Niemowle je na "chodzącego"

[moniek]

Cześć i czołem mamuśki .

Mój problem ma się następująco: mam synka w wieku 10 miesięcy, który od kilku dni nie chce jeść w krzesełku. Zaczęłam karmić go w kuchni gdy raczkuje, zagląda do szafek, stoi przy taborecie itp. Martwię się jednak czy taki sposób karmienia może doprowadzić mojego szkraba w przyszłości do typu "niejadka".
Do tej pory jadł ładnie w krzesełku, ale musiałam go zabawiać.... Bardzo mi się to nie podobało i dlatego od 2 dni w ogóle go nie zabawiam i myślę że temu nie chce jeść w krzesełku.

Co myślicie o takim karmieniu? Czy mam się czym martwić?

Czekam na odpowiedzi i porady od doświadczonych mam

[Ingrid80]

Ja bym tego nie robiła. Moze sie to skończyć gonieniem za trzylatkiem z łyżką zupy...

[skazana_na_bluesa]

może nie jest głodny? dla mnie to co robisz to krótka droga, żeby później biegać za dzieckiem z jedzeniem.

[moniek]

Jest głodny, po 3, 4 godzinach nie ma innej możliwości, albo po nocy... Z tym, że w krzesełku bez zabawiania zje z 3 łyżeczki.

Co w takim razie radzicie?. Zabawianie też jest złe.

[pani-jesień]

Ja czasem zabawiam synka, jak nie chce jeść. Poza krzesełkiem nie karmię, dla mnie to gorszy pomysł niż zabawianie.

[żurawinka]

Jedz przy nim, Ty jesz swoje, on dostaje łyżkę i je swoje.
Jak będzie głodny to zje ( przecież nie jest tak że nigdy nie ma apetytu ?) jak nie chce to niech nie je aż zgłodnieje

[quench]

A ja bym nie przegładzała. Do roku czasu podstawą żywienia dziecka jest mleko. Dla takiego malca "jestem głodny=mleko". Nie ma sensu na siłę wciskać mu czegokolwiek. Nie chce, to nie. Nie ganiaj za nim po domu, sadzaj cierpliwie w krzesełku i proponuj jedzonko. Testuj nowe smaki, konsystencje, bo może dziecko woli inne warzywko czy inną zupkę itd. Jeśli nie będzie chciało jeść, to trudno. Nie naciskaj, bo zniechęcisz je tylko do jedzenia.