Kiedy NAPRAWDĘ odczułaś, ze Twój facet cię kocha?

[niebieSka21]

Kiedy odczułam że naprawdę mnie kocha?
Było wiele takich momentów, ale najbardziej...
Kiedy go po raz pierwszy zobaczyłam... zupełnie przypadkiem... to jak na mnie patrzył... te iskierki w oczach...od razu wiedziałam co się święci. Ale złożyło się tak, że byłam wtedy z innym facetem, więc on nie wyznał mi co czuje.. nie chciał wchodzic mu w drogę. Przez jakiś czas byliśmy przyjaciółmi, aż któregoś dnia mój facet znalazł sobie inną...Byłam zrozpaczona. Wtedy M. (ten drugi) cały czas był przy mnie... Wtedy zrozumiałam, że tak naprawdę to jego kocham, a ex był zwykłym chamem. No i niedługo potem padło słowo "kocham"
Domyślam się, jak wiele musiał wycierpieć M. patrząc z boku na mój związek z ex i wiedząc że nigdy nie będę jego. Jednak zdobył sie na ten wielki gest i nie chciał psuc naszego związku. To jest prawdziwa miłość

[ciri15]

Napisane przez Wizazanka492

Kiedy powiedział wczoraj, że gdy pierwszy raz mnie zobaczył to się zauroczył, wszystko we mnie wydawało mu się takie piękne, inne... Pamięta dokładnie moment kiedy 1 raz zatańczyliśmy i "złapał mnie za łapki" i "były takie fajne, malutkie" Powiedział, że w sumie inne dziewczyny też mają podobne dłonie, takie usta, włosy, ale moje są jakieś inne...poczuł wtedy, że jestem wyjątkowa, jakaś inna, taka słodka potem pisał mi smsy, dzwonił i mówił, że zrobi wszystko aby mnie poznać, zbliżyć się do mnie, mówił, że nigdy nie oszuka, że będę dla niego całym światem.....po 1 spotkaniu, poznaniu...... Teraz - dzisiaj jesteśmy już po ślubie ;D To co mówił na samym początku, wszystko było prawdą

Kiedy jestem strasznie zdenerwowana i złoszczę się na niego, krzyczę aby wyszedł z pokoju, że nie chce go widzieć , a on położy się na moim łóżku i mówi, że nie ma mowy, że nigdzie nie ma zamiaru iść. :p Najczęściej później sam próbuje mnie załagodzić i pierwszy godzi się ze mną...

Jestem w ciąży, a on codziennie robi mi śniadania, kolacje, obiadek przynosi

Budzi się w nocy i pyta czy już wzięłam tabletkę ... (biorę je 0 1 w nocy...)

W dzieńślubu , w czasie wesela powiedział mi : "dziękuje, że się zgodziłaś, kocham Cię bardzo... i nawet gdybyś mną poniewierała to i tak zawsze będę Cię kochał, i tak będę z Tobą, kocham Cię "

To jest takie piękne, że aż mi łezka(łezki) poleciała...

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ----------

Napisane przez agnieszkaagnieszka369

* kiedy przez 9lat bycia razym co dziń dostaje smsy na dzien dobry i dobranoc
* kiedy jak myśli że śpie to wyznaje mi miłość , jak bardzo kocha
* jak mnie okrywa i przytula podczas snu
* jak bolą mnie stopy to robi mi masarz i je całuje
* jak mi się oświadczył
* jak patrzy na mnie swoimi oczkami i po główce mnie głaszcze
* jak sie pokłóciliśmy na mieście i wrzeszczałam na niego, to on uklęknął i krzyczał że kocha mnie i nie wyobraża sobie życia beze mnie
* jak we wszystkim mnie wyręcza
* jestem dla niego najważniejsza i nikt nie może złego słowa powiedzieć na mój temat
*jak mi powtarza że jestem takim malutkim bąbolinkiem (lat 26) o którego trzeba się troszczyć
*jak rozwaliłam jego auto (kochane jego auto) to słowem nie powiedział i dla wszystkich mówi że to on miał wypadek
*jak nie potrafi na mnie krzyczeć bo mówi że na tak piękną kobiete nie można krzyczeć
*jak buciki mi czyści
*jak paznokcie mi maluje i makijarz mi robi(nawet mu wychodzi)
*jak przed kumplami mówi że jestem dla niego najważniejsza
*jak płacze np jak odjeżdża albo jak mnie coś boli.
A mój jest żołnierzem, i w zasadzie to twardzi mężczyźni
a i bez problemu kupuje tampony podpaski test ciążowy rajstopy

Te podkreślone jakoś szczególnie mnie wzruszyły... dla takich chłopaków.

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:29 ----------

Napisane przez madmuazelle

Przedwczoraj kiedy się wieczorem źle czułam napisałam smsa do przyszłego męża,ktory był obecnie w pracy i jego reakcja była natychmiastowa bo chciał się zwolnic,by tylko przy mnie być.Jednak go uspokoiłam,że nie jest tak źle ze mną,jak będe się gorzej czuć to wtedy dam znać.I tak czy siak zwolnił się/przyjechał o 2 w nocy do domu.

A przez to to już się poryczałam właściwie... Pewnie dlatego że niedawno byłam w takiej samej sytuacji i nie było takiej reakcji. Choćby podobnej nie było.

[Malibuuu]

Przez te przeszło 2 lata jak jesteśmy razem wydarzyło się wiele naprawdę wiele takich rzeczy. Aż nie wiem od czego zacząć. Ale chyba najbardziej nasze zaręczyny utkwiły mi w pamięci. Tegoroczne wakacje w Grecji. Grupa ulicznych aktorów przedstawiała w naszym hotelu przedstawienie Romeo i Julia. Uwielbiam tą sztukę, więc byłam cała zapłakana i nie wiem kiedy Kuba-mój TŻ-odszedł od stolika. Po chwili zobaczyłam go na scenie, gdzie powiedział, że on też ma swoją Julię i też chce być zawsze przy niej. Po czym podszedł do mnie i uklęknął. Gdy spojrzałam w jego oczy wiedziałam, że to jest ten moment-moment o którym marzyliśmy oboje. Chyba nie muszę pisać co mu powiedziałam
Druga sytuacja. Babski wieczór z bratową i Mamą-siedzimy na tarasie i pijemy wino. Kiedy nagle słychać gdzieś w tle " Chcę w księżycu, księżycu tulić Cię. Kochać, kochać tak bez pojęcia...'-czyli moją ulubioną piosenkę Dżemu. Pomyślałam, że może sąsiadom się ta piosenka spodobała. Ale nie, nagle na tarasie zjawia się mój Kubuś z gitarą i fałszując niemiłosiernie śpiewa mi A za nim mój brat z mp3 żeby zagłuszyć wycie Kuby Mama, brat i bratowa mało co się nie podusili ze śmiechu, a ja z TŻ wręcz przeciwnie-płakaliśmy jak male dzieci. Wtedy poczułam, że chcę być z nim już do końca swoich dni

[Brook]

ehh super przezycie to z julia zazdroszcze

[ciri15]

Napisane przez Brook

ehh super przezycie to z julia zazdroszcze

No, to z Julią było wyjątkowo pomyslowe, a takie rzeczy najbardziej działają na kobiety

[Malenka321]

pierwszy raz uwierzyłam w słowo kocham, kiedy się posprzeczaliśmy... a mianowicie miał zostać ze mną do poniedziałku(przyjechał w sobotę) jego mama zadzwoniła narobiła paniki, że z roboty dzwonili i że ma wracać.. mój Tż zdecydował , że wróci do domu. Byłam na niego wściekła... powiedziałam , że pewnie mu to obojętne kiedy sie zobaczymy(mieszkamy od siebie 50 km) i że z kolegami widuje sie codziennie a ze mna raz na tydzień czasem rzadziej... a on... popatrzył mi prosto w oczy i powiedział: Ja cie kocham!! to ty jesteś dla mnie najważniejsza!! Kiedy sie żegnaliśmy rozpłakał się jak małe dziecko uklęknął... i powiedział kocham cię... na środku ulicy gdzie wszyscy ludzie patrzyli jak na ,,wariatów" Wtedy uwierzyłam , że kocha mnie naprawdę

[Serendipity]

Napisane przez Malibuuu

A za nim mój brat z mp3 żeby zagłuszyć wycie Kuby

Ty chcesz mnie udusić z rana ?
Świetny facet !

[Malibuuu]

Napisane przez Serendipity

Ty chcesz mnie udusić z rana ?
Świetny facet !

Brat czy Kuba ? Dzieki kobietki Ogolnie rzecz biorac Kuba nie jest typem romantyka, ale czasami potrafi mnie zaskoczyc

[Serendipity]

Napisane przez Malibuuu

Brat czy Kuba ? Dzieki kobietki Ogolnie rzecz biorac Kuba nie jest typem romantyka, ale czasami potrafi mnie zaskoczyc

Kuba.
Ale ubawiło mnie to zagłuszanie jego wycia

[Malibuuu]

Napisane przez Serendipity

Kuba.
Ale ubawiło mnie to zagłuszanie jego wycia

gdybyś usłyszała jak śpiewa to sama starałbyś sie to zagłuszyć a Brat wariat jakich mało, wiec nie nudzę się z nimi

[paula-zla]

Napisane przez Malibuuu

Przez te przeszło 2 lata jak jesteśmy razem wydarzyło się wiele naprawdę wiele takich rzeczy. Aż nie wiem od czego zacząć. Ale chyba najbardziej nasze zaręczyny utkwiły mi w pamięci. Tegoroczne wakacje w Grecji. Grupa ulicznych aktorów przedstawiała w naszym hotelu przedstawienie Romeo i Julia. Uwielbiam tą sztukę, więc byłam cała zapłakana i nie wiem kiedy Kuba-mój TŻ-odszedł od stolika. Po chwili zobaczyłam go na scenie, gdzie powiedział, że on też ma swoją Julię i też chce być zawsze przy niej. Po czym podszedł do mnie i uklęknął. Gdy spojrzałam w jego oczy wiedziałam, że to jest ten moment-moment o którym marzyliśmy oboje. Chyba nie muszę pisać co mu powiedziałam
Druga sytuacja. Babski wieczór z bratową i Mamą-siedzimy na tarasie i pijemy wino. Kiedy nagle słychać gdzieś w tle " Chcę w księżycu, księżycu tulić Cię. Kochać, kochać tak bez pojęcia...'-czyli moją ulubioną piosenkę Dżemu. Pomyślałam, że może sąsiadom się ta piosenka spodobała. Ale nie, nagle na tarasie zjawia się mój Kubuś z gitarą i fałszując niemiłosiernie śpiewa mi A za nim mój brat z mp3 żeby zagłuszyć wycie Kuby Mama, brat i bratowa mało co się nie podusili ze śmiechu, a ja z TŻ wręcz przeciwnie-płakaliśmy jak male dzieci. Wtedy poczułam, że chcę być z nim już do końca swoich dni

Mam niesamowitego banana na twarzy kiedy to czytam.

[karolina2121]

Napisane przez paula-zla

Mam niesamowitego banana na twarzy kiedy to czytam.

Ona też ma - BANana

[Brook]

za co dostala wiadomo?

[ladymartini]

Hmm wiele było takich momentów np : kiedy jeszcze nie znaliśmy się -po raz na imprezie kuzyna 1 wziął mnie za rękę i poprosił do tańca był wtedy taki ciepły - od razu wiedziałam że to ON , gdy zle się poczułam był cały czas przy mnie i pocieszał mnie , nosi mnie na rękach nie zważając na to że ludzie na ulicy gapią się na nas . Moje sprawy są dla niego najważniejsze , cały czas stawia mnie na pierwszym miejscu , gdy chce coś zrobic pyta mnie co o tym myślę , nawet pisze o mnie wiersze ale jedna chwila która najbardziej mi utkwiła to kiedy przyjechał do mnie i gdy musiał już wracac zauważył że jestem smutna ponieważ sama nie wiedziałam czy tak do końca zależy mu na mnie bo tak rzadko spotykamy się wtedy ,,, uklęknął przede mną rozpłakał się , wziął moją dłoń i położył na swoim sercu i powiedział że kocha mnie najbardziej na świecie Po prostu teraz Kocham go jeszcze bardziej

[kukurydzianka]

Napisane przez Wizazanka492

Kiedy powiedział wczoraj, że gdy pierwszy raz mnie zobaczył to się zauroczył, wszystko we mnie wydawało mu się takie piękne, inne... Pamięta dokładnie moment kiedy 1 raz zatańczyliśmy i "złapał mnie za łapki" i "były takie fajne, malutkie" Powiedział, że w sumie inne dziewczyny też mają podobne dłonie, takie usta, włosy, ale moje są jakieś inne...poczuł wtedy, że jestem wyjątkowa, jakaś inna, taka słodka potem pisał mi smsy, dzwonił i mówił, że zrobi wszystko aby mnie poznać, zbliżyć się do mnie, mówił, że nigdy nie oszuka, że będę dla niego całym światem.....po 1 spotkaniu, poznaniu...... Teraz - dzisiaj jesteśmy już po ślubie ;D To co mówił na samym początku, wszystko było prawdą

Kiedy jestem strasznie zdenerwowana i złoszczę się na niego, krzyczę aby wyszedł z pokoju, że nie chce go widzieć , a on położy się na moim łóżku i mówi, że nie ma mowy, że nigdzie nie ma zamiaru iść. :p Najczęściej później sam próbuje mnie załagodzić i pierwszy godzi się ze mną...

Jestem w ciąży, a on codziennie robi mi śniadania, kolacje, obiadek przynosi

Budzi się w nocy i pyta czy już wzięłam tabletkę ... (biorę je 0 1 w nocy...)

W dzieńślubu , w czasie wesela powiedział mi : "dziękuje, że się zgodziłaś, kocham Cię bardzo... i nawet gdybyś mną poniewierała to i tak zawsze będę Cię kochał, i tak będę z Tobą, kocham Cię "

Piękne, co piszesz, ale ja przepraszam, nie chcę Was dziewczyny wyrzucać z tego nastroju, bo to miły wątek. Tylko, jeśli mój chłopak mówiłby, że mogę robić i mówić wszystko, nawet "poniewierać" to nieszczególnie byłby dla mnie atrakcyjny. Absolutnie nie mówię, że to robisz. I zakładam, że nigdy w życiu tego nie zrobiłaś ale mój facet, do którego mam szacunek i on ma go do siebie ( znaczy ten szacunek) raczej nie powinien tak mówić Jakoś nie miałby dla mnie takiej autonomii, którą sobie baardzo cenię

[karoolecka]

Napisane przez kukurydzianka

Piękne, co piszesz, ale ja przepraszam, nie chcę Was dziewczyny wyrzucać z tego nastroju, bo to miły wątek. Tylko, jeśli mój chłopak mówiłby, że mogę robić i mówić wszystko, nawet "poniewierać" to nieszczególnie byłby dla mnie atrakcyjny. Absolutnie nie mówię, że to robisz. I zakładam, że nigdy w życiu tego nie zrobiłaś ale mój facet, do którego mam szacunek i on ma go do siebie ( znaczy ten szacunek) raczej nie powinien tak mówić Jakoś nie miałby dla mnie takiej autonomii, którą sobie baardzo cenię

mnie się wydaje, ze nie chodziło dosłownie o sponiewieranie
tylko taka przenośnia, że nawet gdyyby to już się stało, co sprawiło by mu wielki bol i cierpnienie, to i tak bardzo mocno będzie ją kochać



a ja niestety nie miałam takich pięknych chwil jak Wy, kochane.. natomiast ostatnio właśnie zastanawiałam się, czy mój Tz naprawde mnie kocha, tak mocno jak mówi, czy pisze w sms-ach. i.. ostatnio zauważyłam, że ciągle się wściekam, czasem krzycze na niego i mówię słowa, których potem żałuje, lub patrze na niego 'wzrokiem mordercy' (jak to on nazywa) albo wypominam mu ciągle jakieś sprawy z przeszłości a on ? ... nawet się nie wścieka, nie krzyczy i nie denerwuje się. czeka tylko aż mi przejdzie, przytula mnie i całuje... właśnie przedwczoraj zrozumiałam, że on naprawde mnie kocha...
chyba muszę się zmienić i opanować swój dość mpulsywny charakter

[Leosia69]

Dziś Tż znów udowodnił jak bardzo mnie kocha jestem chora i cały czas jak tylko przyszedł do mnie dbał o to bym miała herbatkę, była przykryta kołderką i kocykiem, przytulał, głaskał a jak tylko pojechał do domu to od razu napisał smsa, że mam wrócić do łóżka i nie pisać na wizażu kochany jest

Wiem, że zawsze mnie wysłucha, pomorze i ogólnie jest taaaaki kochaniutki

[hryzotemis]

Baaardzo dużo sytuacji, ale napiszę te z ostatnich chwil
-kiedy wyjeżdzał ode mnie (jesteśmy od niedawna związkiem na odległość) niesamowicie płakał.
-zadzwonił do mnie wieczorem i poprosił, żebym puściła mu strzałkę jak skończę się uczyć. Skończyłam o godz 2, puściłam strzałkę, a on oddzwonił, żeby powiedzieć mi tylko dobranoc
-bierze kredyt, żeby pojechać ze mną na ferie w góry.

[Amoura]

Niesamowicie sympatyczny watek zawsze go czytam jak mi smutno i mam zly humor

Ja poczulam ze on mnie kocha gdy:
po kilku dniach od jego przeprowadzki do mnie i po wizycie u dentysty obudzilam sie z bardzo napuchnieta polowa twarzy...wygladalam okropnie. Tz obudzil sie, spytal co mi sie stalo i z czuloscia pocalowal mnie w ten policzek i powiedzial ze i tak jestem najpieniejsza
kiedy zemdlalam i smiertelnie wystraszylam tz... tulil mnie potem dobre 2 godziny i przez nastepne kilka dni zawsze byl przy mnie jak wstawalam, gdziekolwiek szlam... twierdzil ze boi sieze znowu gdzies zemdleje i sie skalecze przez upadek
gdy wracalam wieczorem lub w nocy z pracy zawsze czekal z herbatka
od 3 miesiecy zyjemy w zwiazku na odleglosc... przez caly ten okres tz codziennie uswiadamia mi jak jestem dla niego wazna
gdy kilka dni temu dzwonilam do niego kilka razy( powiedziec tylko ze pracuje do pozna i ze nie pogadamy wieczorem) i on nie odebral, potem do mnie wydzwanial i tym razem ja nie odbieralam bo bylam bardzo zajeta w pracy... Tz zadzwonil do mojego brata pytac sie czy nic mi nie jest i co sie ze mna dzieje- co samo w sobie bylo ciezkie bo tz obcokrajowiec a moj brat zna angielski bardzo slabo

I wiele innych drobnych wydarzen ktore pokazuja mi jak bardzo on mnie kocha...oczywiscie z wzajemnoscia

[Leosia69]

odświeżam

[goraca_czekolada]

Uuu...
temat świetny bo przywołuje miłe wspomnienia...

- kiedy pierwszy raz się spotkaliśmy najpiękniejsze chwile, które od dwóch lat z nakładem wspominam z łezką w oczku..
bajka. to było bajkowe spotkanie.. księcia na białym koniu i księżniczki z dalekiego zielonego grodu
przejechał dla mnie ponad 500 km żeby się spotkać i chwilę porozmawiać.. a chwila zmieniła się w godziny..
a kiedy przyszedł czas rozstania nie mogliśmy się rozdzielić.. staliśmy wtuleni w siebie i to był taki cudowny uścisk dwóch istot, które nie potrafią się pożegnać

- moje przyjazdy do Warszawy i Jego zachowanie.. to utwierdzało mnie w przekonaniu co czuje..
najbardziej rozbroiło mnie kiedyś takie wydarzenie.. zażartowałam, że taka dama i księżna ze mnie, że na przyjazd to czerwony dywan i komitet powitalny potrzebny.. wysiadam z pociągu.. a tu stoi mój najdroższy z wielkim bukietem kwitów a przed nim rozwinięty czerwony dywan! ach, te wzdychanie dookoła mnie na Dw. Centralnym! zrobiłam się różowa jak jabłuszko ale wtedy pierwszy raz poczułam, że On ma gdzieś co ludzie sobie pomyślą.. kocham tą jego odwagę

- kiedy czekaliśmy na siebie.. żyjąc przez jakiś czas na odległość

- kiedy się przeprowadziłam do Niego.. ten wzrok kiedy wraca z pracy, te radosne oczyska, ten uśmiech.. nie potrzebuje słów żeby wyrazić to co czuje

- najpiękniejsze wyznania to te bez słów.. codzienna troska.. nie słowa a czyny są dla mnie takie jednoznaczne..

[ciri15]

Napisane przez goraca_czekolada

- moje przyjazdy do Warszawy i Jego zachowanie.. to utwierdzało mnie w przekonaniu co czuje..
najbardziej rozbroiło mnie kiedyś takie wydarzenie.. zażartowałam, że taka dama i księżna ze mnie, że na przyjazd to czerwony dywan i komitet powitalny potrzebny.. wysiadam z pociągu.. a tu stoi mój najdroższy z wielkim bukietem kwitów a przed nim rozwinięty czerwony dywan! ach, te wzdychanie dookoła mnie na Dw. Centralnym! zrobiłam się różowa jak jabłuszko ale wtedy pierwszy raz poczułam, że On ma gdzieś co ludzie sobie pomyślą.. kocham tą jego odwagę
.

Rzeczywiście, w takiej sytuacji każda by się poczuła jak księżniczka.
Podkreślone - myślę, że to się najbardziej ceni i kocha w mężczyznach. Widać, że niektórzy z nich nie tylko mają mózg, ale też go używają i wiedzą jak kobiecie zrobić przyjemność

[balckangel]

nio i mosz ja jakoś nie wiem... źle trafiam. ale wiecie co dziewczyny? dzięki temu wątkowi widać jak facet się zachowuje kiedy mu naprawdę zależy... ja nie mówię że każdy jest tak samo romantyczny itd. ale pewne dowody miłości po prostu nimi sa i każdego na nie stać. tutaj jest kwestia chęci ,zaangażowania... dziękuje że otwieracie mi oczy, wiele kobiet takich jak ja usprawiedliwiają swoich facetów wiecznie sa wyrozumiałe... a kiedy oni będą wyrozumiali dla nas? zaraz wyjaśnię co mam na myśli. więc ja mam trudna sytuacje mam dziecko... nio ogólnie łatwo nie jest a powodów tego chyba wszyscy się moga domyśleć. nio i napisałam wczoraj do mojego TŻ żeby przyjechał, że go potrzebuje i że czuje że znów wpadam w jakąś depresje... oczywiście nie przyjechał... nawet nie zadzwonił, można to tłumaczyć rzeczywistym brakiem środków na koncie telefonu ale... no właśnie to jest ta nasza wyrozumiałość... bo kochane dziewczyny, czy któraś z was by nie skombinowała jakoś tel z którego można by było skorzystać?no właśnie... podkreślam że taka sytuacja nie jest pierwsza (i zapewne nie ostatnią)... czas otworzyć oczy i zobaczyć (przeczytać) co robi facet w takim wypadku jak mu naprawdę zależy. Każda z nas może mieć kto nas będzie naprawdę kochał. Zasługujemy na miłość a nie jej ochłapy...

[ciri15]

Napisane przez balckangel

nio i mosz ja jakoś nie wiem... źle trafiam. ale wiecie co dziewczyny? dzięki temu wątkowi widać jak facet się zachowuje kiedy mu naprawdę zależy... ja nie mówię że każdy jest tak samo romantyczny itd. ale pewne dowody miłości po prostu nimi sa i każdego na nie stać. tutaj jest kwestia chęci ,zaangażowania... dziękuje że otwieracie mi oczy, wiele kobiet takich jak ja usprawiedliwiają swoich facetów wiecznie sa wyrozumiałe... a kiedy oni będą wyrozumiali dla nas? zaraz wyjaśnię co mam na myśli. więc ja mam trudna sytuacje mam dziecko... nio ogólnie łatwo nie jest a powodów tego chyba wszyscy się moga domyśleć. nio i napisałam wczoraj do mojego TŻ żeby przyjechał, że go potrzebuje i że czuje że znów wpadam w jakąś depresje... oczywiście nie przyjechał... nawet nie zadzwonił, można to tłumaczyć rzeczywistym brakiem środków na koncie telefonu ale... no właśnie to jest ta nasza wyrozumiałość... bo kochane dziewczyny, czy któraś z was by nie skombinowała jakoś tel z którego można by było skorzystać?no właśnie... podkreślam że taka sytuacja nie jest pierwsza (i zapewne nie ostatnią)... czas otworzyć oczy i zobaczyć (przeczytać) co robi facet w takim wypadku jak mu naprawdę zależy. Każda z nas może mieć kto nas będzie naprawdę kochał. Zasługujemy na miłość a nie jej ochłapy...

Zgadzam się z każdy Twoim słowem.
Czy Twój TŻ jest też ojcem Twojego dziecka?

[balckangel]

nie jest ojcem mojego dziecka. ale wiedział że ono jest więc nie jest to dla niego zaskoczenie. jesteśmy razem 4 mies. ale to niczego nie zmienia. jesli nie jest dla mnie oparciem teraz to nie będzie już nigdy taka smutna prawda. dzwoniłam do niego wczoraj zapłakana 3 razy... ale, nie przyjechał. ok ma 30km ale to nie przestrzeń nie do pokonania. wiem sama po sobie że ja bym była u niego w 30min... wyryczałam się wczoraj tyle godzin sama i... doszłam do wnisoku że aby być czyjąś miłością, zyciem najpierw trzeba być przyjacielem. a on nawet tym dla mnie nie jest... gdyby nim był nie płakała bym wtulona w poduszkę.
wiem że to nie temat na takie wywody więc przepraszam ale jakoś tak samo się spontanicznie wywiązało. Przepraszam moderatorów... jeśli to konieczne proszę usunąć...

[Brook]

to zerwij z nim znajomosc i powiedz mu w oczy ze to nie jest to i szkoda swojego czasu marnowac
wspolczuje Ci

[makeupnotwar]

dzień dobry, najpiękniejsza kobietko na świecie, maślany wzrok... i zaśnięcie chwilę potem

[ciri15]

Napisane przez Brook

to zerwij z nim znajomosc i powiedz mu w oczy ze to nie jest to i szkoda swojego czasu marnowac
wspolczuje Ci

Zgadzam się.
Nie płacz, nie jest tego wart. Wypowiedzi dziewczyn świadczą, że są cudowni faceci i wierzę, że uda Ci się takiego znaleźć.

[NoNamala]

*kiedy mi mowi,że jestem najpiękniejsza, nawet jak nie mam makijażu
*kiedy mi masuje łydki i stopy, kiedy tylko mnie zabolą
*kiedy przyjeżdza do mnie z ogromnym bukietem kwiatow
*kiedy się o mnie troszczy gdy tylko się gorzej poczuję
*kiedy codziennie rano i wieczorem pisze mi slodkie smsy
*kiedy wyśle mi smsa z wiadomością,że mnie kocha
*kiedy przyjeżdza po mnie na uczelnie jak kończę późno zajęcia,bo nie chce żebym sama wracała jak jest już ciemno
*kiedy robi mi naturalne soki owocowe i koktajle
*kiedy widzę jak mu zależy żeby mieć dobry kontakt z moją mamą
*kiedy pisze mi miłosne wiersze
*kiedy mówi,że chce ze mną być do końca życia
*gdy przyjechał żeby poznać moją rodzine - jak się z nerwów cały trząsł

[Mastriani]

* "Kochanie, wiem, ze mam duzo wad i ostatnio mamy kryzys, ale bedac razem wygramy z nim, ja sie nie poddam, bede walczyl o twoje serce, poniewaz jestes dla mnie bardzo wazna osoba i kobieta, ktora pokazala mi co znaczy milosc, dzieki tobie znam to wspaniale uczucie i moja milosc do ciebie nigdy nie zniknie. Kocham Cię" - sms od niego

* kiedy lezalam w szpitalu 17 dni on codziennie do mnie przyjezdal mimo ze byl bardzo zmeczony bo wtedy pracowal po 12 h, ale zawsze znalazł czas zeby przyjechac i dac mi buziaka