Nie umiem sobie poradzić... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-09-08, 19:24   #1
KlaudiaZwariowana
Przyczajenie
 
Avatar KlaudiaZwariowana
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 8

Nie umiem sobie poradzić...


Witam Wizażanki! Jestem tutaj całkiem nowa mam 20 lat i postanowiłam opisać swoją sytuację, z którą nie mogę sobie poradzić.. Czytałam już kilkanaście wątków o rozstaniach i dostrzegłam jaka wspaniała atmosfera panuje na tym forum. Przychodzę do Was aby dostać chociaż odrobinę wsparcia, bo mimo że za 5 dni upływa mi już 8 miesięcy od rozstania z moją "przyjaciółką", (piszę celowo w cudzysłowiu, ponieważ ona nie ma pojęcia co znaczy prawdziwa przyjaźń) ja nie potrafię stanąć na nogi... Poznałyśmy się całkiem przypadkiem. Na facebooku poprosiłam ją o numer gadu - gadu. Ona po może godzince pisania ze mną zaczęła niesamowicie się otwierać. Powiedziała że mieszka w Stanach z ojcem, oraz o wszystkich (nawet najcięższych) szczegółach jej życia. Mało tego zaczęła do mnie pisać że od dziś jesteśmy przyjaciółkami. Ja od tego momentu całkowicie jej zaufałam, poczułam że to na prawdę może być prawdziwa przyjaźń. Od tego dnia codziennie pisałyśmy do siebie na gg. Żadna odległość nie wpływała na naszą "przyjaźń", co jeszcze bardziej utwierdzało mnie w przekonaniu, że to jest TO - przyjaźń, która przetrwa wszystko. W grudniu 2012 wyszło na jaw pierwsze jej kłamstwo. Zablokowała mnie. Tak po prostu na facebooku. Odkryłam to wyszukując jej konto z mojego drugiego fikcyjnego konta. Intuicja mnie nie zawiodła... Zapytałam jej o co chodzi, a ona odwracała wszystko jak się dało - że ona nic nie zrobiła. Byłam taką idiotką, że zaczęłam ją usprawiedliwiać, że może dobrze się stało, ponieważ byłam zazdrosna o jej innych znajomych (przez to czasem się kłóciłyśmy) oraz że to wzmocni naszą przyjaźń. (tak wiem, bardzo żałosne podejście) Wreszcie przestała we wakacje 2013 kompletnie pisać. (jak dostałam od niej wiadomość raz na tydzień to był cud) Próbowała znaleźć wymówkę, że ma dużo nauki itp. Aż z czasem mnie po prostu zostawiła od tak. Swoją winę zrzuciła na mnie i z uśmiechem odeszła. Wtedy byłam z nią 1,5 roku. Mimo to jakoś stanęłam na nogi i zaczęłam żyć, ale w czerwcu 2014 tak mocno zatęskniłam za nią, że to ja postanowiłam się do niej odezwać. Ona zbajerowała mnie, że bardzo żałuje za swoje zachowanie że nadal jestem jej siostrzyczką i kocha mnie ponad wszystko. Dałam się zwieść.. O wszystkim rozmawiałyśmy w 100% szczerze. (a raczej z tego co teraz widzę ona fenomenalnie bawiła się moimi uczuciami) W styczniu tego roku... Stało się... Nie wytrzymałam i powiedziałam jej, że na facebooku sobie siedzi pisze do innych, a mnie po prostu olewa. Ona natomiast jak zwykle odwróciła całą sytuację. I zaczęło się... Zaczęła celowo wzbudzać we mnie zazdrość, że jakiego ona to nie ma wspaniałego faceta, że to ja zachowuję się jak dziecko. 12 stycznia mój świat się rozsypał. Z reguły jestem osobą, która jest bardzo nerwowa. Nie mogąc znieść jej chamskiego zachowania nie wytrzymałam i się pocięłam. (bardzo niedojrzale się zachowałam przyznaję) W tamtej chwili czułam się bezradna. Zupełnie bezradna. Powiedziałam jej o tym, a ona.... Zaczęła mnie po prostu wyzywać. Słowo "nara" powiedziała chyba ze 100 razy. Potrafiła mi napisać, że nie jestem warta rozmowy z nią i tak po prostu zablokowała mnie wszędzie, gdzie tylko się dało... Tak po prostu, kiedy jeszcze tydzień wcześniej obchodziłyśmy naszą 3 rocznicę i słyszałam że jestem dla niej wszystkim, jej najdroższą siostrzyczką i że nigdy mnie nie opuści. Dodała wtedy, że koniecznie mam ją poinformować o swoich wynikach ze szpitala - jestem po 3 operacjach serca, zaczęłam odczuwać mocne kłucia w klatce piersiowej i zaczęłam się nastawiać już na jakiś zabieg co dla mnie nigdy łatwe nie będzie. (Szkoda też, że zapomniała jak sama się cięła byłam na każde jej zawołanie, potrafiąc drzemać z telefonem w ręce, kiedy świat jej się rozpadał.) Od tamtej chwili mimo, że zaraz minie 8 miesięcy ja nadal płaczę, oraz nie rozumiem jak można tak bawić się cudzymi uczuciami. Napłaszczyłam się przed nią strasznie po tym, gdy mnie zostawiła pisałam jej smsy, na facebooku z innego konta próbowałam się z nią skontaktować - bezskutecznie. Ona świetnie się bawi kompletnie się nie przejmując tym co czuję. Za ponad tydzień mija równy rok, kiedy przyjechała do Polski i się widziałyśmy. Mówiła że dla niej przyjaźń jest najważniejsza że jestem jej najdroższą siostrzyczką.. Kiedy sobie to przypomnę chwyta mnie za serce i nie rozumiem jak można być taką zabawką dla kogoś.. ;( Dziękuję Wam że mogłam się wygadać, ponieważ na prawdę mi ciężko i nadal "nie odchorowałam" tego co mi zrobiła.. Czuję, że nigdy z nikim innym się tak nie zrozumiem i nikogo tak nie pokocham.. Ten ból chyba nigdy nie minie. :-(
KlaudiaZwariowana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-08, 21:11   #2
ladymezmerize
Raczkowanie
 
Avatar ladymezmerize
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 417
Dot.: Nie umiem sobie poradzić...

Przechodziłam przez coś dokładnie podobnego, możesz sobie rzucić okiem :
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=724958

Wiesz co?
Minęły ponad 2 lata, a przyjaciółki żadnej nie znalazłam, ale nie szukam. Przestałam, bo to bez sensu. Z nią kontaktu również nie szukam. Bo i po co?
Zrozumiesz sama.
Z czasem.
__________________
...
ladymezmerize jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-08, 21:36   #3
KlaudiaZwariowana
Przyczajenie
 
Avatar KlaudiaZwariowana
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 8
Dot.: Nie umiem sobie poradzić...

Dziękuję bardzo za odpowiedź! To strasznie boli.. Nie mogę zrozumieć jak ludzie potrafią bawić się ludźmi. Chciałabym nareszcie przestać płakać i zrozumieć, ale póki co ból jest zbyt duży w dalszym ciągu..
KlaudiaZwariowana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-08, 22:24   #4
Koteu
Raczkowanie
 
Avatar Koteu
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 462
Dot.: Nie umiem sobie poradzić...

Kiedyś też miałam przyjaciółkę, a raczej myślałam że ją mam W gimnazjum to było dla mnie nowe środowisko, przeprowadziłam się więc nikogo nie znałam. Teraz już wiem, że bardzo chciałam mieć przyjaciółkę tak bardzo, że aż za bardzo. Dawałam po sobie jeździć, dziewczyna olewała mnie dla innych dziewczyn ale ja byłam zawsze kiedy jej się coś działo, kiedy tamte ją obgadywały. No i w końcu się stało wraz z całą klasą gimnazjalną na forum wyzwała mnie od najgorszych i wtedy mój świat się zapadł. Ciężko było ale dzisiaj już wiem, że trzeba czasami odpuścić i jeśli to ma być przyjaźń to musisz widzieć że ta druga osoba też się stara inaczej to nie ma sensu. Musisz wziąć się w garść- wiem, że jest trudno. Niby minęło kupe lat od tego a kiedy sobie o tym przypomnę to słupieję i z nikim nie rozmawiam. Przejdziesz przez to i zrozumiesz, zobaczysz Życzę Ci tego
__________________

Ain't nobody loves me better
makes me happy
makes me feel this way
ain't nobody loves me better than
YOU <3
Koteu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-08, 22:49   #5
KlaudiaZwariowana
Przyczajenie
 
Avatar KlaudiaZwariowana
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 8
Dot.: Nie umiem sobie poradzić...

Na prawdę dziękuję Ci za ciepłe słowa! Chciałabym już nic nie czuć a nadal nie potrafię sprawić tego, by stała się dla mnie obojętna. Nic dla niej nie znaczyłam, podczas gdy ja skoczyłabym za nią w ogień. Świetnie się bawi po tym rozstaniu tam u siebie w Stanach. Podobno "co dajesz - wraca" w moim życiu to powiedzenie doskonale się sprawdziło.
KlaudiaZwariowana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-09, 13:00   #6
McDreamy91
Raczkowanie
 
Avatar McDreamy91
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 41
Dot.: Nie umiem sobie poradzić...

Wydaje mi się,że tych problemów mniejszych i większych masz więcej, być może czujesz się samotna. A przez to człowiek szuka bliskości,zrozumienia,cie pła - po prostu przyjaźni. Potrzeba jest tak silna,że jak tylko znajdzie coś choć trochę odpowiadającego jego potrzebom to bierze to i nie zastanawia się czy to naprawdę jest to.
Nie jest to nic złego oczywiście,to jest ludzkie. Złe jest to jak ludzie potrafią wykorzystać słabość drugiego człowieka,a zbyt często zdarzają się takie sytuację,jaką Ty miałaś okazję przeżyć. Dlatego właśnie ważne jest zachowanie w miarę możliwości dystansu. I pamiętać,że zazwyczaj jak się coś szybko zaczyna to i szybko się kończy,jeśli chodzi o relacje.
Jesteś bogata o nowe doświadczenie,człowiek się uczy na błędach. Być może jedyny "plus" będzie taki,że nie dasz się następnym razem komuś tak podejść.
Czas leczy rany. I nie jest to tylko puste powiedzenie. Czas pozwala nabrać dystansu,zmienić punkt widzenia i pogodzić się z tym,co się stało. Jednak każdy potrzebuje innej ilości tego czasu. Warto tylko mieć jeszcze nadzieję,że może być lepiej oraz starać się nie zamykać na ludzi i świat. Może poznasz kogoś w realu,kto okaże się prawdziwym przyjacielem...
__________________
Masz pytanie? Chcesz o czymś porozmawiać? Zapraszam do kontaktu przez wiadomość prywatną!
McDreamy91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-09, 13:36   #7
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 373
Dot.: Nie umiem sobie poradzić...

Przede wszystkim - zacznij budować relacje w realu. Przez internet nie masz możliwości zweryfikowania z kim tak naprawdę rozmawiasz.
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-09, 13:47   #8
KlaudiaZwariowana
Przyczajenie
 
Avatar KlaudiaZwariowana
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 8
Dot.: Nie umiem sobie poradzić...

Bardzo dziękuję za odpowiedzi! Jest mi ciężko, ale dałam sobie czas. Niczego nie przyspieszam. Zastanawiam się, jak mogłam być taka ślepa.
KlaudiaZwariowana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-09-09 13:47:24


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:18.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.