Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane) - Strona 77 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-11-06, 23:20   #2281
nice6irl
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

A ja jestem ciekawa, co tam u mojego eksia słychać. Muszę podpytać znajomych. Może kolejną fantastyczną wiadomość napiszę na tym interesującym wątku

Jego ost dziewczyna (nie wiem czy z nią dalej jest czy już nie, bo mieszają strasznie i nie nadążam) dowiedziała się o jego skokach w bok przez przypadek. Jej dobra koleżanka usłyszała rozmowę tego cwaniaka z jakimś znajomym, w której nie stronił od przechwałek u kogo i kiedy był w łóżku. No, ale dziewczyna twierdzi nadal, że w to wszystko nie wierzy.

Zastanawiam się więc czemu my takie jesteśmy? Nie chcemy uwierzyć w najgorszą prawdę, a wolimy żyć w nieświadomości, kłamstwie, być zdradzane. To wybór, czy głupota? Miłość czy idiotyzm?

Dodam, że interesuje mnie to o tyle, że byłam niewiele mądrzejsza, ale znacznie młodsza i mniej doświadczona, kiedy spotkało mnie teoretycznie to samo. Ale swoje wiedziałam mimo naiwności...
__________________
znikam, ale...
wiecie, gdzie mnie szukać
nice6irl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-07, 12:32   #2282
mOna01
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6 108
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez nice6irl Pokaż wiadomość
A ja jestem ciekawa, co tam u mojego eksia słychać. Muszę podpytać znajomych. Może kolejną fantastyczną wiadomość napiszę na tym interesującym wątku

Jego ost dziewczyna (nie wiem czy z nią dalej jest czy już nie, bo mieszają strasznie i nie nadążam) dowiedziała się o jego skokach w bok przez przypadek. Jej dobra koleżanka usłyszała rozmowę tego cwaniaka z jakimś znajomym, w której nie stronił od przechwałek u kogo i kiedy był w łóżku. No, ale dziewczyna twierdzi nadal, że w to wszystko nie wierzy.

Zastanawiam się więc czemu my takie jesteśmy? Nie chcemy uwierzyć w najgorszą prawdę, a wolimy żyć w nieświadomości, kłamstwie, być zdradzane. To wybór, czy głupota? Miłość czy idiotyzm?

Dodam, że interesuje mnie to o tyle, że byłam niewiele mądrzejsza, ale znacznie młodsza i mniej doświadczona, kiedy spotkało mnie teoretycznie to samo. Ale swoje wiedziałam mimo naiwności...
Pogubiłam się bo nie czytam na bieżąco - mówisz o tym który Cię zdradził ale się pogodziliście czy o jakimś poprzednim?
__________________

mOna01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-09, 11:11   #2283
stokrotka24
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka24
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 367
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Właśnie znalazłam ten wątek, po prostu super!!

Ja też przeżyłam sporo numerów z moim ex. Nie mogę do tej pory się nadziwić jaka byłam głupia. Jak się poznaliśmy mieliśmy po 16 lat- moja pierwsza miłość. Związek trwał 4,5 roku bo ja głupia cały czas miała klapki na oczach. Chłopak był po prostu beznadziejny, umawiał się i nie przychodził na spotkania bo pił z kolegami, pożyczał odemnie pieniądze których nigdy nie oddawał, po prostu wykozystywał mnie na każdym kroku.
Jego świetny numer miał miejsce kilka dni przed sylwestrem. Tak się złożyło, że nie mieliśmy gdzie iść na sylwetra, więc myślałam, że to nie będzie problemem i razem posiedzimy sobie w domu. Ale on miał inne plany- został zaproszony bezemnie do dziewczyny, której się podobał. tam mieli być wszyscy jego koledzy. nawet by mi do gówy nie przyszło, że on zechce tam iść bezemnie. On wielce kochający chłopak stwierdził, że pujdzie tak na 2 godziny ze względu na kolegów oczywiście i potem przyjdzie do mnie. Moja naiwność nie miała granic i się zgodziłam. Oczywiście nie przyszedł po 2 godzinach, tylko jego koledzy poinformowali mnie, że on doskonale się bawi z tą dziwczyną. O północy przyszedł do mnie jakby nigdy nic się nie stało i liczył na miłego sylwestra. Kazałam mu wracać tam skąd przyszedł i oczywiści tak zrobił "bawiąc się" z nią. Njaśmieszniejsze jest to z tej historii, że mu wszystko wybaczyłam i byłam z nim jeszcze 2 lata. Dopiero jak uwolniłam sie z tego związku poczułam, że żyję. Szkoda tylko 4,5 roku zycia.
stokrotka24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-09, 11:50   #2284
Arethaf
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Dziki Zachód :)
Wiadomości: 2 838
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez stokrotka24 Pokaż wiadomość
Właśnie znalazłam ten wątek, po prostu super!!

Ja też przeżyłam sporo numerów z moim ex. Nie mogę do tej pory się nadziwić jaka byłam głupia. Jak się poznaliśmy mieliśmy po 16 lat- moja pierwsza miłość. Związek trwał 4,5 roku bo ja głupia cały czas miała klapki na oczach. Chłopak był po prostu beznadziejny, umawiał się i nie przychodził na spotkania bo pił z kolegami, pożyczał odemnie pieniądze których nigdy nie oddawał, po prostu wykozystywał mnie na każdym kroku.
Jego świetny numer miał miejsce kilka dni przed sylwestrem. Tak się złożyło, że nie mieliśmy gdzie iść na sylwetra, więc myślałam, że to nie będzie problemem i razem posiedzimy sobie w domu. Ale on miał inne plany- został zaproszony bezemnie do dziewczyny, której się podobał. tam mieli być wszyscy jego koledzy. nawet by mi do gówy nie przyszło, że on zechce tam iść bezemnie. On wielce kochający chłopak stwierdził, że pujdzie tak na 2 godziny ze względu na kolegów oczywiście i potem przyjdzie do mnie. Moja naiwność nie miała granic i się zgodziłam. Oczywiście nie przyszedł po 2 godzinach, tylko jego koledzy poinformowali mnie, że on doskonale się bawi z tą dziwczyną. O północy przyszedł do mnie jakby nigdy nic się nie stało i liczył na miłego sylwestra. Kazałam mu wracać tam skąd przyszedł i oczywiści tak zrobił "bawiąc się" z nią. Njaśmieszniejsze jest to z tej historii, że mu wszystko wybaczyłam i byłam z nim jeszcze 2 lata. Dopiero jak uwolniłam sie z tego związku poczułam, że żyję. Szkoda tylko 4,5 roku zycia.
Nie ma co żałować, tylko cieszmy się tym, że już z nim nie jesteś
Oby jak najmniej takich facetów.
__________________
Jeszcze: 4 3 2 1 kg

Przewijam się przez palce czasu,
plączę się w zdradzieckie supły.
Czasami pękam, bo mnie przerywa
niecierpliwość życia.
Arethaf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-09, 12:03   #2285
nice6irl
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez mOna01 Pokaż wiadomość
Pogubiłam się bo nie czytam na bieżąco - mówisz o tym który Cię zdradził ale się pogodziliście czy o jakimś poprzednim?
O tym poprzednim, który zdradzał mnie notorycznie, i który zdradza swoją nową panienkę.

Ten obecny jest ok
__________________
znikam, ale...
wiecie, gdzie mnie szukać
nice6irl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-09, 12:25   #2286
mOna01
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6 108
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez nice6irl Pokaż wiadomość
O tym poprzednim, który zdradzał mnie notorycznie, i który zdradza swoją nową panienkę.

Ten obecny jest ok
No to dobrze i życzę jak najlepiej
__________________

mOna01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-09, 12:32   #2287
Flofferek
Zakorzenienie
 
Avatar Flofferek
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: kosmos
Wiadomości: 13 670
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez stokrotka24 Pokaż wiadomość
Właśnie znalazłam ten wątek, po prostu super!!

Ja też przeżyłam sporo numerów z moim ex. Nie mogę do tej pory się nadziwić jaka byłam głupia. Jak się poznaliśmy mieliśmy po 16 lat- moja pierwsza miłość. Związek trwał 4,5 roku bo ja głupia cały czas miała klapki na oczach. Chłopak był po prostu beznadziejny, umawiał się i nie przychodził na spotkania bo pił z kolegami, pożyczał odemnie pieniądze których nigdy nie oddawał, po prostu wykozystywał mnie na każdym kroku.
Jego świetny numer miał miejsce kilka dni przed sylwestrem. Tak się złożyło, że nie mieliśmy gdzie iść na sylwetra, więc myślałam, że to nie będzie problemem i razem posiedzimy sobie w domu. Ale on miał inne plany- został zaproszony bezemnie do dziewczyny, której się podobał. tam mieli być wszyscy jego koledzy. nawet by mi do gówy nie przyszło, że on zechce tam iść bezemnie. On wielce kochający chłopak stwierdził, że pujdzie tak na 2 godziny ze względu na kolegów oczywiście i potem przyjdzie do mnie. Moja naiwność nie miała granic i się zgodziłam. Oczywiście nie przyszedł po 2 godzinach, tylko jego koledzy poinformowali mnie, że on doskonale się bawi z tą dziwczyną. O północy przyszedł do mnie jakby nigdy nic się nie stało i liczył na miłego sylwestra. Kazałam mu wracać tam skąd przyszedł i oczywiści tak zrobił "bawiąc się" z nią. Njaśmieszniejsze jest to z tej historii, że mu wszystko wybaczyłam i byłam z nim jeszcze 2 lata. Dopiero jak uwolniłam sie z tego związku poczułam, że żyję. Szkoda tylko 4,5 roku zycia.
jakbym czytala o sobie, tez pierwszy 'powazny' zwiazek, tyle, ze mysmy byli 3,5 roku, ale co z tego, numery baaardzo podobne, sylweter tez zblizony, ale ja poszlam z nim, gdzie calowal sie, a wrecz lizal na moich oczach z jakas lalka... a ona specjalnie go kokietowala (oczywiscie nie mowie, ze on bez winy, bo to kawal chama byl, ale ona tez miala tupet wiedzac, ze jest ze mna i krecic przed nim tylkiem i cyckami, no ale...).
ja raczej nie bylam zakochana, wlasciwie to on w pewien sposob wymusil na mnie, bym powiedziala, ze go kocham.. a ja glupia mowilam, na szczescie bardzo rzadko (on zreszta tez). wydaje mi sie, ze bylam z nim, bo poznalam smak bycia z kims, mialam dobre serce gdy on tak pieknie blagal o powrot idac za mna na kolanach przez pol osiedla ale psychike mi zrujnowal genialnie na jakies 2 lata? dlugo sie leczylam ztego jak mnie traktowal i potraktowal na koniec.
skoro tak juz zaczelam sie rozpisywac to napisze koncowke gdy w koncu udalo mi sie od niego uwolnic, nagle zaczal mnie nachodzic, zostawiac kwiaty pod drzwiami, na parapecie okiennym, pisac lisciki, no inny chlopak, robil sporo rzeczy, ktorych wczesniej nigdy by nie zrobil. umarl mu rodzic, wspieralam go i wiele razy mi mowil, ze to ja go wyciagnelam z dolka.. moi rodzice byli przeciwni spotykaniu sie, wiec robilam to przez pare miesiecy ukradkiem, ale jeszcze nie deklarujac sie, ze zgadzam sie, bysmy znow byli para. nastapil taki dzien, ja pewna, ze skoro przez ponad pol roku tak latal za mna, to faktycznie dorosl, zmienil swoje nastawienie, powiedzialam, ze chce bysmy byli razem. on na drugi dzien przespal sie z dziwka olewajac mnie totalnie... po tej sytuacji, bylo jeszcze kilka, ale juz nie bylismy razem na szczescie... po prostu musialam dorosnac, by moc sie od niego powaznie uwolnic.
Flofferek jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-11-09, 13:36   #2288
stokrotka24
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka24
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 367
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Flofferek mój eks też puźniej po zerwaniu za mną łaził, godzinami czekał aż wyjdę z pracy, dzwonił i się nażucał. po pewnym czasie miałam juz tak dość, że bałm się czy kiedyś wogule się odczepi. Ale na szczęscie wszystko się zakonczyło dobrze.

Ale z optymizmem mogę powiedzieć, że każdy nastepny chłopak może być już tylko lepszy od poprzedniego
stokrotka24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-09, 14:22   #2289
michaska90
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: my room
Wiadomości: 594
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Świetny wątek Nie ma to jak uświadomić się, że nie tylko ja spotykam buraków na swojej drodze...
1. Biwak nad jeziorem ze znajomymi. Pierwsza noc, dojechali znajomi znajomych których ja nie znałam(dwóch facetów i dziewczyna). Wszyscy siedzimy przy ognisku, fajna atmosferka i w ogóle. Ta nieznajoma dziewczyna miała słabą głowę szybko się upił i poszła spać. Nagle przysiada się do mnie jeden z tych nieznajomych kolesi, rozmawiamy pół nocy, spora część towarzystwa już się zmyła. Świetnie nam się rozmawia,koleś prawi mi komplementy,mówi że nigdy nie spotkał tak fantastycznej dziewczyny jak ja, pyta się mnie czy idziemy się przejść na pomost. Na pomoście przytula mnie, rozmawiamy sobie na tysiące tematów. Wracamy do biwakowiczów, przy ognisku zostało już dwóch naszych wspólnych znajomych. Nagle ten koleś-Marcin mówi do mnie" Aha, ta dziewczyna która przyjechała ze mną i Michałem(tym drugim kolesiem) to moja dziewczyna, ale nie zwracaj na nią uwagi" wybuchnełam śmiechem i uderzyłam go w twarz
2.Kilka lat temu na jednym festynie w naszym rodzinnym mieście spotkałam A. kumpla z gimnazjum. On był sam, ja ze znajomymi. Wiedziałam, że ma dziewczynę, a pomimo to co chwila się do mnie przytulał choć sie od niego odsuwałam. Aż w pewnym momencie poprosił mnie o rozmowę. Poszliśmy pogadać było fajnie i on złapał mnie za rekę. Odskoczyłam od niego i spytałam co on wyprawia, że nie jestem jego dziewczyną. Na co on odpowiedział tekstem z którego do dzis dnia sie śmieje" A chciałabyś nią być?" Odpowiedziałam mu, że z tego co wiem on już ma jedną dziewczynę, ale on odpowiedział że ostatnio ze sobą zerwali. Troszeczke mi to podjerzanie pachniało więc mu powiedziałam, ze i tak nic z tego, ze jest dla mnie tylko kumplem. Po jakims czasie miesiacu, dwoch dowiedziałam się, że on ciągle jest z tamtą panna i że wcale ze soba nie zerwali.
michaska90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-09, 19:09   #2290
enjoy89
Zakorzenienie
 
Avatar enjoy89
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 753
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez michaska90 Pokaż wiadomość
Świetny wątek Nie ma to jak uświadomić się, że nie tylko ja spotykam buraków na swojej drodze...
1. Biwak nad jeziorem ze znajomymi. Pierwsza noc, dojechali znajomi znajomych których ja nie znałam(dwóch facetów i dziewczyna). Wszyscy siedzimy przy ognisku, fajna atmosferka i w ogóle. Ta nieznajoma dziewczyna miała słabą głowę szybko się upił i poszła spać. Nagle przysiada się do mnie jeden z tych nieznajomych kolesi, rozmawiamy pół nocy, spora część towarzystwa już się zmyła. Świetnie nam się rozmawia,koleś prawi mi komplementy,mówi że nigdy nie spotkał tak fantastycznej dziewczyny jak ja, pyta się mnie czy idziemy się przejść na pomost. Na pomoście przytula mnie, rozmawiamy sobie na tysiące tematów. Wracamy do biwakowiczów, przy ognisku zostało już dwóch naszych wspólnych znajomych. Nagle ten koleś-Marcin mówi do mnie" Aha, ta dziewczyna która przyjechała ze mną i Michałem(tym drugim kolesiem) to moja dziewczyna, ale nie zwracaj na nią uwagi" wybuchnełam śmiechem i uderzyłam go w twarz
2.Kilka lat temu na jednym festynie w naszym rodzinnym mieście spotkałam A. kumpla z gimnazjum. On był sam, ja ze znajomymi. Wiedziałam, że ma dziewczynę, a pomimo to co chwila się do mnie przytulał choć sie od niego odsuwałam. Aż w pewnym momencie poprosił mnie o rozmowę. Poszliśmy pogadać było fajnie i on złapał mnie za rekę. Odskoczyłam od niego i spytałam co on wyprawia, że nie jestem jego dziewczyną. Na co on odpowiedział tekstem z którego do dzis dnia sie śmieje" A chciałabyś nią być?" Odpowiedziałam mu, że z tego co wiem on już ma jedną dziewczynę, ale on odpowiedział że ostatnio ze sobą zerwali. Troszeczke mi to podjerzanie pachniało więc mu powiedziałam, ze i tak nic z tego, ze jest dla mnie tylko kumplem. Po jakims czasie miesiacu, dwoch dowiedziałam się, że on ciągle jest z tamtą panna i że wcale ze soba nie zerwali.
omg
ten pierwszy tym bardziej przegiął...
__________________
Good things come to those who wait!
enjoy89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-10, 09:23   #2291
stokrotka24
Zakorzenienie
 
Avatar stokrotka24
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 367
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Przypomniała mi sie jeszcze jedna historia z moim eks, która na szczęscie dobrze się skończyła.
Któregoś razu siedzieliśmy u niego w domu i robiło sie juz puźno, więc chciałam iść. On stwierdził, żebym jeszcze nie szła i że mnie puźniej odprowadzi. Zbliżała sie pułnoc więc się zaczęłam zbierać, na co on stwierdził, że nie ma ochoty mnie odprowadzić, bo chce mu się spać. Wściekła poszłam sama (kasy na takse nie miała przy sobie). Kiedyś nie byłam strachliwą osobą, więc szłam sobie spokojnie do domu, aż do momentu gdy zauważyłam, że w oddali idzie jakiś facet. Obserwowałam go cały czas, a on się coraz szybciej zbliżał do mnie. W końcu zaczął coś wykżykiwac do mnie i zacząła za mną biec. Ja zaczęłam uciekać, byłam tak sparaliżowana, że nie mogłam głosu wydbyc z siebie. Na szczęście dobiegłam do domu. Zadzwoniłam od razu do mojego eks z płaczem jak mógł mnie tak puścić do domu samą, a on stwierdził, że wszystko wymyśliłam i kilka dni chodził na mnie obrażony. Najśmieszniejsze jest to, że oczywiście ja go przepraszałam puźniej i jeszcze z nim byłam!!! Moja głupota nie znała granic.
Od tamtego czasu boję się chodzić sama po nocach, a mój obecny TZ zawsze mnie odprowadza do domu
stokrotka24 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-10, 11:06   #2292
Orianna
Raczkowanie
 
Avatar Orianna
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 116
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Jeszcze jeden numer mojego bylego:
Rozmawiamy przes Skype'a, i on do mnie, ze nie mogl sie wczesniej ze mna kontaktowac, bo nie ma Internetu w domu, ciagle jakies awarie w calej kamienicy. I w ogole gadka w tym kierunku,ze za mna tesknil i dla mnie wszystko, nawet sie wprosil do sasiadow,zeby ze mna poskypowac.
No to OK, gadamy gadamy i w pewnym momencie mowie, ej ale slysze jak twoj kot miauczy...On - chwila konsternacji, a potem - bo go wzialem ze soba...
Jakos tego nie "kupilam".
Oczywiscie sciema, nie skypowal ze mna, bo byla u niego panienka (a nie ze niby awaria), a z tym kotem - nie spotkalam sie,zeby ktos na wizyte zabieral kota, przeciez zwierzak by sie stresowal, a kuwete tez wzial??
Tego typu klamstewek bylo duzo...

Edytowane przez Orianna
Czas edycji: 2008-11-10 o 11:07
Orianna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-16, 11:10   #2293
martyna_martyna
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: rozowa kraina;)
Wiadomości: 728
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

taki jeden
-pojechal sobie jakby nigdy nic, nie uzgodniajac ze mna za granice do pracy na pol roku
__________________
WIARA, NADZIEJA, MILOSC...

Edytowane przez martyna_martyna
Czas edycji: 2008-11-18 o 21:19
martyna_martyna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-17, 16:25   #2294
aaricia8
Zakorzenienie
 
Avatar aaricia8
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 3 663
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Niesamowite historie...
aaricia8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-17, 17:20   #2295
verochka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Rybnik / Wrocław / Chełm
Wiadomości: 208
GG do verochka
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

mój Eks, z którym byłam dwa i pól roku pojechał na wakacje do Hiszpanii, na dwa tygodnie. ja pojechałam w tym samym czasie na obóz wojskowy (na miesiąc). Dzwonił, pisał smsy, że tęskni, nie może sie doczekać kiedy wrócę, i tak dalej wróciłam bosko opalona, odchudzona , zadowolona z życia. Spotykamy się.
Poszlismy do kina, na lody, na spacer, słowem spędzilismy ze sobą cały, caluteńki dzień.
Odprowadził mnie do domu.
Ja; No, to kiedy sie widzimy?
On: Może pojutrze? Pójdziemy na basen.
Ja: Dobra, to o 11 pod basenem.
On: No ok. Ahaaa, wiesz co? Ja w Hiszpanii poznałem taka dziewczynę z Zamościa, i parę razy sie całowaliśmy, ale to nic takiego.
Ja: (SZOK!!!!) Eeee... aha. Dobra. Chodx kochanie, daj buzi.

Pocałowałam go, podniosłam pięść i BUM!!!! Eksio leży na chodniku, moi sąsiedzi siedzą na ławce i polewaja się z niego, a ja ryczę:
-TY ŚWINIO! TY GNOJU! PALANCIE! OBYŚ SIĘ NA TYM BASENIE UTOPIŁ!
__________________
Gdybym była morzem, to byłabym Morzem Czarnym. Tak, w porównaniu z Atlantykiem to maleństwo, ale nawet w stawie można utonąć


verochka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-17, 20:01   #2296
Melodia mgieł nocnych
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Centralna Polska
Wiadomości: 2 479
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez verochka Pokaż wiadomość
mój Eks, z którym byłam dwa i pól roku pojechał na wakacje do Hiszpanii, na dwa tygodnie. ja pojechałam w tym samym czasie na obóz wojskowy (na miesiąc). Dzwonił, pisał smsy, że tęskni, nie może sie doczekać kiedy wrócę, i tak dalej wróciłam bosko opalona, odchudzona , zadowolona z życia. Spotykamy się.
Poszlismy do kina, na lody, na spacer, słowem spędzilismy ze sobą cały, caluteńki dzień.
Odprowadził mnie do domu.
Ja; No, to kiedy sie widzimy?
On: Może pojutrze? Pójdziemy na basen.
Ja: Dobra, to o 11 pod basenem.
On: No ok. Ahaaa, wiesz co? Ja w Hiszpanii poznałem taka dziewczynę z Zamościa, i parę razy sie całowaliśmy, ale to nic takiego.
Ja: (SZOK!!!!) Eeee... aha. Dobra. Chodx kochanie, daj buzi.

Pocałowałam go, podniosłam pięść i BUM!!!! Eksio leży na chodniku, moi sąsiedzi siedzą na ławce i polewaja się z niego, a ja ryczę:
-TY ŚWINIO! TY GNOJU! PALANCIE! OBYŚ SIĘ NA TYM BASENIE UTOPIŁ!
Powiem jedno- WYMIATASZ
__________________


All the single ladies, now put your hands up!!!


Pani Magister


OPENER 2010
Melodia mgieł nocnych jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-17, 20:03   #2297
enjoy89
Zakorzenienie
 
Avatar enjoy89
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 753
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez verochka Pokaż wiadomość
mój Eks, z którym byłam dwa i pól roku pojechał na wakacje do Hiszpanii, na dwa tygodnie. ja pojechałam w tym samym czasie na obóz wojskowy (na miesiąc). Dzwonił, pisał smsy, że tęskni, nie może sie doczekać kiedy wrócę, i tak dalej wróciłam bosko opalona, odchudzona , zadowolona z życia. Spotykamy się.
Poszlismy do kina, na lody, na spacer, słowem spędzilismy ze sobą cały, caluteńki dzień.
Odprowadził mnie do domu.
Ja; No, to kiedy sie widzimy?
On: Może pojutrze? Pójdziemy na basen.
Ja: Dobra, to o 11 pod basenem.
On: No ok. Ahaaa, wiesz co? Ja w Hiszpanii poznałem taka dziewczynę z Zamościa, i parę razy sie całowaliśmy, ale to nic takiego.
Ja: (SZOK!!!!) Eeee... aha. Dobra. Chodx kochanie, daj buzi.

Pocałowałam go, podniosłam pięść i BUM!!!! Eksio leży na chodniku, moi sąsiedzi siedzą na ławce i polewaja się z niego, a ja ryczę:
-TY ŚWINIO! TY GNOJU! PALANCIE! OBYŚ SIĘ NA TYM BASENIE UTOPIŁ!
dobrze zrobiłas. Zasluzyl sobie
__________________
Good things come to those who wait!
enjoy89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-17, 21:33   #2298
verochka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Rybnik / Wrocław / Chełm
Wiadomości: 208
GG do verochka
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Do tej pory widze jego minę.... było warto, naprawdę.
__________________
Gdybym była morzem, to byłabym Morzem Czarnym. Tak, w porównaniu z Atlantykiem to maleństwo, ale nawet w stawie można utonąć


verochka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-18, 13:58   #2299
gosiaska
Zadomowienie
 
Avatar gosiaska
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 1 084
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

1. numer faceta poznalam ze serwis zdjęciowy chiał koniecznie poznac kogos z mojej miejscowosic bo wlasnie przeprowadzal sie w zwiakzu z podjeciem pracy jako ratownik juz sam zawód powinien dac mi do myslenia ale nic to ;P traktowalam go jak kolege i chcialam dac czas na rozwoj sytuacji on wprost przeciwnie chcial wiecej i zapewnial o swojej dozgonnej przyjazni i w ogole <totalne dno>
widywalisy sie tak z kilka miesiecy po czym pewnego pieknego dnia zniknął... pytalam go co sie stalo a on mnie niegrzecznie zbywał nie wiedzialam co sie dzieje po czym zniknal z mojej miejscowosci a dzieki opisowi na gg w ktorym byl link do galerii zdjec na ktorych był on z córeczką masakra menda straszna!!
__________________
Stażysta 2011
Misja WAKACJE- Gdańsk
Misja język niemiecki
Misja Wiedeń

Romantycznie:
Chuck&Blair, Blair&Chuck
have to be together
gosiaska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-21, 10:39   #2300
neliel
Raczkowanie
 
Avatar neliel
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 133
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

No super, chłopaki na medal, nic tylko pomniki im wystawiać



To i ja dorzucę swój kamyczek. Moja prześliczna koleżanka była do niedawna w związku, który wyglądał na całkiem udany. Naturalnie, jak to w takich sielankach bywa, pan ją zostawił dla byłej. Dlaczego? To oczywiste, ta była była z nim w ciąży. Ale nie teraz, kiedyś. Potem poroniła a nie chciala mu o tym mowic, żeby go nie martwic (!). Przypomniala sobie, gdy ten byl w kolejnym związku Nasz bohater tragiczny (w pełni tego słowa znaczeniu ) z bólem serca (hmmmm...)wrócił do poprzedniej kobiety.


Ja, osoba porywcza, pobiegłam z hmmmm...pretensjami ;] do pana.

Pytanie: Jak to możliwe że ona poroniła i nikt o tym nie wiedział?
Odpowiedź: Wzięła dużo kropli na żolądek..

Było mi wstyd, nie wiedziałam,że dzieci rozwijają się w żołądku. Czy jak coś się je to kawałki np.chleba spadają bezpośrednio na płód? I co z sokami trawiennymi? Czas się dokształcić.

P: Ale po co do niej wracasz, nie kochasz <imie obecnej kobiety>?
O: Kocham, chce z nią być,ale nie moge tamtej tak zostawic

Itp itd, czyli gdzie sens gdzie logika?


Do tej pory nie mogę pojąć (a co dopiero koleżanka!) czy była to wszystko wizja artystyczna owego pana- takie mistrzostwo w wymówce;(!!!) czy też podstęp byłej, która znając zapewne swojego eksa, podeszła go..hmmm...psychologiczni e Czy też miks :P

Tak czy siak- rączki opadają :/
neliel jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-21, 10:58   #2301
ola100018pl
Przyczajenie
 
Avatar ola100018pl
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 17
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Witajcie
Nie czytalam wszystkich Waszych opowiadań, wypowiedzi. Chciałabym się podzielić tym co mi się ostatnio przytrafiło. W szkole wylukałam fajnego chłopaka. Pisałam z nim na gg. I tak zaczęliśmy mówić sobie cześć. Pisałam, pisałam i brało mnie On zawsze był taki miły... Pewnego razu dowiedziałam się,że wrócił do swojej byłej szok. Smutno mi było. Oczywiście wszyscy co go znali opowiadali mi jakie z niego ziółko. Heh ale ja oczywiście nie słuchałam.
Po zerwaniu z tą dziewczyną pisałam z nim znów i skączyło się na tym,że wylądowałam z nim w łóżku. Ale nie żałowałam do pewnego momentu....

Po jakimś czasie pojechałam do jego siostry nocować. On w innym mieście pracował więc go nie było w domu i miało nie być. Wieczorem jak oglądaliśmy tv on wszedł nagle do pokoju. Wszystkich to zdziwiło, mama zapytała go co tu robi on że słyszał, że ja przyjeżdżam to przyjechał. Moja kumpela chodzi wcześnie spać aa ja nie zasnę o 22 . W pokoju obok przed kompem siedział on, czyli jej brat ... poszłam. Siedzieliśmy i gadaliśmy do 2 w nocy. Było bardzo miło. Oczywiście oboje poszliśmy spać w domu była jego mama

Zaczełam pisać z nim codziennie ... Dzień w dzień. On mieszkał odemnie 100 km. Pracował w innym mieście. Zaczął mnie namawiać bym do niego przyjechała ale ja nie bardzo chciałam. Pisał miłe rzeczy i w ogóle. Tak z miesiac. No i się zgodziłam. I to był mój błąd.

Pojechałam do niego busem. Miał na mnie czekać na przystanku, opczywiście tak nie było... Zadzwoniłam aa on powiedział bym wsiadła do taxi i pojechała do niego do domu. No i tak zrobiłam. Zapłacił za taksówkę. Gdy weszłam do domu to była tam jakaś dziewczyna, przedstawił mi ją jako swoją kuzynkę. Był również jego kolega, z którym mieszka. Prosiłam go by nie pił. Oczywiście wódki stała na stole, już wiedziałam, że będzie nie ciekawie. Pił, pił i się napił. Zrobiłam się nie miła, coś powiedziałam i się strasznie wkurzył, wyszedł z pokoju i wrócił. Stałam się dla niego niewidzialna. Nie rozmawiał ze mną tylo ze swoją ,, siostrą''. Powiedział, że idzie do sklepu po papierosy i że za 15 min wróci. Ja w tym czasie siedziałam z jego kolegą. On nie wracał, mnie było go ponad godz, zaczęłam dzwonić i pisać, nie odbierał... Poszłam do łazienki i po drodze usłyszłąm obok w pokoju muzykę. Drzwi zamknięte, no ładnie... resztę można sobie dośpiewać. Kolego stukał do drzwi by otworzył. Pytałam co to za dzwieczynba naprawdę on twierdził, że jej nie zna i że widzi ją 2x w życiu. No jasne siostra, napisałam do jego siostry rodzonej ( u której nocowałam) czy mają jakąś rodzinę w tym mieście okazało się, że tak ale nie mają siostry o tym samym imieniu jak ta lasaka. Już byłam pewna co się święci!
Jakbym miała gdzie pójść to bym poszła, wyszła z tamtąd ale nie miałam . Nie spałam całą noc i się zastanawiałam co ja zrobiłam, że on mi coś takiego zrobił.

O 4 rano przyszedł do pokoju. Usiadł obok mnie aa ja zaczęłam go wyzywać, mówić, że przyjechałam do niego, by spędzić razem miło czas, że ja głupia nie jestem. Zapytłam kto jest w pokoju obok, udał durnia i powiedział, że nikt, a ja ze glupia nie jestem on że nowa lokatorka... Wscieklam się. On się do mnie przytuli, jejku jak mi było ciężko go odepchnąć ale musiałam. On mnie przeprosił, powiedziałam, że mam w dupie te przeprosiny. Nagle do pokoju weszła ta dziwka ... i do niego chodz spać... oczywiście poszedł.

Rano obudziłam się i pojechałam do domu

W domu dostałam od niego smsa, że mnie przeprasza, że nie wie co mu od***ało, wszystko s*******ił, ze jest największym idiotą na świacie. Miałam nie odp, ale nie wytrzymałam. Pisałam wyzywałam go... On dla swojego kolegi powiedział, że wszystko ok aaa ja mu napisałam ze nigdy mu tego nie wybaczę.

Najgorsze,że ja o nim nie zapomnę... bo był moim pierwszym. Wiem, że nie urwę z nim kontaktu, bo coś do niego mam...

Wiem, że nie powinnam z nim pisać, rozmawiać, powinnam urwać z nim kontakt, ale nie będę potrafiła... będzie mi ciężko...
ola100018pl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-21, 11:04   #2302
ola100018pl
Przyczajenie
 
Avatar ola100018pl
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 17
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Chciałąm dodać , że po tym tam przyszedł do mnie i mnie przeprosił poszedł za nią i dalej się z nią ykhym. Tak sobie wziął do serca moje słowa...
ola100018pl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-21, 12:11   #2303
wsiowy_gupek
Zakorzenienie
 
Avatar wsiowy_gupek
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Piekło
Wiadomości: 10 954
GG do wsiowy_gupek
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

No jaki *********!!!!!!!!!!!!!!!!
__________________
I'll kill Raszpla!!!
I swear, I'll kill her...


Zapuszczam:
włosy, paznokcie i biust.

Po prostu od urodzenia jestem chora na lenia
Wszystko co robię - robię tak od niechcenia...

Bo wolny czas to jest coś co lubie,
tych co pracują i się uczą nie rozumiem!
wsiowy_gupek jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-11-21, 13:00   #2304
mOna01
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6 108
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez ola100018pl Pokaż wiadomość
Witajcie
Nie czytalam wszystkich Waszych opowiadań, wypowiedzi. Chciałabym się podzielić tym co mi się ostatnio przytrafiło. W szkole wylukałam fajnego chłopaka. Pisałam z nim na gg. I tak zaczęliśmy mówić sobie cześć. Pisałam, pisałam i brało mnie On zawsze był taki miły... Pewnego razu dowiedziałam się,że wrócił do swojej byłej szok. Smutno mi było. Oczywiście wszyscy co go znali opowiadali mi jakie z niego ziółko. Heh ale ja oczywiście nie słuchałam.
Po zerwaniu z tą dziewczyną pisałam z nim znów i skączyło się na tym,że wylądowałam z nim w łóżku. Ale nie żałowałam do pewnego momentu....

Po jakimś czasie pojechałam do jego siostry nocować. On w innym mieście pracował więc go nie było w domu i miało nie być. Wieczorem jak oglądaliśmy tv on wszedł nagle do pokoju. Wszystkich to zdziwiło, mama zapytała go co tu robi on że słyszał, że ja przyjeżdżam to przyjechał. Moja kumpela chodzi wcześnie spać aa ja nie zasnę o 22 . W pokoju obok przed kompem siedział on, czyli jej brat ... poszłam. Siedzieliśmy i gadaliśmy do 2 w nocy. Było bardzo miło. Oczywiście oboje poszliśmy spać w domu była jego mama

Zaczełam pisać z nim codziennie ... Dzień w dzień. On mieszkał odemnie 100 km. Pracował w innym mieście. Zaczął mnie namawiać bym do niego przyjechała ale ja nie bardzo chciałam. Pisał miłe rzeczy i w ogóle. Tak z miesiac. No i się zgodziłam. I to był mój błąd.

Pojechałam do niego busem. Miał na mnie czekać na przystanku, opczywiście tak nie było... Zadzwoniłam aa on powiedział bym wsiadła do taxi i pojechała do niego do domu. No i tak zrobiłam. Zapłacił za taksówkę. Gdy weszłam do domu to była tam jakaś dziewczyna, przedstawił mi ją jako swoją kuzynkę. Był również jego kolega, z którym mieszka. Prosiłam go by nie pił. Oczywiście wódki stała na stole, już wiedziałam, że będzie nie ciekawie. Pił, pił i się napił. Zrobiłam się nie miła, coś powiedziałam i się strasznie wkurzył, wyszedł z pokoju i wrócił. Stałam się dla niego niewidzialna. Nie rozmawiał ze mną tylo ze swoją ,, siostrą''. Powiedział, że idzie do sklepu po papierosy i że za 15 min wróci. Ja w tym czasie siedziałam z jego kolegą. On nie wracał, mnie było go ponad godz, zaczęłam dzwonić i pisać, nie odbierał... Poszłam do łazienki i po drodze usłyszłąm obok w pokoju muzykę. Drzwi zamknięte, no ładnie... resztę można sobie dośpiewać. Kolego stukał do drzwi by otworzył. Pytałam co to za dzwieczynba naprawdę on twierdził, że jej nie zna i że widzi ją 2x w życiu. No jasne siostra, napisałam do jego siostry rodzonej ( u której nocowałam) czy mają jakąś rodzinę w tym mieście okazało się, że tak ale nie mają siostry o tym samym imieniu jak ta lasaka. Już byłam pewna co się święci!
Jakbym miała gdzie pójść to bym poszła, wyszła z tamtąd ale nie miałam . Nie spałam całą noc i się zastanawiałam co ja zrobiłam, że on mi coś takiego zrobił.

O 4 rano przyszedł do pokoju. Usiadł obok mnie aa ja zaczęłam go wyzywać, mówić, że przyjechałam do niego, by spędzić razem miło czas, że ja głupia nie jestem. Zapytłam kto jest w pokoju obok, udał durnia i powiedział, że nikt, a ja ze glupia nie jestem on że nowa lokatorka... Wscieklam się. On się do mnie przytuli, jejku jak mi było ciężko go odepchnąć ale musiałam. On mnie przeprosił, powiedziałam, że mam w dupie te przeprosiny. Nagle do pokoju weszła ta dziwka ... i do niego chodz spać... oczywiście poszedł.

Rano obudziłam się i pojechałam do domu

W domu dostałam od niego smsa, że mnie przeprasza, że nie wie co mu od***ało, wszystko s*******ił, ze jest największym idiotą na świacie. Miałam nie odp, ale nie wytrzymałam. Pisałam wyzywałam go... On dla swojego kolegi powiedział, że wszystko ok aaa ja mu napisałam ze nigdy mu tego nie wybaczę.

Najgorsze,że ja o nim nie zapomnę... bo był moim pierwszym. Wiem, że nie urwę z nim kontaktu, bo coś do niego mam...

Wiem, że nie powinnam z nim pisać, rozmawiać, powinnam urwać z nim kontakt, ale nie będę potrafiła... będzie mi ciężko...
Co za palant... Współczuję Ci. Ale, prawdę mówiąc, źle zrobiłaś idąc do łózka, i to po raz pierwszy, z gościem którego po prostu znasz i sobie z nim rozmawiasz. Takie rzeczy powinny wyjść naturalnie w fajnym związku, gdzie dwoje ludzi się kocha i szanuje (nie mówię że "love forever" itd, tylko po prostu jest silne uczucie). Skoro tak łatwo poszedł do łózka z Tobą można było się spodziewać że równie łatwo pójdzie z inną... No ale całokształt jego zachowania to skandal... ;/
__________________

mOna01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-21, 13:41   #2305
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Świeża (z tego weekendu) przygoda mojej siostry. Moja siostra z kumpelą poszły na spotkanie z chłopakiem z netu - siostra pisała z nim już dłuższy czas na gg i stwierdziła, że nie ma co tego ciągnąć dłużej w necie, trzeba się poznać. Koleżankę wzięła dla podtrzymania na duchu, a poza tym to nie miała być randka, tylko luźne spotkanie zapoznawcze. Chłopak miał przyjechać tramwajem ( czy po śląsku: baną) z innego miasta. Wyszły na przystanek w miarę punktualnie, ale dochodząc do miejsca spotkania, z daleka widziały, że bana już odjeżdża. Pomyślały, że chłopak wysiadł i czeka.

Na przystanku nie było nikogo kto by pasował do opisu (ciemno, zimno, to ludzie szybko się rozeszli). Zaczęły się rozglądać i spacerować wzdłuż chodnika. Nagle zobaczyły chłopaka sikającego w krzakach. Nieco tym zniesmaczone chciały zawrócić, ale chłopak je zauważył, skończył sikanie i zaczął nawijkę, żeby nie wzywały straży miejskiej etc. Od razu zauważyły, że jest mocno pijany. Siostra chcąc uciąć rozmowę, powiedziała, żeby dał im spokój, a on nagle się zrobił chamski i agresywny, do koleżanki powiedział "ty czarna k***" (koleżanka jest brunetką). Dziewczyny szybko stamtąd odeszły.

Siostra stwierdziła, że zadzwoni do chłopaka od spotkania, bo nie będą tam dłużej sterczeć na mrozie, do tego zaczepiane przez pijaków. Chłopak odebrał tele i powiedział, że jeszcze jedzie baną i niebawem powinien być. Siostra do niego, że ma wrażenie, że on nie jest w pomieszczeniu, czy tramwaju, ale na dworze. On, że nie nie i że jej się wydaje. Stwierdziły, że niech mu będzie (może źle wysiadł i nie chce się przyznać) i poczekają na niego jeszcze te 5-10 minut do przyjazdu następnego tramwaju. Stoją, stoją, podjeżdża w końcu tramwaj. Wysiedli ludzie, rozeszli się, na przystanku został jeden chłopak - odwrócony do nich tyłem. Zaczęły iść w jego kierunku, chłopak się odwrócił i... Okazało się, że to ten synek od sikania w krzakach. Zaczęły się śmiać - chyba jedyna możliwa reakcja na tą dziwną sytuację. Po prostu chłopak po całej akcji z sikaniem wrócił się na wcześniejszy przystanek i wsiadł w tramwaj, aby jeszcze raz oficjalnie podjechać.

Chłopak zaczął się nieskładnie witać. One do niego, że przecież już się "znają" na żywo, bo przecież wcześniej sikał w krzakach i je zwyzywał. On, że nie, nie, to jakaś pomyłka i że dopiero przyjechał. Zapytał gdzie idą na to piwo. Chciały iść do knajpy niedaleko i ruszyli w końcu z tego przystanku. Siostra do niego, że czemu się nie przyzna, że głupio się zachował i że to on. On znowu się zdenerwował, dostał agresora i do niej, że jak mu nie wierzy i jej się nie podoba, to on wraca na przystanek i wsiada w tramwaj do domu. Ona mu na to - jedyna możliwa odpowiedź - spoko, droga wolna. Potem jeszcze go spotkały pod sklepem obok przystanku (jednak tak szybko się nie wybierał do domu). Zaczął za nimi krzyczeć do jakichś chłopaczków spod sklepu, że "patrzcie na te laski, one są nieźle pokręcone" (użył innego słowa, niż pokręcone, domyślcie się jakiego). Ogólnie kolejna wesoła przygoda siostry (stwierdziła, że chwilowo odpuszcza ze znajomościami z netu, ale wiem, że długo nie wytrzyma, bo przynajmniej jest się potem z czego śmiać).

Ps. siostra widziała jego zdjęcie przed spotkaniem, ale mówi, że albo wysłał kompletnie nieaktualne, albo czyjeś, inaczej od razu by go rozpoznała (już w czasie akcji z sikaniem).

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2008-11-21 o 13:45
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-21, 14:19   #2306
lapus
Wtajemniczenie
 
Avatar lapus
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

o kurde, ale jazda niezłe chamidło z niego.
__________________

Gonna walk because it would save me
And my fragility could kill me
Is this the best I can be?
Is this the best I can give?
lapus jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-21, 15:38   #2307
Kaluch
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Cntr.Śl.
Wiadomości: 550
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Po prostu śmiech i płacz jednocześnie ogarnia.

heh mój eks był niezły .. ja głupia oczywiście zapatrzona i 'wielce zakochana' wierzyłam w każde jego słowo
pojechał nad morze na tydzien z kumplami... podobno.. po czym wrócił w cudownym nastroju opowiadajac mi co to nie zwidzil itp. wiecie zero imprez, tylko meskie wieczory hah...

zerwał ze mna po 17 miesiącach mówiąc, że nie mozemy byc razem bo dzien wczesniej rozmawiał z ksiedzem i przemyslał wszystko i on nie moze mnie ranic, ze nie jest facetem dla mnie hahaha xD przy czym tego samego dnia dzwonil i zaklinał sie ze jest zakochany i ze mnie kocha do konca swiata bla bla bla xD
pocierpiałam pocierpiałam w koncu moje przyjaciołki, które mnie bardzo zaskoczyły bo murem za mna stały w tamtym czasie uswiadomiły mi ze to byl kompletny dupe, który zostawił mnie dla jak sam wczesniej ja nazywał 'takiej szmaty ze swojej' szkoły

natomiast ja zawezilam znajomosc ze znajomym z internetu z którym widywałam sie od czasu do czasu w autobusie bo mieszkamy 7 minut drogi od siebie.. iiii jestem teraz szczęśliwie zakochana oraz zaręczona) z tym własnie 'nieznajomym z autobusu)"
a co do wycieczki byłego to jakis czas po naszym rozstaniu za które mu serdecznie dziekuje wrzucił zdjęcia na fotka pl z własnie tej wycieczki na której obsciskiwał sie z jakimis lafiryndami, nawalony jak bela.
a najlepsze, że jego chyba jeszcze obecna dziewczyna dzwonila do mnie z jego telefonu zebym mu deala spokoj mimo, że bylam juz ze swoim M. a z nim zadnych kontaktów utrzymywac nie mialam zamiaru-tylko on do mnie pisał, że jego cudownej P. brakuje tego czegoś co miałam ja
no śmiech na sali oczywiscie prosił zebym sie z moim M. nie spotykała bo to równiez nie jest facet dla mnie i ze go pobije itp.i kiedy przypadkiem spotkalismy sie w knajpce on sam ja Mój M. i moj tatuś to miał dziwna mine a Mój cudowny M. podchodzi do niego i mówi . wypadałoby sie przywitac! podał mu reke powiedział czesc a on w ciezkim szoku przywitał sie i wybiegł a miał mojego M. pobic podobno :bezradny:
dziwak kompletny
taki śmieszny dupek
__________________
Live Life given now.!
Tomorrow can wait .

-z czystym sumieniem stwierdzam, że jestem szczęśliwa.


sty-love.blogspot.com





Edytowane przez Kaluch
Czas edycji: 2008-11-21 o 15:41
Kaluch jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-21, 17:09   #2308
Agula 88
Zakorzenienie
 
Avatar Agula 88
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Malinowa chatka
Wiadomości: 3 890
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez ola100018pl Pokaż wiadomość
Witajcie
Nie czytalam wszystkich Waszych opowiadań, wypowiedzi. Chciałabym się podzielić tym co mi się ostatnio przytrafiło. W szkole wylukałam fajnego chłopaka. Pisałam z nim na gg. I tak zaczęliśmy mówić sobie cześć. Pisałam, pisałam i brało mnie On zawsze był taki miły... Pewnego razu dowiedziałam się,że wrócił do swojej byłej szok. Smutno mi było. Oczywiście wszyscy co go znali opowiadali mi jakie z niego ziółko. Heh ale ja oczywiście nie słuchałam.
Po zerwaniu z tą dziewczyną pisałam z nim znów i skączyło się na tym,że wylądowałam z nim w łóżku. Ale nie żałowałam do pewnego momentu....

Po jakimś czasie pojechałam do jego siostry nocować. On w innym mieście pracował więc go nie było w domu i miało nie być. Wieczorem jak oglądaliśmy tv on wszedł nagle do pokoju. Wszystkich to zdziwiło, mama zapytała go co tu robi on że słyszał, że ja przyjeżdżam to przyjechał. Moja kumpela chodzi wcześnie spać aa ja nie zasnę o 22 . W pokoju obok przed kompem siedział on, czyli jej brat ... poszłam. Siedzieliśmy i gadaliśmy do 2 w nocy. Było bardzo miło. Oczywiście oboje poszliśmy spać w domu była jego mama

Zaczełam pisać z nim codziennie ... Dzień w dzień. On mieszkał odemnie 100 km. Pracował w innym mieście. Zaczął mnie namawiać bym do niego przyjechała ale ja nie bardzo chciałam. Pisał miłe rzeczy i w ogóle. Tak z miesiac. No i się zgodziłam. I to był mój błąd.

Pojechałam do niego busem. Miał na mnie czekać na przystanku, opczywiście tak nie było... Zadzwoniłam aa on powiedział bym wsiadła do taxi i pojechała do niego do domu. No i tak zrobiłam. Zapłacił za taksówkę. Gdy weszłam do domu to była tam jakaś dziewczyna, przedstawił mi ją jako swoją kuzynkę. Był również jego kolega, z którym mieszka. Prosiłam go by nie pił. Oczywiście wódki stała na stole, już wiedziałam, że będzie nie ciekawie. Pił, pił i się napił. Zrobiłam się nie miła, coś powiedziałam i się strasznie wkurzył, wyszedł z pokoju i wrócił. Stałam się dla niego niewidzialna. Nie rozmawiał ze mną tylo ze swoją ,, siostrą''. Powiedział, że idzie do sklepu po papierosy i że za 15 min wróci. Ja w tym czasie siedziałam z jego kolegą. On nie wracał, mnie było go ponad godz, zaczęłam dzwonić i pisać, nie odbierał... Poszłam do łazienki i po drodze usłyszłąm obok w pokoju muzykę. Drzwi zamknięte, no ładnie... resztę można sobie dośpiewać. Kolego stukał do drzwi by otworzył. Pytałam co to za dzwieczynba naprawdę on twierdził, że jej nie zna i że widzi ją 2x w życiu. No jasne siostra, napisałam do jego siostry rodzonej ( u której nocowałam) czy mają jakąś rodzinę w tym mieście okazało się, że tak ale nie mają siostry o tym samym imieniu jak ta lasaka. Już byłam pewna co się święci!
Jakbym miała gdzie pójść to bym poszła, wyszła z tamtąd ale nie miałam . Nie spałam całą noc i się zastanawiałam co ja zrobiłam, że on mi coś takiego zrobił.

O 4 rano przyszedł do pokoju. Usiadł obok mnie aa ja zaczęłam go wyzywać, mówić, że przyjechałam do niego, by spędzić razem miło czas, że ja głupia nie jestem. Zapytłam kto jest w pokoju obok, udał durnia i powiedział, że nikt, a ja ze glupia nie jestem on że nowa lokatorka... Wscieklam się. On się do mnie przytuli, jejku jak mi było ciężko go odepchnąć ale musiałam. On mnie przeprosił, powiedziałam, że mam w dupie te przeprosiny. Nagle do pokoju weszła ta dziwka ... i do niego chodz spać... oczywiście poszedł.

Rano obudziłam się i pojechałam do domu

W domu dostałam od niego smsa, że mnie przeprasza, że nie wie co mu od***ało, wszystko s*******ił, ze jest największym idiotą na świacie. Miałam nie odp, ale nie wytrzymałam. Pisałam wyzywałam go... On dla swojego kolegi powiedział, że wszystko ok aaa ja mu napisałam ze nigdy mu tego nie wybaczę.

Najgorsze,że ja o nim nie zapomnę... bo był moim pierwszym. Wiem, że nie urwę z nim kontaktu, bo coś do niego mam...

Wiem, że nie powinnam z nim pisać, rozmawiać, powinnam urwać z nim kontakt, ale nie będę potrafiła... będzie mi ciężko...
dziwię się tobie ze nie zareagowałaś jak ta laska wpadła do pokoju i do twojego chłopaka( tak z tego wynika albo dopiero zaczęliście ze sobą kręcić ?)powiedziała chodź spać ja jestem potulna jak baranek ale bym nie wytrzymała i bym wbijała tej lasce i pióra z głowy by jej wyrwała dziwę się że ty tak spokojnie to przyjęłaś i patrzyłaś jak razem udają się do pokoju ja bym tam zrobiła piekło.

druga sytuacja pierw piszesz że miałaś nocować u jego siostry a później że musisz zostać u niego bo nie miałaś gdzie spać
Napisałaś że poszedł po papierosy że dzwoniłaś i pisałaś do niego i jak szłaś do kibla to dopiero zauważyłaś ze tej dziewczyny niema i ze gra muzyka u niego w pokoju.

Po trzecie oni siedzieli( a może nie tylko) w pokoju razem do rana a ty spokojnie do 4 rano siedziłałąś obok w pokoju?

po czwarte dziwie Ci się że zostałaś w tym mieszkaniu bo ja jak najprędzej bym stamtąd wyszła a i jeszcze jedno poco on Cię zaprosił jak siedział z tamtą?
albo ty namieszałaś albo ja mało kumata jestem
A ten facet to frajer-gad a nie człowiek.

Edytowane przez Agula 88
Czas edycji: 2008-11-21 o 17:19
Agula 88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-21, 18:26   #2309
ola100018pl
Przyczajenie
 
Avatar ola100018pl
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 17
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Agula 88 masz racje powinnam zareagować ale nie mialam sil. Juz wszystkiego mialam dosc.
Jak ona weszła powiedzialam by spierdala i on by zrobil to samo
Spałam u jego siostry 2 miechy przed tym zdarzeniem to calkiem inna historia, aa nie wyszlam z domu od niego bo nie mialam gdzie isc bylo pozno...

Po fajki z nią poszedl. Myslalam ze ja odprowadzi po drodze do domu i wroci. W pokoju gdzie ja siedzialam ogladalam tv i nie slychac bylo kiedy wchodzili.

Jesli chodzi o to co robili w pokoju obok to jest jasne i logiczne .... :/ Nie moglam nic zrobic bo drzwi byly zamkniete. Nie potrzebne mi byly awantury... i tak by to nic nie dało.

Sama się zastanawaim po chuj on mnie zaprosił. Nie wiem czy było to zaplanowane, czy byla to zemsta, ale nie wiem za co mialby sie mscic ( za nic i tego jestem pewna, bo mu nic nie zrobilam)
ola100018pl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-22, 16:51   #2310
neliel
Raczkowanie
 
Avatar neliel
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 133
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Kaluch Pokaż wiadomość
Po prostu śmiech i płacz jednocześnie ogarnia.

heh mój eks był niezły .. ja głupia oczywiście zapatrzona i 'wielce zakochana' wierzyłam w każde jego słowo
pojechał nad morze na tydzien z kumplami... podobno.. po czym wrócił w cudownym nastroju opowiadajac mi co to nie zwidzil itp. wiecie zero imprez, tylko meskie wieczory hah...

zerwał ze mna po 17 miesiącach mówiąc, że nie mozemy byc razem bo dzien wczesniej rozmawiał z ksiedzem i przemyslał wszystko i on nie moze mnie ranic, ze nie jest facetem dla mnie hahaha xD przy czym tego samego dnia dzwonil i zaklinał sie ze jest zakochany i ze mnie kocha do konca swiata bla bla bla xD
pocierpiałam pocierpiałam w koncu moje przyjaciołki, które mnie bardzo zaskoczyły bo murem za mna stały w tamtym czasie uswiadomiły mi ze to byl kompletny dupe, który zostawił mnie dla jak sam wczesniej ja nazywał 'takiej szmaty ze swojej' szkoły

natomiast ja zawezilam znajomosc ze znajomym z internetu z którym widywałam sie od czasu do czasu w autobusie bo mieszkamy 7 minut drogi od siebie.. iiii jestem teraz szczęśliwie zakochana oraz zaręczona) z tym własnie 'nieznajomym z autobusu)"
a co do wycieczki byłego to jakis czas po naszym rozstaniu za które mu serdecznie dziekuje wrzucił zdjęcia na fotka pl z własnie tej wycieczki na której obsciskiwał sie z jakimis lafiryndami, nawalony jak bela.
a najlepsze, że jego chyba jeszcze obecna dziewczyna dzwonila do mnie z jego telefonu zebym mu deala spokoj mimo, że bylam juz ze swoim M. a z nim zadnych kontaktów utrzymywac nie mialam zamiaru-tylko on do mnie pisał, że jego cudownej P. brakuje tego czegoś co miałam ja
no śmiech na sali oczywiscie prosił zebym sie z moim M. nie spotykała bo to równiez nie jest facet dla mnie i ze go pobije itp.i kiedy przypadkiem spotkalismy sie w knajpce on sam ja Mój M. i moj tatuś to miał dziwna mine a Mój cudowny M. podchodzi do niego i mówi . wypadałoby sie przywitac! podał mu reke powiedział czesc a on w ciezkim szoku przywitał sie i wybiegł a miał mojego M. pobic podobno :bezradny:
dziwak kompletny
taki śmieszny dupek

No pewnie, oni zawsze są megaodważni, chyba każda z nas nasłuchała się od różnych panów co to oni nie zrobią komuśtam jak go spotkają. A gdy do takiego spotkania dochodzi..hmmmmm
neliel jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:39.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.