INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)

[smerfetka2808]

Hej hej
ogłaszam wszem i wobec że ruszać się nie mogę czuję każdy swój mięsień! każdy! ehh..czyli jednak nawet dobrze wykonywałam te ćwiczenia

Determined, ja zrobiłam połowę ale efekty były jak dla mnie bardzo dużo bo cellu prawie nie miałam i moja zmora uda ubyło im po 3cm pierwszy raz sie tak cieszyłam a teraz walka od nowa

paulinka, jeśli tylko dotrzymasz do konca Insanity napewno nie pożałujesz

Mała czarna, a jak można zobaczyć Twoje foteczki? co by się bardziej zmotywować

[determined]

Napisane przez smerfetka2808

Hej hej
ogłaszam wszem i wobec że ruszać się nie mogę czuję każdy swój mięsień! każdy!

Witaj w klubie Pierwszy raz mnie bolą mięśnie pleców (tzn. tam gdzie talia z tyłu ) Jeśli dziś przetrwam Plyometric Cardio Circut z tymi zakwasami , to nie boję się już niczego

I znów spadł śnieg, więc i energii trochę więcej

pabloo150 słodycze codziennie ? no ładnie ! No to nieźle, że tak Ci zleciało
Ja jednak wykluczam slodycze całkowicie ze swojej diety, mam naprawdę dużo do zrzucenia

[__MalaCzarna__]

Napisane przez smerfetka2808

Mała czarna, a jak można zobaczyć Twoje foteczki? co by się bardziej zmotywować

Przyjmij mnie do znajomych i już będziesz mogła oglądać

[popolqa]

Napisane przez smerfetka2808

Hej hej
ogłaszam wszem i wobec że ruszać się nie mogę czuję każdy swój mięsień! każdy! ehh..czyli jednak nawet dobrze wykonywałam te ćwiczenia

Determined, ja zrobiłam połowę ale efekty były jak dla mnie bardzo dużo bo cellu prawie nie miałam i moja zmora uda ubyło im po 3cm pierwszy raz sie tak cieszyłam a teraz walka od nowa

paulinka, jeśli tylko dotrzymasz do konca Insanity napewno nie pożałujesz

Mała czarna, a jak można zobaczyć Twoje foteczki? co by się bardziej zmotywować

ja zakwasów nie mam, ale czuje lekki ból w łydkach i kolanach a wczoraj dopiero był pierwszy fit test

Napisane przez determined

Witaj w klubie Pierwszy raz mnie bolą mięśnie pleców (tzn. tam gdzie talia z tyłu ) Jeśli dziś przetrwam Plyometric Cardio Circut z tymi zakwasami , to nie boję się już niczego

I znów spadł śnieg, więc i energii trochę więcej

pabloo150 słodycze codziennie ? no ładnie ! No to nieźle, że tak Ci zleciało
Ja jednak wykluczam slodycze całkowicie ze swojej diety, mam naprawdę dużo do zrzucenia

oj słodyczy to mi sie nie uda chyba całkowicie wykluczyć, bo czasami az mnie skręca że no musze ale raz na tydzień odrobine nic sie nie stanie
w sumie mi nie zależy na jakimś większym odchudzaniu , ale chciałabym spłaszczyć brzuch i go wyrzeźbić i kształtować pupę

[determined]

Napisane przez popolqa

ja zakwasów nie mam, ale czuje lekki ból w łydkach i kolanach a wczoraj dopiero był pierwszy fit test

oj słodyczy to mi sie nie uda chyba całkowicie wykluczyć, bo czasami az mnie skręca że no musze

To zazdroszczę, że nie czujesz zakwasów, moje kolana na razie okej, gorzej z łydkami i plecami
Ja też jestem okropny łasuch na słodycze, ale teraz jestem tak uparta, że pozwolę sobie zjeśc może jedną kostke gorzkiej czekolady w ciągu miesiąca i jest okej

charlizeee u mnie nigdy nie było aż tak źle, miałam naprawdę mocne ataki, ale leki zawsze pomagały. Chyba tylko raz miałam sytuacje, jeszcze w gimnazjum chyba, że mama po karetke chciała już dzwonić, ale dałam radę opanować to i potrójna dawka leków też zrobiła swoje ...

[charlizeee]

Napisane przez determined

To zazdroszczę, że nie czujesz zakwasów, moje kolana na razie okej, gorzej z łydkami i plecami
Ja też jestem okropny łasuch na słodycze, ale teraz jestem tak uparta, że pozwolę sobie zjeśc może jedną kostke gorzkiej czekolady w ciągu miesiąca i jest okej

charlizeee u mnie nigdy nie było aż tak źle, miałam naprawdę mocne ataki, ale leki zawsze pomagały. Chyba tylko raz miałam sytuacje, jeszcze w gimnazjum chyba, że mama po karetke chciała już dzwonić, ale dałam radę opanować to i potrójna dawka leków też zrobiła swoje ...

Teraz już jest ok ale pamiętam raz jechałem do szpitala w tle słyszałam wycie syreny lekarze dookoła mnie a ha zwyczajnie się dusiłam nic nie pomagało wtedy modliłam się aby dojechać jak najszybciej do szpitala ale nie będe tu zanudzać o swojej chorobie teraz jest lepiej i co najważniejsze treningi poprawiają wydolność płuc czyli mniejsze ryzyko ataku

[charlizeee]

Wczoraj zrobiłam plyo cardio o 1 w nocy hehe a teraz jestem w drodze na lotnisko ;-)

[determined]

Napisane przez charlizeee

i co najważniejsze treningi poprawiają wydolność płuc czyli mniejsze ryzyko ataku

O to chodzi : ) jeden z powodów, dla których chcę ćwiczyć
A gdzie lecisz charlizeee?

[smerfetka2808]

Mała czarna, tyle co mam do powiedzenia

Charlizeee, gdzie to się wybierasz??

Popolqa, mi też zależy na wyrzeźbieniu szczególnie nóg, pupy i brzucha ale wiem że min 5kg stracę i o to mi chodzi

W ogóle dziś poległam zrobiłam tylko połowę bo po prostu tak mi się zrobiło nie dobrze i słabo a serducho myślałam że mi wyleci pozatym odbijało mi się cały czas ale to moja wina bo złe śniadanie zjadłam jutro obiecuję poprawę

[determined]

Napisane przez smerfetka2808

W ogóle dziś poległam zrobiłam tylko połowę bo po prostu tak mi się zrobiło nie dobrze i słabo a serducho myślałam że mi wyleci pozatym odbijało mi się cały czas ale to moja wina bo złe śniadanie zjadłam jutro obiecuję poprawę

Ja się też boję, że nie dam rady dziś Ale muszę dotrwać do końca, najwyżej będę co chwile przerwy robiła, jakoś spróbuję siły rozłożyć na cały trening .. Zaraz zaczynam, także dam znać jak mi poszło, o ile nie padnę na zawał


Edit:

No i udało się! Ależ jestem zadowolona z siebie, chyba endorfinki zadziałały
Okropnie ciężko było, a nadążyć za nimi to szok ! Robiłam sporo przerw, tylko wtedy kiedy czułam, że już po prostu nie daję rady. Pod koniec, kiedy Shaun przyspieszył tempo przy Basketball, Drillsach i In-Out, już prawie płakałam Jako, że ja nie umiem zrobić ANI JEDNEJ (!) pompki , to to , co robiłam przy drillsach było jakąś jej marną imitacją, ale starałam się jak najniżej opuścić i ręce bolały jak !@##$%$%^^ , więc może w końcu kiedyś zrobię chociaż tą jedną jedyną tak super poprawnie W sumie przy In-Out krzyczałam najbardziej, po prostu już nie mogłam (nawet krzyknęłam do Szona " nienawidze Cie! " ), ale dałam z siebie wszystko
Efekt taki, że teraz się nie mogę ruszać, ledwo co po schodach zeszłam, ale satysfakcja nieziemska, och ach

Smerfetka, też mi niedobrze było cały czas, ale szczególnie pod koniec i po ćwiczeniach :/ Nawet jeszcze trochę mnie trzyma, ale przynajmniej już mnie płuca przed chwilą przestały boleć, uff

[Anielllka]

Napisane przez determined

Ja się też boję, że nie dam rady dziś Ale muszę dotrwać do końca, najwyżej będę co chwile przerwy robiła, jakoś spróbuję siły rozłożyć na cały trening .. Zaraz zaczynam, także dam znać jak mi poszło, o ile nie padnę na zawał


Edit:

No i udało się! Ależ jestem zadowolona z siebie, chyba endorfinki zadziałały
Okropnie ciężko było, a nadążyć za nimi to szok ! Robiłam sporo przerw, tylko wtedy kiedy czułam, że już po prostu nie daję rady. Pod koniec, kiedy Shaun przyspieszył tempo przy Basketball, Drillsach i In-Out, już prawie płakałam Jako, że ja nie umiem zrobić ANI JEDNEJ (!) pompki , to to , co robiłam przy drillsach było jakąś jej marną imitacją, ale starałam się jak najniżej opuścić i ręce bolały jak !@##$%$%^^ , więc może w końcu kiedyś zrobię chociaż tą jedną jedyną tak super poprawnie W sumie przy In-Out krzyczałam najbardziej, po prostu już nie mogłam (nawet krzyknęłam do Szona " nienawidze Cie! " ), ale dałam z siebie wszystko
Efekt taki, że teraz się nie mogę ruszać, ledwo co po schodach zeszłam, ale satysfakcja nieziemska, och ach

Smerfetka, też mi niedobrze było cały czas, ale szczególnie pod koniec i po ćwiczeniach :/ Nawet jeszcze trochę mnie trzyma, ale przynajmniej już mnie płuca przed chwilą przestały boleć, uff

z każdym treningiem będzie łatwiej - przynajmniej ja się tak pocieszam

u mnie dziś pure cardio i juz po

[Avena88]

Napisane przez determined

Ja się też boję, że nie dam rady dziś Ale muszę dotrwać do końca, najwyżej będę co chwile przerwy robiła, jakoś spróbuję siły rozłożyć na cały trening .. Zaraz zaczynam, także dam znać jak mi poszło, o ile nie padnę na zawał


Edit:

No i udało się! Ależ jestem zadowolona z siebie, chyba endorfinki zadziałały
Okropnie ciężko było, a nadążyć za nimi to szok ! Robiłam sporo przerw, tylko wtedy kiedy czułam, że już po prostu nie daję rady. Pod koniec, kiedy Shaun przyspieszył tempo przy Basketball, Drillsach i In-Out, już prawie płakałam Jako, że ja nie umiem zrobić ANI JEDNEJ (!) pompki , to to , co robiłam przy drillsach było jakąś jej marną imitacją, ale starałam się jak najniżej opuścić i ręce bolały jak !@##$%$%^^ , więc może w końcu kiedyś zrobię chociaż tą jedną jedyną tak super poprawnie W sumie przy In-Out krzyczałam najbardziej, po prostu już nie mogłam (nawet krzyknęłam do Szona " nienawidze Cie! " ), ale dałam z siebie wszystko
Efekt taki, że teraz się nie mogę ruszać, ledwo co po schodach zeszłam, ale satysfakcja nieziemska, och ach

Smerfetka, też mi niedobrze było cały czas, ale szczególnie pod koniec i po ćwiczeniach :/ Nawet jeszcze trochę mnie trzyma, ale przynajmniej już mnie płuca przed chwilą przestały boleć, uff

Proszę nie krzyczeć na mojego Szona!!! A tak serio, to gratulacje Ja tez nie robię pompek (czyli puczapsów, tak nazywam ;-) ) tylko marną imitację, ale i tak probuje.

Napisane przez Anielllka

z każdym treningiem będzie łatwiej - przynajmniej ja się tak pocieszam

u mnie dziś pure cardio i juz po

Uwielbiam pure cardio <3 Pierwszy raz poczulam te osławione endorfiny, po tym treningu

Dziewczyny ja dzisiaj po Plyo, zastanawiałam się, który trening jest najtrudniejszy, ale ciężko wybrać bo wszystkie są mordercze!
Dla mnie każda osoba, która wytrwała i zrobila pełny program 60 dniowy, jest bohaterem! Ja koncze pierwszy tydzien i juz mam serdecznie dość Ale spokojnie nie poddaje się.

[smerfetka2808]

Determined, ja też nie robiłam ani jednej pompki a teraz normalnie mogę się pochwalić ze zrobię nawet na tym wczorajszym fit teście mi się udało

Avena, nie można się poddawać! wiem że jest trudno ale wszystkie musimy być tymi bohaterkami

Mała czarna, a Ty miałaś jakąś dietę? że tak pięknie z nóżek zgubiłaś cm? i z brzuszka??

[Anielllka]

Avena88 ja tez jestem pełna podziwu dla osób, które to ukończyły ale damy radę ja jestem w drugim dniu drugiego tygodnia. W wakacje przerwałam po 3 tygodniach

[popolqa]

Napisane przez determined

Ja się też boję, że nie dam rady dziś Ale muszę dotrwać do końca, najwyżej będę co chwile przerwy robiła, jakoś spróbuję siły rozłożyć na cały trening .. Zaraz zaczynam, także dam znać jak mi poszło, o ile nie padnę na zawał


Edit:

No i udało się! Ależ jestem zadowolona z siebie, chyba endorfinki zadziałały
Okropnie ciężko było, a nadążyć za nimi to szok ! Robiłam sporo przerw, tylko wtedy kiedy czułam, że już po prostu nie daję rady. Pod koniec, kiedy Shaun przyspieszył tempo przy Basketball, Drillsach i In-Out, już prawie płakałam Jako, że ja nie umiem zrobić ANI JEDNEJ (!) pompki , to to , co robiłam przy drillsach było jakąś jej marną imitacją, ale starałam się jak najniżej opuścić i ręce bolały jak !@##$%$%^^ , więc może w końcu kiedyś zrobię chociaż tą jedną jedyną tak super poprawnie W sumie przy In-Out krzyczałam najbardziej, po prostu już nie mogłam (nawet krzyknęłam do Szona &quot; nienawidze Cie! &quot; ), ale dałam z siebie wszystko
Efekt taki, że teraz się nie mogę ruszać, ledwo co po schodach zeszłam, ale satysfakcja nieziemska, och ach

Smerfetka, też mi niedobrze było cały czas, ale szczególnie pod koniec i po ćwiczeniach :/ Nawet jeszcze trochę mnie trzyma, ale przynajmniej już mnie płuca przed chwilą przestały boleć, uff

gratulacje !!!!


ja jestem już po pierwszym plyometric cardio i czuje WSZYSTKO!!
początek był masakryczny myślałam że muszę zrobić przerwę na szczęście rozpoczął rozciąganie, a potem to juz lało sie ze mnie, musiałam zrobić 2 przerwy ale udało sie !!!
az sie boje tego co jutro rano poczuje

[__MalaCzarna__]

Napisane przez smerfetka2808

Determined, ja też nie robiłam ani jednej pompki a teraz normalnie mogę się pochwalić ze zrobię nawet na tym wczorajszym fit teście mi się udało

Avena, nie można się poddawać! wiem że jest trudno ale wszystkie musimy być tymi bohaterkami

Mała czarna, a Ty miałaś jakąś dietę? że tak pięknie z nóżek zgubiłaś cm? i z brzuszka??

Ja odkąd zaczęłam wogóle ćwiczyć to postanowiłam jeść regularnie, małe porcje bez opychania się co kiedyś robiłam (bo było dobre, bo szkoda zostawić), ograniczałam słodycze (ale były okresy że przez 6 dni zero słodyczy ale siódmego dopakowałam na maksa ) Bo ja mam niestety tak, że jak nie jem słodkiego to nie jem ale jak zacznę to opycham się ehhh, ale pracuję nad tym żeby tak nie robić. No i podczas insanity miałam właśnie takie dni. Czasem udało się jeść regularnie ale były dni że dopakowałam się niemiłosiernie. I powiem Wam, że jeśli bym się dostosowała do moich postanowień żywieniowych to efekty byłyby większe na pewno. Ale zobaczcie mimo moich porażek żywieniowych i mimo tego, że opuściłam aż 13 !!! treningów to mam efekty takie jakie widzicie na fotkach
Aaa no i ja piję dużo wody, herbatek zielonych, czerwonych, jakieś mięty i takie tam
Także dziewczyny jeśli opuścicie jakiś trening to nie poddawajcie się

[smerfetka2808]

Napisane przez __MalaCzarna__

Ja odkąd zaczęłam wogóle ćwiczyć to postanowiłam jeść regularnie, małe porcje bez opychania się co kiedyś robiłam (bo było dobre, bo szkoda zostawić), ograniczałam słodycze (ale były okresy że przez 6 dni zero słodyczy ale siódmego dopakowałam na maksa ) Bo ja mam niestety tak, że jak nie jem słodkiego to nie jem ale jak zacznę to opycham się ehhh, ale pracuję nad tym żeby tak nie robić. No i podczas insanity miałam właśnie takie dni. Czasem udało się jeść regularnie ale były dni że dopakowałam się niemiłosiernie. I powiem Wam, że jeśli bym się dostosowała do moich postanowień żywieniowych to efekty byłyby większe na pewno. Ale zobaczcie mimo moich porażek żywieniowych i mimo tego, że opuściłam aż 13 !!! treningów to mam efekty takie jakie widzicie na fotkach
Aaa no i ja piję dużo wody, herbatek zielonych, czerwonych, jakieś mięty i takie tam
Także dziewczyny jeśli opuścicie jakiś trening to nie poddawajcie się

Pełen podziw dla Ciebie
a powiedz mi co jadłaś przed treningami? bo to skakanie to doprowadza moje posiłki do chęci ich zwrotu nie wiem co mam jeść żeby mi się nie odbijało...a co ile robiłaś zdjęcia? co tydzień tak? właśnie muszę też zrobić może dziś wieczorem jak aparat nie odmówi mi posłuszeństwa

[__MalaCzarna__]

Napisane przez smerfetka2808

Pełen podziw dla Ciebie
a powiedz mi co jadłaś przed treningami? bo to skakanie to doprowadza moje posiłki do chęci ich zwrotu nie wiem co mam jeść żeby mi się nie odbijało...a co ile robiłaś zdjęcia? co tydzień tak? właśnie muszę też zrobić może dziś wieczorem jak aparat nie odmówi mi posłuszeństwa

Wiesz co ja zawsze ćwiczyłam jakieś 2/3 godziny po posiłku, zatem jeśli ćwiczyłam do południa to po śniadaniu (a jadłam np owsiankę, jajecznicę, kanapki z razowego, musli z jogurtem naturalnym) , jeśli ćwiczyłam po południu ok 17-18 to wtedy te 3 h wcześniej jadłam normalnie obiad. Ja nie robiłam sobie jakichś specjalnych posiłków, bo postanowiłam sobie jeść to na co mam ochotę ale w mniejszych porcjach, a więc jeśli na obiad miałam schabowego z ziemniakami i surówką to to jadłam, tylko brałam małego kotleta, mało ziemniaków i surówki normalnie A jak były placki ziemniaczane to też je jadłam Nie chcę się ograniczać
A zdjęcia to dopiero zrobiłam na sam koniec insanity, myślę, że nie ma sensu robić co tydzień czy nawet co 2, bo sama po sobie zauważyłam, że jednego dnia wydawało mi się, że jestem szczuplejsza a za parę dni, że nic sie zmieniło, bo wiesz a to okres się zbliżał, a to mięśnie napuchły po wysiłku, także ja bym proponowała zrobić na sam koniec bądź ostatecznie po recevery week

[ewaawe]

hej
przede mną dziś ostatni dzien trzeciego tygodnia
niestety na razie nie widze efektow mam nadzieje ze niedlugo sie pojawią
uwielbiam te ćwiczenia, chociaż czasem nie daję rady ćwiczyc w takim ciągu jak oni
oby bylo coraz lepiej ! dig deeper !

[determined]

Avena88 , skrzyczałam go, bo mnie wymęczył na maksa, ale i tak go uwielbiam

Smerfetka2808 właśnie dlatego wiem, że warto ćwiczyć te pompałki, może w końcu mi się uda!

__MałaCzarna__ ja mam dokładnie tak samo jak Ty .. Albo nie jem w ogóle, albo się obżeram Zazwyczaj nie mogę skończyć na jednym kawałku czekolady, czy jednym ciastku :/ Więc wolę całkowicie wykluczyć słodycze, bo jak się dorwę to mogę mieć przerąbane
Też postanowiłam ograniczyć posiłki. Praktycznie jem połowę, albo i więcej mniej niż wcześniej. Zawsze jadłam do pełnego żołądka

popolqa 2 przerwy? ja zrobiłam chyba z 5 takich 10 sekundowych Ale myślę, że kwestia czasu i nie będę potrzebowała już tylu przerw

Również podziwiam tych, co wytrwali 60 dni z tym katem Shaunem
Teraz czas dziewczyny, by to nas podziwiali inni, także nie poddawać się

Ewaawe napewno jakieś zmiany są, nie ma co się przejmować tym, że się nie nadąża za nimi, oni wszyscy mają dobrą formę także...

Właśnie! Miałam pytać tych dziewczyn (i chłopaków ) , które/rzy już jakiś czas ćwiczą i mają za sobą prawie wszystkie ćwiczenia Taka mała sonda

Które ćwiczenie najłatwiejsze(oczywiście stosunkowo do innych, bo żadne nie jest łatwe ), a które najbardziej Was katuje?

[popolqa]

Napisane przez determined

Avena88 , skrzyczałam go, bo mnie wymęczył na maksa, ale i tak go uwielbiam

Smerfetka2808 właśnie dlatego wiem, że warto ćwiczyć te pompałki, może w końcu mi się uda!

__MałaCzarna__ ja mam dokładnie tak samo jak Ty .. Albo nie jem w ogóle, albo się obżeram Zazwyczaj nie mogę skończyć na jednym kawałku czekolady, czy jednym ciastku :/ Więc wolę całkowicie wykluczyć słodycze, bo jak się dorwę to mogę mieć przerąbane
Też postanowiłam ograniczyć posiłki. Praktycznie jem połowę, albo i więcej mniej niż wcześniej. Zawsze jadłam do pełnego żołądka

popolqa 2 przerwy? ja zrobiłam chyba z 5 takich 10 sekundowych Ale myślę, że kwestia czasu i nie będę potrzebowała już tylu przerw

Również podziwiam tych, co wytrwali 60 dni z tym katem Shaunem
Teraz czas dziewczyny, by to nas podziwiali inni, także nie poddawać się

Ewaawe napewno jakieś zmiany są, nie ma co się przejmować tym, że się nie nadąża za nimi, oni wszyscy mają dobrą formę także...

Właśnie! Miałam pytać tych dziewczyn (i chłopaków ) , które/rzy już jakiś czas ćwiczą i mają za sobą prawie wszystkie ćwiczenia Taka mała sonda

Które ćwiczenie najłatwiejsze(oczywiście stosunkowo do innych, bo żadne nie jest łatwe ), a które najbardziej Was katuje?

z treningu na treningu będzie coraz lepiej i nie będziemy potrzebowały przerwy
w kupie siła !!

[smerfetka2808]

Popolqa, Determined, musimy dac radę! przecież jesteśmy razem

[determined]

Bożeee, dziewczyny! Czy Was też tak męczą zakwasy? Ledwo się ruszam :/ Wystarczy, że chwilkę posiedzę, a potem wstać nie mogę, muszę zatrzymywać się w pozycji pół stojącej a potem delikatnie się prostować, bo inaczej nie umiem wstać Gdyby nie te okropne zakwasy, czułabym się wspaniale

[smerfetka2808]

Napisane przez __MalaCzarna__

Wiesz co ja zawsze ćwiczyłam jakieś 2/3 godziny po posiłku, zatem jeśli ćwiczyłam do południa to po śniadaniu (a jadłam np owsiankę, jajecznicę, kanapki z razowego, musli z jogurtem naturalnym) , jeśli ćwiczyłam po południu ok 17-18 to wtedy te 3 h wcześniej jadłam normalnie obiad. Ja nie robiłam sobie jakichś specjalnych posiłków, bo postanowiłam sobie jeść to na co mam ochotę ale w mniejszych porcjach, a więc jeśli na obiad miałam schabowego z ziemniakami i surówką to to jadłam, tylko brałam małego kotleta, mało ziemniaków i surówki normalnie A jak były placki ziemniaczane to też je jadłam Nie chcę się ograniczać
A zdjęcia to dopiero zrobiłam na sam koniec insanity, myślę, że nie ma sensu robić co tydzień czy nawet co 2, bo sama po sobie zauważyłam, że jednego dnia wydawało mi się, że jestem szczuplejsza a za parę dni, że nic sie zmieniło, bo wiesz a to okres się zbliżał, a to mięśnie napuchły po wysiłku, także ja bym proponowała zrobić na sam koniec bądź ostatecznie po recevery week

ja tez nie zamierzam się aż tak ograniczać, porcje na małych talerzykach i to robi dużo nawet bardzo dużo, może ja faktycznie za wcześnie dziś ćwiczylam i tak mi się podziało jutro spróbuję ok 2h po śniadanku i zobaczymy co się będzie działo. A co do zdjęć to zrobię sobie dziś i tak jak mówisz na koncu lub w połowie i potem na końcu

Napisane przez determined

Bożeee, dziewczyny! Czy Was też tak męczą zakwasy? Ledwo się ruszam :/ Wystarczy, że chwilkę posiedzę, a potem wstać nie mogę, muszę zatrzymywać się w pozycji pół stojącej a potem delikatnie się prostować, bo inaczej nie umiem wstać Gdyby nie te okropne zakwasy, czułabym się wspaniale

Nie tylko Ty tak masz, ja się czuję jakby mnie jakiś tramwaj przejechał i poobijał w całość no ale kurcze kiedyś nam to musi przejść bez hecy

[determined]

Napisane przez smerfetka2808

Nie tylko Ty tak masz, ja się czuję jakby mnie jakiś tramwaj przejechał i poobijał w całość no ale kurcze kiedyś nam to musi przejść bez hecy

Mam nadzieję, bo jak się mam tak czuć całe 60 dni to ...

[smerfetka2808]

Napisane przez determined

Mam nadzieję, bo jak się mam tak czuć całe 60 dni to ...

Z tego co pamiętam to pierwsze 4 dni były masakryczne a potem nic już nie czułam dopiero jak był abs na brzuchol to myślałam że padnę

[determined]

Napisane przez smerfetka2808

Z tego co pamiętam to pierwsze 4 dni były masakryczne a potem nic już nie czułam dopiero jak był abs na brzuchol to myślałam że padnę

Tak, tak, właśnie zdaje sobie sprawę, że po absach będą mega zakwasy ale wolę zdecydowanie bardziej zakwasy brzucha (które miałam jak ćwiczyłam brzuszki i ostatnio jak katowalam A6W ), niż całego ciała..

[oo0paulinka0oo]

Napisane przez determined

Tak, tak, właśnie zdaje sobie sprawę, że po absach będą mega zakwasy ale wolę zdecydowanie bardziej zakwasy brzucha (które miałam jak ćwiczyłam brzuszki i ostatnio jak katowalam A6W ), niż całego ciała..

Ja zaś przeżyję wszystko poza bólącym brzuszkiem dlatego ciąglę się wstrzymuję z abs Ale dziś chyba podejmę wyzwanie. Kiedyś trzeba się przełamać

[smerfetka2808]

Napisane przez oo0paulinka0oo

Ja zaś przeżyję wszystko poza bólącym brzuszkiem dlatego ciąglę się wstrzymuję z abs Ale dziś chyba podejmę wyzwanie. Kiedyś trzeba się przełamać

też tego nie lubię bo ja za dużo się śmieję i każde zakwasy mięśni brzucha czuję i to aż za bardzo

[determined]

Napisane przez smerfetka2808

też tego nie lubię bo ja za dużo się śmieję i każde zakwasy mięśni brzucha czuję i to aż za bardzo

Ja też ciągle się śmieję i booooli, ale wolę jednak to, niż nie móc chodzić