INSANITY - Podejmij wyzwanie razem z nami;)

[charlizeee]

Napisane przez mija_n

Hehe tu masz racje nie jestem zwolenniczka zarobienia aż padne ale faktycznie determinacja i upór i wytrwanie to podstawa

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------


Gratulacje!!!! Piekne spadki a w jakim to okresie? Mi przez 5miesiecy spadło w sumie 10,11 cm
Dziewczyny macie jakies cwiczenia na talie?bo mam jakas nieproporcjonalna:P biust 86, talia 70 i biodra 91cm

Masz to samo co ja brak talii praktycznie :-(

[SzkodaGadac]

Napisane przez mija_n

Hehe tu masz racje nie jestem zwolenniczka zarobienia aż padne ale faktycznie determinacja i upór i wytrwanie to podstawa

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------


Gratulacje!!!! Piekne spadki a w jakim to okresie? Mi przez 5miesiecy spadło w sumie 10,11 cm
Dziewczyny macie jakies cwiczenia na talie?bo mam jakas nieproporcjonalna:P biust 86, talia 70 i biodra 91cm

Zaczęłam 27.11.12 ( jaka dokładna data, ale wiem bo mam rozpiskę z insanity) dwa pierwsze miesiące insanity z ok tygodniową +/- przerwą w sumie. Oczywiście z dietą ( pisałam już) wyrzuciłam głównie białe pieczywo ( jeszcze tęsknię) a tym się zajadałam i masełko .

Na talię sprawdzone ćwiczenie stań w rozkroku, kij od miotły pod łopatki ( tak jak na proste plecy każą) tyłek nieruchomo i kręcisz górną częścią tułowia na boki ( skręty w prawo i lewo), albo twisster (tak się chyba to kółko nazywa) stajesz na tym krążku, górna część ciała prosto, a dolną kręcisz na boki no i niezawodne hula-hop .

[fk4i4]

Dwa tygodnie za mną, dziewczyny na co sięszykować w drugim miesiącu?

[natalkaa7522]

Napisane przez charlizeee

Wiecie co dziewczyny to też tak jest że jak ktoś jest bardzo zdeterminowany to się nie podda przynajmniej u mnie tak było zaczęłam cwiczyc od turbo ale powiedziałam sobie że choćbym miała zawał dostać to dam radę ;-)

Ja pamiętam jak ćwiczyłam turbo fire. I że hiit 20 to był dla mnie problem, żeby dać 100% z siebie. Ale ćwiczyłam, nie poddawałam się aż dwa razy dziennie mogłam hiit'a zrobić i to dając wszystko z siebie. A w insanity też widzę poprawę. Wystarczy chcieć.

Napisane przez SzkodaGadac

Waga: 80/74,5/ 73 -7kg
Cycuszki : 102/99/ 98 -4cm ( szkoda )
Talia:87/82/80 -7cm
Pas, pępek: 102/93 /91 -11cm
Biodra: 105/102/101 -4cm ( mało ale tyłek mi jędrnieje i się podnosi więc ok ), no i z szerokości nie da się schudnąć za bardzo
Udo w najgrubszym miejscu: 61,5/58 /57 -4,5 cm

Ale spadki

Napisane przez SzkodaGadac

Tak więc kobietki, póki metabolizm młody, szybsza wymiana komórkowa to dbać i ćwiczyć bo naprawdę warto i jest czas na to .

Mam nadzieję, że nie przestanę ćwiczyć.

[plina]

SzkodaGadac, gratuluję spadków i z niecierpliwością czekam na zdejęcia

Ja po Insanity planuję robić Turbo Fire, może przez najbliższe 7 tygodni plan mi się nie zmieni.

Skoro już postanowiłam, że nie robię fit testów, to jutro będzie Cardio Power & Resistance.

[natalkaa7522]

Turbo Fire jest dużo lżejszy niż insanity. Ale ja baaardzo lubię TF.

[Claudyna90]

Cześć dziewczyny
ja dziś zrobiłam II Fit test
switch kicks 50
power jacyk 56
power knees 70
power jumps 30
globe jumps 12
suicide jumps 21
push up jacks 31
low plank oblique 63

Nie mam mocy!!!
Zaczynam widzieć efekty
Talia spadła do 61,5 cm waga do 51kg Brzuch jest bardziej plaski... a o to mi chodzilo, bo wszystko mam chudziutkie a oponka byla na brzuchu

Jak nie mam motywacji czytam kilka waszych postów, i biore się za robote
Tak więc od jutra IV tydzień... ale zleciało

[plina]

Napisane przez natalkaa7522

Turbo Fire jest dużo lżejszy niż insanity. Ale ja baaardzo lubię TF.

To dobrze, że lżejszy, bo na takich obrotach jak Insanity bym chyba nie dała rady przez tak długi okres... A Ty bez żadnych przerw zrobiłaś TF? Ja będę miała obowiązkowe 2 przerwy w trakcie wakacji (chyba każda tygodniowa).

[Mała!]

Dobry wieczór

Gratuluję wam wszystkim takich rezultatów! na prawdę pozazdrościć...
Ja jutro zaczynam już Recovery Week a efektów nie mam żadnych! do ćwiczeń przykładam się bardzo, do diety w sumie też...więc i czytając o waszych efektach ( oczywiście gratuluję Wam bardzo i trzymam kciuki za kolejne) ale troszkę mi mimo wszystko smutnawo... z drugiej str to zawsze także motywacja ale waga u mnie stoi a nawet mam 0,5 kg do przodu...cm ani o mm się nie zmieniły! cellulit jaki była taki jest dupa i uda nadal tragedia ( przed chwilką robiłam właśnie fotki i porównywałam) tylko brzuszek się ujędrnił zdjęcia wieczorem to chyba też nie najlepszy pomysł...ale co tam! teraz wchodzę w fazę przed@ więc odpuszczam ważenie i mierzenie zrobię pomiary i fotki po Recovery Week-u

Właśnie zrobiłam wymyśloną ostatnio przeze mnie sałatkę i jak się przegryzie będzie pyszna na kolację

POLECAM!

ok 150gr Rukoli
puszka tuńczyka(najlepiej w oleju, lub troszkę oliwy z oliwek)
3 łyżki kukurydzy konserwowej
3 łyżki fasoli czerwonej konserwowej
pomidorek
można dodać kawałek czerwonej papryki
przyprawy (ja daję odrobinkę soli i pieprz)

[natalkaa7522]

Napisane przez plina

To dobrze, że lżejszy, bo na takich obrotach jak Insanity bym chyba nie dała rady przez tak długi okres... A Ty bez żadnych przerw zrobiłaś TF? Ja będę miała obowiązkowe 2 przerwy w trakcie wakacji (chyba każda tygodniowa).

Ja zrobiłam TF w ogóle po swojemu czyli 2x hiit'y i 3-4x fire tygodniowo. Ale robiłam bez przerw dłuższych, czasami jeden dzień wpadł albo coś.

[determined]

Hej

Wczoraj zrobiłam swój ostatni dzień recovery weeku i od jutra Maxy Nie mogę się doczekać

SzkodaGadac Gratuluję super spadków! Też wyrzuciłam białe pieczywo ( mniam ! mniam ! ) no i słodycze, rzecz jasna Czekam niecierpliwie na zdjęcia!

charlizeee też się z Tobą zgadzam Jeśli ktoś chce, jest zdrowy i zdeterminowany, to nie ma żadnych wymówek i daje z siebie wszystko chociażby się waliło Na pierwszym treningu z Insanity potrzebowałam conajmniej 5 przerw przy samej rozgrzewce(!), a pod koniec 3 tygodnia zrobiłam już bez najmniejszej przerwy Mam dużą nadwagę, do tego astmę i beznadziejną kondycję (juz coraz lepsza ) a mimo tego, nie poddałam się, bo bardzo dążę do tego, by mieć lepszą sylwetkę i samej sobie się podobać Pompki nie zrobiłam nawet milimetrowej, łokcie po prostu nie chciały mi się zgiąć, a jak tylko lekko się zgięły, lądowałam na podłodze , a teraz robię pompki (jeszcze nie takie dokładne że cyckami dotykam ziemi, ale jest wielki progress!) i czuję , że mam więcej siły Zmagałam się z dusznościami z początku, bolącymi kolanami, płuca też nie wyrabiały, nie raz miałam ochotę zwymiotować, czy po prostu przestac i się poryczeć, ale nie, nie, nie , tą jedną rzecz postanowiłam w końcu doprowadzić do końca
I wiem, że skończę Insanity, po prostu czuję, że dam radę, bo przede wszystkim- wspaniale się czuję dzięki tym ćwiczeniom
A co planuję po Insanity? Insanity no.2 Chcę znów przerobić całe dwa miesiące
Dziś mam resta i aż mnie nosi, żeby odpalić jakiś filmik i dać sobie wycisk No ale, trzeba dać odpocząć mięśniom, przynajmniej ten jeden dzień w tygodniu A co tam, niech mają Jutro dostaną niezłego kopa

Niedługo nadejdzie @, ale jak tylko się skończy, to zrobię nowe fotki i zmierzę się, Bo teraz to jak balon się czuję

[Tysia0112]

palmer, mija_n - tak z czystej ciekawości, bez złośliwości pytam: ćwiczyłyście Insanity i p90x? Faktycznie p90x gorsze? Osoba, którą pytałam, przekonywała, że jest odwrotnie. Chętnie poznałabym opinię jeszcze kogoś Zaczynam się bać, że porwałam się z motyką na słońce
Pozdrawiam!

[Markoo]

Dziewczynyyyy... powiedzcie mi czy jeśli zamierzam schudnąć 10 kg do wakacji muszę <pożegnać się z białym pieczywem i słodyczami??;(>
Ja Sobie tłumaczę inaczej... bo jak nie ćwiczyłem i jadłem wszystko to troszkę mi w biodra poszło, ale teraz jak będę jadł tak samo jak wcześniej ale za to ćwiczył ( od 4 dni po ok 2 godzinny dziennie, od Zumby przez fit test, 6 wejdera, brzuszki i bieg ) oczywiście nie że wszystko co dziennie
dziś np. 50 minut zumby, 10 minut biegu, 6 wejdera i postaram się zrobić fit test
to wydaje mi się że diety stosować specjalnej nie muszę ? fakt jem o +/-20% mniej niż zwykle
I pochwale się moimi sukcesami hehe ale mi sukcesy
4 dni temu jak przebiegłem 100 m to ledwo co oddychałem a teraz biegnę 1000 m i oddech mam dość wyrównany, nie mam zadyszki
Co jeszcze bardziej mnie motywuje

I powiem Wam że wszystkie jak tu jesteście, jesteście WSPANIAŁE!!! podziwiam Was za determinację i dążenie do celu i to że robicie te piekielnie trudne ćwiczenia!

[Mała!]

Marokoo Super, że kondycja Ci się wzmacnia Powoli do przodu nie obejżysz się i trzaśniesz Insanity bez problemu!

Co do diety to ja uważam, że to połowa sukcesu ( nawet więcej niż połowa!!!) i szczerze szkoda mi by było ćwiczyć, pocić się i tracić czas, w którym mogłabym podwoić efekty stosując dietę! a nie zaprzepaszczać treningu łakomiąc się na słodycze czy frytki a wierz mi ja jestem okropnym łakomczuchem Więc jak dla mnie POLECAM trzymać dietkę! chociaż małe zmiany jak np: owoce i cukier do 16:00 a na kolację dużo białka!

[charlizeee]

Napisane przez determined

Hej

Wczoraj zrobiłam swój ostatni dzień recovery weeku i od jutra Maxy Nie mogę się doczekać

SzkodaGadac Gratuluję super spadków! Też wyrzuciłam białe pieczywo ( mniam ! mniam ! ) no i słodycze, rzecz jasna Czekam niecierpliwie na zdjęcia!

charlizeee też się z Tobą zgadzam Jeśli ktoś chce, jest zdrowy i zdeterminowany, to nie ma żadnych wymówek i daje z siebie wszystko chociażby się waliło Na pierwszym treningu z Insanity potrzebowałam conajmniej 5 przerw przy samej rozgrzewce(!), a pod koniec 3 tygodnia zrobiłam już bez najmniejszej przerwy Mam dużą nadwagę, do tego astmę i beznadziejną kondycję (juz coraz lepsza ) a mimo tego, nie poddałam się, bo bardzo dążę do tego, by mieć lepszą sylwetkę i samej sobie się podobać Pompki nie zrobiłam nawet milimetrowej, łokcie po prostu nie chciały mi się zgiąć, a jak tylko lekko się zgięły, lądowałam na podłodze , a teraz robię pompki (jeszcze nie takie dokładne że cyckami dotykam ziemi, ale jest wielki progress!) i czuję , że mam więcej siły Zmagałam się z dusznościami z początku, bolącymi kolanami, płuca też nie wyrabiały, nie raz miałam ochotę zwymiotować, czy po prostu przestac i się poryczeć, ale nie, nie, nie , tą jedną rzecz postanowiłam w końcu doprowadzić do końca
I wiem, że skończę Insanity, po prostu czuję, że dam radę, bo przede wszystkim- wspaniale się czuję dzięki tym ćwiczeniom
A co planuję po Insanity? Insanity no.2 Chcę znów przerobić całe dwa miesiące
Dziś mam resta i aż mnie nosi, żeby odpalić jakiś filmik i dać sobie wycisk No ale, trzeba dać odpocząć mięśniom, przynajmniej ten jeden dzień w tygodniu A co tam, niech mają Jutro dostaną niezłego kopa

Niedługo nadejdzie @, ale jak tylko się skończy, to zrobię nowe fotki i zmierzę się, Bo teraz to jak balon się czuję

Podoba mi się Twoje podejście wiem o czym mówisz bo każdy ma chwile zwątpienia ale ja w takich chwilach myśle co już osiągnęłam i co jeszcze chce osiągnąć

Moja astma o wiele bardziej się poprawiła od kiedy ćwicze wiadomo że muszę brać inhalator przed ćwiczeniami ale czuje się dobrze

[charlizeee]

Napisane przez Markoo

Dziewczynyyyy... powiedzcie mi czy jeśli zamierzam schudnąć 10 kg do wakacji muszę <pożegnać się z białym pieczywem i słodyczami??;(>
Ja Sobie tłumaczę inaczej... bo jak nie ćwiczyłem i jadłem wszystko to troszkę mi w biodra poszło, ale teraz jak będę jadł tak samo jak wcześniej ale za to ćwiczył ( od 4 dni po ok 2 godzinny dziennie, od Zumby przez fit test, 6 wejdera, brzuszki i bieg ) oczywiście nie że wszystko co dziennie
dziś np. 50 minut zumby, 10 minut biegu, 6 wejdera i postaram się zrobić fit test
to wydaje mi się że diety stosować specjalnej nie muszę ? fakt jem o +/-20% mniej niż zwykle
I pochwale się moimi sukcesami hehe ale mi sukcesy
4 dni temu jak przebiegłem 100 m to ledwo co oddychałem a teraz biegnę 1000 m i oddech mam dość wyrównany, nie mam zadyszki
Co jeszcze bardziej mnie motywuje

I powiem Wam że wszystkie jak tu jesteście, jesteście WSPANIAŁE!!! podziwiam Was za determinację i dążenie do celu i to że robicie te piekielnie trudne ćwiczenia!

Widzisz dla chcacego nic trudnego
Co do diety to w teorii niby tak ale w praktyce chyba nie chcesz schudnąć 10 kg i mieć nadal tluszczyk
Moja propozycja dla Cienie jest taka zrob sobie jeden dzień w tygodniu w którym pozwolisz sobie na coś słodkiego oczywiście bez przesady
Sam zobaczysz że jak zaczniesz spalać tłuszcz i trochę mięśni się pojawi że słodycze nie są tego warte a po drugie są strasznie niezdrowe ;-)

[Markoo]

Co do diety to będzie mega ciężko wczoraj miałem gości to zjadłem prawie całą czekoladę Ale postaram się odmawiać teraz słodyczy hehe
A co do kondycji to jest nieporównywalnie większa
I jeszcze jedna rzecz która ostatnio nawet mnie samego zdziwiła, że taki wysiłek fizyczny jest bardzo ale to bardzo przyjemny
Możesz mi polecić jakieś przykłady kolacji z dużą ilością białka ? albo np. jak wygląda Twoja kolacja

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

Napisane przez charlizeee

Widzisz dla chcacego nic trudnego
Co do diety to w teorii niby tak ale w praktyce chyba nie chcesz schudnąć 10 kg i mieć nadal tluszczyk
Moja propozycja dla Cienie jest taka zrob sobie jeden dzień w tygodniu w którym pozwolisz sobie na coś słodkiego oczywiście bez przesady
Sam zobaczysz że jak zaczniesz spalać tłuszcz i trochę mięśni się pojawi że słodycze nie są tego warte a po drugie są strasznie niezdrowe ;-)

Okeej podejmę to wyzwanie i do końca lutego ZERO słodyczy, gorzka herbata, jedynie co do kawa<chociaż pół łyżeczki cukru>
Zobaczymy czy mi się to spodoba czy nie
A tego tłuszczyku to nie chcę strasznie!!!, chociaż wielu znajomych mi mówi a po co Ci, przecież wyglądasz w sam raz, no może nie jestem jakiś gruby \, ale lato, morze i tłuszczyk;> NIEeee!!

[Mała!]

U góry pisałam przepis na moją dzisiejszą kolację Polecam! można ją odchudzić jeszcze i nie dawać kukurydzy czy fasoli! też będzie smaczna i zdrowa!

Możesz sobie zrobić np:
1. jajecznicę z dwóch/trzech jaj + np dodatkowo jedno samo białko jajka np: z cebulką na wodzie lub oliwie do tego pieczywo chrupkie lub kromka razowego chleba!

2.kanapki z tuńczykiem i sałatą

3. różnego rodzaju serki wiejskie i twarożki na różne sposoby! w rzodkiewką, szczypiorkiem, ziołami..

4. omlet z papryką, pomidorami i bazylią możesz dodać troszkę chudej szynki

5. różne sałatki z kurczakiem (w necie jest dużo przepisów)

[Markoo]

Napisane przez Mała!

U góry pisałam przepis na moją dzisiejszą kolację Polecam! można ją odchudzić jeszcze i nie dawać kukurydzy czy fasoli! też będzie smaczna i zdrowa!

Możesz sobie zrobić np:
1. jajecznicę z dwóch/trzech jaj + np dodatkowo jedno samo białko jajka np: z cebulką na wodzie lub oliwie do tego pieczywo chrupkie lub kromka razowego chleba!

2.kanapki z tuńczykiem i sałatą

3. różnego rodzaju serki wiejskie i twarożki na różne sposoby! w rzodkiewką, szczypiorkiem, ziołami..

4. omlet z papryką, pomidorami i bazylią możesz dodać troszkę chudej szynki

5. różne sałatki z kurczakiem (w necie jest dużo przepisów)

No od jutra postaram się zastosować
Dziś na kolacje jadłem właśnie jajecznicę na maśle bo tylko taką lubię
ale niestety chleb zwykły i to muszę zmienić!
I co jeszcze najgorsze to to że nie wyobrażam sobie obiadu bez ziemniaków, ale ostatnio lubię ryż z kurczakiem w warzywach
i może też na kaszę przejdę

Kurcze zaczynam się bać tego odchudzania

Bardzo dziękuję

[determined]

Napisane przez charlizeee

Podoba mi się Twoje podejście wiem o czym mówisz bo każdy ma chwile zwątpienia ale ja w takich chwilach myśle co już osiągnęłam i co jeszcze chce osiągnąć

Moja astma o wiele bardziej się poprawiła od kiedy ćwicze wiadomo że muszę brać inhalator przed ćwiczeniami ale czuje się dobrze

Moja właśnie też się poprawiła i to niesamowicie! Potrafiłam mieć po 5 ataków w ciągu tygodnia albo i więcej, a teraz? Od kiedy zaczęłam ćwiczyć Insanity, miałam chyba ze 2 albo 3 ... i to jeszcze na początku Niesamowite to jest

Markooo Dieta to PODSTAWA! Nie koniecznie radykalna, ale zdrowsza przede wszystkim! Ja byłam okropnym łasuchem, potrafiłam wrąbać całą czekoladę i zajeść ciastkiem, popić spritem i połozyć się po tym spać, z czystym sumieniem Od 5 tygodni nie jem słodyczy (tylko w postaci jednej łyżeczki cukru do kawy), wykluczyłam całkowicie biale pieczywo, napoje gazowane i oczywiście fast foody(mac, kfc, pizza, kebaby i inne świństwa -WON! ) Najważniejsze to jeść częściej, a mniej, by poprawic swoj metabolizm ! 5 posiłkow dziennie i heja do przodu
Naprawdę da się Nie czuję już takiej chęci na słodycze, własnie przede mną leży moja ukochana czekolada, a nawet na nią nie spojrzałam, bo wiem, ile to wszystko mnie pracy kosztuje Uwierz mi, zobaczysz efekty Tylko się nie poddawać proszę! Głowa do góry, tyłek spięty i jedziesz z koksem
Jeśli naprawdę będziesz chciał się podjąć Insanity, to dasz radę, nawet chociażbyś już nie mial siły

Btw. uwielbiam ryż z warzywami i kurczakiem I twaróg półtłusty z jogurtem naturalnym, przyprawami, ogoreczkiem, papryką, szczypiorkiem, mniam mniam mniam Dobre na kolacje

[Markoo]

Napisane przez determined

Moja właśnie też się poprawiła i to niesamowicie! Potrafiłam mieć po 5 ataków w ciągu tygodnia albo i więcej, a teraz? Od kiedy zaczęłam ćwiczyć Insanity, miałam chyba ze 2 albo 3 ... i to jeszcze na początku Niesamowite to jest

Markooo Dieta to PODSTAWA! Nie koniecznie radykalna, ale zdrowsza przede wszystkim! Ja byłam okropnym łasuchem, potrafiłam wrąbać całą czekoladę i zajeść ciastkiem, popić spritem i połozyć się po tym spać, z czystym sumieniem Od 5 tygodni nie jem słodyczy (tylko w postaci jednej łyżeczki cukru do kawy), wykluczyłam całkowicie biale pieczywo, napoje gazowane i oczywiście fast foody(mac, kfc, pizza, kebaby i inne świństwa -WON! ) Najważniejsze to jeść częściej, a mniej, by poprawic swoj metabolizm ! 5 posiłkow dziennie i heja do przodu
Naprawdę da się Nie czuję już takiej chęci na słodycze, własnie przede mną leży moja ukochana czekolada, a nawet na nią nie spojrzałam, bo wiem, ile to wszystko mnie pracy kosztuje Uwierz mi, zobaczysz efekty Tylko się nie poddawać proszę! Głowa do góry, tyłek spięty i jedziesz z koksem
Jeśli naprawdę będziesz chciał się podjąć Insanity, to dasz radę, nawet chociażbyś już nie mial siły

Btw. uwielbiam ryż z warzywami i kurczakiem I twaróg półtłusty z jogurtem naturalnym, przyprawami, ogoreczkiem, papryką, szczypiorkiem, mniam mniam mniam Dobre na kolacje

Postaram się ograniczać i kontrolować to co jem, ważne że od dłuższego już czasu nie jadam kebabów ani innego tego typu ''jedzenia'' to już jest sukces, podobnie jak to że jem dużo mniejszą i mniej kaloryczną kolację i wcześniej a nie tuż przed snem.

Dzięki Wam wielkie za to wsparcie
Ja uciekam już
Śpijcie słodko

[mija_n]

Napisane przez Tysia0112

palmer, mija_n - tak z czystej ciekawości, bez złośliwości pytam: ćwiczyłyście Insanity i p90x? Faktycznie p90x gorsze? Osoba, którą pytałam, przekonywała, że jest odwrotnie. Chętnie poznałabym opinię jeszcze kogoś Zaczynam się bać, że porwałam się z motyką na słońce
Pozdrawiam!

P90x nie cwiczyłam ale widzialam filmiki i moim zdaniem jest trudniejsze +sa cwiczenia z drazkiem,cięzarami...cwic ze insanity wiec wiem mniej wiecej jaki to wysilek..oczywiscie ludzie sa rozni i komus moze podpasowac p90x bardziej

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Napisane przez SzkodaGadac

Zaczęłam 27.11.12 ( jaka dokładna data, ale wiem bo mam rozpiskę z insanity) dwa pierwsze miesiące insanity z ok tygodniową +/- przerwą w sumie. Oczywiście z dietą ( pisałam już) wyrzuciłam głównie białe pieczywo ( jeszcze tęsknię) a tym się zajadałam i masełko .

Na talię sprawdzone ćwiczenie stań w rozkroku, kij od miotły pod łopatki ( tak jak na proste plecy każą) tyłek nieruchomo i kręcisz górną częścią tułowia na boki ( skręty w prawo i lewo), albo twisster (tak się chyba to kółko nazywa) stajesz na tym krążku, górna część ciała prosto, a dolną kręcisz na boki no i niezawodne hula-hop .

Kurcze mówisz,że twister moze podzialac?zawsze wierzyłam ze jak mam taka figure to nic nie zmienie ale juz sama nie wiem moze sprobuje



P.s. Ja w TF sie nie pakuje,bo 5miesiecy to duzo zeby cwiczyc z jednym programem,ale chyba zrobie sobie les milles combat-nowy program beachbody no i jest bardziej optymalny dla mnie bo cwiczenia sa 5x w tyg

---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

Napisane przez Markoo

Co do diety to będzie mega ciężko wczoraj miałem gości to zjadłem prawie całą czekoladę Ale postaram się odmawiać teraz słodyczy hehe
A co do kondycji to jest nieporównywalnie większa
I jeszcze jedna rzecz która ostatnio nawet mnie samego zdziwiła, że taki wysiłek fizyczny jest bardzo ale to bardzo przyjemny
Możesz mi polecić jakieś przykłady kolacji z dużą ilością białka ? albo np. jak wygląda Twoja kolacja

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------



Okeej podejmę to wyzwanie i do końca lutego ZERO słodyczy, gorzka herbata, jedynie co do kawa<chociaż pół łyżeczki cukru>
Zobaczymy czy mi się to spodoba czy nie
A tego tłuszczyku to nie chcę strasznie!!!, chociaż wielu znajomych mi mówi a po co Ci, przecież wyglądasz w sam raz, no może nie jestem jakiś gruby \, ale lato, morze i tłuszczyk;> NIEeee!!

Pamietaj ze nie ma co przesadzac,skoro jesz dosc duzo slodyczy to sprobuj je ograniczyc do minimu i pptem wylaczyc. Jestes facetem wiec moim zdaniem szybciej spalisz tłuszcz i lepiej wyrzezbisz ciało..brw poerwszy raz slysze zeby facet byl zainteresowany zumbą nice

[Markoo]

zumba mi się spodobała, a tak wg to za granicą wielu facetów tańczy zumbe
Nie wiem czy mogę tu link wklejać ale takie dwa

Ja robię to co dziennie
http://www.youtube.com/watch?v=uDgbBdS9W54

A tu masz przykład że faceci też tańczą zumbe
http://www.youtube.com/watch?v=uiyZP7HLrqM

Dobranoc

[ksylwia]

Gratuluję wszystkim silnej woli, realizacji planu oraz trzymania diety. Muszę przyznać, że dzisiaj zgrzeszyłam 1,5 kawałkiem pizzy - pyyyszna byla i w dodatku jeszcze kilka ciasteczek, ale później Pure Cardio Insanity i bialkowa kolacja. Jutro Cardio Circuit i siłownia z sauną więc może te moje chwile słabości zostaną puszczone w niepamięć.

Zapytam tylko czy Wy też tak okropnie się pocicie? Dzisiaj normalnie lalo się ze mnie, kapał mi pot z nosa, nogi mokre, wszystko! Na saunie gdy jest kilka osob to ja jestem cała spocona po kilku minutach, później wręcz kałuża potu pode mną, a inni ledwo zaczynają się świecić od potu. Co ze mną nie tak?

[charlizeee]

Napisane przez ksylwia

Gratuluję wszystkim silnej woli, realizacji planu oraz trzymania diety. Muszę przyznać, że dzisiaj zgrzeszyłam 1,5 kawałkiem pizzy - pyyyszna byla i w dodatku jeszcze kilka ciasteczek, ale później Pure Cardio Insanity i bialkowa kolacja. Jutro Cardio Circuit i siłownia z sauną więc może te moje chwile słabości zostaną puszczone w niepamięć.

Zapytam tylko czy Wy też tak okropnie się pocicie? Dzisiaj normalnie lalo się ze mnie, kapał mi pot z nosa, nogi mokre, wszystko! Na saunie gdy jest kilka osob to ja jestem cała spocona po kilku minutach, później wręcz kałuża potu pode mną, a inni ledwo zaczynają się świecić od potu. Co ze mną nie tak?

Wszystko z To ą ok każdy inaczej się poci ja mam tak samo jak Ty że się ze mnie leje przy ćwiczeniach poprostu uzupełniaj wodę z czasem to nie przejdzie raczej bo ja cały czas tak mam hehehe

[ksylwia]

No własnie wiem, że nie przejdzie - kiedyś trenowałam karate i koszykówkę i lało się ze mnie niemiłosiernie. Piję przed, w trakcie i po treningu z litr wody, a w ciągu dnia pewnie z półtorej litra wody, z litr zielonej herbaty...może za dużo piję? Dziennie wygląda to tak:
- do owsianki na śniadanie mam wodę i mleko + o,5 l zielonej herbaty (lubię duże kubki) )
- później w ciągu dnia piję z pół litra wody
- w trakcie treningu (insanity, siłownia) idzie mi z litr wody
- sauna - 3x w tyg. także z litr wypijam

Czyli są dni kiedy wypijam 2-2,5 l, ale są i takie kiedy 3,5 l.

hmmm .... staram się pić dobrą wodę mineralną - muszynkę, muszyniankę, ale to pocenie zaczyna mnie wkurzać. Na siłowni panienki kończą trening jakby wychodziły od kosmetyczki - pachnące i suche, a ja jakby mnie stado zboczeńców goniło przez las

[palmer]

Napisane przez charlizeee

A jak Ty się czujesz? Mam nadzieję że wszystko wraca do normy ;-)

Hej, sorry że dopiero teraz... tak , już lepiej, ale spuchłam, przez kilka dni miałam biceps teraz wraca do normy, już aż tak spuchnięta, mam jedynie siniaka na ramieniu i jedynie lekko powiekszony mięsien, przynajmniej juz nie boli ale i tak się regeneruję, bo przy wiekszym wysiłku (odkręcanie słoika ) to jednak coś jeszcze szwnkuje..

[wiciana]

recorvery week day 1
juz mi sie w pewnym momencie nie chcialo, ale wyobrazilam sobie ze szonik mnie dotyka tak jak tanye i tą drugą z cudownym brzuchem wzielam sie do roboty!

gdzie jest koniec, ah ... chce juz maxy

[loszcz]

Napisane przez ksylwia

No własnie wiem, że nie przejdzie - kiedyś trenowałam karate i koszykówkę i lało się ze mnie niemiłosiernie. Piję przed, w trakcie i po treningu z litr wody, a w ciągu dnia pewnie z półtorej litra wody, z litr zielonej herbaty...może za dużo piję? Dziennie wygląda to tak:
- do owsianki na śniadanie mam wodę i mleko + o,5 l zielonej herbaty (lubię duże kubki) )
- później w ciągu dnia piję z pół litra wody
- w trakcie treningu (insanity, siłownia) idzie mi z litr wody
- sauna - 3x w tyg. także z litr wypijam

Czyli są dni kiedy wypijam 2-2,5 l, ale są i takie kiedy 3,5 l.

hmmm .... staram się pić dobrą wodę mineralną - muszynkę, muszyniankę, ale to pocenie zaczyna mnie wkurzać. Na siłowni panienki kończą trening jakby wychodziły od kosmetyczki - pachnące i suche, a ja jakby mnie stado zboczeńców goniło przez las

Niestety mam w drugą stronę,nie pocę się i koniec i uwierz,że to jest MASAKRA.Piję dużo bo 3 l codziennie a i tak się nie pocę
Podczas ćwiczeń jestem czerwona jak burak,gorąco mi aż słabo i nic!
Pot jest produkowany do termoregulacji(podczas parowania delikatnie ochładza).Brak potu przy tak ogromnym wysiłku jak INSANITY to udręka.Tak samo jak jest lato to moje ciało jest osłabione.Nabawiłam się już udaru cieplnego i nikomu tego nie życzę.
P.S.Nadmierne pocenie może być spowodowane przez tarczycę.Warto zbadać krew na TSH,T3 i T4[COLOR="Silver"]

[neheszta]

Dziewczyny ja juz jutro mam 27 dzien insanity. Moj brzuszek tak jak mial tluszczyk tak teraz jest mega plaski i tworza mi sie miesnie co tez jest widoczne. Teraz czeka mnie recovery week a potem maxy. Juz nie moge sie doczekac.