zespół policystycznych jajników - wątek zbiorczy!

[Eais]

Napisane przez azakowana

Eais witaj.
Nie ma co płakać - bo to nic nie da. Trzeba stawić czoła przeciwnościom losu. Porób sobie wszystkie badania a jeśli trafiłaś do dobrego lekarza to na pewno wszystko się ułoży. Grunt to odpowiednio zastosowane leczenie.
Z PCO można normalnie funkcjonować. Wystarczy odpowiednie podejście

dzięki
póki co jestem w fazie płakania itd, eh może się to zmieni jak pogadam z lekarzem


podziwiam Was za siłę jaką macie w sobie

[BittersweetCocaine]

Ale azakowana ma rację bo płakanie nic nie pomoże... Uwierz, że z pewnością każda z nas gdy się dowiedziała, że ma PCO przeżyła ciężkie chwile. Ja też... kiedy uświadomiłam sobie na czym polega ta choroba i jakie mogą byc jej skutki to też się popłakałam w pierwszym momencie. Ale cóż, życie toczy się dalej, trzeba iśc do przodu
Jednak trafiłam tutaj Zrozumiałam , że nie tylko ja mam taki problem i poczułam się troszkę "raźniej" z Wami
Więc uszy do góry!!!

A tak poza tym to ostatnio rozważałam nad pewną sprawą... a mianowicie: lekarz zalecił mi brac tabl.anty. Więc biorę Ale... powiedział mi, że jak będę chciała zajśc w ciążę, to muszę go wcześniej poinformowac, odstawimy anty i zaczniemy leczenie... Na razie przez najbliższe kilka lat nie planuję dzidziusia, muszę skończyc studia
I tak się zastanawiam czy przez te kilka lat będę skazana na te anty? Czy wy też je brałyście cały czas jak nie starałyście się o dziecko?

[ErMiRkA]

Cześć dziewuszki
BittersweetCocaine, słyszałam taką opinię, że kobiety z PCO zazwyczaj przez całe życie skazane są na anty aby jako tako funkcjonować. Pamiętam, bo od razu pomyślałam sobie o mojej wątrobie ... człowiek to ma skojarzenia heheheh

A u mnie zaczyna byc nerwowo... wiem, ze nie moge sie denerwowac ale zostały mi 4 tabletki... boje się , że sie strasznie rozczaruję bo się nie uda... wiem , ze moze tak byc a ja glupia jednak strasznie wierze, ze bedzie dobrze... Boję się okropnie...
Do tego mam jakies chore sny ostatnio...
ehh...

[KALWI23]

Witajcie dziewczynki
pędzę dziś na monitoring, jeżeli lekarka będzie mieć wolne miejsca.
Ermirka Ty jesteś z Cieszyna na Południu ??

[annn87]

Cześć dziewczyny
pisałam wam wczoraj o tych moich pęcherzykach które pomimo brania tabletek anty nie zniknęły Jednak nurtuje mnie jeszcze jedna sprawa Otóż czy biorąc te tabletki mogły mi się utworzyć jakieś pęcherzyki na prawym jajniku bo na przedostatniej wizycie lekarz mi mówił że prawy jajnik jest "czysty" (no chyba że nie zauważył albo ja coś przekręciłam) a jak byłam ostatnio to coś wspominał o jakiś pęcherzykach a przecież jestem na tabletkach Już się w tym wszystkim pogubiłam
Do Ermirki ja też właśnie kończę ostatnie opakowanie moich tabletek i odstawiam je Ale głównie z powodu zrobienia badań hormonalnych i dokładnego monitoringu cyklu (muszę się w końcu dowiedzieć czy mam owulacje czy nie) Może po tych tabletkach wszystko ruszy i będzie ok Bądźmy dobrej myśli

[BittersweetCocaine]

Napisane przez ErMiRkA

Cześć dziewuszki
BittersweetCocaine, słyszałam taką opinię, że kobiety z PCO zazwyczaj przez całe życie skazane są na anty aby jako tako funkcjonować. Pamiętam, bo od razu pomyślałam sobie o mojej wątrobie ... człowiek to ma skojarzenia heheheh

Właśnie ja też o tym pomyślałam...
No cóż, w takim razie jak trzeba to trzeba...

[ErMiRkA]

Napisane przez annn87

Cześć dziewczyny
pisałam wam wczoraj o tych moich pęcherzykach które pomimo brania tabletek anty nie zniknęły Jednak nurtuje mnie jeszcze jedna sprawa Otóż czy biorąc te tabletki mogły mi się utworzyć jakieś pęcherzyki na prawym jajniku bo na przedostatniej wizycie lekarz mi mówił że prawy jajnik jest "czysty" (no chyba że nie zauważył albo ja coś przekręciłam) a jak byłam ostatnio to coś wspominał o jakiś pęcherzykach a przecież jestem na tabletkach Już się w tym wszystkim pogubiłam
Do Ermirki ja też właśnie kończę ostatnie opakowanie moich tabletek i odstawiam je Ale głównie z powodu zrobienia badań hormonalnych i dokładnego monitoringu cyklu (muszę się w końcu dowiedzieć czy mam owulacje czy nie) Może po tych tabletkach wszystko ruszy i będzie ok Bądźmy dobrej myśli

Ann... po 1 nie sądze aby pojawiły się pęcherzyki podczas brania tabletek anty ponieważ, anty hamuja pracę jajników... i pecherzyki nie rosną... no chyba , ze nie wzielas kilku tabl. pod rząd.... wiec jak widzisz jest to niemożliwe...
a co do mnie to ja mam badania za soba... ja po prostu boje sie, ze nie zajde w ciaze... za bardzo wierze, w to ze teraz mi sie uda w tym cyklu... a boje sie, ze sie strasznie rozczaruje bo jestem nastawiona na to ze sie UDA

KALWI - tak... Masto cieszyn, gmina cieszyn, powiat cieszynski, woj. śląskie hehehe

BittersweetCocaine, wiem, że parę dziewczyn rzuca kuracje anty bo ma juz tego dosyc i jakos zyją... wiec bez anty zyć można , natomiast przy naszej chorobie jest to ZALECANE

[MarudexuS]

Napisane przez simonee

Dawno Cie nie bylo widac, no wlasnie jak Ty sie czujesz po castagnusie?? widzisz jakies zmiany??
Nie wiem czy pamietasz, ale wczesniej pisalam, ze cos sie dzieje w jajnikach bo mnie tak pobolewaly i myslalam, ze to od tego, pozniej jak mnie mocniej bolalo to myslalam, ze mam torbiele, bylam u gin zrobil usg okazalo sie ,ze jajniki sa ok a ten bol to od czegos innego,nadal niewiadomo od czego mnie tak bolalo, ze az prawie z placzem bylam u gin. Narazie nie biore castagnus, bo juz zaliczylam 90dni.

Hmmmmm ... wiesz co raz miałam taką sytuację, że chwycił mnie nagle ból, dość ostry, nawet nie wiem czy w jajniku czy gdzieś indziej, pobolało z 15 min i przeszło .. zapisałam się na 8 lutego do gina, może mi zrobi usg ...
A poza tym to chyba ok, wczoraj mnie jajnik bolał chyba na owu, i tak sobie myślę .. czy jak jest kłucie i śluz to na 100% jest owu? czy możliwe, ze pęcherzyk nie pęka ale takie objawy są? trochę z tym jeszcze nie jestem obeznana ...

[edzia]

Napisane przez MarudexuS

Hmmmmm ... wiesz co raz miałam taką sytuację, że chwycił mnie nagle ból, dość ostry, nawet nie wiem czy w jajniku czy gdzieś indziej, pobolało z 15 min i przeszło .. zapisałam się na 8 lutego do gina, może mi zrobi usg ...
A poza tym to chyba ok, wczoraj mnie jajnik bolał chyba na owu, i tak sobie myślę .. czy jak jest kłucie i śluz to na 100% jest owu? czy możliwe, ze pęcherzyk nie pęka ale takie objawy są? trochę z tym jeszcze nie jestem obeznana ...

Dziewczyny ja tez miałam kilka razy taki ostry ból ,że przez około 15-20 minut wyłam z bólu i byłam na następny dzień u gina i na usg nic nie wykazało ale powiedział,że takie ataki mogą się zdarzać ponieważ to hormony odreagowywują na przykład po długim leczeniu hormonalnym ,stymulacji i.t.d przepisał mi na wszelki wypadek gdyby ten atak się powtórzył nospe forte i kazał brać doraźnie
A co do owulacji to tak możliwe jest,że masz objawy typowe i że owulacja wystąpiła ale często się tak właśnie zdarza że pęcherzyk nie pęka i w tedy najlepiej jest monitorować cykl i jest podawany zastrzyk np. pregnyl lub ovitrelle na pęknięcie pęcherzyka ale nawet po podaniu tego zastrzyku zdarza się,że też nie pękają

[MarudexuS]

Napisane przez edzia

Dziewczyny ja tez miałam kilka razy taki ostry ból ,że przez około 15-20 minut wyłam z bólu i byłam na następny dzień u gina i na usg nic nie wykazało ale powiedział,że takie ataki mogą się zdarzać ponieważ to hormony odreagowywują na przykład po długim leczeniu hormonalnym ,stymulacji i.t.d przepisał mi na wszelki wypadek gdyby ten atak się powtórzył nospe forte i kazał brać doraźnie
A co do owulacji to tak możliwe jest,że masz objawy typowe i że owulacja wystąpiła ale często się tak właśnie zdarza że pęcherzyk nie pęka i w tedy najlepiej jest monitorować cykl i jest podawany zastrzyk np. pregnyl lub ovitrelle na pęknięcie pęcherzyka ale nawet po podaniu tego zastrzyku zdarza się,że też nie pękają

Hmmm ciekawe ... tzn może moje hormony reagują na castagnus? właśnie kończę kurację, zostało mi 9 tabletek. Chcę zrobić badania, ale dopiero po skończeniu kuracji, po jakimś czasie, np 2 tyg. Zobaczymy czy coś pomogło

A co do pęcherzyków - co się z nimi dzieje jak nie pękną? bo na jajnikach mam tylko małe, takie do 10mm. Tzn te co jednak rosną może pękają? bo inaczej miałabym torbielki albo większe pęcherzayki? czy po prostu takie niepęknięte "wychodzą" przy @?

[annn87]

Ermirka nie pominęłam żadnych tabletek a skąd tam te pęcherzyki to nie wiem. Trochę mnie to nurtuje ale najważniejsze że odstawiam te tabletki Mimo że nie staram się o dzidzi to i tak denerwuję się jak mój organizm zareaguje na to odstawienie

A co do Twoich starań to gdzieś czytałam, że właśnie po odstawieniu tabletek anty dochodzi do hiperowulacji i są naprawdę baaaardzo duże szanse na zajście w ciąże Także głowa do góry Trzymam kciuki za Ciebie i resztę starających się.

[edzia]

Napisane przez MarudexuS

Hmmm ciekawe ... tzn może moje hormony reagują na castagnus? właśnie kończę kurację, zostało mi 9 tabletek. Chcę zrobić badania, ale dopiero po skończeniu kuracji, po jakimś czasie, np 2 tyg. Zobaczymy czy coś pomogło

A co do pęcherzyków - co się z nimi dzieje jak nie pękną? bo na jajnikach mam tylko małe, takie do 10mm. Tzn te co jednak rosną może pękają? bo inaczej miałabym torbielki albo większe pęcherzayki? czy po prostu takie niepęknięte "wychodzą" przy @?

Nawet te co rosną nie zawsze pękają niestety i tak się właśnie dzieje,że podczas @ są wydalane z naszego organizmu po prostu się złuszczają ale też nie zawsze i tak jak napisałaś jeżeli się nie złuszczą podczas @ to powstają torbiele i przeważnie lekarz decyduje o podaniu progesteronu typu luteina lub duphaston od 14-16 d.c w zależności od długości cyklu przez około 10 dni i one powinny się wchłonąć w tedy podczas @

[azakowana]

Napisane przez BittersweetCocaine

A tak poza tym to ostatnio rozważałam nad pewną sprawą... a mianowicie: lekarz zalecił mi brac tabl.anty. Więc biorę Ale... powiedział mi, że jak będę chciała zajśc w ciążę, to muszę go wcześniej poinformowac, odstawimy anty i zaczniemy leczenie... Na razie przez najbliższe kilka lat nie planuję dzidziusia, muszę skończyc studia
I tak się zastanawiam czy przez te kilka lat będę skazana na te anty? Czy wy też je brałyście cały czas jak nie starałyście się o dziecko?

Ja się dowiedziałam, że mam PCO dopiero jak zaczęliśmy się starać o dziecko. Wcześniej nie wiedziałam.

Napisane przez KALWI23

Witajcie dziewczynki
pędzę dziś na monitoring, jeżeli lekarka będzie mieć wolne miejsca.
Ermirka Ty jesteś z Cieszyna na Południu ??

To daj znać jak będziesz już coś wiedziała

Ja idę jutro późnym wieczorem. A dzisiaj biorę dwie ostatnie tabletki Clo.

Napisane przez MarudexuS

Hmmmmm ... wiesz co raz miałam taką sytuację, że chwycił mnie nagle ból, dość ostry, nawet nie wiem czy w jajniku czy gdzieś indziej, pobolało z 15 min i przeszło .. zapisałam się na 8 lutego do gina, może mi zrobi usg ...
A poza tym to chyba ok, wczoraj mnie jajnik bolał chyba na owu, i tak sobie myślę .. czy jak jest kłucie i śluz to na 100% jest owu? czy możliwe, ze pęcherzyk nie pęka ale takie objawy są? trochę z tym jeszcze nie jestem obeznana ...

Możesz mieć takie objawy i płodny śluz a mimo to może do owulacji nie dojść. Mi sie to zdarzyło kilka razy jak nie miałam podanego pregnylu albo ovitrelle.

Napisane przez MarudexuS

A co do pęcherzyków - co się z nimi dzieje jak nie pękną? bo na jajnikach mam tylko małe, takie do 10mm. Tzn te co jednak rosną może pękają? bo inaczej miałabym torbielki albo większe pęcherzayki? czy po prostu takie niepęknięte "wychodzą" przy @?

Jedne się zapadają inne tworzą torbiele. Nie ma reguły.

[louve14]

Dziewczyny, prosze napiszcie która z was miała trądzik przy PCO? I jaka on miał postać. Ja od 2 miesiecy nie potrafie tego pozbyc, mam takie poskórne grudki w okolicy szczęki i one teraz robia sie takie napuchnięte i czerwone, nie da sie tego wycisnąć, pozostaja brzydkie ślady. Nie wiem czy to wina moich tabletek, od lat biore cilest i nigdy nie mialam problemu z pryszczami. B0oje się je zmieniać, bo już kiedyś przez zmiane tabletek strasznie przytyłam i włosy mi wypadały na potege. Mam iść do gina, czy do dermatologa? Prosze pomóżcie.

[ErMiRkA]

Napisane przez annn87

Ermirka nie pominęłam żadnych tabletek a skąd tam te pęcherzyki to nie wiem. Trochę mnie to nurtuje ale najważniejsze że odstawiam te tabletki Mimo że nie staram się o dzidzi to i tak denerwuję się jak mój organizm zareaguje na to odstawienie

A co do Twoich starań to gdzieś czytałam, że właśnie po odstawieniu tabletek anty dochodzi do hiperowulacji i są naprawdę baaaardzo duże szanse na zajście w ciąże Także głowa do góry Trzymam kciuki za Ciebie i resztę starających się.

ann ja to wszystko wiem...jednak się boję... mam takie jazdy od kilku dni...

louve14 , ja Ci nie pomogę, bo ja mimo mojego PCO cere mam dosłownie nieskazitelną... ale dziewczyny tu pisały, że pomagały im tabletki anty, ale widze, ze je bierzesz i nic...

[cherrry2009]

Napisane przez louve14

Dziewczyny, prosze napiszcie która z was miała trądzik przy PCO? I jaka on miał postać. Ja od 2 miesiecy nie potrafie tego pozbyc, mam takie poskórne grudki w okolicy szczęki i one teraz robia sie takie napuchnięte i czerwone, nie da sie tego wycisnąć, pozostaja brzydkie ślady. Nie wiem czy to wina moich tabletek, od lat biore cilest i nigdy nie mialam problemu z pryszczami. B0oje się je zmieniać, bo już kiedyś przez zmiane tabletek strasznie przytyłam i włosy mi wypadały na potege. Mam iść do gina, czy do dermatologa? Prosze pomóżcie.

Najlepiej tu i tu, tak mi się przynajmniej wydaje. Do ginekologa po skierowanie na badania hormonalne(zawsze warto to sprawdzić), a do dermatologa po coś na trądzik. Sam trądzik nie jest oznaką PCO, więc nie ma co panikować.

[sarita]

Ermirka zabraniam Ci o tym myślećbo się zablokujesz!najlepiej to kup sobie witaminki i pij o tej samej porze co anty żeby psychikę oszukać,zacznij planować już jakiś wyjazd na wakcje a zobaczysz że WPADNIECIE

[KALWI23]

Babeczki zerknęłam właśnie na poczekalnie i nie wiem czy mogę mówić głośno mam nadzieję, że Ilonka się nie obrazi ale prawdopodobnie jest w ciąży i to przy pco
Lecę na 16tą na ten monitoring trzymajcie mocno kciuki. Ermirka ja właśnie z tego samego Cieszyna jestem , chodzisz może do doktora R. ?? bo własnie sie zastanawiam, czy nie iść do niego na konsultacje

[azakowana]

Ja też widziałam ta wiadomość
Mam nadzieję, że beta to potwierdzi

[Martinixxx]

Mnie sie wydaje, że jestem wyluzowana, ale do końca to nie da sie o tym nie mysleć. Nie mierzę temp, nie robie testów owulacyjnych, wiem tylko mniej wiecej kiedy moze mieć owulację, srednio co 2 dni bzykanko (też bez przymusu)...jak wszystkie starające mam nadzieję że ten cykl okaże sie tym szcześcliwym
Jak nie to jajko to nastepne - jak mawia mój mąż hihi

[KALWI23]

Napisane przez azakowana

Ja też widziałam ta wiadomość
Mam nadzieję, że beta to potwierdzi

Będziemy mocno trzymać kciuki , zwłaszcza, że to nowe nadzieje dla nas

[ErMiRkA]

Napisane przez sarita

Ermirka zabraniam Ci o tym myślećbo się zablokujesz!najlepiej to kup sobie witaminki i pij o tej samej porze co anty żeby psychikę oszukać,zacznij planować już jakiś wyjazd na wakcje a zobaczysz że WPADNIECIE

Sarita wiem... ale kurde mam takie jazdy od paru dni...

KALWI tak... chodze do Tomka... i powiem Ci, że cieszę się z tego okropnie... bo gdybym nie zmieniła w odp. czasie lekarza to u Pani Ł.... byłabym już po łyżeczkowaniu bo skierowanie już miałam wypisane...

[natee]

ehh te moje jajniki od kiedy bylam na Diane wszystko sie unormowalo, ale widze, ze juz chyba sie organizm przyzwyczaila, okres nie jest juz taki regularny, w tym miesiacu dostalam szybciej niz mialam i jakies plamienia mialam nie zapomnialam zadnej tabletki z listka wiec pewnie znowu hormonki szaleja...

[KALWI23]

Wróciłam pęcherzyk za mały jak na 13dc ma tylko 1,03cm, także owulacji brak na razie bede miała zwiekszany progesteron duphastonem i jak sie poprawi to dopiero stymulacja clo

[Eais]

Napisane przez BittersweetCocaine

Ale azakowana ma rację bo płakanie nic nie pomoże... Uwierz, że z pewnością każda z nas gdy się dowiedziała, że ma PCO przeżyła ciężkie chwile. Ja też... kiedy uświadomiłam sobie na czym polega ta choroba i jakie mogą byc jej skutki to też się popłakałam w pierwszym momencie. Ale cóż, życie toczy się dalej, trzeba iśc do przodu
Jednak trafiłam tutaj Zrozumiałam , że nie tylko ja mam taki problem i poczułam się troszkę "raźniej" z Wami
Więc uszy do góry!!!

dziękuję za te słowa

[azakowana]

Kalwi a może Ty masz opóźnioną owulację? Ja miałam dwa cykle temu taki cykl, że jajeczka w 13 dc były maleńkie a do 19 urosły piękne - mój cykl wtedy trwał 33 dni. Pierwszy raz mi się tak zdarzyło - zawsze owulacje jeśli mam to w okolicach 14-16 dc.

[simonee]

Czesc Dziewczynki
Ale zescie mi sie tu rozpisaly ale wszystko przeczytalam -nadrobilam zaleglosci
Co do owu to ja juz nie wiem jak to jest, wedlug mojego kalkulatora owu wlasnie mi sie zaczyna(31!!dc), ale ja nie widze ani nie czuje oznak tego faktu, w poprzednim cyklu tez tak mialam :/
Za dokladnie miesiac w moje urodziny mam wizyte u gin i usg, ciekawe co mi powie...

[KALWI23]

Napisane przez azakowana

Kalwi a może Ty masz opóźnioną owulację? Ja miałam dwa cykle temu taki cykl, że jajeczka w 13 dc były maleńkie a do 19 urosły piękne - mój cykl wtedy trwał 33 dni. Pierwszy raz mi się tak zdarzyło - zawsze owulacje jeśli mam to w okolicach 14-16 dc.

To nie wiem, co mam zrobić teraz , duphaston mam przepisany od 14dc przez 10 kolejnych dni, no i własnie po nim tak mi się skróciła @ z prawie 40 do 24 dni, wiec nie wiem czy dziś zacząć go już brać normalnie czy zaczekać jeszcze do 16dc, chociaż pęcherzyk i tak juz pewnie nie urośnie bo miał wczoraj tylko 1,03cm
Zerknij proszę kochana na wyniki moich poprzednich badan zanim zaczęłam brać duphaston, są chyba stronkę wcześniej, co o nich myslisz??

[azakowana]

Kalwi ciężko mi cokolwiek powiedzieć. Skoro napisałaś, ze cykle masz teraz 24 dniowe - to bardzo krótkie i jeżeli odliczyć 12-14 dni to wychodziłoby, że jednak ten pęcherzyk już nie urośnie większy. Ale możesz mieć tak jak ja miałam - skróconą II fazę cyklu przez to, że miałam za mały progesteron. I cykle miałam 26 dni a owulacja (jeśli w ogóle była) to w okolicach 16 dnia cyklu. Lekarka pewnie wie lepiej co zrobić w takiej sytuacji. Coś trochę za wysoką masz prolaktynę bo niby sie mieści w normie ale powinna być chyba niższa. Ale to może było poddenerwowanie albo coś innego tego typu. Prolaktyna lubi skakać i dobrze jest zrobić ją kilka razy.

[KALWI23]

Napisane przez azakowana

Kalwi ciężko mi cokolwiek powiedzieć. Skoro napisałaś, ze cykle masz teraz 24 dniowe - to bardzo krótkie i jeżeli odliczyć 12-14 dni to wychodziłoby, że jednak ten pęcherzyk już nie urośnie większy. Ale możesz mieć tak jak ja miałam - skróconą II fazę cyklu przez to, że miałam za mały progesteron. I cykle miałam 26 dni a owulacja (jeśli w ogóle była) to w okolicach 16 dnia cyklu. Lekarka pewnie wie lepiej co zrobić w takiej sytuacji. Coś trochę za wysoką masz prolaktynę bo niby sie mieści w normie ale powinna być chyba niższa. Ale to może było poddenerwowanie albo coś innego tego typu. Prolaktyna lubi skakać i dobrze jest zrobić ją kilka razy.

Dziękuję właśnie chyba w tym problem , że mam za mały progesteron, cykl za krótki teraz no i sama mi powiedziała, że raczej nie ma szans, że pęcherzyk jeszcze urośnie, jak progesteron pójdzie mi w górę to wtedy do leczenia włączy mi clo, tak jakoś mi powiedziała