|
|||||||
| Notka |
|
| Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#4381 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
1. W rolach głównych - moja kuzynka A i jej ex H.
Byliśmy wszyscy na srebrnym weselu u ciotki. Kuzynka ze swoim H, a ja sama. Siedzieliśmy naprzeciwko siebie. H robił do mnie maślane oczy, cały czas wlepiał gały, puszczał oczka. Nie przeszkadzało mu to, że jego dziewczyna siedziała obok, czy to, że akurat z nią tańczył. Innym razem odwoziłam H i jego rodziców z urodzin kuzynki. Po drodze H zaczął mi prawić komplementy, że jaka to ja zaje**sta jestem i w ogóle. Przy swoich rodzicach. Mi było wstyd, a jemu nieee. Niedługo potem się rozstali. Okazało się, że H znalazł sobie inną. 2. Z kolesiem z którym spotkałam się chyba ze 2 razy. Na obu spotkaniach upijał się w sztok. Za drugim razem okazało się, że niedawno wyszedł z więzienia. Bodajże za dragi. Zdezerterowałam. Poza tym chwalił się ile to on nie wypił. Jak się nie mylę 10 Red Bulli a każdy z setką wódy. Porażka. 3. Inny koleś. Temu przypominało się o moim istnieniu dopiero kiedy mnie zobaczył na jakieś imprezie. A wtedy to big love. Głupia byłam i mu się nie postawiłam, W sumie podobało mi się, że mnie adorował, bo był w moim typie. Przegiął, kiedy spotkaliśmy się przypadkiem, a on do mnie z propozycją - czy pojedziesz ze mną i resztą zespołu na imprezę? Tlko złożymy sprzęt. No OK, to ja czekam. Czekam, czekam. I co się okazało? Zapomniał o mnie i pojechał. Ani be ani me, ani do widzenia ani pocałuj mnie w tyłek. Teraz jest żonaty. Ciekawe czy żonie też takie numery wykręcał.... 4. To jeszcze z czasów pradawnych, czyli w gimnazjum. Kolega z klasy. Wpadł do mnie wieczorem do domu. Spoko, myślałam chce pogadać. Ale pogadał co pogadał i od słów do czynów. Zostawił na mojej szyi sporo pamiątek. Następnego dnia idę do szkoły i co się dowiaduję? Że ów chłopak chodzi z moją kumpelą i do mnie wpadł przejazdem, jak od niej jechał. Ona go nie zaspokoiła, bo była u niej jakaś ciotka, to do mnie przyjechał. Miałam dość. 5. Pewnego razu za granicą. Spotkałam pewnego przystojniaka. Zrobił na mnie ogromne wrażenie swoją urodą. A że Polak, no to tym lepiej. Myślałam, że takie bóstwo to nawet na mnie nie spojrzy. Jakże się zdziwiam, kiedy wpadł do nas na mieszkanie z kuplami. Trochę wypili, imprezka, przenieśliśmy się w bardziej ustronne miejsce. Niestety niedługo potem jechali do domu. Trudno się mówi. Kilka dni potem jak był ze znajomymi na rybach okazało się, że mnie obgadywał. Wściekłam się, ale nie wiedziałam czy do końca w to wierzyć. Wpadli potem jeszcze kiedyś. Znowu gadka szmatka i jakoś tak przenieśliśmy się do łazienki. Przerwał nam ktoś, to poszliśmy sobie. Mój znajomy zaczął go opieprzać, że czemu robi takie świństwo, ze najpierw mnie obgaduje, a potem się do mnie dobiera. A on na to rezolutnie: "Przecież ja jej nawet nie dotknąłem!" ... Cały wieczór przepłakałam. Jak widać pstro w głowie i tylko o jedno mu chodziło... 6. Mój kuzyn. Kiedyś robiliśmy sobie ogniska. Zazwyczaj niedaleko mnie, więc zostawałam do końca przypilnować aby był ugaszone. Kuzyn czekał ze mną. Najpierw wyżalał mi się z problemów sercowych, potem odprowadzał pod dom, a tam obmacywał. Drań ma strasznie dużo siły. Nie dawałam mu rady. Niestety alkohol niektórym nie służy... Na szczęście teraz już ponad 2 lata jestem z TŻtem i jemu ufam bezgranicznie
__________________
|
|
|
|
#4382 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 689
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Na ten film zostałam zaproszona, ponieważ chłopak widział mnie jakiś czas temu gdzieś tam, ale mój nr telefonu wziął później od naszego wspólnego znajomego (społeczność akademicka - wszyscy wszystkich znają) i pisał z numeru jeszcze innego kolegi. Nevermind. Po filmie poszliśmy na imprezę z jego koleżanką i kolegą. I dowiedziałam się od jego kumpla, że jestem jego dziewczyną... ciekawe, że ja tego nie wiedziałam. Chyba, że po pierwszej randce już się ma chłopaka... (taka nie na czasie jestem?) ?? Jego rozmowy na gg przesiąknięte były humorem, którego za nic nie potrafiłam zrozumieć. Np. słucham muzyki rockowej i metalowej, więc zawsze kilka razy podczas rozmowy pisał "Ave szatan" i się zaśmiewał ze swojego kawału oraz dziwacznych tekstów na ten temat (coś o jedzeniu noworodków i zabijaniu kotów ). Nie przytoczę, bo nie pamiętam.Nasza znajomość skończyła się tym, że chciał mnie zaprosić na gg do opery, a ja nie chciałam, bo wyjeżdżałam dzień przed spektaklem do domu (na święta jakieś), a jeśli zostałabym, to musiałabym jechać dwa dni po planowanym wyjeździe, a niestety aż tak dobrze się nie znaliśmy i aż tak mnie nie pociągał, żebym chciała zrezygnować z pobytu z rodziną i przyjaciółmi, tym bardziej, że do domu jechałam 5 godzin i nie często tam bywałam. Zatem jeśli miałabym iść do opery, a potem jechać na sam weekend do domu, to chyba nie opłacałoby mi się wsiadać w pociąg. Rozmowa zakończyła się zdaniem: "zobaczysz, że będziesz żałować"... Może jestem zbyt wymagająca, ale dziwna to była znajomość.
__________________
Moja fotografia - polubiajcie, będzie mi bardzo miło www.facebook.com/MKownackaFilmPhoto |
|
|
|
|
#4383 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 543
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
3letni związek,moja pierwsza,wielka i niestety toksyczna miłość. Na jego podstawie możnaby napisać książkę " Po czym poznać że Twój facet to idiota,cham i prostak". Nie opiszę więc wszystkiego bo miejsca by nie starczyło
![]() Zawsze gdy się kłóciliśmy i myślałam o zerwaniu odstawiał wielki dramat - dzwonił i mówił że nie wie co sie dzieje,ale on mdleje,umiera,serce go boli i zaraz jedzie do szpitala. Potrafił przez kilka dni utrzymywać twardo,że leży w szpitalu przeze mnie. Oczywiście mając gdzieś że ja się martwię,boję i jest mi źle. Na pytania mojej mądrej mamy w którym szpitalu leży,jakoś nigdy nie chciał odpowiadać Koleś ogólnie znał mój słaby punkt czyli dobre serce. Potrafił odstawić scenkę z wiciem się po podłodze,drgawkami,ku mojemu PRZERAŻENIU,dosłownie. Gdy chciałam zawołać kogoś z mojej rodziny po pomoc lub zadzwonić po karetkę,siłą mnie przytrzymywał. Moje 18te urodziny,nie pamiętam już o co poszło. W każdym razie przy wszystkich gościach i ludziach w pubie oznajmił żebym "wypier****ła",po czym gdy chciałam stamtąd ucieć biegł za mną z krzykiem robiąc mi jeszcze większy wstyd. Sweet 18 birthday ![]() Kiedyś tak mi psychicznie dojeżdżał pod centrum handlowym,że w końcu podeszło do niego kilku kolesi z groźbą że ma wybierać - albo oni z nim załatwią sprawę,albo policja. Tchórz jakoś od razu ucichł,nigdy nie zapomnę tego wstydu. Wakacje polski kurort nadmorski. Jakaś sprzeczka o totalną bzdurę. Zabrał kluczyk do pokoju i uciekł nie wiadomo gdzie,połowę dnia zastanawiałam się co mam zrobić aż w końcu wybłagałam właścicielkę o dodatkowy tłumacząc całą sytuację (jej mina bezcenna). Nie zamierzałam na niego czekać i sama zorganizowałąm sobie czas idąc na plażę. Po powrocie wielki pan odnalazł mnie na tej plaży i oczywiście co? No,jakże by inaczej...zrobił mi awanturę na plaży że on nie wiedział gdzie ja poszłam i w dodatku sama,pewnie byłam tu z jakimiś kolesiami.Najgorszy numer jednak wykręcił mi już po rozstaniu. Nie mógł się biedaczek pogodzić z tym że zmądrzałam. Wykorzystał więc mój zastój w kontaktach z przyjaciółką która była jak moja siostra od urodzenia. Zmanipulował ją więc do maksimum i przespał się z nią. Ot tak,ze złości! Żebym miała za swoje! Tym samym odebrał mi wiarę nie tylko w mężczyzn ale i w moją przyjaźń za którą skoczyłabym w ogień. DZIĘKI,PALANCIE. I WSZYSTKIEGO NAJGORSZEGO. |
|
|
|
#4384 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 535
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Jeszcze jeden ciekawy przypadek. Poznałam kiedyś kolesia jakoś tak przypadkiem. Ale co to był za człowiek ;D Myślałam, że ok bo wydawał się być w porządku. Chociaż pisał mi takie dziwne rzeczy, tzn jakieś romantyczne ale nie o mnie, tylko że potrzebuje dziewczynę, że on jest romantykiem i musi kogoś pielęgnować.
I dziwne teksty pisał. Ja tam czasami mu odpisywalam. Później sie okazalo ze podobno jestem jego najlepsza przyjaciolka dobrze wiedziec. hahaha. Czesto chcial sie spotkac i pogadac jak z przyjaciolka ale zawsze cos wymyslalam. Bo mial dziwny charakter ; o . Czesto dziekowal mi ze moze miec taka przyjaciolke od serca ;D smiac mi sie chce jak to piszę .. Kiedys w koncu udalo mu sie zdobyc dziewczyne. Pisal mi ze jest taki zakochany, ze chce byc z nia zawsze. Czesto mi pisal esy typu: "Co tam porabiasz? Bo ja siedze u mojej i ona mi robi takie rzeczy, że to masakra" albo cos, że teraz aktualnie ta jego robi mu masaż i że caluje kazde miejsce jego ciala. Hahaha fajnie ![]() Potem sie okazalo, że ona chyba sie z kims innym zaczela spotykac. Nie dziwie się jej ; o Ona tez mnie poznala i mowila ze ten typ o mnie duzo mowil ;o masakra. A ona jest fajna, sympatyczna i normalna Jak się okazało, gdy sie poklocili albo wiedzial ze ona sie z kims spotkala to pisal mi esy, ze sie zabije, że juz stoi nad przepascia, ze zaraz skoczy z mostu i ze chcial sie pozegnac. Masakra, on myslal ze sie przejelam :P On jest jak kot, bo ma dziewięc żyć, tyle razy juz samobojstwo popelnil ;D A ile razy niby byl w szpitalu. Drugiego takiego czlowieka nie widzialam ; o Jedynie jak siedzialam sobie u mnie w domu z TŻ to mielismy jedynie zwale z niego bo to bylo niemozliwe co on pisal Kiedys nawet nie dawal znaku zycia kilka dni, wiec chcialam sprawdzic jak tam jego samobojstwo, wiec zadzwonilam i odebral hahah. Ale ona nie zerwala z nim przez to, że byl psychiczny, tylko dlatego że nagle okazało sie, że on ją okradał : O No normalnie Mowil mi ze on przeciez nie chcial nic zlego, a musial miec pieniadze na prezenty dla niej, na kino, kwiaty itp. Gdy ona zauwazyla, że on ją okrada to od razu mu podziekowala. I dobrze. Ale on sie tlumaczyl mi, że przeciez nie chciał nic złego, że przeciez oddałby jej wszystko. Biedny chłopak... ;D teraz juz rzadko do mnie pisze, ale stety - niestety mam "szczescie" czesto go spotykac w autobusie. Wtedy udaje ze albo go nie widzę, albo jak juz sie nie da to musze z nim pogadac. Chociaz ta rozmowa wyglada tak, że on mi sie wszystkim chwali. Teraz ma kolejną dziewczynę. Swoją drogą ciekawa jestem jak ten zwiazek wyglada...
Edytowane przez 05patus01 Czas edycji: 2010-07-14 o 11:33 |
|
|
|
#4385 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 060
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
ja siedzę w pracy z kolesiem, który przed jedzeniem nie myje rąk 'bo przecież kupy nie robił'
|
|
|
|
|
#4386 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
|
|
|
|
#4387 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 7
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Czytam i czytam ten wątek i aż napiszę swój pierwszy post na Wizażu ale czytam namiętnie już od dłuższego czasu
.A było to tak: miałam lat 17 i zakochana byłam strasznie w niejakim Areczku. Spotykaliśmy się ze sobą pięć miesięcy. Byliśmy strasznie w sobie zakochani (przynajmniej tak mi się wydawało), ale jako, że mieszkaliśmy daleko od siebie, czasami się zdarzało, że widzieliśmy się dwa razy w tygodniu, a w pozostałe dni A do mnie dzwonił i rozmawialiśmy codziennie po kilka godzin. W każdym bądź razie, nadeszły, moje urodziny i zarazem jego (mieliśmy dzień po dniu). Spędziliśmy je na dyskotece, świetnie się razem bawiliśmy, ale od następnego dnia A rzadziej dzwonił, pisał. Myślałam, że to przez maturę, bo akurat był w trakcie. Świrowałam jednakże strasznie, bo wyjątkowo zapatrzona w niego byłam. Liczyłam, ze zobaczymy się w następny weekend (bo w tyg się musiał przygotowywac do matury, a tak, jak wspomniałam wcześniej, mieszkalismy daleko od siebie). Jednakże Areczek poinformował mnie, ze wyjezdza z rodzicami do rodziny na weekend i moze tam nie byc zasięgu... nie wiem, co mnie tknęło, ale w weekend zadzwoniłam pod jego domowy nr i odebrała jego mama! Zapytałam czy jest może A w domu, ale powiedziała, że wyszedł z kolegami. Wściekłam się strasznie. Nastepnego dnia A do mnie napisal smsa (!), ze nie mozemy byc razem, ze przeze mnie on nie zdał ustnej matury z matematyki, ale rownoczenie zapewniał, że jestem kobieta jego zycia i nigdy mnie nie zapomni. To jednak nie koniec. Jakis czas pozniej weszłam na forum dość popularnej (innej, niz w tej, do ktorej razem chodzilismy) dyskoteki i kogo tam zobaczylam? Arusia. Arus wyznawał milosc jakiejs dzieweczce na forum, umawiał sie z nią na imprezę (wtedy, kiedy był rzekomo u rodziny w weekend). Myślałam, że jasny szlag mnie trafi i napisałam mu co o tym myślę. Niech sobie ma inną dziewczynę, ale dlaczego mnie tak okłamywał :/ Minęły jakieś dwa miesiace i dostałam od niego list! Napisał, że bardzo mnie kocha (hahah), znowu że jestem miłością jego życia, ale że ma inną dziewczynę, ze się z nią żeni, że sobie wpadli i po porodzie chcą opuścić kraj wyruszyć do USA! Widać, że chłopak nie zdał tej matury z matematyki, bo napisał coś takiego w tym liście, że wynikało z niego, że jego ofiara ma być w ciąży 11 miesięcy. Hahaha. Oczywiście początkowo uwierzyłam (ciągle byłam głupia i nieszczęśliwie zakochana) w te bzdury, dopiero jak doszłam do tych miesięcy, pomyslałam, że coś jest nie tak. Napisałam mu, że w takim razie może jego ukochana jest słonicą. Wiem, wiem, słonie są w ciąży 21 miesięcy, ale tak mi jakoś to podpasowało. Odpisał, że jestem okropna, ze ją tak obrażam (!!!!). I wtedy spadły mi ostatecznie klapki z oczu ![]() Rok później znowu do mnie pisał, że chce wrócić, dwa lata później również i trzy lata później też (za każdym razem mu tylko odpisywałam, że oszalał, że jestem z kimś innym). Trzy lata temu, napisał mi, że się zaręcza następnego dnia, ale kocha tylko mnie i jeśli wrócę do niego, to on się jej nie oświadczy. Ostatni raz odezwał się do mnie dwa lata temu. Jakoś mnie znalazł na n-k (w końcu zmieniłam nr telefonu i przestał mnie nękać!), przez znajomych i pisał co u mnie, że jemu urodziła się córeczka. Więc odpisałam, że gratuluję, cieszę się, że mu się układa i że ja z moim TŻ na razie dzieci nie planujemy, dopiero za kilka lat. Odpisał, że na pewno będę starą panną, że zegar biologiczny mi tyka i jeśli będę mieć dzieci, to będę stara i nie będę miała dla nich siły (miałam wtedy 23 lata, teraz 25 .i to była ostatnia widmość od nigo, od tego momentu w końcu mam święty spokój. Przestał do mnie pisać!I to był mój najgorszy facet, jakiego miałam! Mimo, że sam związek trwał 4 czy 5 miesięcy, to smród po tym facecie ciągnął się kilka lat.Mój obecny TŻ jest na szczęście normalny, jesteśmy razem od 6 lat i we wrześniu bierzemy ślub Pozdrawiam
Edytowane przez labella85 Czas edycji: 2010-07-14 o 21:24 |
|
|
|
#4388 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: oj, daleko ;>
Wiadomości: 30
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
czeeeść dziewczyny. Czytając ten wątek opadła mi szczęka i już tam została ; o
teraz ja opowiem historię z moim cudownym EX. to była 3 klasa gim. Byłam sama, bo przyszła nowa dziewczyna do klasy i będąc zazdrosna o mnie, zaczęła rozpuszczać o mnie ploty, że wszystkich obgaduję i ogólnie jestem zła i niedobre. Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu wszyscy w to zaczęli wierzyć ... Ale przejdźmy do rzeczy. To był jakoś koniec roku i chłopak, który podobał mi się od dłuższego czasu (moja pierwsza miłość, hehe) spytał się mnie o chodzenie. Byłam w siódmym niebie. Wtedy myślałam, że miłość polega na tym, że całujemy się za garażami, a w szkole do siebie się nie przyznajemy. Ale czułam mimo wszystko maleńkie oparcie. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy na forum połowy mojej klasy (ja wtedy miałam lekcje - podzielili nas na 2 grupy) założył się z laseczką, którą mnie obgadywała, że wyciągnie jej loda z buzi za flaszkę. I wyciągnął. A najlepsze jest to, że dowiedziałam się o tym w autobusie, gdy wracałam do domu, gdy podbiła do mnie koleżanka (nie wiedziała, że z nim byłam) i całą sytuację mi opowiedziała z łzami w oczach. Ach, to był cudowny dzień... na szczęście, wiem już, że miłość nie opiera się na tym i nie życzę żadnej dziewczynie takiego świnopasa i szujmena
__________________
'Nie był to koniec problemów,ale za to początek rozwiązań' NZR <3 Mój Kochany ;* 11.2007 |
|
|
|
#4389 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 169
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
To i ja dorzuce cos od siebie.
![]() W liceum wpadl mi w oko pewien chlopak . Pare tygodni krecenia - i stalo sie - bylismy ze soba. Moj cudowny zwiazek trwal niecale 2 miesiace ale jak to ktoras z was napisala "smrod" utrzymywal sie przez 2 -3 lata. Poczatkowo wszystko pieknie, ladnie - nie moglam mu nic zarzucic. W pewien weekend postanowilam do niego napisac esa ( nie widzielismy sie bo kulam przez weekend do jkiegos sprawdzianu) cisza - zadnej odpowiedzi. Wiec ja dalej kolejny es- balam sie ze moze cos mu sie stalo czy cos. Dalej zero odzewu. Odezwal sie na nastepny dzien na gg - napisal mi ze musimy powaznie porozmawiac - przez to samo wyrazenie "powaznie" juz czulam co sie swieci. Koles zerwal ze mna przez gg... szok normalnie. Jako powod podal to ze - uwaga - w zwiazku czuje sie jak w klatce, ze chce byc sam narazie. ja glupia uwierzylam, co wiecej bylam pewna , ze troche sobie odpoczniemy od siebie i on wroci... dupa zbita nie wrocil. Od czasu do czasu na opisach na gg ustawial sobie "sie ist der hellste stern von allen" gdy to zoabczylam od razu do niego napisalam, ze po co bylly te sciemy z ta klatka, ze nikogo nie ma etc. koles wyparl sie w zywe oczy, mowil ze chyba mam cos z psychika i ze on nikogo nie ma, ze jest sam. Bylam glupia i naiwna wiec mu uwierzylam. Pech chcial, ze pewnego dnia moja kolezanka zoabczyla go w parku z jakas lafirynda jak sie calowali - od razu do mnie zadzwonila -przyjechalam tam , zbadalam sytuacje - i teraz baaardzo zaluje, ze nic wtedy nei zrobilam bo nalezal mu sie strzal w morde. Oczywisce nie moglam zniesc faktu, ze jest z kims i ze w tak perfidny sposob mnie oklamywal. Postanowilam wiec sie zemscic. Z perspektywy czasu napewno bym tego nie zrobila teraz ale wtedy bylam zdesperowana i zdeterminowana - nie bede sie rozpisywac co dokladnie zrobilam, bo byc moze ona czyta to forum a nie chce miec kwasow itp. W kazdym badz razie moje dzialania byly na tyle skuteczne ze rozstali sie ze soba dosc szybko. Przyznam sie szczerze, ze sam fakt ze cos stracil, ze stracil kogos do kogos cso czul byl naprawde "kojacy" . wycierpialam sie przez niego co nie miara, chcialam zeby poczul jak to jest cierpiec. Zeby choc przez chwile poczul sie tak jak ja sie czulam kiedy mnie zranil. Wydaje mi sie, ze przyjelabym to lepiej gdyby mnie zostawil mowiac wprost co mu nie pasowalo a nie zapodawac jakies sciemy z tylka wziete. Nerwow mi napsul jak malo kto, zranil mnie jak nikt, ciesze sie ze z nim nie jestem. Obecnie nie mam z nim kontaktu z czego sie baaaaaardzo ciesze, jak go czasem spotkam na miescie to chce mi sie smiac - w szczegolnosci z tego, ze nie wiem co w nim widzialam, ze wyglada jak pol d...y zza krzoka, uswiadomilam sobie ze to kompletnie nie byl koles w moim typie. No ale coz milosc slepa jest... |
|
|
|
#4390 | |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]() Aż mnie ciekawość zżera co takiego mu zrobiłaś
|
|
|
|
|
#4391 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 689
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
__________________
Moja fotografia - polubiajcie, będzie mi bardzo miło www.facebook.com/MKownackaFilmPhoto |
|
|
|
|
#4392 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 060
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
|
|
|
|
|
#4393 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 535
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Mnie się przypomniało, jak mój ex zerwał dzien po moich urodzinach i nawet mi nic nie dał, o czym pisałam wcześniej juz. Przez 2 miesiące byłam wściekła i nie rozumiałam czemu tak zrobił... Dlatego w ramach odwetu, gdy byłam kiedyś na lodowisku z koleżanką, zobaczyłam mojego ex. Aż się zagotowało, gdy widziałam, że ciśnie bajer jakiejś lasce ;D Se myśle, a co on se ;D Stwierdziłam, że mu przywale. Podjechałam z rozpędu i sprzedalam mu liscia w twarz tak, że aż ja się jagos dziwnie zgiełam i brzuch mnie bolał do konca dnia. Ale warto było. Jego mina bezcenna, a przypominając ze to bylo lodowisko, bylo duzo ludzi ;D On tak na mnie popatrzyl wtedy, że aż mi go troche szkoda bylo, mial takie oczka... Ja w ogole nie moglam o niczym myslec wtedy i nie wiedzialam co sie dzieje jakos, tylko powiedzialam do niego: I co? a on na to: i co?. Ja sie wkurzylam jescze bardziej, a on mowi do tej laski: No i to jest wlasnie ta (tu podal moje imie). Ciekawe ;D ale tak w sumie teraz zaluje. Chociaz bylo minelo. Dziś go spotykam w szkole codziennie i nawet sie usmiecha. Myślę, że oboje się zmieniliśmy
|
|
|
|
#4394 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 4
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
super wątek, mam nadzieję że kiedyś uda mi się go przeczytać do końca.
"pochwalę się" może facetem z serii głupich nie sieją (do dzisiaj mi wstyd że coś nas łączyło...), byłam w 3 klasie LO, on rok młodszy, bardzo burzliwy związek. trwał ponad rok, ale dłuuuuuuugo po tym jakieś historie nie dawały mi o tym zapomnieć. Tuż po maturze (a jestem ze starszego pokolenia kiedy LO trwało 4 lata:P) moja własna matka mnie pytała czy znam pana X. Mówię że tak bo uczył angielskiego w naszej szkole, a że był młody i luzacki to prawei każda dziewczyna była z nim na TY. Okazało się że mój ex rozpowiadał wszystkim że jestem w ciąży z panem X bo to przecież nienormalne żebym z nauczycielem na gg rozmawiała albo na przerwach czasem. Ploty te doszły nawet do pana X który do dziś się śmieje że mój syn to NASZE dziecko W odwecie poinformowałam mojego ex że w ciąży jestem ale z nim więc ma się przygotować na wielkie alimenty, pół roku nie umiał sobie z tym poradzić, dzwonił, pisał (bo był z innego miasta) nawet kumpli nasyłał żeby sprawdzili czy przypadkiem przytyłam. Historii związanych z tym człowiekiem mogłabym napisać setki, jaki to człowiek był młody i głupi...
|
|
|
|
#4395 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
"sie ist der hellste stern von allen" - Ona jest najjaśniejszą gwiazdą ze wszystkich.
__________________
|
|
|
|
|
#4396 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 101
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
__________________
jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą Ci, że nie możesz . a ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć: 'no to patrz..!! |
|
|
|
|
#4397 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: oj, daleko ;>
Wiadomości: 30
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
założył się z nią, że wyciągnie jej loda z buzi (jadła jakiegoś big milka, czy coś). Tak więc, bardzo fajnie było. On jej miał tego loda z buzi wyciągnąć własnym językiem, w tym senk.
jeeezu, jak mi się teraz chcę z tego śmiać
__________________
'Nie był to koniec problemów,ale za to początek rozwiązań' NZR <3 Mój Kochany ;* 11.2007 |
|
|
|
#4398 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 114
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Eh. Ja 4 lata temu poznałam pewnego faceta, nazwijmy go P. No i jakos wyszło tak ze 2 razy dalam mu kosza, i teraz w maju znowu cos znim wynikło.
A, że Pan P. był osobnikiem dosc ciekawym (i ze bylam mocno zraniona po rozstaniu) to mocno sie nim zainteresowalam. niestety, on nie dostrzegał, że "utopil sie" we mnie:p twierdził, że łaczy nas tylko przyjazn i nic wiecej. Jednak to nie przeszkadzalo mu w calowaniu sie ze mna i coraz czestszym spotykaniu. Pan P. rowniez, pod koniec kwietnia zakonczyl 2 letni zwiazek. I teraz maj-czerwiec krecac ze mna stwierdzil ostatecznie ze mozemy byc razem o ile "rozliczy sie" ze swoja eks. Czynnosc ta miala polegac na zabraniu jej jego ksiazek. I stwierdzil ze rozliczy sie z nia dopiero w dniu zakonczenia roku szkolnego (najwczesniej) i ze mozemy byc razem ale nikt ma o tym nie wiedziec. A ja zdziwiona mowie "jak mnie zapyta najlepsza przyjaciolka to mam ja oklamac?" a on ze oczywiscie. od razu nie spodobalo mi sie to wiec staralam sie ograniczyc z nim kontakt i w ogole nie chcialam juz z nim nic. Jednak jak wspomnialam koles totalnie wpadł. Nie przestawał pisac, chcial sie spotykac, dzwonił. Nie miałam chwili wytchnienia, doslownie. Spotykajac sie z przyjaciolmi bylo zle bo przeciez nie widze sie z nim (nawet jak spotykalam sie chwile po spotkaniu z nim). Raz kuzynka farbowala mi wlosy i przez godzine nie bylam na telefonie dostepna to wielka afera co ja robilam. Stwierdzilam ze dobrze ze z nim nie jestem bo co dopiero byloby w zwiazku. Jakos w koncu udalo mi sie "uciec", co nie przeszkadzało mu pisac ze chce zerwac znajomosc, ze moze to i dobrze i ze "pa". Po czym 10 smsow czemu nie odpisuje. Koles jest i byl totalnie toksyczny i wlasciwie nie wiem co w nim widzialam. Ahh do tego nosi spodnie 8/9.Doslownie! Siegaja kostek. Sama nie wiem czy to rybaczki czy co.. Mozecie pomyslec ze jestem jakas materialistka albo czyms, ale chyba w chłopaku powinno mnie pociagac wszystko, a nawet jak nie to napewno nie powinno mnie cos odrzucac! a to jest totalnie odrzucajace. I buty (majace przód jak do garnituru), koloru szarego, całe w małe trójkąciki bedace wywietrznikami i noszone na gole stopy na plaze. FUUUUUJ. Naprawde, smiejcie sie ze mnie, ale musialybyscie to zobaczyć. TRAGEDIA.
__________________
Dopiero kiedy piekielnie boisz się o kogoś, kiedy niepokój nie pozwala ci oddychać, strach zatyka arterie i odbiera rozum, dopiero wtedy, moja mała, ty kochasz naprawdę. |
|
|
|
#4399 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: paradise
Wiadomości: 906
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
|
|
|
|
|
#4400 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]() .
|
|
|
|
|
#4401 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 101
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
__________________
jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą Ci, że nie możesz . a ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć: 'no to patrz..!! |
|
|
|
|
#4402 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 689
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
hahhaa, ja też
__________________
Moja fotografia - polubiajcie, będzie mi bardzo miło www.facebook.com/MKownackaFilmPhoto |
|
|
|
#4403 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Neverwhere
Wiadomości: 1 283
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
kiedyś napisałam tu jakąś krótką historię z mojego życia i miałam nadzieję, że nigdy więcej już tu opisywać swojego życia nie bede musiała. niestety.
jakiś czas temu spotkałam niesamowitego chłopaka, uzdolniony muzycznie [moje marzenie] z pasją i to nie jedną [moje marzenie] zakochał się we mnie od pierwszego wejrzenia [ nawet o tym nie mogłabym marzyć, a stało sie] miałam najcudowniejsze 2 miesiące w swoim życiu, kolejne dwa to droga przez jakąś cholerną mękę. mam tydzień spokoju, jest nam cudownie i w ogóle, a potem w jednej chwili coś nie pójdzie po jego mysli, nie koniecznie to musi być związane ze mną, po prostu coś pójdzie nie tak, mam piekło. wtedy czepia się do wszystkiego, jak on jest zły i w jakimś sensie wyładowuje sie na mnie ja mam próbować go pocieszać, jak próbuje go pocieszyć, przytulić zrobić cokolwiek co przecież on chce żebym zrobiła, odpycha mnie, niby nieświadomie, ale ja jakoś w to nie wierzę. jednego dnia mnie kocha do szaleństwa i mówi, że od początku czuł, że jestem taka jego, a kolejnego mówi mi, że jestem dla niego obca, bo nie potrafie go pocieszyć i mu pomóc. że nie wiem co zrobić i że się w sobie zamykam, ze zamiast z nim rozmawiać to milczę, bo ja po prostu nie wiem co powiedzieć w momencie kiedy patrzy na mnie z tym nieokreślonym uczuciem w oczach, którego się boję. nie potrafię sobie z tym poradzić, i jestem coraz bardziej wykończona psychicznie i fizycznie też bo kłótnia z byle powodu potrafi ciągnąć się godzinami. nie potrafię go zostawić bo od początku on też wydawał się taki mój i w większości czasu jest cudownie, ale są dni jak dziś, że nie jest ani trochę cudownie a ja nawet nie mam się z kim tym podzielić i dławię to w sobie aż wszystko z nerwów mnie boli. wiem jestem głupia, wiem zdaję sobie z tego sprawę, ale ja chce spełnić z nim nasze plany, ale boję się, ze jednak się nie uda..
__________________
"To, że zwierzę jest duże, nie oznacza, że nie potrzebuje czułości. Jakkolwiek duży Tygrys się wydaje, potrzebuje tyle czułości, ile Maleństwo." |
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#4404 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: paradise
Wiadomości: 906
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
|
|
|
|
|
#4405 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 492
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
__________________
Wiki Królikowska: Ładne nogi, płaski brzuch czy fajne cycki? Jakub Żulczyk: Przede wszystkim jędrny mózg. |
|
|
|
|
#4406 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 689
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Facet ma problemy emocjonalne. Raczej Ty sama mu nie pomożesz.
__________________
Moja fotografia - polubiajcie, będzie mi bardzo miło www.facebook.com/MKownackaFilmPhoto |
|
|
|
#4407 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
|
|
|
|
|
#4408 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Dzisiaj byłam świadkiem takowego zdarzenia, z góry przepraszam, że opisuje go bez czyjegoś pozwolenia.
Miejsce: sklep, przyczyna zajścia: papier toaletowy ( ).Chłopak mówi do (wszystko na to wskazywało) swojej dziewczyny: ch: - weź jakiś papier toaletowy. Dziewczyna sięga po szary papier. ch: - no weź ku**a przestań, co Ty chcesz sobie czymś takim du*e podcierać? Dziewczyna bierze więc papier kolorowy, 8-rolkowy (w tym przypadku należy to podkreślić). ch: - po co Ci ku**a tego tyle? Sraczke masz czy co? Weź jakieś mniejsze opakowanie. Kulturalny Pan mówił to głośno, w małym sklepiku gdzie nie sposób było nie zwrócić na to uwagi ![]() ![]() Reakcja biednej dziewczyny: zmieszana, w milczeniu popatrzyła na swojego lubego i wyszła ze sklepu, on zawołał tylko: gdzie Ty idziesz? I jakby nigdy nic dokonał zakupu upatrzonego przez siebie papieru toaletowego
__________________
Nie stosuję kosmetyków testowanych na zwierzętach! Zajrzyj " ..bo życie trzeba przeżyć, a nie przeczekać! " |
|
|
|
#4409 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
__________________
należy kochac rzeczywistość, a nie urojenia... ![]() Przerzuć kartkę, zaryzykuj, bądź dziwakiem
Nie idź ścieżką, własną depcz, otwórz głowę Zanim powiesz, zrozum, bądź Nigdy nie burz, buduj, twórz Smakuj, milcz, myśl i czuj |
|
|
|
|
#4410 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 22
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
.
Edytowane przez 101procent Czas edycji: 2011-02-18 o 20:18 |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:24.







polski kurort nadmorski. Jakaś sprzeczka o totalną bzdurę. Zabrał kluczyk do pokoju i uciekł nie wiadomo gdzie,połowę dnia zastanawiałam się co mam zrobić aż w końcu wybłagałam właścicielkę o dodatkowy tłumacząc całą sytuację (jej mina bezcenna). Nie zamierzałam na niego czekać i sama zorganizowałąm sobie czas idąc na plażę. Po powrocie wielki pan odnalazł mnie na tej plaży i oczywiście co? No,jakże by inaczej...zrobił mi awanturę na plaży że on nie wiedział gdzie ja poszłam i w dodatku sama,pewnie byłam tu z jakimiś kolesiami.
13.03.2008





![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)
).


