Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 17

[achilla]

Napisane przez Weronisia

Czy macie jakieś pomysły na wołowinę?
Boję się, że te kurczaki mi się przejedzą. Kupiłam ładny kawałek chudej wołowiny, ale nie wiem czy go zmielić, czy zostawić w całości. Co można wykombinować? Może gulasz? Dziś mamy same proteiny.

Robilam w zeszlym tygodniu - mniamusne: http://dukan.blox.pl/2011/01/Chili-con-carne.html
Tyle, ze kupilam gotowa przyprawe do chili con carne, z kuminem - nadaje specyficzny smaczek. Byla z firmy Kotanyi - jesli dobrze pamietam...

Pauledo droga -witaj! Kusisz jakimis pysznymi babeczkami czekoladowymi. Zdradz co to?

[pauledda]

Napisane przez Weronisia

Oliath natchnęłaś mnie otuchą Jednak nawet dzieciaki potrafią się zaprzeć Choć 14 lat to już nie dzieciak.
Moja nie umie przeżyć dnia bez żelków. Ja nie kupuję nic słodkiego i zabraniam kupowania, ale mój mąż... idzie po chudy twaróg, a przynosi dodatkowo siatę słodyczy dla dzieci.
Na szczęście moje dzieci zawsze się pytają czy mogą coś wziąć i ile. A więc jakąś kontrolę nad nimi mam.
Jednak Zaokrąglenia Oliwii mi już się nie podobają. Wygląda ładnie, ale... już za okrągło. Chcę to ukrucić, zanim będzie za późno i nabawi się jakiejś depresji.

Ja też uważam, że nic nie zaszkodzi takiemu dziecku bardziej niż McDonald
Moja córka widząc moją i męża fascynację dietą sama zaproponowała, że się przyłączy. Ale ja się nie zgadzam. Tak jak wyczytałam w książce, Dukan poleca od III fazy i tak zrobię.


Dukan w swoijej książce pisze, że nie mamy się co oszukiwać, bo nadal będziemy uwielbiać słodkie i żeby sobie właśnie nie żałować i zastąpić to słodzikami. Tak samo odnośnie dzieci pisze, żeby dawać słodycze na słodziku, że ten słodzik na pewno im nie zaszkodzi bardziej niż cukier. Ja do tej pory traktowałam słodzik jak truciznę przynajmniej dla dzieci. A tu Dukan pisze, że cukier jest gorszy. Więc ja będę dawać dzieciom słodzik.

Postaram się im powoli zastąpić ich słodycze swoimi wyrobami na bazie słodziku, a z czasem może ilość słodkiego będzie mała.
W każdym bądź razie spróbuję


Czy macie jakieś pomysły na wołowinę?
Boję się, że te kurczaki mi się przejedzą. Kupiłam ładny kawałek chudej wołowiny, ale nie wiem czy go zmielić, czy zostawić w całości. Co można wykombinować? Może gulasz? Dziś mamy same proteiny.

co wydanie to inna informacja... w mojej bylo napisane zeby uwazac na produkty slodzone slodzikiem poniewaz ich naduzywanie nie wyrabia dobrych nawykow zywieniowych
ale jak juz mowilas u nas jest wszystko na odwrot cytryny na biegunke a nie na zatwardzenie i inne ale juz nie pamietam...
siala by sie przydala to by mi podpowiedziala

[myrmyr]

Moje dzisiejsze menu:

- jogurt 1% + 3 łyżki otrąb
- 500g kefiru 0%
- kilka malutkich kawałków ugrillowanych piersi z kurczaka + pół ogórka kiszonego
- pół dużej makreli wędzonej
- 1 całe op. łososia wędzonego z Lidla
- dwa jajka na półmiekko/półtwardo + odrobina szczypiorku + 3-4 plasterki chudej szynki z indyka dla dzieci

Mam nadzieję, że jutro spadnie chociaż 100g

[mamaNiny]

zdajesz sobie sprawę, ze wędzone potrawy zatrzymują sól w organizmie? najlepiej jeść je do 12 to tylko taka mała rada.

[pauledda]

Napisane przez achilla

Pauledo droga -witaj! Kusisz jakimis pysznymi babeczkami czekoladowymi. Zdradz co to?

hej achilla, milo cie widziec, jak tam twoje kociaki?
a babeczki to przez przypadek wyszly... wczoraj wieczorem przypomnialam sobie ze nie jadlam jeszcze otrebow i nie wiedzialam jak zrobic a mialam parcie na slodkie...
wiec zrobilam tak:
3 lyzki otrebow
1 lyzka kakao
slodzik na oko
1 jajko
mleko na oko (zeby masa byla troche plynna)
zmiksowalam wszystko, poczekalam troche az otreby napecznieja (ok 5 minut) dalam do foremek silikonowych (wypelnilam mniej niz pol)
dalam na niecale 10 minut do piekarnika na 180 stopni... zjdlam jeszcze cieple robilam w mini piekarniku elektrycznym co ma grzejniki u gory i u dolu.
pycha, wyprobuje jeszcze z aromatem rumowym, moze pojutrze bo jutro albo pizza albo ciacho marchewkowe

[malutka20068]

Napisane przez Paati89

Masz faktycznie niską wagę i mało do ewentualnego zrzucenia mogłabyś spróbować.
To nie jest głupie.
Może się nieco wydłuży w czasie ale to zdrowy tryb życia.
Samo wykluczenie białego pieczywa, smażonego itp jest dobre dla naszego organizmu.
Możesz jak najbardziej trzymać się PW.
Ewentualnie zrobić sobie 1 dzień czystych protein wtedy będziesz miała bardzo łagodnego mini Dukana
A kg teraz będa leciały baardzo wolno bo masz niską wagę. Ile masz wzrostu?
Organizm się buntuję już

No właśnie w tym sęk że przy moim wzroście -> 155cm waga 50 kg to wcale nie jest mało... myślałam że jak zejdę do 48 kg z 53 kg to będzie dobrze ale wcale tak nie jest, tzn. teraz waga waha mi się w granicach 50 kg jednak moje nogi to moja zmora.... mam grube łydki i uda i coś mi się wydaje że jeżeli nawet dojdę do tych 48 kg to wiele się nie zmieni od początku roku jestem na dukanie i schudłam zaledwie 2 kg, już sama nie wiem co mam myśleć... wydaje mi się ze to jest mało...

[myrmyr]

Napisane przez mamaNiny

zdajesz sobie sprawę, ze wędzone potrawy zatrzymują sól w organizmie? najlepiej jeść je do 12 to tylko taka mała rada.

Dlatego modlę się choć o malusi spadek

Ogólnie nie przejmuję się solą zatrzymującą wodę... nie spadnie teraz, spadnie później Ale faktycznie piiiiić mi się chce teraz

[achilla]

Napisane przez pauledda

hej achilla, milo cie widziec, jak tam twoje kociaki?
a babeczki to przez przypadek wyszly... wczoraj wieczorem przypomnialam sobie ze nie jadlam jeszcze otrebow i nie wiedzialam jak zrobic a mialam parcie na slodkie...
wiec zrobilam tak:
3 lyzki otrebow
1 lyzka kakao
slodzik na oko
1 jajko
mleko na oko (zeby masa byla troche plynna)
zmiksowalam wszystko, poczekalam troche az otreby napecznieja (ok 5 minut) dalam do foremek silikonowych (wypelnilam mniej niz pol)
dalam na niecale 10 minut do piekarnika na 180 stopni... zjdlam jeszcze cieple robilam w mini piekarniku elektrycznym co ma grzejniki u gory i u dolu.
pycha, wyprobuje jeszcze z aromatem rumowym, moze pojutrze bo jutro albo pizza albo ciacho marchewkowe

aaa... to ja tez takie robie czasem, dodaje jeszcze troche skrobii

No a koty wporzadalku - wlasnie banda pieciu bodajze przebiegla galopem przez mojego laptopa... teraz ich czas polowan, hehhe.....

[Paati89]

Napisane przez malutka20068

No właśnie w tym sęk że przy moim wzroście -> 155cm waga 50 kg to wcale nie jest mało... myślałam że jak zejdę do 48 kg z 53 kg to będzie dobrze ale wcale tak nie jest, tzn. teraz waga waha mi się w granicach 50 kg jednak moje nogi to moja zmora.... mam grube łydki i uda i coś mi się wydaje że jeżeli nawet dojdę do tych 48 kg to wiele się nie zmieni od początku roku jestem na dukanie i schudłam zaledwie 2 kg, już sama nie wiem co mam myśleć... wydaje mi się ze to jest mało...

Ja mam 156cm i nie wyobrażam sobie siebie w wadzę 48 kg...
A na uda to lepsze ćwiczenia będą

[pauledda]

Napisane przez achilla

aaa... to ja tez takie robie czasem, dodaje jeszcze troche skrobii

No a koty wporzadalku - wlasnie banda pieciu bodajze przebiegla galopem przez mojego laptopa... teraz ich czas polowan, hehhe.....

no wiem ty weteranka jestes, ja dopiero odkrywam kulinarne tajemnice dukana
fajnie takie koty biegajace po calym domu

[monichora]

Witajcie,
nie mogę nigdzie znaleźć przepisu na majonez Dukanowski... znacie może? Bardzo Was proszę wyślijcie mi.

[Siala_Bala]

Napisane przez kasssikk19

Dzień dobry z rana
Dzisiaj dzień ważenia więc wpadłam przekazać info .
Dziś moja droga waga pokazała 74,2kg czyli o 1,1kg mniej niż w zeszłym tygodniu
jeszcze spora droga przede mną ale dobrze że poszło bo myślałam że czeka mnie po sylwestrowy zastój
gratuluje dziewczęta spadeczków iżyczę miłego dzionka

ty ty ty niedobra ty!
Zaraz się rozpłaczę jak dziecko chyba...
zaczynałyśmy niemal razem.. z niemal identyczną wagą... mój 1 cel to było 72kg! Z taką wagą czułam się dobrze, znośnie, nie narzekałam za bardzo i byłam taka akurat. i jak pomyślę, że Ty tę wagę już osiągasz to mnie normalnie coś trafia ;(
Dukan mi wyprorokował, że ok 61 kg to jest max jaką mogę mieć wagę - mieszczącą się na dolnej granicy BMI.. to był mój drugi cel - z warunkiem, że jeśli go nie osiągnę to świat się nie zawali.. chciałam ostatecznie dobić najchętniej do 65.... jezuuuuuu jak mnie normalnie złości moja głupota i brak zawzięcia..
no i brakuje jeszcze tylko milimetr do dnia "bum" o którym ostatnio pisałam, wystarczy mała iskierka by podpalić to co się kumuluje od pewnego czasu..

wiem, że wynik nie będzie miarodajny ale aż wejdę na wagę by ujrzeć to co zaprzepaściłam...
japierdaczę... waga pokazała 90,2kg! A to oznacza, że te niemal 10 kilo, które zgubiłam właśnie odrobiłam.. zostało mi pół kilo "luzu" i wrócę do wagi wyjściowej.
No to ku** właśnie stało się bum i chrzanię wszystko.. choćbym miała zdechnąć, choćbym miała chodzić słaba na kolanach i choćby moje zdrowie miało się zrujnować to będę żreć te kurczaki i rzygać nimi pod siebie. Niech się świat wali i dzieje co chce a ja zapcham się na śmiertkę kurakiem, jajem i twarogiem. Nie macie pojęcia jaka jestem wściekła! Tak wściekła, że jakby ktoś mnie podnerwił to chyba bym się rzuciła na niego z pięściami. Ale w tym przypadku to sama sobie powinnam podbić oczy.
Z rana ruszam po wieśniaki! Na śniadanie zjem przeterminowany twaróg bo tyle dukanowego w lodówce mam :[
A dziś dobiję te brakujące pół kilo paczką czipsów. Na złość sobie!
Wiem.. to z leksza chore jest co robię ale trudno, każdy jest wariatem na swój sposób

[paulinka89p]

Napisane przez Siala_Bala

ty ty ty niedobra ty!
Zaraz się rozpłaczę jak dziecko chyba...
zaczynałyśmy niemal razem.. z niemal identyczną wagą... mój 1 cel to było 72kg! Z taką wagą czułam się dobrze, znośnie, nie narzekałam za bardzo i byłam taka akurat. i jak pomyślę, że Ty tę wagę już osiągasz to mnie normalnie coś trafia ;(
Dukan mi wyprorokował, że ok 61 kg to jest max jaką mogę mieć wagę - mieszczącą się na dolnej granicy BMI.. to był mój drugi cel - z warunkiem, że jeśli go nie osiągnę to świat się nie zawali.. chciałam ostatecznie dobić najchętniej do 65.... jezuuuuuu jak mnie normalnie złości moja głupota i brak zawzięcia..
no i brakuje jeszcze tylko milimetr do dnia "bum" o którym ostatnio pisałam, wystarczy mała iskierka by podpalić to co się kumuluje od pewnego czasu..

wiem, że wynik nie będzie miarodajny ale aż wejdę na wagę by ujrzeć to co zaprzepaściłam...
japierdaczę... waga pokazała 90,2kg! A to oznacza, że te niemal 10 kilo, które zgubiłam właśnie odrobiłam.. zostało mi pół kilo "luzu" i wrócę do wagi wyjściowej.
No to ku** właśnie stało się bum i chrzanię wszystko.. choćbym miała zdechnąć, choćbym miała chodzić słaba na kolanach i choćby moje zdrowie miało się zrujnować to będę żreć te kurczaki i rzygać nimi pod siebie. Niech się świat wali i dzieje co chce a ja zapcham się na śmiertkę kurakiem, jajem i twarogiem. Nie macie pojęcia jaka jestem wściekła! Tak wściekła, że jakby ktoś mnie podnerwił to chyba bym się rzuciła na niego z pięściami. Ale w tym przypadku to sama sobie powinnam podbić oczy.
Z rana ruszam po wieśniaki! Na śniadanie zjem przeterminowany twaróg bo tyle dukanowego w lodówce mam :[
A dziś dobiję te brakujące pół kilo paczką czipsów. Na złość sobie!
Wiem.. to z leksza chore jest co robię ale trudno, każdy jest wariatem na swój sposób

To ja trzymam mocno kciuki za spadki... i gratuluje wkoncu wlasciwej decyzji...Jestesmy z Toba i dopingujemy...
Wkrecilam w Dukanie mame... ma kilka kg wiecej niz Ty i od jutra zaczyna

[myrmyr]

Siala_Bala, wiem, że jesteś wściekła na siebie, nie dziwie Ci się... ale wiesz... nie ma co się porównywać, wzrostu macie tyle samo? Inaczej z 90kg chudnie 160cm a inaczej 180cm...

Oczywiście obojętnie jaką decyzję podejmiesz będziemy Cię wspierać, ale może warto odpocząć od Dukana? Tym bardziej jeśli już nie możesz patrzeć na kurczaka i inne? Przemyśl sobie to wszystko...

I wiesz, jeśli szybko odzyskałaś swoją wagę - to pewnie też szybko się tego pozbędziesz, większość to pewnie woda. Bo rozumiem, że zważyłaś się i masz 90, a nie przypuszczasz?

Trzymam kciuki obojętnie co postanowisz!!!

[Siala_Bala]

Napisane przez myrmyr

Siala_Bala, wiem, że jesteś wściekła na siebie, nie dziwie Ci się... ale wiesz... nie ma co się porównywać, wzrostu macie tyle samo? Inaczej z 90kg chudnie 160cm a inaczej 180cm...

Oczywiście obojętnie jaką decyzję podejmiesz będziemy Cię wspierać, ale może warto odpocząć od Dukana? Tym bardziej jeśli już nie możesz patrzeć na kurczaka i inne? Przemyśl sobie to wszystko...

I wiesz, jeśli szybko odzyskałaś swoją wagę - to pewnie też szybko się tego pozbędziesz, większość to pewnie woda. Bo rozumiem, że zważyłaś się i masz 90, a nie przypuszczasz?

Trzymam kciuki obojętnie co postanowisz!!!

Tak, zaczynając Dukana ważyłam 90,7 schudłam ok 8 kilo i zaprzestałam diety.. w chwili pisania postu wlazłam na wagę i pokazała wynik 90,2. Wszystko zaprzepaściłam.
Zawezmę się i dam radę. Ale jak ktoś kto wie o mojej diecie, o trudach i wyrzeczeniach podsunie mi i będzie namawiał do ciastka, batona czy czekoladki to żywcem pojadę z nim jak z kupą gnoju
wiem, wiem.. to, że ktoś mi podsuwa cokolwiek nie znaczy, że mam to jeść ale do jasnej anielki mógłby uszanować to, że się staram i bez jego podsuwek mi ciężko

[Nikita_8]

Napisane przez Siala_Bala

Tak, zaczynając Dukana ważyłam 90,7 schudłam ok 8 kilo i zaprzestałam diety.. w chwili pisania postu wlazłam na wagę i pokazała wynik 90,2. Wszystko zaprzepaściłam.
Zawezmę się i dam radę. Ale jak ktoś kto wie o mojej diecie, o trudach i wyrzeczeniach podsunie mi i będzie namawiał do ciastka, batona czy czekoladki to żywcem pojadę z nim jak z kupą gnoju
wiem, wiem.. to, że ktoś mi podsuwa cokolwiek nie znaczy, że mam to jeść ale do jasnej anielki mógłby uszanować to, że się staram i bez jego podsuwek mi ciężko

WRESZCIE kolejna córka marnotrawna powraca!!
Szkoda że musiałaś takiego kopa dostać, ale skoro był potrzebny to dobrze że się pojawił w porę.
Jedziemy podobnie Ja schudłam 10kg, odbiłam 8kg. Dziś na wadze 89,3 kg (od wczoraj spadek -1kg - to zasługa xenny), także zaczynamy prawie od takiej samej wagi
I nie łam się!! Masz nas, masz szafę pełną za małych ciuchów - pamiętaj o tym
na zachętę (tylko nie zeżryj )

P.S. Pierwszy cel osiągnięty!

[Paati89]

Dzień dobry.
Zaraz mam klientkę więc trzeba było wstać
Popijam kawkę i spróbowałam 1 trufla- niebo w gebie
Zaraz śniadanko zaserwuję ogarnę się i na 8.30 ma być klientka

[frywolna franka]

Napisane przez Siala_Bala

.
chrzanię wszystko.. choćbym miała zdechnąć, choćbym miała chodzić słaba na kolanach i choćby moje zdrowie miało się zrujnować to będę żreć te kurczaki i rzygać nimi pod siebie. Niech się świat wali i dzieje co chce a ja zapcham się na śmiertkę kurakiem, jajem i twarogiem. Nie macie pojęcia jaka jestem wściekła! Tak wściekła, że jakby ktoś mnie podnerwił to chyba bym się rzuciła na niego z pięściami. Ale w tym przypadku to sama sobie powinnam podbić oczy.
Z rana ruszam po wieśniaki! Na śniadanie zjem przeterminowany twaróg bo tyle dukanowego w lodówce mam :[
A dziś dobiję te brakujące pół kilo paczką czipsów. Na złość sobie!
Wiem.. to z leksza chore jest co robię ale trudno, każdy jest wariatem na swój sposób

Babbbbbooooooo! Tyłek w troki i jeść twaróg!!!!:bacik :
Trzymam za Ciebie kciuki! Mocno!

Napisane przez Nikita_8

Dziś na wadze 89,3 kg
Pierwszy cel osiągnięty!

Gratuluję!

[Siala_Bala]

Melduję, że dukanowe śniadanie zeżarte.. z wrażenia się nie zważyłam na czczo ;] no ale kij, będę się ważyć bez względu na porę dnia ale tylko wtedy jak mnie dopadnie dołek albo nie będę mogła wytrzymać z ciekawości
I ruszam na zakupy i do rodziców ;] cycki kurzęce zabieram ze sobą więc mamusiny obiad niech trzyma się ode mnie z daleka

[bestyjazlaaa]

Siala_Bala trzymam kciuki

[myrmyr]

Cześć Dukaneczki Melduję spadeczek -400g Niby nic a cieszy Liczyłam na to, że na uderzeniowej 4kg mi spadną, a to chyba raczej niemożliwe już - ale to nic i tak jest nieźle!

Siala_Bala, trzymam za Ciebie kciuki, Nikita, za Ciebie też - macie ciut więcej na "licznikach" ode mnie, ale zaczynamy podobnie to i wspierać się wspólnie możemy POWODZENIA LASKI

A jak u innych spadki?

[Paati89]

Klientka poszła więc mam chwilę wolnego, później wybieram się na spacer z psem
I do biblioteki bym poszła

Pokazuje moje trufle z tego przepisu http://dukan.blox.pl/2011/01/Trufle.html Polecam sa pyszniutkie !

[myrmyr]

O jaaa

Muszą być PYCHA ... albo były

[Paati89]

Napisane przez myrmyr

O jaaa

Muszą być PYCHA ... albo były

Nie no zjadłam 2 i wystarczy. Zawierają otręby więc nie ma co przeginać

[Magdolina1986]

Napisane przez achilla

Robilam w zeszlym tygodniu - mniamusne: http://dukan.blox.pl/2011/01/Chili-con-carne.html

Napisane przez Paati89

Pokazuje moje trufle z tego przepisu http://dukan.blox.pl/2011/01/Trufle.html Polecam sa pyszniutkie !

Ale dziewczyny smaka robicie

U mnie waga nadal spada
I jak po około miesięcznym zastoju ruszyła, to naprawdę z wielkim impentem - w ciągu trzech dni = dwa kilogramy lżejsza
Dziś waga pokazała 66 kg

I niby tylko kilogram pozostał mi, do mojej poczatkowo wymarzonej wagi, ale ja dalej czuję, że to jeszcze, jeszcze za mało No ale nic, na II fazie "posiedzimy" do końca miesiąca, może troszkę mniej, a później III faza plus ćwiczenia, myślę, że zbije jeszcze troszkę

Bardzo jestem szczęśliwa, że zdecydowałam się na tę dietę
Nigdy nie sądziłam, że uda mi się schudnąć i tyle wytrwać

[malutka20068]

Napisane przez myrmyr

A jak u innych spadki?

No to ja się pochwalić muszę że też odnotowałam spadek 0,5 kg Czyli jest 49,5 kg a więc coraz bliżej, coraz bliżej.......... Tylko, że już powoli coraz częściej mnie nachodzą myśli zgrzeszenia

[frywolna franka]

Napisane przez Magdolina1986

Bardzo jestem szczęśliwa, że zdecydowałam się na tę dietę
Nigdy nie sądziłam, że uda mi się schudnąć i tyle wytrwać

[myrmyr]

Szczerze gratuluję i zazdroszczę, że już na III fazę zaraz będziesz zmykać... znaczy cel osiągnięty! Czytałam, że dziewczyny często jeszcze na III chudną 3-4 a nawet 5 kg więc nie ma co przedłużać II

Dziewczyny, znalazłam do kupienia ketchup Linessa z Lidla... ale nie znam składu - można go? Tyle wiem:

Light Tomaten-Ketchup - Linessa
Objętość netto: 500 ml
B=1,8 W=6,3 T=0,1

- 60% mniej kalorii
- nie zawiera cukru krystalicznego

[Fenris]

Ja dzisiaj miałam dzień mierzenia. I wyszło tak:
Łydka - miałam 39cm, mam 37cm
Udo - miałam 57cm, mam 53cm
Biodra - miałam 107cm, mam 100cm
Brzuch - miałam 92cm, mam 86cm
Talia - miałam 84cm, mam 75,5cm
Pod biustem - miałam 80,5cm, mam 76cm
W biuście - miałam 98cm, mam 93cm
Ramię - miałam 28cm, mam 26cm

Także jestem zadowolona Zaraz się jeszcze zważę, ciekawe czy coś spadło.

Dzisiaj mam dzień nauki... w weekend egzaminy.

[Magdolina1986]

Napisane przez frywolna franka

I przyznam szczerze, gdyby nie Wy, nie forum, nie wiem czy udałoby mi się wytrwać
Gdy nie zaglądałam na forum, zdarzały się grzeszki, ale jak tylko tu weszłam i czytałam o waszych spadkach, zaparciu ( w sensie silnej woli rzecz jasna) od razu dostawałam takiego kopa w tyłek, że hej

Napisane przez myrmyr

Szczerze gratuluję i zazdroszczę, że już na III fazę zaraz będziesz zmykać... znaczy cel osiągnięty! Czytałam, że dziewczyny często jeszcze na III chudną 3-4 a nawet 5 kg więc nie ma co przedłużać II

I mam taką cichą nadzieję, że i u mnie tak bedzie
Tylko, że wtedy chyba bedę musiała zacząć zbierać kase na powiększenie piersi