Studentki 2oo9! Świeże mięso na Uczelniach=p Obawy, wrażenia, emocje...

[de2cb570b595f85b4f69fb0c20d3c79671712866_657ce8def25f6]

We wrocku, na Krzykach, ale mamy komplet w mieszkaniu.

[69love69]

dołączam się do was jeśli mogę :d ja sie dostalam na TiR na AWF w Poznaniu ktos tutaj bedzie studiowal w poznaniu ?

[Jeanne90]

Dziewczyny, powiedzcie mi coś. Idę teraz na fil. polską, ale myślę o zrobieniu jeszcze czegoś związanego z językami. Podejrzewam, że nie dam rady pociągnąć dwóch tak wymagających kierunków, i to w dodatku na UW, prawda?
Załóżmy że skończę licencjat fil. polskiej. Potem chcę iść na licencjat np. na fil. angielską. Muszę poprawiać maturę, czy jest jakaś inna opcja, żeby się dostać?
I czy mogę na filologii polskiej zrobić dwie lub nawet trzy specjalności? Jak to wygląda?

[Flames]

Napisane przez 69love69

dołączam się do was jeśli mogę :d ja sie dostalam na TiR na AWF w Poznaniu ktos tutaj bedzie studiowal w poznaniu ?

Ja, ale na UP

[fiolek7317]

jeanne, a nie bylabys w stanie na drugim roku isc na fil. ang?
a magisterki z fil ang nie bedziesz mogla przypadkiem robic po licencjacie z fil pol?

[lm77]

wczoraj byłam zawieźć papiery do Poznania, i to miasto całkowicie przerosło moje oczekiwania Jest po prostu piękne! wg mnie Kraków absolutnie przy nim wymięka Później z TŻ chodziłam po mieście i od razu można było poznać przyszlych studentów przyszłego roku: teczka w ręku i ewentualnie mapka

[asik1503]

Napisane przez lm77

wczoraj byłam zawieźć papiery do Poznania, i to miasto całkowicie przerosło moje oczekiwania Jest po prostu piękne! wg mnie Kraków absolutnie przy nim wymięka Później z TŻ chodziłam po mieście i od razu można było poznać przyszlych studentów przyszłego roku: teczka w ręku i ewentualnie mapka

Cóż niby o gustach się nie dyskutuje (tym razem nie mogę się powstrzymać) ale ja osobiście jakoś nie umiem się zachwycić Poznaniem myślę, że jest wiele piękniejszych miast w Polsce... i tak ogólnie to odnosze wrażenie, że Poznań jest dość przereklamowanym miastem(oczywiście w moich okolicach). Wnioskuję to z tego, że u mnie w mieście jest taki schemat, który nawet małe dzieci z podstawówki mają ułożony w głowach... idę do LOpola potem na studia do Poznania (oczywiście nie istotny jest kierunek, grunt że to Poznań xD ) nawet miałam raz zorganizowaną wycieczkę do Uniwersytetu Ekonomiczngo... szczerze? szału ni ma xD ale oczywiście to tylko i wyłącznie moja własna, prywatna opinia fajnie, że Ci się miasto podoba to jest najważniejsze

[anzk5]

ja ide na uniwersytet łodzki na finanse i rachunkowosc (prawdopodobnie - do pon musze zdecydowac bo wzieli mnei na pare kierunkow;p)
jest tutak ktos z UŁ?:P albo chodziaz wydzialu ekonomiczno-socjologicznego lub zarządzania?

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

[1=640153e4df0157aa7c29548 7ff8c20c42fd57238_65c176d 09c1ac;13252111]Witaj kardashi, gratulacje A na jakiej uczelni?

Teraz z góry przepraszam, ale muszę się wyżalić Dostałam się na oba kierunki na UŁ, ale jakoś wcale mnie to nie cieszy... Wczoraj były wyniki na UW-nie dostałam się na geografię A to mój kierunek-marzenie i po cichutku myślałam,

no i na że może tam właśnie będę studiować. I co gorsza, dostały się osoby z gorszymi niż mój wynikami. Ba, chłopak z gerąR zdaną na 90% i niemieckimR na 68% też się nie dostał... Przeszła za to dziewczyna, która ma 82% z gery i 70% z WOSu. Okazało się, że ten dziwny przelicznik na geografii promuje osoby, które na tle innych zdających ten sam przedmiot (np. WOS) wypadły lepiej. WOS poszedł ogólnie gorzej niż np. angielski, więc dostała się dziewczyna z WOSem, mimo że ja miałam lepsze wyniki... Co za debilny system. Generalnie straciłam wszelką chęć do studiowania.
Koniec lamentu[/QUOTE]

no i na jaki kierunek idziesz ostatecznie do łodzi?

[lm77]

Napisane przez asik1503

Cóż niby o gustach się nie dyskutuje (tym razem nie mogę się powstrzymać) ale ja osobiście jakoś nie umiem się zachwycić Poznaniem myślę, że jest wiele piękniejszych miast w Polsce... i tak ogólnie to odnosze wrażenie, że Poznań jest dość przereklamowanym miastem(oczywiście w moich okolicach). Wnioskuję to z tego, że u mnie w mieście jest taki schemat, który nawet małe dzieci z podstawówki mają ułożony w głowach... idę do LOpola potem na studia do Poznania (oczywiście nie istotny jest kierunek, grunt że to Poznań xD ) nawet miałam raz zorganizowaną wycieczkę do Uniwersytetu Ekonomiczngo... szczerze? szału ni ma xD ale oczywiście to tylko i wyłącznie moja własna, prywatna opinia fajnie, że Ci się miasto podoba to jest najważniejsze

może to wynika z tego, że mieszkam bardzo daleko od Poznania. U mnie znowu tak postrzeganym miastem jest właśnie Kraków ;D Dlatego mam do niego takie podejście. W Poznaniu byłam 1 raz i po prostu mnie zachwycił, wiadomo - do okolicy się człowiek przyzwyczaja powoli, a jak gdzieś dalej się pojedzie to miasta potrafią robić wrażenie

[asik1503]

Napisane przez lm77

może to wynika z tego, że mieszkam bardzo daleko od Poznania. U mnie znowu tak postrzeganym miastem jest właśnie Kraków ;D Dlatego mam do niego takie podejście. W Poznaniu byłam 1 raz i po prostu mnie zachwycił, wiadomo - do okolicy się człowiek przyzwyczaja powoli, a jak gdzieś dalej się pojedzie to miasta potrafią robić wrażenie

to prawda za pewne jak bym pojechała do Krakowa, a przyznam się, że nigdy tam nie byłam to pewnie bym się rozpływała nad jego urokiem xD ale jakoś na razie nie spieszy mi się żeby go zobaczyć no cóż to teraz mogę życzyć tylko miłego studiowania i nie trafienia nigdy na wrednych Poznaniaków xD (chyba w każdym mieście są takie typy co to nie znoszą obcych)

[lm77]

Napisane przez asik1503

to prawda za pewne jak bym pojechała do Krakowa, a przyznam się, że nigdy tam nie byłam to pewnie bym się rozpływała nad jego urokiem xD ale jakoś na razie nie spieszy mi się żeby go zobaczyć no cóż to teraz mogę życzyć tylko miłego studiowania i nie trafienia nigdy na wrednych Poznaniaków xD (chyba w każdym mieście są takie typy co to nie znoszą obcych)

pewnie tak Ja jeszcze czekam na wyniki ostatniej tury w Warszawie, jeżeli mnie tam przyjmą to tam pojadę na studia ostatecznie bo tam jadę pociągiem 3,5 godziny a nie jak do Poznania prawie 7.. A co do Poznaniaków - na razie sami mili Jak zanosiłam dokumenty - ekipa rekrutacyjna sympatyczna, a w drodze na stary rynek wspomogłam młodzieńca 50 gr na żubra, sympatyczny był ;p Eh zobaczymy co o będzie ^^

[gwiazda89]

Napisane przez lm77

może to wynika z tego, że mieszkam bardzo daleko od Poznania. U mnie znowu tak postrzeganym miastem jest właśnie Kraków ;D Dlatego mam do niego takie podejście. W Poznaniu byłam 1 raz i po prostu mnie zachwycił, wiadomo - do okolicy się człowiek przyzwyczaja powoli, a jak gdzieś dalej się pojedzie to miasta potrafią robić wrażenie

Cudze chwalicie, swego nie znacie zgadzam się z tym co napisałaś ja jestem z Krakowa, większość ludzi z okolic dałaby się pociąć za możliwość studiowania w Krk, a ja co? wyjeżdzam na Śląsk, bo coś mnie w nim zaciekawiło

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Napisane przez anzk5

ja ide na uniwersytet łodzki na finanse i rachunkowosc (prawdopodobnie - do pon musze zdecydowac bo wzieli mnei na pare kierunkow;p)
jest tutak ktos z UŁ?:P albo chodziaz wydzialu ekonomiczno-socjologicznego lub zarządzania?

no i na jaki kierunek idziesz ostatecznie do łodzi?

Ostatecznie to nie wiem czy idę do Łodzi Ale dostałam się na logistykę (w. zarządzania) i międzynarodowe stosunki gospodarcze (eko-soc). A na co jeszcze składałaś?

[asik1503]

Napisane przez lm77

pewnie tak Ja jeszcze czekam na wyniki ostatniej tury w Warszawie, jeżeli mnie tam przyjmą to tam pojadę na studia ostatecznie bo tam jadę pociągiem 3,5 godziny a nie jak do Poznania prawie 7.. A co do Poznaniaków - na razie sami mili Jak zanosiłam dokumenty - ekipa rekrutacyjna sympatyczna, a w drodze na stary rynek wspomogłam młodzieńca 50 gr na żubra, sympatyczny był ;p Eh zobaczymy co o będzie ^^

taa.... ja do Poznania mam dokładnie 98km (przez te 2km nie chcą nam dawać miejsc w akademikach xD ) samochodem to jest coś ponad godzina (czasem przez miasto dłużej się jedzie ) a mnie akurat ciągnie na prawie drugi koniec Polski właśnie do stolicy w tym tygodniu się dowiem czy mnie przyjmą bo będą dwie tury a jak nie to wybieram się nam morze też ciekawe miejsce do studiowania xD (chyba)

[fiolek7317]

A mnie najbardziej podoba się Kraków, do Poznania lubię jeździć, ale najbardziej kojarzy mi się z zakupami w Starym Browarze
a Kraków jest taki dla mnie romantyczny i bardzo go lubię
Warszawa też lubię ze wzgęldu na wspaniałe Centra Handlowe, Stare Miasto też jest cudowne (chyab jak w każdym mieście), niestety nie lubię swojego wojewódzkiego miasta Szczecin, jest rudny, nie zadbany i mało zagospodarowany...
Również jeśli chodzi o Stare Miasto to Toruń jest bardzo ładny i Gdańsk
Ale podobno Wrocław jest cudny, tylko, że nigdy tam nie byłam....

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Napisane przez asik1503

taa.... ja do Poznania mam dokładnie 98km (przez te 2km nie chcą nam dawać miejsc w akademikach xD ) samochodem to jest coś ponad godzina (czasem przez miasto dłużej się jedzie ) a mnie akurat ciągnie na prawie drugi koniec Polski właśnie do stolicy w tym tygodniu się dowiem czy mnie przyjmą bo będą dwie tury a jak nie to wybieram się nam morze też ciekawe miejsce do studiowania xD (chyba)

Kurczę, no coś w tym jest. Mieszkam ok. 100 km od Warszawy i że tak powiem, tu się Warszawy "nie lubi". Ludzie z klasy z liceum idą na studia do Wrocławia czy Poznania, chociaż te same kierunki z podobnymi zasadami rekrutacji są w miastach nie-na-drugim-końcu-Polski. Znowu wśród osób z mojego gimnazjum od nie wiem ilu lat panuje trend studiowania w Toruniu No ale Toruń jest prześliczny
A ja jestem zboczona, bo podoba mi się Łódź i ...Chorzów A nie lubię Warszawy(patrz wyżej) i Krakowa. Kiedyś czytałam felieton(?), w którym autor o Krakowie pisała, że "stąd nawet Wisła wy**dala"

[lm77]

Toruń jest po prostu piękny. Jak jechałam nad morze w tym roku samochodem to właśnie jechaliśmy przez to miasto. Najpierw przez wielki most i powoli ukazywało się pięknie oświetlone stare miasto ( jechaliśmy w nocy), dawno nie widziałam tak pięknego widoku, zrobił na mnie ogromne wrażenie

[69love69]

Napisane przez lm77

wczoraj byłam zawieźć papiery do Poznania, i to miasto całkowicie przerosło moje oczekiwania Jest po prostu piękne! wg mnie Kraków absolutnie przy nim wymięka Później z TŻ chodziłam po mieście i od razu można było poznać przyszlych studentów przyszłego roku: teczka w ręku i ewentualnie mapka

a ja mieszkam w Poznaniu i bardzo lubie Poznań

[asik1503]

[1=640153e4df0157aa7c29548 7ff8c20c42fd57238_65c176d 09c1ac;13308572]Kurczę, no coś w tym jest. Mieszkam ok. 100 km od Warszawy i że tak powiem, tu się Warszawy "nie lubi". Ludzie z klasy z liceum idą na studia do Wrocławia czy Poznania, chociaż te same kierunki z podobnymi zasadami rekrutacji są w miastach nie-na-drugim-końcu-Polski. Znowu wśród osób z mojego gimnazjum od nie wiem ilu lat panuje trend studiowania w Toruniu No ale Toruń jest prześliczny
A ja jestem zboczona, bo podoba mi się Łódź i ...Chorzów A nie lubię Warszawy(patrz wyżej) i Krakowa. Kiedyś czytałam felieton(?), w którym autor o Krakowie pisała, że "stąd nawet Wisła wy**dala" [/QUOTE]

hehe każdy ma jakieś swoje zboczenia
a tak na prawdę to tu o nazwę miasta chodzi... co z tego, że pod nosem jest uczelnia z wymarzonym kierunkiem... lepiej przecież się pochwalić, że się studiuje w Krakowie, Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu itd... żeby znajomym oczy wyszły bo przecież ładniej brzmi "studiuję na Politechnice Warszawskiej" niż "studiuję na Politechnice Koszalińskiej" a niby i to i to politechnika, dyplom ten sam no ale jednak nie zawsze się czym pochwalić...
ehhh... troszkę się obawiam właśnie tego nie lubienia się już miałam okazję usłyszeć od "warszawianki" teksty: " a po co aż do stolicy?", "bliżej masz tyle uczelni"... trochę to głupie, że się odrzuca ludzi z innych okolic przecież każdy ma prawo się kształcić tam gdzie mu najbardziej odpowiada... mój kolega z Łodzi chce studiować w Poznaniu, a pewnie ktoś z Poznania woli Łódź, więc i tak liczba ludności się wyrówna

[lm77]

Napisane przez asik1503

hehe każdy ma jakieś swoje zboczenia
a tak na prawdę to tu o nazwę miasta chodzi... co z tego, że pod nosem jest uczelnia z wymarzonym kierunkiem... lepiej przecież się pochwalić, że się studiuje w Krakowie, Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu itd... żeby znajomym oczy wyszły bo przecież ładniej brzmi "studiuję na Politechnice Warszawskiej" niż "studiuję na Politechnice Koszalińskiej" a niby i to i to politechnika, dyplom ten sam no ale jednak nie zawsze się czym pochwalić...
ehhh... troszkę się obawiam właśnie tego nie lubienia się już miałam okazję usłyszeć od "warszawianki" teksty: " a po co aż do stolicy?", "bliżej masz tyle uczelni"... trochę to głupie, że się odrzuca ludzi z innych okolic przecież każdy ma prawo się kształcić tam gdzie mu najbardziej odpowiada... mój kolega z Łodzi chce studiować w Poznaniu, a pewnie ktoś z Poznania woli Łódź, więc i tak liczba ludności się wyrówna

dla mnie nie liczy się tak na prawdę miasto tylko uczelnia. W łodzi ostatnio wiele się dzieje, może i bym chciała tam zamieszkać, ale co z tego, skoro mój kierunek jest tam bardzo słaby. Nie ma sensu postawa np 'pójdę na studia do Kielc, bo mają ładny rynek'. Ja się waham między Poznaniem a Warszawą, bo tam jest najlepsza filologia angielska, ale do Warszawy mam lepsze połączenie. Liczy się dobra uczelnia, a nie tylko ładne miasto. A uprzedzenia i uwagi w stylu 'gdzieś masz bliżej' sa moim zdaniem idiotyczne. Uczelnia uczelni nie równa i nie sądzę, że 'dyplom taki sam', wszędzie jest inny poziom i wiadomo, że pracodawca mając np do wyboru absolwenta UŚ i Akademii Jana Długosza, wybierze tego pierwszego.

Mój kierunek jest w uczelniach, które są bliżej mojego miasta, ale co z tego skoro ich poziom nauczania jest słabszy niż np w Poznaniu? Nie wybiera się miasta tylko uczelnię.

[sydunia]

Napisane przez asik1503

hehe każdy ma jakieś swoje zboczenia
a tak na prawdę to tu o nazwę miasta chodzi... co z tego, że pod nosem jest uczelnia z wymarzonym kierunkiem... lepiej przecież się pochwalić, że się studiuje w Krakowie, Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu itd... żeby znajomym oczy wyszły bo przecież ładniej brzmi "studiuję na Politechnice Warszawskiej" niż "studiuję na Politechnice Koszalińskiej" a niby i to i to politechnika, dyplom ten sam no ale jednak nie zawsze się czym pochwalić...
ehhh... troszkę się obawiam właśnie tego nie lubienia się już miałam okazję usłyszeć od "warszawianki" teksty: " a po co aż do stolicy?", "bliżej masz tyle uczelni"... trochę to głupie, że się odrzuca ludzi z innych okolic przecież każdy ma prawo się kształcić tam gdzie mu najbardziej odpowiada... mój kolega z Łodzi chce studiować w Poznaniu, a pewnie ktoś z Poznania woli Łódź, więc i tak liczba ludności się wyrówna

No ja jednak nie uważam, że to politechnika, i to politechnika i bez znaczenia, którą się skończy Są uczelnie lepsze i gorsze - wiadomo. PW z całą pewnością jest jedną z najlepszych uczelni technicznych w kraju. I cieszę się, że będę studiować tam, bo jednak mój kierunek mimo że da mi tytuł inżyniera, nie jest bardzo przyszłościowy. Dlatego o wiele większe szanse na znalezienie dobrej pracy będę miała kończąc PW niż gdybym kończyła jakąś gorszą politechnikę.

Kiedyś myślałam, że przy wyborze studiów będę się kierować w dużej mierze miastem, bo przecież nie pójdę do takiego, które jest brzydkie i którego nie lubię. A jednak składałam do Łodzi i Warszawy tylko. Oba te miasta mi nie pasują, no ale cóż

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Napisane przez asik1503

hehe każdy ma jakieś swoje zboczenia
a tak na prawdę to tu o nazwę miasta chodzi... co z tego, że pod nosem jest uczelnia z wymarzonym kierunkiem... lepiej przecież się pochwalić, że się studiuje w Krakowie, Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu itd... żeby znajomym oczy wyszły bo przecież ładniej brzmi "studiuję na Politechnice Warszawskiej" niż "studiuję na Politechnice Koszalińskiej" a niby i to i to politechnika, dyplom ten sam no ale jednak nie zawsze się czym pochwalić...
ehhh... troszkę się obawiam właśnie tego nie lubienia się już miałam okazję usłyszeć od "warszawianki" teksty: " a po co aż do stolicy?", "bliżej masz tyle uczelni"... trochę to głupie, że się odrzuca ludzi z innych okolic przecież każdy ma prawo się kształcić tam gdzie mu najbardziej odpowiada... mój kolega z Łodzi chce studiować w Poznaniu, a pewnie ktoś z Poznania woli Łódź, więc i tak liczba ludności się wyrówna

Nie wydaje mi się, żeby to było dla szpanu Dużą rolę dla moich znajomych gra chyba klimat miasta. Musimy przecież wybrać miejsce, w którym będziemy żyć przez 5 lat, nie tylko się uczyć A uczelnia uczelni nie równa, pracodawca inaczej patrzy na dyplom z Politechniki Wrocławskej a inaczej na ten Politechniki Koszalińskiej.
Ja jeste z woj. mazowieckiego i też się spotkałam z tym dziwnym traktowniem przyjezdnych przez Warszawiaków Nawet ludzie w naszym wieku są święcie przekonani, że Warszawa "utrzymuje" resztę woj. mazowieckiego i za to wszyscy powinniśmy być im wdzięczni Ale mam nadziekę, że to był jakiś margins

Napisane przez lm77

dla mnie nie liczy się tak na prawdę miasto tylko uczelnia. W łodzi ostatnio wiele się dzieje, może i bym chciała tam zamieszkać, ale co z tego, skoro mój kierunek jest tam bardzo słaby. Nie ma sensu postawa np 'pójdę na studia do Kielc, bo mają ładny rynek'. Ja się waham między Poznaniem a Warszawą, bo tam jest najlepsza filologia angielska, ale do Warszawy mam lepsze połączenie. Liczy się dobra uczelnia, a nie tylko ładne miasto. A uprzedzenia i uwagi w stylu 'gdzieś masz bliżej' sa moim zdaniem idiotyczne. Uczelnia uczelni nie równa i nie sądzę, że 'dyplom taki sam', wszędzie jest inny poziom i wiadomo, że pracodawca mając np do wyboru absolwenta UŚ i Akademii Jana Długosza, wybierze tego pierwszego.

Mój kierunek jest w uczelniach, które są bliżej mojego miasta, ale co z tego skoro ich poziom nauczania jest słabszy niż np w Poznaniu? Nie wybiera się miasta tylko uczelnię.

Jeżeli Twój kierunek jest o niebo lepiej prowadzony w mieście hen gdzieś tam niż w jakimś bliższym, to wydaje mi się, że wybór jest oczywisty Albo jeśli dane kierunki prowadzone są równie dobrze na kilku uczelniach, to wtedy można brać dodatkowe kryterium pt. "które miasto lepiej nadaje się do życia".
Ja nie rozumiem np. koleżanki, która wybiera się na filologię angielską do Gdańska, mając "po nosem" chociażby UW. Nigdzie indziej, tylko Gdańsk. Ani dobrego połączenia z Gdańskiem, ani poziom, z którego by filologia w Gdańsku słynęła na całą Polskę, ani nawet rodziny tam nie ma, u której by mogła podczas studiów zamieszkać. To wydaje mi się chore Albo ten Toruń... koleżanka patrzyła na jakie kierunki ze swoją maturą może się dostać na UMK. Nie wie co chce w życiu robić, ale cokolwiek by to było, musi być w Toruniu

[de2cb570b595f85b4f69fb0c20d3c79671712866_657ce8def25f6]

Pochodzę z miasta ok 30tys, najbliżej mam do Opola, które dl mnie nie ma już nic ciekawego i est nie wiele większe od mojego rodzinnego. Moim marzeniem, było wybyć z tąd właśnie do dużęgo mista, bbo choć wiem, że szanse na znalezienie pracy są obcnie bardzo trudne, na pewno mam lepsze perspektyw w większym mieście, dlatego wybrałam Wrocław, 2 godz pociągiem ode mnie, Uniwersytet Wrocławski, cieszę się z tego wyboru, Wrocław mi się podoba, w każdym mieście gdzie znadę się w Starym mieście odkrywa jego urok, kocham kamienniczki, każa inna i niezwykła, wielkie tatry budowane jeszce z kolumani,, a teraz wszystko takie;/
Kraków ma ogromny rynek z sukiennicami(też bardzo ładna budowa), ale jakoś nie robi na mnie takiego dużego wrażenia(nie byłam w dzielnicy żydowskie) to moim zdaniem miasto kościołow, choć Wisła kolo Wawela w Krakowie tez jest ładna. Oczarowana jestem Gdańskiem, stare miasto przenosi w inne czasy. Poznań tylko przejazdem, nic nie zobaczyłam.
Warszawa nie ma w sobie nic ciekawego, nie podoba mi się

[asik1503]

wybaczcie, że nie skopiuję Waszych wypowiedzi ale po prostu post był by baaardzo długi jasne każda z Was ma rację tylko też przepraszam ale z jednym nie mogę się zgodzić... bo są uczelnie, które istnieją już ładnych kilkadziesiąt a nawet kilkaset lat i mają wyrobioną opinię... a są też uczelnie, które są młode, dopiero się rozwijają ale nie możecie od razu mówić, że są gorsze... trzeba dużo lat pracy aby zdobyć uznanie wśród uczelni, oczywiście ja tu mówię o uczelniach państwowych... czasem jest też tak, że niby super uczelnie jadą na opinii bo np. (to totalna abstrakcja) na PW inżynieria odpadków jest na wysokim poziomie, a inżynieria drewienek opałowych będzie słabsza... (wszyscy dobrze wiemy, że są kierunki na które wszyscy się dostaną) dużo zależy od uczniów jak i od wykładowców... bo nazwa uczelni sama w sobie nic nie daje... I kończąc nawet jak będziemy na UW czy UJ (według rankingów dwie najlepsze uczelnie) a nie będziemy się przykładać do nauki to guzik będzie z naszego wykształcenia i nawet renoma szkoły nie sprawi, że nagle przybędzie nam wiedzy i umiejętności, nasze wykształcenie zależy przede wszystkim od nas samych a szkoła ma tylko pomóc...

[de2cb570b595f85b4f69fb0c20d3c79671712866_657ce8def25f6]

Tak zależy od nas samych, ale jeśli uczelnia od nas mało wymaga, często nie wyjdziemy po za program, bo przecież wiele jest ciekawszych zajęć, dlatego jeśli poziom na uczelni jest wysoki, jeśli wokół siebie mamy uczniów, którzy się starają, uczą, osiągają dobre wyniki to dodatkowa mobilizaca dla nas, dlatego uważam, że uczelnia tez ma znaczenie.

[Charmain]

Zgodzę się z Asikiem
Poza tym w dzisiejszych czasach pracodawca patrzy jednak w dużej mierze na doświadczenie- jesli jest się absolwentem i nie ma się tam nic szczególnego do zaproponowania można się pożegnać z dobrą posadą
Wiadomo 5 letniego doświadczenia się mieć nie będzie, ale nawet jakieś wakacyjne prace punktują.

A jeszcze wyżej ktoś coś napisał o rynku w Kielcach, gdyby studenci mieli kierować się wyglądem rynku w Kielcach to życie studenckie by tutaj nie istniało

[asik1503]

cytując moje słowa "ładniej brzmi "studiuję na Politechnice Warszawskiej" niż "studiuję na Politechnice Koszalińskiej" " powiem tak ładniej bo właśnie są wyniki 2 tury rekrutacji i będę mogła powiedzieć "studiuję na PW" kurcze ale się ciesze
I dokładnie to co mówi Charmain dużo bardziej liczy się doświadczenie... jeśli się będzie tylko studiowało (w sensie chodzenie na wykłady i zdawanie egzaminów) a nic po za tym bo nie ma co liczyć na super pracę. Właśnie w czasie studiów można zdobyć odpowiednie znajomości i wyrobić opinię wśród pracodawców (podczas praktyk). No ale trzeba chcieć i angażować się w życie uczelni

[de2cb570b595f85b4f69fb0c20d3c79671712866_657ce8def25f6]

Gratuluję Asik

[Charmain]

Gratulacje

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Asik, gratulacje A na co się dostałaś?

Mnie właśnie przyjęli na GP na PW i chyba tu zostanę