BOUDOIR Vivienne Westwood

[kama kama]

ooo
ale ekstra...
tam wlasnie kupilam swojá Anglomanie.
Chyba sie jutro przejde.
Dzieki za info glamourous!

[glamourous]

Napisane przez kama kama

ooo
ale ekstra...
tam wlasnie kupilam swojá Anglomanie.
Chyba sie jutro przejde.
Dzieki za info glamourous!

nie ma sprawy- jestem specem od okazji ostatnio z ciekawych mieli Wish, buduar i euphorie w takich gift setach a wiesz ze w Clerysie sa Lutensy chodze je tam odwiedzac coby im smutno nie bylo

[Nasturcja-Pospolita]

Alez macie dobrze, u mnie tylko snieg
zdazylo mi sie zyc w tak bogatym kraju ( pelnym nierozumnych obywateli, zwlaszcza tych co chluba maja byc w przyszlosci kraju tego bogatego )
Wszystko tu gornopolkowe jest, choc normalnych ( przyziemnych ) rzeczy nie ma ( jak juz sobie czlowiek chce zwykle rajstopy do potargania kupic, bo na przyklad lubi drzec oczka w zlosci zoltej, od razu musi wybulic i od razu musi byc firma )
A perfumiarsko klapa.
Niby sa te wszystkie ladne perfumerie, panie wewnatrz bardzo mile, probkami obsypuja, doradzic chca, ale zeby Lutensy czy inne cuda... Ni ma


Anglomania rzeczywiscie na mnie najtrwalsza
choc i Boudoir niczego sobie, tyle ze to dwa rodzaje trwalosci sa
Boudoir jest swoista aureola. Samce wkolo wniebowziete, ja nominowowana do roli tymczasowej ksiezniczki lokalu, ziarnka grochu do kileiszkow szampana ukradkiem sypia.
Anglomania to znowuz skrzydla. Potrzebuje ruchu zeby rozkwitac. Im bardziej sie poce ( wiem, ze to slowo w tym miejscu jest nie na miejscu ) tym Anglo intensywniej pachnie. Rozkwita.


a co sadzicie o Let It Rock?
wyczuwacie wewnatrz te sugerowane orienty, czy wszystko przydusza cellulit mandarynek ?

[glamourous]

Napisane przez Nasturcja-Pospolita

a co sadzicie o Let It Rock?
wyczuwacie wewnatrz te sugerowane orienty, czy wszystko przydusza cellulit mandarynek ?

nie mam pojecia ale jesli to takie w bialym kartoniku z napisem biegnacym pionowo w dol to tez sa w TK maxie...tylko problem w tym ze tam testowac nie mozna w ogole nie mialam wiele do czynienia z Vivienne, niesmiale testy Boudoir , ale skoro takie emocje wzbudza to tzreba by sie zainteresowac...
Nasturcjo- Lutensy stoja sobie tak schowane zeby ich nikt nie mogl znalezc w perfumerii- na najnizszej poleczce, wiec prawie rozplaszczyc sie trzeba na podlodze zeby je obejrzec. natomiast nad nimi kroluja Britnejki, Jenniferki i inne pseudo-gwiazdy po obnizonej cenie

[BigMama]

Napisane przez glamourous

Nasturcjo- Lutensy stoja sobie tak schowane zeby ich nikt nie mogl znalezc w perfumerii- na najnizszej poleczce, wiec prawie rozplaszczyc sie trzeba na podlodze zeby je obejrzec. natomiast nad nimi kroluja Britnejki, Jenniferki i inne pseudo-gwiazdy po obnizonej cenie

A po wiele te lutensy ?
Bo może brata naślę .....

[piroksena]

No i w końcu udało mi się dorwać tą koniakową Vivienne (uwaga - są na allegro sprzedawane w próbkach!)... Jakoże mam w posiadaniu wersję różową mogę służyć próbą porównania. A więc tak - zapachy się różnią. Tef\go się zreszta spodziewałam. Oczywoście koniak znacznie piękniejszy, łagodniejszy, skomponowany z głową i niezwykle zgrabnie harmonijny. Różowa wersja to "niby" to samo, ale z lekkim psikusem złośliwego chochlika - jakiś bardzo natrętny składnik którego nie ma w koniaku wybija się na awangardę i przyćmiewa retro urok znany z klasyka. I to wibruje na tyle mocno, że przekreśla u mnie te nowszą (po kiego grzyba??) wersję. Z czasem, po kilku godzinach, zapachy trochę bardziej się zbliżają. Generalnie - koniakowe piękne, charakterystyczne, dorodne jak królewska kurtyzana z uróżowionymi i upieprzykowanymi policzkami, różowa to jakaś nowoczesnawa popłuczynka tamtego charme*u, chaotyczna i z lekka bezsensowna.

To tyle. Chciałabym mieć koniaka w pełnej wersji, ale jak go dorwać? To jakaś rosyjska ruletka. Trudno, każę sprzedawcy odpakować pudełko

[anka_res]

Napisane przez glamourous

nie ma sprawy- jestem specem od okazji ostatnio z ciekawych mieli Wish, buduar i euphorie w takich gift setach a wiesz ze w Clerysie sa Lutensy chodze je tam odwiedzac coby im smutno nie bylo

No aż mi ich żal stoją w najciężej dostępnym kącie na samym dole Biedactwa Ja im nie ulżę, nie podobają mi się...

[Horpyna]

A ja mam problem innej natury. Mianowicie nie wiem, którą wersję posiadam.
Kiedyś, daaaaaaaaaaaaaaaaaaawno temu miałam styczność z koniakową. Że koniakowa, nie było wątpliwości. Ta obecna jest jakaś taka... pomarańczowa, nie różowa, choć na upartego można ten kolor nazwać łososiowym różem. Takim coś jak ten:
http://www.slapiton.tv/acatalog/perf...oudoir_250.jpg
Widziałam zdjecia z różem zdecydowanym, takim lekko w lila nawet wpadającym.
http://perfumy.interia.pl/FotoCache/...WBDRW_AEDP.jpg
Tak więc chciałabym się dowiedzieć, jaki jest naprawdę ten różowy i czy ten mój można uznać za koniakowy?

[piroksena]

Napisane przez Horpyna

A ja mam problem innej natury. Mianowicie nie wiem, którą wersję posiadam.
Kiedyś, daaaaaaaaaaaaaaaaaaawno temu miałam styczność z koniakową. Że koniakowa, nie było wątpliwości. Ta obecna jest jakaś taka... pomarańczowa, nie różowa, choć na upartego można ten kolor nazwać łososiowym różem. Takim coś jak ten:
http://www.slapiton.tv/acatalog/perf...oudoir_250.jpg
Widziałam zdjecia z różem zdecydowanym, takim lekko w lila nawet wpadającym.
http://perfumy.interia.pl/FotoCache/...WBDRW_AEDP.jpg
Tak więc chciałabym się dowiedzieć, jaki jest naprawdę ten różowy i czy ten mój można uznać za koniakowy?

Faktycznie nie taka znów prosta sprawa Moja butelka nie jest taka stricte lila-różowa jak ta z drugiego linka, bardziej przypomina tą z tego pierwszego a jednak jest to wersja nowa (tzw. różowa). Ta koniakowa jest ciemno-bursztynowa, esencjonalna, jak długo parzona herbata, ta nowsza wersja jaśniejsza, łososiowa.
A co powiesz o różnicach "na nos"? Widzisz jakieś? Bo ja, sięgając pamięcią do momentu kiedy próbowałam (3-4 razy) wersję koniakową, uważam że ta stara jest sporo ładniejsza Niestety, kupowałam w ciemno (myśląc wtedy, że istnieje jedna wersja Boudoiru) i dostałam "pinky"...

[Horpyna]

No to się zmartwiłam, choć spodziewałam się takiego "werdyktu".
Tamta faktycznie była ciemna, dlatego nie miałam wątpliwości, że to koniak. Jeśli chodzi o sam zapach, to ja też na początku, zaraz po psiknięciu wyczuwam coś drażniącego i choć to absurdalne, przypomina mi to mentol, ale trwa nie więcej niż 5 minut. W sumie po jakichś 15 minutach wącham chyba już ten stary zapach i jest to to, co mnie kiedyś urzekło w Boudoirze, czyli pościel rozgrzana kobiecym ciałem, szczególnie gdy włożona pomiędzy nogi w gorący wieczór... Może niezbyt ten opis, ale chyba lepszy od barchanowych gaci. ;-)

[danaida]

Buuuu... no to i ja mam w posiadaniu odnowioną wersję. Może dlatego pachnie na mnie mocno bzowo-hiacyntowo z odrobiną tabaki i układa się elegancko
I mój flakon ma zawartość koloru ni to pomarańczowego ni to łososiowego

[skarbiatko]

Mam pytanie do posiadaczek Boudoir. Czy wersja koniakowa i ta różowa różnią się też opakowaniem??? Ponieważ dostałam odp z perfumerii,że mają opakowanie jasno różowe po bokach i ciemne z przodu a na all opakowanie jest całe ciemno-różowe.No i nie wiem już nic...

[Horpyna]

Cała rzecz w tym, że pudełka są identyczne! Właśnie bordowe (lub jak kto woli ciemnoróżowe) z przodu i z tyłu, a po bokach takie jasniuteeeeeeeeeńko różowe, jak białe prześcieradło wyprane z czymś lekko farbującym na czerwono. Wiem to na pewno, bo widziałam pudełka od obu wersji. Zaś jeśli mówisz o pudełkach z aukcji ANDREX123, to one po bokach nie są ciemne. Wszystko się tak dziwnie odbija w obu celofanach. Swoją drogą to po prostu draństwo, że tak się traktuje klientki. Jeśli coś zmieniono, to trzeba było nazwać nową różową wodę wodą toaletową, co w sumie miałoby odzwierciedlene w trwałości chociażby. Róż, moim zdaniem, jest mniej intensywny. I jeszcze jedno spostrzeżenie. Rożowy bardziej przypomina starą wersję, gdy się ustoi w butelce. Mnie zaś ciągle intryguje, co to za woda lilaróż? Czy to jedynie przekłamanie fotografii (coś za dużo jednak tych wersji w necie), czy może łosoś jest trzecią wersją? Mam już normalnie boudoiromanię. Jaka szkoda, ze nie ma jak porównać obu wersji bezpośrednio! Zauważyłam jeszcze coś. Korek w starej, koniakowej wersji był, przynajmniej z góry, cały złoty. Teraz jabłko pod krzyżem jest przezroczyste.

[skarbiatko]

Napisane przez Horpyna

Cała rzecz w tym, że pudełka są identyczne! Właśnie bordowe (lub jak kto woli ciemnoróżowe) z przodu i z tyłu, a po bokach takie jasniuteeeeeeeeeńko różowe, jak białe prześcieradło wyprane z czymś lekko farbującym na czerwono. Wiem to na pewno, bo widziałam pudełka od obu wersji (tę koniakową miała moja niedoszła teściowa). Swoją drogą to po prostu draństwo, że tak się traktuje klientki. Jeśli coś zmieniono, to trzeba było nazwać różową wodę wodą toaletową, co w sumie miałoby odzwierciedlene w trwałości chociażby. Róż, moim zdaniem, jest mniej intensywny. Mnie zaś ciągle intryguje, co to za woda lilaróż? Czy to jedynie przekłamanie fotografii (coś za dużo jednak tych wersji w necie), czy może łosoś jest trzecią wersją? Zauważyłam jeszcze coś. Korek w starej, koniakowej wersji był przynajmniej z góry cały złoty. Teraz jabłko pod krzyżem jest przezroczyste.

Fakt,powinno być inaczej.
edit: w każdej perfumerii inna fotka a jak się człek pyta to nie wiedza bo zafoliowany kartonik:/

[piroksena]

Dołączam do grona osób ubolewających nad zakupem "różowej" wersji... Niestety kupno odpowiedniego koloru to rosyjska ruletka bo opakowania, jak wspomniano wczesniej, są zdaje się identyczne.
Tamta stara wersja była bardziej zmysłowa, karmelowo-budyniowa, ta obecna ma w sobie coś drażniącego! Wręcz brzydkiego Jestem zła, bo wydałam na nią ponad 130 zł (50 ml na Allegro), a dostałam zapach w efekcie nie do używania... Tym bardziej że parę lat temu miałam okazję do zakupu 50 ml koniaka za cenę 80 zł (promocja w Sephorze! ) i... nie skorzystałam (chłopakowi się nie spodobały...), uhhh! Strasznie mam ochotę na STARĄ wersję Boudoir!

[skarbiatko]

Napisane przez piroksena

Dołączam do grona osób ubolewających nad zakupem "różowej" wersji... Niestety kupno odpowiedniego koloru to rosyjska ruletka bo opakowania, jak wspomniano wczesniej, są zdaje się identyczne.
Tamta stara wersja była bardziej zmysłowa, karmelowo-budyniowa, ta obecna ma w sobie coś drażniącego! Wręcz brzydkiego Jestem zła, bo wydałam na nią ponad 130 zł (50 ml na Allegro), a dostałam zapach w efekcie nie do używania... Tym bardziej że parę lat temu miałam okazję do zakupu 50 ml koniaka za cenę 80 zł (promocja w Sephorze! ) i... nie skorzystałam (chłopakowi się nie spodobały...), uhhh! Strasznie mam ochotę na STARĄ wersję Boudoir!

Ba,tylko gdzie jej szukać......

[piroksena]

Napisane przez skarbiatko

Ba,tylko gdzie jej szukać......

Na stronach wcześniej polecono mi kupno zdaje się u Andre123, chociaż głowy dać nie mogę że on ma koniak... Może w razie czego poprosić o rozpakowanie pudełka? Zazdroszczę tym którym trafiła się ta drogocenna stara wersja
Przymierzasz się do kupna Vivenne?

[skarbiatko]

Napisane przez piroksena

Na stronach wcześniej polecono mi kupno zdaje się u Andre123, chociaż głowy dać nie mogę że on ma koniak... Może w razie czego poprosić o rozpakowanie pudełka? Zazdroszczę tym którym trafiła się ta drogocenna stara wersja
Przymierzasz się do kupna Vivenne?

Tak ale zaczajam się na wersję koniakową właśnie,bo dziewczyny piszą ,że ładniejsza A Ty pirokseno kupiłaś?

[piroksena]

Napisane przez skarbiatko

Tak ale zaczajam się na wersję koniakową właśnie,bo dziewczyny piszą ,że ładniejsza A Ty pirokseno kupiłaś?

No kupiłam, kupiłam Przez tyle lat od poznania (a było to we Francji roku 2000) hodowałam w pamięci wspomnienie boskiego aromatu (naprawdę - bossski!) Boudoiru, w końcu się zdobyłam, szarpnęłam i kupiłam w ciemno - żyjąc wtedy jeszcze w słodkiej nieświadomości tego iż istnieją dwie wersje. Oczywiście od razu coś mi było nie ten-teges z tym podejrzanie jasnym kolorem, zapach okazał się inny, popsuty, z drażniącą nutą której stare w ogóle nie miały... W efekcie stoją sobie, rzadko kiedy mam ochotę na Boudoir w takiej wersji.

Skarbiątko, powodzenia w poszukiwaniach! Nie zapomnij dać tutaj znać GDZIE (lub u kogo) udało Ci się zdobyć koniaczka!

[skarbiatko]

Jasne jeśli znajdę.Na tą chwile wiem już, że Andrex ma różowy .

[Horpyna]

Andre123 na bank ma róż, bo właśnie u niego kupowałam... Ja w ogóle ciekawa jestem, czy koniak jest jeszcze osiągalny!
Na mnie ta różowa wersja jest znośna (tzn.: mogę używać), ale nietrwała. Gdzie jej do trzech dni od psiknięcia!

[skarbiatko]

A wersję Boudoir Jouy zna któraś z Was??

boudoir.jpg

[Horpyna]

Nie znam, ale ten "żarcik" z prawdziwym Boudoirem mi wystarczy, żeby się zniechęcić do pani Westwood... To naprawde jakaś wariatka.
Niniejszym odszczekuję wszystko dobre, co napisałam o tej nędznej różowej podróbie (acz oryginalnej, niestety). Nie wiem, jakim sposobem przez pierwsze dni od zakupu udało mi się wywąchać tę obezwładniającą karmelową budyniowatość, która występuje w koniaku. Byłam zadowolona, że jest, choć w niewielkich ilościach, a teraz jej nie ma. No nie ma. Nie powiem, zapach ładny, może się podobać, ale z koniakiem nie ma nic wspólnego. Chcę koniakaaaa!!

[Pin up girl]

Ja mam 5 ml wersji starej i cóż mogę rzec - jest powalająca... nie wiem jak z tą nowszą, ale czytając w/w wypowiedzi zaczynam się bać, gdyż chcę, żeby mój Boudoir pachniał jak ten, którego mam... Innego nie chcę!
I również dołączam się do prośby o namiary do sprzedawcy, jeśli któraś upoluję Boudoira seniora...

[skarbiatko]

No cóż ,mimo deklaracji Perfumerii,ze są w posiadaniu wersji "koniakowej "dostałam chyba tą nową,kolor w żadnym razie nie jest "koniakowy" a i nakrętka jak w nowej wersji.... sądzę,ze Oni nawet nie wiedzą co mają....

[Pin up girl]

Na 100%? Może mogłabyś wrzucić fotkę...?
PS. Nie wiem czty to tylko maoje omamy, ale zauważyłam, że opakowanie starego Boudoira jest obwiedzione nieco jaśniejszą ramką (taką prawie białą), z kolei to od różowego ma trochę ciemniejszą, różowawą otoczkę.... co sądzicie?

[skarbiatko]

tak,na moje oko to one są za różowe żeby można je było uznać za koniakowe...... niestety.....chyba nie będzie łatwo zdobyć tamte.... co do fotki,zdjęcie zrobiłam przed chwilą komórką i podłożyłam w tło białą kartkę ,żeby lepiej było widać kolor.

Zdjęcie234.jpg

[Nasturcja-Pospolita]

W kwesti koniak vs nie-koniak

czy jest tu dziewoja jakas ( bo mezczyzny nie smiem podejrzewac )
ktora przetrzymuje Buduara na polce lat co i najmniej kilka?

bo widzicie
moja wercja zapasowa, kupiona wlasnie u Andrexa, wtedy jeszcze konto poprzednie, lat temu ponad trzy
zadziwiajaca zblizyla sie do ciemego charakteru "koniaka"
i wizualnie i zapachowo


Czy to aby nie jest sprawka metryki?
li jeno pytam

bo majac wszystkie zapachy Westwood ( zwanej tu waryjatkom ) na stanie
obserwuje przerozne z nimi czary

[skarbiatko]

właśnie,a ja widziałam prawdziwie różowe a moje nie są całkowicie różowe ja bym powiedziała,ze jakiś taki...herbaciany ten kolor.......

[danaida]

Skarbiątko, mam coś w podobnym odcieniu. Oczywiście dopóki nie wezmę ich do światła, to wtedy kolor B jest taki prawie przejrzysty.