Krem półtłusty pod perfumy?

[gziemzik]

Witajcie

Problem wygląda następująco - mam naturalną skórę, nie korzystam z żadnych balsamów itp. bo nie ma takiej potrzeby, skóra nie jest sucha po prysznicu (a używam zwykłego mydła) itp. ale mam poważny problem z trwałością perfum.

Cartier Declaration Soir Intense, Valentino Uomo, Kenzo Homme Night, Thierry Mugler A Men Ultra Zest, Givenchy Gentelman Only Intense, Prada Amber pour Homme, Prada Luna Rossa Extreme, Tom Ford Noir, Burberry Touch For Men, Bentley For Men Intense - bogata kolekcja przetestowanych perfum znanych ze swojej tytanicznej trwałości, na mojej skórze utrzymują się ok. 2-3 godziny! Skandal!

Postanowiłem coś z tym zrobić, przeczytałem w internetach, że perfumy bardzo dobrze trzymają się na tłustej skórze i w ekstremalnych sytuacjach można użyć wazeliny białej. No to szybka wyprawa do apteki, tubka wazeliny za złoty czterdzieści i ponowienie testów. Faktycznie, wydajność perfum skoczyła diametralnie, do 8 godzin! I dalej są wyczuwalne! Rekord należy do Kenzo Homme Night, które były dobrze wyczuwalne aż po 11 godzinach!

Jednak testy testami, a praktyka... no właśnie. Jak wszyscy dobrze wiemy, wazelina NIE WCHŁANIA się. Tworzy warstwę na skórze, którą z łatwością można zetrzeć i czar perfum pryska jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki. Nie mogę ubrać żadnej koszuli, ba, nawet nie mogę ubrać kurtki, nic co mogło by wytrzeć wazelinę.

Więc wniosek jest taki, że faktycznie wygląda na to, że moja skóra jest zbyt sucha do utrzymywania perfum. Zacząłem znowu szukać rozwiązania i w końcu stanąłem przed wyborem wynikającym ze śledztwa - albo kupić krem nawilżający, a następnie pokrywać go kremem tłustym (nawilżyć skórę i zrobić warstwę ochronną) ALBO kupić od razu krem półtłusty, który ma bardzo podobne właściwości.

Jest jeden problem, polećcie mi jakieś kremy nawilżające, tłuste, półtłuste itp. przetestowane i sprawdzone, ale MUSZĄ być bezwonne, bo będą służyły jako baza pod perfumy. Tego niestety nie udało mi się znaleźć

PS.
Dziwne, że nikt nie zajął się tematyką przedłużenia trwałości perfum wcześniej za pomocą konkretnych kremów. Tylko ja mam taki problem?

[agata maria]

też mam ten problem, może nawet nie chodzi mi o przedłużanie trwałości perfum, tylko po prostu staram się chronić skórę balsamem, ale chciałabym, żeby był bezzapachowy, a takich jest niewiele

na razie mój typ to krem Vaseline
http://www.vaseline.us/product/inten...nd-lotion.html
jest w Rossmanie

ale szukam dalej i chętnie skorzystam z porad innych

[Iryska75]

Mam skórę normalną, regularnie się balsamuję, więc skóra nie jest przesuszona a wspomniany A*men(Angel też) trzyma się góra 2-3godziny. Dałam sobie spokój z poszukiwaniami 'przedłużacza' trwałości, widać taki mój urok, na dłuższe wypady biorę atomek do torebki i się dopsikuję

[Arsonist]

Napisane przez gziemzik

Witajcie

Problem wygląda następująco - mam naturalną skórę, nie korzystam z żadnych balsamów itp. bo nie ma takiej potrzeby, skóra nie jest sucha po prysznicu (a używam zwykłego mydła) itp. ale mam poważny problem z trwałością perfum.

Cartier Declaration Soir Intense, Valentino Uomo, Kenzo Homme Night, Thierry Mugler A Men Ultra Zest, Givenchy Gentelman Only Intense, Prada Amber pour Homme, Prada Luna Rossa Extreme, Tom Ford Noir, Burberry Touch For Men, Bentley For Men Intense - bogata kolekcja przetestowanych perfum znanych ze swojej tytanicznej trwałości, na mojej skórze utrzymują się ok. 2-3 godziny! Skandal!

Postanowiłem coś z tym zrobić, przeczytałem w internetach, że perfumy bardzo dobrze trzymają się na tłustej skórze i w ekstremalnych sytuacjach można użyć wazeliny białej. No to szybka wyprawa do apteki, tubka wazeliny za złoty czterdzieści i ponowienie testów. Faktycznie, wydajność perfum skoczyła diametralnie, do 8 godzin! I dalej są wyczuwalne! Rekord należy do Kenzo Homme Night, które były dobrze wyczuwalne aż po 11 godzinach!

Jednak testy testami, a praktyka... no właśnie. Jak wszyscy dobrze wiemy, wazelina NIE WCHŁANIA się. Tworzy warstwę na skórze, którą z łatwością można zetrzeć i czar perfum pryska jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki. Nie mogę ubrać żadnej koszuli, ba, nawet nie mogę ubrać kurtki, nic co mogło by wytrzeć wazelinę.

Więc wniosek jest taki, że faktycznie wygląda na to, że moja skóra jest zbyt sucha do utrzymywania perfum. Zacząłem znowu szukać rozwiązania i w końcu stanąłem przed wyborem wynikającym ze śledztwa - albo kupić krem nawilżający, a następnie pokrywać go kremem tłustym (nawilżyć skórę i zrobić warstwę ochronną) ALBO kupić od razu krem półtłusty, który ma bardzo podobne właściwości.

Jest jeden problem, polećcie mi jakieś kremy nawilżające, tłuste, półtłuste itp. przetestowane i sprawdzone, ale MUSZĄ być bezwonne, bo będą służyły jako baza pod perfumy. Tego niestety nie udało mi się znaleźć

PS.
Dziwne, że nikt nie zajął się tematyką przedłużenia trwałości perfum wcześniej za pomocą konkretnych kremów. Tylko ja mam taki problem?

Była już o tym wielokrotnie mowa, a o konkretnych kremach pewnie nikt nie pisał, bo raczej mało kto kupuje krem tylko w celu nakładania go pod perfumy. Większość ma jakiś swój ulubiony krem/balsam, którym nawilża skórę na co dzień i przedłużona trwałość perfum jest tylko pozytywnym skutkiem ubocznym.

Co do Twojego pytania. Obecnie większość kremów albo jest bezzapachowa, albo ma bardzo delikatny zapach. Nawet jak krem ma jakiś zapach, to ulatnia się on błyskawicznie. W każdym razie nigdy nie miałam takiego problemu, by zapach jakiegokolwiek użytego kosmetyku gryzł mi się z zapachem perfum. Co do skuteczności, to osobiście uwielbiam balsamy Neutrogena (w butelce z pompką) - to najdłużej utrzymujące nawilżenie skóry produkty, jakie znam. Coś tam pachną, ale delikatnie i zapach ten nie gryzie się z zapachem perfum. Oczywiście są to balsamy do ciała, nie kremy do twarzy, ale podejrzewam, że twarzy nie perfumujesz, więc coś takiego powinno dać radę.

[201607040946]

Ja używam zwykłego Dove w białym opakowaniu, na skórze (u mnie) nie ma zapachu

[gziemzik]

Napisane przez Arsonist

Większość ma jakiś swój ulubiony krem/balsam, którym nawilża skórę na co dzień i przedłużona trwałość perfum jest tylko pozytywnym skutkiem ubocznym.

Co do Twojego pytania. Obecnie większość kremów albo jest bezzapachowa, albo ma bardzo delikatny zapach. Nawet jak krem ma jakiś zapach, to ulatnia się on błyskawicznie.

Yhym, czyli w sumie jak pójdę do rossmana i powiem "poproszę krem półtłusty" to każdy będzie się w zasadzie nadawał pod perfumy?

Napisane przez Iryska75

skóra nie jest przesuszona a wspomniany A*men(Angel też) trzyma się góra 2-3godziny.

Spróbuj z wazeliną. A Men Ultra Zest utrzymuje się dokładnie 7.5h. Właśnie kwestia jest taka, że samo nawilżenie nic nie da, to nie ma wpływu na trwałość perfum. Chodzi tylko o tłuste środowisko, nawet zwykły tłuszcz, możesz spróbować nawet z jakąś oliwą z oliwek i efekt będzie taki, że trwałość przedłuży się kilkukrotnie (też już testowałem ). W przyszłości przetestuję np. dolanie kilku kropel jakiejś oliwy bezpośrednio do atomizera, również powinno pomóc.

Polećcie mi po prostu krem natłuszczający (półtłusty), który nie wytrze się w zwykłą koszule i będzie się utrzymywał na ciele tak czy siak. To rozwiąże wszystkie problemy Próbowałem nawet przechytrzyć fizykę, czyli najpierw popsikać perfumami ciało, a następnie nałożyć wazelinę. Efekt jest tak, że nie ma różnicy.

W sumie, to może być nawet jakiś olejek do ciała albo oliwa. Wszystko, co się nie wytrze w koszule, a jest tłuste. Nawet mogę się świecić w ultrafiolecie i tak psikam tylko nadgarstki, zgięcia łokci, nad obojczykami i włosy (hihi tak, uwielbiam pachnieć! ).

[Arsonist]

Napisane przez gziemzik

Yhym, czyli w sumie jak pójdę do rossmana i powiem "poproszę krem półtłusty" to każdy będzie się w zasadzie nadawał pod perfumy?

(...)

Polećcie mi po prostu krem natłuszczający (półtłusty), który nie wytrze się w zwykłą koszule i będzie się utrzymywał na ciele tak czy siak. To rozwiąże wszystkie problemy Próbowałem nawet przechytrzyć fizykę, czyli najpierw popsikać perfumami ciało, a następnie nałożyć wazelinę. Efekt jest tak, że nie ma różnicy.

W sumie, to może być nawet jakiś olejek do ciała albo oliwa. Wszystko, co się nie wytrze w koszule, a jest tłuste. Nawet mogę się świecić w ultrafiolecie i tak psikam tylko nadgarstki, zgięcia łokci, nad obojczykami i włosy (hihi tak, uwielbiam pachnieć! ).

Moim zdaniem nie kupuj kremu do twarzy, tylko jakiś balsam albo masło do ciała, skoro masz smarować szyję, ręce itd. Wyjdzie taniej, a też osiągniesz zamierzony efekt. Jak pisałam wyżej, ja ze swojej strony mogę polecić Neutrogenę. Dobrze się wchłania, ale pozostawia na skórze delikatną warstewkę. Dodatkowo jest prawie bezzapachowa. Albo po prostu zapytaj panią w tym Rossmannie o jakiś mało pachnący produkt nawilżająco-natłuszczający, na pewno coś Ci wynajdzie.

[nebraska]

Juz od paru lat w ogóle nie używam balsamów ( no, czasem sie skuszę na jakiś ze względu na zapach). Przerzuciłam sie na oleje, zwłaszcza migdalowy i kokosowy, po prostu rewelacja! Nie dość, żę moja skóra jest wspaniale nawilżona (żegnajcie suche łydki to zauważyłam, że perfumy dłużej się trzymają.

Polecam spróbować, do celów kosmetycznych spokojnie mozecie używać olej kokosowy rafinowany, który jest tańszy i bezzapachowy. Ten nierafinowany zresztą, który pachnie kokosem, też nie przeszkadza perfumom, bo zapach szybko się ulatnia. No i jest wspaniały do gotowania

[gziemzik]

Napisane przez nebraska

Juz od paru lat w ogóle nie używam balsamów ( no, czasem sie skuszę na jakiś ze względu na zapach). Przerzuciłam sie na oleje, zwłaszcza migdalowy i kokosowy, po prostu rewelacja! Nie dość, żę moja skóra jest wspaniale nawilżona (żegnajcie suche łydki to zauważyłam, że perfumy dłużej się trzymają.

Polecam spróbować, do celów kosmetycznych spokojnie mozecie używać olej kokosowy rafinowany, który jest tańszy i bezzapachowy. Ten nierafinowany zresztą, który pachnie kokosem, też nie przeszkadza perfumom, bo zapach szybko się ulatnia. No i jest wspaniały do gotowania

Ale pozostaje jeden problem, czy wyciera się ten olej kokosowy w ubrania? To największa bolączka, perfumy się utrzymują dopóki ten tłuszcz będzie na skórze, jeżeli wytrze się w ubranie to po prostu zapach zniknie (i co najciekawsze, nie zostanie na ubraniu! Ubrania zatrzymują zapach perfum TYLKO przy bezpośrednim kontakcie, gdy w grę wchodzi właśnie np. wazelina, zapach w ogóle nie trzyma się ubrań, to jest "fizycznie" nielogiczne xd! "Perfumy" to cząsteczki, które po prostu ulatniają się z konkretnej powierzchni - czym więcej cząsteczek się ulatnia (i są masywniejsze), tym zapach jest bardziej intensywny i ma większą projekcje, ale też pachnie krócej. Jeżeli wszystkie cząsteczki zostaną "wchłonięte" przez wazelinę przy aplikacji, to logicznie, jeżeli wytrzemy tę wazelinę np. chusteczką, to chusteczka powinna pachnąć perfumami zawartymi w wazelinie z taką samą intensywnością jak na skórze - ale tak się nie dzieje! Magia!).

Więc sztuką po prostu jest natłuścić skórę w taki sposób, aby była tłusta nawet po wytarciu chusteczką, wtedy zapach perfum powinien się utrzymywać baaardzo długo - tylko jak to zrobić? Albo czym?

[Karkki]

Napisane przez gziemzik

Yhym, czyli w sumie jak pójdę do rossmana i powiem "poproszę krem półtłusty" to każdy będzie się w zasadzie nadawał pod perfumy?

Spróbuj z wazeliną. A Men Ultra Zest utrzymuje się dokładnie 7.5h. Właśnie kwestia jest taka, że samo nawilżenie nic nie da, to nie ma wpływu na trwałość perfum. Chodzi tylko o tłuste środowisko, nawet zwykły tłuszcz, możesz spróbować nawet z jakąś oliwą z oliwek i efekt będzie taki, że trwałość przedłuży się kilkukrotnie (też już testowałem ). W przyszłości przetestuję np. dolanie kilku kropel jakiejś oliwy bezpośrednio do atomizera, również powinno pomóc.

Polećcie mi po prostu krem natłuszczający (półtłusty), który nie wytrze się w zwykłą koszule i będzie się utrzymywał na ciele tak czy siak. To rozwiąże wszystkie problemy Próbowałem nawet przechytrzyć fizykę, czyli najpierw popsikać perfumami ciało, a następnie nałożyć wazelinę. Efekt jest tak, że nie ma różnicy.

W sumie, to może być nawet jakiś olejek do ciała albo oliwa. Wszystko, co się nie wytrze w koszule, a jest tłuste. Nawet mogę się świecić w ultrafiolecie i tak psikam tylko nadgarstki, zgięcia łokci, nad obojczykami i włosy (hihi tak, uwielbiam pachnieć! ).

To się robi dokładnie odwrotnie: do mazidła dolewa się perfumy. Przy czym najlepiej robić to w małych pojemnikach i sprawdzać jak dane perfumy reagują z danym balsamem. Podobnie jest z oliwką dla niemowląt i olejkami naturalnymi - ale te ostatnie mają raczej intensywne zapachy.

Napisane przez gziemzik

Ale pozostaje jeden problem, czy wyciera się ten olej kokosowy w ubrania? To największa bolączka, perfumy się utrzymują dopóki ten tłuszcz będzie na skórze, jeżeli wytrze się w ubranie to po prostu zapach zniknie (i co najciekawsze, nie zostanie na ubraniu! Ubrania zatrzymują zapach perfum TYLKO przy bezpośrednim kontakcie, gdy w grę wchodzi właśnie np. wazelina, zapach w ogóle nie trzyma się ubrań, to jest "fizycznie" nielogiczne xd! "Perfumy" to cząsteczki, które po prostu ulatniają się z konkretnej powierzchni - czym więcej cząsteczek się ulatnia (i są masywniejsze), tym zapach jest bardziej intensywny i ma większą projekcje, ale też pachnie krócej. Jeżeli wszystkie cząsteczki zostaną "wchłonięte" przez wazelinę przy aplikacji, to logicznie, jeżeli wytrzemy tę wazelinę np. chusteczką, to chusteczka powinna pachnąć perfumami zawartymi w wazelinie z taką samą intensywnością jak na skórze - ale tak się nie dzieje! Magia!).

Więc sztuką po prostu jest natłuścić skórę w taki sposób, aby była tłusta nawet po wytarciu chusteczką, wtedy zapach perfum powinien się utrzymywać baaardzo długo - tylko jak to zrobić? Albo czym?

Przepraszam, ale oplułam monitor
Skoro masz suchą skórę, to musisz ją nawilżyć. Nie jest to proces szybki, tym bardziej, nie jest jednorazowy. To trwa miesiącami
Rodzaj smarowidła ma znaczenie. Wazelina nie jest dobrym pomysłem - pochodne ropy naftowej nie są dobre dla skóry i jej nie nawilżają. Tworzą jedynie film zatrzymujący wodę, która jest w skórze. Na początku efekty są świetne, ale przy dłuższym stosowaniu - wysuszają. Zdecydowanie lepsze są mazidła oparte na glicerynie lub tłuszczach naturalnych, a im mniej składników - tym lepiej.
W związku z powyższym:
1. idziesz do sklepu, zapominasz o wazelinie, kupujesz masło do ciała, np jednoskładnikowe masło shea - bezapelacyjnie najlepsze
2. smarujesz się nim (lub łyżeczkę takiego masła dodajesz do gorącej kąpieli i wtedy masz film na całym ciele, ale polecam stosować raczej latem, bo nie można się wycierać)
3. czekasz aż masło się wchłonie - z balsamami i oliwkami też trzeba odczekać
4. perfumujesz się
5. ubierasz się.
Za kilka tygodni 5-8 powinieneś poczuć różnicę.

A co do materiałów, to niektóre utrzymują dobrze zapachy - inne nie. Jedwab, wełna, anilana, polar - trzymają perfumy dobrze. Wiskoza i niektóre poliestry - wcale. Bawełna różnie - zależy od dodatków i barwników. A z mieszankami różnie bywa

[gziemzik]

Napisane przez Karkki

To się robi dokładnie odwrotnie: do mazidła dolewa się perfumy. Przy czym najlepiej robić to w małych pojemnikach i sprawdzać jak dane perfumy reagują z danym balsamem. Podobnie jest z oliwką dla niemowląt i olejkami naturalnymi - ale te ostatnie mają raczej intensywne zapachy.

Ok. to jest ciekawe. Przetestuje.

Napisane przez Karkki

Skoro masz suchą skórę, to musisz ją nawilżyć.

Nie mam.

Ty mylisz nawilżenie z natłuszczeniem, tłuszcz nie nawilża

Napisane przez Karkki

A co do materiałów, to niektóre utrzymują dobrze zapachy - inne nie. Jedwab, wełna, anilana, polar - trzymają perfumy dobrze. Wiskoza i niektóre poliestry - wcale. Bawełna różnie - zależy od dodatków i barwników. A z mieszankami różnie bywa

Chodziło o połączenie wazeliny, która była wymaczana w perfumach z ubraniami. Nie ma tego zjawiska po spryskaniu ubrań bezpośrednio perfumami.

Napisane przez [B

nebraska[/B]] Przerzuciłam sie na oleje, zwłaszcza migdalowy i kokosowy, po prostu rewelacja!

DZIAŁA! Rafinowany olej kokosowy to jest prawie to o co chodzi! Natłuszczyło skórę idealnie i nie wchłonęło się w koszuli. Także kierunek już znam, trzeba znaleźć coś perfekcyjnego!

[nebraska]

Napisane przez gziemzik

Ale pozostaje jeden problem, czy wyciera się ten olej kokosowy w ubrania? To największa bolączka, perfumy się utrzymują dopóki ten tłuszcz będzie na skórze, jeżeli wytrze się w ubranie to po prostu zapach zniknie (i co najciekawsze, nie zostanie na ubraniu!

To się cieszę, że pomogło

Ja oleju uzywam tylko na noc, po prostu po pewnym czasie skóra jest generalnie w lepszym stanie i zapachy dłużej się trzymają.

Bezpośrednio przed ubraniem się nie polecam, gdyż oleje zostawiaja na pewien czas tłusty film na skórze.

[Karkki]

Napisane przez gziemzik

Nie mam.

Ty mylisz nawilżenie z natłuszczeniem, tłuszcz nie nawilża



Chodziło o połączenie wazeliny, która była wymaczana w perfumach z ubraniami. Nie ma tego zjawiska po spryskaniu perfum bezpośrednio.

Nie wiedziałam, że ja taka ciemna i niedouczona

[Iryska75]

Napisane przez Karkki

Nie wiedziałam, że ja taka ciemna i niedouczona

nie płacz, człowiek uczy się całe życie, jeszcze zdążysz się doksztłcić : )
w temacie: u mnie wazelina ani olejki się nie sprawdziły, nie widzę(nie czuję) różnicy w trwałości

[Karkki]

Napisane przez Iryska75

nie płacz, człowiek uczy się całe życie, jeszcze zdążysz się doksztłcić : )
w temacie: u mnie wazelina ani olejki się nie sprawdziły, nie widzę(nie czuję) różnicy w trwałości

Ślag Może cza jak Egipcjanki? A na głowie stożek łoju z perfumami nosić? W sumie pod czapkę jak znalazł
A co do Anioła na Tobie - moja Mam ma z nim, jak i z całym Muglerem, tak samo Po prostu się nie trzymają i już. Na mnie za to Janioł i Obcy prysznic wytrzymują

[gziemzik]

Napisane przez Karkki

Nie wiedziałam, że ja taka ciemna i niedouczona

Ironizuj ironizuj, a dzisiaj już 7h w garniturze i Mistero di Roma Uomo na samym olejku kokosowym nałożonym praktycznie 15 min przed ubraniem się (nadgarstki, zgięcia łokci i nad obojczykami - nie perfumowałem włosów, żeby być trochę rzetelny), nadal jest świetnie wyczuwalne (ah i żeby uniknąć kolejnych "prześmiewek" znawców, tak, nałożyłem tak mało olejku, że zdążył się "wchłonąć" w 15 minut, także nic mi się nie kleiło już od samego wyjścia z domu, zero dyskomfortu).

Napisane przez Iryska75

w temacie: u mnie wazelina ani olejki się nie sprawdziły, nie widzę(nie czuję) różnicy w trwałości

Szkoda :/ Ciekawe co może być tego przyczyną... może PH skóry skoro nawet wazelina nie pomogła (o ile to ma znaczenie)? Albo nakładasz na złe miejsca bądź jesteś niskociśnieniowcem (jak moja była - po prostu była zimna jak lód (i dosłownie i w przenośni), a perfumy lubią ciepło, bez ciepełka ani rusz ;p ) Jutro mam 16h wyjazd służbowy i zabieram ze sobą właśnie Ultra Zesta (bo mi się bardzo podoba otwarcie :3 ) i zdam relację.

[maskotka96]

spróbuj tego: http://www.ceneo.pl/23273079

[gziemzik]

Napisane przez maskotka96

spróbuj tego: http://www.ceneo.pl/23273079

Łał bardzo fajny skład! Może się skuszę na balsam w końcu!

Dzięki.

[zivit]

Ja też polecam oleje choć nie lubię efektu bezpośredniej tłustości na skórze, więc moim patentem jest dodawanie olejków do kąpieli Cienka warstewka zostaje na skórze ale nie tłuści wszystkiego, polecam

[gziemzik]

Obiecałem, że zdam relację więc Thierry Mugler A*Men Ultra Zest prezentował się tak:

- nałożony o godzinie 8:00 (po prysznicu, nałożony tylko olej kokosowy)
- zapach otwarcia (potężne owoce, zwłaszcza czerwone pomarańcze!), utrzymały się z ogromną projekcją przez ok. 4-5 godzin (ok. godziny 12 zaczepiła mnie protokolantka z zapytaniem o "nazwę tych owocowych perfum" )
- po ok. 4-5 godzinach zapach się wytłumił i przeszedł w stronę kawy i słodkości bobu tonka
- znikła projekcja
- zapach utrzymywał się przez kolejne ok. 4 godziny (dobrze wyczuwalny), ale po osiągnięciu ok. 7-8h zaczął się szybko tłumić
- teraz, godzina 20:15 niby też jeszcze jest gdzieś kawa wspomagana wanilią, ale już przy skórze i trzeba się solidnie obwąchać (;p)
- zawód, w ogóle nie czuć cynamonu :/

Także, zapach utrzymuje się bardzo długo

Ale mam też nowego rekordzistę w trwałości, uwaga, przed państwem: Cerruti 1881 Bella Notte Man! Dostałem wczoraj od mojej przyszłej (;p) 15 ml, bo dostała w jakiejś perfumerii internetowej jako prezent. Spadłem z krzesła - perfumy są bardzo monotematyczne, od początku do końca pachną dokładnie tak samo, ale nałożyłem je tylko na jeden nadgarstek (w ramach testów) i pachną... aż do teraz! Czuć je! Wyraźnie! Nie dawały żadnej projekcji cały dzień, ale są niesamowicie trwałe! Prawie 12.5h trwałości i DALEJ je czuć Szkoda tylko, że w ogóle mi się nie podobają, nie mój gust...

[kostrzycha]

dla mnie kremy półtłuste czy wazelina zupełnie nie wchodzą w grę. Ale mam rozwiązanie: po prostu noszę ze sobą flakonik z torebce i od czasu do czasu się psiknę

[olenkasz]

Napisane przez kostrzycha

dla mnie kremy półtłuste czy wazelina zupełnie nie wchodzą w grę. Ale mam rozwiązanie: po prostu noszę ze sobą flakonik z torebce i od czasu do czasu się psiknę

u mnie też żadne wazeliny i oleje nie dają rezultatów. mam wręcz wrażenie, że wtedy zapach jest mniej trwały

[Karkki]

Napisane przez gziemzik

Ironizuj ironizuj, a dzisiaj już 7h w garniturze i Mistero di Roma Uomo na samym olejku kokosowym nałożonym praktycznie 15 min przed ubraniem się (nadgarstki, zgięcia łokci i nad obojczykami - nie perfumowałem włosów, żeby być trochę rzetelny), nadal jest świetnie wyczuwalne (ah i żeby uniknąć kolejnych "prześmiewek" znawców, tak, nałożyłem tak mało olejku, że zdążył się "wchłonąć" w 15 minut, także nic mi się nie kleiło już od samego wyjścia z domu, zero dyskomfortu).

No to moje gratulacje.

Napisane przez olenkasz

u mnie też żadne wazeliny i oleje nie dają rezultatów. mam wręcz wrażenie, że wtedy zapach jest mniej trwały

Dokładnie Niektóre perfumy wręcz zaczynają śmierdzieć w połączeniu z tłuszczami. A nawet z balsamami do ciała innymi niż z tej samej linii zapachowej. Wszystko zależy od chemii perfum i skóry. Nie ma jednej, prostej recepty.
U mnie sprawdza się tylko masło shea, ale wzmocniona projekcja niektórych perfum, to "efekt uboczny" codziennego smarowania się nim.

Namaszczanie się punktowo olejami (lub wazeliną - tip rodem z czasów Wielkiego Kryzysu, PRL, obecnych sklepów typu "lane perfumy" i blogerek, i to akurat nie tych, które znają się na perfumach ) wzmacniało zapach pachnideł gdy te były produkowane na bazie naturalnych olejków. Obecnie, gdy koncentracja tychże nie może przekraczać 0,01%, to sobie można przedłużać na zasadzie autosugestii a jak wiadomo wiara czyni cuda
Oczywiście, należy się paścić i namaszczać w celu:
1. uszczelnienia płaszcza hydrolipidowego i posiadania nawilżonej, a tym samym, jak i również, cieplejszej skóry (skrót myślowy - nieogarniających odsyłam na lekcje biologii w szkole średniej ) czego efektem może być lepsza projekcja perfum,
2. zabezpieczenia skóry przed alkoholem, który ją wysusza - koło zamknięte, patrz punkt 1.

I to by było na tyle z mojej strony w tym temacie