, ale sądzę że po 1. może z zewnątrz tego nie widać, czasami nawet właśnie ci partnerzy nie zauważają, że dzieje się coś złego. A przyczyny depresji czy jakiś dołów mogą być różne, uważam, ze może to przez to „wpadnięcie w rutynę” to się zaczyna czasem, że właśnie niby wszystko jest dobrze ale nie do końca, że ciągle jest to samo, ta sama stabilizacja, te same zajęcia...
„Każdy ma chwile że by to wszystko jedno i patrzy w lustro jak łzy mu ciekną...” (...) „każdy ma chwile że w duszy deszcz pada, jedyne co chciałoby się teraz płakać”... |
|
|
|
|
#3 |
|
Zakorzenienie
|
Re: DEPRESJA - skąd ?
Droga Szarado
Depresja jest jedną z "modnych" ostatnio chorób o której mówi się teraz coraz więcej. Nie trzymam swojej choroby w sekrecie, ale też się nią nie chwalę, bo jak powiem że pracuję na własny rachunek od świtu do nocy, w tygodniu 3 razy siłownia i raz masaż (przed wypadkiem) a co piatek terapia - to sobie pomyślę no nie, co za cosmodziewczyna Ale od początku. Wczesne objawy mojej choroby ujawniły się już w dziecinstwie, byłam bardzo zamkniętym w sobie dzieckiem, strasznym samotnikiem, bardzo dlugo stroniłam od ludzi. Jestem genetycznie obciążona depresją - od 25 lat choruje bardzo cięzko moja mama, jej brat - już nie żyje, jego córka - niespełna dwudziestoletnia dziewczyna której depresja wymagała długich miesięcy hospitalizacji i tabunu leków. Moja choroba jest znacznie lżejsza, nie musiałam leżeć w szpitalu (choc raz było bardzo blisko). W życiu zawsze mi się wszystkio udawało, w swoim otoczeniu jestem uznawana za kobietę sukcesu (nie znoszę tego słowa...), dobra praca, studia skończone z super wynikami, w życiu prywatnym szczęśliwa narzeczona itp. Ale od dziecka walczę z wchłaniającą mnie ciemnością. Nie potrafię tego wytłumaczyć, nie wiem czemu tak jest, najłatwiej byłoby wszystko zwalić na geny. Jestem chorobliwie ambitna i żądza bycia najlepszą we wszystkim, robienia wszystkiego samej mnie zabijała powoli od dziecka, kazda najmniejsza porażka przyprawiała o rozpacz. dodam jeszcze że porazką było najdrobniejsze, niezauważalne dla innych potknięcie. To na pewno brzmi znajomo - założę się że dla dużej ilości czytających to dziewczyn brzmi znajmomo. Niestety, depresja to nie tylko nadwrażliwość, nerwowość czy wszechogarniający smutek. Nie zaczęłabym się leczyć gdyby nie moja mama która znała te objawy i siłą zawlokła mnie do lekarza. Są sygnały ostrzegawcze - jest mi smutno, czuję się bezustannie przygnębiona, nic mnie nie cieszy. Przestaję dbać o swój wygląd. Apatia, znużenie, bezustanne zmęczenie. Wstajesz rano i czujesz w śrdoku zgniatający lęk na myśl o czekającym Cię dniu. Panika ogarnia cię na mysl o zupełnym głupstwie, typu jestem na schodach, czy mam tel ze sobą? A ja wpadałam w taką panikę że nie mogłam się ruszyć, nie oddychałam i byłam bliska uduszenia. W końcu nadchodzi ten moment kiedy nie masz siły wstac z łóżka, słowo, nie masz siły zmierzyć się z całą otaczającą rzeczywistością, każda myśl sprawia ci ból. Do tego problemy ze snem - śpisz dwie godziny na dobę, zasypiasz i po dwóch godzinach się budzisz i nie śpisz aż do rana. Albo budzisz się co 15 minut cała noc. Nie masz apetytu , nie jesz, nie pijesz. Wga leci w dól jak oszalała a ty wcale sobie z tego nie zdajesz sprawy... pamietam jak raz wróiłam wieczorem do domu i zdałam sobie sprawę że przez cały dzień wypiłam tylko szklanke wody mineralnej! Nie zauważa się zadnych objawów, tylko sił coraz mniej. Depresja strasznie wyniszcza organizm, powoli zdradziecko. Zaznaczam że te objawy ciągnęły się kilka miesięcy i stopniowo przybierały na sile. Mobilizowałam się tylko do pracy bo jak wspominałam poczucie obowiązku jest u mnie bardzo silne, wracała do domu wieczorem i płakałam cały czas. W końcu już nie miałam siły na nic, nie spałam strasznie długo i byłam fizycznie wyczerpana, bardzo spadłam z wagi. Pójście do psychiatry, poddanie się leczeniu i terapii bylo najlepszą decyzją w moim życiu. Poszłam do lekarza zaciągnięta na siłę, właściwie chciałam tylko jakieś leki nasenne. Trafiłam na wsopanialego lekarza, dzieki niemu zyję. Brałam leki bardzo długo ale od pól roku nie biorę nic. Nie żyję w stanie euforii, często dopada mnie smutek ale umiem sobie z tym poradzić - nauczył mnie tego lekarz a przede wszystkim moja kochana terapeutka. Apeluje do wszystkich dziewczyn które czytają moje słowa i rozpoznają moje objawy - jesli taki stan utrzymuje się u was dłużej niz parę/paenaście tygodni i przybiera na sile, proszę skontaktujcie się z lekarzem jak najszybciej. Sama zmusiłam do tego koleżanki, jedna załamała się po rozstaniu z mężem. Wierzcie mi to nie jest wstyd iść do psychiatry - panuje opinia że chodza tam tylko wariaci, to najbardziej szkodliwy stereotyp z jakim się spotkałam. Chodząc na terapię i do psychiatry widywałam mnówstwo młodych ludzi, którzy walczą z depresją. Stres, szybkie tempo życia, problemy osobiste - wszystko może być przyczyną. Nie ma sensu zwlekać, nieleczona choroba wyrządza wiele szkód i zabija... Jesli ktoś nie ma pieniędzy na leczenie prywatne moze iść do lekarza państwowo, do psychiatry nie trzeba skierowania. A z mojego doświadczenia wiem że psychiartrzy to wspaniali ludzie. Kiedy miałam wypadek trafiłam na miesiąc do szpitala i byłam naprawdę w cięzkim stanie - opiekowała się mną pewna pani doktor własnie, dzięki której udało mi się jakoś pozbierać po tym strasznym wypadku. Ufff... ale się rozpisałam... mam nadzieję że nikogo nie zanudziłam... ale mam nadzieję że moze moje słowa pomogą komuś, uświadomią jak strasznie ważne jest leczenie tej choroby, nie ma sensu zwlekać z pójsciem do lekarza... Youare -jesteś kochana, 100 tysięcy buziaczków dla Ciebie
__________________
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
|
Re: DEPRESJA - skąd ?
śmiem twierdzić [to po dyskusji z poznanym ostatnio psychologiem], że rzeczywiście nareszcie zaczęło się mówić o tej chorobie [przyznawać do niej] - cierpiący biorą leki i jest im lepiej... ale i są też złe strony popularności tego "schorzenia".. istnieje procent "chorych" którzy zrzucają ciężar swego "złego" zachowania na depresję. to coś jak z anoreksją, o której dyskutowałyśmy - pseudodepresja. "moge się źle zachowywać, zawalać życie rodzinne, mieć złe stosunki w pracy, bo mi wolno - mam depresję". niemniej nie umniejszam znaczenia choroby - po prostu zwracam uwagę na patologie.
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie. Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny. Lew Mikołajewicz Tołstoj WESOŁYCH ŚWIĄT! |
|
|
|
|
#5 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 5 472
|
Re: DEPRESJA - skąd ?
Dziekuję Smoczyco za wyczerpującą wypowiedź, o taką mi właśnie chodziło
Czemu pytałam o depresję. Moje doświadczenia z nią nie są może wielkie, raz przez pół roku brałam fluoksetynę, która ponoć jest polskim odpowiednikiem prozaku. Najśmieszniejsze jest to, że o tym fakcie dowiedziałam się dopiero jak już wzięłam drugie opakowanie... Lekarka zapisała mi te piguły jako łagodny środek uspokajający, byłam przybita po blisko miesięcznym choróbsku, które mi uniemożliwiło wyjazd na wakacje. Jest to i owszem, śmieszne w porównaniu do tego, co napisałaś, ale ogólnie rzecz biorąc postrzegam siebie jako osobę nieco podatną na doły. Bardzo często czuję sie apatyczna, ospała, nie jestem zadowolona z tego co mam, cały czas oczekuję czegoś, co odmieni moje życie, a tak właściwie to moje życie nie jest wcale złe ! Nie potrafię się cieszyć z tego co mam, codzienność i rutyna nudzą mnie niepomiernie. Zastrzyk energii dostaję przy silnych wrażeniach (np. pełen przygód pobyt w Londynie). Mam jakieś dziwaczne wygórowane ambicje, nie potrafię się pogodzić z tym, że mogę pozstać całkiem zwykłym śmiertelnikiem, który nic pasjonującego nie ma do zaoferowania i nic trwałego po sobie nie zostawi. To mnie czasem dobija, aczkolwiek w moim przypadku to raczej rozważania natury egzystencjalnej, aniżeli depresja. Na depresję cierpi za to na pewno moja koleżanka. Patrząc na nią zastanawiam się, jak ona w ogóle funkcjonuje... Dla niej każda czynność życiowa urasta do potęgi jakiegoś problemu na wielką skalę. Zamartwia się na śmierć jakimiś duperelami. Nie dba o siebie w najmniejszym stopniu (nawet makijażu nie zmywa na noc). Zażywa bardzo silne i skomplikowane leki, które kosztują ją mqajątek (parę baniek miesięcznie). Pomogłam jej trochę na początku, wyciągnęłam ją nieco z tego największego doła początkowego. Ona sama nawet twierdzi, że gdyby nie ja, to mogłaby wylądować na oddziale dla wyczerpanych nerwowo. Pomogłam jej, ale już szczerze mówiąc nie widzę dalszych możliwości podtrzymywania jej na duchu. Nic jej się nie poprawia, a nawet się pogarsza mimo coraz silniejszych leków. Poza tym, zaczyna mnie dobijać powoli ten jej potworny pesymizm, zwłaszcza, że sama nie mam najlepszego nastroju. Coraz rzadziej gdzieś chodzimy, bo mam wrażenie, że już jej to nic nie pomaga. Życie osoby chorej na depresję to jedna wielka udręka. I nie ma jak temu zaradzić. |
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
|
Re: DEPRESJA - skąd ?
Szaradko? a może to kwestia doboru leków... moja babcia cierpi na depresję. u 1wszego lekarza zmieniała wciąż leki i nic. zmieniła lekarza i jest na pigułkach, ale doskonale funkcjonuje, śmieje się, cieszy. a jej stan był poważny [była w szpitalu].
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie. Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny. Lew Mikołajewicz Tołstoj WESOŁYCH ŚWIĄT! |
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
|
Re: DEPRESJA - skąd ?
droga Szarado!
Cóż nowoczesne leki antydepresyjne sa drogie, sama wydawałam 100 zł miesięcznie, swoją drogą ciekawe co ona bierze że az tyle to kosztuje... No nieważne. Czy ona leczy u się u dobrego psychiatry, kto jej zaordynował te leki? Jak długo je bierze? Niestety w cięzkich stanach jest tak że leki nie działają błyskawicznie, przez pewnien czas można nawet czuć pewne pogorszenie nastroju i może wydawać się że leki nie działają. Ja brałam swoje przez blisko dwa miesiące zanim poczułam się lepiej i byłam już naprawdę załamana, chciałam je zmienić... Jeśli Twoja koleżanka bierze leki przez dwa miesiące i nie ma poprawy w nastroju, to może lek jest źle dobrany i należy go zmienić. Po drugie - czy ona chodzi do jakiegoś psychoterapeuty? Depresja to choroba dusz, sama farmakologia nie pomoże, terapia to naprawdę nie fanaberia ale konieczność. Mówię tu z własnego doświadczenia... Kochana szarado... fajtycznie moze tak być, że ty mając skłonności depresyjne nie powinnaś przebywać w jej towarzystwie... bo jej samopoczucie będzie nieuchronnie rzutować na Twoje Odezwę się później, ide zrobic psu jedzenie, bo patrzy na mnie głodnym wzrokiem pełnym wyrzutu
__________________
|
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
|
Re: DEPRESJA - skąd ?
a propos tego co napisała Smoczyca. wielu lekarzy doradza terapię grupową - podobno bardzo pomaga [oczywiście wspomagana lekami].
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie. Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny. Lew Mikołajewicz Tołstoj WESOŁYCH ŚWIĄT! |
|
|
|
|
#9 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-01
Wiadomości: 360
|
Re: DEPRESJA - skąd ?
Jak już pisałam biorę leki od 11 m-cy i płacę, podobnie jak Ty płaciłaś, ok. 100 zł m-cznie Tak naprawdę to mój mąż namówił mnie na wizytę u lekarza - chwała mu za to! Na pierwszej wizycie od razu sie rozpłakałam, to było silniejsze ode mnie. Poprostu siedziałam naprzeciwko obcego faceta i płakałam Ale dzięki terapii, pomału z tego wychodzę Szaradko kochana, depresja zakrada się po cichu, wkracza bezpardonowo w życie i jest z Tobą przez całą dobę, jak nieodłączny cień i właściwie jedyny "przyjaciel" - zresztą nie będę się powtarzała, Smoczyca o wszystkim dokładnie napisała. Ja właściwie też mam wszystko, co potrzebne do względnie spokojnego żywota, kochającą rodzinkę (synka mam co ma ADHD i to właściwie w pewnyn stopniu mogło przyczynić się do mojej choroby), fajną pracę, nie mam klopotów finansowych, a jednak zachorowałam. Zresztą do tej pory cierpię na bezsenność, wciąż z nią walczę (farmakologia...), są noce, że śpię 1 albo 2 godziny, a przecież rano trzeba wstać, iść do pracy i efektywnie pracować. To jest bardzo trudne i wyczerpujące, dlatego cieszę się, że wreszcie głośno o depresji w prasie, TV, necie. Może takie nagłośnienie uratuje komuś życie ... Poza tym w trakcie pierszych wizyt lekarz przeprowadza dokładny wywiad - wypełniałam tzw. Inwentarz Becka - rodzaj ankiety. Jeśli pewna ilość symptomów zaznaczonych przez chorego w tej ankiecie i charakterystycznych dla depresji oczywiście utrzymuje się nieprzerwanie przez min. 2 tygodnie, mówimy już o depresji, a nie tylko chandrze czy kiepskim nastroju. Ojej, ja też się rozpisałam... Pobudka dziewczynki, nie śpijcie, ja już kończę... |
|
|
|
|
#10 |
|
Gość
Wiadomości: n/a
|
Re: DEPRESJA - skąd ?
Ja znam tę chorobę jedynie z obserwacji, ponieważ mam taki przypadek w rodzinie. Dziewczyna ma dwadzieścia cztery latka, piękny wiek, ostatni rok studiów, chłopak, rodzice pieszczą aż do dzikiej przesady (własny samochód, wyjazdy zagraniczne na wakacje itp, itd), kochają i w ogóle. Cieplarniane warunki.
Pomimo tego po prostu nie da się z nią rozmawiać. Temat kończy się niemal natychmiast, pomimo dzikich prób z mojej strony, żeby się nie skończył. Żyje jak dzik leśny, mieszkanie przypomina chlew, samochód - pomimo, że kupiony niemal nowy - zniszczony, brudny i w ogóle, praca magisterska czeka na napisanie choćby tytułu... Kiedyś miałem z nią jakąś drobną scysję, o kompletną pierdołkę. Wybuchła taką agresją, że aż się przestraszyłem, była tak wściekła, że aż nie mogła mówić logicznie... Schudła. Kiedyś posiadaczka nie powiem... ten, bardzo super i extra figurki, teraz jest chodzącym szkieletonem, z tyłkiem jak orzeszek i zapadniętą klatką, wystającą szczęką... Muszę przyznać, że żal patrzeć. Na zmarnowane życie, uciekające piękne chwile, coraz bardziej rozjeżdżający się związek z jej chłopakiem oraz taką apatię. Żal... |
|
|
|
|
#11 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 5 472
|
Re: DEPRESJA - skąd ?
Witajcie,
Moja koleżanka leczy się środkami od ponad roku. Wydaje śerdnio 400 - 500 zł. na półtora miesiąca. Nie wiem jakie te leki są, na pewno wśród nich jest ta poważniejsza odmiana xanaxu, którą bierze się doraźnie, reszta to leki, które bierze codziennie. Ona chodzi do jednej z najlepszych psychiatrów w naszym mieście. Ma nietypowy problem - nie może być poddana psychoterapii, bo... sama jest z wykształcenia psychoterapeutką i jest to na azasadzie - acha ! to teraz zastosujesz na mnie ten trik ! Same rozumiecie. Bez tych leków nie mogłaby w ogóle normalnie funkcjonować. Widać depresję ma tak silną, że cięzko z niej wyjść. Do tego dokładają się problemy osobiste, samotność, wiek, itp. To jest moja przyjaciółka i nie mogę jej zostawić na lodzie, tylko że dobija mnie to, że widze, że jej już to nie pomaga, że nie ma efektów... |
|
|
|
|
#12 |
|
Gość
Wiadomości: n/a
|
Re: DEPRESJA - skąd ?
Szarada napisał(a):
> Ma nietypowy problem - nie może być poddana psychoterapii, bo... sama jest z wykształcenia psychoterapeutką i jest to na azasadzie - acha ! to teraz zastosujesz na mnie ten trik ! Same rozumiecie. Moze powinna sprobowac terapii w hipnozie |
|
|
|
|
#13 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 5 472
|
Re: DEPRESJA - skąd ? - hipnoza
A gdzie są takie terapie dokonywane ??? Nawet nie słyszałam...
|
|
|
|
|
#14 |
|
Gość
Wiadomości: n/a
|
Re: DEPRESJA - skąd ? - hipnoza
Szarada napisał(a):
> A gdzie są takie terapie dokonywane ??? Nawet nie słyszałam... Nie wiem, po prostu przyszedl mi do glowy pomysl, jak obejsc jej znajomosc trickow psychoanalitycznych Ale moze warto sie zainteresowac taka metoda, skoro w hipnozie leczy sie wiele chorob, uzaleznien... to moze jakis psychoterapeuta podjalby sie i leczenia depresji? |
|
|
|
|
#15 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-01
Wiadomości: 360
|
Re: DEPRESJA - skąd ? - hipnoza
Złośliwcze, ależ ty masz ciekawe pomysły ...
Brawo! Mnie to do głowy nawet nie przyszło Szarado, może rzeczywiście to jest pomysł, skoro jej już nic nie pomaga A z drugiej strony to przeczytałam mnóstwo na temat depresji z racji tego, że sama się leczę |
|
|
|
|
#16 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 42
|
Re: DEPRESJA - skąd ?
Smoczyco czy pamiętasz Mandarynkę ? Bezrobotną i...Nie, nie - nie zaczynam nawet.Wysłałam emilki do Cię , ale bez echa - pozdrawiam gorąco i mandarynkowo, cmok.
|
|
|
|
|
#17 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Watford, Anglia
Wiadomości: 620
|
Re: DEPRESJA - skąd ?
Szaradko jakbym słyszała siebie. Też prześladuje mnie ta myśl co zrobię ze swoim życiem, naprawdę bardzo bardzo chcę coś osiągnąć. Zrzerają mnie ambicje, cały czas czekam na coś lepszego, tylko sama za bardzo nie wiem na co... Ale "doły" nie zdarzają mi sie zbyt często, przeciwności losu tylko mnie nakręcają, dopingują do walki. Moje ulubione powiedzonko "Ja wam jeszcze udowodnię co potrafię..."
Muszę powiedzieć że małą depresję(chyba depersję) przeszłam w te wakacje, było to związane z moim wyglądem. Nie jestem i nigdy nie byłam zbyt szczupła, ale po odstawieniu leków przytyłam 20 kg, świat mi się zawalił. Siedziałam w domu przed telewizorem, jadłam, nie wychodziłam z domu, nie sprzątałam, nie myłam się nawet, o zgrozo, nic mi się nie chciało. Dosłownie bałam się wyjść z domu. Wydawało mi się że wszyscy na mnie patrzą i się śmieją, wracałam z płaczem. To było strasze, ale poradziłam sobie, sama. Teraz wiem, że ze wszystkim sobie poradzę, co mnie nie zabije to mnie wzmocni. Wzięłam się w garść, już schudłam ok. 7kg, może być tylko lepiej |
|
|
|
|
#18 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-03
Wiadomości: 278
|
Re: DEPRESJA - skąd ?
Moj Boze, psychoterapia na depresje? Hipnoza? To chyba lepsza lobotomia.
Nie, moim zdaniem jest dobra metoda Gestalt. Dziamdzianie sie w przeszlosci a juz nie daj Boze grupowo (ach, te slynne psychoterapie grupowe prowadzone przez dwudziestolatkow bez doswiadzczenia - wiem cos o tym) NICZEGO POZA BOLEM NIE DAJE. Hipnoza moze zaszkodzic. Czesto pogarsza stany depresyjne. Trzeba znalezc naprawde dobrego lekarza, nie szarlatana. Co do prozaku. W Polsce istnieje jego odpowiednik -SERONIL. Miesieczne opakowanie kosztuje ok. 10 zl. To tyle refleksji, kt. mi sie nasunely. Szarado, 3maj sie cieplutko, C. |
|
|
|
|
#19 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-01
Wiadomości: 360
|
Re: DEPRESJA - skąd ?
Ja od 14 m-cy biorę EFECTIN ER (o przedłużonym działaniu - opakowanie na 28 dni kosztuje kosztuje niestety 62 zł). Teraz czuję się o niebo lepiej niż przed rokiem. Czeka mnie jeszcze ok. 1/2 roku leczenia farmakologicznego, żeby "epizod depresji" (jak to nazywają psychiatarzy) nie powrócił Sama psychoterapia nie pomoże, jeśli depresja jest głęboka -trzeba się leczyć farmakologicznie. Mnie pomogło Pozdrawiam wszystkich na antydepresantach |
|
|
|
|
#20 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
|
Re: DEPRESJA - skąd ?
serio terapia grupowa nie pomaga? czytałam opracowanie, które mówiło, że pomaga. może to zależy kto prowadzi grupę i jak?
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie. Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny. Lew Mikołajewicz Tołstoj WESOŁYCH ŚWIĄT! |
|
|
|
|
#21 |
|
Wtajemniczenie
|
Re: DEPRESJA - skąd ?
Ja generalnie bardzo rzadko jestem smutna, nie mówiąc już o depresji. Mam szczęśliwe życie i bardzo to doceniam, cieszę się każdą chwilą itd.
Ale ostatnio (jakieś 3 tygodnie temu) złapałam jednodniowego (a raczej jednowieczorowego) doła, a złożyło się na to wiele czynników: cały dzień miałam zwalony, wróciłam do domu, to mnie wkurzył tata, nie było co jeść, nie było posprzątane (tata siedzi na emeryturze), przyjechał mój chłopak (to jedyny optymistyczny punkt tamtego dnia), zaczeliśmy przeglądać ogłoszenia w necie (o pracy - dla mnie), nic ciekawego nie było, doszłam do wniosku że marnuję czas studiując dziennie, że chciałabym się przenieść na zaoczne, ale do tego muszę znaleźć pracę, a nie potrafię i nie mam na to czasu (codziennie zajęcia do 16) i w ogóle dopadło mnie uczucie, że moje życie "zawodowe" zamiast iśc do przodu, to się cofa, że czuję się, jakbym była w liceum, że na ćwiczeniach robimy jakieś głupie, nikomu nie potrzebne rzeczy, i dalej już żale polały się same Popłakałam sobie troszkę, A. mnie popocieszał, poprzytulał, potem poszłam spać a rano już było "po"
__________________
http://www.otofotki.pl/obrazki/wqdz690429546a.GIF Piszę poprawnie po polsku... a przynajmniej się staram .
|
|
|
|
|
#22 |
|
Zakorzenienie
|
Re: DEPRESJA - skąd ?
Mandarynko kochana!!!!!!!!!!!!!! Oczywiście że pamietam!!!!!!!!!!! Jak możesz tak pisać
__________________
|
|
|
|
|
#23 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 419
|
Re: DEPRESJA - skąd ?
Ja depresji nie mam, tylko doły.
Ale potrafię zrozumieć osoby chore. Może nie do końca, bo zdrowy nie zrozumie chorego, ale rozumiem, że można według świata być super itd., a w środku... Jak szłam do liceum, wszyscy powtarzali mi, że się dostanę, ja panikowałam. Niedawno jeden z moich gorszych kolegów i większych chamków w chwili powagi stwierdził, że jest pewien, że ja się dostanę na jakie studia będę chciała. Ja jakoś nie mam pewności... Wiem, jak to jest, gdy światu wydaje się, że powinnismy być szczęśliwi, a my nie możemy sobie poradzić z nadchodzącym dniem, godziną, minutą... |
|
|
|
|
#24 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 397
|
Dot.: DEPRESJA - skąd ?
jeśli depresja to znudzenie i niechęć do zycia od dłuszego czasu nie mówiąc już o przygnębieniu to tak.. ja to mam a powodem jest rodzina, a raczej ojciec.
__________________
|
|
|
|
|
#25 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: gdynia
Wiadomości: 1 449
|
Dot.: Re: DEPRESJA - skąd ?
Cytat:
![]() To możemy sobie podać rękę, Ja się nie poddałam mimo tych wszystkich przeszkód, bo w wyniku mojej wieloletniej depresji(z której sobie nawet nie zdawałam sprawy) próbowałam popełnić samobójstwo, od tego momentu się leczę, jestem już w połowie drogi do normalnego życia i nie mam zamiaru się zatrzymać. Gdyby ktoś kiedyś powiedział mi, że będę poddana hipnozie, nie uwierzyłabym, a teraz, kiedy wiem na czym polega ta prawdziwa hipnoza i wiem, że na mnie działa, to czuję wielki respekt dla psychoteraputów, którzy są jak chirurdzy od umysłu,
__________________
"Kobiety są jak przekład: piękne nie są wierne, wierne nie są piękne." G.B.Shaw tu znajdował się podpis mojego ex-męża o treści: dokładnie, kochanie, dokładnie(znał moje hasło) więc...Tobie(skoro zgadzasz się z powyższym cyt.pana Shaw) pozostaje znaleźć sobie taką niepiękną!może Cię nie zdradzi |
|
|
|
|
|
#26 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 244
|
Dot.: Re: DEPRESJA - skąd ?
Nie wiem czy to byla depresja, raczej to za duze slowo, ale dolek dopadl mnie w pazdzierniku. W tym czasie sporo rzeczy "zawalilo" mi sie na glowe: nagla smierc znajomego, wyjazd mojego tz-ta za granice, ostatni rok studiów - wydawalo mi sie, ze nie dam rady obronic sie itp, a na dodatek ta przygnebiajaca jesien. Zupelnie sie rozkleilam, plakalam prawie caly czas, nic nie mialo dla mnie sensu. Na szczescie, to juz za mna , bardzo pomogla mi wtedy mama
__________________
"Najlepsze są prezenty pożyteczne. Na przykład: ja jemu chusteczki do nosa, on mi futro" B. Bardot
|
|
|
|
|
#27 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: gdynia
Wiadomości: 1 449
|
Dot.: Re: DEPRESJA - skąd ?
Cytat:
Bardzo dobrze, że nie tłumiłaś swoich emocji, a do tego miałaś wsparcie w mamie czyli chyba najbliższej osobie, a to także miało wpływ na to, że ten dołek nie był początkiem depresji.Bo z tą jest już niestety gorzej, sama pomoc najbliższych jest wtedy niewystarczająca, choćby nie wiem jak się starali; może być co najwyżej jednym z czynników pomagających wrócić do zdrowia. Cieszę się, że depresja Ciebie nie dopadła i oby nigdy tak się nie stało.
__________________
"Kobiety są jak przekład: piękne nie są wierne, wierne nie są piękne." G.B.Shaw tu znajdował się podpis mojego ex-męża o treści: dokładnie, kochanie, dokładnie(znał moje hasło) więc...Tobie(skoro zgadzasz się z powyższym cyt.pana Shaw) pozostaje znaleźć sobie taką niepiękną!może Cię nie zdradzi |
|
|
|
|
|
#28 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 244
|
Dot.: Re: DEPRESJA - skąd ?
Nati - dziekuje za mile slowa
Na poczatku nie chcialam dac po sobie niczego poznac, myslalam, ze sobie sama jakos pradze. Ale sytuacja stawala sie coraz gorsza. Przerazaly mnie noce, wtedy wszystko sie nasilalo - nie moglam spac i caly czas plakalam. Czasem chodzilam w pizamie do poludnia. Zdalam sobie sprawe, ze dluzej tak nie moge, ze sama nie dam rady, dlatego zwrócialm sie do mamy. Nati - zycze Ci powodzenia i osigniecia zamierzonego celu .
__________________
"Najlepsze są prezenty pożyteczne. Na przykład: ja jemu chusteczki do nosa, on mi futro" B. Bardot
|
|
|
|
|
#29 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: gdynia
Wiadomości: 1 449
|
Dot.: Re: DEPRESJA - skąd ?
Cytat:
O i ja Ci dziękuję, Masz szczęście
__________________
"Kobiety są jak przekład: piękne nie są wierne, wierne nie są piękne." G.B.Shaw tu znajdował się podpis mojego ex-męża o treści: dokładnie, kochanie, dokładnie(znał moje hasło) więc...Tobie(skoro zgadzasz się z powyższym cyt.pana Shaw) pozostaje znaleźć sobie taką niepiękną!może Cię nie zdradzi |
|
|
|
|
|
#30 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1
|
A ja polecam stronkę o depresji...
http://www.depresja.za.pl |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:44.










.

