Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane) - Strona 70 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-08-16, 14:31   #2071
nice6irl
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez m0nia1986 Pokaż wiadomość


Ja nie wiem jak można takie rzeczy ukryć, że ta biedna dziewczyna nawet sie niczego nie domyśla.
I, że nit ze znajmoych nic nie widzi, nie wie?
Mi się to w głowie nie mieści, nie wiem może ja też bym tego nie zauważyła, ale staram się być bardziej wyczulona i w ogóle.
Wiesz, skoro mydli jej oczy, dba o nią w jakiś tam sposób, planują razem życie, są [jeśli można to tak nazwać] szczęśliwi, to trudno kogoś spytać "ej, nie zdradzasz mnie może z jakąś zosią"?

No i my dziewczyny w takiej sytuacji za dużo prócz ostrożności zrobić nie możemy. Tak jak napisałaś- starać się wyczuć, czy to wszystko jest prawdziwe.

Cytat:
Napisane przez Annaluka Pokaż wiadomość
Nie możesz jakoś poinformować tej dziewczyny?

Pewnie nie uwierzy, ale otworzy szerzej oczy i może dostrzeże to co ma zobaczyć.

Ja bym chciała wiedzieć.
Poinformować mogę, lecz to nic nie zmieni.
Znam osobiście historię pary, w której facet zachowywał się identycznie, a nawet gorzej, bo czasami miewał tych lasek po 5 na miesiąc i ta jego 'jedna jedyna' dowiedziała się o tym od jego kumpla, gdy był pijany wygadał się. Winny się wykręcił jakoś, a kumple do dziś ze sobą nie rozmawiają. On nadal ją zdradza, a ona nadal nikomu nie wierzy.

...i dokładnie, monia czyta w moim myślach

Cytat:
Napisane przez m0nia1986 Pokaż wiadomość
nice napisała, że dowiedziała się tego od swojego TŻa. W tym wypadku wiedzac ze TŻ i koles DWUFRONTOWIEC są kumplami trudno jest cokolwiek zrobić, bo potem będą niepotrzebne nieporozumienia miedzy nią a jej TŻem, bo pewnie powiedział jej to w zaufaniu.

EDIT : ja na miejscu nice pewnie bałabym się narazić swoj związek z TŻem tylko po to by okazać się tą miłosierną samarytanką, która ma za zadanie otworzyc oczy skrzywdzonej dziewczynie. Jedno jest pewne, że dopóki ona sama tego nie zobaczy [ własnego chłopaka z inną ] to pewnie i tak w żadne słowa nie uwierzy, bo sprytny chłopak zamydli jej oczy tak jak juz w wileu historiach miałysmy okazje czytać.
Więc nie ma sensu. Może nawet chłopak się zmieni, będzie z nią, a drugą odstawi i nigdy się ta pierwsza o tym nie dowie, a będą żyli długo i szczęśliwie. Wolę wierzyć w taką wersję.

__________________
znikam, ale...
wiecie, gdzie mnie szukać
nice6irl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-16, 15:06   #2072
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

[1=1264cfbd25b40f51a2184ba b410ce1a999cc0a39_625ded7 235d3c;8596538]oglądałam ostatnio "dziennik Bridged jones 2" scena z wiezenia jak laski opisują jacy byli dla nich ich faceci... a biedna Bridged byla na niego zła zę składa majtki w kostkę... Laski, czytając co niektóre tu piszą to mis ie nie mieści w głowie, dlaczego my jeszcze nie zaczełyśmy akcji "sexmisja"[/quote]

Poprawiłaś mi humor tym wpisem.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-17, 11:20   #2073
e49b640a255e4f36f4ca0389c216c83b5b764891_6122d6f2c8cf5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 040
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

chłopak miał do mnie przyjechać ale była burza i nie przyjechał ja się pytam czemu nie przyjechales a on bo mama mi nie pozwoliła jechać w burze
e49b640a255e4f36f4ca0389c216c83b5b764891_6122d6f2c8cf5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-17, 11:25   #2074
e49b640a255e4f36f4ca0389c216c83b5b764891_6122d6f2c8cf5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 040
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

albo mój TŻ ja mu pisze bądz na 11.30 a on oczywiscie jest na 12.30 już nie mam na niego siły
e49b640a255e4f36f4ca0389c216c83b5b764891_6122d6f2c8cf5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-17, 11:29   #2075
karenina19
Zakorzenienie
 
Avatar karenina19
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Niedersachsen
Wiadomości: 6 905
Send a message via Skype™ to karenina19
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

[1=e49b640a255e4f36f4ca038 9c216c83b5b764891_6122d6f 2c8cf5;8621734]chłopak miał do mnie przyjechać ale była burza i nie przyjechał ja się pytam czemu nie przyjechales a on bo mama mi nie pozwoliła jechać w burze[/quote]

__________________
>> I nga wa o mua << Timszel...
"The world is getting so hypersensitive. Soon I won´t be able to make fun of mysel without offending someone"

karenina19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-17, 12:48   #2076
lady karen
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 610
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

To teraz ja to było dawno, a ja byłam głupia i niedoświadczona w każdym razie byłam z pewnym chłopakiem już prawie rok, siedzę sobie w domku i dostaję smsa "Wiesz co? Już Cię nie kocham". No więc oczywiście nie odpisuję mu, tylko zaczynam ryczeć, z postanowieniem, że jak tylko się opanuję, to zadzwonię i spróbuję zakończyć sprawę jak "kobieta z klasą". Próby opanowania się trwały jakieś 4 godziny, i wyglądały tak, że byłam coraz bardziej załamana i zaryczana, zwłaszcza że dzień wcześniej byłam 'najpiękniejszą i najwspanialszą dziewczyną na świecie". Po tych 4 godzinach dostałam kolejnego smsa "Żartowałem, chciałem sprawdzić jak zareagujesz". I nagle rozpacz minęła jak ręką odjął, zamieniając się w gigantyczną ulgę wywołaną pozbyciem się palanta (które to pozbycie oczywiście zostało dokonane natychmiast po tym, jak opanowałam swoje struny głosowe na tyle, że mogłam zadzwonić i godnym, zimnym głosem powiedzieć "No to sprawdziłeś. Żegnam") bardzo byłam z siebie dumna, oj bardzo jedyne, co usprawiedliwia tego kretyna, to to, że miał jakieś 15 lat... Chociaż wydawało mi się zawsze, że w tym wieku u większości ludzi jest już wykształcona empatia, chociażby szczątkowa

Kolejna opcja (inny facet, największy błąd mojego życia): miałam 17 lat, on 19. Byliśmy razem rok, do tego dnia. Tuż po seksie (dosłownie tuż po, nie wiem czy minęło 10 sekund) on wyjeżdża z następującym tekstem "od razu ci mówię, następny raz będzie bez gumki". Kopara mi opadła bo nie brałam wtedy tabletek antykoncepcyjnych, a on doskonale wiedział, że nie mam najmniejszego zamiaru tak głupio ryzykować. Ale miałam nadzieję, że po prostu tak głupio to zabrzmiało, więc, żeby się upewnić, pytam "Jak to od razu mi mówisz, może byś zapytał co ja o tym sądzę?". Na co on, oburzony "no co Ty. teraz było jak ty chciałaś a następnym razem będzie tak jak ja chcę". Zaczęłam płakać (chyba raczej ze zdumienia niż ze smutku), na co on wybuchnął śmiechem i dorzucił "Ale wy baby jesteście głupie. Czego wy się tak boicie? Przecież potrafię się kontrolować". Ubralam się, życzyłam mu powodzenia w kontrolowaniu się z jakąś inną, bo ze mną nie będzie miał okazji , i wyszłam. Poleciał za mną, i dopytywał, o co mi chodzi. Tłumaczyłam mu to do obrzydzenia przez następny miesiąc "bo on mnie kocha, dnia beze mnie nie przeżyje i musi wiedzieć, co się stało. I przecież muszę do niego wrócić". Nie wróciłam, a kiedy po miesiącu zapytał, czy moglibyśmy pogadać o tym, dlaczego się rozstaliśmy, bo on ciągle nie rozumie, nie wytrzymałam, powiedziałam że gadaliśmy o tym codziennie przez miesiąc i jeśli do tej pory nie dotarło, to albo jest idiotą, albo nie chce zrozumieć, tak czy inaczej szkoda mojego czasu.

Jestem wdzięczna tym palantom, bo obaj nauczyli mnie, na co należy uważać w facetach. I czego należy oczekiwać, być może dzięki temu jestem tak szczęśliwa z moim TŻ
lady karen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-17, 13:27   #2077
karenina19
Zakorzenienie
 
Avatar karenina19
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Niedersachsen
Wiadomości: 6 905
Send a message via Skype™ to karenina19
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez lady karen Pokaż wiadomość
To teraz ja to było dawno, a ja byłam głupia i niedoświadczona w każdym razie byłam z pewnym chłopakiem już prawie rok, siedzę sobie w domku i dostaję smsa "Wiesz co? Już Cię nie kocham". No więc oczywiście nie odpisuję mu, tylko zaczynam ryczeć, z postanowieniem, że jak tylko się opanuję, to zadzwonię i spróbuję zakończyć sprawę jak "kobieta z klasą". Próby opanowania się trwały jakieś 4 godziny, i wyglądały tak, że byłam coraz bardziej załamana i zaryczana, zwłaszcza że dzień wcześniej byłam 'najpiękniejszą i najwspanialszą dziewczyną na świecie". Po tych 4 godzinach dostałam kolejnego smsa "Żartowałem, chciałem sprawdzić jak zareagujesz". I nagle rozpacz minęła jak ręką odjął, zamieniając się w gigantyczną ulgę wywołaną pozbyciem się palanta (które to pozbycie oczywiście zostało dokonane natychmiast po tym, jak opanowałam swoje struny głosowe na tyle, że mogłam zadzwonić i godnym, zimnym głosem powiedzieć "No to sprawdziłeś. Żegnam") bardzo byłam z siebie dumna, oj bardzo jedyne, co usprawiedliwia tego kretyna, to to, że miał jakieś 15 lat... Chociaż wydawało mi się zawsze, że w tym wieku u większości ludzi jest już wykształcona empatia, chociażby szczątkowa

Kolejna opcja (inny facet, największy błąd mojego życia): miałam 17 lat, on 19. Byliśmy razem rok, do tego dnia. Tuż po seksie (dosłownie tuż po, nie wiem czy minęło 10 sekund) on wyjeżdża z następującym tekstem "od razu ci mówię, następny raz będzie bez gumki". Kopara mi opadła bo nie brałam wtedy tabletek antykoncepcyjnych, a on doskonale wiedział, że nie mam najmniejszego zamiaru tak głupio ryzykować. Ale miałam nadzieję, że po prostu tak głupio to zabrzmiało, więc, żeby się upewnić, pytam "Jak to od razu mi mówisz, może byś zapytał co ja o tym sądzę?". Na co on, oburzony "no co Ty. teraz było jak ty chciałaś a następnym razem będzie tak jak ja chcę". Zaczęłam płakać (chyba raczej ze zdumienia niż ze smutku), na co on wybuchnął śmiechem i dorzucił "Ale wy baby jesteście głupie. Czego wy się tak boicie? Przecież potrafię się kontrolować". Ubralam się, życzyłam mu powodzenia w kontrolowaniu się z jakąś inną, bo ze mną nie będzie miał okazji , i wyszłam. Poleciał za mną, i dopytywał, o co mi chodzi. Tłumaczyłam mu to do obrzydzenia przez następny miesiąc "bo on mnie kocha, dnia beze mnie nie przeżyje i musi wiedzieć, co się stało. I przecież muszę do niego wrócić". Nie wróciłam, a kiedy po miesiącu zapytał, czy moglibyśmy pogadać o tym, dlaczego się rozstaliśmy, bo on ciągle nie rozumie, nie wytrzymałam, powiedziałam że gadaliśmy o tym codziennie przez miesiąc i jeśli do tej pory nie dotarło, to albo jest idiotą, albo nie chce zrozumieć, tak czy inaczej szkoda mojego czasu.

Jestem wdzięczna tym palantom, bo obaj nauczyli mnie, na co należy uważać w facetach. I czego należy oczekiwać, być może dzięki temu jestem tak szczęśliwa z moim TŻ
Co do pierwszego to cos mysle, ze skoro mlodo tak zaczynal to jak dorosl to nie bardzo zmadrzal
Drugi rozwalil mnie na lopatki Ja ich nigdy nie zrozumiem i juz

Ale zgadzam sie w pelni z tym, co napisalas, ze pokazali ci na co uwazac...Tak mysle, ze wszystkie beznadzieljne nawet zwiazki ucza i dzieki nim mozna w koncu znalezc to, czego sie naprawde szuka...
__________________
>> I nga wa o mua << Timszel...
"The world is getting so hypersensitive. Soon I won´t be able to make fun of mysel without offending someone"

karenina19 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-08-17, 13:36   #2078
martiniątko
Zadomowienie
 
Avatar martiniątko
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 166
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez lady karen Pokaż wiadomość
Kolejna opcja (inny facet, największy błąd mojego życia): miałam 17 lat, on 19. Byliśmy razem rok, do tego dnia. Tuż po seksie (dosłownie tuż po, nie wiem czy minęło 10 sekund) on wyjeżdża z następującym tekstem "od razu ci mówię, następny raz będzie bez gumki". Kopara mi opadła bo nie brałam wtedy tabletek antykoncepcyjnych, a on doskonale wiedział, że nie mam najmniejszego zamiaru tak głupio ryzykować. Ale miałam nadzieję, że po prostu tak głupio to zabrzmiało, więc, żeby się upewnić, pytam "Jak to od razu mi mówisz, może byś zapytał co ja o tym sądzę?". Na co on, oburzony "no co Ty. teraz było jak ty chciałaś a następnym razem będzie tak jak ja chcę". Zaczęłam płakać (chyba raczej ze zdumienia niż ze smutku), na co on wybuchnął śmiechem i dorzucił "Ale wy baby jesteście głupie. Czego wy się tak boicie? Przecież potrafię się kontrolować". Ubralam się, życzyłam mu powodzenia w kontrolowaniu się z jakąś inną, bo ze mną nie będzie miał okazji , i wyszłam. Poleciał za mną, i dopytywał, o co mi chodzi. Tłumaczyłam mu to do obrzydzenia przez następny miesiąc "bo on mnie kocha, dnia beze mnie nie przeżyje i musi wiedzieć, co się stało. I przecież muszę do niego wrócić". Nie wróciłam, a kiedy po miesiącu zapytał, czy moglibyśmy pogadać o tym, dlaczego się rozstaliśmy, bo on ciągle nie rozumie, nie wytrzymałam, powiedziałam że gadaliśmy o tym codziennie przez miesiąc i jeśli do tej pory nie dotarło, to albo jest idiotą, albo nie chce zrozumieć, tak czy inaczej szkoda mojego czasu.

Jestem wdzięczna tym palantom, bo obaj nauczyli mnie, na co należy uważać w facetach. I czego należy oczekiwać, być może dzięki temu jestem tak szczęśliwa z moim TŻ
Zachowałaś się po prostu świetnie, wzorowo w takiej sytuacji Ja miałam bardzo podobnie - w wieku 17 lat miałam 19-letniego palanta i też mnie dużo "nauczył"
martiniątko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-18, 12:11   #2079
Blink Of An Eye
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 49
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Okej dziewczyny posluchajcie tego...

Ex chlopak kolezanki byl zamezny, ale jak sie okazalo po roku malzenstwa jego zona zataila, ze nie chce miec dzieci. on katolik bardzo chcial miec potomstwo wiec wniosl sprawe o rozwod. Jak to zawsze jest najpierw sad wyznaczyl czas separacji i w tym czasie moja kolezanka poznala owego Pana. Zakochali sie w sobie, spotykali sie, gdy on uzyskal rozwod zaczeli planowac wspolna przyszlosc. Po 3 latach bycia razem postanowili wziac slub a on nie chcial tylko "papierka", tylko slub koscielny. Przez 2 lata kolezanka walczyla razem z nim o rozwod koscielny, skladali papiery, zeznawali, w Watykanie sie meczyli i po 2 latach ow mezczyzna uzyskal tenze rozwod. Zaczeli planowac slub, ale on coraz bardziej byl zniechecony do tego pomyslu. Po pewnym czasie wybrali date w kosciele, sala zamowiona itp, za pol roku mialo odbyc sie wesele, ale okazalo sie ze nie z moja kolezanka. Wydalo sie, ze kiedy ona pratycznie sama zalatwiala mu ten rozwod koscielny on przygruchal sobie mloda dziewczyne Kolezanka dowiedziala sie o zdradzie, wywalila go z domu a on stwierdzil ze nie ma co slubu odwolywac w kosciele bo sie ozeni ze swoja NOWA dziewczyna (po niecalym roku zwiazku).

Przez dlugi czas kolezanka sluchala z zamilowaniem piosenki Brodki "mila byc slub"...
__________________
"Wszystkie te chwile przepadną w czasie, jak łzy w deszczu.


Pora umierać"

http://www.pomoczwierzakom.pl/
Klikaj, czytaj, pomagaj.
Blink Of An Eye jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-18, 12:14   #2080
mOna01
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6 108
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Blink Of An Eye Pokaż wiadomość
Okej dziewczyny posluchajcie tego...

Ex chlopak kolezanki byl zamezny, ale jak sie okazalo po roku malzenstwa jego zona zataila, ze nie chce miec dzieci. on katolik bardzo chcial miec potomstwo wiec wniosl sprawe o rozwod. Jak to zawsze jest najpierw sad wyznaczyl czas separacji i w tym czasie moja kolezanka poznala owego Pana. Zakochali sie w sobie, spotykali sie, gdy on uzyskal rozwod zaczeli planowac wspolna przyszlosc. Po 3 latach bycia razem postanowili wziac slub a on nie chcial tylko "papierka", tylko slub koscielny. Przez 2 lata kolezanka walczyla razem z nim o rozwod koscielny, skladali papiery, zeznawali, w Watykanie sie meczyli i po 2 latach ow mezczyzna uzyskal tenze rozwod. Zaczeli planowac slub, ale on coraz bardziej byl zniechecony do tego pomyslu. Po pewnym czasie wybrali date w kosciele, sala zamowiona itp, za pol roku mialo odbyc sie wesele, ale okazalo sie ze nie z moja kolezanka. Wydalo sie, ze kiedy ona pratycznie sama zalatwiala mu ten rozwod koscielny on przygruchal sobie mloda dziewczyne Kolezanka dowiedziala sie o zdradzie, wywalila go z domu a on stwierdzil ze nie ma co slubu odwolywac w kosciele bo sie ozeni ze swoja NOWA dziewczyna (po niecalym roku zwiazku).

Przez dlugi czas kolezanka sluchala z zamilowaniem piosenki Brodki "mila byc slub"...

Co za **** normalnie wierzyć się nie chce...
__________________

mOna01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-18, 12:20   #2081
magd88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 9
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

ja znam taki przypadek, że rodząca kobieta poprosiła swojego męża, aby zawiózł ją do szpitala.. a on odpowiedział jej: ,, nie mam czasu, bo zajęty jestem" ... zostawię to bez komentarza, co ja bym zrobiła z takim mężusiem...

Dodam jeszcze, że kobietka musiała iść do sąsiadki i ją prosić o pomoc, bo mąż niby taki zajęty. Jakoś 9 miesięcy temu nie były taki ,, zapracowany". No cóż, sąsiedzka pomoc lepsza od męża

Edytowane przez magd88
Czas edycji: 2008-08-18 o 12:42 Powód: zapomniałam dodać
magd88 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-08-18, 12:32   #2082
ankasz
Zakorzenienie
 
Avatar ankasz
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 001
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

To moja koleżanka rodziła, a jej facet przyszedł na porodówkę (miał być poród rodzinny) i powiedział żeby sie wstrzymała, bo on jeszcze nie jest gotowy na to, żeby byc ojcem!

W pore sobie o tym przypomniał..
__________________
"from delusion lead me to the truth.."

mam orta w poście? daj znać, nie obrażę się
ankasz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-18, 13:05   #2083
1264cfbd25b40f51a2184bab410ce1a999cc0a39_625ded7235d3c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 580
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

heheheh moja mama mi kiedyś opowiadała, ze jak byłą w ciaży, nie pamietam czy ze mna czy z moim bratem to pewnego dnia zaczęła czuć ze to już neidługo, wiec stwierdziła ze pójdzie sie juz położyć do szpitala. umówiła sie z moim ojzulkiem, ze on zwolni sie wcześniej z pracy i pójdzie czy tam pojedzie z nią do szpitala.... moja mama czeka... czeka ...czeka... wkruzyła sie i poszła do mojego taty do zakładu(na szczescie niedaleko, ale dla kobiety w 9 m-cu to wysiłek) no i prosi tate... tata wychodzi i pyta :co sie stało, mama: miałeś wczesniej wyjść.... tata: o kurde, zapomniałem! cały tata hehehe a najlepsze, zę ona szła z takim wielgachnym brzuchem(najpierw, ajk to ona mówi szedł brzuch... długo nic i dopiero ona ) do szpitala... normalnie idzie sie 25 min ona szła 2 h... heh
1264cfbd25b40f51a2184bab410ce1a999cc0a39_625ded7235d3c jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-18, 13:39   #2084
Kinieczka
Przyczajenie
 
Avatar Kinieczka
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Nibylandia :))
Wiadomości: 9
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Moj byly TZ zalatwil mnie cudownie. Bylam bardzo zakochana, bylo naprawde cudownie a po jakims miesiacu bycia razem probuje sie do niego dodzwonic. Caly dzien probowalam. Nie wylaczyl telefonu i sygnal byl normalny. Wieczorem odpiera jakas dziewczyna i mowi ze " mam sie odpier****** bo on ma juz inna". Normalnie szczeka mi opadla... Przeplakalam chyba z tydzien. Jednak moze to i lepiej...

Nastepny zerwal ze mna bo powiedzial, ze poznal inna dziewczyne, poznali sie w Swieto Wszystkich Swietych i spacerowali po cmentarzu (to ma byc romantyczne!) i sie w niej zakochal w blasku zniczy... A mnie kochal jak siostre... Po za tym jego mama powiedziala, ze jestem niechlujna bo mialam plamke na kurtce (nie omieszkala sprawdzic...), juz nie chcialam nic mowic, ze mnie jego pies obrudzil...
Kinieczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-18, 14:17   #2085
ZapachNocy
Raczkowanie
 
Avatar ZapachNocy
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: ciemny, zimny pokój ;)
Wiadomości: 354
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Kinieczka Pokaż wiadomość
Moj byly TZ zalatwil mnie cudownie. Bylam bardzo zakochana, bylo naprawde cudownie a po jakims miesiacu bycia razem probuje sie do niego dodzwonic. Caly dzien probowalam. Nie wylaczyl telefonu i sygnal byl normalny. Wieczorem odpiera jakas dziewczyna i mowi ze " mam sie odpier****** bo on ma juz inna". Normalnie szczeka mi opadla... Przeplakalam chyba z tydzien. Jednak moze to i lepiej...

Nastepny zerwal ze mna bo powiedzial, ze poznal inna dziewczyne, poznali sie w Swieto Wszystkich Swietych i spacerowali po cmentarzu (to ma byc romantyczne!) i sie w niej zakochal w blasku zniczy... A mnie kochal jak siostre... Po za tym jego mama powiedziala, ze jestem niechlujna bo mialam plamke na kurtce (nie omieszkala sprawdzic...), juz nie chcialam nic mowic, ze mnie jego pies obrudzil...

w głowie mi się nie mieści,że nawet stare baby są takie głupie...
"plamka na kurtce" bez sensu.
__________________
Dzisjaj nagle wymyśliłam Ciebie...Twoje imię zadźwięczało we mnie...



Dla mnie, by pamiętać
ZapachNocy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-18, 14:34   #2086
Blink Of An Eye
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 49
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Dla mnie to zazdrosc synus ma dziewczyne to trzeba ja skompromitowac, przeciez to ona zna zycie i wie ze oni sie rozstana zanim on o tym pomysli.
__________________
"Wszystkie te chwile przepadną w czasie, jak łzy w deszczu.


Pora umierać"

http://www.pomoczwierzakom.pl/
Klikaj, czytaj, pomagaj.
Blink Of An Eye jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-18, 15:00   #2087
lapus
Wtajemniczenie
 
Avatar lapus
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

dokładnie
ja sie załamałam facetem mojej koleżanki, może to nie jest jakiś chamski numer ale też zasługuje żeby tu wpisać.
Ów facet jest bardzo bogaty, jego rodzice oboje pracują plus on jeszcze czasem sobie dorobi gdzieś, ale rzadko, no bo po co, przecież nie musi. Koleżanka z kolei zbyt bogata nie jest, ot przeciętny poziom.
Na urodziny dostała od niego jego stare radio z tekstem "kupiłem sobie nowe, ale to jeszcze działa!", Ostatnio na 1,5 rocznicę związku poszli do jakiejś knajpki na pizzę, mieli zapłacić 12 zł. Facet położył na stole 2 zł i oznajmia dumnie "ja stawiam!"
help
__________________

Gonna walk because it would save me
And my fragility could kill me
Is this the best I can be?
Is this the best I can give?
lapus jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-18, 15:02   #2088
Kinieczka
Przyczajenie
 
Avatar Kinieczka
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Nibylandia :))
Wiadomości: 9
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Blink Of An Eye Pokaż wiadomość
Dla mnie to zazdrosc synus ma dziewczyne to trzeba ja skompromitowac, przeciez to ona zna zycie i wie ze oni sie rozstana zanim on o tym pomysli.

Od poczatku bylam ta zla... ale pocieszam sie tym ze "ta nowa" wcale nie ma lepiej... Z tego co slyszalam wylala jej niechcacy goraca zupe na slodnie... Moze i lepiej ze mnie rzucil... Nie lubie cmentarnych scenerii
__________________
"Jak czegos bardzo chcesz
to nikt nie moze Ci tego odebrac

Trzeba byc upartym..."
Kinieczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-18, 15:54   #2089
Deborah100
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 827
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez lapus Pokaż wiadomość
dokładnie
ja sie załamałam facetem mojej koleżanki, może to nie jest jakiś chamski numer ale też zasługuje żeby tu wpisać.
Ów facet jest bardzo bogaty, jego rodzice oboje pracują plus on jeszcze czasem sobie dorobi gdzieś, ale rzadko, no bo po co, przecież nie musi. Koleżanka z kolei zbyt bogata nie jest, ot przeciętny poziom.
Na urodziny dostała od niego jego stare radio z tekstem "kupiłem sobie nowe, ale to jeszcze działa!", Ostatnio na 1,5 rocznicę związku poszli do jakiejś knajpki na pizzę, mieli zapłacić 12 zł. Facet położył na stole 2 zł i oznajmia dumnie "ja stawiam!"
help
Ale typ
To już lepiej żeby nic nie kupował....no właśnie i tacy ludzie co mają wszystko nic ani nikogo nie potrafią szanować (oczywiście nie wszyscy ale większość)
Deborah100 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-18, 15:57   #2090
frimousse
Raczkowanie
 
Avatar frimousse
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Lubuskie
Wiadomości: 57
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Rewelacyjny wątek
A nie myślicie dziewczyny ze w tych rozstaniach jest tez trochę i wina kobiety?


Taki przypadek, Znajomi byli ze sobą 7 lat, zaczęli mieszkać razem studiowali w jednym mieście. On pracował. Pewnego dnia zerwał z nią. A ona zamiast dać mu zatęsknić to tysiąc smsów, telefony. W końcu zeszli sie, ale nie minął miesiąc i facet powiedział, ze koniec, a w grudniu "miał być ślub".
__________________
"Życie jest jak sztuka - liczy się nie to, czy długo trwa, ale jak dobre jest aktorstwo. Przerwij, gdzie zechcesz. Bylebyś tylko dał dobre zakończenie"

frimousse jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-18, 17:56   #2091
Blink Of An Eye
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 49
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Kinieczka Pokaż wiadomość
Moj byly TZ zalatwil mnie cudownie. Bylam bardzo zakochana, bylo naprawde cudownie a po jakims miesiacu bycia razem probuje sie do niego dodzwonic. Caly dzien probowalam. Nie wylaczyl telefonu i sygnal byl normalny. Wieczorem odpiera jakas dziewczyna i mowi ze " mam sie odpier****** bo on ma juz inna". Normalnie szczeka mi opadla... Przeplakalam chyba z tydzien. Jednak moze to i lepiej...

Nastepny zerwal ze mna bo powiedzial, ze poznal inna dziewczyne, poznali sie w Swieto Wszystkich Swietych i spacerowali po cmentarzu (to ma byc romantyczne!) i sie w niej zakochal w blasku zniczy... A mnie kochal jak siostre... Po za tym jego mama powiedziala, ze jestem niechlujna bo mialam plamke na kurtce (nie omieszkala sprawdzic...), juz nie chcialam nic mowic, ze mnie jego pies obrudzil...
Jeszcze komentujac to co napisalas, stwierdzenie ze zakochal sie w niej w blasku zniczy jest najbardziej makabrycznym i zalosnym tekstem jaki slyszalam Wyobrazacie sobie randke, chadzanie za lapki i pocalunki wsrod grobow?
__________________
"Wszystkie te chwile przepadną w czasie, jak łzy w deszczu.


Pora umierać"

http://www.pomoczwierzakom.pl/
Klikaj, czytaj, pomagaj.
Blink Of An Eye jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-18, 21:52   #2092
nice6irl
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez frimousse Pokaż wiadomość
Rewelacyjny wątek
A nie myślicie dziewczyny ze w tych rozstaniach jest tez trochę i wina kobiety?
Polecam przeczytać cały wątek. W żadnej wypowiedzi nie było napisane, że kobiety są niewinne, kiedy dają się w ten sposób traktować.
__________________
znikam, ale...
wiecie, gdzie mnie szukać
nice6irl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-18, 22:15   #2093
rumiankowa
Zadomowienie
 
Avatar rumiankowa
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z domu ;)
Wiadomości: 1 436
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

czytam już od kilku dobrych dni, chichoczę przy kompie i myślę sobie, że my kobiety jesteśmy dziwne. faceci odwalają nam takie numery, a my cóż? wybaczamy i one more time...

no ale przecież mojego EXa też muszę bezwzględnie tu umieścić, żeby pokazać, że byłam kretynką.
późny wieczór, podjeżdża samochodem, dzwoni po mnie, żebym wyszła (unikał bywania u mnie). wsiadam do samochodu, on rusza, pytam się, gdzie jedziemy, on milczy. OK, tak czasem bywało. wyjeżdża z miasta, zaczynam się denerwować. on mówi nie powiedzialaś nikomu gdzie wychodzisz. mówię, że rodzice wiedzą. on kręci głową i mówi nie powiedziałaś. jedziemy przez las, okolicy nie znam.zastanawiałaś się kiedyś, jak to jest, jechać w ostatnia drogę? ostatnia podróż... wiesz, jakie jest zapotrzebowanie na ludzkie narządy? można za to dostać kupę kasy... i tak dalej w tym stylu. ja tylko trzymam mocno w ręku komórkę, staram sie zapamiętać jak najwięcej z tej drogi, żeby - w razie jak będzie taka potrzeba i będę musiała wyskoczyć z samochodu - powiedzieć bratu, gdzie jestem. krążyliśmy tak sobie i w końcu wróciliśmy do miasta, a przez ten czas jego gadka w tym samym stylu.
poza tym uczył mnie, że przy spotkaniu z psychopatą z nożem trzeba się z tego psychopaty śmiać, nie wolno pokazać strachu.
na wszelki wypadek bliżej końca związku traktowałam go jak psychopatę i udawałam, że się nie boję
pozostawił mi traumatyczne przeżycia typu stwierdzenia "jak ktoś mnie zdradzi, to mu nie wybaczę. najłatwiej jest z ludźmi , którzy mają wyrzuty sumienia. wystarczy być dla nich miłymi, a oni są wdzięczni, bo wydaje im się, że zapomniałem. ale ja pamiętam. i w odpowiedniej chwili sie zemszczę", albo "ufasz mi? to dobrze. kiedy człowiek ufa, przestaje się bać i nie jest ostrożny".

bez komentarzy pozostawiam moją głupotę.

natomiast mój TŻ ma wrodzony problem z punktualnością (to chyba genetyczne, akurat). za czasów, kiedy byliśmy TYLKO parą, wracał do mnie z miejscowości L. , gdzie przez rok mieszkał i codziennie przez tydzień dostawałam smsa "wrócę jutro"(powiesiłam sobie taką kartkę nad łózkiem: "K. wraca jutro", mam ją nawet teraz w jakiś moich pamiątkowych kartonach)
rumiankowa jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-08-18, 22:19   #2094
mOna01
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6 108
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez rumiankowa Pokaż wiadomość
czytam już od kilku dobrych dni, chichoczę przy kompie i myślę sobie, że my kobiety jesteśmy dziwne. faceci odwalają nam takie numery, a my cóż? wybaczamy i one more time...

no ale przecież mojego EXa też muszę bezwzględnie tu umieścić, żeby pokazać, że byłam kretynką.
późny wieczór, podjeżdża samochodem, dzwoni po mnie, żebym wyszła (unikał bywania u mnie). wsiadam do samochodu, on rusza, pytam się, gdzie jedziemy, on milczy. OK, tak czasem bywało. wyjeżdża z miasta, zaczynam się denerwować. on mówi nie powiedzialaś nikomu gdzie wychodzisz. mówię, że rodzice wiedzą. on kręci głową i mówi nie powiedziałaś. jedziemy przez las, okolicy nie znam.zastanawiałaś się kiedyś, jak to jest, jechać w ostatnia drogę? ostatnia podróż... wiesz, jakie jest zapotrzebowanie na ludzkie narządy? można za to dostać kupę kasy... i tak dalej w tym stylu. ja tylko trzymam mocno w ręku komórkę, staram sie zapamiętać jak najwięcej z tej drogi, żeby - w razie jak będzie taka potrzeba i będę musiała wyskoczyć z samochodu - powiedzieć bratu, gdzie jestem. krążyliśmy tak sobie i w końcu wróciliśmy do miasta, a przez ten czas jego gadka w tym samym stylu.
poza tym uczył mnie, że przy spotkaniu z psychopatą z nożem trzeba się z tego psychopaty śmiać, nie wolno pokazać strachu.
na wszelki wypadek bliżej końca związku traktowałam go jak psychopatę i udawałam, że się nie boję
pozostawił mi traumatyczne przeżycia typu stwierdzenia "jak ktoś mnie zdradzi, to mu nie wybaczę. najłatwiej jest z ludźmi , którzy mają wyrzuty sumienia. wystarczy być dla nich miłymi, a oni są wdzięczni, bo wydaje im się, że zapomniałem. ale ja pamiętam. i w odpowiedniej chwili sie zemszczę", albo "ufasz mi? to dobrze. kiedy człowiek ufa, przestaje się bać i nie jest ostrożny".
Psychol
__________________

mOna01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-19, 00:07   #2095
e49b640a255e4f36f4ca0389c216c83b5b764891_6122d6f2c8cf5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 040
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

historia mojej koleżanki: kolega zapoznał ja z amerykaninem polskiego pochodzenia przez cały czas do jego powrotu do domu probował zdobyć moją koleżankę mówił jej że jest najpiękniejsza i te inne bajery obiecał ze w wakacje przyjedzie i zostanie na pół roku bo ma zalatwic sobie w Polsce praktyki. przed wyjazdem jeszcze skladaj sobie obietnice ze jak wroci to beda ze soba a wrazie gdyby cos sie zmienilo to beda wobec siebie szczerzy. dwa tygodnie po wyjezdzie wszystko jest pieknie sa rozmowy telefoniczne, smsy, rozmowy na gg. po tych dwoch tygoniach nagle cisza nie odpisuje nie odbiera telefonu. po miesiacu pisze jej tylko hej i nic wiecej. dziewczyna oczywiscie juz powoli sie zaczynała w nim zakochywac ale dala sobie spokój. na poczatku wakacji dostaje od niego wiadomosc co slychac odpisuje zaczynaja znow pisac i pewnego dnia patrzy a on ma opis ze ma dziewczyne. ona w szoku pisze mu ze czemu glowe jej zawracal mogl jej nie oszukiwac i ze niechce go znac a on jej odpisuje : no o co ci chodzi przeciez nie bylismy ze soba a moja dziewczyne poznalem niedawno. no i wez zrozum facetów
e49b640a255e4f36f4ca0389c216c83b5b764891_6122d6f2c8cf5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-19, 10:00   #2096
Osiak
Zadomowienie
 
Avatar Osiak
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Wszechświat
Wiadomości: 1 064
GG do Osiak
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez lady karen Pokaż wiadomość
To teraz ja to było dawno, a ja byłam głupia i niedoświadczona w każdym razie byłam z pewnym chłopakiem już prawie rok, siedzę sobie w domku i dostaję smsa "Wiesz co? Już Cię nie kocham". No więc oczywiście nie odpisuję mu, tylko zaczynam ryczeć, z postanowieniem, że jak tylko się opanuję, to zadzwonię i spróbuję zakończyć sprawę jak "kobieta z klasą". Próby opanowania się trwały jakieś 4 godziny, i wyglądały tak, że byłam coraz bardziej załamana i zaryczana, zwłaszcza że dzień wcześniej byłam 'najpiękniejszą i najwspanialszą dziewczyną na świecie". Po tych 4 godzinach dostałam kolejnego smsa "Żartowałem, chciałem sprawdzić jak zareagujesz". I nagle rozpacz minęła jak ręką odjął, zamieniając się w gigantyczną ulgę wywołaną pozbyciem się palanta (które to pozbycie oczywiście zostało dokonane natychmiast po tym, jak opanowałam swoje struny głosowe na tyle, że mogłam zadzwonić i godnym, zimnym głosem powiedzieć "No to sprawdziłeś. Żegnam") bardzo byłam z siebie dumna, oj bardzo jedyne, co usprawiedliwia tego kretyna, to to, że miał jakieś 15 lat... Chociaż wydawało mi się zawsze, że w tym wieku u większości ludzi jest już wykształcona empatia, chociażby szczątkowa

Kolejna opcja (inny facet, największy błąd mojego życia): miałam 17 lat, on 19. Byliśmy razem rok, do tego dnia. Tuż po seksie (dosłownie tuż po, nie wiem czy minęło 10 sekund) on wyjeżdża z następującym tekstem "od razu ci mówię, następny raz będzie bez gumki". Kopara mi opadła bo nie brałam wtedy tabletek antykoncepcyjnych, a on doskonale wiedział, że nie mam najmniejszego zamiaru tak głupio ryzykować. Ale miałam nadzieję, że po prostu tak głupio to zabrzmiało, więc, żeby się upewnić, pytam "Jak to od razu mi mówisz, może byś zapytał co ja o tym sądzę?". Na co on, oburzony "no co Ty. teraz było jak ty chciałaś a następnym razem będzie tak jak ja chcę". Zaczęłam płakać (chyba raczej ze zdumienia niż ze smutku), na co on wybuchnął śmiechem i dorzucił "Ale wy baby jesteście głupie. Czego wy się tak boicie? Przecież potrafię się kontrolować". Ubralam się, życzyłam mu powodzenia w kontrolowaniu się z jakąś inną, bo ze mną nie będzie miał okazji , i wyszłam. Poleciał za mną, i dopytywał, o co mi chodzi. Tłumaczyłam mu to do obrzydzenia przez następny miesiąc "bo on mnie kocha, dnia beze mnie nie przeżyje i musi wiedzieć, co się stało. I przecież muszę do niego wrócić". Nie wróciłam, a kiedy po miesiącu zapytał, czy moglibyśmy pogadać o tym, dlaczego się rozstaliśmy, bo on ciągle nie rozumie, nie wytrzymałam, powiedziałam że gadaliśmy o tym codziennie przez miesiąc i jeśli do tej pory nie dotarło, to albo jest idiotą, albo nie chce zrozumieć, tak czy inaczej szkoda mojego czasu.

Jestem wdzięczna tym palantom, bo obaj nauczyli mnie, na co należy uważać w facetach. I czego należy oczekiwać, być może dzięki temu jestem tak szczęśliwa z moim TŻ



Cytat:
Napisane przez rumiankowa Pokaż wiadomość
czytam już od kilku dobrych dni, chichoczę przy kompie i myślę sobie, że my kobiety jesteśmy dziwne. faceci odwalają nam takie numery, a my cóż? wybaczamy i one more time...

no ale przecież mojego EXa też muszę bezwzględnie tu umieścić, żeby pokazać, że byłam kretynką.
późny wieczór, podjeżdża samochodem, dzwoni po mnie, żebym wyszła (unikał bywania u mnie). wsiadam do samochodu, on rusza, pytam się, gdzie jedziemy, on milczy. OK, tak czasem bywało. wyjeżdża z miasta, zaczynam się denerwować. on mówi nie powiedzialaś nikomu gdzie wychodzisz. mówię, że rodzice wiedzą. on kręci głową i mówi nie powiedziałaś. jedziemy przez las, okolicy nie znam.zastanawiałaś się kiedyś, jak to jest, jechać w ostatnia drogę? ostatnia podróż... wiesz, jakie jest zapotrzebowanie na ludzkie narządy? można za to dostać kupę kasy... i tak dalej w tym stylu. ja tylko trzymam mocno w ręku komórkę, staram sie zapamiętać jak najwięcej z tej drogi, żeby - w razie jak będzie taka potrzeba i będę musiała wyskoczyć z samochodu - powiedzieć bratu, gdzie jestem. krążyliśmy tak sobie i w końcu wróciliśmy do miasta, a przez ten czas jego gadka w tym samym stylu.
poza tym uczył mnie, że przy spotkaniu z psychopatą z nożem trzeba się z tego psychopaty śmiać, nie wolno pokazać strachu.
na wszelki wypadek bliżej końca związku traktowałam go jak psychopatę i udawałam, że się nie boję
pozostawił mi traumatyczne przeżycia typu stwierdzenia "jak ktoś mnie zdradzi, to mu nie wybaczę. najłatwiej jest z ludźmi , którzy mają wyrzuty sumienia. wystarczy być dla nich miłymi, a oni są wdzięczni, bo wydaje im się, że zapomniałem. ale ja pamiętam. i w odpowiedniej chwili sie zemszczę", albo "ufasz mi? to dobrze. kiedy człowiek ufa, przestaje się bać i nie jest ostrożny".

bez komentarzy pozostawiam moją głupotę.

natomiast mój TŻ ma wrodzony problem z punktualnością (to chyba genetyczne, akurat). za czasów, kiedy byliśmy TYLKO parą, wracał do mnie z miejscowości L. , gdzie przez rok mieszkał i codziennie przez tydzień dostawałam smsa "wrócę jutro"(powiesiłam sobie taką kartkę nad łózkiem: "K. wraca jutro", mam ją nawet teraz w jakiś moich pamiątkowych kartonach)
Och my godness Ci dwaj panowei wygrywają-co za czubki
Swoją drogą Lady karen świetnie sobie poradziłaś w obu wypadkach Naprawdę super
__________________
[I][COLOR=Indigo]"Życie nie jest ani lepsze, ani gorsze od naszych marzeń. Jest po prostu inne."
Osiak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-19, 14:30   #2097
palmtree
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
Wiadomości: 37
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

A teraz proszę o uwagę Mój były narzeczony wyprawiał mi takie cyrki średnio raz dziennie Ale był (jest) z niego niezły świr...

Nie mówię już o nagminnym spóźnianiu się, czasami nawet pięciogodzinnym, nie utrzymywaniu ze mną żadnego kontaktu przez 2-3 tygodnie, bo był zajęty robieniem projektu. Przede wszystkim miał problem z mamą, a lat ma już 27 z hakiem (aktualnie).

Kiedyś zaprosił mnie na niedzielne śniadanie na 8. rano...O 7.55 pukam do jego drzwi, wchodzę, a tam mamusia zbiera właśnie talerze, kubki, sztućce i z miłym uśmiechem wszyscy mnie w tym momencie powitali. No nic...nie wiedziałam co się kręci, więc myślę - poczekam...Za jakieś pół godziny mój były pyta " To co...zjesz coś...czy jak?"...Nie odzywałam się do niego ładnych parę godzin (a śniadania nie zjadłam) i on nie wiedział o co mi chodzi, więc mu łopatologicznie wyjaśniłam. A on na to: Ale jak mama mi nałożyła to co miałem zrobić...

Ta sama mama powinna mieć swój własny wątek - pt. Numery wykręcone przez matki TŻ-tów Po pół roku naszej znajomości na urodzinach swego ukochanego synka, a mojego byłego, nagle - ni stąd, ni zowąd uderzyła ręką w stół i krzyczała: Żadnego ślubu nie będzie!Wasz związek to gruszki na wierzbie! Miała rację, ale dodam, że na tamtym etapie naszego "związku" żadne z nas nie myślało ani nie mówiło o żadnym ślubie.

Rzeczą oczywistą było to, że płacę najczęściej ja, albo ewentualnie, podkreślam ewentualnie, wszystko na pół, ale zawsze miał problemy z oddaniem kasy.
Kiedyś przyjechała do mnie w odwiedziny młodsza siostra(studiowałam w jego mieście i mieszkałam na stancji). Po paru dniach nie miałyśmy już pieniędzy i zakomunikowałam mojemu byłemu, że wracamy do domu, bo kasa się skończyła. Na co mój "ukochany" wspaniałomyślnie" stwierdził, że nie chce się ze mną tak szybko rozstawać i kupi nam jakieś jedzenie itp, żebyśmy mogły pobyć w mieście X jeszcze kilka dni...Byłyśmy obie zszokowane jego propozycją - ale myślę, co mi tam,proponuję, więc sam chce. Fakt - zrobił tak, po czym po miesiącu napisał, żebym zrobiła mu przelew na konto za te zakupy i za jakieś inne rzeczy i poda mi nawet nr konta i poinformował w którym banku zrobić przelew, żebym nie płaciła prowizji

Kiedyś na gwiazdkę chciał mi bardzo podarować myszkę do laptopa, jednak wiedziałam, że nie będę z niej korzystać, więc powiedziałam mu,żeby kupił mi lepiej choćby żel pod prysznic. Dostałam myszkę. Nie działała.

Innym razem przyniósł mi całąąą wielkąąą reklamówę rzeczy z lumpeksu w prezencie. Sama często kupuję sobie ciuchy w lumpeksach, ale są lumpeksy i lumpeksy. To, co on mi przyniósł było tak zniszczone, że nie nadawało się do niczego. Poza tym większość była z działu dziecięco-młodzieżowego - rozmiarówka do 158cm Przyjęłam ten prezent...no nie wiedziałam co mam zrobić....i słyszę: To oddaj mi za to 25 zł i będziemy kwita...

Z wyżej wymienioną siostrą i ex byliśmy nad morzem. Nie pozwolił mi zjeść z nią loda, bo ...tu padły setki argumentów. Ogólnie chodziło o to, że lody są DROGIE. A w markecie można kupić takie za 1 zł.

Kiedyś, gdy jechałam do jego miasta powitał mnie na PKP pięknym ogromnym bukietem kwiatów. Podziękowałam, zaskoczona jego dobrym sercem i hojnością i co się okazało...Jego sąsiadka była nauczycielką i dostała na koniec roku wiele bukietów i zapytał ją czy nie może jednego wziąć dla mnie

I inna historia związana z pociągiem: otóż mieliśmy razem wybrać się na wesele do jego kolegi. Tydzień przed tym ślubem, w sobotę, on poszedł na wieczór kawalerski, w niedzielę ja miałam przyjechać do jego miasta. Od soboty praktycznie nie było z nim kontaktu..Niedziela to samo...Bardzo się denerwowałam, obdzwoniłam rodzinę, kolegów - nikt nie wie co się z nim stało. Okazało się, że w wyniku różnych skomplikowanych niezależnych powodów wylądował na izbie wytrzeźwień. Oczywiście sam nie był winny...

Byłam z nim prawie 5 lat

Doszło prawie do zaręczyn - o tak, lubię się poświęcać Prawie, ponieważ:
  • nie mógł trafić na pierścionek w moim rozmiarze (jasnneeee), poza tym nie chciał mi kupić takiego pierścionka, jaki podobał mi się, tylko taki, jaki wybrała mama, poza tym to mama miała mi wybrać salę, sukienkę i inne takie, mimo że nie była nigdy w moim mieście, bo dzieli nas 300km,
  • nie mógł oświadczyć się sam, TYLKO z mamą,
  • mama akurat nie mogła przyjechać wtedy, kiedy ustaliliśmy termin,
  • wymogłam w końcu na nim decyzję, że skoro poinformowaliśmy moją rodzinę o zaręczynach w Wielkanoc, to miło byłoby, gdyby tak się stało - zgodził się baaaardzo niechętnie,
  • dzień przed Wielką Sobotą zadzwonił i poinformował, że owszem, przyjedzie, ale zaręczyn nie będzie, bo on jednak chce z MAMĄ,
  • moja biedna mama, która ciągle wysłuchiwała moich żalów, zadzwoniła do jego matki i zaprosiła ich na majowy długi weekend w końcu na te zaręczyny, szanowna mamusia przyjęła zaproszenie, a na drugi dzień ex zadzownił do mnie z fochem, że moja mama obraziła jego mamę, bo nie zapytała się czy np. jej ten weekend pasuje i inne bzdury tego typu,
  • w końcu przyjechał na Wielkanoc. Doprowadził do wielkiej powszechnej awantury. Po czym stwierdził, że moja mama się wtrąca i niepotrzebnie jej mówię o zaręczynach, zarzucił fochem na moich rodziców i chciał się spakować i wyjechać, bo źle go traktują - bo spytali się czy w końcu coś zamierza czy nie.
  • w końcu wyjechał - wszyscy odetchnęli z ulgą. Miał pojawić się za tydzień w piątek, ponieważ miał wtedy umówione 2 rozmowy kwalifikacyjne w moim mieście (miał się do mnie przeprowadzić). O 9.00 napisał mi sms, że cieszy się, że jedzie na te rozmowy i...czy jestem pewna, że ma przyjechać - o cokolwiek mu chodziło...O 11.00 tego samego dnia napisał, że nie przyjedzie, bo ZASPAŁ Ok. Nie wnikałam. Napisałam mu - NIE PRZYJEŻDZAJ JUŻ NIGDY WIĘCEJ, jednak dupek mnie przekonał. Pokombinował - miał przyjechać w sobotę, ale też się nie pojawił - tzn wieczorem o 21 zagadał przyjaźnie na gg Co słychać? Dałam mu kolejną szansę - miał zjawić się w niedzielę. Jednak też nie przyjechał. Oficjalny powód: nie powiedziałam mu, że tego chcę
Od tego momentu jestem wolną osobą. Dodam, że miało to miejsce - prawie-zaręczyny w marcu Niestety ex wisi mi około 200zł no i ma mój rower. Prosiłam go, żeby odesłał mi go na mój koszt - zrobię mu przelew, przecież znam nr konta i wiem gdzie wpłacać bez prowizji, no nie Usłyszałam: Rower nie jest mój, nie mogę nim dysponować. Jak chcesz w każdej chwili możesz go sobie odebrać.
A na moje prośby o zwrot 200zł odpowiedział, że przecież na swój koszt przyjechał na Wielkanoc, więc jesteśmy kwita, bo tyle mu wyszło

Ważnym aspektem jego miłości do mnie jest to, że 3 dni po tym, jak nie przyjechał na te rozmowy założył sobie internetowe konto randkowe i napisał,że szuka swojej księzniczki i dodał nasze wspólne zdjęcie, tylko mnie wyciął

To tyle o tym ex. Inny, z którym się spotykałam - nigdy nie dał mi kwiatka, za to dostałam od niego kiedyś bochenek chleba, który prawie cały zjadł na randce. Ale zapytał kulturalnie: Chcesz? Jest pyszny!

Kiedyś tam, dawno, spotkałam się ze 2 razy z pewnym miłym chłopakiem, któremu tak śmierdziało z buzi, że nie można było wytrzymać, nawet jak nic nie mówił. Chłopak bardzo się przyczepił i nie mógł zrozumieć, że nie chcę się z nim spotykać nawet na stopie koleżeńskiej. Kiedyś napisał mi sms - w stylu co u Ciebie itp.
Napisałam mu prawdę - nie zdałyśmy z koleżanką egzaminu, siedzimy na stancji i mamy doła. A oto odpowiedź: To cudownie. Jak wrócę, to olejemy wasze sukcesy. To nie była ironia, on nie jarzył...

Jako, że od marca jestem wolna - wybrałam się na randkę w ciemno, umówioną przez koleżankę. Fajnie było, ale chłopak ma już dziewczynę...

Jak to przeczytałam, to dziwię się, że jeszcze mam nadzieję, że spotkam kogoś przeciętnie normalnego
palmtree jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-08-19, 14:34   #2098
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

[1=e49b640a255e4f36f4ca038 9c216c83b5b764891_6122d6f 2c8cf5;8621795]albo mój TŻ ja mu pisze bądz na 11.30 a on oczywiscie jest na 12.30 już nie mam na niego siły[/quote]

Jakby raz, czy dwa "pocałował klamkę", czyli nie zastał Cię w razie spóźnienia, to przestałby tak robić. Naucz go za pomocą terapii szokowej. "Akademicki" kwadrans i ani minuty dłużej czekania, chyba, że zadzwoni i uprzedzi o spóźnieniu z WAŻNEGO POWODU.

Cytat:
Napisane przez lady karen Pokaż wiadomość
(...)

Kolejna opcja (inny facet, największy błąd mojego życia): miałam 17 lat, on 19. Byliśmy razem rok, do tego dnia. Tuż po seksie (dosłownie tuż po, nie wiem czy minęło 10 sekund) on wyjeżdża z następującym tekstem "od razu ci mówię, następny raz będzie bez gumki". Kopara mi opadła bo nie brałam wtedy tabletek antykoncepcyjnych, a on doskonale wiedział, że nie mam najmniejszego zamiaru tak głupio ryzykować. Ale miałam nadzieję, że po prostu tak głupio to zabrzmiało, więc, żeby się upewnić, pytam "Jak to od razu mi mówisz, może byś zapytał co ja o tym sądzę?". Na co on, oburzony "no co Ty. teraz było jak ty chciałaś a następnym razem będzie tak jak ja chcę". Zaczęłam płakać (chyba raczej ze zdumienia niż ze smutku), na co on wybuchnął śmiechem i dorzucił "Ale wy baby jesteście głupie. Czego wy się tak boicie? Przecież potrafię się kontrolować". Ubralam się, życzyłam mu powodzenia w kontrolowaniu się z jakąś inną, bo ze mną nie będzie miał okazji , i wyszłam. Poleciał za mną, i dopytywał, o co mi chodzi. Tłumaczyłam mu to do obrzydzenia przez następny miesiąc "bo on mnie kocha, dnia beze mnie nie przeżyje i musi wiedzieć, co się stało. I przecież muszę do niego wrócić". Nie wróciłam, a kiedy po miesiącu zapytał, czy moglibyśmy pogadać o tym, dlaczego się rozstaliśmy, bo on ciągle nie rozumie, nie wytrzymałam, powiedziałam że gadaliśmy o tym codziennie przez miesiąc i jeśli do tej pory nie dotarło, to albo jest idiotą, albo nie chce zrozumieć, tak czy inaczej szkoda mojego czasu.

Jestem wdzięczna tym palantom, bo obaj nauczyli mnie, na co należy uważać w facetach. I czego należy oczekiwać, być może dzięki temu jestem tak szczęśliwa z moim TŻ
Jesteś moją idolką.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-19, 14:38   #2099
1264cfbd25b40f51a2184bab410ce1a999cc0a39_625ded7235d3c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 580
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Palmtree.... siedze z rozdziawioną buzią... jak ty znim mogłaś być yyy 5 lat? boże święty heh
1264cfbd25b40f51a2184bab410ce1a999cc0a39_625ded7235d3c jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-08-19, 14:41   #2100
palmtree
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
Wiadomości: 37
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Każdy, komu o tym mówię siedzi z rozdziawioną buzią i nie odzywa się średnio 5 minut. Najlepsze jest to, że wszyscy mówili mi, że nie pasujemy do siebie, a do mnie dotarło to w marcu tego roku
To była prawdziwa szkoła przetrwania...
palmtree jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:09.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.