|
|
#181 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Cytat:
Wreszcie jest grupa, ktora zna sie lepiej na kosmetykach niz sprzedawaca
|
|
|
|
|
|
#182 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Mogę się wyżalić tym wątku na obsługę głównie w perfumeriach, która mnie doprowadza do szewskiej pasji
![]() - nienawidzę chamsko stojących za mną, jak za jakaś złodziejką ochroniarzy, mogliby się jakoś kamuflować,nie wiem- przebrać się za jakieś ogromne perfumy albo drzewo i udawać że sobie rośnie - nienawidzę jak zamiast sztywnych karteczek- bloterków ekspedientki psikają mi perfumy na jakąś kartke z zeszytu pociętą na paseczki, która cała moknie i dziwnie się rozpuszcza prawie, tak że nie można jej do nosa przystawić wrrrr- kolejna rzecz to nadgorliwe ekspedientki lub kompletnie obojętne, nie wiem co lepsze czasem- czasami patrze się na babe wzrokiem mówiącym "mogę panią prosić????" i stoję koło perfum a ona nic ![]() - wkurza mnie duma i wyższość pań sprzedających nad bidną klientelą te ich miny- niekiedy gdy pytam o jakieś perfumy, patrzą się na mnie wzrokiem jak na jakiegoś maluczkiego mam wrażenie że myślą "nie stać cię na to, nie pasuja do ciebie te perfumy, idź stąd na stragan na ulicę" itd![]() - kiedyś już pisałam o sytuacji, gdy pytałam o Marine de Bourbon i pięć ekspedientek zleciało się i patrzyło na mnie podejrzliwie o czym ja mówie aż w końcu kazały mi napisać na kartce nazwe tych perfum prawie spaliłam się ze wstydu - albo kiedyś wącham Agenta Provocateur, a ekspedientka: "To bardzo mocne , intensywne perfumy" , ja na to "że właśnie czuję " (podobały mi się) a ekspedientka "Tutaj mam takie delikatne kwiatowo- piżmowe". Podziękowałam, wziełam paseczek z Agentem i wyszłam. O ludzie, jak ona mnie zdenrwowała strasznie, przecież to nie ona będzie mi dobierać perfumy!Dziękuję, ulżyło mi
|
|
|
|
|
#183 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Problem w tym, że często w dużych sklepach typu Sephora ekspedientki maja zalecane zachęcac klientki do kupna konkretnych produktów. I stąd osoba, która pyta np. o Angel slyszy, że są takie fajne, nowe perfumy, po czym dostaje do powąchania Light Blue czy Be Delicious, które sa jednak trochę z innej kategorii.
Jeszcze jedna rzecz, która mnie nie tyle bulwersuje, co irytuje, kiedy sprzedawca mi mowi: bardzo ładne, bardzo modne, bardzo fajne. Chyba to kwestia gustu, co sie komu podoba, bo w przypadku perfum zapach może mi się podobac na blotterze czy na koleżance, a na mojej skórze rozwinie się w tragedię. A na słowo "modne" dostaje alergii. Po pierwsze, nie chcę dołączyć do stada klonów, a po drugie, jak modne będą świeżaki w typie Acqua di Gio', które mi nie odpowiadaja, to będę sie poddawac modzie? Umiejętność sprzedania produktu to duża sztuka, niestety, wielu sprzedawców idzie na łatwiznę i "ładne, modne" to jedyne, co wiedza o danym produkcie (czyli o wszystkim, co mają na składzie"). Na to może się nabrać ktoś mało pewny siebie i niedoświadczony, ale tych zdecydowanych i wiedzących czego chca klientów takie "zachecanie" tylko odstraszy. Kto, na Boga, zajmuje się polityką względem klientów w np. Sephorach, itp? |
|
|
|
|
#184 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 880
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Fakt
![]() Co do umiejetnosci sprzedawania masz racje. I mysle, ze biorac pod uwage ile osob nabawilo sie manii perfumiarskiej czytajac forum Perfumy smiem twierdzic, ze niejedna wizazanka sprzedawalaby lepiej nie tylko ze wzgladu na wiedze.Nat
__________________
Not all those who wander are lost. MNIEJ CHEMII / NIE MARNUJ! ![]() Legite aut Perite! |
|
|
|
|
#185 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Jakie zachowania mnie denerwują w perfumeriach ? Raczej większość już wymieniłyście, poza tym ja też już stałam się chyba jakby spokojniejsza i do wszystkich zaczepek, proponowania modnych zakupów (ja zawsze odpowiadam: "jeśli są takie ładne i kwiatowe to proszę je sobie kupić"
) czy innych takich podchodzę raczej na wesoło, np. dzisiaj w Douglas:Ja: Dzień dobry. Czy ja dobrze NIE WIDZĘ tu Agent Provocateur (czyli "ażęt phowokatehr" ) ?Pani: Yyyyyyy, czy ja wieeeem...Yyyyy, to ja spytam i zaraz przyjdę. Ja: Dobrze, dziękuję, poczekam. Po chwilce Pani przychodzi z Koleżanką. Pani Koleżanka: Czyli co to miało być, Elizabeth Arden ? (sic!) Ja: Yyyyy....Nie, "Ażęt Phowokatehr". Pani Koleżanka: A co to jest ? (no kurczaki ... - i tu już o mało co nie wybuchnęłam smiechem) Ja: Perfumy, a dokładniej woda perfumowana, w takiej różowej bute ... Pani Koleżanka, przerywając mi: A nie, to u nas nie ma. I się odwróciła i poszła. No więc cóż
|
|
|
|
|
#186 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 880
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Jak wyzej:
Ja: Jest In Black Jesus del Pozo /hesus del poso/ Baba: Co?...A... no jest Dżizas ![]() ROTFL Nat
__________________
Not all those who wander are lost. MNIEJ CHEMII / NIE MARNUJ! ![]() Legite aut Perite! |
|
|
|
|
#187 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: U Pana Boga za piecem... :)
Wiadomości: 17 816
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
|
|
|
|
|
#188 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Ldn
Wiadomości: 4 529
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
|
|
|
|
|
#189 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 160
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Cytat:
i musze cie zaskoczyc (jako ze pracowalam w tym przybytku) duzo wiecej jest kobiet ktore chca aby im nadskakiwano pytano etc, procent takich osob jak ty czy ja (ktora nie znosi nagabywania) jest stosunkowo niewielki. ba!bardzo czesto chca zeby im wybrac co maja kupic! i robia afery ze nikt do nich nie raczy podejsc (bez znaczenia ze klientow od groma i ciut ciut i konsultantki malo sie nie rozerwa), i to jakie! klientela jest przerozna, caly przekroj spoleczenstwa no a chyba nie dziwi skojarzenie ze porzadnie ubrana osoba potencjalnie moze zostawic duzo kasy, aczkolwiek z reguly pozory myla wiem ze sprzedawczynie dostaja premie od sprzedazy wiec nie ma sie co dziwic ze 'poluja' na bogate damy najlepsze to bywaly tipsiary prosto z solarium z karkami obwieszonymi zlotem u boku, ktorym to 'misio' ma kupic prezent - biora cale mnostwo kosmetykow, misio wyciaga karte a tu wyskakuje 'brak srodkow' no i robi sie gorraco! bo to oczywiscie wina sprzetu )przypomnialam sobie jeszcze jedna rzecz ktora wszystkich zawsze najbardziej zloscila w sklepie - upierdliwi klienci ktorzy wskakuja 'na ostatnia chwile' przed zamknieciem, modza marudza etc mimo ze juz sklep jest zamykany a trzeba w bardzo zakamuflowany sposob dac do zrozumienia ze juz zamykamy a oni nie, uparli sie ze perfumy po 22giej musza wybrac nie no generalnie jest tak ze klientowi trzeba naskakiwac, przyjmowac absurdalne czesto skargi, znosic humory (ludzie bardzo czesto przychodza glownie po to zeby sie ostro powyzywac na obsludze), przyjmowac upokorzenia nie dosc ze od klientow to jeszcze pozniej od szefostwa, no ale od szefostwa to sie tez obrywa jak sie jest zbyt 'dobra' dla klienta (nadprogramowe probki, za duzo poswieconego czasu) no ale zeby zrownowazyc ten dramat ) to na szczescie czesto spotykalo sie przemile osoby no i radosc z tego ze sie komus dobrze doradzilo jest ogromna![]() przyznam szczerze nigdy nie 'wcisnelam' nic z tego powodu ze akurat taki byl target i to kazano sprzedawac, nie bylabym w stanie dlatego teraz z dala sie trzymam od tzw pracy dla firm kosmetycznych co w praktyce ma oznaczac wciskanie danych produktow klientom ![]() ech chyba z tego wszystkiego najlepsze sa takie bardziej 'elitarne' mniejsze perfumerie gdzie nie ma tego komercyjnego dzikiego pedu i na spokojnie mozna ze sprzedawca porozmawiac |
|
|
|
|
|
#190 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
A ja mysle, ze tak juz jest i musi byc, bo ludzie leca na to, co jest tredny i dzezi i to, co akurat ekspedientka poleca. Np. tacy nowobogaccy - mialam ostatnio mase przykladow - kompletnie nie znaja sie na perfumach czy innych kosmetykach i raczej sugeruja sie marka (Chanel, Dior) i tym, ze cos bedzie modne, niz samym zapachem.
Nie wiem czy pisalam o takiuej masakrycznej sytuacji jaka miala miejsce w Douglasie. Podeszlam do polki z Kanebo, zeby kupic szampon. A ze pani zastawila mi droge i patrzy pytajaco no to mowie, ze prosze szampon nawilzajacy z Kanebo. Ona: nie ma. Na to ja: a co to jest takie niebieskie? To chyba szampony? (oczywiscie nie zlosliwie tylko robiac z siebie glupola, ktory tak jak pani z obslugi nic nie wie). No to ona siega po szampon i mowi: no tak. O, nawilzajacy. Surprajs. W miedzyczasie podeszla inna, bardziej doswiadczona i zapytala czy tamtra nie ma problemu. Jestem dosc wyrozumiala, ale denerwuje mnie, kiedy przyjmuja do pracy osobe, ktora NIC nie wie i na dodatek nie pozwala samemu sie obsluzyc tylko tamuje droge Jetsem okropna
|
|
|
|
|
#191 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 549
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#192 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
o dżizas |
|
|
|
|
#193 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 904
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Co do bulwersowania...chociaż to może za duże słowo. Fakt faktem, przed chwilą wróciłam z pobliskiego Douglasa, więc wrażenia niejako na gorąco.
Kupiłam tam swoje wymarzone Black K. Cole`a w ilości 15 ml za 80 PLN i "średniopółkowy" puder sypki. Ja rozumiem, że kwota łączna nie powalała może na kolana, ale jednak przyzwyczajono mnie do pewnych perfumeryjnych standardów, a więc próbek w nagrodę (jak ja lubię te malutkie próbeczki...). Miła pani mnie podliczyła, skasowała i...nic. Wręcza mi torbę z "towarem", ja do torby i...nic. (tak mi przemknęło przez myśl, że może się zagapiłam i w tym czasie miłe "coś" wylądowało razem z moimi zakupami, a tu figa). Więc równie miło pytam miłą panią, czy nie dostanę próbek. Ona na to, że ma tylko męskie kremy. No nie! Nie może być, przed walentynkami, kiedy średnie sprzedażowe idą im drastycznie w górę? Ale mniejsza o to - zdarza się. Jednak zamiast grzecznie podziękować pani, stoję dalej przy ladzie. W końcu serce jej zmiękło i powiedziała, że mi może zrobić próbeczki z testerów. Jakiś kremik albo co. No i zrobiła. Jednak na moje skromne pytanie, czy zamiast kremiki ewentualnie jakiś zapach, odparła, że nie wykonują. Coś tam jeszcze powiedziała w eter, ale jakoś tak niewyraźnie, że nie robią, bo coś tam itd. W Sephorze np. robią, ale i z tym mniejsza...W końcu opuściłam Douglasa z dwiema wywalczonymi próbkami - kremu i podkładu. Normalnie dumna z siebie jestem .Nadmienię jeszcze, że do marudnych klientów nie należę, wprost przeciwnie. Po prostu nie lubię jak się mnie zbywa. i tyle. |
|
|
|
|
#194 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Wrocek
Wiadomości: 1 713
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Cytat:
Ja miałam troszkę inna sytuację - mam 21 lat,kupowałam w Sephorze perfumy za 400 zł i baba chciała mi wcisnąć jako próbki jedynie jakies kremy przeciwzmarszczkowe Powiedziałam jej grzecznie że chcę zapachy i że inne kosmetyki mnie nie interesują jakieś wreszcie znalazła - ale zrobiła to z wielka łachą... Brak słów... |
|
|
|
|
|
#195 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 8 485
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Ja zapachów jako probek nigdy nie biorę - wiem, że bardziej przydadzą mi się kremy niż próbki zapachowe (wybredny nosek
).Kiedyś kupowałam za coś ok. 200 zł w Sephorze, kobieta sama z siebie nie dodała nic. Poprosiłam o krem pod oczy, to rzuciła hojnie kilka próbek + próbki kremu na noc. Trzeba się było upomnieć, ale było ![]() Poza tym co jakiś czas proszę o robione próbki pielęgnacji - generalnie dają w miarę bez ociągania
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#196 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 445
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Mialam ostatnio fajna sytuacje w perfumerii.
Moze nie bardzo bulwersujaca, raczej powiedzialabym smieszna. Godzina kolo 18 wchodze do krakowskiej MM, ktora jest w sieci Quality's choice. W srodku panuje lekki polmrok, wiekszosc swiatel zgaszona. Z zaplecza wylania sie jakkby troche zaspana pani, w rece buklka z pasztetem i przelykajac kolejny kes uprzejmym glosem do mnie: w czym moge pomoc?? Strasznie mnie to rozbawilo, ale resztkami sil zebralam sie w sobie i poprosilam o del Pozo In Black, niestety nie bylo wiec podziekowalam i wyszlam. Ale jaki mialam potem dobry humor kiedy przypominalam sobie ten piekny obrazek Generalnie zachowania w perfumeriach mnie bardzo nie denerwuja. Zdarza sie, ze pani pomyla sie nazwy perfum. Raz tez zdarzylo sie ze na pytanie w czym moge pomoc, odpowiedzialam ze narazie chcialabym sie rozgladnac poczym pani z sephory zakomunikowala, ze koniecznie musze poznac najnowsze hity. Pokazuje wiec " nowy Miarcle" ja: dziekuje, znam, potem Hypnose - ja: dziekuje, znam, potem przechodzimy do Black Code - ja :dziekuje, znam. Nastepnie pani stwierdza: "To co tu pani pokazac jak pani wszytsko zna" Poszlam wiec dalej szukac tych NIELICZNYCH ktorych jeszcze nie znam , oczywiscie samotnie. Wydaje mi sie, ze duzo zalezy tez od naszego podejscia do ekspedientek. Trzeba pamietac, ze to tez ludzie, zdarza sie im pomylic czy czegos poprostu nie wiedziec Z bardzo mila obsluga spotkalam sie w gal krakowskiej. Chyba pol godziny rozmawialam z jedna z pan o perfumach, zeszlo tez na inne tematy , nie kupilam niczego, dostalam robione probki perfum, ktore mi sie wtedy spodobaly (wiadomo nadgarstki mam tylko 2) ale to juz do kogos innego bo okazalo sie ze ta mila ekspedientka to konsultantka Shiseido. Jak wyszlam bylam w szoku, oczywiscie pozytywnym, a nie wygladalam wtedy wcale jak jakas nowobogacka obwieszona zlotem dziunia Na ochroniarzy mam jeden sprawdzony sposob, ktory dziala w 90%. Odwracam sie do niego, patrze prosto w oczy i usmiecham. Pan sie blyskawicznie peszy, strzela buraka czasem i zaszywa w ciemny kat.
|
|
|
|
|
#197 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 880
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Fajnie, ze ktos ma jakies DOBRE doswiadczenia
Nat
__________________
Not all those who wander are lost. MNIEJ CHEMII / NIE MARNUJ! ![]() Legite aut Perite! |
|
|
|
|
#198 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 904
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Nie wiem dlaczego, ale ta bułka z pasztetem to mi się z filmami Barei skojarzyła
. Też lubię peszyć panów ochroniarzy uśmiechem
|
|
|
|
|
#199 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 445
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
|
|
|
|
|
#200 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 904
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
|
|
|
|
|
#201 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 445
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Zaraz, zaraz zeby tak nie wyszlo ze tylko dobre Jak bylam na poczatku liceum, jakies 15 lat, chodzilam czesto z kolezanka do jednej perfumerii w Rzeszowie (nazywala sie chyba Eska czy Emka). Pracowla tam taka ekspedientka, 10cm szpilki,kilogramy tapety na twarzy, na glowie blond tapir. Nie musze chyba opisywac z jaka wyzszoscia traktowala nas - mlode dziewczyny w sportowych butach i z plecakami. To byla jedyna perfumeria wtedy w moim miescie, gdzie mozna bylo sobie samemu wszystko sprawdzic, przetestowac itd dlatego tam chodzilam. Po kazdej wizycie czulam sie doslownie zmieszna z blotem, nic nigdy mi nie powiedziala ale patrzyla dosc wymownie i to wystarczylo. Teraz ta sama pani pracuje w Douglasie. Od tamtej pory troche sie zmienilo, przybylo jej pare zmarszczek, troche kg, ja za to wyroslam, nie jestem juz ta przestraszona dziewczynka i za kazdym razem jak tam jestem nie moge sie oprzec pokusie zeby rzucic jej spojrzenie tym razem z gatunku:"i co teraz, kochaniutka?"Wiem, ze ona mnie doskonale pamieta, to juz chyba takie nasze prywatne porachunki
|
|
|
|
|
#202 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 880
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Jak tak bedzie dalej jak w Misiu to mozemy zapomniec o ciekawych i nietuzinkowych zapachach ...
"pire z dżemem" Nat
__________________
Not all those who wander are lost. MNIEJ CHEMII / NIE MARNUJ! ![]() Legite aut Perite! |
|
|
|
|
#203 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Katowice/Czechowice-Dz.
Wiadomości: 2 613
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
o jaaaaaaaa no to generalnie wkuuuuurza mnie ochroniarz w Rossmanie ... ciagle sie lampi........CHOELRNIE IRYTUJACY jest... taki miesniak!! : /
raz by mnie tyknał i leze nieprzytomna ... a teraz b. powaznie, odejdzie się kawałek cos innego obejrzeć i powąchać, a ten juz drze morde "DO KASY PROSZE' niech sie wypcha centralnie!! tylko tam przeszkadza. Mam nerwice w tym sklepie przez tego Pana !! :/ Niech go zmienią na jakiegos przyjazniejszego!! bo ten jest O K R O P N Y . .. !!!!!!!!!
|
|
|
|
|
#204 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
A ja słyszałem
Może po prostu nie mięli tam próbek i robiły je sobie same? A o ochronie patrzącej na ręce to lepiej nie wspominam bo na recydywistę to raczej nie wyglądam ... chyba
|
|
|
|
|
#205 | |
|
Wiedźma
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Cytat:
Wchodzę do perfumerii: skóra, skórkowa spódniczka, glany do kolan - słowem: recydywa. Najpierw podeszłam do półeczek z kolorówką. Duuuży, dorodny ochroniarz za mną. Rozglądam się, smaruję po wierzchu dłoni (szukałam błyszczyka) - gościu sterczy nade mną i gapi się jak nawiedzony. Zmieniam półkę - on za mną. Nieco już speszona podchodzę do półki z męskimi zapachami, orientuję się, że nie o to mi chodzi - myk myk, między ludźmi szybciutko i dyskretnie przemykam pod zapachy damskie. Po chwili gościu pojawia się obok. Co jest?! Oprócz mnie ze 30 - 40 osób w tym sklepie się kręci! Więc wlepiam w niego wzrok wkurzona, a on: - Nie pamiętasz mnie? Na co ja poirytowana: - Pamietam. Widziałam cię przy tamtej półce. I tamtej. I tamtej też. Na co on reaguje wielce radosnym uśmiechem: - Nie pamiętasz. Jestem bratem Tomka... A tak swoją drogą: z zachowań "niedrogeryjnych" irytuje mnie, kiedy w recenzjach perfum panie oceniające produkt piszą, jak to wszystkie baby napotkane w środkach komunikacji miejskiej leją na siebie hektolitry Angela (akurat, dlatego jeżdżą autobusami, że stać je na hektolitry drogich perfum!), albo jakim to bezguściem trzeba być, że by czegoś tam używać. Teksty typu: "nawet kierowca autobusu linii XXX wywalił na zakręcie kobietę śmierdzącą perfumami YYY" uważam za nietaktowne i niemerytoryczne. Bo przeciez chamstwo kierowcy nie ma wpływu na zapach perfum.
__________________
|
|
|
|
|
|
#206 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Wrocek
Wiadomości: 1 713
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#207 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Cytat:
![]() Cytat:
Czemu?: - nie musze tolerowac hamskich trębaczy szpanujacych w 10 letnich BMW - nie musze w akcie desperacji wjezdzac do rowu bo jakichś 2 palantów sie sciga i próbuja jechac na 3 po dwu-pasmówce. - moge sobie spokojnie siedzac czytac ksiazkę - wychodzi to o wiele taniej (dlatego stac mnie min. na perfumy) - nie musze sie martwić o to gdzie postawić samochód - nie musze sie martwić ze ktoś "zapier..li" mi: lusterko, radio, kołpaki, światła itp. - nie lubie prowadzić samochodu (wolę motocykl ale w zimie i na jesien jest to kłopotliwe) - a pozatym nie lubie jak ktoś bezsensownie zapycha drogi samochodem skoro ma autobus prosto pod prace, - samochod mi słuzy tylko do jazdy po duze zakupy (np. zgrzewka mleka, zgrzewka soków, komplet srodków chemicznych do domu itp.) i do jazdy na wycieczki oraz do rodziców (mąż prowadzi a ja sobie odladam filmy).
__________________
... I chłodną żmiją świt dżunglowy Wpełza do jamy, A w dżunglach wilgoć mszy grobowej, Dym kadzidlany. ... czarne kredki |
||
|
|
|
|
#208 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 904
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Cytat:
(też "w temacie" KWC):-może nie do szewskiej pasji, ale do lekkiego wnerwu doprowadzają mnie teksty pojawiające się często w recenzjach perfum (zwłaszcza)..."zapach dla wyjątkowych kobiet", "zdecydowanie nie dla szarych myszek" (to tylko przykłady. Zapytuję więc: co ma wspólnego to, że ktoś pachnie Guerlain, Diorem, Fendi, itd z tym JAKIM jest człowiekiem. Znam wyjątkowych ludzi, którzy pachną Być może albo Prastarą i absolutnie nie ujmuje im to niczego z ich mądrości, wyjątkowości, klasy, itp. Znam jednostki, które wydają grubą kasę na perfumy w Mediolanie, Bangkoku, Buenos Aires, Paryżu i gdzie tam jeszcze chcecie i o klasie mają nikłe pojęcie, a często klasę mylą po prostu z kasą. Czy to, że ktoś pachnie wodą za 3500 $, którą wyprodukowano w liczbie 200 egzemplarzy, sprawia że jest lepszym człowiekiem? Co do szarych myszek, to wolę być takim właśnie "egzemplarzem", niż lwicą z rozbuchanym ego . Szanujmy się nawzajem.
|
|
|
|
|
|
#209 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Wrocek
Wiadomości: 1 713
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Cytat:
Cytat:
Niestety Angel wg mnie nie ma nic wspólnego z tego typu wonią
|
||
|
|
|
|
#210 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 718
|
Dot.: Zachowania, które bulwersują Was w perfumeriach.
Cytat:
Jak już jesteśmy w temacie KWC - denerwują mnie recenzje, których autorka ocenia zapach na podstawie pierwszych nut (bo perfumy były tak okropne, że trzeba je było zmyć po piętnastu minutach ) lub po teście tylko na blotterku. Takie opinie są zupełnie niemiarodajne, uważam, że powinny być usuwane.
__________________
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Perfumy
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:39.




Wreszcie jest grupa, ktora zna sie lepiej na kosmetykach niz sprzedawaca


![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)
te ich miny- niekiedy gdy pytam o jakieś perfumy, patrzą się na mnie wzrokiem jak na jakiegoś maluczkiego
aż w końcu kazały mi napisać na kartce nazwe tych perfum
" (podobały mi się) a ekspedientka "Tutaj mam takie delikatne kwiatowo- piżmowe". Podziękowałam, wziełam paseczek z Agentem i wyszłam. O ludzie, jak ona mnie zdenrwowała strasznie, przecież to nie ona będzie mi dobierać perfumy!




o dżizas
Powiedziałam jej grzecznie że chcę zapachy i że inne kosmetyki mnie nie interesują
wiec podziekowalam i wyszlam. Ale jaki mialam potem dobry humor kiedy przypominalam sobie ten piekny obrazek
Może po prostu nie mięli tam próbek i robiły je sobie same?
... chyba

