Świadkowie Johowy - co wy o tym myślicie?

[szien]

Napisane przez andzia110

Nie znam waszych wcześniejszych rozmów ale teraz akurat pojawiła sie Twoja odpowiedż nie ma mowy jeśli chodzi o wyznawców ŚJ-którzy z przymusu i jak piszesz bzdurnych wymogów dokonują wyboru ( transfuzji) i podejmuja takie decyzje dotyczace ich bliskich.To brak wiedzy powoduje wasze żdziwenie a tym bardziej jeśli chodzi o przetoczenia krwi .
Powiem wam z własnego doświadczenia zapytajcie swojego najblizszego lekarza czy pozwolił by sobie czy swojemu bliskiemu przetoczyc krew??W dobie takiej zaawansowanej medycynie są środki które zastępóją krew i ratują życie ludzkie.Prawo jest po to żeby go przestrzegać a nie łamać.Proste i logiczne!A powiem wam ,że w latach 80-90 bardzo duzo ludzi ,którzy zostali poddani transfuzji krwi nabawiło się żółtaczki a na HIV, AJDS.Pozdrawiam!!

wyznawcy tej religii (?) cierpią na brak miłości rodzicielskiej. Jakim trzeba być człowiekiem by pozwolić by Twoje dziecko poniosło śmierć...

[calkiem-spoko]

Znalazłam coś w internecie i tak mi przyszło na myśl: Świadkowie Jehowy chyba aż tak bardzo się nie kompromitują w swojej działalności typu "chodzącego". Obejrzyjcie te dwa filmiki:

http://www.smog.pl/wideo/15802/maria...a_pielgrzymce/

[szien]

Napisane przez calkiem-spoko

Znalazłam coś w internecie i tak mi przyszło na myśl: Świadkowie Jehowy chyba aż tak bardzo się nie kompromitują w swojej działalności typu "chodzącego". Obejrzyjcie te dwa filmiki:

http://www.smog.pl/wideo/15802/maria...a_pielgrzymce/

poległam

[calkiem-spoko]

Napisane przez szien

poległam

W sumie nie tylko ŚJ mają obciachowe metody działalności:

http://pl.youtube.com/watch?v=xLWZ5FcflxU

[ainoh7]

a wogole co ma to do tego ze nawet lekarz czy tam kto inny nie przetoczyłby krwi? nie chodzi tu o to czy ktos by przetoczył czy nie tylko ze sJwogole nie moga tego zdaecywodac bo jest juz to zrobione zanich.
poza tym smieszy mnie osobiscie to ze kiedys zakazywali całkowicie przetaczania i podawania czesgokolwiek - krwiopochodnych lekow czy innych krwiozastepczych a teraz patrzcie patrzcie znow te NOWE SWIATŁO i juz moga to przyjmowac... smiechy warte . ale jakbym była rodzicem dziecka ktore umarło bo nie mogło dostac krwiopochodnych leków a za pół roku "uchwalono" ze juz mozna to zabiłabym gołymi rekami ..... a co robia swiadkowie? nie pomysla ze chyba co jest nie tak tylko wychwalaja jehowe ze zesłał nowe swiatło... smiechu warte . biedny ten bog.. tak nie potrafi sie zdecydowac....

[AgaZ]

Pewnie każdy kto przeczytał ten wątek na jakieś zdanie na temat ŚJ czy innych religii czy sekt. Tylko znowu wszystko zależy od miejsca siedzenia.
Nasz światopogląd, wiarę, w dużej mierze kształtują nasi rodzice, dziadkowie a czasami jakieś zdarzenie w życiu. Czy zastanawiacie się czasami jak wyglądałoby Wasze życie, gdybyście urodzili się w innej rodzinie, a może kraju, a może w innej religii?
Tam gdzie sami stawiamy granice wiary, tam kończy się tolerancja a często zaczyna się agresja.
Nie sposób w tej czy innej dyskusji przekonać do swojej racji, jeśli dla drugiej strony, to jest gwałt myślowy, ideologiczny. Bo czyja jest tak naprawdę racja? Kto ma prawo mieć monopol na jeden, wyjątkowy, najlepszy model życia??? Ja nie znam nikogo. Nikt z nas nie jest Bogiem, Jezusem, Jahwe, Mahometem czy Buddą... więc czy mamy prawo osądzać czyj bóg jest lepszy? a może prawdziwszy? Czy Biblia jest dana nam od Boga? Nie! To twór ludzki, bardzo możliwe, że natchniony duchem świętym, ale LUDZKI!!! Pisany przez wieki, tłumaczony na sto języków, interpretowany na 1000 sposobów. Ale czy to umniejsza jej wartość?? Nie, wręcz przeciwnie. Pokazuje nam jak jesteśmy zmienni, często sprzeczni i ułomni.
Ale ta nasza ludzka tendencja do udowodniania racji.
Może tak po prostu wystarczy się szanować. Bo słowo tolerancja za bardzo jest mylona ostatnio z obojętnością.
Szanować odmienność religijną, seksualną, ideologiczną...

Dla mnie osobiście największym darem jest wolna wola. I to ona nie powinna pozwolić nikomu na ślepe "klepania" cytatów, na pytanie soboru w kwestii życia mojego dziecka...
To JA decyduję o sobie aż do śmierci, o której to już decyduje siła wyższa. Myślę, że KOCHAJĄCA I MIŁOSIERNA

[dra]

tak każdy ma swoje zdanie i podejmuje decyzję,ale pomyślcie czy Biblie mół stworzyć człowiek??jest ona trudno napisana i jedyna księga co było od początku i co nas czeka,dość trudna jest napisana,czyli zwykły człowiek by raczej nie napisał,bo teraz nawet nie pisza,dla czego,bo nie umią...
tylko mnie za słówka nie łapcie jak pewna dziewczyna,że jednak człowiek to napisal wiem o tym,ale Bóg mu wszystko mówił co ma pisać...

ale nie chce kłótni ,wiec róbcie co chcecie wasze życie

[ainoh7]

tak dra biblie mogł stworzyc zcłowiek jak i wiele innych ksiazek ktore sa dla ciebie trudne.. dla jednego jest to trudne dla drtugiego co innego. akurat biblia nie jest dla mnie trudna. dla mnie to zbior przypowiastek i porzekadeł i tyle...
a nie wierze w to ze jest tam napisane co nas czeka. w kazdej ksiazce cos mozna napisac co nasz czeka. jak kto chce tak napisze.

[goldfish3000]

Napisane przez AgaZ

Tam gdzie sami stawiamy granice wiary, tam kończy się tolerancja a często zaczyna się agresja.

I właśnie kurcze to jest dziwne. Skoro Bóg jest absolutem to czemu my ośmielamy się decydować o jego kompetencjach, woli czy upodobaniach.

Napisane przez AgaZ

Może tak po prostu wystarczy się szanować. Bo słowo tolerancja za bardzo jest mylona ostatnio z obojętnością.

Niestety często bywa tak, że co bardziej ortodoksyjni wyznawcy określonej wiary dzielą świat na wygranych i przegranych.
A jak tu szanować przegranego?
Czemu wiara w jakąś interpretację Boga często wiąże się nieodłącznie z poczuciem wyższości?
Dla mnie to dzielenie skóry na niedźwiedziu.

Napisane przez AgaZ

To JA decyduję o sobie aż do śmierci, o której to już decyduje siła wyższa. Myślę, że KOCHAJĄCA I MIŁOSIERNA

Dokładnie.
A nie gniewny, pełen żądzy odwetu na niewiernych, mściwy i pamiętliwy Bóg.
Tylko Bóg łaskawy, wybaczający, pełen miłosierdzia.

[dra]

Napisane przez ainoh7

tak dra biblie mogł stworzyc zcłowiek jak i wiele innych ksiazek ktore sa dla ciebie trudne.. dla jednego jest to trudne dla drtugiego co innego. akurat biblia nie jest dla mnie trudna. dla mnie to zbior przypowiastek i porzekadeł i tyle...
a nie wierze w to ze jest tam napisane co nas czeka. w kazdej ksiazce cos mozna napisac co nasz czeka. jak kto chce tak napisze.

jak dla ciebie jest łatwa ok,ty masz swoje zdanie ja swoje nie bede sie sprzeczac

ja i tak szanuje wszystkich czy to katolik czy SJ czy nawet buddysta,dla mnie bez różnicy moim zdaniem każdy człowiek powinien szanować człowieka,a jednak tak nie jest i to jest przykre

[Suzi_Sun]

Dobrze ze jestem niewierzaca i te problemy i dylematy moralne mnie nie dotycza. Czasem mysle ze wytresowanie czlowieka od mlodosci w wierze, przynosi mu wiecej zlego niz dobrego. Zastanwiam sie dlaczego ludzie tak bardzo potrzebuja wiary w COS niewyobrazalnego i zapewniania o tym ze po smierci NA PEWNO cos jest. Przeciez jest prawo i pewne wyznaczniki moralne o ktorych sie bebni w szkole, w telewizji , w rodzinnym domu. Jest sumienie, jest rozum... Po co zastepowac zbior wszystkich niewiadomych- jedna zbioracza zwana bogiem? Czy nie mozna przyjac ze poki co, nie wiemy co jest po smierci- i pogodzic sie z tym. Umrzemy - zobaczymy, kazdemu bedzie dane to sprawdzic. Po co wymyslac niestworzone historie?
Czy czlowiek potrzebuje "bata nad soba" w postaci zakazow i nakazow stworzonych przez kosciol? Po to jest religia? Zeby dawac nadzieje ze zycie nie jest bez sensu , ze niegodziwi zostana ukarani a dobre uczynki i prawe zycie - wynagrodzone. Czasem mam wrazenie ze ludzie sa tacy podli ze gdyby im odebrano ta niepewnosc istnienia Boga i ogloszono ze czlowiek po smierci zostaje tylo kupka prochu - pozabijali by sie i wybuchlby jakis ogolny chaos.

[dra]

jakby było życie po śmierci to ten kto umarł już by nam powiedział,że jest tam czy tu,a jednak nikt nie przychodzi czyli nie ma...

dobra kończe,bo zaraz wyzwiska dostane,ale pamietajcie to jest moje zdanie,a jak macie inne dobra nie mam nic przeciwko

[lordkorzen93]

Po pierwsze: nie mam pojecia jak na czym polega dzielnie wiar na sekty i religie. Bo kazda religia to sekta i odwrotnie (tak tak, chrzescijanie to tez sekciarze a satanizm - wierzcie mi, nie taki zly jak go Kosciol maluje - jest religia) Po czym rozrozniacie pojecia sekta i religia? Po liczbie wyznawcow? Troche mnie to dziwi...
Po drugie: jak juz ktos wczesniej napisal, wsrod wyznawcow kazdej religii sa osoby "normalne" i jednostki nieco bardziej bojowo nastawione np moja babcia ktora usilowala zmusic mnie do chodznia do kosciola
A ŚJ niech se beda - kiedys byli u mnie i wciskali mi gazetki o jakims zlym szatanie itd ale od razu wyrzucilem (przykladny ateista). Przekabacic daja sie tylko osoby o raczej slabym charakterze, slabej woli itd. Wg mnie ogolnie wierzacy ludzie maja slabsze charaktery i daja sobie wiecej wmowic niz osoby niewierzace.
To tyle ode mnie.

[Westalka]

Napisane przez AgaZ

Dla mnie osobiście największym darem jest wolna wola. I to ona nie powinna pozwolić nikomu na ślepe "klepania" cytatów, na pytanie soboru w kwestii życia mojego dziecka...

Szkoda, że nie wszyscy potrafią z tego korzystać. Wielka szkoda.

Napisane przez lordkorzen93

Po czym rozrozniacie pojecia sekta i religia?

Akurat z tym, to większych problemów nie ma.

[marika22]

Hej!!! Fajnie, że już opadły emocje i ta zawzięta dyskusja przeszła na inny ton - na przykład teraz mi się bardzo podoba jak opisujecie co myślicie w ogóle o religii i wierze, o człowieku i jego sposobie myślenia.
Powiem Wam, że dzięki temu wątkowi zaczęłam myśleć o mojej wierze - wcześniej miałam to gdzieś, wewnętrzny bunt (ok - odeszłam od ŚJ, ale nie muszę teraz zapędzać się w jakieś poszukiwania niewiadomo czego, nie muszę na sobie odczuwać, że jestem ODMIEŃCEM - czy to dla katolików, czy dla ŚJ obecnie). Trudno stworzyć własną wiarę (wiarę tylko w sobie i tylko dla siebie), bo jesteśmy ludźmi i tak jak ktoś pisze dla nas gotowe interpretacje np. utworów poetyckich - mimo, że nauczyciele starają się na lekcjach pobudzić uczniów do myślenia śmiesznym pytaniem "Co poeta miał na myśli?" a i tak każdy korzysta z gotowców, tak samo ktoś pisze za nas gotowe interpretacje Pisma Świętego.
Chwilowo nie doszłam do żadnych konkretnych wniosków na temat mojego stanu duchowego.

[lordkorzen93]

Napisane przez Westalka

(...)Akurat z tym, to większych problemów nie ma.

No to objasnij mi jak Ty to robisz

[Westalka]

Napisane przez lordkorzen93

No to objasnij mi jak Ty to robisz

Już podawałam swoje argumenty.
Jeśli Cię to interesuje, to przejrzyj moje wcześniejsze posty, albo poszukaj w google.

Nie będę pisać raz jeszcze, bo to nie temat o odróżnianiu sekt od religii.

[ainoh7]

a ja po prostu nie rozumiem po co człowiekowi takie cos jak religia? nie pojmuje tego i juz...

[Jula]

Popieram zdanie Suzi-Sun. Mam podobne przemyślenia i faktycznie, mam wrażenie, że ludzie MUSZĄ wierzyć w jakieś niestworzone rzeczy, bo to im daje w jakiś sposób poczucie bezpieczeństwa. Minus taki, ze daje poczucie nieuzasadnionego poczucia własnej wyższości.
Zrezygnowałam z religii kilka lat temu, bo nie jest to mi do niczego potrzebne. Nie marzę o życiu wiecznym, wystaczy mi to co tu i teraz.
Co do Biblii - moja siostra studiuje polonistykę więc ma Biblię w małym paluszku - mówi, ze większych bzdur nigdy nie czytała i jeśli to ma być zbiór przepisów na życie, to ona współczuje ludziom, którzy się tym podpierają.

[AgaZ]

Napisane przez Suzi_Sun

Dobrze ze jestem niewierzaca i te problemy i dylematy moralne mnie nie dotycza. Czasem mysle ze wytresowanie czlowieka od mlodosci w wierze, przynosi mu wiecej zlego niz dobrego. Zastanwiam sie dlaczego ludzie tak bardzo potrzebuja wiary w COS niewyobrazalnego i zapewniania o tym ze po smierci NA PEWNO cos jest. Przeciez jest prawo i pewne wyznaczniki moralne o ktorych sie bebni w szkole, w telewizji , w rodzinnym domu. Jest sumienie, jest rozum... Po co zastepowac zbior wszystkich niewiadomych- jedna zbioracza zwana bogiem? Czy nie mozna przyjac ze poki co, nie wiemy co jest po smierci- i pogodzic sie z tym. Umrzemy - zobaczymy, kazdemu bedzie dane to sprawdzic. Po co wymyslac niestworzone historie?
Czy czlowiek potrzebuje "bata nad soba" w postaci zakazow i nakazow stworzonych przez kosciol? Po to jest religia? Zeby dawac nadzieje ze zycie nie jest bez sensu , ze niegodziwi zostana ukarani a dobre uczynki i prawe zycie - wynagrodzone. Czasem mam wrazenie ze ludzie sa tacy podli ze gdyby im odebrano ta niepewnosc istnienia Boga i ogloszono ze czlowiek po smierci zostaje tylo kupka prochu - pozabijali by sie i wybuchlby jakis ogolny chaos.

Suzi_Sun naprawdę nie masz dylematów moralnych? Wydaje mi się, że nawet najbardziej zagorzali ateiści, też je mają. Ale może się mylę. Bo ja osobiście im jestem starsza, tym więcej mam dylematów i pytań na które nie potrafię znaleźć odpowiedzi
Nie uważam, że przekazywanie swoim dzieciom "miłości do Boga" jest tresowaniem. Religia zawsze była nieodłącznym elementem życia wszystkich ludzi. Począwszy od wiary w bóstwa, a skończywszy na wiarach monoteistycznych. Teraz w dobie totalnej globalizacji, chyba praktycznie każdy słyszał o ustrojowych prawach poszanowania zdrowia i życia, poszanowania ludzkiej własności itp.... Ale kiedyś to właśnie religie (i nie tylko chrześcijańska) były takim "zdrowym" fundamentem każdego społeczeństwa. Oczywiście w miarę upływu lat, wieków wszystko się zmieniało i zmienia, ale wydaje mi się, że religia nadal jest niezwykle ważną częścią życia ludzkiego. Może nawet nie tyle co religia, a wiara. Myślę, że bez wiary, ludzkość czekałby nieuchronny upadek.

Tylko, że my jako ludzie, nie jesteśmy doskonali i nasza wiara też jest ułomna. Pod wielkimi hasłami, pod dogmatami widać kałuże krwi "w imię boga". Jak świat długi i szeroki najwięcej krwi przelewamy w konfliktach o podłożu religijnym.
Przyklady: prześladowanie żydów, prześladowanie chrześcijan, Wielka Inkwizycja, wojny wschodu z zachodem, wojny o władzę papieską... tak można długo
Mieszamy oczywiście w to Boga. Tylko kto dał nam to prawo? ON sam?
Bzdura. To ta odwieczna zachłanność i ślepy fanatyzm. I zaczyna się od rzeczy małych, jak nie jedzenie mięsa w piątek, a kończy się na alienacji, czy ukamieniowaniu

Napisane przez marika22

Hej!!! Fajnie, że już opadły emocje i ta zawzięta dyskusja przeszła na inny ton - na przykład teraz mi się bardzo podoba jak opisujecie co myślicie w ogóle o religii i wierze, o człowieku i jego sposobie myślenia.
Powiem Wam, że dzięki temu wątkowi zaczęłam myśleć o mojej wierze - wcześniej miałam to gdzieś, wewnętrzny bunt (ok - odeszłam od ŚJ, ale nie muszę teraz zapędzać się w jakieś poszukiwania niewiadomo czego, nie muszę na sobie odczuwać, że jestem ODMIEŃCEM - czy to dla katolików, czy dla ŚJ obecnie). Trudno stworzyć własną wiarę (wiarę tylko w sobie i tylko dla siebie), bo jesteśmy ludźmi i tak jak ktoś pisze dla nas gotowe interpretacje np. utworów poetyckich - mimo, że nauczyciele starają się na lekcjach pobudzić uczniów do myślenia śmiesznym pytaniem "Co poeta miał na myśli?" a i tak każdy korzysta z gotowców, tak samo ktoś pisze za nas gotowe interpretacje Pisma Świętego.
Chwilowo nie doszłam do żadnych konkretnych wniosków na temat mojego stanu duchowego.

Marika ja też się cieszę, że możemy bardziej merytorycznie, a mniej emocjonalnie podyskutować na temat wiary
Nie Ty pierwsza i nie ostatnia miałaś dylematy.

[andzia110]

Napisane przez calkiem-spoko

Pewnie na tym polega wiara.
Tyle tylko, że to już nie jest zacofane średniowiecze, gdzie lud wierzył we wszytko, w co kazano mu wierzyć.

I ta sprawa transfuzji. Co to za kochający rodzice, którzy w imię bzdurnych wymogów wiary zgodziliby się na śmierć własnego dziecka? Nie umiem tego zrozumieć. I nawet nie chcę.


andzia110 nie wiem, czy wrogość jest dobrym określeniem. Ja po prostu wychodzę z prostego założenia, że człowiek ma po to rozum, żeby myśleć. Dla mnie hierarchia wartości, gdzie ważniejsze są zakazy wiary niż ludzkie życie, jest niepokojąca. Męczące jest poczucie wyższości, które przemawia przez osoby wyznające te wiarę, typu "wiem, bo wierzę" i traktowanie innych z niejakim politowaniem. Poza tym nie sposób nie wspomnieć o zwyczajnej upierdliwości ŚJ chodzących od drzwi do drzwi ze swoim przesłaniem. I niemożliwości prowadzenia z nimi merytorycznej dyskusji, bo potrafią wklejać głównie cytaty z Biblii.
Do fanatycznych katolików stosunek mam podobny.

W kazdej dziedzinie życia brak wiedzy powoduje nie wiedzę ,która objawia się takim stosunkiem jak twój i innych tu osób na tym Forum!Twierdzenie ,ze ŚJ -nie maja własnego rozumu i że nie myślą jest twoim tylko brakiem wiedzy na temat ,o którym tu piszemy.Bóg dając nam Biblję oraz zawarta w niej wiedzę dał nam możliwość prowadzenia życia w sposób zgodny z jego wolą! O jakiej ty piszesz hierarchi..??Jeśli chodzi o dalszą twoją wypowiedż ,że ŚJ-traktują innych z politowaniem jest wogule wysane z palca. To ,że ktoś zdobył wiedzę i chce się nia podzielić dla Twojego dobra nie jest jak Ty piszesz(wyższością).A co do chodzenia od dzwi do drzwi to ci ludzie nie niosa jak Ty to określiłaś (przesłania) tylko Wiedzę potrzebną do zmiany obecnego życia i zgodnego z prawem Bożym!

[andzia110]

Napisane przez goldfish3000

A jaka jest twoja wiedza? Lekarzem jesteś, że się mądrzysz co jest stosowane a co nie we współczesnej medycynie?
Czy tylko gdzieś, coś sie obiło o uszy?
A niby po co są punkty krwiodawstwa? Żeby było śmieszniej?

Może tak ZACZNĘ,widzę że czyjeś wiedza jest dla Ciebie wielkim problemem a to kim jestem i co piszę jest tylko moja słodką tajemnicą.Moje wypowiedzi co do ŚJ -są moja obserwacją a będąc na forum mam mozliwość takim osoba jak Ty NIĄ SIĘ podzielić TYLKO TERAZ ZASTANAWIAM SIĘ CZY WARTO .....???.Jeśli chodzi o moje uszy to niech nie boli cię twoja głoweczka.Bo nie jestem na Forum o leczeniu uszów, tylko przedstawiam swoja opinie i takie podejście jak Twoje...... niedoinformowanie , powoduje taką a nie inną odpowiedz!!

[andzia110]

Napisane przez Westalka

A możesz jaśniej?
Jakie prawo? Czyje?
Gdzieś w jakimś akcie normatywnym jest napisane, że transfuzja jest łamaniem prawa?

Wiesz, studiuję prawo i jeśli na mnie czekają takie newsy, to ja może zmienię kierunek.

I poraz kolejny dajecie dowód ,że nie posiadanie wiedzy na temat ŚJ- oraz przestrzeganego prawa oraz zasad jakie sa zapisane w Bibli!!

[Westalka]

Napisane przez andzia110

W kazdej dziedzinie życia brak wiedzy powoduje nie wiedzę ,która objawia się takim stosunkiem jak twój i innych tu osób na tym Forum!Twierdzenie ,ze ŚJ -nie maja własnego rozumu i że nie myślą jest twoim tylko brakiem wiedzy na temat ,o którym tu piszemy.Bóg dając nam Biblję oraz zawarta w niej wiedzę dał nam możliwość prowadzenia życia w sposób zgodny z jego wolą! O jakiej ty piszesz hierarchi..??Jeśli chodzi o dalszą twoją wypowiedż ,że ŚJ-traktują innych z politowaniem jest wogule wysane z palca. To ,że ktoś zdobył wiedzę i chce się nia podzielić dla Twojego dobra nie jest jak Ty piszesz(wyższością).A co do chodzenia od dzwi do drzwi to ci ludzie nie niosa jak Ty to określiłaś (przesłania) tylko Wiedzę potrzebną do zmiany obecnego życia i zgodnego z prawem Bożym!

A czy ktoś ich prosi o podzielenie się tą wiedzą?
Mam rozumieć, że każda z osób, do której natrętnie przyłażą powiadomiła ich, że oczekuje ich "wiedzy", tak?

Wiesz czego przejawem jest bezsensowne przepisywanie cytatów? Bez własnej interpretacji, bez zastanowienia? A podpisywanie się pod czyjąś interpretacją, jako pod swoją własną?


A jak mam rozumieć stwierdzenie, że "brak wiedzy powoduje nie wiedzę"?

I jeszcze jedna rzecz - czy nie zastanawia Cię fakt, że Twoja "religia" znalazła miejsce wśród innych, które "szczycą się" mianem psychomanipulacji?

Napisane przez andzia110

I poraz kolejny dajecie dowód ,że nie posiadanie wiedzy na temat ŚJ- oraz przestrzeganego prawa oraz zasad jakie sa zapisane w Bibli!!

Odniosłam się do Twoich słów. Napisałaś:

Napisane przez andzia110

W dobie takiej zaawansowanej medycynie są środki które zastępóją krew i ratują życie ludzkie.Prawo jest po to żeby go przestrzegać a nie łamać.Proste i logiczne!

Dlatego zapytałam, w którym prawie jest napisane, że transfuzja jest jego łamaniem.

Nie widzę, tu ani odrobiny ignorancji, którą mi zarzucasz.

[andzia110]

Napisane przez andzia110

I poraz kolejny dajecie dowód ,że nie posiadanie wiedzy na temat ŚJ- oraz przestrzeganego prawa oraz zasad jakie sa zapisane w Bibli!!

A to informacje ogólnie w internecie dostepne zapraszam:
Kryzys krwiodawstwa na Wyspach Brytyjskich
Brytyjska służba zdrowia nie będzie przyjmowała krwi od dawców, którzy w ciągu ostatnich 20 lat mieli przetaczaną krew. Ma to zapobiec przypadkom rozprzestrzeniania się choroby Creutzfelda-Jacoba - ludzkiego odpowiednika BSE
Brytyjski resort zdrowia nie może nawet w przybliżeniu określić ilu ludzi nosi w sobie wirusa tej choroby, nadal bowiem nie wiadomo, jak długi jest okres jego inkubacji. Z uwagi na realne niebezpieczeństwo, że wirus ten może rozprzestrzeniać się przez transfuzję, brytyjskie punkty krwiodawstwa świecić będą pustkami
Arthur Ashe (1943-1993) - tenisista i działacz społeczny; zakażony przez transfuzję podczas operacji serca
Isaac Asimov (1920-1992) - pisarz s-f; zakażony przez transfuzję podczas operacji serca

WZW B to choroba atakująca wątrobę i powodująca obumieranie komórek (marskość wątroby) tego organu oraz pierwotnego raka wątroby. Marskość kończy się w 1/3 przypadków śmiercią w przeciągu jednego roku

Choć choroba jest w Polsce bardzo często spotykana (rocznie rejestrowanych jest kilkanaście tysięcy zarażeń oraz kilka tysięcy ofiar śmiertelnych) jest niestety nadal ignorowana. Drogi przenoszenia wirusa B są identyczne jak w przypadku wirusa HIV, czyli poprzez krew lub spermę. Jednak podczas, gdy w przypadku HIV potrzebne jest 0,1 ml krwi do zarażenia się, dla wirusa B wystarczą 0,00004 ml. Poza tym wirusy WZW B zdolne są przeżyć przez pewien czas poza organizmem nosiciela - HIV obumiera prawie natychmiast. Okres wylęgania waha się od 14 do 180 dni (do pół roku), przeciętnie 60-90 dni. WZW można zarazić się przez: transfuzję skażonej krwi, wszelkiego rodzaju zabiegi chirurgiczne

WZW C powodowana jest przez niezwykły wirus. Został on bowiem zidentyfikowany i scharakteryzowany wyłącznie przy użyciu metod biologii molekularnej. Do zakażenia dochodzi przez zastrzyki i skaleczenie. Ludzie należący do grup ryzyka to: narkomani - stosujący narkotyki drogą dożylną, pacjenci, którym wykonano transfuzję krwi,

[andzia110]

Napisane przez Westalka

A czy ktoś ich prosi o podzielenie się tą wiedzą?
Mam rozumieć, że każda z osób, do której natrętnie przyłażą powiadomiła ich, że oczekuje ich "wiedzy", tak?

Wiesz czego przejawem jest bezsensowne przepisywanie cytatów? Bez własnej interpretacji, bez zastanowienia? A podpisywanie się pod czyjąś interpretacją, jako pod swoją własną?


A jak mam rozumieć stwierdzenie, że "brak wiedzy powoduje nie wiedzę"?

I jeszcze jedna rzecz - czy nie zastanawia Cię fakt, że Twoja "religia" znalazła miejsce wśród innych, które "szczycą się" mianem psychomanipulacji?

Zamkniecie sie na jakąś dziedzine życia powoduje pisanie takich głupot!!!.

[monika733]

Poczytałam sobie troszeczke wasze wypowiedzi i stwierdzam :
-wypowiadają się tu osoby, które nie mają najmniejszego pojęcia o tym w co i jak wierzą ŚJ .A ich niewiedza powoduje zażucanie różnych( dla nich nie zrozumiałych ) nieprawdziwych poglądów.
-zauwązyłam tu także obecnośc tz: "wykluczonych" czy jak z wypowiedzi wynika dobrowolnie opuszczających zbory. Skoro przez jakiś czas byli ŚJ ale postanowili zmienić swoje poglądy na tę swerę życia to poco takie wypowiedzi przepełnione pogardą, niechęcią i brakiem szacunku dla poglądów innych ludzi. Przecież do decyzji bycia ŚJ nikt nikogo nie może zmusić. Skoro byliście nimi to musieliście dobrowolnie się zgodzić. A teraz wieszacie psy na ŚJ.
-no i odwieczny problem tematu KRWI. Budzi tyle kontrowersji ale mało kto zada sobie trudu aby zapytać przedstawicieli ŚJ co powoduje podejmowanie takich a nie innych decyzji przez rodziców będących ŚJ.
I to nie prawda że nie kochają swoich dzieci-niejeden oddałby za nie swoje życie.
LUDZIE ZANIM ZACZNIECIE SIĘ WYPOWIADAĆ NA JAKIŚ TEMAT POSTARAJCIE SIĘ MIEĆ O NIM JAKĄ KOLWIEK WIEDZE !!! PRZECIEŻ TO CO PISZECIE ŚWIADCZY O TYM KIM JESTEŚCIE, JACY JESTEŚCIE I CO MACIE W TYCH SWOICH GŁOWACH. CHWILAMI TO JAK ŚREDNIOWIECZNA CIEMNOTA UMYSŁÓW !!!!!!!!!

[Westalka]

Napisane przez andzia110

Zamkniecie sie na jakąś dziedzine życia powoduje pisanie takich głupot!!!.

Niby na jaką dziedzinę jestem zamknięta? Potrafisz mi ją wskazać?

[andzia110]

Napisane przez calkiem-spoko

Znalazłam coś w internecie i tak mi przyszło na myśl: Świadkowie Jehowy chyba aż tak bardzo się nie kompromitują w swojej działalności typu "chodzącego". Obejrzyjcie te dwa filmiki:

http://www.smog.pl/wideo/15802/maria...a_pielgrzymce/

O proszę bez komentarza jak sie chce ,można każdemu dołożyc bardziej lub mniej tylko zastanawiam się po co skoro prawie wszyscy określamy się jako naród TOLERANCYJNY.

[Westalka]

Napisane przez andzia110

A to informacje ogólnie w internecie dostepne zapraszam:
Kryzys krwiodawstwa na Wyspach Brytyjskich
Brytyjska służba zdrowia nie będzie przyjmowała krwi od dawców, którzy w ciągu ostatnich 20 lat mieli przetaczaną krew. (...)

Ryzyko zakażenia zapaleniem wątroby w wyniku transfuzji krwi wynosi obecnie około 1 do 500 tysięcy w przypadku zapalenia wątroby typu B, oraz 1 do 30 milionów w odniesieniu do typu C. Ryzyko zakażenia wirusami HIV czy HTLV wynosi 1 do 5 milionów. Mimo że ryzyko zakażenia odmianą choroby Creutzfeldt-Jakoba (vCJD) w wyniku przetaczania krwi jest prawdopodobnie niskie w odniesieniu do pojedynczej transfuzji, to ryzyko różnych infekcji wzrasta wraz z ilością transfuzji. Każdego roku dokonuje się przetaczania około 2 milionów jednostek krwi w Anglii, a wiadomo tylko o kilku przypadkach zarażenia pacjentów wirusem vCJD w wyniku transfuzji krwi.

Więc ryzyko zakażenia jest stosunkowo niskie. A życie? Bezcenne!