Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane) - Strona 114 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-09-20, 12:57   #3391
ogwiazdka
Wtajemniczenie
 
Avatar ogwiazdka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 805
GG do ogwiazdka
Dot.: najwieksze swinstwa.

Cytat:
Napisane przez anyolek Pokaż wiadomość
Nie mam pojecia. Kilka razy z nim probowalam zerwac, ale zawsze jakos udalo mu sie mnie od tego pomyslu odciagnac. Kiedy jednak zrobilam to po raz ostatni, poczatkowo myslal, ze pewnie bedzie tak, jak i wczesniej- tzn ze mi przejdzie za kilka dni. Grubo sie mylil i przez kolejnych kilka tygodni przepraszal mnie za wszystko, obiecywal, ze wszystko teraz bedzie inaczej, ze sie zmieni, itp... Nieco sie jednak zdziwil, ze tym razem jestem glucha na jego prosby i blagania, ale nawet po naszym zerwaniu nie zostawil mnie w spokoju. Tyle, ile nerwow sie nazarlam przez kolejny rok, to moje- zaczal mi wtedy stwarzac tyle problemow, ile to bylo mozliwe, robic wszystko po zlosci.
Aha, w momencie naszego zerwania mial 23 lata.
Nie ma to jak odejście z honorem i godnością w przypadku faceta. Podziwiam za cierpliwość
A dzisiaj przeczytałam fajny artykuł o 'kobietach kochających za bardzo' i wielu przypadkach tutaj to widać (w tych poważniejszych).
__________________
Mój blog --> http://fashionable-lady.blogspot.com/
Zapraszam

Blog zawieszony





ogwiazdka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-20, 14:17   #3392
anyolek
Zadomowienie
 
Avatar anyolek
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: z domu i pracy ;)
Wiadomości: 1 380
Dot.: najwieksze swinstwa.

Cytat:
Napisane przez ogwiazdka Pokaż wiadomość
Nie ma to jak odejście z honorem i godnością w przypadku faceta. Podziwiam za cierpliwość
A dzisiaj przeczytałam fajny artykuł o 'kobietach kochających za bardzo' i wielu przypadkach tutaj to widać (w tych poważniejszych).
Wlasnie za czasow bycia z nim zaopatrzylam sie w ksiazke pod tym samym tytulem ('Kobiety, ktore kochaja za bardzo') napisana przez niejaka/niejakiego Robin Norwood (wciaz ja mam, ale, Bogu dzieki, juz nie mam potrzeby zagladania do niej). Tak toksycznego zwiazku nie zycze nikomu.
Ale nie ma tego zlego, coby na dobre nie wyszlo. Wiele sie wowczas nauczylam i z pewnoscia teraz nie wplatalabym sie juz w cos podobnego.
Przypomniala mi sie jeszcze jedna historia- kiedys odwiedzila nas moja siostra. Pomijajac wszelkie inne jego zachowania, ktore narobily mi niezlego wstydu, powiedzial jej, ze ma nie kupowac odtluszczonego mleka, bo to strata kasy, kiedy przeciez moze sobie kupic pelnotluste i mieszac z woda- wyjdzie na to samo, a mleka bedzie wiecej
Moja siostra szczeke z podlogi zbierala przez kolejne kilka minut- poprostu odebralo jej mowe.
A kiedy czasem podczas pobytow w Polsce mama wysylala go po zakupy z lista, co kupic- np dwa mleka, 10 bulek, 30 dkg wedliny- on kupowal polowe z tego (1 mleko, 5 bulek, 15 dkg wedliny), coby mogl sobie zatrzymac reszte. Przypominam- pracowal zagranica i wiodlo mu sie niezle.
Czesto tez zawozil swoje gacie i skarpety do mamy, aby mu je pocerowala, bo przeciez jego okropna dziewczyna tego dla niego nie zrobi A i te gacie, jak i skarpety wygladajace jak sito, nosil na codzien- pomimo, ze nakupilam mu nowych par- on trzymal je w zapasie w szufladzie- nieruszone- bo wiadomo, kiedys bedzie jakas okazja, to je zalozy
Nie mam pojecia, co teraz u niego slychac- ale jesli w dalszym ciagu nie wyleczyl sie chocby z tych wspomnianych zachowan- nie wiem, czy ktorakolwiek dziewczyna zniosla by to z tak anielska cierpliwoscia
__________________
28/02/2015
Ola
anyolek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-20, 14:39   #3393
ogwiazdka
Wtajemniczenie
 
Avatar ogwiazdka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 805
GG do ogwiazdka
Dot.: najwieksze swinstwa.

Cytat:
Napisane przez anyolek Pokaż wiadomość
Wlasnie za czasow bycia z nim zaopatrzylam sie w ksiazke pod tym samym tytulem ('Kobiety, ktore kochaja za bardzo') napisana przez niejaka/niejakiego Robin Norwood (wciaz ja mam, ale, Bogu dzieki, juz nie mam potrzeby zagladania do niej). Tak toksycznego zwiazku nie zycze nikomu.
Ale nie ma tego zlego, coby na dobre nie wyszlo. Wiele sie wowczas nauczylam i z pewnoscia teraz nie wplatalabym sie juz w cos podobnego.
Przypomniala mi sie jeszcze jedna historia- kiedys odwiedzila nas moja siostra. Pomijajac wszelkie inne jego zachowania, ktore narobily mi niezlego wstydu, powiedzial jej, ze ma nie kupowac odtluszczonego mleka, bo to strata kasy, kiedy przeciez moze sobie kupic pelnotluste i mieszac z woda- wyjdzie na to samo, a mleka bedzie wiecej
Moja siostra szczeke z podlogi zbierala przez kolejne kilka minut- poprostu odebralo jej mowe.
A kiedy czasem podczas pobytow w Polsce mama wysylala go po zakupy z lista, co kupic- np dwa mleka, 10 bulek, 30 dkg wedliny- on kupowal polowe z tego (1 mleko, 5 bulek, 15 dkg wedliny), coby mogl sobie zatrzymac reszte. Przypominam- pracowal zagranica i wiodlo mu sie niezle.
Czesto tez zawozil swoje gacie i skarpety do mamy, aby mu je pocerowala, bo przeciez jego okropna dziewczyna tego dla niego nie zrobi A i te gacie, jak i skarpety wygladajace jak sito, nosil na codzien- pomimo, ze nakupilam mu nowych par- on trzymal je w zapasie w szufladzie- nieruszone- bo wiadomo, kiedys bedzie jakas okazja, to je zalozy
Nie mam pojecia, co teraz u niego slychac- ale jesli w dalszym ciagu nie wyleczyl sie chocby z tych wspomnianych zachowan- nie wiem, czy ktorakolwiek dziewczyna zniosla by to z tak anielska cierpliwoscia
Chyba że znajdzie sobie równą sknerę i będą razem oszczędzać. Tylko na co oszczędzać, jak na wszystko będzie im szkoda?
__________________
Mój blog --> http://fashionable-lady.blogspot.com/
Zapraszam

Blog zawieszony





ogwiazdka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-20, 14:46   #3394
anyolek
Zadomowienie
 
Avatar anyolek
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: z domu i pracy ;)
Wiadomości: 1 380
Dot.: najwieksze swinstwa.

Cytat:
Napisane przez ogwiazdka Pokaż wiadomość
Chyba że znajdzie sobie równą sknerę i będą razem oszczędzać. Tylko na co oszczędzać, jak na wszystko będzie im szkoda?
hahaha
Nie, no wiesz...On mial swoje CELE wybudowac dom itp... Tylko na sama mysl o wyposazeniu tego domu ogarnia mnie niemoc Bo on zawsze mierzyl w to, co najtansze- niewazne, ze nie psaujace do siebie chocby nie wiem jak- kupilby, bo tanie.
ehhh...
__________________
28/02/2015
Ola
anyolek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-20, 15:01   #3395
DontSaySorry
Zakorzenienie
 
Avatar DontSaySorry
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 673
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Anyolek, co za palannnnttt, normalnie ja mam wrazenie, że Ci wszscy fajni faceci się gdzies poukrywali , a na ulice wylęgli gromadnie wlasnie tacy pseudo-mężczyźni: niehonorowi, zapatrzeni w siebie i dbajacy tylko o wlasna wygode, kase itd...
A gdzie ta miłość, szczerość, oddanie, chęć dzielenia się wszystkim?


To ja opowiem jeszcze historyjkę, ktora wlasnie mi sie przypomniała. Na cale szczescie nei bralam w niej udzialu.

Otóż... Jednej z moich znajomych chłopak wkręcił, że bierze tabletki ANTY dla facetow, tylko po to zeby jak najszybciej sie z nia przespac - i dodam bez zabezpieczenia nie wiem, gdzie ta dziewcxzyna miala rozum, bo mu uwierzyła byłam w szoku. Oczywiscie potem glupia latala po ginekologach, z 50 złotymi w kieszeni [ bo on przeciez sie nie dolozy do kupienia tabletek po], po testy...
No parodia.
__________________
Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście.

Edytowane przez DontSaySorry
Czas edycji: 2009-12-11 o 14:05 Powód: lierowka
DontSaySorry jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-20, 15:38   #3396
ogwiazdka
Wtajemniczenie
 
Avatar ogwiazdka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 805
GG do ogwiazdka
Dot.: najwieksze swinstwa.

Cytat:
Napisane przez anyolek Pokaż wiadomość
hahaha
Nie, no wiesz...On mial swoje CELE wybudowac dom itp... Tylko na sama mysl o wyposazeniu tego domu ogarnia mnie niemoc Bo on zawsze mierzyl w to, co najtansze- niewazne, ze nie psaujace do siebie chocby nie wiem jak- kupilby, bo tanie.
ehhh...
A ciekawe ile postoi dom wybudowany najtańszymi materiałami Bo wątpliwe czy na to by nie szczędził pieniędzy, skoro zaoszczędzić można
__________________
Mój blog --> http://fashionable-lady.blogspot.com/
Zapraszam

Blog zawieszony





ogwiazdka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-20, 17:39   #3397
Bothi
Rozeznanie
 
Avatar Bothi
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 588
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Ja również miałam kiedyś niezbyt przyjemną sytuację. Około 1,5 roku temu zaczęłam spotykać się z pewnym chłopakiem, 4 lata starszym ode mnie. Przyjeżdżał do mnie średnio co 3 dni, jechał 150km pociągiem. Po jakimś czasie zaprosił mnie do siebie na imieniny swojej mamy, chciał po mnie przyjechać, ale mówię po co będziesz na darmo jechał, dam radę. No i pojechałam, już w trasie dzwoni do mnie, pyta czy jadę, mówi, że o tej i o tej zadzwoni. Zbliża się umówiona godzina, dojeżdżam, on nie dzwoni. Zaczęłam się lekko niepokoić. Wysiadam, nie ma go. Czekam, czekam, łzy płyną mi same do oczu (mimo że czekałam dopiero 10 minut). Oczywiście nie miałam pieniędzy na powrót, bo przecież mi da. Już planowałam jak tu zdobyć pieniądze, a on przyjeżdża, jak gdyby nic wita się. Ja maszeruję do samochodu, już w środku wybucham płaczem, a on pyta o co chodzi. Ja mu na to, że myślałam, że nie przyjedzie. nie dość, że zaczął płakać razem ze mną, to jeszcze przepraszał mnie cały dzień i mówił, że nigdy by mnie nie zostawił. Tłumaczył się korkami (to akurat wiarygodne, bo do dworca miał 25km z innej miejscowości). Trafiłam akurat na naprawdę porządnego i kochającego chłopaka, jestem z nim do dzisiaj. Ale jakby nie przyjechał to

Bothi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-20, 17:48   #3398
2018070520180950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 58 668
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez DontSaySorry Pokaż wiadomość

Otóż... Jednej z moim znajomych chłopak wkręcił, że bierze tabletki ANTY dla facetow, tylko po to zeby jak najszybciej sie z nia przespac - i dodam bez zabezpieczenia nie wiem, gdzie ta dziewcxzyna miala rozum, bo mu uwierzyła byłam w szoku. Oczywiscie potem glupia latala po ginekologach, z 50 złotymi w kieszeni [ bo on przeciez sie nie dolozy do kupienia tabletek po], po testy...
No parodia.
ona tez nie z amadra skoro uwierzyla

ale koles bezczelny!!

a wpadli?bosz..
2018070520180950 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-20, 17:50   #3399
mOna01
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 690
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Bothi Pokaż wiadomość
Ja również miałam kiedyś niezbyt przyjemną sytuację. Około 1,5 roku temu zaczęłam spotykać się z pewnym chłopakiem, 4 lata starszym ode mnie. Przyjeżdżał do mnie średnio co 3 dni, jechał 150km pociągiem. Po jakimś czasie zaprosił mnie do siebie na imieniny swojej mamy, chciał po mnie przyjechać, ale mówię po co będziesz na darmo jechał, dam radę. No i pojechałam, już w trasie dzwoni do mnie, pyta czy jadę, mówi, że o tej i o tej zadzwoni. Zbliża się umówiona godzina, dojeżdżam, on nie dzwoni. Zaczęłam się lekko niepokoić. Wysiadam, nie ma go. Czekam, czekam, łzy płyną mi same do oczu (mimo że czekałam dopiero 10 minut). Oczywiście nie miałam pieniędzy na powrót, bo przecież mi da. Już planowałam jak tu zdobyć pieniądze, a on przyjeżdża, jak gdyby nic wita się. Ja maszeruję do samochodu, już w środku wybucham płaczem, a on pyta o co chodzi. Ja mu na to, że myślałam, że nie przyjedzie. nie dość, że zaczął płakać razem ze mną, to jeszcze przepraszał mnie cały dzień i mówił, że nigdy by mnie nie zostawił. Tłumaczył się korkami (to akurat wiarygodne, bo do dworca miał 25km z innej miejscowości). Trafiłam akurat na naprawdę porządnego i kochającego chłopaka, jestem z nim do dzisiaj. Ale jakby nie przyjechał to

Sorry, ale co w tym najgorszego i najdziwniejszego?
__________________

mOna01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-20, 18:19   #3400
DontSaySorry
Zakorzenienie
 
Avatar DontSaySorry
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 673
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Kachaaa Pokaż wiadomość
ona tez nie z amadra skoro uwierzyla

ale koles bezczelny!!

a wpadli?bosz..
poszla po te tabletki, łyknęla od razu dwie ze zdenerwowania [ a powinno sie jedna, a po ilustam godzinach drugą], potem zrobila testy, dzidziusia nie było. Miała farta, bo ten typ był typowym frajerem.
__________________
Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście.
DontSaySorry jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-20, 18:33   #3401
Bothi
Rozeznanie
 
Avatar Bothi
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 588
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

mOna01, tu dziewczyny piszą o WSZYSTKICH sytuacjach, niekoniecznie tragicznych.
Bothi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-20, 18:41   #3402
DontSaySorry
Zakorzenienie
 
Avatar DontSaySorry
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 673
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

moj ex spoznial sie na spotkanie, wiadomo ja juz wystrojona, wypachniona, a jego nie ma i nie ma
pisze do niego smsa 'gdzie jestes? ile mam na Ciebie jeszcze czekac?'
jego odpowiedz - bezcenna: 'zasiedzialem sie u K.****, za pol h bede' [K. to jego przyjaciolka, obecnie dziewczyna. zawsze bylam o nia zazdrosna i on o tym dobrze wiedzial:[]
__________________
Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście.
DontSaySorry jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-20, 20:46   #3403
Agniesia666
Lady of Harley-Davidson
 
Avatar Agniesia666
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 9 835
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Bothi Pokaż wiadomość
mOna01, tu dziewczyny piszą o WSZYSTKICH sytuacjach, niekoniecznie tragicznych.
temat wątku: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane)
__________________
Agniesia666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-21, 09:07   #3404
lidzia66
Raczkowanie
 
Avatar lidzia66
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: in my dream :)
Wiadomości: 283
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

oj przypomniała mi się kolejna historia

po zerwaniu z panem ex 2 (gdy dowiedziałam się że spotykał się ze mną i z inną dziewczyną jednocześnie - jak się facet zdziwił gdy się dowiedział że wiemy o sobie i nawet ze sobą gadałyśmy no i gadamy do dziś )
gdy zobaczył że sprawa się wydała, próbował wrócić raz do jednej raz do drugiej, gdy akurat była "moja kolej" napisał mi sms:

miałem wypadek samochodowy kumpel zginął a ja mam jakis uraz kręgosłupa nie wiem czy będę mógł chodzić

oczywiście wiedząc że to notoryczny kłamca wyśmiałam go, po czym jakiś czas później od dziewczyny nr 2 dowiedziałam się że chciał się z nią umówić i ... przyjśc na to spotkanie na własnych nieuszkodzonych nogach


druga sytuacja z tym panem, wyszedł ode mnie wieczorem mówiąc że jak dotrze to napisze sms, czekałam chyba do 2 w nocy i nic, miał przyjechać następnego dnia około południa, no więc czekam, tu 19 a on nic, tel wyłączony, w końcu się zjawia, na kacu, patrzę na jego ręce a tam stempelki z imprez
pytam się gdzie byłeś ??? a on : NIE WIEM i zdziwiony że każę mu wyjść

mógł chociaż zmyć te stemple baran jeden
lidzia66 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-21, 23:16   #3405
Syla88
Rozeznanie
 
Avatar Syla88
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: woj. mazowieckie
Wiadomości: 639
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

lidzia66, przeboje miałaś z nim śmieszne (tzn teraz śmiesznie brzmią, bo wtedy pewnie nie było Ci za wesoło). To niewiarygodne jak chłopacy potrafią być naiwni (a często tak o nas dziewczynach się wypowiadają). Myślą, że my nie wykryjemy ich 'podstępnych' planów. Ja też kiedyś trafiłam na takiego jednego.. kłamczucha jakich mało. Chłopak chciał mi strasznie imponować na każdym kroku.. a ja nienawidzę, jak ktoś szpanuje 'co to on nie jest'. Najpierw wiadomo, kwiatki, miłe słówka, smsy.. no całkiem przyjemnie, tylko później doszły kłamstewka. Tzn były one od początku, ale jak wykryłam pierwsze, zrobiłam się podejrzliwa i reszta już sypała się jak z rękawa. Początkowo nie dawałam po sobie znać, bo było to niewinne naginanie prawdy, w celu zaimponowania.. przez jakiś czas do wytrzymania, ale jak się tego więcej nazbierało, to wymieniłam wszyskie, powiedziałam, że wiem jaki jest i że nienawidzę pozerstwa. No ale do rzeczy.. wiecie co on potrafił mi mówić, żeby przedstawić się w jak najlepszym świetle? Bardzo dużo opowiadał, co to on by mi nie kupił, podarował, gdzie by nie zabrał, tylko.. że jest biedny. Brakuje mu kasy.. ale gdyby ją miał, to buty, ubrania, róże codziennie przed moimi drzwiami. W porządku, kasa nie najważniejsza w końcu, liczą się chęci. Więc bardzo to mi nie przeszkadzało, gdyby nie fakt, że mimo iż nie wymagałam tego, codziennie tłumaczył mi się ze swoich finansów.
Brał mnie jeszcze na litość. Jak to rodzice go traktują, jak wykrzystują, nie zajmują się młodszym rodzeństwem, tylko on musi. Ale jak pojawiałam się w jego domu to wyglądało to zupełnie inaczej. Rozmawiałam także z jego znajomymi (później) i nic takiego nie miało miejsca.
Opowiadał mi również o swojej byłej (chyba największy błąd). Mówił, że jej z nim było tak dobrze.. bo on potrafił ją 'zadowolić' tak... i tak.. Jednym słowem, szlag mnie trafiał Ciągle tłumaczył, ze on nie lubi jak w związku nie ma zaufania i że jak jedna osoba drugą trzyma krótko.. jednocześnie dawał mi do zrozumienia, że jeśli gdziekolwiek się wybiorę bez niego, to on ma dużo znajomych i zaraz o tym będzie wiedział. I mnóstwo było jeszcze takich rzeczy.. mówił jedno, a robił zupełnie inaczej. Tzn oczekiwał ode mnie tego, czego sam nie dawał. Zarzekał się też, że nienawidzi kłamstwa Powiem Wam, że niestety pokłóciliśmy się bardzo szybko. Strzeżcie się takich kłamczuchów, bo nie ma co na nich tracić czasu Ale przynajmniej śmiesznie było
Syla88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 00:24   #3406
Melodia mgieł nocnych
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Centralna Polska
Wiadomości: 2 473
Dot.: najwieksze swinstwa.

Cytat:
Napisane przez anyolek Pokaż wiadomość
Skoro juz jestesmy przy sknerach, to moze powiem slowko na temat mojego ex-a.
Zaznacze tylko, ze wytrzymalam z nim niesamowicie dlugo(4,5 roku) i bynajmniej nie mowie w taki sposob tylko ze wzgledu na jego chytrosc, bo to akurat bylo jego najmniejsza wada.
Sytuacji przypieczetowanych jego skapstwem bylo niesamowice wiele, ale opisze tylko tych kilka, ktore najbardziej zapadly mi w pamieci.
1. Szlismy kiedys na wesele do jego kuzynki- wiadomo, idziemy z cala jego rodzina (mial duza), a chocby kwiaty (takie tylko od nas) wypadaloby kupic. On nawet nie chcial o tym slyszec.Zaznacze, ze ja jeszcze chodzilam do liceum i nie pracowalam, on- tak.
Poklocilismy sie, bo glupio mi bylo isc bez niczego, wiec skonczylo sie na tym, ze sama kupilam piekny bukiet, on mial kupic kartke, o ktorej tez 'zapomnial', wiec na 5 minut przed weselem bieglam do sklepu kupic jakakolwiek.
2. po mojej maturze wyjechalismy zagranice, choc ja bardzo chcialam studiowac- ale czego sie nie robi z milosci
Szybko znalezlismy prace i to za calkiem niezle pieniadze, wiec raczej sie z nicvzym nie ograniczalam, choc jemu zalezalo tylko na szybkim zarobku i powrocie do Polski (o czym nota bene ja tez marzylam).
Po jakims czasie zaczal mi wyliczac wszystko, co sobie kupilam, mimo, ze wydawalam tylko swoja kase i tez nie byly to jakies niewiadomo jakie pieniadze- ot, tu tusz do rzes, tam sukienka czy nowe jeansy.
Wkoncu przestalam mu sie chwalic czymkolwiek nowym, bo nie mialam ochoty na glupie i totalnie bezsensowne klotnie.
Ale kiedy tylko odkryl, ze mam cos nowego, wszczynal wielka awanture, po ktorej potrafil sie do mnie nie odzywac przez kilka dni. Nie wspomne o wszelkich bluznierstwach pod moim adresem i o tym, jak on ograniczyl sie do dokladania do tygodniowej stawki na zycie (jedzenie itp) do smiesznie malej sumy, wiec bez szemrania dokladalam z wlasnej kieszeni- oj, glupia bylam, glupia...
3. Jako, ze zaczal pracowac w firmie z ubraniami, w ktorej czesto robiono 'wewnetrzne' wyprzedaze (tzn takie dla samych pracownikow), a wszystko sprzedawano za komicznie niska kase, tylko takich prezentow moglam sie spodziewac na urodziny, gwiazdke, rocznice i wszelkie inne okazje. Kiedys (jako, ze od sierpnia do grudnia nie spodziewal sie zadnej okazji) zapakowal w stary, zuzyty papier swiateczny moj prezent 'pod choinke', ktory, jak mi radosnie obwiescil, polozyl na szafie i ktorego mialam nie ruszac przez kolejne 4 miesiace, tzn do Gwiazdki
4. w ciagu 4,5 roku bycia razem kwiatka od niego dostalam RAZ i to tylko ze wzgledu na to, ze mu przypominalam o naszej rocznicy juz kilka tygodni wczesniej i wypominalam, ze choc raz moglby sie szarpnac na te rozyczke. Widac chlopak wzial sobie moje slowa do serca, bo w dniu rocznicy pojawil sie ze zwiedla roza, nawet bez wstazki, bo to przeciez dodatkowa zlotowka, a jego na to nie stac.(przypominam- wiodlo mu sie naprawde dobrze, a ja niczego od niego na codzien nie chcialam)
5. na Dzien Kobiet przyniosl mi cos (juz nie pamietam co) zapakowanego w posklejane kartki z bloku rysunkowego z przyczepionym kwiatkiem, ktory najwyrazniej odszczypnal z bukietu w recepcji u siebie w pracy
6. pozwolic na wyjscie do baru/klubu/pubu moglam sobie tylko podczas jego nieobecnosci (na szczescie do Polski jezdzilismy osobno) i podczas owych wizyt w Polsce (a i o to potrafil sie wyklocac- ze jezdze za czesto i na zbyt dlugo (dwa razy do roku po 4 tygodnie)
7. na pewne Walentynki podarowal mi ohhhhhydny (ale to naprawde ohhhhhydny) zupelnie nie w moim guscie (i jak sie potem okazalo rowniez nie w guscie jego matki, ktorej to badziewie uprzednio probowal wcisnac- a kobieta w ogole nie miala gustu) naszyjnik (nie wiem, czy to slowo mozna odniesc do czegos tak brzydkiego) w ksztalcie nieestetycznego, sprezynkowego krzyza (wielkosci 4-5cm) na drewnianej podporce i zawieszanego na czyms rodzaju pomiedzy sznurowka a rzemykiem. Jak sie pozniej okazalo, wygrzebal to ze smieci po jednej z biurowej wyprzedazy, podczas ktorej nikt czegos takiego nie kupil.
8. kiedy nasza wizyta zagranica zaczela sie znacznie przedluzac (ze wzgledu na jego zarobkowy niedosyt, choc ja juz wtedy mialam ponad polowe oszczednosci mniej, i to bynajmniej nie ze wzgledu na nizsze zarobki), a ja zaczynalam sie czuc coraz bardziej samotna, postanowilam przygarnac sobie kotka. Okazalo sie, ze za kotka trzeba zaplacic, co oczywiscie zrobilam bez zbednego namyslania sie. Jemu o zadnej zaplacie nie wspomnialam, i na cale szczescie, bo przez kolejne kilka tygodni i tak mialam wypominana kase, ktora idzie na maluszka (bez przesady- ile taki kotek moze kosztowac? tyle co nic).Mowie tygodni, bo akurat w przeciagu tych wlasnie stwierdzilam, ze dluzej z nim nie dam rady, no a zeby bylo smieszniej- karta przetargowa stala sie calkiem niedroga sukienka, o ktora zrobil mi karczemna awanture.
9. oczywiscie po zerwaniu z nim, zerwalam mu takze klapki z oczu, bo jakos dziwnie nie przyjmowal do wiadomosci, ze ja faktycznie nie oszczedzam na wszystkim w takim stopniu, co on i ze to wlasnie jest powodem, dla ktorego mam znacznie mniej zaoszczedzonej kasy niz on. A wiec wygarnelam mu wszystko, od samego poczatku, poczawszy na dokladaniu kilkakrotnie wiekszych od jego sum na zycie, skonczywszy na kotku, kosmetykach, ciuchach (ktore, kiedy juz sie o nich dowiedzial, kupowalam tylko na wyprzedazach i to jesli juz, to tylko te najtansze- oczywiscie to byla wersja przedstawiona jemu- o prawdziwej dowiedzial sie po zerwaniu)
Szczeka mu opadla wowczas niemal do podlogi, wygladal jak dziecko, ktoremu zabrano cukierka i ktore wlasnie ma sie rozplakac.
10. Pomimo, ze z nim zerwalam, i tak niesamowicie nabil mnie w butelka w sprawie kasy, musialam splacic wspolnie kupiony, naprawde drogi laptop, ktory po dwoch latach uzywania byl juz warty znacznie, znacznie mniej, ale on nie mial zamiaru oddac mi jakiejkolwiek jego zawartosci zgranej na plyty, wiec bylam praktycznie zmuszona do przeplacenia jego ceny- bardzo zalezalo mi wtedy na mojej licznej ilosci zdjec- tych z Polski, z rodzina, ze znajomymi, ktorych niestety nie pozgrywalam wczesniej na plyty.
Wspomne jeszcze, ze kazal mi oddac mu wszelkie rzeczy, jakie kiedykolwiek od niego dostalam, ktorych nawet nie bylo mi szkoda, bo w duzej mierze byla to sama tandeta.
Stwierdzilam tylko, ze tak niesamowicie dziecinnej osoby w zyciu nie spotkalam i ze niech nie mysli, ze zazadam od niego tego samego (tzn zwrotu rzeczy, ktore dostal ode mnie- a nie bylo ich malo i bynajmniej, w odroznieniu od jego podarunkow, nie byly tanie), na co on mi odpowiedzial, zebym nawet nie wyobrazala sobie, ze mi cokolwiek odda. Malo nie parsknelam smiechem, ale jako ze juz poznalam sie na nim i wiedzialam, do czego potrafi byc zdolny, odwrocilam sie na piecie i odeszlam.
Powiem jeszcze tylko, ze kiedy przynioslam mu do pracy caly worek pelen tandety od niego, on laskawie stwierdzil, ze 'tylko zartowal '(mnie to bynajmniej nie wygladalo na zarty) i ze 'moge to sobie zatrzymac'. Caly worek z efektem natychmiastowym wyladowal wowczas na jego oczach w koszu na smieci.

Ehhh...Naprawde to, co teraz napisalam to jeszcze nic w porownaniu z tym, co sie dzialo w tym chorym zwiazku z nim. I pomimo, ze od momentu, kiedy go wreszcie zostawilam minelo tyle lat, mnie w dalszym ciagu biora nerwy na samo jego wspomnienie i dostaje gesiej skorki na mysl o przypadkowym jego spotkaniu na ulicy. Miejmy nadzieje, ze do takiej sytuacji nigdy nie dojdzie
Moja mina jak to przeczytałam:

Kobieto, ale masz cierpliwość Super, że się z tego wyplątałaś A co do jego domku, to pewnie szałas sobie wybuduje I naturalną klimę będzie miał za darmochę I dach panoramiczny w postaci szczelin między patykami Pełnia szczęścia
__________________


All the single ladies, now put your hands up!!!


Pani Magister


OPENER 2010
Melodia mgieł nocnych jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 12:19   #3407
xpatix
Raczkowanie
 
Avatar xpatix
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 44
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

to wszystko jest przerażające!!!!
__________________

Edytowane przez xpatix
Czas edycji: 2009-12-07 o 22:22
xpatix jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-22, 19:45   #3408
chemiczka21
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 144
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Czytam i czytam i nie mogę się nadziwić, że takie egzemplarze zabierają nam tlen. Chyba jestem farciarą, że jeszcze nikogo takiego nie spotkałam na swojej drodze...
chemiczka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-17, 00:32   #3409
just_me
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 092
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

wiecie co moj TŻ ostatnio mi powiedział? :P
impreza w dyskotece. wiadomo glosno, tloczno, wszyscy pijani. w dodatku kazdy gdzies sie pcha, przechodzi z jednego kąta sali na drugi, przeciska sie przez tanczących ludzi na parkiecie. Ja wtulona w mojego TŻta tańcze sobie z nim, ktoś mnie szturchnął bo akurat przechodził, a moj TŻ nagle ni stąd ni zowąd do mnie z takim oto tekstem "lubie jak cie ktoś pcha"

normalnie kopara w dół i nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać :P ale i tak go kocham

Edytowane przez just_me
Czas edycji: 2009-10-17 o 00:36
just_me jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-17, 12:57   #3410
munecabrava
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 130
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

witajcie dziewczyny , to teraz ja doda coś od siebie ..... wczoraj mój obecny TZ kompletnie mnie rozwalił ......
siedzimy sobie u niego w pokoju i ogladamy film, w kuchni cos robila jego mama ..... nagle moj TZ chcial ja o coś zapytac .... no i dał haselko " mamusiu mozesz tu na chwile przyjść , bo wiesz mamuś mam sprawe taką " dodam tu ze moj TZ w grudniu tego roku konczy 30 lat ..... hihi trafil mi się maminsynuś hehe ale i tak go kocham ... po prostu rozwalaja mnie takie teksty u 30 letniego faceta ... , albo na moje pytanie kto jest jego najlepszym przyjacielem ( mialam cichą nadzieje ze powie iż to ja jestem ) .... on odpowiedzial " hmmm napewno mama ( wymienil ja na 1szym miejscu ) , no TY oczywiście , oraz mój kuzyn " ......no ja tez mam matkę - ( no u mnie jest inna sytuacja bo ja mieszka sama a moja mama w innym miescie ) tez szanuje swoją mamę ale przy facecie nigdy bym nie wypaliła z tekstem " mamusiu ..... " hihi no ale cóz nawet wsród 30 letnich facetów zdazają sie takie niesamowite egzemplarze i maminsynki jak mój kochany TZ ......boje sie tylko co będzie po slubie czy mamusia mojego przyszlego męża bedzie u mnie 24 h na dobe i czy bedzie mi zagladac do garów co gotuje dla jej ukochanego synka hihihi
munecabrava jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-17, 15:51   #3411
Ally83
Zakorzenienie
 
Avatar Ally83
 
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Ldn
Wiadomości: 4 276
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez munecabrava Pokaż wiadomość
witajcie dziewczyny , to teraz ja doda coś od siebie ..... wczoraj mój obecny TZ kompletnie mnie rozwalił ......
siedzimy sobie u niego w pokoju i ogladamy film, w kuchni cos robila jego mama ..... nagle moj TZ chcial ja o coś zapytac .... no i dał haselko " mamusiu mozesz tu na chwile przyjść , bo wiesz mamuś mam sprawe taką " dodam tu ze moj TZ w grudniu tego roku konczy 30 lat ..... hihi trafil mi się maminsynuś hehe ale i tak go kocham ... po prostu rozwalaja mnie takie teksty u 30 letniego faceta ... , albo na moje pytanie kto jest jego najlepszym przyjacielem ( mialam cichą nadzieje ze powie iż to ja jestem ) .... on odpowiedzial " hmmm napewno mama ( wymienil ja na 1szym miejscu ) , no TY oczywiście , oraz mój kuzyn " ......no ja tez mam matkę - ( no u mnie jest inna sytuacja bo ja mieszka sama a moja mama w innym miescie ) tez szanuje swoją mamę ale przy facecie nigdy bym nie wypaliła z tekstem " mamusiu ..... " hihi no ale cóz nawet wsród 30 letnich facetów zdazają sie takie niesamowite egzemplarze i maminsynki jak mój kochany TZ ......boje sie tylko co będzie po slubie czy mamusia mojego przyszlego męża bedzie u mnie 24 h na dobe i czy bedzie mi zagladac do garów co gotuje dla jej ukochanego synka hihihi
To raczej na wątek "Teksty facetów"
Ally83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-17, 17:55   #3412
ogwiazdka
Wtajemniczenie
 
Avatar ogwiazdka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 805
GG do ogwiazdka
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez just_me Pokaż wiadomość
wiecie co moj TŻ ostatnio mi powiedział? :P
impreza w dyskotece. wiadomo glosno, tloczno, wszyscy pijani. w dodatku kazdy gdzies sie pcha, przechodzi z jednego kąta sali na drugi, przeciska sie przez tanczących ludzi na parkiecie. Ja wtulona w mojego TŻta tańcze sobie z nim, ktoś mnie szturchnął bo akurat przechodził, a moj TŻ nagle ni stąd ni zowąd do mnie z takim oto tekstem "lubie jak cie ktoś pcha"

normalnie kopara w dół i nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać :P ale i tak go kocham
Pewnie chodziło mu o to, że wtedy bardziej się do niego przytulasz czy coś takiego:P Ja zawsze w klubie widzę zadowolony uśmiech faceta, jak ktoś mnie potrąci, szturchnie czy coś i wpadam na tegoż faceta

Cytat:
Napisane przez munecabrava Pokaż wiadomość
witajcie dziewczyny , to teraz ja doda coś od siebie ..... wczoraj mój obecny TZ kompletnie mnie rozwalił ......
siedzimy sobie u niego w pokoju i ogladamy film, w kuchni cos robila jego mama ..... nagle moj TZ chcial ja o coś zapytac .... no i dał haselko " mamusiu mozesz tu na chwile przyjść , bo wiesz mamuś mam sprawe taką " dodam tu ze moj TZ w grudniu tego roku konczy 30 lat ..... hihi trafil mi się maminsynuś hehe ale i tak go kocham ... po prostu rozwalaja mnie takie teksty u 30 letniego faceta ... , albo na moje pytanie kto jest jego najlepszym przyjacielem ( mialam cichą nadzieje ze powie iż to ja jestem ) .... on odpowiedzial " hmmm napewno mama ( wymienil ja na 1szym miejscu ) , no TY oczywiście , oraz mój kuzyn " ......no ja tez mam matkę - ( no u mnie jest inna sytuacja bo ja mieszka sama a moja mama w innym miescie ) tez szanuje swoją mamę ale przy facecie nigdy bym nie wypaliła z tekstem " mamusiu ..... " hihi no ale cóz nawet wsród 30 letnich facetów zdazają sie takie niesamowite egzemplarze i maminsynki jak mój kochany TZ ......boje sie tylko co będzie po slubie czy mamusia mojego przyszlego męża bedzie u mnie 24 h na dobe i czy bedzie mi zagladac do garów co gotuje dla jej ukochanego synka hihihi
A ja bym się cieszyła, że przy mnie mój TŻ tak ładnie zwraca się do mamy. Musi ją bardzo szanować i to pewność dla Ciebie, że Ciebie też zawsze będzie. Chociaż z tą mamusią to też bez przesady, by nie był tym mamusisynkiem
__________________
Mój blog --> http://fashionable-lady.blogspot.com/
Zapraszam

Blog zawieszony





ogwiazdka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-19, 21:26   #3413
Arlusia20
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 10
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

marthusia
P.S. A jeśli chcecie sobie poczytać cos fajnego o facetach to polecam "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" jak ktoś chce ebooka to wysłać mi PW
Bardzo prosze o przesłanie ebooka na e-mail: anioleczek192@buziaczek.p l


P.S. A masz może "Nie zależy mu na tobie. Koniec złudzeń" ??
Arlusia20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-23, 23:25   #3414
_Panna_Migotka_
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 157
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

O Boże, ile ja się tu naczytałam
Zabić takich, to za mało.
Ja na szczęście (odpukać) na takich nie trafiałam.
Jednakowoż takiego znam.
Marcin, (skądinąd wspaniały dla mnie przyjaciel) jest straaaszny dla dziewczyn. Koszmar z ulicy Wiązów.
Parę sytuacji, które zapadły mi w pamięć:
1. Marcin zaprasza dziewczynę do siebie do domu. Dorota ( ta laska ) cała w skowronkach, uszczęśliwiona, szykuje się, jak na wizytę u królowej UK. W końcu wiadomo, jak chłopak zaprasza do siebie, przedstawić rodzinie, to coś jest. Ja też myślałam, że już zmądrzał. A to co on wykombinował...
Ale od początku. Dorota przyjeżdża do niego taksówką ( żeby przypadkiem w autobusie kiecki nie pobrudzić ), a Marcin wychodzi przed dom w brudnym dresie, w jednej ręce łopata, w drugiej wiadro i mówi do niej: No Dorcia, bierej to, będziem pyry kopać. Szczękę to dziewczyna zgubiła 100 metrów pod ziemią. Jak jej mowa wróciła, to ze łzami w oczach zapytała: A obiad? Twoja rodzina? Miałam ich poznać! Marcin: Poznać, poznać. Ha! Obiadków się zachciewa, moją rodzinę poznawać. A robić, to ni ma komu! Podszedł bliżej, zlustrował wzrokiem jej strój i dodał: Ja słyszałem, że Ty dziwna jesteś, ale, żeby w pole takie kiecki zakładać. Echh, poprzewracało się tym miastowym w du.pach od dobrobytu. Wtedy Dorota zobaczyła, co ma w wiadrze ( gnój ) i odsunęła się ze wstrętem. Marcin, zobaczywszy to, oblał ją. Nie całą, ale trochę dołu. Nogi, stopy. Dorota uciekła stamtąd z krzykiem, a Marcin spokojnie wrócił do domu. Później odkupił jej buty, ale powiedział mi, że takiej zabawy, jak wtedy miał, to w życiu nie przeżył. I co najlepsze, sam nikomu o tym nie mówił, a ja i cała reszta dowiedzieliśmy się o tym od jego siostry, więc sprawdzonego źródła.
2. Marcin to flirciarz. Skacze z kwiatka na kwiatek. Jednak dziewczynom to nie przeszkadza i uparcie za nim wzdychają. Była taka jedna, z jego klasy, Majka. I ta Majka, to trzy lata była jego sekretarką. Zadania domowe, ściągi, pomoc przy sprawdzianach - Maja. I w końcu ' zapracowała na awans ' - została jego dziewczyną. I w sumie, to wobec niej był najbardziej chamski. Dziewczyna ładna, zgrabna, inteligentna, a on ją ciągle wyśmiewał. Na lekcjach, przerwach. Nigdy ciepłego słowa nie powiedział. Ale też na temat jej seksualności nie żartował. Docinki były złośliwe, ale z pewną dozą inteligencji. Był chamski, ale nie grubiański. I Maja to znosiła. 6 miesiące. On już miał inne, obnosił się z nimi, a ona dalej uważała, że jest jego dziewczyną. Wreszcie jak na wszelakich portalach, forach, na których Majka się udzielała, napisał, że to koniec ( nie obyło bez obrażania ), to dała sobie spokój.
3. Dziewczyny podobno lubią zbuntowanych. No i Marcin tu góruje na innymi z naszej szkoły. Buntownik z wyboru, z charakterystyczną czarną czupryną, wyróżnia się z tłumu. Wiele wzdychało, niektóre dłużej, inne krócej. Była jedna wytrwała. Beata. Nigdy nawet ze sobą słowa nie zamienili, on nie wiedział, jak ona ma na imię, ale na każdej przerwie nie można było jej wzroku od niego oderwać. On o tym wiedział i świetnie się jej kosztem bawił. Raz ją zawołał. A raczej skinął na nią palcem. Jaak poleciałaa. Aż się kurzyło. A on do niej tak: Lala, co Ty tak się patrzysz? Brudny jestem? A ona, jąkając się ze zdenerwowania: Niee, ja.. po prostu... chyba skądś cię znam. ( banalny tekst ) Jego duurni ( ) koledzy: Pewnie w dr Housie. Beata cała czerwona, a Marcin: Nie, a już wiem kim jesteś. Kolejną fanką. Achh, ci wielbiciele. Zamęczą człowieka. Po czym zaczął ją jechac po berecie. A ona biedna stała i słuchała. Ile on takich ma, że już go to nudzi, chcę być zdobywcą, a nie zdobywanym. Że ona nie odeszła, to ja się dziwię. Marcin i jego koledzy pośmiali się i ją zostawili. Do niej szybko podbiegły koleżanki, zaczęły ją pocieszać, a ona: rozmawiał ze mną. Naprawdę ze mną rozmawiał.
To są tylko niektóre tego typu sytuacje. Jak sobie zacznę przypominać, pogadam z Tżtem, to coś dopiszę.
W sumie, to układ jest taki, że ja i Kamil ( Tż ) to jesteśmy jego przyjaciółmi. Z żadną dziewczyną oprócz mnie i jego siostry nie ma dobrych stosunków. Wszystkie w jakiś sposób upokorzył. I tyle już z nim na ten temat rozmawialiśmy. Żeby zaczął inaczej traktować dziewczyny. Bo inni to już lepiej nawet zwierzęta traktują. I, ze to się na nim kiedyś odbije. Jak groch o ścianę.
A co najlepsze, jako przyjaciel nigdy mnie nie zawiódł. Miły, uczynny, zawsze chętny do pomocy. I wyżalić się mu mogę i pożartować. Normalnie, do rany przyłóż.
Ja nie wiem, skąd mu się to bierze i czy to jakaś ' patologia ', ale on nie zamierza się zmienić.
__________________
' Jugadors,
seguidors,
Tots units fem força
.
'


Messi

_Panna_Migotka_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-24, 01:18   #3415
paryzanka202
Zakorzenienie
 
Avatar paryzanka202
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 6 070
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez _Panna_Migotka_ Pokaż wiadomość
O Boże, ile ja się tu naczytałam
Zabić takich, to za mało.
Ja na szczęście (odpukać) na takich nie trafiałam.
Jednakowoż takiego znam.
Marcin, (skądinąd wspaniały dla mnie przyjaciel) jest straaaszny dla dziewczyn. Koszmar z ulicy Wiązów.
Parę sytuacji, które zapadły mi w pamięć:
1. Marcin zaprasza dziewczynę do siebie do domu. Dorota ( ta laska ) cała w skowronkach, uszczęśliwiona, szykuje się, jak na wizytę u królowej UK. W końcu wiadomo, jak chłopak zaprasza do siebie, przedstawić rodzinie, to coś jest. Ja też myślałam, że już zmądrzał. A to co on wykombinował...
Ale od początku. Dorota przyjeżdża do niego taksówką ( żeby przypadkiem w autobusie kiecki nie pobrudzić ), a Marcin wychodzi przed dom w brudnym dresie, w jednej ręce łopata, w drugiej wiadro i mówi do niej: No Dorcia, bierej to, będziem pyry kopać. Szczękę to dziewczyna zgubiła 100 metrów pod ziemią. Jak jej mowa wróciła, to ze łzami w oczach zapytała: A obiad? Twoja rodzina? Miałam ich poznać! Marcin: Poznać, poznać. Ha! Obiadków się zachciewa, moją rodzinę poznawać. A robić, to ni ma komu! Podszedł bliżej, zlustrował wzrokiem jej strój i dodał: Ja słyszałem, że Ty dziwna jesteś, ale, żeby w pole takie kiecki zakładać. Echh, poprzewracało się tym miastowym w du.pach od dobrobytu. Wtedy Dorota zobaczyła, co ma w wiadrze ( gnój ) i odsunęła się ze wstrętem. Marcin, zobaczywszy to, oblał ją. Nie całą, ale trochę dołu. Nogi, stopy. Dorota uciekła stamtąd z krzykiem, a Marcin spokojnie wrócił do domu. Później odkupił jej buty, ale powiedział mi, że takiej zabawy, jak wtedy miał, to w życiu nie przeżył. I co najlepsze, sam nikomu o tym nie mówił, a ja i cała reszta dowiedzieliśmy się o tym od jego siostry, więc sprawdzonego źródła.
2. Marcin to flirciarz. Skacze z kwiatka na kwiatek. Jednak dziewczynom to nie przeszkadza i uparcie za nim wzdychają. Była taka jedna, z jego klasy, Majka. I ta Majka, to trzy lata była jego sekretarką. Zadania domowe, ściągi, pomoc przy sprawdzianach - Maja. I w końcu ' zapracowała na awans ' - została jego dziewczyną. I w sumie, to wobec niej był najbardziej chamski. Dziewczyna ładna, zgrabna, inteligentna, a on ją ciągle wyśmiewał. Na lekcjach, przerwach. Nigdy ciepłego słowa nie powiedział. Ale też na temat jej seksualności nie żartował. Docinki były złośliwe, ale z pewną dozą inteligencji. Był chamski, ale nie grubiański. I Maja to znosiła. 6 miesiące. On już miał inne, obnosił się z nimi, a ona dalej uważała, że jest jego dziewczyną. Wreszcie jak na wszelakich portalach, forach, na których Majka się udzielała, napisał, że to koniec ( nie obyło bez obrażania ), to dała sobie spokój.
3. Dziewczyny podobno lubią zbuntowanych. No i Marcin tu góruje na innymi z naszej szkoły. Buntownik z wyboru, z charakterystyczną czarną czupryną, wyróżnia się z tłumu. Wiele wzdychało, niektóre dłużej, inne krócej. Była jedna wytrwała. Beata. Nigdy nawet ze sobą słowa nie zamienili, on nie wiedział, jak ona ma na imię, ale na każdej przerwie nie można było jej wzroku od niego oderwać. On o tym wiedział i świetnie się jej kosztem bawił. Raz ją zawołał. A raczej skinął na nią palcem. Jaak poleciałaa. Aż się kurzyło. A on do niej tak: Lala, co Ty tak się patrzysz? Brudny jestem? A ona, jąkając się ze zdenerwowania: Niee, ja.. po prostu... chyba skądś cię znam. ( banalny tekst ) Jego duurni ( ) koledzy: Pewnie w dr Housie. Beata cała czerwona, a Marcin: Nie, a już wiem kim jesteś. Kolejną fanką. Achh, ci wielbiciele. Zamęczą człowieka. Po czym zaczął ją jechac po berecie. A ona biedna stała i słuchała. Ile on takich ma, że już go to nudzi, chcę być zdobywcą, a nie zdobywanym. Że ona nie odeszła, to ja się dziwię. Marcin i jego koledzy pośmiali się i ją zostawili. Do niej szybko podbiegły koleżanki, zaczęły ją pocieszać, a ona: rozmawiał ze mną. Naprawdę ze mną rozmawiał.
To są tylko niektóre tego typu sytuacje. Jak sobie zacznę przypominać, pogadam z Tżtem, to coś dopiszę.
W sumie, to układ jest taki, że ja i Kamil ( Tż ) to jesteśmy jego przyjaciółmi. Z żadną dziewczyną oprócz mnie i jego siostry nie ma dobrych stosunków. Wszystkie w jakiś sposób upokorzył. I tyle już z nim na ten temat rozmawialiśmy. Żeby zaczął inaczej traktować dziewczyny. Bo inni to już lepiej nawet zwierzęta traktują. I, ze to się na nim kiedyś odbije. Jak groch o ścianę.
A co najlepsze, jako przyjaciel nigdy mnie nie zawiódł. Miły, uczynny, zawsze chętny do pomocy. I wyżalić się mu mogę i pożartować. Normalnie, do rany przyłóż.
Ja nie wiem, skąd mu się to bierze i czy to jakaś ' patologia ', ale on nie zamierza się zmienić.


Fajnie to wszystko opisalas, lekko sie to wszystko czyta Jestem ciekawa jak on wyglada chyba poszukam go na naszej klasie
paryzanka202 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-24, 16:24   #3416
_Panna_Migotka_
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 157
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Hah, dzięki
Ja to pisałam tak, jak bym to komuś opowiadała.

Marcin konta na nk nie ma (miał, ale po jakiejś dziwnej jeździe z jedną z dziewczyn, skasował ), ale jak chcesz, to mam jego zdjęcie. Jak grzeczny chłopczyk na nim wygląda. Aniołek, normalnie.

Ach, jeszcze jedną akcję mi jego siostra przypomniała:
Ich rodzice mieli sklep z ubraniami. Ładne, takie dla dziewczyn. I raz Marcin przyprowadził tam dziewczynę. Ona, chcąc być miłą, pochwalić gust jego mamy, zaczęła komplementować towar, na co Marcin wypalił: Dobra, już się tak nie pucuj. Powiedz jakie ciuchy chcesz, bierz i idź, bo już na ciebie patrzeć nie mogę. Jego mama, jak to usłyszała, to od razu kazała mu ją przeprosić i on się zgodził, ale w jaki sposób to zrobił.
Wziął jedną, pierwszą lepszą bluzkę, jakąś reklamówkę, wpakował ją do niej i podał ją Magdzie ( ta dziewczyna tak miała na imię ) mówiąc tylko ' Masz. ' Ona tak bezbrzeżnie zdumiona popatrzyła na niego, a on: No co. I tak nigdy nie byłoby cię na to stać. Chcesz, to jeszcze ci dołożę spodnie dla siostry. Choć raz będziecie wyglądały, jak ludzie. No, nie patrz tak na mnie. Nie moja wina, że rodzina zrobiła z ciebie takiego kopciuszka. Podziękuj rodzicom za przerwany stosunek, z którego wyszła taka poczwara. Pewnie komornik do nich wpadł i chcąc, nie chcąc musieli przerwać zabawę. O ile zabawą można nazwać seks między takimi brzydalami. ( nie pamiętam całego szyku zdania i tego co jeszcze tam mówił, ale napisałam to, co utkwiło mi w pamięci ) Odwrócił się do mamy i powiedział: Sorry, mamo. Już nigdy więcej nie zrobię ci wstydu i nie przyprowadzę byle kogo. ( wg jego mamy wtedy spojrzał na nią, jak na zwykłego robaka ) Zresztą, i tak już nie jesteśmy razem. Spadaj mała. Po czym najnormalniej w świecie wyszedł, nie zwracając uwagi ani na nią ani na swoją mamę.
To akurat opowiadała mi jego mama, więc wiem, że po wyjściu Marcina Magda się rozpłakała, jego mama jakoś zaczęła ją pocieszać, aż w końcu dosyć się uspokoiła. Wtedy jego mama zapytała ją dlaczego się zgadza na takie traktowanie, a ona powiedziała, że ukochanej osobie dużo się wybacza i że ona wierzy, że Marcin się zmieni. Po prostu musi się wyszaleć. No, ' witki mi opadły ' jakby to powiedziała moja koleżanka. Nic dodać, nic ująć.
__________________
' Jugadors,
seguidors,
Tots units fem força
.
'


Messi

_Panna_Migotka_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-24, 16:58   #3417
DontSaySorry
Zakorzenienie
 
Avatar DontSaySorry
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 673
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez _Panna_Migotka_ Pokaż wiadomość
Hah, dzięki
Ja to pisałam tak, jak bym to komuś opowiadała.

Marcin konta na nk nie ma (miał, ale po jakiejś dziwnej jeździe z jedną z dziewczyn, skasował ), ale jak chcesz, to mam jego zdjęcie. Jak grzeczny chłopczyk na nim wygląda. Aniołek, normalnie.

Ach, jeszcze jedną akcję mi jego siostra przypomniała:
Ich rodzice mieli sklep z ubraniami. Ładne, takie dla dziewczyn. I raz Marcin przyprowadził tam dziewczynę. Ona, chcąc być miłą, pochwalić gust jego mamy, zaczęła komplementować towar, na co Marcin wypalił: Dobra, już się tak nie pucuj. Powiedz jakie ciuchy chcesz, bierz i idź, bo już na ciebie patrzeć nie mogę. Jego mama, jak to usłyszała, to od razu kazała mu ją przeprosić i on się zgodził, ale w jaki sposób to zrobił.
Wziął jedną, pierwszą lepszą bluzkę, jakąś reklamówkę, wpakował ją do niej i podał ją Magdzie ( ta dziewczyna tak miała na imię ) mówiąc tylko ' Masz. ' Ona tak bezbrzeżnie zdumiona popatrzyła na niego, a on: No co. I tak nigdy nie byłoby cię na to stać. Chcesz, to jeszcze ci dołożę spodnie dla siostry. Choć raz będziecie wyglądały, jak ludzie. No, nie patrz tak na mnie. Nie moja wina, że rodzina zrobiła z ciebie takiego kopciuszka. Podziękuj rodzicom za przerwany stosunek, z którego wyszła taka poczwara. Pewnie komornik do nich wpadł i chcąc, nie chcąc musieli przerwać zabawę. O ile zabawą można nazwać seks między takimi brzydalami. ( nie pamiętam całego szyku zdania i tego co jeszcze tam mówił, ale napisałam to, co utkwiło mi w pamięci ) Odwrócił się do mamy i powiedział: Sorry, mamo. Już nigdy więcej nie zrobię ci wstydu i nie przyprowadzę byle kogo. ( wg jego mamy wtedy spojrzał na nią, jak na zwykłego robaka ) Zresztą, i tak już nie jesteśmy razem. Spadaj mała. Po czym najnormalniej w świecie wyszedł, nie zwracając uwagi ani na nią ani na swoją mamę.
To akurat opowiadała mi jego mama, więc wiem, że po wyjściu Marcina Magda się rozpłakała, jego mama jakoś zaczęła ją pocieszać, aż w końcu dosyć się uspokoiła. Wtedy jego mama zapytała ją dlaczego się zgadza na takie traktowanie, a ona powiedziała, że ukochanej osobie dużo się wybacza i że ona wierzy, że Marcin się zmieni. Po prostu musi się wyszaleć. No, ' witki mi opadły ' jakby to powiedziała moja koleżanka. Nic dodać, nic ująć.
jakos nie chce mi sie w to wierzyc
__________________
Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście.
DontSaySorry jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-24, 18:31   #3418
mOna01
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 690
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez DontSaySorry Pokaż wiadomość
jakos nie chce mi sie w to wierzyc
Prawda?
__________________

mOna01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-24, 18:56   #3419
martiniątko
Zadomowienie
 
Avatar martiniątko
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 128
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez mOna01 Pokaż wiadomość
Prawda?
mam takie samo odczucie
martiniątko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-10-24, 18:59   #3420
DontSaySorry
Zakorzenienie
 
Avatar DontSaySorry
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 673
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

i obawiam sie niestety, ze historyjka zmyslona albo co najmniej ostro podkoloryzowana
__________________
Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście.
DontSaySorry jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:54.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.