Panny Młode 2008

[m.a.r.t.a]

Napisane przez ryjek_1

byliśmy dziś w kościele i okazało się, że 16.00 jest już zajęta. Cóż trudno się mówi. Może damy radę ze wszystkim zdążyć.

Kurde mole i którą teraz wybierzecie?

[asiulka84]

dziewczyny ja tez slubuje w 2008 a dokladnie 12 lipca i mam pytanko macie juz zalatwione wszystko? jak stoicie z alkoholem? ile przeznaczacie na jedna osobe?

[ryjek_1]

Zostaliśmy przy pierwszej wersji czyli 17.00. Ksiądz proponował nam 15.00, ale to jednak za wcześnie. Miejmy nadzieję, że zdjęcia i tak wyjdą ładnie.

[ksylwia]

Napisane przez Integra

toverek83 ja nie miałam znajomości, a dostałam pracę w szkole, więc głowa do góry, na pewno się uda. Szczerze, to po pięciu latach mam serdecznie wszystkiego dość. Mam nadzieję, że przez ten rok będę tak zajęta ślubnymi sprawami i nerwami, że nie będę przejmować się pracą. Pozdrawiam.

Ja także pracuję jako nauczyciel - w ciągu ostatnich dwóch lat pracowałam w 4 szkołach i uwierz mi, ze żadna praca nie była załatwiana. Obecnie pracować będę w szkole oddalonej o 2 minuty drogi od mojego domku- mam farta

[toverek83]

Napisane przez ksylwia

Ja także pracuję jako nauczyciel - w ciągu ostatnich dwóch lat pracowałam w 4 szkołach i uwierz mi, ze żadna praca nie była załatwiana. Obecnie pracować będę w szkole oddalonej o 2 minuty drogi od mojego domku- mam farta

Ksylwia JA MIESZKAM w Jasle..nie wiem czy wiecie gdzie lezy to miasto?Kolo Krosna-male miasto duzo ludzi reka reke myje.wyobrazcie sobie ze ludzie miedzy soba wiedza kto kiedy odchodzi na emeryture i juz na przyszly rok sa obstawione dziewczyny ktore zajma miejsce tych osob.a ja jak sierota siedze w domu i czekam az ktos zadzwoni..wiecie zazdroszcze Wam.
Jesli chodzi o przygotowania do slubu to narazie jest cisza jak juz pisalam wczesniej jedziemy jedynie umawiac sie z firma cateringowa co bedziemy podawac w czasie wesela do jedzenia.noi pozostaje kwestia wyboru wodki.ja mowie ze chce Sobieskiego Tomek mowi ze cchce Finlandie...i po co ta Finlandia jak Sobieski tez jest ok?prawda?a suknie slubne zaczne mierzyc na przelomie listopada grudnia bo wtedy maja sie pojawic nowe kolekcje..narazie ciesze oko ogladajac je na necie.dziewczyny czy nie martwicie sie o pogode-zwlaszcza te ktore slubuja 27.09.2008 ze bedzie zimnawo?przeczytalam kiedys na internecie ze dobrze jest zajrzec do kalendarza przy wyborze daty i wybrac dzien keidy jest chyba pelnia w nocy o ile dobrze pamietam...czy ktoras z Was wie co bedzie 27.09.2008???trzymajcie sie i dziekuje z gory za slowa pocieszenia

Napisane przez calsonic

Wczoraj wybraliśmy obrączki!!!
Oj nie było łatwo, ale w końcu znależliśmy kompromis. będa całe z białego złota (taki też mam pierścionek). Osobiście wolałabym żółte z białym. Na te zgodziłam się tylko dlatego, ż z daleka właśnie na takie wyglądają. Z kolei nasze rozmowy odnośnie ślubu sprowadzją się do tego, iż ja mówię jak to sobie wyobrażam ów dzień a On zgadza się albo też i nie. Ale póki co -to pierwsze

Witaj Imienniczko moja.Czy wiesz ze u mnie jesli chodzi o moje wyobrazenia slubne i moje wywody na ten temat to reakcja mojej drugiej polowki jest taka sama??????i wlasciwei zgadza sie na wszystko co powiem...oprocz wodki

[ksylwia]

Przykro mi, że taka sytuacją dotknęła Ciebie. Pewnie w mniejszcyh miejscowościach jest tak jak opisujesz. Może warto postarać się o pracę w jakiejś ościennej miejscowości i jakoś załatwić transport? Nie poddawaj się A jakiego przedmiotu uczysz?
p.s. o wpływie pełni księżyca jeszcze nic nie słyszałam... ja slubuję 23.08.08 i tez nie wiem jaki księżyc będę oglądać

[biedronka19876]

Napisane przez calva

M.A.R.T.A. w końcu mam nowy suwaczek i działateraz już wszystko jest tak jak tzreba
my planujemy ślub na 16mam nadzieje że będzie ta godzinka wolnaA Wy??w ogóle gdzie chcecie wziąść ślub??

BIEDRONKA my na indeksie mamy 10 nauk,3 poradnie, skupienie,2 spowiedziWy to jakoś mało

no wiec bylam teraz w niedziele na pierwszej nauce. w indeksie mamy takie tematy:
1. teologia sakramentu małżenstwa
2. Aspekt etyczny małżenstwa
3. ceremonia małżenstwa
4. tajemnica zycia- instruktorka
5. Wizyta w Parafialnej Poradni Zycia Rodzinnego
6. Uczestnictwo w dekalnym dniu skupienia

na ostatniej nauce bedzie razem to skupienie. mamy ogolem 4 nauki i pierwsza trwała 45 min. na nastepna mamy tez przyniesc ok 40zł na jakies materiały zw z poradnia rodzinna,.
pozdrawiam wszystkich

[asiuk]

Jestem po niedzielnym spotkaniu u rodziców TŻta (byłam razem z moimi żywicielami ). Było bardzo miło, choć na początku każdy był nieco zdenerwowany Dobrze, że akurat w niedzielę było w miarę ciepło, zrobiliśmy sobie grilla i posiedzieliśmy na dworze.

A jak to u Was wygląda? Wasi rodzice znają rodziców TŻta?

[miss.hot]

Napisane przez asiuk

Jestem po niedzielnym spotkaniu u rodziców TŻta (byłam razem z moimi żywicielami ). Było bardzo miło, choć na początku każdy był nieco zdenerwowany Dobrze, że akurat w niedzielę było w miarę ciepło, zrobiliśmy sobie grilla i posiedzieliśmy na dworze.

A jak to u Was wygląda? Wasi rodzice znają rodziców TŻta?

U nas było oficjalne spotkanie rodziców w styczniu tego roku, a potem jeszcze dwa razy się widzieli - już są "na TY" i ogólnie spoko się dogadują

[asiulka84]

dziewczyny macie juz zalatwiona wodke na wesele? jak tak to ile na glowe przeznaczacie? ile was to kosztuje?

[Pomponka]

Napisane przez asiulka84

dziewczyny macie juz zalatwiona wodke na wesele? jak tak to ile na glowe przeznaczacie? ile was to kosztuje?

Absolutnie nie, nawet jeszcze o tym nie myślę Alkohole to pewnie kupimy koło miesiąc przed

[Madlen__18]

Nasi rodzice też się już znają, matki są na "ty", dzisiaj właśnie mama Tżta wpada razem z nim na kawę. Stresik mam dalej, bo nie znają się jeszcze dobrze i na razie to są kontakty grzecznościowe, więc się boję, żeby coś nie zgrzytło, ale generalnie okej.

[MARIKA.S]

My z TŻ znamy się już 5 lat, wiec nasi rodzice poznali się dużo wcześniej. Niestety jakoś specjalnie nie utrzymują ze sobą kontaktów Tłumaczę to sobie różnica wieku. Rodzice TŻ są od moich około 10 lat starsi....no i czasami za bardzo biorą pewne rzeczy do siebie Mam wrażenie że nie przepadają za moimi rodzicami....szczególnie mama TŻ
Szkoda bo chciałabym żeby się jakoś dogadywały...

[Pomponka]

Napisane przez asiuk

Jestem po niedzielnym spotkaniu u rodziców TŻta (byłam razem z moimi żywicielami ). Było bardzo miło, choć na początku każdy był nieco zdenerwowany Dobrze, że akurat w niedzielę było w miarę ciepło, zrobiliśmy sobie grilla i posiedzieliśmy na dworze.

A jak to u Was wygląda? Wasi rodzice znają rodziców TŻta?

Nasi rodzice się poznali w czerwcu, ale kontakty będą raczej grzecznościowe, zwłaszcza, że mieszkają dość daleko od siebie. Jakoś mnie to nie martwi, nie czuję potrzeby aby nasi rodzice się przyjaźnili.

[bbasia23]

A my mieszkamy w niewielkim mieście także nasi rodzice znają sie jeszcze z czasów ich młodości (przynajmniej tata, mama mowi ze tez ich kojarzyła) Tak osobiscie spotkali sie na zareczynach, w grudniu 2006, dwa miesiace temu kiedy zaczelismy wstepnie ustalac date slubu bylo tez spotkanie tym razem u mojego TŻ. Bylo bardzo milo i na luzie. Bardzo sie polubili, tzn mam takie wrazenie a od tamtego czasu bylo juz kilka spotkan "na kawe", czesto spotykaja sie rowniez na zakupach itp bo jak juz mowilam mieszkam w niewielkim miescie

[małyaniołek]

z moim TŻ-tem znamy sie ponad dwa lata i juz na samym poczatku poznal moich rodzicow a ja jego. Spotkanie "na szczycie" nastapilo w dniu naszych oficjalnych zareczyn. Wtedy to mama TŻ-ta poznala sie z moimi rodzicami. Bylo bardzo sympatycznie, polubili sie i z tego sie wlasnie bardzo ciesze. Moze te relacje miedzy rodzicami nie sa najwazniejsze ale sa bardzo wazne. Wkoncu niedlugo wszystcy bedziemy tworzyc rodzine i miloby bylo spedzac swieta w sympatycznym gronie.

[m.a.r.t.a]

Napisane przez asiulka84

dziewczyny macie juz zalatwiona wodke na wesele? jak tak to ile na glowe przeznaczacie? ile was to kosztuje?

Na alkohol jest jeszcze czas, nawet gdybyśmy chcieli już wszystko kupić, to gdzie byśmy mieli to trzymać? jeszcze by kogoś kusiło
My planujemy 1,5 butelki na głowę, czyli jak zapraszamy około 70 osób wyjdzie ze 100 butelek.Z nich kilka bedzie przeznaczonych na "bramki", do pracy. Może damy po jednej butelce dla każdej osoby, która dostanie tylko zawiadomienie do Kościoła, bo takie też się znajdą . Zobaczymy...

Napisane przez MARIKA.S

My z TŻ znamy się już 5 lat, wiec nasi rodzice poznali się dużo wcześniej. Niestety jakoś specjalnie nie utrzymują ze sobą kontaktów Tłumaczę to sobie różnica wieku.

U nas są same mamy i przez okres 7 lat widziały się ze 3 razy?
Za to w bardzo nietypowych sytuacjach. Pierwszy raz na pogrzebie mojej babci, drugi na pogrzebie mojego Taty i na wiosnę tego roku jak obgadywaliśmy co nieco na temat ślubu.Kontaktu raczej ze sobą nie utrzymują, ale zawsze na święta dzwonią do siebie z życzeniami itp, Mam nadzieje, że podczas konkretnych przygotowań tuż przed ślubem bardziej się skumają.Rożnica wieku jest minimalna.Moja ma 53 lata, teściowa 51.


Pozdrawiam...

[calsonic]

Napisane przez toverek83

Witaj Imienniczko moja.Czy wiesz ze u mnie jesli chodzi o moje wyobrazenia slubne i moje wywody na ten temat to reakcja mojej drugiej polowki jest taka sama??????i wlasciwei zgadza sie na wszystko co powiem...oprocz wodki

Również witam serdecznie
Całe szczęscie nie tylko ja tak mam
My do alkoholu jeszcze nie doszliśmy, ale pewnie trzeba będzi popróbować zanim coś się kupi

a tak poza tym mimo, iż pochodzę z wielkopolski to Jasło jest mi troszkę znane Swego czasu miałam w tamtych rejonach praktyki zawodowe (rafineria Jedlicze). Ładnie tam u Was...
Pozdrawiam gorąco

[tiffi1]

Jeśli chodzi o zaangażowanie mojego TŻ to bywa różnie. generalnie to raczej ja wszystko załatwiam a on się wypowiada. Osttanio jak mu powiedziałam, ze chciałabym, zeby on tez coś załatwiał to powiedział "Miałbym odebrac ci te przyjemność" - ech ci faceci.
Póki co nic się nei zmieniło mamy salę, kucharkę, zespół, godzinę w kościele, nauki przemałżeńskie no i wstępnie fotografa i kamerzystę.
Z fotografem to wymyśliłam tak: mój kolega będzie robił zdjęcia podczas ślubu, wesela ( za niewielką opłatą), poza tym zrobimy sobie sesje w plenerze z innym fotografem (po ślubie kilka dni w miescie gdzie teraz mieszkamy), zatsanwiam się jeszcze nad możliwością z firmy kamerzysty jest jeszcze jakiś profesjonalny fotograf który mógłby zrobić zdjęcia w kościele. To jeszcze do przegadania.

Jęsli chdozi o obrączki to pomyślimy po Nowym Roku, alkohol także,myślimy o Wyborowej ;-)

Jesli chdozi o rodziców to u mnie sprawa jest skomplikowana, bo niestety nie mam rodziców (choć zdążyli się poznać), nie było i nie będzie żadnych oficjalnych zaręczyn.

[ksylwia]

Uświadomiłyście mi dziewczyny jedną rzecz - rodzice moi ani mojego TŻ jeszcze się nie znają. Oboje z TŻ nie uznajemy sztucznych zaręczyn w domu przyszłej panny młodej więc wyszło tak, że jest juz 9 miesięcy od zaręczyn, slubek w sumie za rok a nasi rodzice jeszcze się nie poznali. Pewnie z czasem to jakoś naprawimy, ale za bardzo nie mamy pomysłu jak to zrobić, żeby mieli o czym rozmawiać i nie było sztucznie. Im bliżej wesela tym będą mieli więcej tematów więc chyba dlatego tak zwlekamy
Dodam, że od ponad 7 lat jestem z moim TŻ )

[calva]

Biedronkamacie dobrze takie krótkie naukimy to się męczymy i meczymychociaż czasmi ciekawe tematy sa poruszane i dają do myślenia i już jest stemacik n arozmowę z ukochanym

my jesteśmy ze soba od prawie 5 lat (w listopadzie mija nam 5) i nasi rodzice pozanli się juz z 2 lata temu na imprezie lokalnej jakim sa chmielaki póki co jest oki i raczej tak bardziej okazjonalnie sie widuja wspolniełączy moja mamę (bo taty już nie mam) kot mo ukochany dostał ode mnie kotka a właściwie teściowa kolejny wspólny tematmam nadzieje ze będą teraz częstrze kontakty i bedzi e wmiarę poprawnie
chciałabym abysmy się mogli spotykać częściej wspolnie zwłaszcza że mój wybraniec jest jedynakiem

jeśli chodzi o alkohol to jeszcze jest kupę czasu...chociaż dzisiaj pytaliśmy się o tort ślubny;D przy okazji jak kupowaliśmy ciasteczko na moje imieninyciacha pychotka tylko troche jest drogo;/ ale cos sie wymysli, jeszcze tyle czasu i zawsze można się rozejrzeć

póki co jutro znowu do pracy i ta tragiczna pogoda......

[czekoladka79]

Napisane przez toverek83

Ksylwia JA MIESZKAM w Jasle..nie wiem czy wiecie gdzie lezy to miasto?Kolo Krosna-male miasto duzo ludzi reka reke myje.wyobrazcie sobie ze ludzie miedzy soba wiedza kto kiedy odchodzi na emeryture i juz na przyszly rok sa obstawione dziewczyny ktore zajma miejsce tych osob.a ja jak sierota siedze w domu i czekam az ktos zadzwoni..wiecie zazdroszcze Wam.
Jesli chodzi o przygotowania do slubu to narazie jest cisza jak juz pisalam wczesniej jedziemy jedynie umawiac sie z firma cateringowa co bedziemy podawac w czasie wesela do jedzenia.noi pozostaje kwestia wyboru wodki.ja mowie ze chce Sobieskiego Tomek mowi ze cchce Finlandie...i po co ta Finlandia jak Sobieski tez jest ok?prawda?a suknie slubne zaczne mierzyc na przelomie listopada grudnia bo wtedy maja sie pojawic nowe kolekcje..narazie ciesze oko ogladajac je na necie.dziewczyny czy nie martwicie sie o pogode-zwlaszcza te ktore slubuja 27.09.2008 ze bedzie zimnawo?przeczytalam kiedys na internecie ze dobrze jest zajrzec do kalendarza przy wyborze daty i wybrac dzien keidy jest chyba pelnia w nocy o ile dobrze pamietam...czy ktoras z Was wie co bedzie 27.09.2008???trzymajcie sie i dziekuje z gory za slowa pocieszenia

Ja Cię proszę nie kracz, że bedzie "zimnawo" .... ma być pięknie, słonecznie .... a nocka to nawet i lepiej, że chłodniejsza bo ludzie będą się chętniej bawili niż w upał.
O pełni nie słyszałam, ale wolałabym nie brać ślubu w pełnię księżyca, bo wtedy zawsze jest chłodniej i to znacznie chłodniej

[m.a.r.t.a]

Ja z kolei słyszałam , że o pełni księżyca najlepiej seks smakuje
Eee u mnie będzie wtedy III kwadra

http://cybermoon.w.interia.pl/kalen/phase.html kalendarz faz księżyca

[NancyGirl]

asiulka84 ja tez 12 lipca Widze ze Ty juz o wodce myslisz, a my tlyko sale, orkiestre i fotografa mamy. No fakt w kosciele jestesmy zapisani, ale nauki jeszcze przed nami i nie za bardzo mamy sie jak do nich dobrac.... Jezeli chodzi o wodke, to chyba litra na glowe sie liczy, ale nie jestem pewna..... Pozdrawiam

[marta12101]

jesli chodzi o zareczyny, to my sie oficjalnie z rodzicami nie zareczalismy

ale po jakis 2 tygodniach po zareczynach moja mama zaprosila rodzicow TZ, porozmawialismy sobie w 6 i poznali sie rodzicew

mimo ze sie bardzo balismy, bylo bardzo milo

[asiulka84]

ja tez mam sale,fotografa,zespol... i teraz poki mam wakacje mysle co by tu jeszcze zalatwiac bo to pierwszy slub od paru lat w mojej rodzinie i nie wiem w sumie co i jak...

[toverek83]

Napisane przez ksylwia

Przykro mi, że taka sytuacją dotknęła Ciebie. Pewnie w mniejszcyh miejscowościach jest tak jak opisujesz. Może warto postarać się o pracę w jakiejś ościennej miejscowości i jakoś załatwić transport? Nie poddawaj się A jakiego przedmiotu uczysz?
p.s. o wpływie pełni księżyca jeszcze nic nie słyszałam... ja slubuję 23.08.08 i tez nie wiem jaki księżyc będę oglądać

Dziekuje za dobre slowoucze tzn...mialam uczyc jezyka polskiego

Napisane przez czekoladka79

Ja Cię proszę nie kracz, że bedzie "zimnawo" .... ma być pięknie, słonecznie .... a nocka to nawet i lepiej, że chłodniejsza bo ludzie będą się chętniej bawili niż w upał.
O pełni nie słyszałam, ale wolałabym nie brać ślubu w pełnię księżyca, bo wtedy zawsze jest chłodniej i to znacznie chłodniej

Tfu tfu tfu..wypluwam to co napisalam.Bedzie cieplo gorac i pieknie tak jestco racja to racja ludzie beda sie bawic na sali zamiast palic fajki na zewnatrz lokalu

Napisane przez calsonic

Również witam serdecznie
Całe szczęscie nie tylko ja tak mam
My do alkoholu jeszcze nie doszliśmy, ale pewnie trzeba będzi popróbować zanim coś się kupi

a tak poza tym mimo, iż pochodzę z wielkopolski to Jasło jest mi troszkę znane Swego czasu miałam w tamtych rejonach praktyki zawodowe (rafineria Jedlicze). Ładnie tam u Was...
Pozdrawiam gorąco

To zapraszam na praktyki ponownieMoze wtedy doszloby do spotkania naszeg w cztery oczyjESLI chodzi o alkohol to juz mielismy z moim kochanym przeprawe z alkoholem i moim tata-otoz moj tato wysluchal opini swoich kolegow i kupil nam na wesele 50 butelek wodki z Lącka-wyrob regionalny-3 smaki-winogronowa,gruszkowa i pozreczkowajak to zobaczylam nie odezwalam sie slowem a moja maama sie zalamaala i powiedziala-,,taki wstyd.taki wstyd".ale co sie okazalo..tato po kilku dniach wzial ta wodke i poczestowal nia rodzine i na drugi dzien wscyscy byli umerajacy.....efekt koncowy-powiedzial:nie chce tej wodki widziec na weselu,kupcie sobie jaka chcecie.hura niech zyje moj tato.oj narobil nam nerwow z tym bimbrem...taki obciach...ale najlepsza byla moja babcia powiedz ze moze warto by postawic taka wodke obok czytsej na stolach bo moze akurat znajdzie sie jakis smakosz i ona sama zapewnila ze bedzie taka pic.na szczescie teraz juz to TM i ja decydujemy co nasi goscie beda pic

[calisa]

czesc
no więc Marta prosze Cię o dopisanie mnie na listę na 18.10.2008 bo jednak udało mi się z tą moją salą Dzięki. Co do wódki to wiem, że jeszcze ponad rok do mojego ślubu ale większość już kupiona bo była okazja kupić Pana Tadeusza za pół ceny- co i jakim sposobem nie wiem bo Teść miał jakieś dojście- w każdym razie ciesze się niesamowicie bo zaoszczędziliśmy na tym półtora tysiąca

[silesianna]

Napisane przez ryjek_1

Dowiedzieliśmy się też, że jak skończymy nauki i znów przyjdziemy to będziemy jakiś protokół wypełniać, gdzie nas będą pytać np. czy rodzice się zgadzają na nasz ślub, czy niczego nie zatailiśmy (choroba itp.). Czy Wy też spotkałyście się z czymś takim??

w każdym kościele ksiądz spisuje protokół przedślubny, aby wykluczyć wszelkie podstawy do ew. późniejszego uznania sakramentu za nieważnie zawarty. to nie wymysł parafii tylko prawo kanoniczne.
tutaj znalazłam treść protokołu:
http://swantoni.siemianowice.wiara.p...ask=view&id=99
protokół wypełnia się nie więcej, niż 3 miesiące przed ślubem i zazwyczaj ksiądz przepytuje osobno każdego z narzeczonych, aby uniknąć jakichś prób oszustwa. aby spisać protokół trzeba mieć ze sobą akty chrztu, dokumenty z usc, zaświadczenia o bierzmowaniu, ukończeniu nauk itp.

Napisane przez asiulka84

dziewczyny ja tez slubuje w 2008 a dokladnie 12 lipca i mam pytanko macie juz zalatwione wszystko? jak stoicie z alkoholem? ile przeznaczacie na jedna osobe?

do myślenia o alkoholu jeszcze kupa czasu, ale znając życie to u nas będzie absolwent, bo jest dobry i tani nigdy jeszcze nie miałam po nim kaca i nigdy mnie nie zdradził do najbardziej zdradliwych wódek należy bols, więc z nim uważajcie. smirnoff też się zepsuł i wali spirytusem.

Napisane przez m.a.r.t.a

Na alkohol jest jeszcze czas, nawet gdybyśmy chcieli już wszystko kupić, to gdzie byśmy mieli to trzymać? jeszcze by kogoś kusiło
My planujemy 1,5 butelki na głowę, czyli jak zapraszamy około 70 osób wyjdzie ze 100 butelek.Z nich kilka bedzie przeznaczonych na "bramki", do pracy. Może damy po jednej butelce dla każdej osoby, która dostanie tylko zawiadomienie do Kościoła, bo takie też się znajdą . Zobaczymy...

dżizas, półtora litra na głowę??? ale kto to przepije? :P w Rosji bierzecie ślub, czy co? (żart )
nie no serio to w "miastach" liczyło się zawsze pół litra na parę, czasem 3/4 na parę. na wsiach się liczyło pół litra na osobę, a w górach litr na osobę. ale o 1,5/ os jeszcze nei słyszałam, dlatego tak wypaliłam z tą Rosją
mój przyjaciel robił wesele na 60 osób i policzyli 3/4 na parę + skrzynka "na wszelki wypadek", bramę i oczepiny. ponad skrzynka im została z imprezy.
my będziemy się weselić w ok. 120 osób i liczymy własnie 2/4 na parę + skrzynka "na wszelki wypadek" (bram na szczęście u nas nie będzie, "wykupin" czy innych "oczepin" też nie, bo to dla mnie niesmaczne i poniżej poziomu, więc myślę że styknie. a kupi się pewnie w hurtowni albo supermarkety mają czasem "weselne promocje" przy dużych zakupach.
a jak nie to w Lidlu jest mój prawie ulubiony Putinoff za 16,99 za pół litra, też może być

Napisane przez ksylwia

Uświadomiłyście mi dziewczyny jedną rzecz - rodzice moi ani mojego TŻ jeszcze się nie znają. Oboje z TŻ nie uznajemy sztucznych zaręczyn w domu przyszłej panny młodej więc wyszło tak, że jest juz 9 miesięcy od zaręczyn, slubek w sumie za rok a nasi rodzice jeszcze się nie poznali. Pewnie z czasem to jakoś naprawimy, ale za bardzo nie mamy pomysłu jak to zrobić, żeby mieli o czym rozmawiać i nie było sztucznie. Im bliżej wesela tym będą mieli więcej tematów więc chyba dlatego tak zwlekamy
Dodam, że od ponad 7 lat jestem z moim TŻ )

my (jak już się przeproadzimy, czyli pewnie jeszcze w tym roku, jak już TŻ pojedzie do usa na szkolenie i wróci) planujemy zaprosić rodziców do nas na kolację. nie tak że moi rodzice zapraszają jego do siebie (staropolskie zwyczaje - ja sama się wydaję za mąż, a nie ktoś mnie, kurdebele ) inna sprawa est taka że Misiek u mnie jest codziennie i moi rodzice traktują go już jak własne dziecko, a ja z kolei jego rodziców znam słabo - w sumie widziałąm ich kilka(naście) razy. ale jakoś to będzie

Napisane przez toverek83

Dziekuje za dobre slowoucze tzn...mialam uczyc jezyka polskiego

to tak jak ja - też polonistka ale nie pracuję w szkole, bo za te 500zł które dają stażyście to ja nawet czynszu nie opłacę :/

[gosiunia22]

Ja też zgłaszam się jako kolejna polonistka