Trądzik - cz. 3

[mm444]

Treść usunięta

[dooorra]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Ja często słyszę, że okres dojrzewania już za mną i chyba nie do końca o siebie dbam skoro mam trądzik. Dlatego, że to problem tylko jak masz jakieś 16 lat ale jak masz 22 to już coś jest nie tak.
Mam tym bardziej dosyć bo co kilka miesięcy (albo częściej) chodzę do dermatologa i mam coraz to nowe terapie. Pomagają na chwile ale co z tego jak potem znowu mam wysyp. Trądzik to zawsze był mój największy kompleks a jak jeszcze słyszę, jakieś głupie komentarze to jest jeszcze gorzej.

[eunchae]

Napisane przez dooorra

Ja często słyszę, że okres dojrzewania już za mną i chyba nie do końca o siebie dbam skoro mam trądzik. Dlatego, że to problem tylko jak masz jakieś 16 lat ale jak masz 22 to już coś jest nie tak.
Mam tym bardziej dosyć bo co kilka miesięcy (albo częściej) chodzę do dermatologa i mam coraz to nowe terapie. Pomagają na chwile ale co z tego jak potem znowu mam wysyp. Trądzik to zawsze był mój największy kompleks a jak jeszcze słyszę, jakieś głupie komentarze to jest jeszcze gorzej.

Komentarze są najgorsze, inni myślą że są najmądrzejsi, ciekawe co by zrobili gdyby mieli taką twarz. Ja przez trądzik (a raczej reakcję na niego moich byłych "przyjaciół") wpadłam w taką depresję, już ponad rok to trwa, na ten temat nie będę się tu rozpisywać. Ludzie nie mogą zaakceptować tego że codziennie muszę pokazywać się w full make-upie, przestałam wychodzić z domu. Nie chce nawet myśleć o tym co straciłam przez trądzik (13 lat z przerwą jedynie 6 miesięcy), mam nadzieje że teraz obrałam dobrą drogę leczenia i skończe z tym raz na zawsze!

[jyyli]

Mnie najbardziej denerwują "dobre rady". Przecież jak się napiję bratka, to zejdzie To by było piękne. Raz baba w zielarskim nie chciała mi czegoś sprzedać, a wcisnąć coś innego, mimo, że to, co chciałam kupić, wcale nie było na trądzik, a ona KAZAŁA mi kupić jakiś hiper drogi krem.
No cóż, mam szczęście, że znalazłam inny zielarski, gdzie pani jest bardzo miła i nie komentuje.

[szczesciaraaa089]

Siedze i rycze. Tradzik to chyba nie tylko choroba skóry, ale tez duszy. Zaczynam sie cieszyc z dni, kiedy nie musze nigdzie wychodzic. Odmawiam spotkania, unikam ludzi. Bo właśnie Ci ludzie potrafią człowieka dobić. Ciągłe pytania, skupione jedynie na trądziku. Ostatnio slyszałam nawet : ,, Co Ci dermatolog mowi NA TĄ twarz? Boże, jak można tak długo chodzić z takim czymś...''.. A widzicie - można. Nie wiem, gdzie Ci ludzie się wychowali, skąd u nich takie zachowanie. Histeryzują o jednego pryszcza , a co by było gdyby mieli na twarzy to co mam ja? Popełniłyby samobójstwo? Bo z ich reakcji , wnioskuje, że długo by z taką twarzą nie pociągnely...

jestem zdesperowana.Pisze to i płacze. Wszystko bym dała, zeby się tego pozbyć i mieć normlane życie. I normlane myśli. Postrzegac siebie jako osobe, a nie jako zmasakrowaną twarz.

Kiedys ludzie mi mówili, ze jestem ładna, że mam piekne włosy... dziś słysze tylko, że coś mi dzieje z cerą. Stałam się swoją chorobą? Brak mi sił, stąd takie zdesperowanie,.

[dyciaa]

Ja juz etap płakania mam na szczęście za sobą. Uwierz mi, nie warto przejmować się ludźmi którzy zwracają Ci uwagę na to co nie jest idealne. Oni pewnie też mają wady, które starają się ukryć i wyżywają się na kimś za to, że im to nie wychodzi.. Słyszałam komentarze nt mojej cery, pewnie wiele dziewczyn czytających forum płakało kiedyś z tego powodu, w tym Ty czy ja... Ale warto ratować się na podłożu psychicznym i olać tych wszystkich idiotów. Warto zauważać swoje pozytywne cechy, bo wtedy zawsze poczujesz się lepiej. Pamiętaj, nie jesteś sama!

[eunchae]

Napisane przez szczesciaraaa089

Siedze i rycze. Tradzik to chyba nie tylko choroba skóry, ale tez duszy. Zaczynam sie cieszyc z dni, kiedy nie musze nigdzie wychodzic. Odmawiam spotkania, unikam ludzi. Bo właśnie Ci ludzie potrafią człowieka dobić. Ciągłe pytania, skupione jedynie na trądziku. Ostatnio slyszałam nawet : ,, Co Ci dermatolog mowi NA TĄ twarz? Boże, jak można tak długo chodzić z takim czymś...''.. A widzicie - można. Nie wiem, gdzie Ci ludzie się wychowali, skąd u nich takie zachowanie. Histeryzują o jednego pryszcza , a co by było gdyby mieli na twarzy to co mam ja? Popełniłyby samobójstwo? Bo z ich reakcji , wnioskuje, że długo by z taką twarzą nie pociągnely...

jestem zdesperowana.Pisze to i płacze. Wszystko bym dała, zeby się tego pozbyć i mieć normlane życie. I normlane myśli. Postrzegac siebie jako osobe, a nie jako zmasakrowaną twarz.

Kiedys ludzie mi mówili, ze jestem ładna, że mam piekne włosy... dziś słysze tylko, że coś mi dzieje z cerą. Stałam się swoją chorobą? Brak mi sił, stąd takie zdesperowanie,.

Ja tak samo dokładnie. Przeszukuję internet cały czas i ostatnio ze względu na odstawienie chemi i zauważenie poprawy szukałam naturalnych metod i znalazlam takie blogi (niestety wszystko po angielsku ale zawsze można skorzystać z translatora online)

- http://www.thelovevitamin.com/376/my-life-story-part-3/
- http://www.highonhealth.org/
- http://www.clear-for-life.com/2011/i...lly-explained/

zaczęłam też czytać książkę "Skin Deep" Ted Grossbart, Carl Sherman.

Przedstawione jest zupełnie inne podejście do chorób skóry, także jak ktoś już wszystkiego probował (i nic mu nie pomaga albo ma nawroty) to może tu znajdzie wreszcie rozwiązanie. I mam nadzieje że ja też je znajdę.

[dyciaa]

Napisane przez eunchae

Przeszukuję internet cały czas i ostatnio ze względu na odstawienie chemi i zauważenie poprawy szukałam naturalnych metod i znalazlam takie blogi (niestety wszystko po angielsku ale zawsze można skorzystać z translatora online)

zrobsobiekrem.pl no i tradycyjnie biochemia urody, skoro chcesz odstawić chemię

[dooorra]

W przyszłym tygodniu idę znowu do dermatologa. Może tym razem dostane coś co będzie naprawdę działać. Jakoś nadzieja, że może sie tego pozbęde mi pomaga. Na początku lipca wylatuje do Chin i mialam nadzieje, że do tego czasu się pozbęde syfu na twarzy i bede jakoś wygladać. Niestety do tego czasu duzo się nie zmieni ale muszę to przeżyć. Nie chce aby przez trądzik cos mnie ominęlo i choc mam okresy gdy chcę się zamknąć w domu i nidzie nie wychodzić. No ale glowa do góry będzie dobrze.
Musze dokładnie przeczytać ten wątek i może dowiem się o jakieś fajnej metodzie.

[niebieskie_oczko]

witajcie dziewczyny! na szczęście temat trądziku już mnie nie dotyczy ale doskonale znam ten problem z własnego doświadczenia. męczyłam się z tym problemem aż 5 lat. próbowałam naprawdę wielu rzeczy, żeby nie powiedzieć, że wszystkiego (antybiotyki doustne, tony maści, kremów, hormony), byłam u wielu lekarzy i każdy pomagał, ale tylko na chwilę. chyba wydałam fortunę na leczenie tego świństwa

po odstawieniu tabletek hormonalnych (jak już miałam zaleczone te ropne wypryski) poszłam od razu do dermatologa na wykonanie peelingu kwasem glikolowym. pomogło na chwilę, ale na nowo wypadały jakieś krotki. stwierdziłam, że nie opłaca się chodzić na to i tyle płacić i od tamtego czasu sama robię sobie takie peelingi w domu kwasem migdałowym. oczywiście małe stężenia, ale dziewczyny!! jest reeeeweeeelacjaaaa. przebarwienia powoli znikają, a o pryszczach w sumie już zapomniałam a wierzcie mi, miałam przeogromny trądzik i hasła typu "masz pryszcze jak znaki drogowe" nie były mi obce

[eunchae]

A ja właśnie mam wysyp oczyszczająco odstawienny na policzkach. Takie drobne krostki inne niż zwykle. Przypuszczam że to sprawka miodu i odstawienia skinorenu. I mam nadzieję że szybko się skończy Intuicja podpowiada mi że jestem teraz na dobrej drodze. Głupia byłam zapominając że w naturalny sposób można się wyleczyć, a przecież w naturalny sposób zwiększyłam sobie odporność i nie choruję! A kiedyś gorączka katar bół gardła przynajmniej raz w miesiącu! Ale żyłam w przeświadczeniu że jak nie napakuję na twarz chemi to się nie wyleczę. Kwasy, złuszczanie, retinoidy, przecież to wszystko strasznie podrażnia skórę. Nic dziwnego że trądzik mi się zaostrzył w ostatnich latach. No ale człowiek uczy się na błędach.

[włoczykijka]

Zapytam się teraz trochę z innej beczki.Jakich podkładów do twarzy używacie? Ściemniał mi Inglota YSM a próbka L'oreala True Match mi się kończy.Zastanawiam się nad pełnowymiarowym opakowaniem True Match ,ale kusi mnie bardzo Colorstay Revlon.
Może Wy doradzicie jakiś podkład-jasny, mniej więcej do 50 zł,który nie powoduje wysypu(wiem,że to dość nierealne ,ale trzeba mieć nadzieję)?

[jyyli]

Napisane przez włoczykijka

Zapytam się teraz trochę z innej beczki.Jakich podkładów do twarzy używacie? Ściemniał mi Inglota YSM a próbka L'oreala True Match mi się kończy.Zastanawiam się nad pełnowymiarowym opakowaniem True Match ,ale kusi mnie bardzo Colorstay Revlon.
Może Wy doradzicie jakiś podkład-jasny, mniej więcej do 50 zł,który nie powoduje wysypu(wiem,że to dość nierealne ,ale trzeba mieć nadzieję)?

BB cream Elemong Na ebayu za ok. 28zł. Jasny, kryje mocno bez maski nie zapycha

[włoczykijka]

Szkoda,bo niestety nie mam konta na ebay A coś innego,bardziej dostępnego?

[april_20]

Napisane przez eunchae

A ja właśnie mam wysyp oczyszczająco odstawienny na policzkach. Takie drobne krostki inne niż zwykle. Przypuszczam że to sprawka miodu i odstawienia skinorenu. I mam nadzieję że szybko się skończy Intuicja podpowiada mi że jestem teraz na dobrej drodze. Głupia byłam zapominając że w naturalny sposób można się wyleczyć, a przecież w naturalny sposób zwiększyłam sobie odporność i nie choruję! A kiedyś gorączka katar bół gardła przynajmniej raz w miesiącu! Ale żyłam w przeświadczeniu że jak nie napakuję na twarz chemi to się nie wyleczę. Kwasy, złuszczanie, retinoidy, przecież to wszystko strasznie podrażnia skórę. Nic dziwnego że trądzik mi się zaostrzył w ostatnich latach. No ale człowiek uczy się na błędach.

Jesteś pewna, że odstawienie Skinorenu może spowodować wysyp? Za Twoim przykładem parę dni temu też odstawiłam chemię(Acne-derm) i zaczęłam używać tylko naturalnych kosmetyków ale właśnie zaczęło mnie wysypywać, tylko, że u mnie nie są to drobne krostki. Teraz nie wiem czy wrócić do Acne-dermu czy przeczekać to bo może jakoś to przejdzie.

[eunchae]

Napisane przez april_20

Jesteś pewna, że odstawienie Skinorenu może spowodować wysyp? Za Twoim przykładem parę dni temu też odstawiłam chemię(Acne-derm) i zaczęłam używać tylko naturalnych kosmetyków ale właśnie zaczęło mnie wysypywać, tylko, że u mnie nie są to drobne krostki. Teraz nie wiem czy wrócić do Acne-dermu czy przeczekać to bo może jakoś to przejdzie.

Też sama mam takie myśli. Tylko że ja już 6 miesięcy bez przerwy stosowałam skinoren więc tak jak w ulotce jest napisane, powinnam zrobić przerwę. Mi skinoren pomagał na przebarwienia i blizny ale niestety już nie na trądzik, bo się uodporniłam (już kilkakrotnie miałam kurację skinorenem). Wysyp mogę też mieć po miodzie, aloesie albo korze wierzby, niestety wszystko na raz zaczęłam stosować i teraz nie wiem Na pewno nie wrócę do chemii przez najbliższe pół roku bo nie mam nic do stracenia, różnego rodzaju wysypy mam od 1,5 roku i nic się nie zmienia, to co teraz mam to tylko jeden z wielu wysypów. Ale jak u Ciebie jest bardzo duże pogorszenie, z którym nie miałaś styczności przez ostatni czas to rozważyłabym powrót do acnedermu. Może Ty nie przedawkowałaś chemii tak jak ja i nadal jest ona Ci w stanie pomóc Nie napisałaś jeszcze co stosujesz z naturalnych kosmetyków i jak długo stosowałaś acnederm?

[dyciaa]

cześć! Słyszałam, że sok z cytryny pomaga rozjaśniać przebarwienia, działa oczyszczająco itd. Mam pytanie... Czy mogę sok z cytryny użyć bez rozcieńczania czy muszę go z czymś rozcieńczyć?? Nie chcę sobie zaszkodzić

[april_20]

Napisane przez eunchae

Też sama mam takie myśli. Tylko że ja już 6 miesięcy bez przerwy stosowałam skinoren więc tak jak w ulotce jest napisane, powinnam zrobić przerwę. Mi skinoren pomagał na przebarwienia i blizny ale niestety już nie na trądzik, bo się uodporniłam (już kilkakrotnie miałam kurację skinorenem). Wysyp mogę też mieć po miodzie, aloesie albo korze wierzby, niestety wszystko na raz zaczęłam stosować i teraz nie wiem Na pewno nie wrócę do chemii przez najbliższe pół roku bo nie mam nic do stracenia, różnego rodzaju wysypy mam od 1,5 roku i nic się nie zmienia, to co teraz mam to tylko jeden z wielu wysypów. Ale jak u Ciebie jest bardzo duże pogorszenie, z którym nie miałaś styczności przez ostatni czas to rozważyłabym powrót do acnedermu. Może Ty nie przedawkowałaś chemii tak jak ja i nadal jest ona Ci w stanie pomóc Nie napisałaś jeszcze co stosujesz z naturalnych kosmetyków i jak długo stosowałaś acnederm?

Pogorszenie jest spore, już bardzo dawno temu nie miałam takiego wysypu. Jak jakiś był to małe krostki a teraz mam gule. Acne-derm stosuje też już dobre pół roku, zaczęłam chyba 4 lub 5 tubkę. Na razie wprowadziłam tylko olej z pachnotki bo reszta kosmetyków jeszcze nie dotarła. Może ten olej tak mnie zapchał? Możliwe to? Na razie nie wrócę chyba do chemii, poczekam może będzie poprawa. Jeszcze zastanawiam się czy czasami ten wysyp nie występuje od zanieczyszczeń bo od ok 2 tygodni codziennie jestem w sadzie i rwie czereśnie a to wiadomo kurz, liście brudne ocierają się o twarz i jak wieczorem wrócę do domu to po przemyciu twarzy płynem micelarnym to cały wacik brudny, ale aż taki wysyp może to spowodować? Już sama nie wiem.

[magica]

Napisane przez april_20

Pogorszenie jest spore, już bardzo dawno temu nie miałam takiego wysypu. Jak jakiś był to małe krostki a teraz mam gule. Acne-derm stosuje też już dobre pół roku, zaczęłam chyba 4 lub 5 tubkę. Na razie wprowadziłam tylko olej z pachnotki bo reszta kosmetyków jeszcze nie dotarła. Może ten olej tak mnie zapchał? Możliwe to? Na razie nie wrócę chyba do chemii, poczekam może będzie poprawa. Jeszcze zastanawiam się czy czasami ten wysyp nie występuje od zanieczyszczeń bo od ok 2 tygodni codziennie jestem w sadzie i rwie czereśnie a to wiadomo kurz, liście brudne ocierają się o twarz i jak wieczorem wrócę do domu to po przemyciu twarzy płynem micelarnym to cały wacik brudny, ale aż taki wysyp może to spowodować? Już sama nie wiem.

Ja też czasem mam takie wysypy znikąd. I często trudno znaleźć przyczynę. Czasem to stres, dieta, pogoda (upał), nowy kosmetyk, zły demakijaż, brudna poszewka lub jeszcze inne czynniki.

Ja postanowiłam również rzucić chemię-tzn. nie wszystko. Mam zamiar na razie stosować Cicalfate-przeczytałam multum pozytywnych opinii o nim, sama kiedyś go miałam, ale baaardzo dawno-pamiętam, że przypadł mi do gustu. Na razie chcę bazować na nawilżaniu, bo mam bardzo przesuszoną, podrażnioną, brzydką cerę... wydaje mi się, że przez to , iż chcę ją wiecznie złuszczać, oczyszczać, usuwać bakterie-tylko jej szkodzę. I może właśnie te zaskórniki to nie wynik zanieczyszczeń tylko skóra tak reaguje na wieczne drażnienie ją kwasami itd. Poza tym zauważyłam w sobie skłonności do trądzika z zadrapania, ostatnio dosłownie ZDRAPUJĘ wszystko co wystaje nad powierzchnię skóry, wyciskam pryszcze, ciągle coś rozgrzebuję, jak nie rozgrzebię do końca to daję na to kwas , który wypala to, jest rana, którą zdrapuję, sączy mi się osocze, osuszam to, jest brzydki ślad, blizna, potem potrę skórę delikatnie i już ranka... Przecież to chore i nienormalne! Żeby młoda skóra tak reagowała...żeby nie miała siły sama się zregenerować. Moja mama powiedziała, że jak tak dalej pójdzie to będę mieć skórę staruszki. I ma rację. Dziewczyny! Spróbujcie dać odpocząć skórze. Wybierzcie 2, 3 kosmetyki, najlepiej jak najmniej drazniące i stosujcie tylko je. Np. żel do mycia Babydream- stosuję go już dłuuugi czas i jeszcze się na nim nie zawiodłam. do tego cicalfate i, kurczę, kuszą mnie kwasy, po nich zawsze jak się złuszczę mam taką gładziutką skórę...ale nie wiem czy nie lepiej postawić na mocne nawilżanie. Chyba tak zrobię. Żel babydream, cicalfate na noc, na dzień jakiś krem nawilżający-może tez babydream? Ostatnio zakochalam się w alantanie-wyobrazcie sobie, dzięki niemu makijaż trzyma się u mnie 12 godzin bez poprawek z minimalnym świeceniem.
Pamiętam taki czas, kiedy tylko nawilżałam skóre. Makijaż swietnia się trzymał, skóra była uspokojona, wygładzona, pryszczy mniej. Teraz też zamierzam w koncu dać jej odpocząć. Może to coś da? Bo to już nawet nie chodzi o trądzik, owszem, mam wciąż jakieś nierówności, zaskórniki, ale i tak jest lepiej, ale ta skóra...naprawdę, zaczyna przypominać skórę starej baby. chcę temu zapobiec

[qathe]

Hej.Ja tez mecze sie z tym cholerstwem.Bylam u dermatologa to przepisal mi te silne leki,ktore trzeba przyjmowac razem z antykoncepcyjnymi,bo moga uszkodzic plod wrazie zajscia,ale ponoc daje dobre rezultaty.Z tym,ze teraz czekam,na okres i musze jeszcze sobie z miesiac poczekac.Poza tym kazal zrobic badanie krwi,moczu i watroby.Jak zaczne kuracje to bede zdawac relacje co i jak

[niebieskie_oczko]

Napisane przez dyciaa

cześć! Słyszałam, że sok z cytryny pomaga rozjaśniać przebarwienia, działa oczyszczająco itd. Mam pytanie... Czy mogę sok z cytryny użyć bez rozcieńczania czy muszę go z czymś rozcieńczyć?? Nie chcę sobie zaszkodzić

według mnie lepiej go z czymś rozcieńczyć, bo sam może ci wysuszyć skórę. no i nie spodziewałabym się szałowych rezultatów, no chyba że masz małe przebarwienia

[eunchae]

Napisane przez april_20

Pogorszenie jest spore, już bardzo dawno temu nie miałam takiego wysypu. Jak jakiś był to małe krostki a teraz mam gule. Acne-derm stosuje też już dobre pół roku, zaczęłam chyba 4 lub 5 tubkę. Na razie wprowadziłam tylko olej z pachnotki bo reszta kosmetyków jeszcze nie dotarła. Może ten olej tak mnie zapchał? Możliwe to? Na razie nie wrócę chyba do chemii, poczekam może będzie poprawa. Jeszcze zastanawiam się czy czasami ten wysyp nie występuje od zanieczyszczeń bo od ok 2 tygodni codziennie jestem w sadzie i rwie czereśnie a to wiadomo kurz, liście brudne ocierają się o twarz i jak wieczorem wrócę do domu to po przemyciu twarzy płynem micelarnym to cały wacik brudny, ale aż taki wysyp może to spowodować? Już sama nie wiem.

Bardziej obstawiałabym olej niż zanieczyszczenia, ale może być też wysyp po odstawieniu acnedermu. Z olejami różnie może być, mnie na przykład wysypywało po oleju z róży rdzawej, mimo że jest bardzo lekki, po oleju z nasion maliny również już nie wspominając o czarnuszce. A wiele ludzi chwali te oleje! Zauważyłam że im bardziej sucha skóra tym bardziej podatna na zapychanie, co nie ułatwia sprawy. U mnie najlepiej sprawdził się olej z wiesiołka ale wewnętrznie dobra alternatywa gdy wszystko zapycha.

No i u mnie po wysypie już prawie nie ma śladu, mama zauważyła że nie mam już tych strasznych zaczerwienień które były w trakcie stosowania skinorenu.

[april_20]

Napisane przez eunchae

Bardziej obstawiałabym olej niż zanieczyszczenia, ale może być też wysyp po odstawieniu acnedermu. Z olejami różnie może być, mnie na przykład wysypywało po oleju z róży rdzawej, mimo że jest bardzo lekki, po oleju z nasion maliny również już nie wspominając o czarnuszce. A wiele ludzi chwali te oleje! Zauważyłam że im bardziej sucha skóra tym bardziej podatna na zapychanie, co nie ułatwia sprawy. U mnie najlepiej sprawdził się olej z wiesiołka ale wewnętrznie dobra alternatywa gdy wszystko zapycha.

No i u mnie po wysypie już prawie nie ma śladu, mama zauważyła że nie mam już tych strasznych zaczerwienień które były w trakcie stosowania skinorenu.

Jeśli do końca tego tygodnia nadal będzie występował wysyp to najwyzej odstawie olej. Do Acne-dermu na razie nie będę wracala. Mam olej z wiesiołka ale jakoś mam wstręt przed jego piciem. Ile go pijesz dziennie? Chyba muszę się przemóc i zacząć go pić.

[eunchae]

Napisane przez april_20

Jeśli do końca tego tygodnia nadal będzie występował wysyp to najwyzej odstawie olej. Do Acne-dermu na razie nie będę wracala. Mam olej z wiesiołka ale jakoś mam wstręt przed jego piciem. Ile go pijesz dziennie? Chyba muszę się przemóc i zacząć go pić.

Łyżkę(niepełną) raz dziennie (5ml dziennie), bardzo ważne żeby w trakcie jedzenia wypić. Oczywiście na początku mi nie smakował ale to nie ma znaczenia! Zaraz jak wypiję od razu jem więc nawet nie czuję za bardzo tego oleju. Na początku piłam więcej niż łyżkę dziennie ale myślę że ważniejsze jest żeby pić regularnie i zwiększenie dawki nic nie da. Wyczuwalny efekt po około 2 miesiącach, po trzech poczujesz że skóra jest wreszcie dogłębnie nawilżona. Podobno olej lniany też jest dobry, kiedyś próbowałam go pić ale wydawało mi się że mnie po nim wysypuje. Po wiesiołku nie było wysypu.

Zmienił się skład podkładu Toleriane i teraz kryje o połowę gorzej ! Chyba zacznę szukać innego podkładu.

[jyyli]

Udało mi się dziś kupić czarnuszkę Dałam całe 3,40 Idę teraz szukać jakichś informacji na LU i będę informować, jak tam moje ryło.

[magica]

Jestem po nocy z Cicalfate i bardzo mi się podoba to jak działa. Wszystkie jakieś niespodzianki znikły, a cera jest nawilżona i odżywiona.

[ohdamn]

Cześć, mam nadzieję, że mogę się przyłączyć..
Od jakiegoś czasu śledzę Wasze wypowiedzi, przeglądam też starsze strony. I zazdroszczę niektórym wytrwałości w naturalnej pielęgnacji ja nie dałabym rady chyba. Trądzik mam dopiero od 1,5 roku, zapewne hormonalny, jestem w końcu w trakcie szeroko pojętego 'dojrzewania'. Nie będę wypisywać nazw leków, które stosowałam; było ich trochę, choć wiem, że drugie tyle istnieje na rynku :O Aktualnie stosuję differin i akneroxid 5 od miesiąca dopiero, rok temu to połączenie przyniosło świetne efekty. Jestem słaba psychicznie, nie chcę wyolbrzymiać, co zazwyczaj i tak robię, ale trądzik strasznie zmienił moje życie. Na gorsze rzecz jasna. Nigdy nie byłam pewna siebie ani otwarta, ale od momentu pojawienia się trądziku jeszcze bardziej zamknęłam się w swojej skorupie, zaczęłam unikać ludzi, omijać szerokim łukiem kluby, knajpy, kina. Zaczęłąm analizować wszystkie swoje i innych zachowania, dopatrując się różnych rzeczy, snuć nawet plany jaka będę, jak bardzo się zmienię, jak będzie cudownie i wspaniale gdy wyleczę trądzik. Nie radzę sobie, krótko mówiąc.. Szkoda dalej mnożyć i wymieniać przykłady wakacje rozpoczęte, a ja szukam pretekstów żeby dalej kisić się w domu.. eh, przepraszam, że się trochę rozpisałam, musiałam. Pozdrawiam Was wszystkie!

[april_20]

Napisane przez magica

Jestem po nocy z Cicalfate i bardzo mi się podoba to jak działa. Wszystkie jakieś niespodzianki znikły, a cera jest nawilżona i odżywiona.

A co to jest?

[magica]

Napisane przez april_20

A co to jest?

Krem Avene antybakteryjny i regenerujący https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...cicalfate.html jako, że postanowiłam odbudować trochę swoją skórę, włączyłam go do swojej pielęgnacji.

[szczesciaraaa089]

Co prawda trądzik nadal mnie dotyczy i to w stopniu megaaa zaawansowanym, ale chcialabym Wam polecic dwa preparaty, których używam i po których widzę poprawę. Są bardzo tanie, więc myślę, ze możecie wypróbować.
Pierwszy to krem do cery trądzikowej, alexandra 20/20. ( dostepny tylko w aptekach za zamowienie , lub ja ostatno kupilam w sieci aptek ,,korona'' za 7 zł). Krem ten zawiera siarkę i krzem, działa silnie wysuszająco, ściągająco. Nie można go moim zdaniem stosować codziennie. Jest specyficzny, bo kładzie się go na noc i idzie się w takiej masce białej spać ten krem sie nie wchłonie. Czytałam o nim na internecie, ma bardzo pozytywne opinie. I sama zauwazyłam, że zmiejsza te paskudne małe podskórne grudki, z których potem wychodzą wielkie, ropne guzy Warto spróbować. Jak wam nie spasuje, to możecie nim smarować pojedyńcze wypryski ( dobrze wysusza a nie powoduje czerwonej obwódki na skórze, wokoł pryszcza jak to maści)

Kolejny to DERMOGAL za ok. 14 zł. Rewelacja. Też na noc. Ma postać olejku z wit. A i E. Nie wyleczy on trądziku, ale odżywi skórę, która jest tak zmęczona specyfikami, które nakładamy. Naprawde cera wygląda o niebo lepiej. Moje kolezanki, które nie mają trądziku, jedna po drugiej kupowały ten olejek, właśnie dla efektu odżywionej, świeżej, promiennej skóry. Niestety, jak każdy kosmetyk, skóra sie do niego przyzwyczaja. Polecam gorąco