Była mojego TŻ

[litera01]

Jestem z moim TZ od połowy marca Wiadomo było już trochę grzytów, głównie przez jego byłą. On pracuje tam gdzie ja i ta jego była też. Na początku były problemy, bo ludzie o nas gadali w pracy, ale jakoś to przeszliśmy, choć było już blisko rozstania. Teraz pojawiła się jego była. Na początku tylko 'cześć, cześć' jak widział ją przed bramką. Ok, na to mogłam przymknąć oko, ale chyba zrobiłam błąd, bo on coraz śmielej zaczął do niej gadać. Podchodził do maszyny i się z nią śmiał i w ogóle. Teraz zaczęło się Ania to, Ania tamto. Jak wstawiła zdjęcie na facebooka w czerwonej sukience to powiedzial, że ona ma taką sukienkę jak ja, a wcale nieprawda, bo moja jest obcisła, a jej nie, ale kolor podobny. Potem ja byłam i jestem o nią zazdrosna. Nawet nie cgcialam z nim rozmawiać jak zauważyłam, że do niej podszedł, a on, że tylko prosiła go o plyn do maszyny. Tak, płyn, potem energetyk, a jak ja prosiłam go, żeby przyniósł mi głupią cole przed pracą to powiedział, że nie chce. Jej to po wszystko latał nawet w trakcie pracy. Teraz ona zaprosiła go na kawe, podobno ze mną. Wiecie ja już nie mam siły. Ja mówić o byłych nie mogę, bo on jest zazdrosny, a ja czuję się gorsza od niej (albo nawet to jest prawda, że jestem gorsza od niej dla niego). Podobno zostawiła ją, bo za często za nią chodził, ale gdyby jej zależało to by go nie kopnela w cztery litery. Teraz jak się dowiedziała, że ja z nim jestem to widać, że ona chce miec też z nim kontakt. On chyba nie do końca o niej zapomniał. Mimo moich cyrkow (jak widziałam, że do niej w pracy podszedł i się z nią śmiał i byłam zazdrosna, nie chciałam z nim gadać) on o niej gadał i mówił, że do niej nie wróci. To dlaczego mi o niej mówił. Sama nie wiem czy iść do niej na tą kawę. Wiecie ja się boję, że ona mi go odbije. To samo z tym smianiem się przy maszynie. Niedługo w zakładzie będą mówić, że on mi rogi przyprawia. Mama mówi, że powinnam mu jasno powiedzieć, że to mi się nie podoba, dać mu do zrozumienia, że łatwo może mnie stracić i nie dopuszczać go do niej. Fakt on już raz mnie oszukał, w kwestii wieku. Dodał sobie dwa lata, bo różnica była troche i myślał, że ja nie będę chciała się z nim spotykać.

Przepraszam za chaotyczna wypowiedz, ale piszę to we łzach, bo moja poprzednia znajomość też zakończyła się przez byłą. On do niej wrócił, bo tamta nie dawała mu spokoju.

[monika1304]

Moim zdaniem, on dalej "coś do niej" i lata za nią jak piesek, ona to wyczuła i pewnie widzi,że Tb daje to w kość i poniekąd chce Ci pokazać swoją wyższość... Jej lata po napoje , a Tobie nie chce mu się coli przynieść? No sorry, ale coś tu jest nie tak... Kopnij go w tyłek, niech wraca w łaski byłej

[thirky]

Zgadzam się z monika. Szkoda czasu na idiote

[Casssssie]

Zakończ to póki się jeszcze mocniej nie zaangażowałaś. Ewentualnie zapytaj się go z kim on tak na prawdę chce być ... Bo jego zachowanie nie świadczy, że z Tobą.

[Arsonist]

A daj Ty se z nim spokój. Dzieciar i kłamczuszek, w dodatku niewyleczony z byłej. Twoja mama dobrze Ci mówi, ale wątpię, czy jej rady zadziałają na tego faceta, bo - patrz wyżej.

[ciezko_jest_lekko_zyc]

Wygląda na to, że szanowny pan nadal wzdycha do byłej

[litera01]

No tak, ale on planuje ze mną przyszłość. Fakt znam go krótko, ale cały czas mówi, że chce ze mną spędzić resztę życia, że jestem dla niego najważniejsza, że za dwa lata mi się oświadczy, że na urodziny (28 grudnia) kupi mi bukiet 25 róż (tyle będę mieć lat) i 1 sztuczną i powie, że przestanie kochać jak ostatnia róża zwiędnie. Teraz słowo "kocham" jeszcze nie padło, ale mówił mi, że nie zruca słów na wiatr, wiem, bo ja też tak robię. On nie nalega na seks, powiedział, że chciałby teraz już, ale poczeka jak ja będę gotowa. Zaznaczył, żebym się nie obraziła przez tą wypowiedź o seksie. Już nawet powoli rozglądamy się za wspólnym mieszkaniem. Oboje pracujemy, ja w tym roku kończę studia. Potem miałam jechać w góry, ale boję się, że Ania mi go w tym czasie jak będę w górach odbije. Góry były zaplanowane zanim się poznaliśmy i dlatego jadę z siostrą, a nie z nim. Wiem, że nie mogę zamknąć go w klatce, ale ja go nie rozumiem i tych kontaktów z byłą. No dobra powiedział mi o tym, jak przestałam być taka zazdrosna o Anię, że ona zaprosiła go na kawę.

[thirky]

Słowa, słowa, słowa... on tobie obiecuje, a jej pomaga i dogadza. Daj sobie spokój.

[_kosiem]

Napisane przez litera01

No tak, ale on planuje ze mną przyszłość. Fakt znam go krótko, ale cały czas mówi, że chce ze mną spędzić resztę życia, że jestem dla niego najważniejsza, że za dwa lata mi się oświadczy, że na urodziny (28 grudnia) kupi mi bukiet 25 róż (tyle będę mieć lat) i 1 sztuczną i powie, że przestanie kochać jak ostatnia róża zwiędnie. Teraz słowo "kocham" jeszcze nie padło, ale mówił mi, że nie zruca słów na wiatr, wiem, bo ja też tak robię. On nie nalega na seks, powiedział, że chciałby teraz już, ale poczeka jak ja będę gotowa. Zaznaczył, żebym się nie obraziła przez tą wypowiedź o seksie. Już nawet powoli rozglądamy się za wspólnym mieszkaniem. Oboje pracujemy, ja w tym roku kończę studia. Potem miałam jechać w góry, ale boję się, że Ania mi go w tym czasie jak będę w górach odbije. Góry były zaplanowane zanim się poznaliśmy i dlatego jadę z siostrą, a nie z nim. Wiem, że nie mogę zamknąć go w klatce, ale ja go nie rozumiem i tych kontaktów z byłą. No dobra powiedział mi o tym, jak przestałam być taka zazdrosna o Anię, że ona zaprosiła go na kawę.

Dziewczyno, proszę Cię...
Naprawdę łykasz takie teksty?

Daj sobie z nim spokój, będziesz zdrowsza.

[skazana_na_bluesa]

a ja ci powiem, że dostaniesz ode mnie porshe i dom na lazurowym wybrzeżu na najbliższe urodziny. i co z tego? koleś zachowuje się NADAL jak jej piesek, jej to odpowiada. jemu najwyraźniej też. olej go.

[lubiekielbase]

Napisane przez litera01

No tak, ale on planuje ze mną przyszłość. Fakt znam go krótko, ale cały czas mówi, że chce ze mną spędzić resztę życia, że jestem dla niego najważniejsza, że za dwa lata mi się oświadczy, że na urodziny (28 grudnia) kupi mi bukiet 25 róż (tyle będę mieć lat) i 1 sztuczną i powie, że przestanie kochać jak ostatnia róża zwiędnie. Teraz słowo "kocham" jeszcze nie padło, ale mówił mi, że nie zruca słów na wiatr, wiem, bo ja też tak robię. On nie nalega na seks, powiedział, że chciałby teraz już, ale poczeka jak ja będę gotowa. Zaznaczył, żebym się nie obraziła przez tą wypowiedź o seksie. Już nawet powoli rozglądamy się za wspólnym mieszkaniem. Oboje pracujemy, ja w tym roku kończę studia. Potem miałam jechać w góry, ale boję się, że Ania mi go w tym czasie jak będę w górach odbije. Góry były zaplanowane zanim się poznaliśmy i dlatego jadę z siostrą, a nie z nim. Wiem, że nie mogę zamknąć go w klatce, ale ja go nie rozumiem i tych kontaktów z byłą. No dobra powiedział mi o tym, jak przestałam być taka zazdrosna o Anię, że ona zaprosiła go na kawę.

Mówi, że za 2 lata się oświadczy, a kocham to nie powie, bo nie rzuca słów na wiatr?


Jedź śmiało w góry, jak Ci Anka go odbije to przynajmniej będziesz wiedzieć na czym stoisz. Dziewczyno, w szczęśliwym związku człowiek się nie zastanawia czy podczas tygodniowej nieobecności partner zdradzi.
Ps. Jak będzie chciał Cię zdradzić to zrobi to też pomiędzy pracą, a wyjściem do Biedronki po jogurty.

I z tego co widzę, to gość jest z tych 'dużo mówie, mało robie'. Czemu mówi, ze w grudniu kupi Ci te kwiatki, zamiast je kupić teraz? Ta romantycznosc miałaby sens, jakby zrobil to niespodziewanie, a nie pół roku przed 'uwaga, patrz jaki jestem romantyczny, bo w grudniu zrobie to i to'. Nie powiedział 'kocham', a już rozglądacie się za wspólnym mieszkaniem. No i ten tekst o zaręczynach. Dla mnie to jakieś słabe.

[letik]

Albo troll albo Twoja naiwność autorko osiągnęła szczyt.

[TakaSamaInna]

Patrz na czyny, a nie na słowa, bo mówić można dużo. "Chcę być z tobą na zawsze i nie chcę cię opuszczać ani na sekundę, od teraz zawsze będę przy tobie." - Rzucił przez ramię wychodząc i zatrzaskując za sobą drzwi. Nie wrócił.
Rozumiesz autorko? Jego czyny świadczą o tym, że coś jeszcze czuje do byłej. Na Twoim miejscu bym z nim porozmawiała, a potem zadecydowała co dalej, ale nie wróżę przyszłości w tym związku skoro jej nadskakuje, a Tobie tylko mówi.

[201701170929]

Napisane przez litera01

kupi mi bukiet 25 róż (tyle będę mieć lat)

A myślałam, że co najmniej 8 mniej Twój styl pisania i zachowania świadczy o Twojej wielkiej naiwności i zalatuje mi tu niedojrzałością poza tym facet też daje popis swoich "możliwości' Tanie teksty rodem z gimnazjum .

[monika1304]

Napisane przez litera01

No tak, ale on planuje ze mną przyszłość. Fakt znam go krótko, ale cały czas mówi, że chce ze mną spędzić resztę życia, że jestem dla niego najważniejsza, że za dwa lata mi się oświadczy, że na urodziny (28 grudnia) kupi mi bukiet 25 róż (tyle będę mieć lat) i 1 sztuczną i powie, że przestanie kochać jak ostatnia róża zwiędnie. Teraz słowo "kocham" jeszcze nie padło, ale mówił mi, że nie zruca słów na wiatr, wiem, bo ja też tak robię. On nie nalega na seks, powiedział, że chciałby teraz już, ale poczeka jak ja będę gotowa. Zaznaczył, żebym się nie obraziła przez tą wypowiedź o seksie. Już nawet powoli rozglądamy się za wspólnym mieszkaniem. Oboje pracujemy, ja w tym roku kończę studia. Potem miałam jechać w góry, ale boję się, że Ania mi go w tym czasie jak będę w górach odbije. Góry były zaplanowane zanim się poznaliśmy i dlatego jadę z siostrą, a nie z nim. Wiem, że nie mogę zamknąć go w klatce, ale ja go nie rozumiem i tych kontaktów z byłą. No dobra powiedział mi o tym, jak przestałam być taka zazdrosna o Anię, że ona zaprosiła go na kawę.

Faktycznie masz 25 lat i sytuacja typu : "25 róż (tyle będę mieć lat) i 1 sztuczną i powie, że przestanie kochać jak ostatnia róża zwiędnie" robią na Tobie wrażenie? Olewa Cię, nie ma ochoty przynieść Ci napoju, na Twoich oczach flituje z byłą, a Ty cieszysz się,że Ci kupi w dalekiej przyszłości 25 róż???Dlaczego teraz nie kupuje? Swoją drogą ale niespodzianka z zaręczynami, wszystko Ci powiedział, nawet kiedy to będzie, wow ... Odkreślaj w kalendarzu krzyżykami... Nie pomyślałas o tym,że może mysłał,że zastąpisz mu byłą, ale jednak to nie wyszło,dlatego wciąż za nią lata ? Może lepiej niż pisać na forum,lepiej szczerze z nim porozmawiać?

[kennedy]

Brzmi jak troll.

[kisielova]

przykro to mówić ale przyniesienie jej napoju znaczy dla niego pewnie więcej, niż obiecanie Ci 25 róż.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

to ten 5lat mlodszy zakladu pracy?
ten tutaj?
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=834631
no w takim wypadku nalezalo ci sie zeby tak sie sprawy potoczyly a Ania jak widac taka bardzo dretwa nie byla ;-)
ps.ty konczysz jakies studia ?
zatrwazajacy jest dzisiejszy poziom edukacji ....

[thirky]

Romans industrialny

[201803290936]

Na głupotę jeszcze nie wynaleziono lekarstwa, ale prace trwają. Trzymajmy kciuki.

[letik]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;61532761]to ten 5lat mlodszy zakladu pracy?
ten tutaj?
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=834631
no w takim wypadku nalezalo ci sie zeby tak sie sprawy potoczyly a Ania jak widac taka bardzo dretwa nie byla ;-)
ps.ty konczysz jakies studia ?
zatrwazajacy jest dzisiejszy poziom edukacji ....[/QUOTE]

Aaa wiedzialam, że skądś znam tę historię spod maszyny

[lubiekielbase]

Autorko,
2015-10-29, 23:40

Nie jest powiedziane, że mnie też zdradzi.

2015-10-30, 10:11

Poza tym nie dam się tak łatwo spławić, po tylu porażkach z mojej winy w końcu nauczyłam się jak zdobyć i zatrzymać faceta.

A jednak teraz tak kolorowo nie jest.
Masz nauczkę, że zajętych się nie tyka.

[monika1304]

Napisane przez letik

Aaa wiedzialam, że skądś znam tę historię spod maszyny

Miejsce pracy jest równie dobrze opisane jak same sytuacje, tu maszyna, tam maszyna, dobrze,że profesji nie ma, bo można by to było wziąć za reklamę

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

w jej innych watkach sa jej fotki
nie wiem czy taki brak rozgarniecia czy ktos sobie z kogos jaja w internecie robi

[monika1304]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;61534361]w jej innych watkach sa jej fotki
nie wiem czy taki brak rozgarniecia czy ktos sobie z kogos jaja w internecie robi[/QUOTE]



Na moje oko, to stan umysłu
Oczywiście nie ubliżając nikomu.

[201803120851]

Napisane przez lubiekielbase

Autorko,
2015-10-29, 23:40

2015-10-30, 10:11


A jednak teraz tak kolorowo nie jest.
Masz nauczkę, że zajętych się nie tyka.

Autora jeszcze poprzednio pisała, że przecież nie jej wina, że TAMTA nie potrafi go utrzymać przy sobie

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

No cóż, po lekturze tamtego wątku pozostaje do powiedzenia tylko jedno... pozdrów Anię!

...właśnie autorko, nie jesteś troszkę zbyt sztywna? : D

[Candy_lips]

No nie wierzę, że autorka jest rok starsza ode mnie Przeczytałam też Twoje inne wątki autorko i masz dziwne podejście typu "ukraść chłopaka", "to jej wina, bo jest sztywna". No i widzisz, uważałaś, że to wina dziewczyny, że jej facet, czyli jak rozumiem Twój obecny podrywa inną, a teraz on podrywa byłą. Teraz też uznasz, że to Twoja wina? Jeżeli tak postępuje wobec kobiet, to się nie zmieni, ale ona Ci go nie ukradnie, nie da się nikogo ukraść, wybacz. To jest decyzja już tej osoby.

[angelynn]

Hahhahhaha Boże ale się uśmiałam

[Sheev]

Teżet, jak sama nazwa wskazuje, jest określeniem absolutnym, obejmującym czasowo ludzkie istnienie aż po jego kres (jednego lub drugiego, choć różnie bywa). Wielce bawi mnie nazywanie teżetami byle chłopaków, a już zwłaszcza takich, którzy nadziei na to, że nie opuszczą aż do śmierci, nie rokują najmniejszych. Teżet w swym wydźwięku przekazuje znaczenie prawie na równi silne, co mąż w obrządku katolickim. Towarzysz Życia.
TTŻ, czyli "tymczasowy towarzysz życia" brzmi już groteskowo, bo albo tymczasowy, albo życia, tertium non datur. A jednak większość rzeczonych teżetek jest tymczasowa tudzież tymczasowa się okazuje, więc wypadałoby pomyśleć nad modyfikacją takiego określenia lub jego zamianą.

Inaczej Teżet = towarzysz na całe życie. Szanujmy znaczenia.