|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#211 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]()
__________________
znikam, ale... wiecie, gdzie mnie szukać
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#212 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 501
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Chyba uzaleznilam sie od czytania tego watku! Widze, ze pobija rekordy popularnosci!
Moja kolezanka umowila sie z pewnym typem. Pierwsza randka - ida do kina. Przed seansem postanowili kupic cos do jedzenia. On prosi o popcorn i cole, placi a jej sie pyta czy ona tez cos kupuje. To byla ich pierwsza i ostatnia randka. A za bilety to nie wiem jak placili. Dawno temu jak jeszcze bylam w liceum jezdzilam pociagiem na zajecia dodatkowe do innego miasta. W drodze powrotnej czuje, ze przyglada mi sie pewien wysoki blondyn. Ciezko powiedziec czy przystojny bo byl bardzo lalusiowaty, zrobiony - solarium, szaliczek, wszystko tip top, ale twarz raczej przecietna. Cos sobie pisal i zerkal na mnie. Wysiadam na mojej stacji i widze, ze on podbiega i wreczajac mi liscik mowi, ze napisal go bo chcial mi go wreczyc bo mu sie bardzo podobam (napisal tam pare slow i swoj nr tel). A tak w ogole to on mieszka stacje wczesniej i nie wiedzial jak mi ten liscik dac bo bylo duzo ludzi wiec postanowil wysiasc tam gdzie ja majac cicha nadzieje, ze mieszkam niedaleko ![]() Musze dodac, ze liscik byl napisany po francusku, bo jak to stwierdzil "wscibska baba mu zagladala przez ramie, gdy pisal po polsku"). Dodam, ze ja mialam okolo 16 lat a on byl na 3 roku studiow. Mialam mieszane uczucia, ale bylam pod wrazeniem tego poswiecenia sie w zdobywaniu mojego numeru telefonu wiec mu go dalam. Jak sobie teraz mysle to nie powalil mnie na kolana, bo nie czekalam z nim na jego pociag powrotny ![]() Po jakims czasie dzwoni i chce sie umowic. Pomyslalam, ze nie mam nic do stracenia - chlopak byl dosc inteligentny, wiec myslalam, ze spedze mily wieczor. No i zaimponowala mi jego znalomosc francuskiego. Nie chcialam umawiac sie w pubach w moim miasteczku, bojac sie plotek ![]() Tutaj mi cos smierdzialo, ale wybadalam sprawe i dowiedzialam sie, ze beda tam te jego rodzice. Wiec ok, moze nietypowo, no ale niech bedzie. Nie jego wina ze w miejscowosci gdzie mieszka nie ma ani 1 pubu. Umowilismy sie na jednym z przystankow. Spoznil sie 15 min. No ale zadzwonil i uprzedzil. Ja mam to do dzis, ze nie bardzo widze jak ktos sobie cos wypije. No i on sobie wypil jak sie pozniej okazalo. W koncu przychodzi taki radosny na przystanek no i wydaje mi sie ze ma cos na nosie... nie bylam pewna, ale wydawalo mi sie ze to krew... No, ale nic nie mowie, ciemno juz bylo. Idziemy do jego domu - w swietle widze ze to krew a ze on byl taki wesoly to jakos glupio mi bylo zwracac mu uwage i go peszyc... okazalo sie ze byl z kolegami w ramach wuefu na jakims poligonie i ze troche sobie popili. Bardzo zabawine wyglagal no i balam sie ze zwracajac mu uwage parskne smiechem. No ale byl taki radosny wiec troche sie posmialismy z innych rzeczy a on nagle..... wyjmuje swojego Wacka i zaczyna sie do mnie dobierac! Ja oczywiscie wycofuje sie, on nalega, no ale na szczescie dal mi za wygrana (gdyby nie dal to bym krzyczala - rodzice byli w pokoju obok co bylo dla mnie podwojnym szokiem). Ostatecznie ubral sie i mowi "Boze, jaki ja glupi jestem, nawet nie zaproponowalem Ci nic do picia". Nie zdazylam nic odpowiedziec - zniknal za drzwiami. Mysle, jak sie wydostac z tego domu. On przynosi mi herbatke. Pije i mowie, ze musze juz leciec mowiac ze mam cos do zrobienia. On, ze szkoda, ze moze nastepnym autobusem, ja ze nie no i wychodze. W korytarzu spotykam jego ojca. Zostaje przedstawiona. A ojciec mu mowi, ze ma krew na nosie (ja udaje, ze wczesniej nie widzialam). Ufff... ale to nie koniec... nalega, zeby mnie nie tylko odprowadzic do przystanku, ale i odwiezc. Wsiada ze mna.... ja boje sie, zeby tylko nie dowiedzial sie gdzie mieszkam, wiec wymyslam, ze musze isc do kolezanki i doprowadzil mnie pod jej dom... Chyba nie musze wspominac, ze widzialam go ostatni raz...
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#213 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
AgataM86 a tak miło się zapowiadało
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#214 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#215 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 501
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Wiem, ze to brzmi nieprawdopodobnie ale niestety sie wydarzylo. A moze i stety, bo od tamtej pory jestem rozwazniejsza
![]()
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#216 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 501
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]() No ale nie zebym zalowala...
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#217 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Niesamowity wątek
![]() |
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#218 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 2 968
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]() Cytat:
![]()
__________________
no risk, no fun
|
||
![]() ![]() |
![]() |
#219 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]()
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#220 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 1 044
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Jeszcze scenka z mojego życia małżeńskiego z Burakiem Stulecia, jak go sympatycznie określiłyście
![]() Romantyczny wieczór we dwoje... Planujemy wspólną kąpiel. Przygotowuję bąbelki, olejki i zanurzamy się w gorącej pianie. Cudownie... Ale w końcu emocje i woda stygną, rozmawiamy o ewakuacji z wanny. W pewnym momencie on przybiera pozycję stojącą i zaczyna ...sikać do wody! Wypadłam z wanny i wyzywam go od zboczeńców i tym podobnych, ale w końcu pytam, co chciał przez to osiągnąć? A on, trochę speszony, ze zdziwieniem w głosie: - Nie myślałem, że ci to przeszkadza... Kiedy czytam ten wątek, to się pocieszam, że nie tylko ja miałam zaćmienie umysłu... |
![]() ![]() |
![]() |
#221 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
kolejna historia ku przestrodze.
poszłyśmy z kumpelą na potańc w czasach studenckich. bawiłyśmy sie nieźle. przysiadło się do nas dwóch chłopaków. jeden kurduplowaty skin, przykleił sie do mojej koleżanki a drugi taki mocno średni wypłosz, któremu ja miałam zaszyt wpaść w oko. to, że był niezbyt przystojny to nic ale niestety oprócz tego strasznie głupawy. usiłowałam go spławić jak najszybciej ale aluzji nie pojmował. zaczęłam mówić bardziej zdecydowanie, ale i to go nie odstraszyło. a moja kumpela świetnie się bawiła na parkiecie z tym drugim. głupio mi było jej przerywać i zmywać się do domu, a zgodnie z zasadą "razem przyszłyśmy razem wychodzimy" nie mogłam jej zostawić samej. niestety mój amant byl coraz bardziej namolny. miałam na serdecznym palcu prawej ręki pierścionek, trochę za luźny. oczko obróciło sie na dół i wygladało to jak obrączka. on mnie pyta czy jestem meżatką. początkowo nie wiedziałm o co mu chodzi, ale szybko skapowałam i potwierdziłam. ale niestety jakby go to podjarało i zaczęło sie robić niemiło. poszłam do kumpeli i mówię, że musimy już spadać, bo nie wiem co debilowi do łba strzeli. ale ona na to, że autobus ma dopiero za godzinę (mieszkałyśmy w dwóch róznych końcach miasta) i mogę iść, ona sobie da radę. miałam wyrzuty, ale wiedziałam, że jest trzeźwa, bo nic nie piłyśmy poza soczkiem więc mysle sobie wie co mówi. chciałam zmyć się po cichu, ale mnie mój palant zdybał w szatni i ze on mnie odprowadzi. udałam, że blisko mieszkam i że mam bardzo zazdrosnego meża który jest karateką ![]() ale to było nic w porównaniu z tym co spotkało moja kumpelę. jak się potem okazało ona komplenie nic nie pamiętała z tego wieczoru. wtedy jeszcze nie było tyle mowy o tych pigułkach gwałtu ale sądzę, że to właśnie jej koledzy zaaplikowali. jak przez mgłę pamietała tylko, ze gosć wpadł za nią do kabiny w WC i usiłował ją zgwałcić. szczęśliwie dziewczyny, które były w łazience narobiły wrzasku i ochroniarze pogonili dziada, ale tego jak do domu dotarła już nie pamięta. od tamtej pory nigdy pod żadnym pozorem nie wychodziłyśmy osobno z imprezy.
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#222 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]()
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
||
![]() ![]() |
![]() |
#223 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 879
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]()
__________________
byle do wiosny
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#224 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 1 044
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
hehe, no właśnie, też mnie wtedy zatkało... Niektóre zachowania są tak bezdennie głupie, że nie ma sensu się odzywać, bo trzeba by było się cofnąć z wychowaniem do niemowlęctwa, albo do życia płodowego i coś w genach poprzestawiać.
Kiedyś przeczytałam złotą myśl - ignoranta w dyskusji nikt nie pokona... Więc szkoda słów żeby im tłumaczyć ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#225 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]() ![]() kuriozum w czystej postaci. ciekawa jestem reszty jego rodzinki.
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#226 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: daleko
Wiadomości: 7 787
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]() ![]() Wątek mnie rozwala, za każdym razem jak wejdę ![]()
__________________
I już ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#227 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 1 044
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
A na specjalne życzenie scenka z jego bratem: Jestem u teściów, idę do toalety, otwieram drzwi - fuj, ktoś zapomniał o spłuczce! Ale zanim zdążyłam się odezwać, nadbiega jego brat - w żabich podskokach, bo spodnie ma opuszczone do kostek; na szczęście długa koszula zasłania co najważniejsze. I woła: - Poczekaj, tam jest zajęte! Ja tylko wyszedłem zobaczyć, jak film się skończy!!! Znowu ta telewizja... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#228 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]() ten Twoj eks to hit na tym watku ps. jak on wtedy siusial do wanny to w sumie pomyslmy ze mogl wybrac to drugie cos ![]()
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#229 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 2 968
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]() ![]()
__________________
no risk, no fun
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#230 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 671
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Wanda, skąd Ty wytrzasnęłaś takie "okazy"? |
||
![]() ![]() |
![]() |
#231 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: z doliny
Wiadomości: 653
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Mój osobisty buraczek narobił mi kiedyś takiego wstydu przed całą rodziną że nie wiedziałam gdzie się schować
![]() Byłam z nim na weselu - wiadomo caaała rodzinka w komplecie. Koniec wesela, przyjeżdża autobus, no to mój luby z moim wujaszkiem na pożegnanie strzelili sobie po kilka kielonów jakiegoś wynalazku z wiejskiego stołu. Wujaszek wsiadł potem do autobusu a mój buraczek ni stąd ni zowąd zaczął wrzeszczeć że nigdzie nie pojedzie, że zaraz tu wszystko porozwala i zaczął spełniać obietnicę rozwalając BETONOWE ogrodzenie wokół domu weselnego!!!!!!! ![]() ![]() Pół wesela wyleciało na drogę żeby go uspokoić, a on chciał wszystkich pobić, porozrywał sobie koszulę, został w strzępach samych, wyrzucił krawat i stwierdził że idzie do MOJEJ koleżanki, która mieszkała 20 km dalej. W końcu moja chrzestna jakoś przytachała go do autokaru, ale nikt się do niego nie odzywał. Ja myślałam, że się przez niego pod ziemię zapadnę. Potem pojechaliśmy przeprosić młodych i oddać kasę za naprawę ogrodzenia. Całe szczęście, że młodzi byli baaardzo wyrozumiali. Ja nie byłam - ode mnie dostał w papę. A co!
__________________
Czarny kot już jest! |
![]() ![]() |
![]() |
#232 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 671
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
|
![]() ![]() |
![]() |
#233 |
Zadomowienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Dziewczyny niezłe macie przejścia
Ode mnie jacyś tacy dziwni się raczej z daleka trzymali Najgorszy numer jaki mi wykręcił facet hmmm Sąsiad. Znamy się i kumplujemy naście lat. Schodzimy się, ale on jest beznadziejnie dziecinny więc nie trwa to długo. Szybko znajduję jego "przeciwność" w której się zakochuję, a nasz kontakt pierwszy raz od tych nastu lat zupełnie się urywa. Po jakimś czasie znów zaczynamy się widywać. I więcej i więcej. Stwierdzam, że kocham go od zawsze. Wszyscy wspólni znajomi oblewają prawie nasze ponowne zejście. Sylwester. Romantyczna domowa impreza w gronie najbliższych. On bierze mnie na rozmowę do pokoju. Jest gorąco. I słyszę: "chcę byśmy byli tylko przyjaciółmi" ![]() Nasza historia dalej się toczy. Między nami jest coraz cieplej i cieplej, zdecydowanie wykraczamy poza granice przyjaźni. Koniec lipca. Od sylwestra jeszcze kilka razy kogoś (kto śmiał pytać) informował że on nic ode mnie nie chce poza przyjaźnią (a ja jestem beznadziejnie i koszmarnie zakochana i nie przejmuję się tym, bo mam go dla siebie na każdy wieczór i jest PRAWIE jak u każdej pary, nie umiem bez niego żyć). Wyjeżdża z rodzicami na wakacje. Odwiedzamy go z przyjaciółmi z racji bliskości tego miejsca. W trakcie wycieczki on wyciąga mnie na spacer i namiętnie całuje w niesamowicie romantycznej scenerii (namiętnych pocałunków w tej naszej przyjaźni jeszcze nie było ![]() Załamuję się. Ale tak nieziemsko go kocham że nadal (głupia głupia) prowadzę taki rodzaj znajomości. Straciłam już nadzieje (a może tak naprawdę nie do końca ale tak ogólnie to raczej nie spodziewam się już cudu). Mija pięć dni. Pięć cudownych dni, które od tradycyjnej pary różnią nas tylko słowem. Ale ja już wiem że nic z tego. Wracamy wieczorem od znajomej. On zaprasza mnie na swoją studniówkę(jest sierpień, studniówka w lutym), ja mu mówię żeby nie czynił tak dalekosiężnych planów, bo może jeszcze kogoś pozna. On: Nie. Ja: nie mów nie, w każdej chwili możesz poznać kogoś z kim chcesz być. On: Nie. Ja: ![]() On: Bo ja chcę być z Tobą W tamtym momencie po prostu zabrakło mi słów. A pierwsza reakcja nie była bynajmniej pozytywna (miałam ochotę mu zdrowo walnąć ![]() No. Ale to taki pozytywny koniec końców numer ![]()
__________________
"Trzymałem cię w ręce, Wagabundo. Byłaś przepiękna."
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#234 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() i nadal z nim jestes?
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#235 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 964
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
facet z sikaniem w wannie przebil wszystkich
__________________
KOCHAM MOJEGO SKARBA ![]() Prawdziwy przyjaciel to ktoś, do kogo możesz zadzwonić o trzeciej w nocy i powiedzieć: 'Jestem w więzieniu w Meksyku', a on na to odpowie: 'Nic się nie martw, zaraz tam będę' |
![]() ![]() |
![]() |
#236 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
dla mnie jak zostawil rodzącą to byl najwiekszy hit ![]()
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
![]() ![]() |
![]() |
#237 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: z doliny
Wiadomości: 653
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Byłam. Jeszcze przez półtora roku...
Znosiłam najgorsze rzeczy jakie chłopak może zrobić dziewczynie. Ślepa byłam i głupia do granic możliwości! To był w ogóle niezły gagatek. Idealny do stworzenia patologicznej rodziny. Kiedyś na wyjeździe w górach siedzieliśmy ze znajomymi w karczmie, on chciał iść do pensjonatu, więc mówi mi "kochanie zostań sobie i posiedź z dziewczynami a ja idę się położyć". Poszedł z kilkoma chłopakami. Po jakimś czasie wracam i ja, a tu widzę moje rzeczy spakowane w walizki i wystawione na korytarz przed naszym pokojem ![]() Co jest, myślę i dobijam się do pokoju, a ten ze środka mi mówi że nie mam tam wstępu. Fakt, wypilismy troche wcześniej, ale żeby takie coś??? Idę więc po właściciela, ten bierze zapasowe klucze, otwiera i odchodzi. A mój luby myk te drzwi zamyka z powrotem. Środek nocy, zrobiła się awantura na cały ośrodek, ludzie wychodzili z pokoi zdenerwowani bo nie mogli spać. Z pomocą właściciela i znajomych dostałam się w końcu do pokoju ale tamten mnie wyrzucił i tak trzasnął drzwiami, że poleciała szyba z drzwi prosto na moją podniesioną rękę, odłamki porozcinały mi nadgarstek i koniec końców wylądowałam w szpitalu na szyciu... Jak wróciłam to on już spał, położyłam się na innym łóżku. Rano jak gdyby nigdy nic poszedł sobie z kolegą na żurek do karczmy a w planach miał spacer na Gubałówkę. A ja znowu świeciłam oczami i przepraszałam kogo się dało. No i co? Czyż to nie patologia? I uprzedzam pytanie - byłam z nim potem. Nie pytajcie czemu, bo tego nikt nie wie.
__________________
Czarny kot już jest! |
![]() ![]() |
![]() |
#238 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
no ten tez walczyc moze o tytul buraki roku. Choc Wandy kolo narazie miSZCZem |
|
![]() ![]() |
![]() |
#239 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
najlepsze jest to, że on wstał do tego sikania
![]() ![]()
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#240 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 2 361
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
sexi body
![]() dobrze ze byłas, a nie jestes ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:13.