Pytanie o staż - wątek zbiorczy

[Nektarynka]

Napisane przez tomek66567

witam!! mam pytanko.. pracodawca chce mnie zostawić pół roku na staż, jestem po szkole zawodowej i pracowałem u niego 2 lata.. czy jest możliwe jakieś wykrecenie sie z tego by można u niego pracować jako normalny pracownik??

Te 2 lata pracy to jako praktyki szkolne (oczywiście w ramach zajęć szkolnych zgodnych z Twoim kierunkiem) ? Czy 2 lata jako normalny pracownik po szkole ? Jeśli ta druga opcja to staż chyba Ciebie nie obejmuje - to jak na moje oko. Aczkolwiek myślę, że chodzi Tobie o wersje nr 1. Rozumiem, że wolałbyś pracować jako normalny pracownik bo i pieniądze większe. Hmm zapytaj pracodawcy czy nie ma możliwości abyś mógł pracować normalnie na umowę. Jeśli Go stać na przyjęcie pracownika to przyjmie, a jeśli nie to będzie namawiać Ciebie na staż z UP (pracodawca wtedy Tobie nie płaci, tylko UP. Po stażu może u Niego zostaniesz). Powiedz, że zależy Ci bo chciałbyś już normalnie pracować na umowę, że to pewne lata pracy etc. Innego wyjścia nie znam, ale może dziewczyny jeszcze dopowiedzą coś, a ja chętnie dowiem się.

[tomek66567]

Napisane przez Nektarynka

Te 2 lata pracy to jako praktyki szkolne (oczywiście w ramach zajęć szkolnych zgodnych z Twoim kierunkiem) ? Czy 2 lata jako normalny pracownik po szkole ? Jeśli ta druga opcja to staż chyba Ciebie nie obejmuje - to jak na moje oko. Aczkolwiek myślę, że chodzi Tobie o wersje nr 1. Rozumiem, że wolałbyś pracować jako normalny pracownik bo i pieniądze większe. Hmm zapytaj pracodawcy czy nie ma możliwości abyś mógł pracować normalnie na umowę. Jeśli Go stać na przyjęcie pracownika to przyjmie, a jeśli nie to będzie namawiać Ciebie na staż z UP (pracodawca wtedy Tobie nie płaci, tylko UP. Po stażu może u Niego zostaniesz). Powiedz, że zależy Ci bo chciałbyś już normalnie pracować na umowę, że to pewne lata pracy etc. Innego wyjścia nie znam, ale może dziewczyny jeszcze dopowiedzą coś, a ja chętnie dowiem się.

Tak pracowałem u niego jako uczeń przez 2 lata teraz chce mnie zostawić pół roku na staż..

[Nektarynka]

Rozumiem. Bardzo chciałabym Tobie pomóc, coś mądrego doradzić. Jak dowiem się czegoś innego to dam znać, a póki co oprócz rozmowy z pracodawcą nic innego nie przychodzi mi do głowy.

[tomek66567]

Napisane przez Nektarynka

Rozumiem. Bardzo chciałabym Tobie pomóc, coś mądrego doradzić. Jak dowiem się czegoś innego to dam znać, a póki co oprócz rozmowy z pracodawcą nic innego nie przychodzi mi do głowy.

ok dzięki za info.. jesli jeszcze ktoś sie orientuje w tym temacie niech pisze bede bardzo wdzięczny..

[Atoska]

Napisane przez tomek66567

ok dzięki za info.. jesli jeszcze ktoś sie orientuje w tym temacie niech pisze bede bardzo wdzięczny..

no coz pracodawca bierze cie na staz zeby zaoszczedzic pieniazkow nie ma zadnego kruczka urzedowego ktorego moglbys użyc zeby sie wykrecic i zostac przyjetym na zwykla umowe.. Poprostu porozmawiaj z pracodawcą. A staz jest nieobowiazkowy wiec nie musisz na niego isc..
(pomijajac ze jesli odmowisz to bedziesz wyrejestrowany;p ale zakladam ze sam starales sie o ten staz?)





Ja mam takie pytanie - w lipcu koncze roczny staż w Urzędzie Pracy. Zastanawiam sie jak sie z wszystkimi pożegnac? Ciasto pewnie dla działu przyniosę ale moze jakis drobrazg dla kolezanek z pokoju i dla kochanek kierowniczki? Co proponujecie?

[Nektarynka]

Napisane przez Atoska

no coz pracodawca bierze cie na staz zeby zaoszczedzic pieniazkow nie ma zadnego kruczka urzedowego ktorego moglbys użyc zeby sie wykrecic i zostac przyjetym na zwykla umowe.. Poprostu porozmawiaj z pracodawcą. A staz jest nieobowiazkowy wiec nie musisz na niego isc..
(pomijajac ze jesli odmowisz to bedziesz wyrejestrowany;p ale zakladam ze sam starales sie o ten s

To prawda - nie ma jakiegoś "kruczka" urzędowego, aby móc się wykręcić. Kolegi nie wyrejestrują ze statusu bezrobotnego, bowiem jeszcze Nim nie jest ) (chyba). Dopiero zarejestruje się w UP jeśli skończy naukę i pracy nie znajdzie. Nie musisz zgadzać się na staż. A jeśli pracy nie znajdzie to dobry i ten staż, huh ? Chyba, że znasz jakieś oferty pracy i jesteś pewny, że "coś" złapiesz.

Atoska - ciasto jak najbardziej, ale bez "drozbiazgów". A po stażu nie przyjmą Ciebie na etat ?

[Ata77]

Napisane przez Atoska

w lipcu koncze roczny staż w Urzędzie Pracy. Zastanawiam sie jak sie z wszystkimi pożegnac? Ciasto pewnie dla działu przyniosę ale moze jakis drobrazg dla kolezanek z pokoju i dla kochanek kierowniczki? Co proponujecie?

Najczęściej stażyści przynoszą ciasto lub cukierki.
A drobiazg to dostają od pracowników.
Absolutnie nic nie kupują. Wystarczą słodycze.

[Jazzlyn]

Ja kończę jutro 6 miesięczny staż, zaniosę z dwa ciasta dla koleżanek z pokoju i dla pracowników z innych działów.
Chciałam coś kupić, ale stwierdziłam że chyba nie wypada a koleżanki mogą się poczuć trochę niezręcznie :P Co prawda wymieniałyśmy prezenty na Wielkanoc, gdy wracałam z UK tez przywiozłam im małe drobiazgi, ale w takiej sytuacji chyba ciasto będzie najlepsze.

[BioIvO]

Czytam wasze wpisy na temat stażu i szansy na zatrudnienie i powiem wam, że ja już sie czuje lekko znużona stażowaniem. Jestem na stazu od końca stycznia i jak sobie pomyśle, że mam tam być do konca roku to nie jestem za bardzo happy. I tak w moim urzedzie mam komfortowe warunki bo mam własne biurko i komputer z internetem i pracownicy sa bardzo mili. Ale jednak moje magistrowe EGO cierpi na tym, ze spędzam w biurze 40 godz tyg. a tak naprawde nie zarabiam. Ostatnio czare goryczy przelala kropla wody (dosłownie)- nam stażystom nie nalezy sie nawet butelka mineralnej bo nie jesteśmy pracownikami, nie należą sie też zadne szkolenia bo j.w. Troszkę przykro bo wiem ze pracownicy jeżdzą na szkolenia które o niebo podniosłyby moja wiedze. Ale siedziec musze codziennie po 8 godz. Mam też pytanie- czy jeśli mam zaproszenie na rozmowe kwalifikacyjna "do dużego miasta"(ponad 100 km w jedna stronę) to moge jechać tam tylko wykorzystując moj dzien wolny czy mozna sobie załatwić jakiś dzień wolny ekstra?Bo powiem wam, ze szukajac pracy musze miec swiadomosc koniecznosci dojazdu do wiekszych miast, a wolnego jednak szkoda. To też nie za bardzo motywuje.

[Nektarynka]

Hmm to prawda, że na stażu małe pieniądze. Lepsza praca po znajomości niż nic A co jest lepsze: siedzenie w domu i biadolenie czy nabywanie doświadczeń i posiadanie jakiegoś grosza w portfelu ? W obecnej sytuacji gospodarczej chyba lepszy staż niż bycie kelnerką. Kelnerka to może praca na wakacje, a nie dla mnie - po studiach - "EGO" Wiesz ... masz staż od końca stycznia do końca roku ? Fakt, długo - rozumiem, a i w miarę apetytu więcej pieniędzy by się chciało mieć Ja mam staż. Baaa, jestem wręcz b. zadowolona! i życzę kolejnym osobom żeby znalazły coś dla siebie i oderwały się w końcu od ciągłych wizyt w UP w poszukiwaniu pracy, siedzenia w domu i umartwiania się

[ewelinaaa]

Napisane przez BioIvO

Czytam wasze wpisy na temat stażu i szansy na zatrudnienie i powiem wam, że ja już sie czuje lekko znużona stażowaniem. Jestem na stazu od końca stycznia i jak sobie pomyśle, że mam tam być do konca roku to nie jestem za bardzo happy. I tak w moim urzedzie mam komfortowe warunki bo mam własne biurko i komputer z internetem i pracownicy sa bardzo mili. Ale jednak moje magistrowe EGO cierpi na tym, ze spędzam w biurze 40 godz tyg. a tak naprawde nie zarabiam. Ostatnio czare goryczy przelala kropla wody (dosłownie)- nam stażystom nie nalezy sie nawet butelka mineralnej bo nie jesteśmy pracownikami, nie należą sie też zadne szkolenia bo j.w. Troszkę przykro bo wiem ze pracownicy jeżdzą na szkolenia które o niebo podniosłyby moja wiedze. Ale siedziec musze codziennie po 8 godz. Mam też pytanie- czy jeśli mam zaproszenie na rozmowe kwalifikacyjna "do dużego miasta"(ponad 100 km w jedna stronę) to moge jechać tam tylko wykorzystując moj dzien wolny czy mozna sobie załatwić jakiś dzień wolny ekstra?Bo powiem wam, ze szukajac pracy musze miec swiadomosc koniecznosci dojazdu do wiekszych miast, a wolnego jednak szkoda. To też nie za bardzo motywuje.

Hmm dziwne, w umowie stażowej jest przecież że pracodawca zapewni Ci to samo co pracownikom jeśli chodzi o wodę, ubiór(jeśli jest służbowy), nie wiem natomiast co do szkoleń, pewnie się nie wliczają.

Ja kończe 6 miesięczny staż i nie wyobrażam sobie żeby być rok na stażu bo jednak nie traktują Cię jak pełnego pracownika i robisz mniej ważne rzeczy.

Chyba będziesz musiała wykorzystać dzień wolny ale zrób to bo jak znajdziesz pracę to staż możesz przerwać.

[Domina]

Staż mam do 31 maja. Pracodawca pisał pismo o przedłużenie go, niestety nie przyznali mi przedłużenie. Chciałam wybrać sobie moje dni wolne ale pracodawca się nie zgodził ponieważ nie wyrobiłam normy godzin i nie przysługują mi te dni wolne . Pracowałam nie 168h miesięcznie ale ok. 143. Nie miałam możliwości pracowania więcej bo salon czynny jest tylko 12h a na zmianie są dwie osoby. Czyli dziennie pracowałam 6h... dodatkowo jeszcze niekiedy w sobote i niedziele ale urząd niestety o tym nie mógł wiedzieć. Jak walczyć o dni wolne? Przysługują mi czy rzeczywiście nie? Dzwoniłam dziś do PUP i pani mi powiedziała że pracodawca musi mi dać te dni wolne, oczywiście nie wszystkie (12 dni) tylko do końca trwania stażu. Dokładają mi trochę pieniędzy i boję się że mi ich poprostu nie dadzą jak pójdę na urlop...

Chcieli mnie zostawić do lipca ale oczywiście też bez prawa do urlopu

Czy zna ktoś takie przypadki? I kto tu ma rację?

[nomileczka]

1 ile wynosi teraz stazowe
2ile godzin trzeba przepracowac
3 jak to jest ze zrywaniem stazu (poszlam na staz, ale od pazdziernika chce studiowac dziennie)
jaka jest roznica miedzy stazem tym z efs a inny? bo ja bede na tym z efs

[moni_ka.g]

Napisane przez BioIvO

Mam też pytanie- czy jeśli mam zaproszenie na rozmowe kwalifikacyjna "do dużego miasta"(ponad 100 km w jedna stronę) to moge jechać tam tylko wykorzystując moj dzien wolny czy mozna sobie załatwić jakiś dzień wolny ekstra?Bo powiem wam, ze szukajac pracy musze miec swiadomosc koniecznosci dojazdu do wiekszych miast, a wolnego jednak szkoda. To też nie za bardzo motywuje.

Instytucję, w której masz staż nie interesuje po co ci wolne, czy chcesz odpocząć czy na rozmowe kwalifikacyjna jechać. Po to masz ileś wolnych dni by dysponować nimi w miarę własnych potrzeb. Ja biorę wolne na egzaminy, sesję i obronę, bo kończe drugi kierunek zaocznie, ty bedziesz musiała brac wolne na rozmowy kwalifikacyjne, ktoś jeszcze na inne cele. co komu potrzeba.

Napisane przez Domina

Staż mam do 31 maja. Pracodawca pisał pismo o przedłużenie go, niestety nie przyznali mi przedłużenie. Chciałam wybrać sobie moje dni wolne ale pracodawca się nie zgodził ponieważ nie wyrobiłam normy godzin i nie przysługują mi te dni wolne . Pracowałam nie 168h miesięcznie ale ok. 143. Nie miałam możliwości pracowania więcej bo salon czynny jest tylko 12h a na zmianie są dwie osoby. Czyli dziennie pracowałam 6h... dodatkowo jeszcze niekiedy w sobote i niedziele ale urząd niestety o tym nie mógł wiedzieć. Jak walczyć o dni wolne? Przysługują mi czy rzeczywiście nie? Dzwoniłam dziś do PUP i pani mi powiedziała że pracodawca musi mi dać te dni wolne, oczywiście nie wszystkie (12 dni) tylko do końca trwania stażu. Dokładają mi trochę pieniędzy i boję się że mi ich poprostu nie dadzą jak pójdę na urlop...

Chcieli mnie zostawić do lipca ale oczywiście też bez prawa do urlopu

Czy zna ktoś takie przypadki? I kto tu ma rację?

Pracowałaś tyle godzin ile od ciebie wymagano, a wolne dni i tak ci się należą. Ja pracuję 7,5 godz dziennie, a nie 8 bo tyle pracuje pracownik zatrudniony na takim stanowisku na jakim mam staż w tej instytucji a wolne i tak mi się nalezy w takim samym wymiarze (2 dni za każdy miesiąc). Coś ci "pracodawca" wkręca.. Nie daj się. Każdy ma prawo do urlopu, chyba, że pracuje na umowę - zlecenie, to wtedy chyba nie. Ale na stażu każdy ma takie prawo. A jeśli pracowałaś w weekendy, bo tak można będąc na stażu to za każdy weekendowy dzien przysługuje ci dodatkowe wolne na tygodniu (na zasadzie w tym tyg pracuję pon-sb, to w przyszłym tyg mogę wziąć dzień wolny poza pulą 2 dni na miesiąc).

Napisane przez nomileczka

1 ile wynosi teraz stazowe
2ile godzin trzeba przepracowac
3 jak to jest ze zrywaniem stazu (poszlam na staz, ale od pazdziernika chce studiowac dziennie)
jaka jest roznica miedzy stazem tym z efs a inny? bo ja bede na tym z efs

1) 670zł z jakimiś groszami
2) 8 godz dziennie, chyba, że pracownik na stanowisku na jakim bedziesz na stażu w tej instytucji pracuje mniej, wtedy np 7, czy 7,5 godz dziennie
3) to informujesz UP o tym i kończysz staż, wyrejestrują cię, ale będąc studentką dzienną i tak nie masz szans na zarejestrowanie się w UP więc nic nie tracisz. kończysz staż i idziesz na studia, tyle.
4) wszysykie staże z UP jeśli chodzi o finanse są tak samo opłacane i na takich samych zasadach. nie wiem czy sposób finansowania dla stażysty ma jakieś odczuwalne konsekwencje/różnice. wydaje mi się, że nie.

[Atoska]

Jak ktos pisał wyzej - rzeczywiscie 12 miesiecy stazu to duzo i sama to odczuwam. Mam troche dosc i jakos nawet nie moge sie doczekac az mi juz minie ten czerwiec..

A co do pytania wyzej - na etat mnie nie przyjma. Wola przeciez wziazc nowa stazystke ktora wykorzystaja nastepne 12 miesiecy (juz to zrobili

[Nektarynka]

Napisane przez moni_ka.g

).
1) 670zł z jakimiś groszami
2) 8 godz dziennie, chyba, że pracownik na stanowisku na jakim bedziesz na stażu w tej instytucji pracuje mniej, wtedy np 7, czy 7,5 godz dziennie
3) to informujesz UP o tym i kończysz staż, wyrejestrują cię, ale będąc studentką dzienną i tak nie masz szans na zarejestrowanie się w UP więc nic nie tracisz. kończysz staż i idziesz na studia, tyle.
4) wszysykie staże z UP jeśli chodzi o finanse są tak samo opłacane i na takich samych zasadach. nie wiem czy sposób finansowania dla stażysty ma jakieś odczuwalne konsekwencje/różnice. wydaje mi się, że nie.

Jeśli stażysta sam zrezygnuje ze stażu to musi zwrócić pieniądze, które do tej pory UP wypłacał tej osobie. Nie wiem czy to obejmuje też moment, kiedy osoba decyduje się pójść na studia dzienne. Wg mnie tak - czarne scenariusze mogą być jak najbardziej na miejscu...

[Jazzlyn]

Skończyłam wczoraj staż, dostałam od koleżanek z pokoju kwiaty i książkę Trochę mi smutno bo bardzo się zżyłam ze wszystkimi, panuje tam miła i kameralna atmosfera, ale szans na prace nie ma a stażu nie chciałam przedłużać. Chyba nie ma sensu siedzieć tam całe wakacje, ostatnio nie mieli dla mnie roboty tym bardziej że przyszła tez druga stażystka. Jednak wolałabym być normalnym pracownikiem, mieć określony zakres obowiązków i dostawać chociażby tą minimalna pensję krajową. Nie narzekam na stażowe bo ciągle utrzymują mnie rodzice więc to i tak były dla mnie niezłe pieniądze, ale jednak czuję się lekki niedosyt gdy wstaje się po piątej dzień w dzień i siedzi w biurze 8 godzin tak jak reszta pracowników. W firmie zwolniła się posada sekretarki i pomagałam przez 3 miesiące, ale oczywiście dyrektor nie pomyślał o tym że mógłby mnie zatrudnić skoro mogę pracować za darmo, w końcu zatrudnił inną kobietę a ja i tak latałam do sekretariatu żeby jej pomagać bo na komputerze sobie nie radziła, nie umiała sama sprawdzić poczty elektronicznej, nie odróżniała nawet płyty od dyskietki

Mam pytanie w sprawie ubezpieczenia zdrowotnego, staż oficjalnie kończę 31.05:
1. Czy podbiją mi jeszcze książeczkę normalnie?
2. Czy po zakończeniu staży od razu mnie wyrejestrują czy zaczną przedstawiać mi oferty pracy?
3. Ile czeka się na taka ofertę i jak często przygotowują nowe oferty? 4. Czy wyrejestrują mnie na 3 miesiące przy pierwszej odrzuconej propozycji czy dopiero przy trzeciej?
Chodzi o to że szukają u mnie chyba z 5 nauczycieli a ja od października chcę wrócić na studia dzienne, ale przez wakacje nie będę miała ubezpieczenia więc trochę nie ciekawie, zastanawiam sie ile pociągne na ich ubezpieczeniu bez konieczności przyjęcia oferty :P

[Hosenka*]

Napisane przez Nektarynka

Jeśli stażysta sam zrezygnuje ze stażu to musi zwrócić pieniądze, które do tej pory UP wypłacał tej osobie.

To nieprawda Zwraca tylko koszty badań.

[ardianekkk]

Mam pytanie, gdy pracodawca wystepuje do urzedu o stazyste to zazwyczaj deklaruje sie ze go zatrudni po tym stazu. Po stazu sa dwa jasne wyjscia: albo go zatrudni, albo nie. Jest jednak taki szkopul ze trzeba do urzedu dostarczyc pismo w ktorym sie zawiadamia o tym ze stazysta zostanie zatrudniony czy nie. czyj to jest obowiazek? pracownika, czy pracodwacy?

[Nektarynka]

Hosenko, w UP czytałam regulamin. Zwraca koszty poniesione przez UP - czyli wynagrodzenie też. Nie wiem jak to wygląda w praktyce. Nie znam osoby, która kiedykolwiek zrezygnowała.

Pracodawca nie ma obowiązku przyjąć osoby po stażu na etat. -Tak zostałam poinformowana. Aczkolwiek w przypadku kiedy wyrazi na to zgodę, to chyba już na samym początku, przed podjęciem stażu, podpisuje w umowie że przyjmie tą osobę potem na etat.
Kiedy jednak takiej zgody nie podpisał wcześniej w umowie, tylko zdecydował się na to po ukończeniu stażu - to wówczas chyba pracodawca wnosi do UP wniosek. Albo Ty idziesz do UP i załatwia się wtedy formalne rzeczy tak jak przy podjęciu każdej innej pracy - to nie jest potwierdzona informacja. Tak mi się tylko wydaje. Może ktoś mnie oświeci, wyprowadzi z błędu albo przyzna rację.

[Hosenka*]

Napisane przez Nektarynka

Hosenko, w UP czytałam regulamin. Zwraca koszty poniesione przez UP - czyli wynagrodzenie też. Nie wiem jak to wygląda w praktyce. Nie znam osoby, która kiedykolwiek zrezygnowała.

Może coś się zmieniło w tym roku, bo gdy ja byłam na stazu to pytałam o to w UP.
I znam kilka osób które zrezygnowało bo nie chciało być na stażu i nic nie oddawali poza kosztami badań
Kilka lat temu, owszem, trzeba było oddać kasę, a co wiecej - nawet ta niewypłaconą

[ardianekkk]

nie zrozumialas.

Moj pracodawca zadeklarowal ze przyjmie mnie po stazu (wszystkim tak wpisuje zeby mu tego stazyste dali) teraz wiec jak mnie przyjmie to musze zalatwic sprawy w urzedzie, a jak nie to on musi wystosowac pismo. Po stazu zaproponowal mi warunki, ale rzucil je takie, ze po prostu nie jestem w stanie ich wykonac, do tego jest to 1/2 etatu i placa ktora mnei nie satyfkakcjonuje w porownaniu do obowiazkow ktore nalozylby na mnie. Powiedzialem mu ze sie zastanawie i mialem zadzwonic, zdecydowalem sie ze sie nie zgadzam na to, ale teraz nie moge sie z nim spoktan ani skotnatkwaoc bo mnie nei odbiera, zastanawiam sie w takim razie czy to ja mam sie amrtiwc o dostarczenei papierka do urzedu ze jednak nie zostane zatrudniony czy on

[Nija_]

Na pewno rezygnując ze stażu nie trzeba zwracać pieniędzy, które otrzymało się za swoją pracę Ten temat jest na tym wątku poruszany już chyba dziesiąty raz. Trzeba zwrócić koszty poniesione przez UP, czyli koszty badań lekarskich. Być może w niektórych przypadkach również bilety, za które UP płacił.
Jeżeli ktoś rezygnuje ze stażu, bo znalazł pracę - OK. Jeżeli ktoś rezygnuje bo tak mu się zachciało - zostaje wyrejestrowany z UP.

W moim UP jest tak, że po stażach w urzędach itp. stażysta nie ma co oczekiwać, że zostanie zatrudniony. Ale jeżeli stażysta sam znajdzie sobie "pracodawcę", który przyjmie go na staż, to ten pracodawca jest zobowiązany później zatrudnić stażystę na 6 miesięcy. Podpisuje takie zobowiązanie w momencie przyjęcia bezrobotnego na staż.

[ardianekkk]

no ale skoro zaproponowal mi nienormowany czas pracy (tj w umowie nei sa podane godziny pracy) to moze mnei sciagnac o ktorej i kiedy chce a ja mam inne zobowiazania (szkole), poza tym jest do 1/2 etatu a powiedzial ze codziennie mam obowiazek mimo to przychodzic na godzin 8, zupelnie mi to nie odpowiada. nie moge sie na to zgodzic za wszelka cene zeby tylko mnie z urzedu nie wywalili, co w takiej sytuacji?

[ewelinaaa]

Napisane przez ardianekkk

no ale skoro zaproponowal mi nienormowany czas pracy (tj w umowie nei sa podane godziny pracy) to moze mnei sciagnac o ktorej i kiedy chce a ja mam inne zobowiazania (szkole), poza tym jest do 1/2 etatu a powiedzial ze codziennie mam obowiazek mimo to przychodzic na godzin 8, zupelnie mi to nie odpowiada. nie moge sie na to zgodzic za wszelka cene zeby tylko mnie z urzedu nie wywalili, co w takiej sytuacji?

najlepiej dowiedz się w UP czy musisz podejmować pracę u niego na takich warunkach, wydaje mi się że nie bo to już jest umowa z pracodawcą nie z UP i Ty ją podpisujesz. Chociaż z drugiej strony jueśliby to pracodawca zrezygnował z Ciebie po stażu to musiałby na ten okres zatrudnić inną osobę skierowaną z UP, całkiem mu nie znaną.

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:57 ----------

Napisane przez Nija_

Na pewno rezygnując ze stażu nie trzeba zwracać pieniędzy, które otrzymało się za swoją pracę Ten temat jest na tym wątku poruszany już chyba dziesiąty raz. Trzeba zwrócić koszty poniesione przez UP, czyli koszty badań lekarskich. Być może w niektórych przypadkach również bilety, za które UP płacił.
Jeżeli ktoś rezygnuje ze stażu, bo znalazł pracę - OK. Jeżeli ktoś rezygnuje bo tak mu się zachciało - zostaje wyrejestrowany z UP.

W moim UP jest tak, że po stażach w urzędach itp. stażysta nie ma co oczekiwać, że zostanie zatrudniony. Ale jeżeli stażysta sam znajdzie sobie "pracodawcę", który przyjmie go na staż, to ten pracodawca jest zobowiązany później zatrudnić stażystę na 6 miesięcy. Podpisuje takie zobowiązanie w momencie przyjęcia bezrobotnego na staż.

dokładnie, tylko chyba nie tyle na 6 miesięcy musi zatrudnić potem tylko na tyle samo ile trwał staż

[fireman240]

Napisane przez Hosenka*

Może coś się zmieniło w tym roku, bo gdy ja byłam na stazu to pytałam o to w UP.
I znam kilka osób które zrezygnowało bo nie chciało być na stażu i nic nie oddawali poza kosztami badań
Kilka lat temu, owszem, trzeba było oddać kasę, a co wiecej - nawet ta niewypłaconą

tylko koszt badania!!! to wychodzi różnie,w zależności jakie badania, zwyklecośkoło 60 - 70 zł.
Innych kosztów nie zwracasz!
Pieniądze jakie otrzymujesz z UP to za przepracowane dni, zapracowałaś na toi nikt nie może żądać od Ciebie ich zwrotu

[Nektarynka]

Nija - temat był poruszany kilkanaście razy, ale ciężko odkopać sprawy, która konkretnie dotyczy zainteresowanego.
Ja sama znalazłam pracodawcę na staż. Pytałam 'fachowca' w UP czy ma obowiązek potem przyjąć mnie na etat (na tak długo ile trwał staż). Dostałam odpowiedź, że NIE ma takiego obowiązku.
Chol***, czy my mieszkamy w innym kraju, że w każdym urzędzie gadają inaczej ? Paranoja! Po rady trzeba widocznie zawsze pójść bezpośrednio do UP.

tomek66567 - jak rozwiązałeś z pracodawcą dylemat vs. pracy ?

[kukimonster]

Napisane przez ardianekkk

no ale skoro zaproponowal mi nienormowany czas pracy (tj w umowie nei sa podane godziny pracy) to moze mnei sciagnac o ktorej i kiedy chce a ja mam inne zobowiazania (szkole), poza tym jest do 1/2 etatu a powiedzial ze codziennie mam obowiazek mimo to przychodzic na godzin 8, zupelnie mi to nie odpowiada. nie moge sie na to zgodzic za wszelka cene zeby tylko mnie z urzedu nie wywalili, co w takiej sytuacji?

Jaki obowiązek przychodzić na 8 godzin jak masz pół etatu?! Chyba, że nadgodziny podwójnie płatne, ale niesądzę. Jeśli masz 1/2 etatu to jest to godzinowo unormowane przecież, 20h/tydzień i tyle! Pracujesz w urzędzie więc sory, ale chyba nie będą Cię wzywać o północy do pracy. Najwyraźniej chcą Cię wyrolować i proponują takie niby kosmiczne warunki, żebyś to Ty zrezygnował z pracy sam...


U mnie w urzędzie, nawet jak sama znajdziesz pracodawcę, to nie musi on podpisywać, ze Cię zatrudni. Mój oficjalnie napisał w umowie, że nie, choć nie wiem czy kiedyś tam nie wrócę A co do zwrotu kosztów, to u mnie UP żadnych kosztów badań nie ponosił, więc i to mi odpada. Ale ja ze stażu jestem zadowolona i jakby nie studia to bym siedziała dłużej Co do przerywania stażu, to ja w momencie podpisywania umowy powiedziałam, że staż kończyć chcę w wakacje bo idę na studia i taką też umowę mam... Myślcie też o takich sprawach trochę wcześniej...

[Hosenka*]

Napisane przez fireman240

tylko koszt badania!!! to wychodzi różnie,w zależności jakie badania, zwyklecośkoło 60 - 70 zł.
Innych kosztów nie zwracasz!
Pieniądze jakie otrzymujesz z UP to za przepracowane dni, zapracowałaś na toi nikt nie może żądać od Ciebie ich zwrotu

Przeciez to nie ja pisałam że TERAZ się zwraca "stażowe"
(wystarczy przeczytać kilka postów wcześniej co napisałam na ten temat )
Pisałam że 2-3 lata temu się zwracało, łacznie z tym czego się nawet nie dostało

[kathy8998]

Witajcie, potrzebuję szybko pomocy
Jestem studentką dzienną I roku FP na specjalizacji medialnej. Znalazłam ofertę stażu dla dziennikarza w lokalnej gazecie. Ale z tego co się dowiedziałam, to nie mogę go podjąć, bo studiuję dziennie. Nie da się z tego jakoś wybrnąć??
Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie