Szczęśliwie zakochane od 2007 roku!

[viva91]

Napisane przez lupinka

no przecież o tym mówiłam, o takiej czy innej formie pogodzenia się

no jeśli o innej to nie o takiej

ogólnie, godzinę temu rozmawiałam z nim przez telefon... i weź tu się dogadaj, on zaczyna:

-przywiązę szafkę
-aha, a jaka jest duża?
-jest szersza niż to pudło, ale na szerokość taka sama
-co proszę?
-jest szersza niż to pudło, ale na szerokość taka sama
-...
-czemu nic nie mówisz?
-bo zastanawiam się kto tu ma kłopoty z logicznym myśleniem, ty czy ja
(po wytłumaczeniu jaką zrobił gafę):
-oj tam oj tam

albo, znowu on zaczyna:

-a co ty chcesz właściwie w sobotę kupić?
-już ci mówiłam przecież...
-no ale co chcesz?
-(tu wymieniam zakupy)
-ok, pamiętałem
-jak to pamiętałeś, musiałam ci jeszcze raz wymienić
-no ale jak mi przypomniałaś to już pamiętałem

inna sytuacja:

-pamiętałeś że miałeś pobrać wczoraj pieniądze z bankomatu?
-tak, pamiętałem, zaraz to zrobie

[ruda1984m]

Oj tam oj tam...

[lupinka]

Napisane przez viva91

no jeśli o innej to nie o takiej

a jeśli o takiej, to nie o innej chyba się nie zrozumiałyśmy, mówiłam ogólnie o jakiejś (takiej czy innej) formie. gdzie tu jest błąd logiczny no chyba, że partykuła "czy" pełni funkację koniunkcji, ale miałam na myśli alternatywę

no ale właśnie, oj tam oj tam, czepianie się ;p

[Hanka20]

Napisane przez viva91

otóż to, dlatego bardzo nie lubię uogólniana "wszystkie psy są wściekłe, a każdy inżynier będzie zarabiał kokosy".
nie lubię gadania: "idź na inżyniera, zostaniesz milionerem" lub "uniwersytet? chcesz smażyć hamburgery?" nie wiem kto przypiął taką łatkę, bardzo ciężko jest później przekonać innych że myślisz co innego...

nie mam pojęcia skąd się biorą ludzie którzy dzielą wszystko tylko na białe lub czarne świat i ludzie mają tyle kolorów że nie da się jednoznacznie wszystkiego opisać

egzaminie na uczelni? czyli miałaś dużo trudniejszy start, gdyby dalej były egzaminy wstępne nie mielibyśmy tylu studentów, a kto wie jak by i moje losy się potoczyły bo na swój kierunek dostałam się dzięki szczęściu i teraz jestem wdzięczna że matematyka została wprowadzona na maturę, bez niej by mi się nie udało.
a praca widać dobra, skoro "tak już zostało"

i znów mam wrażenie jakbym czytała swoje słowa za dawnych czasów () miałam chłopaka z identyczną sytuacją. jego ojciec cieszył się baaardzo złą sławą, matka nie żyła. robiło się nieswojo kiedy rozmawialiśmy na tematy rodzinne...

Tak tak ja jestem taka stara, ze za moich czasów zdawało sie jeszcze egzamin na uczelnie, ale teraz z perspektywy czasu nie zaluje, ze sie nie dostalam. Poszłam na dwuletnie studium w czasie którego zaczelam pracowac i do dzis w tym samym miejscu jeste. mysle tez w przyszlosci o otwarciu wlasnego gabinetu.
Oj ile tu napisalyscie przez te dwa dni - nie nadażam!

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------

Napisane przez Szprycha174

Hej Laski

U mnie smutno - zmarł mi Tata
Ale liczyliśmy się z ty, bo miał raka - i to postępującego. Zawinął się w niecałe 2 miesiące... Przynajmniej nie cierpiał za bardzo i to mnie pociesza. Teraz jest juz między swoimi rodzicami, teściami, szwagrami i kolegami z pracy którzy mam nadz. też są w niebie...
Tak sobie myślę i jest mi lżej. W sumie nawet nie ryczałam. Po prostu live goes on a ja chcę pamiętać te dobre chwile z Nim spędzone i to że był dobrym człowiekiem - mimo że nerwusem czasem

Wyrazy współczucia

[viva91]

Napisane przez lupinka

a jeśli o takiej, to nie o innej chyba się nie zrozumiałyśmy, mówiłam ogólnie o jakiejś (takiej czy innej) formie. gdzie tu jest błąd logiczny no chyba, że partykuła "czy" pełni funkację koniunkcji, ale miałam na myśli alternatywę

no ale właśnie, oj tam oj tam, czepianie się ;p

chodziło mi o to, że napisałaś coś w stylu "wiemy jak wyglądają takie przeprosiny" a ja zaczęłam się zastanawiać czy wy też po przekomarzaniu się i udowodnieniu swojej racji musicie szarpać za fotel na którym siedzi wasz TŻ z wlepionym wzrokiem w monitor i nie zwraca na was uwagi póki go nie przeprosicie

Napisane przez Hanka20

Tak tak ja jestem taka stara, ze za moich czasów zdawało sie jeszcze egzamin na uczelnie, ale teraz z perspektywy czasu nie zaluje, ze sie nie dostalam. Poszłam na dwuletnie studium w czasie którego zaczelam pracowac i do dzis w tym samym miejscu jeste. mysle tez w przyszlosci o otwarciu wlasnego gabinetu.

łooo, to na co tu narzekać bardzo dobre wyjście a można zapytać w jakiej dziedzinie pracujesz?

[Szprycha174]

Napisane przez viva91

czy wy też po przekomarzaniu się i udowodnieniu swojej racji musicie szarpać za fotel na którym siedzi wasz TŻ z wlepionym wzrokiem w monitor i nie zwraca na was uwagi póki go nie przeprosicie

To u nas ja jestem tym, który się obraża i czeka na przeprosiny Jestem wredna, ciąglę przciągam strunę próbując go na różne sposoby i OCZYWIŚCIE ZAWSZE MAM RACJĘ (a nawet jak jej nie mam to on nie ma prawa się o tym dowiedzieć ) Jak on ze mną wytrzymuje?

Dzięki za wsparcie Dziewczyny - tym którym dziękowałam i tym którym jeszcze nie -

Hanka - ja ten sam prehistoryczny rocznik jestem więc Cię rozumiem Też nawet ze stycznia, tylko 29-go I też skończyłam studium ale pracy na razie nie mam. Weź daj mi jakieś wsparcie... Czy coś

[viva91]

Oho, właśnie teraz nastąpiło obrażanie. Napisał mi:

-ups, miałem do 20 zapłacić za indeks, zapłaciłem dziś, chyba się nie obrażą?
-hmm, a czemu kochanie nie zrobiłeś tego wcześniej?
-a tak jakoś...
-spodziewałam się takiej odpowiedzi
-...
-jak będę rodzić to też przyjdziesz do szpitala 3 dni po terminie?
-może
(i tu moja mina -> nie spodziewałam się takiej odpowiedzi, czyli Michu się obraził)
-oj to nieładnie
-nie musisz mi ciągle przypominać o tym że zapominam
-oj przepraszam przepraszam, nie gniewaj sie

inaczej by poszedł spać ofochany

[partycypacja]

Napisane przez Szprycha174

Witam nową zakochaną

I dziękuję zarazem

Opowiadaj coś o sobie bo ja z gatunku wścibskich i ciekawskich

Witajcie
a więc jesteśmy z TŻ od 14 lipca 2007 roku, oboje mamy po 23 lata, mój TŻ jest mundurowym a ja studiuje dziennie. Od kilku miesięcy mieszkamy razem.
Mam nadzieję że zaspokoiłam Twoją ciekawość.

Orlica mam podobnie jak Ty- mój TŻ jest bardzo wysportowany, gra w piłkę nożną od kilku lat, a moja kondycja leży i kwiczy

[IgnisDivine]

Jejku, dziewczęta, wy to jakieś mega dobre jesteście dla tych swoich mężczyzn
Jak mój się fochnie i przestanie odzywać a wiem, że kłótnia jest z jego winy, to choćby miał się boczyć na mnie do końca świata i pójść ofochany spać milion nocy z rzędu to ja pierwsza nie przeproszę, nie ma bata. Całe szczęście TŻ potrafi się przyznać do błędu... Jeśli zaś sprzeczka jest z mojej winy to szybciutko przepraszam i zapominamy o sprawie... W sumie to dosyc rzadko się kłócimy, ale tak jak mówiłam...jego wina-on przeprasza. Jakiś czynnik wychowawczy musi w związku istnieć

[Szprycha174]

Napisane przez partycypacja

Witajcie
a więc jesteśmy z TŻ od 14 lipca 2007 roku, oboje mamy po 23 lata, mój TŻ jest mundurowym a ja studiuje dziennie. Od kilku miesięcy mieszkamy razem.
Mam nadzieję że zaspokoiłam Twoją ciekawość.

Dzięki
Zreszta chyba nie tylko moją

[Hanka20]

Napisane przez viva91

łooo, to na co tu narzekać bardzo dobre wyjście a można zapytać w jakiej dziedzinie pracujesz?

Jestem kosmetyczką pracuje w gabinecie kosmetycznym

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------

Napisane przez Szprycha174

Hanka - ja ten sam prehistoryczny rocznik jestem więc Cię rozumiem Też nawet ze stycznia, tylko 29-go I też skończyłam studium ale pracy na razie nie mam. Weź daj mi jakieś wsparcie... Czy coś

Oo no to swietnie ze jest ktos na tym watku w moim wieku A jakie studium skonczylas ? Z tą pracą to jest ogólnie ciężko ja mialam to szczescie, ze dostalam prace na drugim roku w tym gabinecie, w którym mialam na pierwszym roku praktyki i na poczatku bylam przerazona, ze nie dam rady,ale teraz nie zaluje ze sie zdecydowalam dzieki temu mam teraz zupelnie inne podejscie do tej pracy.

---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 22:00 ----------

Napisane przez IgnisDivine

Jejku, dziewczęta, wy to jakieś mega dobre jesteście dla tych swoich mężczyzn
Jak mój się fochnie i przestanie odzywać a wiem, że kłótnia jest z jego winy, to choćby miał się boczyć na mnie do końca świata i pójść ofochany spać milion nocy z rzędu to ja pierwsza nie przeproszę, nie ma bata. Całe szczęście TŻ potrafi się przyznać do błędu... Jeśli zaś sprzeczka jest z mojej winy to szybciutko przepraszam i zapominamy o sprawie... W sumie to dosyc rzadko się kłócimy, ale tak jak mówiłam...jego wina-on przeprasza. Jakiś czynnik wychowawczy musi w związku istnieć

Zgadzam sie Dlaczego to niby zawsze kobieta ma wyciagac reke do porozumienia, skoro wie dobrze, ze wina leży po drugiej stronie? My to się z moim TZ rzadko kłócimy, a jak juz to o bardzo błahe sprawy, ale nie potrafimy sie dlugo na siebie gniewac i albo jedno, albo drugie przeprasza zaleznie od sytuacji.

[viva91]

Nie no, u mnie jeśli wina jest TŻta to on przeprasza, wiadomo, ale jak np. wypomne mu że znów o czymś zapomniał to nie ma zmiłuj, foch i koniec

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Ja się w sumie żegnam, do zobaczenia w sobotę wieczorem
Jadę do tego Gdańska i nie będę miała dostępu do neta.

[Szprycha174]

Napisane przez Hanka20

Oo no to swietnie ze jest ktos na tym watku w moim wieku A jakie studium skonczylas ? Z tą pracą to jest ogólnie ciężko ja mialam to szczescie, ze dostalam prace na drugim roku w tym gabinecie, w którym mialam na pierwszym roku praktyki i na poczatku bylam przerazona, ze nie dam rady,ale teraz nie zaluje ze sie zdecydowalam dzieki temu mam teraz zupelnie inne podejscie do tej pracy.

Ja skończyłam tzw. Medyka w Gnieźnie w zawodach opiekunka środ. i terapeuta zajęciowy

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

Hej dziewczyny

Ja już dziś po pogrzebie. Było dobrze - nie puściłam ani jednej łezki, bo jak próbowałam sobie ostatnio popłakać w domu to mi niespodziewanie bok od kanapy odpadł - więc pomyślałam że to Tata mi dał znak że nie chce tego i już nie płaczę (może sobie wkręcam, ale kto wie )
Zresztą pomyślałam że w niebie musi być dużo światła (wiadomo te tunele co to ludzie którzy przezyli własną śmierć mówią że idą w stronę światła ) i musi być elektryk i Bóg powołał najlepszego w mieście - czyli Jego

A na codzień łapię się na tym, że jak nie ma go od rana to myślę że jest w pracy na pierwszą zmianę, a jak go nie ma po południu - to na drugą Mama tez

Myślę (jeśli już mam porównywać) że może gorzej bym przeżyła śmierć Mamy - z którą mam lepszy kontakt, bo mój Tata był nieśmiało-szorstkim facetem w okazywaniu uczuć No i jakby Ona szybciej zmarła, to On by sobie nie poradził, a Ona jest MEGA silna psychicznie

I tak oto przez te kilka dni sobie to wszystko przemyśliwałam (o ile jest takie słowo ) może dobrze, może źle - ale od teraz już powinno być spokojniej bez tego całego pogrzebowego zamieszania

[viva91]

Napisane przez Szprycha174

bo jak próbowałam sobie ostatnio popłakać w domu to mi niespodziewanie bok od kanapy odpadł

wybacz, może to niestosowne, ale to zdanie przeczytałam 3 razy bo myślałam, że może coś przekręciłam, a jak już dotarło do mnie że dobrze czytam to stwierdziłam że to nie ty nam powinnaś poprawiać humor tylko odwrotnie!

dobrze, że koniec zamieszania, bo to je właśnie najtrudniej przetrwać

[Szprycha174]

Ja lubie poprawiać ludziom humor Świadomie lub nie - jak w tym przypadku chyba...

[lupinka]

Szprycha, cieszę się, że masz tyle siły i tak dojrzale sobie radzisz
ja mam tak samo jak Ty, po śmierci bliskich osób po prostu myślę, że sobie dalej mieszkają tam gdzie mieszkały, tylko łapię się wtedy, że już nigdy nas nie odwiedzą... poniekąd te osoby opuszczają nas na chwilę gdy gdzieś wychodzą, na dłuższą chwilę gdy wyjeżdżają i po ich śmierci potrafimy to z takimi momentami skojarzyć. ale z drugiej strony jako jedna z najbliższych osób będzie zawsze z Wami...

[Hanka20]

Czesc dziewczyny co sluchowac u Was? ja mam dzisiaj wolne i od rana szykuje impreze urodzinową mojemu TŻ. weszlam na chwilke na neta żeby odsapnąć troszke. Ale ten upał normalnie wykańcza, u Was tez tak ciepło?

[Szprycha174]

Tyle że u mnie w domu jest chłodno na tyle że np. chodziłam wczoraj w długim rękawie

[viva91]

Napisane przez Hanka20

Czesc dziewczyny co sluchowac u Was?

właśnie Wróciłam z Wro (aktualnie najgorętszego miasta w kraju) i poddaje się lenistwu...

[lupinka]

Napisane przez Hanka20

Czesc dziewczyny co sluchowac u Was? ja mam dzisiaj wolne i od rana szykuje impreze urodzinową mojemu TŻ. weszlam na chwilke na neta żeby odsapnąć troszke. Ale ten upał normalnie wykańcza, u Was tez tak ciepło?

ooo, a co szykujesz fajnego? ja w zeszłym roku też zrobiłam mojemu TŻtowi imprezę niespodziankę, wszystko świetnie się udało, udało się dochować tajemnicy i TŻ był bardzo zaskoczony

a ja od wczoraj robię przetwory z ogórków do słoików na ciężkie studenckie czasy w roku akademickim i jest tak duszno, że nie wiem jak sobie radzić z tym stojącym powietrzem, uciekam zaraz do TŻ, choć nie sądzę, żeby u Niego było chłodniej, ufff

[ruda1984m]

Hello ja właśnie wróciłam z TZ, moja mama i bratem z basenowego szaleństwa Chyba sobie udka spalilam

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Czyżby wątek padł beze mnie?
Właśnie wróciłam z Gdańska i wylazłam już z wanny po męczącej podróży - ufff!

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Wrzucam parę fot z wyjazdu

[Szprycha174]

Orlica - fajne trampki

---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;29031049]Czyżby wątek padł beze mnie?
[/QUOTE]
E tam zaraz padł... Każda łapała ostatnie promienie słoneczne a nie ślęczała przed monitorem

[viva91]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;29033263]Wrzucam parę fot z wyjazdu [/QUOTE]
nigdy nie byłam w Gdańsku, jest taki inny, taki taki... wysoki ()
i dalej chce takie nogi

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Tu są zdjęcia z całego Trójmiasta
Po kolei - Gdańsk, Gdańsk, Gdańsk, Gdynia, Sopot, Gdynia, Gdynia, Gdynia
Przeszłyśmy z kumpelą z buta całe Trójmiasto plażą Za jednym zamachem oczywiście, stopy bolą mnie do teraz

[Szprycha174]

Prawie jak pielgrzymka na Jasną Górę

[Hanka20]

Napisane przez lupinka

ooo, a co szykujesz fajnego? ja w zeszłym roku też zrobiłam mojemu TŻtowi imprezę niespodziankę, wszystko świetnie się udało, udało się dochować tajemnicy i TŻ był bardzo zaskoczony

No to super u mnie niespodzianki nie było wszystkom planowalismy juz wczesniej, przyszlo najbliższe grono czyli moje dwie siostry ze swoimi TŻ. Fajnie było siedzielismy do 3 nad ranem

Orlica piękne fotki oj jak bym chciala nad morze! Za tydzien wybieramy sie na weekend w górki mam nadzieje ze bedzie fajnie.

[viva91]

A ja właśnie wróciłam ze spontanicznego wypadu nad jezioro! Było super, grill, kocyk, zimne piwko, paczka znajomych... Wreszcie poczułam że mam wakacje