BOUDOIR Vivienne Westwood

[Pin up girl]

Skarbiątko, gdzie kupiłaś flaszkę? Bo na moje oko masz tą starą wersję

[danaida]

Napisane przez Pin up girl

Skarbiątko, gdzie kupiłaś flaszkę? Bo na moje oko masz tą starą wersję

Pin up girl a gdzie Tobie udało się nabyć koniakówkę?

[skarbiatko]

Ale mówię Ci,One nie są koniakowe One są herbaciane......bardziej. Ja zrobiłam tak,ze napisałam do kilku perfumerii z pytaniem o to jaki kolor ma zawartośc flaszki,w niektórych pytanie zignorowano i nie dostałam odpowiedzi,a z tej gdzie kupiłam Pani odpisała,ze mają w chwili obecnej wersję koniakową ,no to ja klik ale widziałam jaki kolor ma koniakowa i moje są za jasne
Kupiłam w jasminium.pl

[Pin up girl]

Ale takiej barwy nie maja? to ta jasniejsza
Danaida - ja swoją mam z wymiany, 5 ml tylko...

[skarbiatko]

no właśnie nie,spodziewałam się albo takiej( bo do końca nie ufałam odpowiedzi Pani z perfumerii) albo takiej właśnie ciemnej a mam jakąś...pośrodku.........

[Pin up girl]

Wg mnie masz właściwą, ale to tylko moje zdanie...

[skarbiatko]

hmm....może i tak......

[Pin up girl]

Hmmm... a tak trochę nie w temacie... nadal szukasz Cinemy...? XD

[skarbiatko]

nadal

[Pin up girl]

Bo ja bym udostępniła, mam EdP, tyle że w zamian za Ombre Rose, bo wyśledziłam, że też nabyłaś

[skarbiatko]

Ok

[danaida]

Pin up girl - mało, ale dobre i to. Jakbyś się zdecydowała nabyć większą ilość tam, gdzie Skarbiątko to proszę napisz, jaką według Ciebie kupiłaś wersję. Stary B. wąchałam chyba z 10 lat temu i oprócz wspomnienia, że mi się bardzo podobał, to nie jestem w stanie dokładnie ich sobie przypomnieć.

[Pin up girl]

Napisane przez danaida

Pin up girl - mało, ale dobre i to. Jakbyś się zdecydowała nabyć większą ilość tam, gdzie Skarbiątko to proszę napisz, jaką według Ciebie kupiłaś wersję. Stary B. wąchałam chyba z 10 lat temu i oprócz wspomnienia, że mi się bardzo podobał, to nie jestem w stanie przypomnieć sobie dokładnie te perfumy.

Boudoir planuję w przyszłym miesiącu lub we wrześniu, jeśli nie znajdę nic na Allegro, to zakupię prawdopodobnie tam gdzie Skarbiątko. I oczywiście o wszystkim doniosę

[danaida]

Napisane przez Pin up girl

Boudoir planuję w przyszłym miesiącu lub we wrześniu, jeśli nie znajdę nic na Allegro, to zakupię prawdopodobnie tam gdzie Skarbiątko. I oczywiście o wszystkim doniosę

Dziękuję

[Horpyna]

Napisane przez Nasturcja-Pospolita

W
bo widzicie
moja wercja zapasowa, kupiona wlasnie u Andrexa, wtedy jeszcze konto poprzednie, lat temu ponad trzy
zadziwiajaca zblizyla sie do ciemego charakteru "koniaka"
i wizualnie i zapachowo

A miałaś właśnie taką jaśniejszą, ale nie zdecydowanie różową? Coś już o tym było na początku tego wątku, że te perfumy jak wino. Im starsze, tym lepsze.

Skarbiatko,
widziałaś "na żywca" te różowe? I były takie w lila wpadające?
Ja też mam takie ni to, ni owo, chyba takie, jak Twoje, tyle że rozjaśnilam nieco zdjęcie, bo skoro kartka jest biała... Ale jak przyłożyłam butelkę do białego monitora, to są jednak takie http://ecx.images-amazon.com/images/...7L._AA280_.jpg Jednakże absolutnie nie takie http://www.jasminium.pl/zdjecia/2181.jpg No i... po chwilowym obrażeniu sie na V.W. znów się dziś psiknęłam. Tym razem na wilgotną jeszcze skórę (testuję kilka zapachów ostatnio, to i myję się częściej), no i... wyskoczyło! Znów mam tę przedziwną slodycz. Może faktycznie to koniak, tylko "niedojrzały" jeszcze?

Co do pudełeczek, to... możliwe, że dawniej boki były bardziej kremowe, ale głowy nie dam.

[LouLou25]

w swoim Buduarze (edp) tez wyczailam zmiane zabarwienia, kilka miesiecy temu byly "lososiowe" a teraz sa bardziej pomaranczowe, koniaku jeszcze nie przypominaja ale za jakies 2 lata pewnie beda....

[Horpyna]

Tylko że jeśli tak nerwowo będę się psikać, to i pół roku nie wytrzymają, a ja się nigdy nie dowiem, czy to był koniak. ;-)

[LouLou25]

Napisane przez Horpyna

Tylko że jeśli tak nerwowo będę się psikać, to i pół roku nie wytrzymają, a ja się nigdy nie dowiem, czy to był koniak. ;-)

zrob zapasy i ukryj w ciemnym miejscu, dojrzeja.....

[skarbiatko]

Napisane przez Horpyna

A miałaś właśnie taką jaśniejszą, ale nie zdecydowanie różową? Coś już o tym było na początku tego wątku, że te perfumy jak wino. Im starsze, tym lepsze.

Skarbiatko,
widziałaś "na żywca" te różowe? I były takie w lila wpadające?
Ja też mam takie ni to, ni owo, chyba takie, jak Twoje, tyle że rozjaśnilam nieco zdjęcie, bo skoro kartka jest biała... Ale jak przyłożyłam butelkę do białego monitora, to są jednak takie http://ecx.images-amazon.com/images/...7L._AA280_.jpg Jednakże absolutnie nie takie http://www.jasminium.pl/zdjecia/2181.jpg No i... po chwilowym obrażeniu sie na V.W. znów się dziś psiknęłam. Tym razem na wilgotną jeszcze skórę (testuję kilka zapachów ostatnio, to i myję się częściej), no i... wyskoczyło! Znów mam tę przedziwną slodycz. Może faktycznie to koniak, tylko "niedojrzały" jeszcze?

Co do pudełeczek, to... możliwe, że dawniej boki były bardziej kremowe, ale głowy nie dam.

Widziałam I moje są ewidentnie ciemniejsze,te w sklepie można nazwać różowymi a moich nie.Może zrobią się z czasem absolutnie koniakowe

[Horpyna]

Heh, ja moich też różowymi nazwać nie mogę. Gdyby nie te określenia na forum, to w życiu bym wpadła, że mogą być różowe. Póki co stoja w ciemnicy.

A jak z samym zapachem? Bo ja psiknęłam się jeszcze wczoraj wieczorem przy kompie i dziś biurko mi pachnie. Ale tak jak trzeba, Boudoirem sprzed lat.

[skarbiatko]

Nie znam wcale zapachu,więc nie wiem jaki powinien być,kupiłam w ciemno..natomiast zapach jest ładny i bardzo trwały-ale o trwałości pisały w KWC i posiadaczki różowego i koniakowego.....

[piroksena]

Ładnego stara Vivienne narobiła galimatiasu z tymi dwoma rodzajami... Skarbiątko, na moje oko - i zapewne przekłamania kolorystyczne przez monitor - masz coś... pośrodku nich Ta moja wygląda np jak dosyć słabo zaparzona herbata (kolor lekko łososiowy, lekko herbaciany), w żadnym wypadku nie jest różo-lilem jak niektóre butelki ze zdjęć, zakrętka też przezroczysta. Przypuszczam że mamy cosik podobnego. I jak na mój nos nie jest to niestety TA cenna wersja, bo była ona really really ciemna, jak esencja która kisi się ze dwie godziny w szklance przynajmniej. I zapach był bardziej żywiczny, no boski po prostu niczym zapach Wersalu przeniesiony w XX wiek. Zaciągnęłam się tym eliksirem jeno trzy razy w życiu a pamiętać będę zawsze.

Nowa wersja - jest sfreakowana, tzn. ma coś w sobie nie po kolei jak postrzelone kocię, brak seksualności i szyku tamtej, za to ciągle jest zapachem ciekawym. Zauważyłam że sporo zyskuje na urodzie w ciepłe dni (a tak ) nałożona na gołe, może nawet leciutko spocone ciało. Uwalnia wtedy taki rozkoszne pokłady budyniowej słodyczy jak mało co. Polecam. No i do łóżka, na dobranoc - miodzio

I ostatnia kwestia - 5 ml wersje. Z tego co poszperałam 5-tki o dziwo wciąż wydają się być produkowane w starej wersji. Jeżeli ktoś miał z tymi piątkami styczność, niech napisze czy to reguła czy też, jak w przypadku pełnowymiarówek, rosyjska ruletka i róże też się między koniakami platają.
Jestem ciekawa, jeżeli okaże się to prawdą to z niekłamaną satysfakcją ustrzelę sobie takiego malucha.

[porzeczki]

Napisane przez piroksena

I ostatnia kwestia - 5 ml wersje. Z tego co poszperałam 5-tki o dziwo wciąż wydają się być produkowane w starej wersji. Jeżeli ktoś miał z tymi piątkami styczność, niech napisze czy to reguła czy też, jak w przypadku pełnowymiarówek, rosyjska ruletka i róże też się między koniakami platają.
Jestem ciekawa, jeżeli okaże się to prawdą to z niekłamaną satysfakcją ustrzelę sobie takiego malucha.

Ja mam malucha i jest on w kolorze ciepłego różu (nie lila) mam wrażenie, że kiedyś był jaśniejszy. Poza tym mam odlewkę w kolorze łososiowym (kupiona jako "koniakowa")
Wygląda na to, że nie ma dwóch wersji, tylko całe kontinuum odcieni.
Co tylko potwierdza moją teorię, że z Boudoirem jest podobnie jak z Tigre - starsze egzemplarze ciemnieją i odrobinę zmieniają zapach.

[piroksena]

Napisane przez porzeczki

Ja mam malucha i jest on w kolorze ciepłego różu (nie lila) mam wrażenie, że kiedyś był jaśniejszy. Poza tym mam odlewkę w kolorze łososiowym (kupiona jako "koniakowa")
Wygląda na to, że nie ma dwóch wersji, tylko całe kontinuum odcieni.
Co tylko potwierdza moją teorię, że z Boudoirem jest podobnie jak z Tigre - starsze egzemplarze ciemnieją i odrobinę zmieniają zapach.

Zgodziłabym się z tą teorią jednak dwa fakty nie dają mi spokoju:
- Boudoiry produkowane są od roku 1998, ja wąchałam je około 2001/02 i były już wtedy ciemne jak mega stary koniak to był żywiczny, płynny brąz z domieszką borda

- moja flacha stoi u mnie 2 rok i za bardzo ściemnieć nie chce... Słodziakowy łososik jak był tak trwa nadal - ku rozgoryczeniu właścicielki. No i sam nieszczęsny zapach... ciągle się będę upierać że, choć oczywiście są to aromaty podobne, to dałabym tej mojej wersji 80%-owe podobieństwo do tej wąchanej niegdyś

I istotnie, z postów wynika że mamy do czynienia z wielopaletową odmianą uzurpatorów...

[skarbiatko]

a czy gdzieś można znaleźć potwierdzone wiadomości ,ze istnieją dwie wersje ta sprzed 1998 i po...?

[piroksena]

No i wyjasniła się sprawa 5-tek, sytuacja niestety analogiczna do pełnowymiarówek...

Jakiś czas temu zakupiłam na all próbkę-odlewkę z ponoć na stówę koniakowego zapachu. Porównywałam z tą moją na wszelkie sposoby, pod światło, na półce, na białej pościeli nawet Różnica jeśli jest to naprawdę minimalna, na pierwszy rzut oka niezauważalna. Tylko trzeba zauważyć, że z jednej strony mam 1 ml fioleczkę ( kolor lekko blednie w małej objętości) a z drugiej niemal pełną 50-tkę w grubym szkle, także warunki porównawcze nienajdogodniejsze.
Testowałam oba zapachy na dłoniach - fiolka wydaje się od początku mocniej pudrowo/budyniowa, flaszka - jakby leciutko zalatuje anyżkiem i sztuczną... gumą?? Wraz z upływem niedługiegu czasu, w którymś momencie nagle się zbiegają i już właściwie są podobne... No tak, pod warunkiem że oceniam RÓŻNE wersje a nie jedną i tę samą, czego wykluczyć też nie mogę.

Porzeczki, a jak byś porównała swoje obie wersje - różowo-lila i łososiową??? Tożsame, czy insze?

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Napisane przez skarbiatko

a czy gdzieś można znaleźć potwierdzone wiadomości ,ze istnieją dwie wersje ta sprzed 1998 i po...?

Boudoir jako taki wszedł na rynek w 1998 czyli stara wersja - koniak - datuje się właśnie na tenże rok.

Ja też szukałam po wielu zagranicznych forach info n/t dwóch wersji Bo., ale właściwie mętnie o tym się pisze, jakby nic się w ogóle nie stało, żadnej zmiany nie wprowadzono. Dziwne. Czy tylko my tu na Wizażu, widzimy że król jest nagi?

[porzeczki]

Napisane przez piroksena

Testowałam oba zapachy na dłoniach - fiolka wydaje się od początku mocniej pudrowo/budyniowa, flaszka - jakby leciutko zalatuje anyżkiem i sztuczną... gumą?? Wraz z upływem niedługiegu czasu, w którymś momencie nagle się zbiegają i już właściwie są podobne... No tak, pod warunkiem że oceniam RÓŻNE wersje a nie jedną i tę samą, czego wykluczyć też nie mogę.

Porzeczki, a jak byś porównała swoje obie wersje - różowo-lila i łososiową??? Tożsame, czy insze?

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

w zasadzie mogłabym się podpisać pod Twoimi wrażeniami z testów
Tylko, nie wiem na ile jest związane z różnicą w zapachu a na ile w sposobie aplikacji - moja odrobinkę ciemniejsza wersja jest w sprayu a miniatura w splashu.
jeżeli zaś chodzi o barwę, to pomimo zbliżonej średnicy naczyń miniatura ma grubsze ściany. nie wiem, czy to nie sprawia, że barwa wydaje się jaśniejsza.

Myślę teraz, że oni coś majstrowali przy składzie.. może jedynie przy barwnikach czy innych utrwalaczach, ale jednak..
Dziewczyny kiedyś mówiły, że koniakowa wersja przypominała odrobinę Safari Laurena. Mam Safari i nijak mi ono nie przypomina mojego łososiowego Boudoir. Może tylko moca i trwalościa.


Pirokseno, tu znalazłam linka do zakończonej aukcji z koniakowa miniaturą Boudoir. Kupiła ją, o ile się nie mylę, wizażanka od nas może skontaktuj się z nią i spytaj o wrażenia? http://www.allegro.pl/item669559162_...ml_okazja.html

[malekssandra]

Napisane przez porzeczki

Pirokseno, tu znalazłam linka do zakończonej aukcji z koniakowa miniaturą Boudoir. Kupiła ją, o ile się nie mylę, wizażanka od nas może skontaktuj się z nią i spytaj o wrażenia? http://www.allegro.pl/item669559162_...ml_okazja.html

Przyznaję się do zakupu Sherlocku. Kupiłam tą miniaturkę w ciemno, pod wpływem Waszych zachwytów . Skusiły mnie opisy jako ciężkiego, pudrowego zapachu. Pod wpływem emocji nawet nie zauważyłam, że miniaturka ma ułamaną końcówkę koreczka . W każdym razie moja ciekawość została zaspokojona, ale przyznam się, że zapach nie powalił mnie na kolana... dobrze że kupiłam tylko miniaturkę (która dołączyła do kolekcji maluszków), a nie całą flaszkę w ciemno...

[Horpyna]

Napisane przez piroksena

Nowa wersja - jest sfreakowana, tzn. ma coś w sobie nie po kolei jak postrzelone kocię, brak seksualności i szyku tamtej, za to ciągle jest zapachem ciekawym. Zauważyłam że sporo zyskuje na urodzie w ciepłe dni (a tak ) nałożona na gołe, może nawet leciutko spocone ciało. Uwalnia wtedy taki rozkoszne pokłady budyniowej słodyczy jak mało co. Polecam. No i do łóżka, na dobranoc - miodzio

Mam bardzo podobne spostrzeżenia, zwłaszcza z tym spoconym ciałem.

[piroksena]

Napisane przez porzeczki

Pirokseno, tu znalazłam linka do zakończonej aukcji z koniakowa miniaturą Boudoir. Kupiła ją, o ile się nie mylę, wizażanka od nas może skontaktuj się z nią i spytaj o wrażenia? http://www.allegro.pl/item669559162_...ml_okazja.html

Dzięki, Porzeczki. Zapewne uderzę z zapytaniami, co jednak jest dla mnie najistotniejsze to możliwość porównawcza starej i nowej wersji, ciekawe więc czy Wizażanka zna łososia