Szczęśliwie zakochane od 2007 roku!

[pffe]

ja też dzisiaj już poczułam śnieg w powietrzu :p strasznie zimno :p

[IgnisDivine]

Hej!
Znowu zaniedbałam wątek, och ja niedobra....
Jak wasze zdrowie, dziewuszki? Chorowitki już wyzdrowiały? Mnie póki co omija dzieki Bogu. Bojatoja, współczuję wybierania promotora w ciemno, jak dobrze że to jeszcze dla mnie odległa przyszłość, bo boję się też pisania inżyniera :/.
Lupinka, ładna suknia i obrączki też w moim stylu No i gratuluję magistra

U mnie wczoraj była rocznica zaręczyn. TŻ się pochorował więc celebrowaliśmy osobno....Z resztą, może nie warto obchodzić rocznicy takiej porażki... =.=

[viva91]

Tfu tfu tfu, odpukać w niemalowane, ja zdrowotnie trzymam się dobrze

Moja inżynierka trzyma się już gorzej

Remont mieszkania idzie jak krew z nosa, ale dziś dostaliśmy ostateczne projekty kuchni i łazienki, a jutro pierwszy świstek od kominiarzy będzie załatwiony (oby)

[IgnisDivine]

Zawsze intrygowała mnie geneza powiedzenia 'jak krew z nosa'. Przecież krew z nosa tryska aż miło, to czemu ten idiom szalony znaczy coś zupełnie przeciwnego ?!
Viva, mimo remontu, zazdroszczę Ci mieszkania. Dla mnie to przyszłość jeszcze odleglejsza niż inżynier xD.... No ale, co się odwlecze to nie uciecze, czy coś tam U mnie w domu rodzinnym też remont. Z 'fachowcami' się bujamy już pół roku, a oni nadal nie chcą zrobić tak jak my chcemy żeby oni zrobili =.=''

[viva91]

Napisane przez IgnisDivine

Zawsze intrygowała mnie geneza powiedzenia 'jak krew z nosa'. Przecież krew z nosa tryska aż miło, to czemu ten idiom szalony znaczy coś zupełnie przeciwnego ?!
Viva, mimo remontu, zazdroszczę Ci mieszkania. Dla mnie to przyszłość jeszcze odleglejsza niż inżynier xD.... No ale, co się odwlecze to nie uciecze, czy coś tam U mnie w domu rodzinnym też remont. Z 'fachowcami' się bujamy już pół roku, a oni nadal nie chcą zrobić tak jak my chcemy żeby oni zrobili =.=''

Może jak ktoś Ci z pięści trzaśnie w ten nos to tryska, ale np. podczas przeziębienia i silnego kataru, jak pękają naczynka w nosie, to ta krew sączy się tyle o ile, ale przestać nie może i trwa to i trwa...

Z remontem wiadomo, ale opóźnienia te wynikają z niezaplanowanych spraw i problemów, jakie się pojawiły. A niestety rozwiązanie ich wymaga czasu - co jeszcze bym jakoś przebolała, bo czas i tak upłynie - ale też pieniędzy, a my już od początku mieliśmy dokładnie tyle oszczędności ile remont miał kosztować, teraz pojawiły się dodatkowe wydatki, przez co nie kupimy tego, co wcześniej chcieliśmy...

[IgnisDivine]

Wiesz jak to jest z remontem.... Przewidywany budżet trzeba pomnożyć razy dwa i dopisać jedno zero na końcu ...
A na te krew i na ten nos nigdy wczesniej nie patrzyłam z tej strony xD

[Waniliova]

Napisane przez lupinka

chociaż ostatnio jak nas zapisywałam na weekendowe nauki przedmałżeńskie do dominikanów na stronie to też w minutę miejsc nie było no ale udało się na szczęście

a czas tak szybko ucieka... dopiero był 1 listopada,byliśmy w domu, a już połowa miesiąca uciekła... do tego robi się tak mroźno, że wyczuwam już w powietrzu jak zanosi się na śnieg!

Nieźle nie wiedziałam, że mają takie ''wzięcie'' też muszę poszukać nauk w naszej okolicy...

Leci, leci... jutro będzie równe 7 miesięcy do mojego ślubu też wyczuwam zimę

pffe oj zimno, ziiiiimno ja chcę wiosnę!

IgnisDivine jakiej porażki?! Ej, ej, co Ty mówisz? u mnie w porządku, TŻ teraz po 12h pracuje i każdą sobotę 6h, więc niewiele się widzimy i nie ma czasu na załatwianie spraw ślubno-weselnych prawdopodobnie do końca roku będzie tak pracować, więc do organizacji wrócimy po nowym roku

viva91 zazdroszczę

[viva91]

Ehh, kominiarze powiedzieli, że kominy są ok, możemy się podłączać, tylko trzeba wkład założyć - i wyskoczyć znowu z nieplanowanych 1500 zł + robocizna

[IgnisDivine]

lupinka moje zaręczyny słynęły z tego, że....nie były do końca udane :P Powiedzialabym nawet, że były totalną porażką....

viva tulę, mnie też remonty zawsze doprowadzały do szewskiej pasji a nigdy nie przeżyłam remontu w moim mieszkaniu, tylko zawsze w domu rodzinnym.

[viva91]

Haha, właśnie TŻ dzwonił, że pani od gazu, która miała przyjść nam klepnąć pozwolenie zaraz po kominiarzach, jest chora i przyjdzie... 25 listopada
A do tego czasu będziemy siedzieć na tyłkach i radośnie nic nie robić, bo nie położymy płytek i reszty, jak nie będzie rur, a rur nie będzie, jak nie dostaniemy pozwolenia

[Waniliova]

Napisane przez viva91

Ehh, kominiarze powiedzieli, że kominy są ok, możemy się podłączać, tylko trzeba wkład założyć - i wyskoczyć znowu z nieplanowanych 1500 zł + robocizna

Ciągłe wydatki

Napisane przez IgnisDivine

lupinka moje zaręczyny słynęły z tego, że....nie były do końca udane :P Powiedzialabym nawet, że były totalną porażką....

viva tulę, mnie też remonty zawsze doprowadzały do szewskiej pasji a nigdy nie przeżyłam remontu w moim mieszkaniu, tylko zawsze w domu rodzinnym.

Hm, nie pamiętam czy opowiadałaś o nich chyba nie, więc czekamy na opowieść

Napisane przez viva91

Haha, właśnie TŻ dzwonił, że pani od gazu, która miała przyjść nam klepnąć pozwolenie zaraz po kominiarzach, jest chora i przyjdzie... 25 listopada
A do tego czasu będziemy siedzieć na tyłkach i radośnie nic nie robić, bo nie położymy płytek i reszty, jak nie będzie rur, a rur nie będzie, jak nie dostaniemy pozwolenia

Co za masakra... tak to jest z załatwianiem CZEGOKOLWIEK

[viva91]

Jakby jeszcze to załatwianie jakoś szło, a tu takie przerwy pomiędzy jednym papierkiem a drugim... Spodziewałam się opóźnień, ale nie kilkumiesięcznych

Napisane przez Waniliova

Hm, nie pamiętam czy opowiadałaś o nich chyba nie, więc czekamy na opowieść

Ignis wcześniej nie chciała się nią dzielić, nie wiem czy zmieniła zdanie

[lupinka]

Napisane przez IgnisDivine

nica zaręczyn. TŻ się pochorował więc celebrowaliśmy osobno....Z resztą, może nie warto obchodzić rocznicy takiej porażki... =.=

nie mów takich brzydkich rzeczy! nawet jeśli zaręczyny nie były do końca fortunne to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby rocznica a potem najlepiej całe małżeństwo nie było okazją do udanego świętowania mimo to

my będziemy mieć tylko jedną rocznicę zaręczyn tak mi wychodzi ze sprytnych obliczeń no ale cóż, niektórzy to tak szybko się pobierają, że nawet tej jednej rocznicy nie mają

Napisane przez viva91

Z remontem wiadomo, ale opóźnienia te wynikają z niezaplanowanych spraw i problemów, jakie się pojawiły. A niestety rozwiązanie ich wymaga czasu - co jeszcze bym jakoś przebolała, bo czas i tak upłynie - ale też pieniędzy, a my już od początku mieliśmy dokładnie tyle oszczędności ile remont miał kosztować, teraz pojawiły się dodatkowe wydatki, przez co nie kupimy tego, co wcześniej chcieliśmy...

a co chcieliście? my też planujemy zrobić mieszkanie za określone oszczędności dlatego chcemy kredyt bez wkładu własnego, bo po co większy kredyt jak wyremontujemy za oszczędności które są przeznaczone na to i na wesele ale też boję się tych nieprzewidzianych dodatkowych wydatków chociaż chcemy zrobić tylko tyle by móc się wprowadzić i w miarę funkcjonować, choćby bez mebli ale nie płacić podwójnie, rata+czynsz i jeszcze za wynajem... a potem powoli domeblować wszystko

[Waniliova]

lupinka my w tym roku obchodzimy drugą rocznicę zaręczyn i ostatnią, bo w czerwcu ślub

A my nie wiem gdzie będziemy mieszkać po ślubie... mieliśmy się przeprowadzić do domu na wsi, ale raczej nie rzucimy prac...

[viva91]

Napisane przez lupinka

a co chcieliście? my też planujemy zrobić mieszkanie za określone oszczędności dlatego chcemy kredyt bez wkładu własnego, bo po co większy kredyt jak wyremontujemy za oszczędności które są przeznaczone na to i na wesele ale też boję się tych nieprzewidzianych dodatkowych wydatków chociaż chcemy zrobić tylko tyle by móc się wprowadzić i w miarę funkcjonować, choćby bez mebli ale nie płacić podwójnie, rata+czynsz i jeszcze za wynajem... a potem powoli domeblować wszystko

My wzięliśmy kredyt z wkładem własnym, bo wtedy są lepsze warunki. ale i tak swoje oszczędności sobie zostawiliśmy na remont właśnie, środki z kredytu poszły jednie na kupno mieszkania.

Pogrubione - nam to też by odpowiadało, tak miało być, chcieliśmy kupić jedynie kanapę do salonu + meble kuchenne, ale teraz i na to nie starczy... W kuchni już postanowione, że będzie mikrofala, czajnik i kuchenka zostawiona przez poprzednich właścicieli i na tym skończy się "umeblowanie" kuchni Kanapy też nie będzie, mamy dmuchany materac, który będzie robił za łóżko i kanapę jednocześnie.

Dopiero jak się rozbiera coś na czynniki pierwsze to widać, ile trzeba zrobić, my też nie wiedzieliśmy, że np. w kominie nie ma wkładu i trzeba będzie go kupić, plus zamówić kominiarzy, którzy też za darmo nie robią przecież... Kominiarzy trzeba było wzywać dwa razy, bo chcieli zobaczyć komin we wszystkich mieszkaniach w pionie, a nie udało się umówić wszystkich sąsiadów na jeden dzień, więc trzeba było zapłacić za dwa przyjścia Kto to wcześniej by przewidział?

[lupinka]

Napisane przez Waniliova

lupinka my w tym roku obchodzimy drugą rocznicę zaręczyn i ostatnią, bo w czerwcu ślub

A my nie wiem gdzie będziemy mieszkać po ślubie... mieliśmy się przeprowadzić do domu na wsi, ale raczej nie rzucimy prac...

a daleko miejscowość gdzie pracujecie od wsi z domkiem? czy ewentualne dojazdy wchodzą w grę chociaż na jakiś czas? no bo jak to już praca na stałe to nie wiem, może poszukać czegoś bliżej tego domu? bo z tego co kojarzę już tam urządzacie, prawda?

Napisane przez viva91

My wzięliśmy kredyt z wkładem własnym, bo wtedy są lepsze warunki. ale i tak swoje oszczędności sobie zostawiliśmy na remont właśnie, środki z kredytu poszły jednie na kupno mieszkania.

Dopiero jak się rozbiera coś na czynniki pierwsze to widać, ile trzeba zrobić, my też nie wiedzieliśmy, że np. w kominie nie ma wkładu i trzeba będzie go kupić, plus zamówić kominiarzy, którzy też za darmo nie robią przecież... Kominiarzy trzeba było wzywać dwa razy, bo chcieli zobaczyć komin we wszystkich mieszkaniach w pionie, a nie udało się umówić wszystkich sąsiadów na jeden dzień, więc trzeba było zapłacić za dwa przyjścia Kto to wcześniej by przewidział?

no tak racja, chociaż nas porównywanie warunków ominęło bo TŻ wziął na bardzo dobrych warunkach pracowniczych więc jedyne co by wkład własny w naszej sytuacji zmienił to brak ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. co prawda jest to jakieś 1,5 tys. zł do wyłożenia na początku no ale i tak takie wyjście było dla nas najkorzystniejsze w tym momencie.

aha, bo to rynek wtórny? no jak tak od podstaw remontujecie to wiadomo, że sporo rzeczy może po drodze wyjść. zresztą szacowanie kosztów a realne koszty to inna bajka. fajnie policzyć za dużo i być mile zaskoczonym, że wyszło taniej. niestety częściej jest w drugą stronę, bo chce się coś dobrej jakości ale też w normalnej cenie (jak się nie ma nieograniczonych funduszy)...

[Szprycha174]

Napisane przez IgnisDivine

Zawsze intrygowała mnie geneza powiedzenia 'jak krew z nosa'. Przecież krew z nosa tryska aż miło, to czemu ten idiom szalony znaczy coś zupełnie przeciwnego ?!
''

Mnie też

Napisane przez viva91

Może jak ktoś Ci z pięści trzaśnie w ten nos to tryska, ale np. podczas przeziębienia i silnego kataru, jak pękają naczynka w nosie, to ta krew sączy się tyle o ile, ale przestać nie może i trwa to i trwa...

Dzięki

Napisane przez Waniliova

Leci, leci... jutro będzie równe 7 miesięcy do mojego ślubu też wyczuwam zimę

Leci. Już niedługo roczek z moim TŻ-em

Wszystkim remontowiczkom życzę szybkiego ukończenia remontu

PS. My chcemy z mamą "tylko" pomalować kuchnię

[Waniliova]

Napisane przez lupinka

a daleko miejscowość gdzie pracujecie od wsi z domkiem? czy ewentualne dojazdy wchodzą w grę chociaż na jakiś czas? no bo jak to już praca na stałe to nie wiem, może poszukać czegoś bliżej tego domu? bo z tego co kojarzę już tam urządzacie, prawda?

130km, więc dojazdy nie wchodzą w grę tak, tam dół jest cały zrobiony. Góra jeszcze nie, ale to można robić jak już się będzie tam mieszkać. Żeby zamieszkać to trzeba zmienić dach i zrobić ogrzewanie, więc w porównaniu z kupnem mieszkania byłyby to niewielkie koszty

Szprycha już roczek? Kurde, ale to zleciało! super

[lupinka]

Napisane przez Szprycha174

Wszystkim remontowiczkom życzę szybkiego ukończenia remontu
PS. My chcemy z mamą "tylko" pomalować kuchnię

no to także powodzenia my jeszcze nie remontujemy tylko załatwiamy wszystkie formalności, a ja już bym chciała być w trakcie remontu, zawsze to bliżej niż dalej zamieszkania

Napisane przez Waniliova

130km, więc dojazdy nie wchodzą w grę tak, tam dół jest cały zrobiony. Góra jeszcze nie, ale to można robić jak już się będzie tam mieszkać. Żeby zamieszkać to trzeba zmienić dach i zrobić ogrzewanie, więc w porównaniu z kupnem mieszkania byłyby to niewielkie koszty

no to rzeczywiście ciężko. trudna decyzja, ale przecież nie ma sytuacji bez wyjścia ja bym póki co wykańczała i rozglądała się na Waszym miejscu za pracą bliżej domu, bo jednak ten dom już jest Wasz więc i tak i tak jak mniemam w końcu tam się wprowadzicie

[Waniliova]

Napisane przez lupinka

no to rzeczywiście ciężko. trudna decyzja, ale przecież nie ma sytuacji bez wyjścia ja bym póki co wykańczała i rozglądała się na Waszym miejscu za pracą bliżej domu, bo jednak ten dom już jest Wasz więc i tak i tak jak mniemam w końcu tam się wprowadzicie

Właśnie nie wiem czy tak czy siak się tam wyprowadzimy... to jest jednak wieś... eh, musimy to przemyśleć. I na razie czekam z przemyśleniami do marca, bo wtedy dowiem się czy szef mnie zostawia, czy nie

[Waniliova]

Kochane, moja suknia ślubna jest już na necie chciałyście ją zobaczyć to proszę oto ona:

[dorot_qa]

Napisane przez Waniliova

Kochane, moja suknia ślubna jest już na necie chciałyście ją zobaczyć to proszę oto ona:

Wow

[viva91]

Napisane przez Waniliova

Kochane, moja suknia ślubna jest już na necie chciałyście ją zobaczyć to proszę oto ona:

Prawdziwa księżniczka Podobają mi się suknie tego typu

[Waniliova]

Napisane przez dorot_qa

Wow

Wow na tak, czy wow na nie?

Napisane przez viva91

Prawdziwa księżniczka Podobają mi się suknie tego typu

Mnie tak samo, zawsze o księżniczce marzyłam

[dorot_qa]

Napisane przez Waniliova

Wow na tak, czy wow na nie?



Mnie tak samo, zawsze o księżniczce marzyłam

Miało być 'wow ale super!'

[Waniliova]

Napisane przez dorot_qa

Miało być 'wow ale super!'

Hehe, cieszę się

[pffe]

piękna sama bym taką chciała

[regularkate]

Napisane przez Waniliova

Kochane, moja suknia ślubna jest już na necie chciałyście ją zobaczyć to proszę oto ona:

Aaaaaa mega! Oj sama chętnie bym w takiej wystąpiła Będziesz piękną panną młodą!

[Waniliova]

Napisane przez regularkate

Aaaaaa mega! Oj sama chętnie bym w takiej wystąpiła Będziesz piękną panną młodą!

Dzięki kochana!

Tylko cicho przed TŻ on nawet nie wiem jaki typ sukni będę mieć

[bojatoja]

Napisane przez viva91

No trzymam kciuki I kopnij mnie w tyłek jeśli już pisałaś, ale nie pamiętam, czy masz już temat pracy?

Nie mam
Promotora nie ma dalej w pl, ma wrócić za miesiąc (ostatnio było gadane, że pod koniec listopada wraca, więc już nic nie wiadomo).

Napisane przez Waniliova

Kochane, moja suknia ślubna jest już na necie chciałyście ją zobaczyć to proszę oto ona:

Ładna

A ja od dzisiaj sama, bo tż poszedł do szpitala na operacje kolana. I smutno mi tak samej. Mam nadzieję, że wróci szybko