Panny Młode 2014 :)

[velika]

Napisane przez kwiatuszek10031989

hehe skoro jesteś taka wybredna jeśli chodzi o pierścionek i nie możesz się na żaden zdecydować to co dopiero będzie jak będziesz musiała wybrać suknię

już się boję tym bardziej, że figurę mam nietypową - duży biust, wąskie biodra I nienawidzę jak mi coś spłaszcza cycki To będzie koszmar, już to wiem.

[exist_]

Velika - odpowiem na Twoje pytanie. Mnie się nie spieszy do ślubu, tylko chcę go wziąć. Nie uważam żeby jakiś wiek był odpowiedni, a inny nie. Nie zamierzamy z tym czekać aż skończę studia, zwlaszcza że mój TŻ jest ode mnie starszy, ma stałą pracę, może się utrzymać, mamy perspektywy - na razie jedno piętro w domu, do tego działka więc później pewnie dom. Pełnej rodziny - czyli dzieci - na razie nie planujemy, wszystko przyjdzie z czasem. A miłości jestem pewna bo nie jedno już przeszliśmy razem i nie zawsze było pięknie i łatwo, ale to są osobiste sprawy i nie do wyciągania na wątku publicznym. Jestem pewna swoich uczuć i tego, że ślub to kolejny krok w byciu jeszcze bliżej i jeszcze piękniej. Może to wynika też z tego, że jestem wierząca i chcę mieć Boże błogosławieństwo na codzienne dni życia razem, już w małżeństwie. Nie uważam się za niedojrzałą, ani za taką co ma pstro w głowie. Więc ślub będzie pieczęcią dla związku, którego jestem całkowicie pewna.

[velika]

Napisane przez AnULka248

Nie ciągnie mnie do ślubu, ciągnie mnie do Tż Trochę ze sobą już przeszliśmy, jesteśmy siebie pewni, znamy się 7 lat, w tym 5 razem i chcielibyśmy już być razem. O mieszkaniu przed ślubem nie ma mowy (pochodzimy z konserwatywnych rodzin), a poza tym wolimy po Bożemu ja studiuję zaocznie, Tż już ma stałą, dobrze płatną pracę. Po ślubie zamieszkamy w moim domu (cały parter dla nas), będziemy dzielić rachunki z rodzicami na połowę, no i będziemy budować własny dom
I była to bardzo przemyślana decyzja, wbrew pozorom, mimo że mam 20lat, swoje już przeszłam i nie jest to moje widzi mi się... I nie myślę, że przez małżeństwo skrócę sobie szczęśliwe lata młodości

Co do pierścionka (nie pamiętam skąd jesteś) ale mój pierścionek Tż kupił w jakiejś pracowni jubilerskiej w Katowicach, nawet Ci pokażę: http://allegro.pl/pierscionek-z-bryl...056010066.html

a tu moje zdjęcia (wygląda trochę inaczej)

fajnie macie
U mnie jest tak, że ani ja u niego zamieszkam, ani on u mnie mamy za sobą 5 lat mieszkania razem, teraz każde z nas siedzi u swoich rodziców i oszczędzamy na własne lokum nasi rodzice mają domy, ale my nie chcemy z nimi. Więc na pewno kupimy sobie jakieś małe mieszkanko, póki co oszczędzamy kasę, żeby kredyt nie był jakiś kosmiczny.
Ja jestem z małej miejscowości z Wielkopolski Ale śliczny ten twój pierścionek! Mi się marzy żółte złoto z szafirem albo ametystem, ewentualnie białe z szafirem

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ----------

Napisane przez exist_

Velika - odpowiem na Twoje pytanie. Mnie się nie spieszy do ślubu, tylko chcę go wziąć. Nie uważam żeby jakiś wiek był odpowiedni, a inny nie. Nie zamierzamy z tym czekać aż skończę studia, zwlaszcza że mój TŻ jest ode mnie starszy, ma stałą pracę, może się utrzymać, mamy perspektywy - na razie jedno piętro w domu, do tego działka więc później pewnie dom. Pełnej rodziny - czyli dzieci - na razie nie planujemy, wszystko przyjdzie z czasem. A miłości jestem pewna bo nie jedno już przeszliśmy razem i nie zawsze było pięknie i łatwo, ale to są osobiste sprawy i nie do wyciągania na wątku publicznym. Jestem pewna swoich uczuć i tego, że ślub to kolejny krok w byciu jeszcze bliżej i jeszcze piękniej. Może to wynika też z tego, że jestem wierząca i chcę mieć Boże błogosławieństwo na codzienne dni życia razem, już w małżeństwie. Nie uważam się za niedojrzałą, ani za taką co ma pstro w głowie. Więc ślub będzie pieczęcią dla związku, którego jestem całkowicie pewna.

dzięki za odpowiedź
Ja z moim to mimo pomieszkiwania razem przez wiele lat nie byliśmy gotowi. Ale widzę, że dojrzale do tego podchodzisz. Każdy w innym momencie ma tą potrzebę wzięcia ślubu, a niektórzy wcale. Nie ma reguły. Ja widzę to przez pryzmat samej siebie - u mnie studia to była zabawa w dorosłość, dopiero teraz zaczynam myśleć poważnie o założeniu rodziny i tego chcę. Trzeba wyczuć odpowiedni moment

[malutka155]

Oj, nieważne jaki jest wiek Jeżeli się kogoś kocha i dojrzale podchodzi do związku i życia... To czemu nie?

[exist_]

Mnie rodzice powiedzieli że mogą nam pomóc, ale jeśli chcemy być dorośli i odpowiedzialni za siebie, to nie ma problemu, osobne wejście do domu, drugi numer telefonu, subliczniki - żeby było po naszemu.

Ja nie chcę stąd wyjeżdżać żeby gdzieś wynająć jakieś mieszkanie, bo mam tutaj ukochaną Babcię, która mnie wychowała i ona niestety jest bardzo chora I nie chcę jej opuszczać bo nie wiem ile jej czasu pozostało... Chcę żeby doczekała chociaż ślubu

[larys__a]

Napisane przez tasiulek

No chyba muszę częściej "Kubusiować" i koniecznie musze zmodyfikować dietę bo o ile z wagą nie ma problemów to chyba źle wpływa obecna na kondycję skóry
Słyszałyście tej małej dziewczynce porwanej?
To jakaś paranoja!!!

Biedna dziewczynka, mi wydaje sie że to bedzie na "sprzedaż" chociaz mąż od kumpeli twierdzi ze jemu sie wydaje ze to cos rodzina pokramowane miala :/

Napisane przez kwiatuszek10031989

U mnie też nie będzie druhen, bo myślę, że to chyba amerykańska tradycja, a nie polska... i świadkową też będzie moja siostra


Kusisz tym chaberkiem... ja uwielbiam wszystkie odcienie niebieskiego i chyba przekonałaś mnie tymi butami... Zakochałam się w nich! powiedź proszę skąd masz to zdjęcie? wiesz może gdzie takie można kupić? Jak nie na wesele to chociaż tak sobie bym je kupiła bo są przepiękne! Co do koloru przewodniego to wciąż myślę, ale ten chaberek coraz bardziej kusi chociaż nie wiem co na to mój TŻ no i nie wiem czy z salą by się to komponowało... muszę to przemyśleć jeszcze ale wrzucaj jakieś fajne inspiracje to może się przekonam

co do bucików wpisałam w googlach blue wedding shoes i grafika i je znalazłam tak ;-)

[velika]

Napisane przez malutka155

Oj, nieważne jaki jest wiek Jeżeli się kogoś kocha i dojrzale podchodzi do związku i życia... To czemu nie?

no pewnie
Po prostu ja i mój długo się czailiśmy z podejmowaniem poważnych decyzji, bo żadne z nas nie było gotowe. Trochę nawet was podziwiam, że tak młode jesteście i nie macie wątpliwości. Ja miałam masę, czy to ten i w ogóle. Dopiero teraz, po 8,5 roku jestem pewna Widocznie niektórzy, tak jak my, potrzebują więcej czasu.
Mnie w każdym razie ciągnęło do innych, nie wiedziałam, czy mój chłopak jest tym, z którym chcę spędzić całe życie. Fajnie, że wy nie macie takich dylematów, bo to mocno utrudnia życie i potrafi niszczyć najlepsze związki.

[malutka155]

Napisane przez exist_

Mnie rodzice powiedzieli że mogą nam pomóc, ale jeśli chcemy być dorośli i odpowiedzialni za siebie, to nie ma problemu, osobne wejście do domu, drugi numer telefonu, subliczniki - żeby było po naszemu.

Ja nie chcę stąd wyjeżdżać żeby gdzieś wynająć jakieś mieszkanie, bo mam tutaj ukochaną Babcię, która mnie wychowała i ona niestety jest bardzo chora I nie chcę jej opuszczać bo nie wiem ile jej czasu pozostało... Chcę żeby doczekała chociaż ślubu

My planujemy wynająć jakieś mieszkanie i zbierać powolutku na swoje. Ale bez kredytu to sie raczej nie obejdzie. Chyba zaczne grac w totka

[exist_]

Velika - ja zanim zaczęłam być z TŻ to miałam jednego na oku i on chyba mnie też Ale nam zwyczajnie nie wyszło, może nie próbowaliśmy? Bo on od razu wiedział że pojawił się TŻ, odsunął się, dał mi czas i właściwie teraz jesteśmy przyjaciółmi, nawet nic do niego nie czuję, więc myślę że dobrze wybrałam.

Malutka

My oboje mieszkamy na wsi więc tutaj to nawet nie ma żadnych mieszkań Jedynie rozpadającie się po PGRowske bloki, które raczej się nie nadają do mieszkania Więc na razie rodzice, a później własny domek. Z kredytem pewnie ale jak najmniejszym. Jeśli się uda

[malutka155]

Napisane przez velika

no pewnie
Po prostu ja i mój długo się czailiśmy z podejmowaniem poważnych decyzji, bo żadne z nas nie było gotowe. Trochę nawet was podziwiam, że tak młode jesteście i nie macie wątpliwości. Ja miałam masę, czy to ten i w ogóle. Dopiero teraz, po 8,5 roku jestem pewna Widocznie niektórzy, tak jak my, potrzebują więcej czasu.
Mnie w każdym razie ciągnęło do innych, nie wiedziałam, czy mój chłopak jest tym, z którym chcę spędzić całe życie. Fajnie, że wy nie macie takich dylematów, bo to mocno utrudnia życie i potrafi niszczyć najlepsze związki.

Ważne, że teraz już jesteście pewni

[larys__a]

Napisane przez velika

no pewnie
Po prostu ja i mój długo się czailiśmy z podejmowaniem poważnych decyzji, bo żadne z nas nie było gotowe. Trochę nawet was podziwiam, że tak młode jesteście i nie macie wątpliwości. Ja miałam masę, czy to ten i w ogóle. Dopiero teraz, po 8,5 roku jestem pewna Widocznie niektórzy, tak jak my, potrzebują więcej czasu.
Mnie w każdym razie ciągnęło do innych, nie wiedziałam, czy mój chłopak jest tym, z którym chcę spędzić całe życie. Fajnie, że wy nie macie takich dylematów, bo to mocno utrudnia życie i potrafi niszczyć najlepsze związki.

tego typu sytuacja miala jakis czas u mnie.. kurde tyle do opowiadania...ale to jak juz bedzie ten prywatny klub

[velika]

No u mnie jest tak, że on w sumie był prawie zawsze pewny, ja mniej ale po wszystkim, co przeżyliśmy, chyba nic nas nie złamie. Ale oboje mamy grzeszki na sumieniu, choć wg mnie nasz związek dzięki temu się wzmocnił - wiemy teraz oboje, że trawa gdzie indziej wcale nie jest bardziej zielona
exist, ja przed moim miałam kilku facetów, w trakcie trwania mojego związku nawet byłam w innym zakochana - ale zakochanie a miłość to dwie inne sprawy
Ale ceny mieszkań to masakra, ja chciałaby mieć chociaż 100 tys odłożone, żeby brać max 100 tys kredytu, ale jak to będzie, nie wiadomo.

[malutka155]

Napisane przez exist_

Velika - ja zanim zaczęłam być z TŻ to miałam jednego na oku i on chyba mnie też Ale nam zwyczajnie nie wyszło, może nie próbowaliśmy? Bo on od razu wiedział że pojawił się TŻ, odsunął się, dał mi czas i właściwie teraz jesteśmy przyjaciółmi, nawet nic do niego nie czuję, więc myślę że dobrze wybrałam.

Malutka

My oboje mieszkamy na wsi więc tutaj to nawet nie ma żadnych mieszkań Jedynie rozpadającie się po PGRowske bloki, które raczej się nie nadają do mieszkania Więc na razie rodzice, a później własny domek. Z kredytem pewnie ale jak najmniejszym. Jeśli się uda

My też mieszkamy na wsi, ale jak tylko skończe technikum chcemy sie wyprowadzić do miasta

[velika]

[QUOTE=larys__a;31871904]tego typu sytuacja miala jakis czas u mnie.. kurde tyle do opowiadania...ale to jak juz bedzie ten prywatny klub[/QUOTE}
no ja też się nie będę rozpisywać, ale lekko u mnie nie było niby się mówi, że to faceci bardziej niestali, ale u mnie było odwrotnie...

[malutka155]

Napisane przez velika

No u mnie jest tak, że on w sumie był prawie zawsze pewny, ja mniej ale po wszystkim, co przeżyliśmy, chyba nic nas nie złamie. Ale oboje mamy grzeszki na sumieniu, choć wg mnie nasz związek dzięki temu się wzmocnił - wiemy teraz oboje, że trawa gdzie indziej wcale nie jest bardziej zielona
exist, ja przed moim miałam kilku facetów, w trakcie trwania mojego związku nawet byłam w innym zakochana - ale zakochanie a miłość to dwie inne sprawy
Ale ceny mieszkań to masakra, ja chciałaby mieć chociaż 100 tys odłożone, żeby brać max 100 tys kredytu, ale jak to będzie, nie wiadomo.

I dlatego większosć związków się rozpada, bo zakochanie mija po pewnym czasie i otwierają sie oczy

[velika]

No właśnie
Miło jest odkrywać różnicę i uświadamiać sobie, co ważniejsze.
W ogóle moja koleżanka z pracy wychodzi w maju za mąż za faceta, którego zna 3 miesiące Dla mnie kosmos, ale życzę jej jak najlepiej. W sumie też dzięki niej zaczęłam myśleć poważnie o ślubie

[malutka155]

Napisane przez velika

No właśnie
Miło jest odkrywać różnicę i uświadamiać sobie, co ważniejsze.
W ogóle moja koleżanka z pracy wychodzi w maju za mąż za faceta, którego zna 3 miesiące Dla mnie kosmos, ale życzę jej jak najlepiej. W sumie też dzięki niej zaczęłam myśleć poważnie o ślubie

Po 3 miesiacach to szaleństwo chyba Ale jej miłosć, jej życie

[tasiulek]

Napisane przez AnULka248

Dlaczego głupio, po weselu masz prawo odpocząć!


Nie ciągnie mnie do ślubu, ciągnie mnie do Tż Trochę ze sobą już przeszliśmy, jesteśmy siebie pewni, znamy się 7 lat, w tym 5 razem i chcielibyśmy już być razem. O mieszkaniu przed ślubem nie ma mowy (pochodzimy z konserwatywnych rodzin), a poza tym wolimy po Bożemu ja studiuję zaocznie, Tż już ma stałą, dobrze płatną pracę. Po ślubie zamieszkamy w moim domu (cały parter dla nas), będziemy dzielić rachunki z rodzicami na połowę, no i będziemy budować własny dom
I była to bardzo przemyślana decyzja, wbrew pozorom, mimo że mam 20lat, swoje już przeszłam i nie jest to moje widzi mi się... I nie myślę, że przez małżeństwo skrócę sobie szczęśliwe lata młodości

Co do pierścionka (nie pamiętam skąd jesteś) ale mój pierścionek Tż kupił w jakiejś pracowni jubilerskiej w Katowicach, nawet Ci pokażę: http://allegro.pl/pierscionek-z-bryl...056010066.html

a tu moje zdjęcia (wygląda trochę inaczej)

Pikny!! Bardzo mi się podoba, tż świetnie wybrał

Napisane przez velika

już się boję tym bardziej, że figurę mam nietypową - duży biust, wąskie biodra I nienawidzę jak mi coś spłaszcza cycki To będzie koszmar, już to wiem.

To masz pożądaną przez tabuny facetów figurę

Napisane przez velika

fajnie macie
U mnie jest tak, że ani ja u niego zamieszkam, ani on u mnie mamy za sobą 5 lat mieszkania razem, teraz każde z nas siedzi u swoich rodziców i oszczędzamy na własne lokum nasi rodzice mają domy, ale my nie chcemy z nimi. Więc na pewno kupimy sobie jakieś małe mieszkanko, póki co oszczędzamy kasę, żeby kredyt nie był jakiś kosmiczny.
Ja jestem z małej miejscowości z Wielkopolski Ale śliczny ten twój pierścionek! Mi się marzy żółte złoto z szafirem albo ametystem, ewentualnie białe z szafirem

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ----------


dzięki za odpowiedź
Ja z moim to mimo pomieszkiwania razem przez wiele lat nie byliśmy gotowi. Ale widzę, że dojrzale do tego podchodzisz. Każdy w innym momencie ma tą potrzebę wzięcia ślubu, a niektórzy wcale. Nie ma reguły. Ja widzę to przez pryzmat samej siebie - u mnie studia to była zabawa w dorosłość, dopiero teraz zaczynam myśleć poważnie o założeniu rodziny i tego chcę. Trzeba wyczuć odpowiedni moment

O Chryste mieszkać z teściami NIGDY!! Pomimo mojej ogromnej sympatii do nich - chętnie w święta weekendy ale nie codziennie. I to samo tyczy się moich rodziców. Może dlatego, że mam zapędy nimfomańskie

Napisane przez exist_

Mnie rodzice powiedzieli że mogą nam pomóc, ale jeśli chcemy być dorośli i odpowiedzialni za siebie, to nie ma problemu, osobne wejście do domu, drugi numer telefonu, subliczniki - żeby było po naszemu.

Ja nie chcę stąd wyjeżdżać żeby gdzieś wynająć jakieś mieszkanie, bo mam tutaj ukochaną Babcię, która mnie wychowała i ona niestety jest bardzo chora I nie chcę jej opuszczać bo nie wiem ile jej czasu pozostało... Chcę żeby doczekała chociaż ślubu

Myślę, że chęć zobaczenia ukochanej wnuczki w białej sukni jest najlepszą motywacją do walki z chorobą! Babcia na pewno da radę!

Napisane przez velika

No u mnie jest tak, że on w sumie był prawie zawsze pewny, ja mniej ale po wszystkim, co przeżyliśmy, chyba nic nas nie złamie. Ale oboje mamy grzeszki na sumieniu, choć wg mnie nasz związek dzięki temu się wzmocnił - wiemy teraz oboje, że trawa gdzie indziej wcale nie jest bardziej zielona
exist, ja przed moim miałam kilku facetów, w trakcie trwania mojego związku nawet byłam w innym zakochana - ale zakochanie a miłość to dwie inne sprawy
Ale ceny mieszkań to masakra, ja chciałaby mieć chociaż 100 tys odłożone, żeby brać max 100 tys kredytu, ale jak to będzie, nie wiadomo.

200 tyś...za tyle to u nas kawalerkę ledwie kupi Ale chyba coś się na rynku dzieje, bo ostatnio uważnie obserwujemy rynek i minimalnie bo minimalnie ale ceny spadają.

Co do wieku, ta granica wychodzenia za mąż później zrobiła się chyba jakoś niedawno. Bo np moja mama wyszła za mąż świadomie w wieku 19 lat ja urodziłam sie 2 lata po ślubie. Mama tżta miała 20 lat. Mój wujek ożenił się jak miał 23 lata. To teraz przez te studenckie życie poszło wszystko w górę.


A tam wariatka mi w styczniu minęło dopiero rok z tżtem więc cicho!

[velika]

oprócz szaleństwa desperacka chęć posiadania dzieci Ale kibicuję jej i mam nadzieję, że się uda, choć narzeka na swojego dużo bardziej niż ja w sumie ja na mojego prawie nie narzekam

[AnULka248]

Napisane przez velika

fajnie macie
U mnie jest tak, że ani ja u niego zamieszkam, ani on u mnie mamy za sobą 5 lat mieszkania razem, teraz każde z nas siedzi u swoich rodziców i oszczędzamy na własne lokum nasi rodzice mają domy, ale my nie chcemy z nimi. Więc na pewno kupimy sobie jakieś małe mieszkanko, póki co oszczędzamy kasę, żeby kredyt nie był jakiś kosmiczny.
Ja jestem z małej miejscowości z Wielkopolski Ale śliczny ten twój pierścionek! Mi się marzy żółte złoto z szafirem albo ametystem, ewentualnie białe z szafirem

Nie jest Wam ciężko teraz, mieszkaliście razem tyle lat, a teraz osobno?
My prócz tego piętra mamy działkę. W sumie 2, do wyboru teraz zależy, czy będziemy chcieli być blisko moich rodziców, czy Tż.

Szafir też o nim myślałam, ale Tż wybrał klasykę

Napisane przez velika

No u mnie jest tak, że on w sumie był prawie zawsze pewny, ja mniej ale po wszystkim, co przeżyliśmy, chyba nic nas nie złamie. Ale oboje mamy grzeszki na sumieniu, choć wg mnie nasz związek dzięki temu się wzmocnił - wiemy teraz oboje, że trawa gdzie indziej wcale nie jest bardziej zielona
exist, ja przed moim miałam kilku facetów, w trakcie trwania mojego związku nawet byłam w innym zakochana - ale zakochanie a miłość to dwie inne sprawy
Ale ceny mieszkań to masakra, ja chciałaby mieć chociaż 100 tys odłożone, żeby brać max 100 tys kredytu, ale jak to będzie, nie wiadomo.

Hoho, my jakieś 3 lata temu, kiedy Tż miał ten "głupi wiek", czyli 19 lat, mieliśmy takie przygody... Najpierw on zauroczył się w innej, ja w tym samym czasie to samo, nawet się rozstaliśmy, ale tylko na 24h bo nie mogliśmy bez siebie, w sumie to nasze otoczenie nie mogło tego wytrzymać i od tej pory jesteśmy w siebie zapatrzeni. I parę ciężkich przeżyć mamy za sobą. I łzy i ból. I jest pięknie

[malutka155]

tasiulek, ale ty nie bierzesz ślubu po 3 miesiacach po poznaniu

[asqua92]

Napisane przez malutka155

tasiulek, ale ty nie bierzesz ślubu po 3 miesiacach po poznaniu

wujek mojego kolego wziął ślub po 3 tygodniach i do dziś są razem, 15lat szczęśliwe małżeństwo nie ma reguły choć w sumie coraz więcej znam małżeństw, którym przychodzi pierwsza poważna kłótnia i już rozwód, przykre

[velika]

Napisane przez tasiulek

To masz pożądaną przez tabuny facetów figurę
200 tyś...za tyle to u nas kawalerkę ledwie kupi Ale chyba coś się na rynku dzieje, bo ostatnio uważnie obserwujemy rynek i minimalnie bo minimalnie ale ceny spadają.

Co do wieku, ta granica wychodzenia za mąż później zrobiła się chyba jakoś niedawno. Bo np moja mama wyszła za mąż świadomie w wieku 19 lat ja urodziłam sie 2 lata po ślubie. Mama tżta miała 20 lat. Mój wujek ożenił się jak miał 23 lata. To teraz przez te studenckie życie poszło wszystko w górę.


A tam wariatka mi w styczniu minęło dopiero rok z tżtem więc cicho!

no na figurę nie narzekam, mogłabym ze 2 kilo zrzucić, ale mój biust skutecznie odwraca uwagę od wszelkich mankamentów tym bardziej, ze oczywiście kocham głębokie dekolty I wysokie szpilki
Ja jestem z małej miejscowości, więc u mnie można za 180 tys mieć 3 pokojowe mieszkanie w stanie deweloperskim a parterowy dom w stanie surowym zamkniętym za 220 tys - wiem, bo od jakiegoś czasu oglądam W sumie chciałabym działkę i chatę postawić, ale mogę poczekać jakiś czas.Wychowywałam się w bloku i wiem, że to ma dużo plusów dla dzieci, a po ślubie chciałabym je mieć.
Moja mama wyszła za mąż jak miała 24 i uważa, że było za wcześnie a jak była w moim wieku - 25,5 roku to urodziła mnie.

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

Napisane przez AnULka248

Nie jest Wam ciężko teraz, mieszkaliście razem tyle lat, a teraz osobno?

na szczęście mieszkamy blisko siebie, wieczory i noce spędzamy razem, nad ranem ten, kto śpi w cudzej chacie zwija się do swego domu i szykuje do pracy. Ale za mieszkaniem razem strasznie tęsknimy. Moglibyśmy sobie coś wynająć, ale rozum nam podpowiada, żebyśmy się teraz pomęczyli, ale odłożyli więcej pieniędzy na przyszłość.

[asqua92]

Ostatnio teściowa przyszła do mnie mówi, że ona wzięła ślub jak miała 21 lat i że się nie wyszalała, dopiero teraz jak ma dzieci dorosłe to szaleje i mi mówi jeszcze, żebym szybko ślubu nie brała, bo się wtedy facet o mnie starać nie będzie, trochę racji ma, choć ja nie jestem zwolenniczką tego, żeby chodzić, że sobą 10 lat i dopiero potem ślub brać, jak już wypada, bo wiek, bo rodzina naciska itp.

[AnULka248]

Napisane przez velika

na szczęście mieszkamy blisko siebie, wieczory i noce spędzamy razem, nad ranem ten, kto śpi w cudzej chacie zwija się do swego domu i szykuje do pracy. Ale za mieszkaniem razem strasznie tęsknimy. Moglibyśmy sobie coś wynająć, ale rozum nam podpowiada, żebyśmy się teraz pomęczyli, ale odłożyli więcej pieniędzy na przyszłość.

Aaa, chyba że tak to pozazdrościć. Jasne, lepiej zaoszczędzić

Napisane przez asqua92

Ostatnio teściowa przyszła do mnie mówi, że ona wzięła ślub jak miała 21 lat i że się nie wyszalała, dopiero teraz jak ma dzieci dorosłe to szaleje i mi mówi jeszcze, żebym szybko ślubu nie brała, bo się wtedy facet o mnie starać nie będzie, trochę racji ma, choć ja nie jestem zwolenniczką tego, żeby chodzić, że sobą 10 lat i dopiero potem ślub brać, jak już wypada, bo wiek, bo rodzina naciska itp.

"Fajną" masz teściową
Moja cieszy się naszym ślubem bardziej niż ja, słodzi mi strasznie. Zastanawiam się, czy po ślubie też tak będzie, wątpię

[asqua92]

Napisane przez AnULka248

"Fajną" masz teściową
Moja cieszy się naszym ślubem bardziej niż ja, słodzi mi strasznie. Zastanawiam się, czy po ślubie też tak będzie, wątpię

Ale to bardzo dobra kobieta jest, ostatnio mi powiedziała, że mnie kocha nie no w sumie trochę racji ma, bo swoje w życiu przeżyła, więcej ma rozumu niż ja

[malutka155]

Moja teściowa lubi się we wszystko wtrącać, więc może być ciezko

[tasiulek]

Napisane przez malutka155

tasiulek, ale ty nie bierzesz ślubu po 3 miesiacach po poznaniu

Tylko 12 miesięcy po poznaniu

Napisane przez velika

no na figurę nie narzekam, mogłabym ze 2 kilo zrzucić, ale mój biust skutecznie odwraca uwagę od wszelkich mankamentów tym bardziej, ze oczywiście kocham głębokie dekolty I wysokie szpilki
Ja jestem z małej miejscowości, więc u mnie można za 180 tys mieć 3 pokojowe mieszkanie w stanie deweloperskim a parterowy dom w stanie surowym zamkniętym za 220 tys - wiem, bo od jakiegoś czasu oglądam W sumie chciałabym działkę i chatę postawić, ale mogę poczekać jakiś czas.Wychowywałam się w bloku i wiem, że to ma dużo plusów dla dzieci, a po ślubie chciałabym je mieć.
Moja mama wyszła za mąż jak miała 24 i uważa, że było za wcześnie a jak była w moim wieku - 25,5 roku to urodziła mnie.

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------


na szczęście mieszkamy blisko siebie, wieczory i noce spędzamy razem, nad ranem ten, kto śpi w cudzej chacie zwija się do swego domu i szykuje do pracy. Ale za mieszkaniem razem strasznie tęsknimy. Moglibyśmy sobie coś wynająć, ale rozum nam podpowiada, żebyśmy się teraz pomęczyli, ale odłożyli więcej pieniędzy na przyszłość.

I bardzo dobrze podpowiada

[malutka155]

Velika, zazdroszczę figury

[mala_czarna_21]

hmmmm.... to u mnie sprawa byla tak jakby jasna
znamy sie od gimnazjum, razem jestesmy prawie 6 lat, zareczeni od poltora roku
planujemy slub na 2014 bo wtedy oboje skonczymy studia. Wiemy tez ze mamy perspektywe otworzenia wlasnego biznesu (szeroka dzialalnosc w zawodzie i moim i TZ, ale o tym na prywatnym watku) dlatego od razu po slubie ja zamierzam zaocznie robic kolejny stopien studiow (1 rok). Na poczatek bedziemy wynajmowac coa a potem domek jak sie uda