Gdy inny pies atakuje na spacerze.. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-04-12, 07:28   #1
xxnatalia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 19

Gdy inny pies atakuje na spacerze..


moze ktores z was mają jakieś doświadczenia? ostatnio na spacerze gdy byłam z koleżanka i jej psem zaatakował jej kundelka większy, bezdomny. maly wgl szans nie miał, szczescie, ze troche powarczał i poleciał do dzieciaków na plac zabaw (dziw, nic im nie robił). ale strach zawsze jest, bo nigdy nie wiadomo na jakiego psa trafimy.
ja posiadam sznaucerka sredniego i no coz ukrywac, pies ten do najwiekszych nie nalezy, wiec obronic sam sie nie da rady. a ludzie raczej pomocy mi nie przyniosa, ostatnio baba z okna wyjrzała i krzyczała, kopnij go, kopnij go. a jak pies agresywny, to i przeciez na człowieka się rzuci.. osobiscie boje sie teraz wychodzic z psem na spacer, cale szczescie, ze mamy duuuze podwórko to sie chociaż biedak wylata, a tak to to tylko jak ktos z rodziny idzie, to i ja się zabieram. macie jakieś doswiadczenia? co robicie, gdy cos takiego wam sie przydarzy?
xxnatalia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-12, 07:55   #2
eeela
Raczkowanie
 
Avatar eeela
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 332
GG do eeela
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

Ja kiedy widzę jakąś sierotkę bezdomną, to zmieniam kierunek spaceru, trzeba być czujnym. Jeżeli jednak jakiś psiak zbliża się do mnie i do mojego psa, to staram się robić dużo hałasu żeby go odstraszyć, tupię, krzyczę, zazwyczaj wtedy odchodzą. Z moich obserwacji wynika, że rzadko pies bezdomny atakuje innego, jeżeli podchodzi to bardziej z ciekawości. Jeśli jednak widzisz, że sytuacja robi się nieciekawa, to schowaj się do klatki, wejdź ze swoim psem do sklepu, kiosku, gdziekolwiek i poczekaj tam aż tamten pies odejdzie. Pamiętaj, że jeśli dojdzie do bójki i Twój pies zostanie zraniony, idź do lekarza z nim, może zarazić się wścieklizną lub inną chorobą. Ale! Zainteresuj się również tamtym psem, czy Twój psiak nie zrobił mu nic złego.
__________________
http://www.pustamiska.pl
eeela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-12, 10:44   #3
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

Moj facet mial ostatnio podobna sytuacje. Byl na spacerze z nasza Beti i nagle podbiegly do niego 2 duze psy, rozmiarow dalmatynczyka. Moj chlop zaslonil psa wlasnym cialem, tak ze tamte psy nie mogly nawet podejsc. No i przede wszystkim nie mogl sie ich bac, trzeba byc pewnym siebie i stanowczym. Powachaly troche, powarczaly i poszly.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-12, 16:26   #4
Garadiela
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: czestochowa
Wiadomości: 1 687
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

Psa na rece i patrzec gdzie sie mozna schowac
A na serio raz znajomego Ctry bez smyczy nasz dorwaly...Na szczescie pod domem wiec psa na okno(mamy okno od ulicy) i czekalam az laskawie sie pojawi wlasciciel...
Tyle ze te psy mnie znaja wiec ja sie ich nie balam ale do negra maja jakas awersje nie wiedziec czemu
Alee gdyby sie uparly to bz problemu by mnie wywalily i dorwaly by mi psa...Na dobra sprawe i hipotetycznie mowiac...
Nie cierpie takich akcji tak naprawde bo jaki sie ma wybor?Albo ryzyko i zaslanianie psa soba i grozba ew pogryzienia albo narazenie wlasnego psa na pogryzienie...
I tak zle i tak nie dobrze...
Na szczescie tfu tfu nie mialam zadnej takiej akcji z obcymi psami,a jesli juz to jakies male podskakiwaly ktore sie dalo odgonic glosem...

Tak naprawe to ma sie malego psa-jest problem,ma sie sredniego-tez zle bo sa wieksze A z duzym jeszcze gorzej bo sie wszystcy wkolo go boja
Garadiela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-12, 17:58   #5
tygrysia
Rozeznanie
 
Avatar tygrysia
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 994
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

Cytat:
Napisane przez Garadiela Pokaż wiadomość
Psa na rece i patrzec gdzie sie mozna schowac
Oj, tylko nie na ręce. To podstawowy błąd właścicieli małych piseków. Takie zachowanie spowduje, że inny pies będzie na nas skakał a wtedy i nam moze się stać krzywda.

Obce psy należy omijać szerokim łukiem, spokojnie, nie patrzeć im w oczy. Może to takie oklepane, ale się sprawdza w większości przypadków. Psy bardzo dobrze odczytują mowę ciała.
Oczywiście to nie recepta na wszystkie wałęsające się psy, ale może pomóc.
__________________
"Człowiek posiadł sobie prawo do posiadania zwierzęcia. A powinien to być przywilej, który można odebrać."

Edytowane przez tygrysia
Czas edycji: 2011-04-12 o 17:59
tygrysia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-12, 18:05   #6
Garadiela
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: czestochowa
Wiadomości: 1 687
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

No tak ale ja pisze o syt gdy juz jest nie za specjalnie fajnie i trzeba sie "ratowac"
W innych syt to faktycznie na ogol wystarcza odejscie lub miniecie psa lukiem,czy zasloniecie soba naszego psa
Garadiela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-12, 19:00   #7
nurazuki
Zadomowienie
 
Avatar nurazuki
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 180
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

Moim zdaniem kiedy mijasz psa puszczonego luzem a Twoj jest na smyczy to powinno sie sciagnac psa na smycz blisko siebie, uspokoic go i nie spinac sie zeby nasz pies tego nie odczul i odejsc w druga strone
__________________


Bóg stworzył kobietę jako drugą bo uczył sie na błędach... w końcu zaczynał od zera
nurazuki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-04-12, 20:09   #8
tygrysia
Rozeznanie
 
Avatar tygrysia
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 994
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

Cytat:
Napisane przez nurazuki Pokaż wiadomość
Moim zdaniem kiedy mijasz psa puszczonego luzem a Twoj jest na smyczy to powinno sie sciagnac psa na smycz blisko siebie, uspokoic go i nie spinac sie zeby nasz pies tego nie odczul i odejsc w druga strone
Moim zdaniem, nie powinno się ściągac psa i napinać smyczy. Takie zachowanie pobudzi również Twojego psa. Jak najbardziej nalezy być spokojnym, dobrze bybyło odwrócić uwagę naszego psa od obcego i odejść.
__________________
"Człowiek posiadł sobie prawo do posiadania zwierzęcia. A powinien to być przywilej, który można odebrać."
tygrysia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-12, 20:14   #9
nurazuki
Zadomowienie
 
Avatar nurazuki
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 180
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

Tylko ze mozliwosc ataku kiedy pies idzie w pewnej odległosci jest duzo wieksza niz jak pies bedzie przy nodze, a pies nauczony chodzenia przy nodze na luznej smyczy nie bedzie stawiał oporu i czuł napiecia
__________________


Bóg stworzył kobietę jako drugą bo uczył sie na błędach... w końcu zaczynał od zera
nurazuki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-12, 21:03   #10
tygrysia
Rozeznanie
 
Avatar tygrysia
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 994
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

Cytat:
Napisane przez nurazuki Pokaż wiadomość
Tylko ze mozliwosc ataku kiedy pies idzie w pewnej odległosci jest duzo wieksza niz jak pies bedzie przy nodze, a pies nauczony chodzenia przy nodze na luznej smyczy nie bedzie stawiał oporu i czuł napiecia
Napisałaś "ściągnąć psa" a to jest, moim zdaniem, przyciągnięcie psa do siebie. Wtedy pies będzie czuł napięcie. Jesli mówimy o przywolaniu i komendzie "równaj" to jak najbardziej jestem za. Jednak to możemy zrobić tylko i wyłącznie z psem, który jest tego nauczony.
__________________
"Człowiek posiadł sobie prawo do posiadania zwierzęcia. A powinien to być przywilej, który można odebrać."
tygrysia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-12, 21:07   #11
nurazuki
Zadomowienie
 
Avatar nurazuki
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 180
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

nie miałam na mysli uzycia sily mozle zle to sformuowalam, to oczywiste ze przez ciągniecie za smycz pies poczuje napiecie jednocześnie podnosimy jego głowe do gory co drugi pies moze uznac za przejaw dominacji i zaatakowac
__________________


Bóg stworzył kobietę jako drugą bo uczył sie na błędach... w końcu zaczynał od zera
nurazuki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-13, 09:43   #12
Nimfa20
Elwirka-Elmirka :D
 
Avatar Nimfa20
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

Cytat:
Napisane przez xxnatalia Pokaż wiadomość
bezdomny. maly wgl szans nie miał, szczescie, ze troche powarczał i poleciał do dzieciaków na plac zabaw (dziw, nic im nie robił).
Nie każdy pies biegający luzem jest bezdomny

Jeżeli pies pobiegł później do dzieci, możliwe jest, że należał do któregoś dziecka i gdy zobaczył Cię z psem, może poczuł się w obowiązku bronić jednego z dzieci ?

Niestety, dla mnie jest to niepojęte, żeby dawać dziecku psa do wyprowadzania. Rodzice nie biorą pod uwagę właśnie takich sytuacji, że nasz pies może być spokojny, na smyczy i w kagańcu, ale obcy pies może zaatakować - i psa, i dziecko

Miałam sytuację, gdzie szłam z Majlem (był szczeniakiem ) do koleżanki. W połowie drogi podleciał do nas młody doberman, którego normalnie głaskałam . Ale jak zobaczył mnie z psem, zaczął warczeć i tak powoli się zbliżać. Majla schowałam pod kurtkę (było jeszcze jakoś zimno i dobrze, że miałam grubą, zimową ). Na początku próbowałam nie zwracać na niego uwagi i robiłam małe kroczki, ale on coraz bardziej zaczął się rzucać. Jak złapał mnie za nogawkę i zaczął tarmosić, to zaczęłam biec.Miałam parę metrów do sklepu, jakoś tam dobiegłam, ale byłam tak zaryczana...

Powiedziałam o tym sprzedającemu, pogonił psa. Szłam do koleżanki i widziałam jeszcze, jak zaczął się rzucać do takiego pana z żoną , ten się go nie bał i pogonił.

Jak wracałam, psa nie było, ale był właściciel w ogródku. Powiedziałam mu , żeby nie wypuszczał go z posesji ( tak, pies miał wielki ogród ) , bo się rzuca. Facet najpierw mnie zapewniał, że on nie wychodzi, później oznajmił, że jego pies siedzi od tygodnia zamknięty w stodole , a jak mu powiedziałam o tym panu, który jest policjantem, że do niego też się rzucał, to powiedział, żebym spier****, bo go znowu wypuści Miałam 15 lat

Edytowane przez Nimfa20
Czas edycji: 2011-04-13 o 09:47
Nimfa20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-13, 10:08   #13
xxnatalia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 19
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

wiem, ze niektorzy wlasciciele spuszczaja psy zeby polataly sobie luzno, ale ten psiak byl na pewno bezdomny, bo lazi juz jakis miesiac. ogolnie w stosunku do mnie samej nigdy nie byl grozny, kiedys przyczepil sie do mnie pod szkola, ale nic nie robil tylko chodzil i obwachiwal. raczej bronic dzieci nie chcial, bo poczatkowo ich tam nie bylo, dopiero jak zrobilam halas to przylecieli go przywolac (bo to byli nasi znajomi).

ja zawsze mowilam, ze psa wezme na rece i w nogi. ale ani to, ani to nie jest dobrym wyjsciem.. bo jak pies zacznie gonic to juz huuhu, chyba, ze blisko do jakies klatki czy sklepu - wtedy to inna sprawa.. ale ostatnio mialam sytuacje, ze pies sie zerwal z obrozy i jak najszybciej wzielam go na rece bo by uciekl i niedosyc tamten pies moglby go dogonic i zrobic z niego obiadek.. kiedys nawet myslalam o gazie pieprzowym, ale znajac moja osobowosc to nie odroznialabym wtedy psa lagodnego od jego przeciwienstwa i bym traktowala nim kazdego zblizajacego sie psa ;/ a znowu przy takim psikaniu, to i moj pies albo ja mozemy oberwac..
xxnatalia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-13, 10:37   #14
Nimfa20
Elwirka-Elmirka :D
 
Avatar Nimfa20
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

Jeżeli pies łazi już tak od miesiąca, zadzwoń na policję/straż/do schroniska i poinformuj o tym.
Może komuś uciekł i ktoś go szuka, może został wyrzucony... Ty będziesz miała spokój i pomożesz psiakowi, bo w takiej sytuacji albo zdechnie z głodu, albo coś go potrąci czy zagryzie go inny pies. Jak będziesz dzwoniła do odpowiednich służb, dodaj koniecznie, że pies przebywa w pobliżu placu zabaw i ma kontakt z dziećmi.

Różnie bywa, nie czekaj, aż okaże się, że pies jest na coś chory ( może zarazić Twojego psa ! ) czy kogoś pogryzie, bo szkoda psa. Z tego co piszesz, on i tak już swoje przeżył...

Edytowane przez Nimfa20
Czas edycji: 2011-04-17 o 15:32
Nimfa20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-13, 13:22   #15
mandarynkka86
Rozeznanie
 
Avatar mandarynkka86
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 798
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

A ja kilka dni temu byłam świadkiem wielkiego dramatu i do dzis nie moge się otrząsnac. Szła babka z pieskiem- jakis maly kundelek. Szla na smyczy kiedy od tylu podbiegl do niej jakis luzem biegający potęzny psiak -chyba w typie amstaffa i probowac zaatakować malca. Wtedy babka odruchowo wziela malca na ręce i przerzucila go za czyjesc ogrodzenie, by (tak mysle ) oszczedzić mu cierpien , w razie zaatakowania przez tego psa. I wtedy DRAMAT- za ogroszeniem dwa dorosle dobermany zlapaly malca za kark , potrzasnely dwa , trzy razy i widomo co dalej I w zasadzie mialabym dylemat oceniając babke,-chciala ochronic malca, a tam taki boom...straszne
__________________
mandarynkka86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-04-13, 14:46   #16
xxnatalia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 19
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

matko boska.. wspolczuje z calego serca tej kobiecie.. tutaj chciala obronic swojego pieska, a tu..

nimfa20 - watpie, zeby ktos sie nim zainteresowal. mieszkam niestety w miescie niezbyt duzym, ludzie widza co wyprawiaja psy ale i tak nic z tym nie robia, bo wiedza, ze efektu zadnego nie bedzie. z czasem psow ubywa, bo tak jak wspominalas zdychaja ze starosci, z glodu albo wpadaja pod samochod.. tego psa z tego co slyszalam to chcial wziac moj kolega, ale ostatecznie nie wiem dlaczego nie wzial.. moze jezeli zobacze jeszcze raz tego psiaka to zatelefonuje, ale nie licze na cos pozytywnego, pewnie znowu powiedza, ze te sprawe zalatwia a tak naprawde psiak zostanie..
xxnatalia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-16, 06:52   #17
Juzia29
Raczkowanie
 
Avatar Juzia29
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 153
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

Mialam taką sytuacje tydzien temu na plaży.Siedzimy sobie z Tż i naszym Yoreczkiem, pelen relaks. Wiele ludzi chodzi na plaże z psem, rzaden nic tylko noski, noski i dalej w swoją drogę za panem więc niczego sie nie obawialismy, kiedy zza pleców wyszedl kolejny psiak "do powąchania".(z dwiema opiekunkami)
Wszystko wyglądało normalnie dopuki tamten nie rzucil sie na Ozziego z zębami, zgroza:/ Pierwsze co ja Ozziego na ręce a mój chłopak tamtego za lep i do piasku. Kiedy tamten pies zobaczył Mojego yoreczka na rękach wpadl w totalny szał. Prawie ugryzł mojego Tż w ręke. Gdyby nie jego opanowanie i stanowczośc z psami był by pogryziony. Walka trwala z 5minut nim złapano agresora na smycz. Byl głuch na wolanie właścicielki. Gdyby nie mój Kochany nie wiem jak by się to skonczyły. Pewnie to ja zostala bym pokąsana...
Wynika z tego, że najgorszym rozwiązaniem jest zabranie psa na ręce.
Juzia29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-16, 10:49   #18
tygrysia
Rozeznanie
 
Avatar tygrysia
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 994
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

Cytat:
Napisane przez Juzia29 Pokaż wiadomość
Mialam taką sytuacje tydzien temu na plaży.Siedzimy sobie z Tż i naszym Yoreczkiem, pelen relaks. Wiele ludzi chodzi na plaże z psem, rzaden nic tylko noski, noski i dalej w swoją drogę za panem więc niczego sie nie obawialismy, kiedy zza pleców wyszedl kolejny psiak "do powąchania".(z dwiema opiekunkami)
Wszystko wyglądało normalnie dopuki tamten nie rzucil sie na Ozziego z zębami, zgroza:/ Pierwsze co ja Ozziego na ręce a mój chłopak tamtego za lep i do piasku. Kiedy tamten pies zobaczył Mojego yoreczka na rękach wpadl w totalny szał. Prawie ugryzł mojego Tż w ręke. Gdyby nie jego opanowanie i stanowczośc z psami był by pogryziony. Walka trwala z 5minut nim złapano agresora na smycz. Byl głuch na wolanie właścicielki. Gdyby nie mój Kochany nie wiem jak by się to skonczyły. Pewnie to ja zostala bym pokąsana...
Wynika z tego, że najgorszym rozwiązaniem jest zabranie psa na ręce.

Okropna sytuacja. Nieodpowiedzialnośc właścicieli puszczających luzem psy, których nie można odwołać to zgroza. Niestety, wielu jest takich ludzi....
Tak jak już napisałam branie psa na ręce powoduje tylko pogorszenie sytuacji. Może się to skończyć pogryzieniem nie tylko psa, ale i człowieka. Dobrze, że w Twoim przypadku tylko tak się to skończyło. Co z właścicielami tamtego psa? Dostli mandat?
__________________
"Człowiek posiadł sobie prawo do posiadania zwierzęcia. A powinien to być przywilej, który można odebrać."
tygrysia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-16, 11:19   #19
Juzia29
Raczkowanie
 
Avatar Juzia29
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 153
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

Nikt nie dostał mandatu. Mieszkamy w Holandii a tu baaaaaardzo duzo psow lata bez smyczy. Nasz Ozzy również nie byl przypięty, z ta rożnicą, że nie wyszedl za nasz kocyk a raz przywolany zareagował natychmiastowo.
Ogulnie nie spotkalam jeszcze agresywnie nastawionego psa w Holandii(co oczywiście niczego nie tlumaczy) Ludzie spotykaja sie grupani i spacerują ze swoimi pupilkami. Karzdy psiak sie zna i swietnie się bawią.
Nie winie nikogo za ta sytuacje. Pies to tylko zwierze, nie da sie przewidziec jego wszystkich reakcji... Moj TŻ wyjasniał mi, że psiak ktory nas zaatakowal, byl jakiejs określonej rasy, szczególnie ciężkiej do okiełznania(niestety nie pamiętam jakiej stres, zamieszanie i nawet nie bardzo pamiętam jak wyglądał).
Juzia29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-16, 18:32   #20
lapinne
Zadomowienie
 
Avatar lapinne
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 513
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

Cytat:
Napisane przez mandarynkka86 Pokaż wiadomość
A ja kilka dni temu byłam świadkiem wielkiego dramatu i do dzis nie moge się otrząsnac. Szła babka z pieskiem- jakis maly kundelek. Szla na smyczy kiedy od tylu podbiegl do niej jakis luzem biegający potęzny psiak -chyba w typie amstaffa i probowac zaatakować malca. Wtedy babka odruchowo wziela malca na ręce i przerzucila go za czyjesc ogrodzenie, by (tak mysle ) oszczedzić mu cierpien , w razie zaatakowania przez tego psa. I wtedy DRAMAT- za ogroszeniem dwa dorosle dobermany zlapaly malca za kark , potrzasnely dwa , trzy razy i widomo co dalej I w zasadzie mialabym dylemat oceniając babke,-chciala ochronic malca, a tam taki boom...straszne

ja w to nie moge uwierzyc...

ta gosciowa zachowala sie jak totalna kretynka.

Cytat:
Napisane przez tygrysia Pokaż wiadomość
Okropna sytuacja. Nieodpowiedzialnośc właścicieli puszczających luzem psy, których nie można odwołać to zgroza. Niestety, wielu jest takich ludzi....
Tak jak już napisałam branie psa na ręce powoduje tylko pogorszenie sytuacji. Może się to skończyć pogryzieniem nie tylko psa, ale i człowieka. Dobrze, że w Twoim przypadku tylko tak się to skończyło. Co z właścicielami tamtego psa? Dostli mandat?
nienawidze nieodwolywalnych psich gnojow, ktore szukaja guza, maja jadra zamiast mozgow albo inne kretynskie behawioralne przypadlosci.

wlasciwie wobec mojego psa, ktory jest w 99% odwolywalny, a ten 1% to wtedy, gdy pracuje-z pola potrzenuje minuty do trzech, zeby ja odwolac, co jest super wynikiem jak na wyzla, mam taki instynkt obronny, ze nie mam zadnych oporow, zeby wyskoczyc z kopa do agresora, albo czyms w niego pierdyknac.

kilka razy juz musialam uzyc sily wlasnej konczyny, zeby pozbyc sie napastnika.

moj pies ma male mozliwosci obronne...wiec ja wale z kopa.
i bynajmniej nie uwazam na psa, tylko na wlasna noge-jak kiedys jakiemus uszkodze morde, to bedzie tylko wina jego wlasciciela.

na szczescie w duzej mierze jak jakis durny pies biegnie na moja suke z zebami, to wystarczy rzucic w niego smycza alba przepedzic.

mloda ostatnio sama poradzila sobie ze skundlonym owczarkiem niemieckim i mimo ze oczywiscie ja odwolalam, nie zostala skarcona-bylam z niej dumna)))
lapinne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-17, 15:12   #21
Madzzzia92
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 517
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

lappine, ciekawa historia! Szczerze mówiąc - ja popieram. Bo mimo, że ktoś może powiedzieć "pies niczemu niewinny, że biega spuszczony i chciał podbiec", to właścicielowi psa w mordę się nie strzeli Raz miałam podobną sytuację - pies dostał kopa centralnie w pysk, zamroczyło go i tylko to było przyczyną, że nie pogryzł moejgo psa i dziecka, które ze mna było.
Dziewczyny genialnym odstraszaczem na psy jest dezodorant. Zwykły, najtańszy, śmierdzący dezodorant. Wprost niezawodny. Wystarczy psiknąć obok psa, a ucieknie - odstrasza zapach i ta mgiełka, która się ukazuje przy rozpylaniu W sytuacjach bardziej kryzysowych - psiknąć w oczy. Psu przejdzie, a rpzynajmniej przestraszy sie i jest spokój. Zawsze mam taki w kieszeni - wyjąć to jest kilka sekund, a "broń" na prawdę dobra. Może i mało humanitarna, ale wybaczcie - dla mnie ważniejszy mój pies, którego zawsze mam na smyczy, niż jakiś inny, który podbiega w niezbyt przyjaznych zamiarach.
Madzzzia92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-18, 07:49   #22
limonkalime
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 18
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

Kiedys idac z moim podbiegl do niego inny, na poczatku obwachaly sie a potem tamten wbil zeby z tylek Amiego i tak sobie go ciagnal. Niestety nie bylo jak ich rozdzielic wiec moj kumpel po prostu kopnal tamtego (na oczach wlascicielki, ktora nie zareagowala). Druga sytuacja to taka, kiedy podczas zabawy z drugim labkiem kolczatka tamtego przebila Amiemu powieke na wylot (a amten drugi, niczego nie swiadomy bawil sie dalej, czyt. ciagnal go po ziemii). Natomiast ja generalnie potepiam i zaczelam sie zastanawiac co bym zrobila bedac sama na spacerze. Stwierdzilam, ze chyba kupie gaz na psy, bo psa na pewno nie kopne, a jakos musze go odstraszyc w razie takiego hardcoru.
limonkalime jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-18, 08:47   #23
_Nikki_
Zakorzenienie
 
Avatar _Nikki_
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Łomża
Wiadomości: 8 083
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

Cytat:
Napisane przez limonkalime Pokaż wiadomość
Kiedys idac z moim podbiegl do niego inny, na poczatku obwachaly sie a potem tamten wbil zeby z tylek Amiego i tak sobie go ciagnal. Niestety nie bylo jak ich rozdzielic wiec moj kumpel po prostu kopnal tamtego (na oczach wlascicielki, ktora nie zareagowala). Druga sytuacja to taka, kiedy podczas zabawy z drugim labkiem kolczatka tamtego przebila Amiemu powieke na wylot (a amten drugi, niczego nie swiadomy bawil sie dalej, czyt. ciagnal go po ziemii). Natomiast ja generalnie potepiam i zaczelam sie zastanawiac co bym zrobila bedac sama na spacerze. Stwierdzilam, ze chyba kupie gaz na psy, bo psa na pewno nie kopne, a jakos musze go odstraszyc w razie takiego hardcoru.
Ojeju.... faktycznie jakiś gaz nietrujący kupić w zoologicznym
Znam jedną historie mojej sąsiadki i to było u mnie na klatce. Spuściła ze smyczy żeby na dół jej wnuczka tego pieska wzieła no to 4 piętro i same schody to źle wchodzić. Ten psiak sobie biegnie ze schodów a tu [w mojej klatce jest taka rodzina patologiczna, matki nigdy nie ma jedna córka "panna lekkich obyczajów" druga też pewnie pójdzie w ślady siostry, narkotyki, papierosy policja co miesiąc, ojciec nie żyje itd itd i mają takiego agresywnego psa] i ten pies sie rzucił na tego malucha, wgryzł mu sie w brzuch, sąsiadka mu w paszcze nogą [swoją drogą ten pies już mojej koleżance kiedyś łydke rozszarpał....] i na ręce tego psiaka, ten krwią ociekał, zaraz przyszedł sąsiad i "plo" i sie zaczęło... wymiana kompletentów, ty hahahaha ty hahaha spierhahaha stąd itd. no to później z tym małym do weterynarza... nie wiem co dalej ale żyje psiak, podobno leczenie ma do dziś a to było... z pół roku temu mniej więcej..
__________________
Zapuszczam włosy!
cel: za pupę
aktualnie: za ramiona


_Nikki_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-04-18, 14:49   #24
kreska999
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 9
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

Hej, polecam wszystkim gaz na psy. Ja kupiłam sklepie myśliwskim za 30 zł i nie wychodze bez niego z domu na spacer z psem. Raz miałam taką sytuację, że szłam z moim psem na spacer i z za kiosku wybiegł duży pies chcąc zaatakować mojego. Ja nie wiele myśląc pociągnęłam mojego psa za mnie,a atakujący nas pies zatrzymał się na mojej nodze, a potem i tak złapał mojego. Po chwili właściciel się pojawił i odciągną swojego psa...a mi założono trzy szwy na nodze..mojemu psu na szczęście nic się nie stało. Od tego czasu nie ruszam się z domu bez gazu i miałam już sytuację, że musiałam go użyć, działa naprawdę fantastycznie
kreska999 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-18, 19:01   #25
klaki
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 310
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

A ja polecam trochę poczytać o zachowaniu psów i zauważyć, że w 3/4 przypadków to człowiek doprowadza do tego, że psy się gryzą. Rozumiem, że ciężko zachować spokój, gdy do naszego yorka zbliża się warczący dog niemiecki, ale najgorsze co można zrobić to szybko z psem uciekać, brać go na ręce, zacząć machać dookoła siebie torebką czy pociągnąć napastnika z buta.
klaki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-18, 20:23   #26
tygrysia
Rozeznanie
 
Avatar tygrysia
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 994
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

Cytat:
Napisane przez limonkalime Pokaż wiadomość
(...) Druga sytuacja to taka, kiedy podczas zabawy z drugim labkiem kolczatka tamtego przebila Amiemu powieke na wylot (a amten drugi, niczego nie swiadomy bawil sie dalej, czyt. ciagnal go po ziemii). (...).
Musze to napisać. Kolczatka nie służy do wychodzenia z psem na spacer. Jest to "urządzenie" treningowe i to nie przy każdym psie można z niego korzystać. Ww. sytuacja to wlaśnie przykład jak się kończy bezpodstawne i bezsensowne zakładanie psu kolczatki na spacer i to do zabawy z innymi psami

Cytat:
Napisane przez klaki Pokaż wiadomość
A ja polecam trochę poczytać o zachowaniu psów i zauważyć, że w 3/4 przypadków to człowiek doprowadza do tego, że psy się gryzą. Rozumiem, że ciężko zachować spokój, gdy do naszego yorka zbliża się warczący dog niemiecki, ale najgorsze co można zrobić to szybko z psem uciekać, brać go na ręce, zacząć machać dookoła siebie torebką czy pociągnąć napastnika z buta.
Masz rację, większość takich ataków to tylko i wyłącznie niewiedza a nawet głupota i lekkomyslność właściceli.... Ja nie mogę tego zrozumieć. Swojego psa nigdy bym nie puściła luzem na osedlu a do tego bez zupełnej nad nim kontroli.
__________________
"Człowiek posiadł sobie prawo do posiadania zwierzęcia. A powinien to być przywilej, który można odebrać."
tygrysia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-18, 20:27   #27
limonkalime
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 18
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

Fakt, książek jest kilka dobrych. Czasem jednak trudno jest wcielić coś w życie. Haha, przypomniala mi sie jeszcze jedna sytuacja Amiego na wieczorne siku wypuszczam przed klatkę bez smyczy. Przez okno widzialam jak pani +/- 30lat, odpicowana, w futrze, łacznie z taka czapuchą wielką idzie ze swoim yorkiem na szpilkach (tzn ona, nie york :P). Wypuscilam Amiego z klatki, on zauwazyl tamtego psa, wiec powiedzialam, żeby zostawił. Usiadł i tylko na niego patrzyl. Amiego zobaczyla ta kobieta: "O Jezu przenajświętszy", wzieła pieska na rączki i zaczeła sp...uciekac dosyć szybko
limonkalime jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-19, 21:49   #28
Madzzzia92
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 517
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

U mnie w mieście miała miejsce sytuacja, która nawet w gazecie była opisywana! na peirwszej stronie!Park, Pani idzie z pieskiem na smyczy. Do jej psa podbiega malutki york, który był BEZ smyczy z siedmioletnim chłopcem. York podbiegł obok psa i został przez niego ugryziony [co to dla dużego psa kłapnąć pyskiem]. Na skutek tego dziecko pobiegło z zakrwawionym pieskiem do domu i w płacz, bo piesek nie żyje.
Teraz Pani ma problemy, gdyż mama chłopca domaga się odszkodowania itp. Według prawa, pies powinien być na smyczy i W KAGAŃCU, skutkiem BRAKU KAGAŃCA jest mandat 200 zł [rozmawiałam z policją nawet o tym ] To, że york podbiegł sie nie liczy - duży pies go ugryzł i koniec.
Uważacie to za sprawiedliwe? Ja osobiście sądzę, że odpowiedzialnośc powinna ponieść matka chłopca - kto wypuszcza dziecko z psem b?EZ smyczy? Tym bardziej, że chłopiec, który z nim wyszedl miał tylko 7 lat?

PS. Co do rozmowy z policją - ogólnie w moim mieście wygląda to tak, ze TEORETYCZNIE pies ma być w kagańcu i na smyczy. W praktyce ma być albo w tym, albo w tym, ale odpowiedzialność jak coś się stanie ponosi właściciel. A tak na prawdę często zdarzają się sytuacje, że policja/straż miejska w ogóle nie reaguje na to, czy pies ma kaganiec, czy nie [mijając się z dwoma policjantami na apsach powiedzieli m itylko, że mam ładnego psa :P] i tak samo nie zauważyłam, aby reagowali, gdy pies biega luzem w miejscach publicznych.
Madzzzia92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-19, 23:13   #29
Stegozaur
Raczkowanie
 
Avatar Stegozaur
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 31
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

Jak mandat przyjęty, to lipa. Trzeba było iść w zaparte i twierdzić, że to drugi pies zaatakował.
A co do głównego tematu wątku - kupić żel pieprzowy i w razie czego atakującemu psu w nos, właścicielowi psa w oczy a potem telefon na 112 i tyle. Dostanie jeden baran z drugim mandat za puszczanie psa bez smyczy i kagańca, to się nauczy.
__________________
"Religia jest dla ludzi bez rozumu."

Józef Piłsudski
Stegozaur jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-20, 09:22   #30
Madzzzia92
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 517
Dot.: Gdy inny pies atakuje na spacerze..

Cytat:
Napisane przez Stegozaur Pokaż wiadomość
Jak mandat przyjęty, to lipa. Trzeba było iść w zaparte i twierdzić, że to drugi pies zaatakował.
A co do głównego tematu wątku - kupić żel pieprzowy i w razie czego atakującemu psu w nos, właścicielowi psa w oczy a potem telefon na 112 i tyle. Dostanie jeden baran z drugim mandat za puszczanie psa bez smyczy i kagańca, to się nauczy.
Tylko, ze w tej sytuacji nie skończyło się na mandacie - sprawa sądowa jest w toku. A winną jest Pani, której pies był na smyczy. Według mnie to nie fair.
Madzzzia92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-05-01 14:51:01


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:59.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.