L de Lolita Lempicka

[E]

Cud, miód i orzeszki Chyba wracam "do korzeni", bo znowu przeżywam falę zachwytu słodziakami - niemal wyłącznie słodziakami Ciekawe, bo za słodyczami raczej nie przepadam

[gosiunia22]

Słodkie i ciekawe. Jestem za Ale chyba jednak wolę klasyka...

[E]

Wiecie co, te wahania hormonów są strasznie męczące Dzisiaj w "L" zaczęłam czuć tę słoność

A w kwestii falkonika - jednak na zdjęciu wygląda znaaaacznie lepiej

[Babygia]

Testowalam nowa "L" we francuskiej Sephorze,wcale niezly,ale powiem szczerze,ze jest wiele ladniejszych-w tym roku rynek pefumiarski "zaowocowal" wieloma przemilymi zapachami-slodko swiezy,nienachalny,ale niespecjalnie zostal mi w pamieci .
Polecam wszystkim amatorkom owocowo-swiezych letnich zapachow "Infiniment" Choparda-ale-i to koniecznie-EdT,poniewaz rozni sie od diametralnie od dosyc zdecydowanie pachnacej EdP.Zawiera poziomke,malinke,arbuz i bardzo lekkie biale kwiatuszki-sama rozkosz w upal!

[ROZ-ter-KA]

Zdecydowanie wole "L" od klasyka
Jest śliczny , baaardzo słodki i waniliowy, lekko zmysłowy, mniam.

Momentami przypomina mi na mojej skórze Must Cartiera, ale tenże jest bardziej elegancki i mniej słodki. I bardzo twały.

Delikatniejsza "L" nie powala trwałością.

[ROZ-ter-KA]

Druga osłona "L" na mojej skórze zdziwiła mnie

Mniej słodka, mniej waniliowa, bardziej elegancka i pachnie 7 godzinę
Bardzo kuszące.

Flakon jest błękitno-złotym cudem . Nawet jak troche kiczowaty to co

A , tak nawiasem mówiąc chciałabym mieć kolekcję wszystkoch flakonów Lolity .

[E]

No właśnie, przy każdym użyciu "L" wydaje się inna.

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez E

No właśnie, przy każdym użyciu "L" wydaje się inna.

Jak prawdziwa kobieta

[agnieska]

Właśnie przyszedł do mnie mój flakonik "L".
Flakonik jak dla mnie - śliczny
ale mam pytanie - czy wasze również nie były do końca napełnione? I od razu, przy pierwszym psiku, nie musiały łapać powietrza tylko dawały perfumy? Bo mam dziwne wrażenie, że mój tester był mimo wszystko testowany

edit: z tym wypełnieniem nie do końca to się chyba wyjaśniło - zobaczyłam to duże zdjęcie z któregoś sklepu i tak widać powietrze. Tylko to testowanie przez kogoś...

[Pomadka]

Napisane przez agnieska

Właśnie przyszedł do mnie mój flakonik "L".
Flakonik jak dla mnie - śliczny
ale mam pytanie - czy wasze również nie były do końca napełnione? I od razu, przy pierwszym psiku, nie musiały łapać powietrza tylko dawały perfumy? Bo mam dziwne wrażenie, że mój tester był mimo wszystko testowany

edit: z tym wypełnieniem nie do końca to się chyba wyjaśniło - zobaczyłam to duże zdjęcie z któregoś sklepu i tak widać powietrze. Tylko to testowanie przez kogoś...

Nie mam nowej Lolity, ale wydaję mi się, że ktoś sobie psiknął na rękę, czyli je wypróbował.

Teoretycznie powinno być tak, że nieużywane perfumy trzeba kilka razy nacisnąć, aby zapach naciągnął do rureczki/atomizera...

[agnieska]

Dzięki Pomadko
cóż, zużycia nie widać (porównując do zdjęć z netu), więc wystawię komentarz pozytywny, trudno

[Pomadka]

Nie ma za co.

Napisane przez agnieska

Dzięki Pomadko
cóż, zużycia nie widać (porównując do zdjęć z netu), więc wystawię komentarz pozytywny, trudno

No pewnie, że tak. Nie ma co być takim zasadniczym.

[agnieska]

Napisane przez Pomadka

Nie ma za co.
No pewnie, że tak. Nie ma co być takim zasadniczym.

aż tak to nie, ale użyty tester za 180zł to trochę nieteges
nic to, przeżyję

[Pomadka]

Napisane przez agnieska

aż tak to nie, ale użyty tester za 180zł to trochę nieteges
nic to, przeżyję

Niestety ból kupowania przez Internet, zwłaszcza za sporą kwotę. Przede wszystkim solidność, a z tym jest róznie...

Ja też się dziś wkurzyłam [chyba ze 100 razy!], bo kupiłam/licytowałam sobie błyszczyk. BYło napisane, że użyty kilka razy, ubytek znikomy. Tuż przed zakończeniem aukcji facetka dopisała, że brakuje go ok. kilku ml. NO czysty szwindel...
Teraz czekam na przesyłkę i zobaczę ile go faktycznie brakuje, ale jestem nastawiona złoworogo, bo nienawidzę takich "chwytów" marketingowych. Jedyne szczęście to to, że nie napłaciłam za niego... OKaże się.

[agnieska]

Współczucia...ja bym pewnie się zdenerwowała i żądała odwołania swojej oferty. Ale z drugiej strony - co zrobiłybyśmy bez allegro?

A w temacie pierwsze użycie Lolity: na początku bardzo mocno skojarzyła mi się z Light Blue (a tego zapachu po kilku latach mam właśnie serdecznie dość, wyrosłam), trochę ciężko to zniosłam później bardzo nieznaczne przejście w leciutko słoną wanilię, teraz zostawił już tylko słodkie ciepełko...
Za jakiś czas kolejne testy, zależnie od ochoty

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez agnieska

Właśnie przyszedł do mnie mój flakonik "L".
Flakonik jak dla mnie - śliczny
ale mam pytanie - czy wasze również nie były do końca napełnione? I od razu, przy pierwszym psiku, nie musiały łapać powietrza tylko dawały perfumy? Bo mam dziwne wrażenie, że mój tester był mimo wszystko testowany

edit: z tym wypełnieniem nie do końca to się chyba wyjaśniło - zobaczyłam to duże zdjęcie z któregoś sklepu i tak widać powietrze. Tylko to testowanie przez kogoś...

To ja proponuję abyś zwróciła mi tester skoro jestes z niego niezadowolona, bo to ja z konta bliskiej mi osoby go sprzedawałam. Zwrócę poniesione koszty oraz koszt odesłania zapachu do sprzedawcy.
"L" pokazuje się już na Allegro więc będzisz sobie mogła kupić " nie psiknięty"

W opisie aukcji nie pisało że tester jest niepsikany, ani ze nieuzywany , ani nawet że nowy.
Napisano że jest to tester o pojemności 80 ml i tak własnie jest. Jest pełny.
Perfumy nie były używane ale kilka razy "psikniete" dla sprawdzenia poprawnośći działania atomizera.
Mają ubytek fabryczny.
Tak sie złożyło ,że prawie jednego dnia otrzymałam dwa testery, tego zapachu , od dwóch osób , z różnych źródeł .Jako ze kupno dwóch egzemplarzy nie leżało w moich planach finansowych,a nie chciałam urazić osób które zapach dla mnie zdobyły postanowiłam jeden wystawić na allegro.
To tyle, dodam tylko ,że oba miały ubytek fabryczny.

[agnieska]

Napisane przez ROZ-ter-KA

To ja proponuję abyś zwróciła mi tester skoro jestes z niego niezadowolona, bo to ja z konta bliskiej mi osoby go sprzedawałam. Zwrócę poniesione koszty oraz koszt odesłania zapachu do sprzedawcy.
"L" pokazuje się już na Allegro więc będzisz sobie mogła kupić " nie psiknięty"

W opisie aukcji nie pisało że tester jest niepsikany, ani ze nieuzywany , ani nawet że nowy.
Napisano że jest to tester o pojemności 80 ml i tak własnie jest. Jest pełny.
Perfumy nie były używane ale kilka razy "psikniete" dla sprawdzenia poprawnośći działania atomizera.
Mają ubytek fabryczny.
Tak sie złożyło ,że prawie jednego dnia otrzymałam dwa testery, tego zapachu , od dwóch osób , z różnych źródeł .Jako ze kupno dwóch egzemplarzy nie leżało w moich planach finansowych,a nie chciałam urazić osób które zapach dla mnie zdobyły postanowiłam jeden wystawić na allegro.
To tyle, dodam tylko ,że oba miały ubytek fabryczny.

Rosterko, spokojnie chyba mam prawo zapytać osoby na forum, które miały już styczność z tymi perfumami, czy spotkały się z tym samym co ja? Tym bardziej, że przypuszczam iż miałabyś podobne spostrzeżenia i wątpliwości. Owszem, nie zwróciłam na to uwagi w opisie aukcji, mea culpa, ale wydawało mi się że ewentualne użycie jest oznaczane. Uprzedzam, że nie mam zamiaru też zwracać tych perfum i tak jak mówiłam - komentarz wystawię pozytywny.
O ubytku już wspominałam, że to samo zauważyłam na zdjęciach, jednak początkowo zastanowiła mnie pierwsza łatwość w aplikacji (czyli od razu psik) połączone z ubytkiem.

[leeloo]

dostałam dzis próbke -
jakos do klasyka nie moge sie przekonac choc tyle osob go uwielbia ale w "L" zaczynam być zakochana - ta nuta solna fajnie wyszla ahh

[vanilla_blossom]

Wrrrr... A ja do jutra musze czekać, aby to cudo powąchać....Mam nadzieję na falę cynamonowej słodyczy, choć z opinii jakoś to nie wynika, żeby tam było go wiele. No ale, mam nadzieję że agnieska się myliła porównując L do light blue, bo tego bym nie zniosła

[evee]

Agniesko- moja flaszeczka "L " miala ubytek fabryczny- tak na oko 15% .Koreczek sam w sobie jest dosyc latwo psikajacy

vanilla- chyba na fale cynamou nie ma co liczyc, wiecej w nim wanilii niz cynamonu
a za to porownanie L do Light Blue obrazam sie jeden swiezak,cytrynka a drugi otulajacy, waniliowy ,jadalny? gdzie tutaj podobienstwo?
Tak wiem ,ze sa podobne bo oba to zapachy,ale nic poza tym ..
Ale kazdy ma swoje zdanie i prawo do odmiennej opini

[leeloo]

jakie Light Blue - przemiły, bajkowy słodziaczek ale z nut chyba głownie czuć vanilie choć na szczescie jest fajnie złamana innymi akordami - po pierwszym tescie zapałałam checia natychmiastowego posiadania ale poczekam i wykończe najpierw próbke

[vanilla_blossom]

Napisane przez leeloo

jakie Light Blue - przemiły, bajkowy słodziaczek ale z nut chyba głownie czuć vanilie choć na szczescie jest fajnie złamana innymi akordami - po pierwszym tescie zapałałam checia natychmiastowego posiadania ale poczekam i wykończe najpierw próbke

To mnie pocieszyłyście, bo nie chcę żeby mój najbardziej wyczekiwany zapach pachniał cytryną

[agnieska]

Napisane przez vanilla_blossom

Wrrrr... A ja do jutra musze czekać, aby to cudo powąchać....Mam nadzieję na falę cynamonowej słodyczy, choć z opinii jakoś to nie wynika, żeby tam było go wiele. No ale, mam nadzieję że agnieska się myliła porównując L do light blue, bo tego bym nie zniosła

Napisane przez evee

Agniesko- moja flaszeczka "L " miala ubytek fabryczny- tak na oko 15% .Koreczek sam w sobie jest dosyc latwo psikajacy

vanilla- chyba na fale cynamou nie ma co liczyc, wiecej w nim wanilii niz cynamonu
a za to porownanie L do Light Blue obrazam sie jeden swiezak,cytrynka a drugi otulajacy, waniliowy ,jadalny? gdzie tutaj podobienstwo?
Tak wiem ,ze sa podobne bo oba to zapachy,ale nic poza tym ..
Ale kazdy ma swoje zdanie i prawo do odmiennej opini

Evee, tak, wiem - sprawa z Rozterką została wyjaśniona.
Dla mnie Light Blue i L ma bardzo podobne wejście - właśnie na swoje nieszczęście nie wyczuwałam tam żadnego cynamonu, tylko nuty LB (które swoją drogą zaczęło mnie drażnić).
Tym osobom, które wyczuwają cynamon zazdroszczę, ale widać mam skrzywienie węchowe

[leeloo]

no może traume zapachowa podłapałas

ja np wyczuwam nieszczesną mydlana nute pierwozoru Miracle w nowej filetowej wersji tegoż zapachu i zazdroszcze innym dziewczynom porównan do Angela
Coż, pocieszam sie "L"

[lalesia]

Na wiesz, ze pojawila sie w Sephorach, pognalam dzisiaj jak opetana Siedzi sobie teraz spokojnie na moim nadgarstku i jest wdychana nosem do mego wnetrza

wrazenia:
jest przesliczna, cudownie waniliowa, jednak jest to zapach naturalnej wanilii, a nie chemicznej. Dodatkowo jest tez delikatnie wyczuwalna nutka cynamonu, ktory dodaje zapachowi pikanterii. Bardzo mi sie podoba, bo jest typowo w moim guscie, jednak nie jest to zbyt oryginalny zapach, takie odnioslam wrazenie dla wielu osob z pewnoscia bedzie zbyt mdly i duszacy, zatruwajacy swoja slodycza.

Moze na innych wychodza jeszcze inne nutki, ale po ok 2 godzinach zostala na mnie wlasnie tylko ta piekna wanilia z delikatnym cynamonowym posmakiem mnie sie podoba, jednak wydaje mi sie, ze moze wielu rozczarowac

[leeloo]

A czy tylko ja w Sephorach trafiam na niedziałajace poprawnie atomizery?

[lorelei]

Wąchałam dziś w sephorze i na szczęście nie rozczarowałam się .

Dla mnie pierniczki i grzaniec. Muszę je mieć zanim się zimno zrobi. Czuję cynamon, dużo cynamonu a po 2-3 godzinach sklep indyjski .

Niestety na mnie nie jest zbyt trwała , muszę kupić 80 ml jak nic .
Już sie nie mogę doczekać .

[leeloo]

oj na mnie sklep indyjski tez wychodzi najbradziej nie wiedziec czemu czuje go na starcie...

[tymena]

Napisane przez leeloo

A czy tylko ja w Sephorach trafiam na niedziałajace poprawnie atomizery?

Nie tylko Ty, ja tez się musiałam sporo namęczyć, żeby zaaplikować L na łapkę. I zastanawiam się czy ten egzemlarz był wyjatkowo skopany czy może z każdym będzie problem.

[joasiak1]

Mnie się nawet spodobał L.

Nie lubię słodziaków, ale L ze względu na tę słoną nutkę - ja ją czułam na szczęście cały czas - jest oryginalny. Gdyby nie ta słoność, to byłby kolejny ulepek w stylu Casmira, a tak wg mnie wyszło coś całkiem fajnego.

Z trwałością chyba też nieźle, aczkolwiek ja psikałam ze dwa razy - poprawiłam drugi raz, kiedy wydawało mi się, źe z zapachu nic już nie zostało. I to był chyba błąd, bo nawet po wyszorowaniu ręki mydłem, czułam L...

Podoba mi się ta początkowa gorzka pomarańczka, późniejsze ciasteczko waniliowo-cynamonowe również - wydaje mi się, że fajne będa na jesień i może cieplejszą zimę.