Wegetarianki/wegetarianie

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Konsystencją nie zachwyca, fakt.
Jednak na co narzekać, skoro za 6zł można mieć obiad dla dwóch osób? Na takiej imprezie wolę to niż kanapki z bułkami z Lidla.

[miss venflon]

nie chodzi mi o konsystencje ino o smak-to jedzenie tam po prostu jest średnio smaczne-jadałam te potrawy wiele razy w swoim życiu i wiem jak pyszne mogą być
więc jak czytam jak ktoś się zachwyca t się zastanawiam czy na pewno jadłam to samo
i tak jak napisałam to jest jedyna opcja żeby zjeść na woodzie ciepły posiłek-nie ma innej alternatywy

[miss kitsch]

Napisane przez miss venflon

nie chodzi mi o konsystencje ino o smak-to jedzenie tam po prostu jest średnio smaczne-jadałam te potrawy wiele razy w swoim życiu i wiem jak pyszne mogą być
więc jak czytam jak ktoś się zachwyca t się zastanawiam czy na pewno jadłam to samo
i tak jak napisałam to jest jedyna opcja żeby zjeść na woodzie ciepły posiłek-nie ma innej alternatywy

Ja się zachwycam bo mi zawsze smakowało (może byłam bardzo głodna ), aczkolwiek na Weście nie byłam już 2 lata - może się zmieniło co nieco

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------

Napisane przez paniKA88

Ja z jedzenie od nich lubię tylko halawe. Była głównym powodem, dla którego pojechałam na swój ostatni woodstock, pare lat temu Aż chyba jutro zrobię na śniadanie.

A książke też poproszę

Książka niestety ma taki rozmiar, że nawet spakowana w rar nie chce wejść na maila - przerobiłam to z tatty

"Kuchnię Kriszny" mam wrzuconą na moje konto na chomiku, dla chętnych link: chomikuj . pl / misskitsch

--> oczywiście wpisujemy bez spacji, cenzura na wizażu

[agison]

uwielbiam kuchnię hinduską ale dokładnie tak jak pisze miss venflon, trzeba poswięcić trochę czasu i zaangazowania żeby jedzenie było smaczne ja kiedyś robiłam ghee i całą tę resztę, miałam dużo fajnych przypraw, a teraz totalnie brak mi czasu ale kiedyś wrócę do gotowania
a z "Kuchnię Kriszny" chyba sobie ściągnę do oblookania i na potem dzięki!

[miss venflon]

ja właśni mam weekend z indyjskim papu-będą papadamy i chutney oraz dal

[agison]

Napisane przez miss venflon

ja właśni mam weekend z indyjskim papu-będą papadamy i chutney oraz dal

o mammo
ja na jutro mam zaplanowane samosy ale niestety w knajpie kiedyś robiłam sama, dość dużo przy nich dłubania ale są pyszne
a w poniedziałek qmpela przynosi mi pierogi z kaszą gryczaną ciekawa jestem tego ustrojstwa, to ponoć jakiś regionalny przysmak

[Chatul]

Napisane przez miss venflon

"kuchnia kryszny" jest fajna o ile się ma dostęp do przypraw(polecam np.allegro) i robi się ghee lub panir samemu-bo próby dawania polskich zamienników powodują straty w smaku
jedzenie na woodzie jest średnie-to taka masowa wersja krisznowskiej kuchni-dla mnie mało smaczna
co roku halawa jest praktycznie papką bez smaku a dal za ostry-a sam ryż jest klejąca się papką
polecam ugotować samemu lub udać się do świątyni na program-różnica niesamowita

Mnie tam smakuje jedzenie u Kryszny na Woodstocku. Chociaż fakt - nigdy nie dostałam dwóch tak samo smakujących porcji. Zawsze były między nimi wyczuwalne różnice. Niektóre partie były lepsze, a inne gorsze. Niemniej zawsze mi tam smakowało jedzenie

co nie zmienia faktu ,że jest to jedyna sensowna opcja na tym festiwalu,żeby się najeść

Coś w tym jest. Jedzenie jest smaczne i tanie.
Można co prawda zjeść coś jeszcze w mieście, ale wybór dań wegetariańskich jest mały, a ceny nie są przyjazne...
Chociaż w zeszłym roku trafiłam na wegetariańską grochówkę Darmową Stali ludzie na drodze z miasta na pole, i dawali grochówkę Była przepyszna
A jakie dobre wspomnienia z nią mam

[agison]

ja na woodzie nie wybrzydzalam ... generalnie uważam że takie festiwale nie sa po to żeby jeść, spać i myć się - to można zrobić po powrocie ale każdy wood był cudowny i wspominam go z sentymentem
a do kriszny zawędrowałam tylko raz, więc nie wypowiem się konstruktywnie doceniam fakt że w ogóle jest wegetariańskie jedzonko, bo bywałam na wielu festiwalach zagranicznych, transowych np., i byłam w szoku że naprawdę ciężko było znaleźć tam coś wege ...

[Chatul]

Napisane przez agison

ja na woodzie nie wybrzydzalam ... generalnie uważam że takie festiwale nie sa po to żeby jeść, spać i myć się - to można zrobić po powrocie

Ja za to lubię dobrze zjeść. I się umyć. Dlatego w tym roku na Woodstocku zrobiliśmy sobie z TŻ-em prysznic obok namiotu

doceniam fakt że w ogóle jest wegetariańskie jedzonko, bo bywałam na wielu festiwalach zagranicznych, transowych np., i byłam w szoku że naprawdę ciężko było znaleźć tam coś wege ...

Akurat na Woodstocku jest sporo alternatywnych ludzi Wegetarianizm tam nikogo nie dziwi.
W tym roku w wiosce Kryszny był nawet marsz zwolenników weganizmu Nie dołączyłam się, bo jednak jestem wegetarianką, a nie weganką. Szkoda, że nie było marszu wegetarian

Za to rozczarował mnie namiot Krysznowców... Ten nt. wegetarianizmu. Były tam tylko plakaty, i koniec. I to na tych plakatach nie było żadnych ciekawych informacji.
Nawet nie napisali tam, że sami są laktowegetarianami, a nie laktoowo, co jest najczęstsze. O tym żeby wyjaśnili dlaczego są lakto, a nie laktoowo, to nawet nie ma co marzyć. A szkoda. Bo taki namiocik byłby fajny, gdyby tylko dobrze go zorganizować.

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez Chatul

Ja za to lubię dobrze zjeść. I się umyć. Dlatego w tym roku na Woodstocku zrobiliśmy sobie z TŻ-em prysznic obok namiotu

Prysznic? Ciekawa jestem, jak to wyglądało
Na przeciwko mojego namiotu wykopali wannę. Ile razy mało co do niej nie wpadłam, zaparłam się później, że nigdzie sama nie chodzę.

Napisane przez Chatul

Akurat na Woodstocku jest sporo alternatywnych ludzi Wegetarianizm tam nikogo nie dziwi.

Niestety, dziwi.
Przynajmniej ja tak trafiłam, że wszyscy się pytali głupio, co ja jem. A ja jeszcze bardziej głupio powiedziałam, to wszamali mi całe zapasy pierwszego dnia

Napisane przez Chatul

W tym roku w wiosce Kryszny był nawet marsz zwolenników weganizmu Nie dołączyłam się, bo jednak jestem wegetarianką, a nie weganką. Szkoda, że nie było marszu wegetarian

Dobrze wiedzieć, też bym poszła

[agison]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2946911 6]
Niestety, dziwi.
Przynajmniej ja tak trafiłam, że wszyscy się pytali głupio, co ja jem. A ja jeszcze bardziej głupio powiedziałam, to wszamali mi całe zapasy pierwszego dnia [/QUOTE]nom, mam podobne odczucia może dlatego że jeżdże z ludźmi którzy nie sa wege
chociaż nikt mi nic nie wszamał, na szczęście

[Chatul]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2946911 6]Prysznic? Ciekawa jestem, jak to wyglądało [/QUOTE]

W załączniku jest zdjęcie.
Mieliśmy między drzewami rozwieszone sznurki do prania. A na tych sznurkach powieszony koc, jakieś przeciwdeszczowe kurtki do prania itd. Potem jeszcze wisiały worki na śmieci. A na podłodze była stara karimata.
Obok prysznica był też wykopany dół, który robił za odpływ.

Tylko z natryskiem był problem, więc jedna osoba się myła, a druga musiała ją polewać wodą z baniaczka. Ale nie mieliśmy z tym problemów z TŻ-em Zwłaszcza, że w kabinie było spokojnie miejsce na dwie osoby.

Niestety, dziwi.
Przynajmniej ja tak trafiłam, że wszyscy się pytali głupio, co ja jem. A ja jeszcze bardziej głupio powiedziałam, to wszamali mi całe zapasy pierwszego dnia

Ja się coraz rzadziej spotykam z takimi reakcjami. A jak ktoś ma reakcję w styl "to co Ty jesz" to z miejsca go zabijam śmiechem, a potem wyśmiewam, że niedouczony jest i niczego o wegetarianizmie nie wie

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez Chatul

W załączniku jest zdjęcie.
Mieliśmy między drzewami rozwieszone sznurki do prania. A na tych sznurkach powieszony koc, jakieś przeciwdeszczowe kurtki do prania itd. Potem jeszcze wisiały worki na śmieci. A na podłodze była stara karimata.
Obok prysznica był też wykopany dół, który robił za odpływ.

Tylko z natryskiem był problem, więc jedna osoba się myła, a druga musiała ją polewać wodą z baniaczka. Ale nie mieliśmy z tym problemów z TŻ-em Zwłaszcza, że w kabinie było spokojnie miejsce na dwie osoby.

Cóż za patent ^^
Ja jednak pozostanę przy moich ulubionych kranach. A i umywalki przestrzenne, śmiało za wannę mogą służyć.
W kolejnym roku dla ułatwienia wezmę jednak szlauch jakiś. Widziałam kilka osób i na pewno taki pomysł ułatwia prysznic.

[kobietasukcesu]

Ma ktos jakies wiarygodne informacje co do witaminy d3?

Bo jakis czas nie jem margaryn, co tez sprawia, ze nawet kanapki sobie na miescie nie kupie Ani nie zjem u kogos domowego ciasta.

Ja chcialam byc na woodzie kiedys, ale to jeszcze za gowniarza. Teraz to jednak nie ma opcji- pokoj z lazienka to dla mnie minimum

[ona003]

Przypadkowo znalazłam ten wątek i stwierdziłam, że się dołączę. Chyba nie macie nic przeciwko temu?
Wegetarianką jestem od 8 miesięcy. Wiem, że to niedługo ale od czegoś trzeba zacząć

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez kobietasukcesu

Ma ktos jakies wiarygodne informacje co do witaminy d3?

Bo jakis czas nie jem margaryn, co tez sprawia, ze nawet kanapki sobie na miescie nie kupie Ani nie zjem u kogos domowego ciasta.

Ja chcialam byc na woodzie kiedys, ale to jeszcze za gowniarza. Teraz to jednak nie ma opcji- pokoj z lazienka to dla mnie minimum

Wyjdź na słonko, posiedź na ławeczce, przespaceruj się - będziesz miała witaminy D pod dostatkiem.

Poza tym i tak na zdrowie wychodzi, przecież utwardzane tłuszcze roślinne są niezdrowe, od dawna się o tym mówi. Chyba że coś się radykalnie zmieniło ostatnio i mam nieświeże informacje?

[Chatul]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2948572 2]Cóż za patent ^^[/QUOTE]

Też mi się podoba

Ja jednak pozostanę przy moich ulubionych kranach. A i umywalki przestrzenne, śmiało za wannę mogą służyć.

Ja nie lubię kranów. Raz, że dokładnie się w nich nie umyję, dwa, że jest tam błoto pod nogami, trzy, że pełno ludzi i cztery, że mam zawsze krany daleko. Czyli umyję się pod kranami, a jak jestem już w namiocie to przydałoby mi się kolejne mycie
Ale co kto lubi

Napisane przez kobietasukcesu

Ma ktos jakies wiarygodne informacje co do witaminy d3?

Bo jakis czas nie jem margaryn, co tez sprawia, ze nawet kanapki sobie na miescie nie kupie Ani nie zjem u kogos domowego ciasta.

Ja chcialam byc na woodzie kiedys, ale to jeszcze za gowniarza. Teraz to jednak nie ma opcji- pokoj z lazienka to dla mnie minimum

D3 jest pochodzenia zwierzęcego. Z tego, co widziałam to w każdej margarynie jest

Napisane przez ona003

Przypadkowo znalazłam ten wątek i stwierdziłam, że się dołączę. Chyba nie macie nic przeciwko temu?
Wegetarianką jestem od 8 miesięcy. Wiem, że to niedługo ale od czegoś trzeba zacząć

Witamy

[paniKA88]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2948793 6]Wyjdź na słonko, posiedź na ławeczce, przespaceruj się - będziesz miała witaminy D pod dostatkiem.

Poza tym i tak na zdrowie wychodzi, przecież utwardzane tłuszcze roślinne są niezdrowe, od dawna się o tym mówi. Chyba że coś się radykalnie zmieniło ostatnio i mam nieświeże informacje? [/QUOTE]
Niestety sposób na słońce u nas działa tylko w okresie wiosna-lato, potem słońca jest za mało. Kiedyś w aptece pytałam się o suplementy, ale były dostępne tylko D3.

Napisane przez kobietasukcesu

Ma ktos jakies wiarygodne informacje co do witaminy d3?
Bo jakis czas nie jem margaryn, co tez sprawia, ze nawet kanapki sobie na miescie nie kupie Ani nie zjem u kogos domowego ciasta.

Nie wszystkie domowe ciasta robi się z margaryną

[Chatul]

A właśnie... Wiecie coś co alkoholu i cukrze? Bo ostatnio się dowiedziałam, że mogą być niewegetariańskie...

[agison]

Napisane przez Chatul

A właśnie... Wiecie coś co alkoholu i cukrze? Bo ostatnio się dowiedziałam, że mogą być niewegetariańskie...

a co może być niewegetariańskiego w alko i cukrze? cukier robi się z buraków albo trzciny cukrowej ... ale może o czymś nie wiem

[miss kitsch]

Napisane przez Chatul

A właśnie... Wiecie coś co alkoholu i cukrze? Bo ostatnio się dowiedziałam, że mogą być niewegetariańskie...

Jak to
Z cukru co prawda nie korzystam wcale, okazyjnie bardzo mam karmelowy w szafce, więc to mnie raczej ani ziębi ani grzeje, ale alkohol ?? W tej sprawie rzeczywiście przydałyby się konkrety, to sobie powybieram co mi wolno pić

A poza tym: Chatul - świetny prysznic !!! My się raczej myliśmy w swoim obozowisku, ale na żywca przy ludziach lejąc sobie po prostu na głowy wodę z baniaka
I dobrze, że chłopaki chociaż tę wodę przynieśli, bo z myciem to niewiele mieli wspólnego

[Chatul]

Napisane przez agison

a co może być niewegetariańskiego w alko i cukrze? cukier robi się z buraków albo trzciny cukrowej ... ale może o czymś nie wiem

O alkoholu: http://www.vege.pl/str.php?dz=7#30
O cukrze: http://www.vege.pl/str.php?dz=7#36

Napisane przez miss kitsch

Jak to
Z cukru co prawda nie korzystam wcale, okazyjnie bardzo mam karmelowy w szafce, więc to mnie raczej ani ziębi ani grzeje, ale alkohol ?? W tej sprawie rzeczywiście przydałyby się konkrety, to sobie powybieram co mi wolno pić

Linki do odpowiednich stron, podałam wyżej.

A poza tym: Chatul - świetny prysznic !!! My się raczej myliśmy w swoim obozowisku, ale na żywca przy ludziach lejąc sobie po prostu na głowy wodę z baniaka
I dobrze, że chłopaki chociaż tę wodę przynieśli, bo z myciem to niewiele mieli wspólnego

No ja miałam potrzebę umycia całego ciała W naszej kabinie było tak jak w kabinie prysznicowej w domu Tylko zamiast jednej osoby, mieściły się dwie (). Naprawdę chwaliłam sobie ten prysznic. Wstawałam rano brudna, spocona, szłam się umyć i już byłam czysta i świeża Uwielbiam to uczucie

[miss kitsch]

Napisane przez Chatul

O alkoholu: http://www.vege.pl/str.php?dz=7#30
O cukrze: http://www.vege.pl/str.php?dz=7#36

No nieźle

Czyli bez wyrzutów sumienia pijemy Lecha, Warkę i Żywca
Ja to praktycznie tylko 3 rodzaje piję; Lech jest czysty, ale teraz muszę się zainteresować z których browarów jest Karmi i Gingers

Choć wcześniej już szukałam trochę i ktoś pisał, że Karmi jest ok.

edit:
Karmi - Browar Okocim
Gingers - Kompania Piwowarska (ta sama co robi Lecha)

[agison]

osobiście nie sądzę żeby u nas stosowało się takie praktyki ... mam na myśle te zwęglone kości zwierząt jednak są u nas normy których się trzeba trzymać i do oczyszczania stosuje się specjalny węgiel aktywny, sita molekularne, ziemię okrzemkową itd. Cukru bym się nie bała - to nie trzeci świat (chociaż sama prawie go nie używam )

gorzej z piwem ... lubię piwko ale piję głównie Ciechana niemniej jednak trzeba obczaić temat.
btw, fajna stronka

[Chatul]

Mnie też się nie chce wierzyć, że wszędzie jest żelatyna itd. Przecież żelatyna jest coraz droższa. Wystarczy spojrzeć na dżemy. Niemalże wszystkie mają w składzie pektynę, a nie żelatynę.

Napisane przez miss kitsch

Czyli bez wyrzutów sumienia pijemy Lecha, Warkę i Żywca

One należą do Grupy Żywiec? Z tego, co pamiętam, to ta grupa też ma coś za uszami

Napisane przez agison

osobiście nie sądzę żeby u nas stosowało się takie praktyki ... mam na myśle te zwęglone kości zwierząt jednak są u nas normy których się trzeba trzymać i do oczyszczania stosuje się specjalny węgiel aktywny, sita molekularne, ziemię okrzemkową itd. Cukru bym się nie bała - to nie trzeci świat (chociaż sama prawie go nie używam )

Skąd wiesz, że u nas się używa węgla aktywnego?
A, i czy to samo ma miejsce w przypadku cukru trzcinowego? Który bądź co bądź uwielbiam

gorzej z piwem ... lubię piwko ale piję głównie Ciechana niemniej jednak trzeba obczaić temat.
btw, fajna stronka

Ja uwielbiam piwa i wina. Codziennie piję Także wolałabym żeby te alkohole były jednak wegetariańskie...

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Widziałam tę stronę, vege.pl, kilka lat temu. Z tego, co pamiętam, to są dane przestarzałe raczej. Poszperam jeszcze dzisiaj w temacie.

[agison]

Napisane przez Chatul

Mnie też się nie chce wierzyć, że wszędzie jest żelatyna itd. Przecież żelatyna jest coraz droższa. Wystarczy spojrzeć na dżemy. Niemalże wszystkie mają w składzie pektynę, a nie żelatynę.

no właśnie ...

Napisane przez Chatul

Skąd wiesz, że u nas się używa węgla aktywnego?
A, i czy to samo ma miejsce w przypadku cukru trzcinowego? Który bądź co bądź uwielbiam

bo, że tak powiem, nieco zahaczam o branżę nie spożywczą, ale te wszystkie molekuły nie są mi obce ale co się tam dzieje zagramanicą to nie wiem ...

Napisane przez Chatul

Ja uwielbiam piwa i wina. Codziennie piję Także wolałabym żeby te alkohole były jednak wegetariańskie...

heh, no ja też sobie lubię piwko wypić, bądź lampkę wina trochę zgubna słabość, ale co tam i tak niedługo koniec świata, trzeba korzystac z życia

tatty, podziel się jeśli coś ciekawego wyszperasz
ja raczej nigdy z takich stronek nie korzystalam

[miss kitsch]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2949764 3]Widziałam tę stronę, vege.pl, kilka lat temu. Z tego, co pamiętam, to są dane przestarzałe raczej. Poszperam jeszcze dzisiaj w temacie. [/QUOTE]

O! O! O! To jak coś znajdziesz - pisz od razu, bo w sobotę idę na wesele i muszę wiedzieć co się z czym je Znaczy pije

[agison]

Napisane przez miss kitsch

O! O! O! To jak coś znajdziesz - pisz od razu, bo w sobotę idę na wesele i muszę wiedzieć co się z czym je Znaczy pije

oj, wesele to ciężka przeprawa dla wegetarian przynajmniej te na których ja byłam - z reguły musiałam wbić zęby w przysłowiową ścianę (bądź kieliszek) albo w dekorację półmisków

[ona003]

Ostatnio żałowałam, że nikt z rodziny wesela nie robi, bo bym sobie poszła. A tu się okazuje, że to nawet lepiej bo bym głodna siedziała

Chyba teraz alkohol nie jest klarowany substancjami zwierzęcymi bo wychodzi za drogo.