|
|||||||
| Notka |
|
| Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#181 | |||||||||||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 2 968
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Ale w sumie dobrze, że się dogadały. Mam nadzieję, że obie puściły tego pawiana kantem Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
Wątek śmieszny, a zarazem smutny. Zaczynam poważnie wątpić w płeć przeciwną i coraz bardziej wierzyć w motto: "Boys are stupid, throw rocks at them!"
__________________
no risk, no fun
|
|||||||||||
|
|
|
#182 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
moj ex tez "zasluzyl" zeby zaistniec na tym watku
![]() zwiazek mielismy wrecz idealny, te same zainteresowania, to samo poczucie humoru, swietny sex i w ogole, dopasowanie w kazdym calu... ale jak to w takich bajkowych zwiazkach bywa happy endu nie ma:P no wiec, umowilismy sie na randke, na sobote, jak to zwykle, a on sie nie zjawil, ja zaplakana wydzwaniam na jego kom, nie odbiera, dzwonie do rodzicow, pytam co sie stalo, nic nie mowia...w koncu udaje mi sie do niego dodzwonic i pytam, co sie stalo? a on na to, ze nie przyjdzie ani dzis ani nigdy. domyslilam sie ze w ten oto wysublimowany sposob zrywa ze mna po 2.5 roku zwiazku (raczej udanego, tak mi sie wtedy zdawalo) pozniej dowiedzialam sie ze od roku sportykal sie jednoczesnie z druga dziewczyna co mnie troszke dobilo.
__________________
Moje dwa M&Msy: Maja 15.05.2009 Mikołaj 18.12.2011 Dieta (znowu): 178 cm / 64kg Cel pt. "wakacje w sexy ciele" do 1.06 - 9 kg (55kg) |
|
|
|
#183 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 671
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Cytat:
Padłam. Rozrzutny..
|
||
|
|
|
#184 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 872
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Jeszcze coś mi się przypomniało
![]() Spędzaliśmy wakacje w schronisku górskim. Przebywało tam także wielu "rowerzystów" (swoją drogą podziwiam ich wyjechać pod taaaaką górę ) Mój ex skumplował się z jednym z nich. Któregoś pięknego dnia, oznajmił że idzie sie przejść i wróci za 15 min. Minęła godzina, 2, 3... Zjawił się po przeszło czterech godzinach. Nie muszę dodawać że umierałam z niepokoju czy go jakieś wilki nie zjadły Okzało się że "pożyczył" sobie rower i chciał chwilę pojeździć. W końcu tak mu się spodobało jak dojechał do asfaltu, że zjechał do samej wsi (jakieś 15-20 km drogą w dół) Osioł nie pomyślał tylko, że kondycji nie ma żeby wrócić i targał rower pod górę wyboistym szlakiem przez prawie 4 godziny Zresztą on rzadko kiedy myślał, najczęściej po fakcie. Jeżu gdzie ja miałam oczy |
|
|
|
#185 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 556
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#186 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Przypadek mojej siostry:
Była z chłopakiem ponad 2 lata. Szybko wszyscy w domu go polubiliśmy - wesoły, dało się z nim pogadać, pośmiać, taki bezproblemowy, do tego widać, że dobrze im było razem. W pewnym momencie zaczęło się psuć - olewał ją, umawiał się i "zapominał" o tym, odnowił kontakty trawkowo-piwkowe z szemranym towarzystwem (w tym z wesołymi panienkami). Jak to często bywa, siostra kryła go do ostatniej chwili (chociaż się czuło, że coś jest nie tak). Po zerwaniu okazało się, że wisi jej nieco kasy - ponad 200 zł, w sumie niby niewiele, ale jednak. Na początku stwierdził, że oczywiście odda, ale szybko zaczął ją zwodzić, miesiącami obiecywał spłatę (nieustannie przekładał). W pewnym momencie nagle "zapomniał" o długu. Po tym jak ja również mu powiedziałam, że przecież słyszałam, jak obiecywał, że odda pożyczkę, zmienił wersję i stwierdził, że jakaś tam kasa rzeczywiście była, ale to wcale nie była pożyczka, a ona sama mu z "dobrej woli" dawała kasę (moja siostra kasy wydanej na niego z "dobrej woli" mu oczywiście nie policzyła, bo chyba byłoby z tego dwa razy tyle). Dodał też, że przecież nieraz też wydał na nią kasę (taaa, prezentów przez cały związek dostała od niego tyle, co niektóre dziewczyny na jedne urodziny; kiedyś na Dzień Kobiet sama jej dałam prezent, bo widziałam jak bardzo jej przykro, że on "nie znalazł tego dnia czasu"). Przykre, że po ponad dwuletnim związku nie umiał rozstać się z klasą (tym bardziej, że jakiś czas po zerwaniu dostał pracę i mógł bez problemu oddać jej te głupie 200 zł). Jednak prawdą jest, że "dobry zwyczaj - nie pożyczaj". Nawet w momencie, gdy związek jest w pełnym rozkwicie, a facet wygląda na mega uczciwego. |
|
|
|
#187 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
![]()
__________________
znikam, ale... wiecie, gdzie mnie szukać
![]() |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#188 | |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
__________________
Jestem idealna wszak kula to kształt doskonały ![]() Mam ciało boga tylko szkoda, że Buddy ![]() |
|
|
|
|
#189 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
kolejna wakacyjna przygoda.
miałam wówczas 19 lat i chłopaka od prawie czterech lat. nasz związek był dla mnie torturą, ale "przecież ja go kocham", "on się zmieni" itp. bzdury. pojechałam na wakacje do rodziny i poznałam tam na ognisku chłopaka, który był wcieleniem seksu. miejscowy playboy. ja nie miałam o sobie najlepszego mniemania - gruba (ważyłam 56kg ), brzydka itp. kiedy powiedział, że do mnie zadzwoni nie wierzyłam. pokiwałam głową przekonana, że tak sobie tylko powiedział. nie doceniłam go. zadzwonił. umówiliśmy się. walczyłam długo ze sobą, bo dla mnie randka z innym to taka sama zdrada jak seks. ale moja przyjaciółka niemal wymusiła na mnie obietnicę, że pójdę. poszłam. jak go zobaczyłam w dziennym świetle kolana się pode mną ugięły taki był seksowny. randka była cudowna, był nie tylko przystojny ale i niegłupi. i od tej pory spotykaliśmy się codziennie. romans kwitł. nigdy w życiu żaden facet nie adorował mnie tak jak on. tak się mną zachwycał, że niemal uwierzyłam, że jestem miss świata. ![]() nagle ni z tego nie z owego telefony ustały. kiedy ja dzwoniłam nie miał czasu rozmawiać, koniecznie już w tej chwili musiał wyjść, obiecywał, że przyjdzie nie przychodził. byłam na tyle domyślna, że zorientowałam się, że coś knuje. w końcu przypadkiem wpadłam na niego na mieście. przyparty do muru wyjaśnił mi, że nie moze się dłuzej ze mną spotykać, bo sie we mnie zakochał. zdębiałam wobec tej logiki. powiedział, że związek na odległość to nie dla niego, że boi się cierpienia itp. usiłowałam spotkać sie z nim, żeby spróbować, go przekonać, że skoro jest taki zakochany to moze chociaż by spróbował, ale gdzie tam. długo nie dawałam za wygraną, ale nic nie wskórałam. niedługo potem zaczął widywać się z inną dziewczyną. a pół roku później dowiedziałam sie, że rozpowiadał, że on jak sie ze mną spotykał to musiał udawać, że jest zakochany, żeby nie było mi przykro. byłam bliska popełnienia morderstwa. ![]() chorowałam na niego dwa lata. i za każdym razem kiedy się spotykaliśmy on okazywał mi specjalne względy, rozmiękczał mnie, budził we mnie nadzieję a kiedy tylko wydusiłam, że tęsknie za nim on mi na to, że przecież ma dziewczynę. i tak w kółko huśtawka emocjonalna. że nie dostałam schizofrenii to cud. jeszcze kiedy się dowiedział, że wychodzę za mąż kombinował te swoje durne podchody, ale wtedy to juz mi zwisało. przez jakiś czas nie mogłam na niego patrzeć, ale z czasem otrząsnełam się i zachowałam dla niego wdzięczność. dzięki niemu uwierzyłam w siebie i w to, że nie muszę pozostawać w związku który mnie niszczył, a po powrocie do domu uwolniłam się po czterech latach od swojego chłopaka.
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma |
|
|
|
#190 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 2 814
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Dziewczyny jak czytam Wasze historie to mi słabo... Faceci to jednak niezłe szuje
Ja na szczęście aż takich historii nie mam, ale kilka historyjek się znajdzie ![]() 1.Pierwszy chłopak, taki bardziej na 'poważnie'. Ja chodziłam do 1 klasy LO, on już studiował. Nawet ładny, wydawało mi się, że fajny.Ale... nie dość, że mnie rozwalał i zawstydzał swoimi tekstami (ja byłam jeszcze grzeczną dziewczynką, a ten po 1 dniu do mnie z tekstami 'tygrysku,króliczku' itp. strasznie mnie to wtedy zawstydzało ) to jeszcze za każdym razem jak był u mnie w domu to mówiła jaka to z mojej mamy laska W końcu się wkurzyłam i go wygnałam na dobre Oczywiście nie przyjął tego jak facet, tylko nasłuchałam się wyzwisk itp. 2. Umówiłam się z kolesiem poznanym na gg. Niby był bokserem, opisał się dość fajnie. Więc ja się spodziewałam umięśnionego przystojnego faceta. Nieważne, że sięgał mi do ramion No i poszliśmy na piwo, pogadaliśmy, było nawet miło, choć chemii żadnej. Zbieramy się na tramwaj, był już baaardzo późny wieczór. Idziemy sobie przez Kraków, a ten nagle w centrum miasta wskakuje na jakiś klomb i zaczyna rwać kwiatki dla mnie To nie było romantyczne, no ale ok, wzięłam te chwasty. Idziemy pod Bagatelę, koleś patrzy na rozkład i mówi 'Masz nocny za 20 minut to sobie poczekaj, ja idę'. Nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać... Pocałował mnie w policzek i sobie poszedł.... Spoko, dżentelmen. 3. Był kiedyś chłopak, z którym coś mnie niby łączyło. Później on sobie znalazł dziewczynę i ok. Tylko, że ciągle sobie o mnie przypominał co jakiś czas. Np. jak byli razem na wakacjach to wysyłał mi smsy z jej komórki, bo u siebie nie miał nic na karcie, że mu mnie brakuje Albo na jakiejś imprezie się upił i siedząc obok niej zaczął wspominać jakieś nasze historie. Żenada po prostu. I takich sytuacji była masa. Miała do niego kobita cierpliwość.4. Zerwanie przez sms-widzę, że to u facetów dość popularne Jak byłam baaardzo młodziutka 'chodziłam' z pewnym chłopakiem. Wszystko niby fajnie, zakochany, ful romantik. Po jakichś 2 miesiącach zaczął się do mnie ostro dobierać. Ja oczywiście ostudziłam szybko jego zapał, pożegnaliśmy się i poszłam do domu. Po 3 minutach dostałam smsa, że 'on potrzebuje czegoś więcej' Poczułam się jak głupia d*** z Bravo Girl. ![]() A już najlepsze historie mogłaby napisać moja mama o moim ojcu.To jest dopiero przykład wszystkiego co najgorsze u facetów
__________________
You're only given a little spark of madness. You mustn't lose it. |
|
|
|
#191 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
.
|
|
|
|
|
#192 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Miałam kiedys narzeczonego,planowaliśmy ślub.Postanowiliśmy,że sprzedamy mój samochód i kupimy wspólnie inny.Samochód się sprzedał za powiedzmy 5 tys.On powiedział mi,że jego rodzice trzymają mu oszczędności więc zaniesie moją częśc kasy ojcu a ojciec jako mechanik samochodowy będzie z nami jeździł,wybierze samochód,zapłaci i zarejestruje na siebie bo ma zniżki.OK-uznałam to za świetny pomysł.
Potem się rozstaliśmy i chciałam odzyskać swoją częśc kasy z samochodu-okazało się,że mój luby doniósł do szanownego tatusia tylko 3,5 tys i tylko taka kwotę zobaczyłam z powrotem. |
|
|
|
#193 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
długo nie mogłam sie zdecydować żeby opisać mojego chłopaka o którym pisałam że toksyczny, bo na dobrą sprawę co dzień był jakiś kwiatek, a ja nie chciałam zmonopolizować tego wątku ale stwierdziłam, że nie mogę mu tego zrobić i należy mu się miejsce w tym wątku jak psu zupa. ![]() od samego początku to była jedna wielka pomyłka, ale ja się na niego uparłam. do tej pory nie wiem dlaczego, bo ani jakiś intelekt, ani wygląd, ani poczucie humoru, ale nie byłam jedyna, bo ogólnie miał powodzenie. dość, że ślepo mu ufałam. kiedyś zadzwonił, że dziś się nie spotkamy, bo musi iść do ojca do pracy mu pomóc coś z komputerem. nic nie powiedziałam, bo cóż siła wyższa (ale jakby mnie sie coś takiego zdarzyło to nie zostawiłby na mnei suchej nitki, że go lekceważę bo skoro byłam z nim umówiona to nie mam prawa odwołać nawet gdyby się zaczął sąd ostateczny ) po jakimś roku ni z tego ni z owego sumienie go ruszyło i wyznał mi, że wcale wtedy u ojca nie był tylko umówił się z jakąś panną. jak sie kajał, jak płakał o rany julek! popełnił błąd życia, ale już nigdy więcej. aż mi sie wierzyc nie chciało, że można tak żałować zwykłego zjedzenia wspónie pizzy. wybaczyłam. no cóż, nic takiego strasznego się nie stało, zrozumiał, a w końcu każdy może zbłądzić (mnie nie wolno było nawet spotkać się z koleżanką, bo nie wiadomo kto zacz. a nóż ma brata przystojnego?)potem historia się powtórzyła. tylko, że tym razem to było już regularne granie na dwa fronty. ale uzasadnienie tego występku przeszło moje mozliwości intelektualne. a mianowicie wytłumaczył mi, że on sie z nią spotykał po to żeby porozmawiać z nią o naszych (moich i jego!) problemach, bo ze mną nie był w stanie.
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma |
|
|
|
|
#194 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 2 083
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
__________________
http://suwaczki.waszslub.pl/img-2007080400700730.png |
|
|
|
|
#195 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
naprawdę, jeżeli dostawałoby się Nobla za najgłupsze teksty to na rozdaniu by byli sami faceci :|
__________________
Gonna walk because it would save me And my fragility could kill me Is this the best I can be? Is this the best I can give? |
|
|
|
#196 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 7 150
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
O tak
![]() Mój były rozmawiał o naszych problemach ze wszystkimi, tylko nie ze mną A juz zwłaszcza z moją koleżanką (darzył ją baardzo dużą sympatią... praktycznie z nią 'świrował', jak się oczywiście dowiedziałam od kolegi), którą wysyłał na zwiazdy typu "co ja do niego czuję, co ja o nim myślę". Jednak babska solidarnośc górą, powiedziała mi wszystko a ja spławiłam gościa
__________________
Jeden dzień - a na tęsknotę - wiek.
jeden gest - a już orkanów pochód, jeden krok - a otoś tylko jest w każdy czas - duch czekający w prochu. |
|
|
|
#197 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
O wybrykach mojego TZ to az szkoda pisac, bo wstyd, ze taki zahukany
ale IDEAŁ mojej kolezanki jest godzien wspomnienia...Rozstali sie po półtora roku znajomosci, pod koniec zresztą nieudanej. Pewnego wieczoru siedziala z przyjaciółmi w pubie, nagle zjawił się on i z wielkimi pretensjami. Przy wszystkich gosciach, w lokalu zaczął jej wciskac w rękę srebrną obrączkę, ktorą dostał od niej z jakiejs tam okazji. Głosem cierpiętnika dziekowal i przepraszal za wszystko i mowil, ze musi szybko leciec, bo w aucie czekaja na niego mama, tata i siostra. Przeciez przyjechali z nim tylko na chwilkę... Palant. Na szczescie kolezanka byla w fajnym towarzystwie i nie okazala sie potem tematem lokalnych plotek.
__________________
![]() |
|
|
|
#198 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
a jeszcze z takich fajnych tekstów - jak kiedyś powiedziałam mojemu ex że nie wiem co takiego super jest w analu to odrzekł "a bo ty się nie znasz na seksie" ;]
__________________
Gonna walk because it would save me And my fragility could kill me Is this the best I can be? Is this the best I can give? |
|
|
|
#199 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 143
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
A ekstremalne przypadki każą płacić za oboje
__________________
|
|
|
|
|
#200 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Moja siostra rozmawiała na czacie z kolesiem. W pewnym momencie zaproponował spotkanie. Wykręcała się tłumacząc, że nie ma kasy, ale wyraźnie stwierdził, że ON ZAPRASZA (siostra nawet go zapytała, czy on ma na myśli, to co jej się wydaje - czyli, że on stawia? potwierdził, że tak) i ma się nie martwić o nic. Jako, że miało być to luźne spotkanie, a nie randka, wzięła ze sobą naszą siostrę (bo w końcu nigdy nic nie wiadomo). Facetowi nie przeszkadzało. Pospacerowali, w końcu weszli do knajpki. Dziewczyny zamówiły soczek i piwo, on też jakiś sok. Pogadali, pośmiali się (tzn. one pośmiały się bardziej z niego, bo gościu miał jakieś dziwne teksty i generalnie był średni). W pewnym momencie stwierdziły, że mogą już iść, jeszcze się najwyżej przejść etc. One już prawie wstają, aby ubrać kurtki, a gość do nich: "spoko, ale wiecie, ja mam tylko 4 zł przy sobie na swoją colę" (wiedział to od początku, to nie było stwierdzenie, po sprawdzeniu zawartości portfela). Dziewczyny zdębiały. Siostra M. (ta wzięta do towarzystwa), typowy skorpion z charakterem, stwierdziła tylko "ja to mam w nosie, wychodzę". Siostra K. (nieszczęsna umawiająca się) cała roztrzęsiona (grosza przy duszy nie miała) zaczęła podobno tylko coś mruczeć pod nosem (z wrażenia nie pamiętała, co dokładnie powiedziała): "to wiesz, ja do bankomatu pójdę, zaczekaj". Po czym zwyczajnie zwiała. Facet potem pisał do niej kilka razy na gg, prawie groził, że niby zostawił obsłudze jej numer. Nie wyjaśnił, jak niby zapłacił rachunek, skoro miał tylko 4 zł. Więc lepiej brać kasę na wszelki wypadek i nie umawiać się z facetami, którzy rozmowę na czacie zaczynają od pytania "masz łaskotki?".
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2007-11-20 o 20:50 |
|
|
|
#201 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 2 366
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
n oto ja coś opowiem...1) miałam chyba 16 lat czy coś w ten deseń, wzdychałam do takiego jednego S., któregoś dnia on był u mnie i nagle wstał i się zbiera, więc go pytam: ja: idziesz? mieliśmy film obejrzeć? s.: nie, no muszę spadać ja: no szkoda, jesteś pewien, że nie chcesz zostać s: (wyjmując prezerwatywę w portfela) jak zrobimy z tego użytek to zostanę ja: taa... jestem pewna, że koledzy na Ciebie czekają 2) koleś zapoznany na czacie, oczywiście nic zobowiązującego, spacer po parku. Po 5 minutach zdałam sobie sprawę, że koleś pomimo nijakiego wyglądu i charakteru to kompletny bufon, chcąc czym prędzej się zwinąć z tego spotkania mówię: ja: przepraszam, ale moja mama jest przeziębiona, więc na mnei spada całą opieka nad domem, więc muszę już iść... on: nie, nie mów mi o swoich problemach bo mnie to nie obchodzi. Odprowadzić Cię? ![]() EDIT: Przypomniało się mi ![]() Mój ostatni Tż... strasznie nadziany, obrzydliwie bogaty rozpieszczony dzieciak... stoimy na światłach, obok jego samochodu zatrzymuje się tramwaj: on: patrz, tramwaj ja: no i? on: wiesz jacy ludzie jeżdżą tramwajem? ja: jacy? on: biedni... to była nasza ostatnia wspólna przejażdżka dokądkolwiek ![]() o tym człowieku i jego tekstach to książki można pisać...
__________________
I'm so glamorous, I piss glitter! |
|
|
|
#202 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
|
|
|
|
|
#203 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 169
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Co za baran! Ale musze przyznac, ze chodzilam z podobnym "ksieciem", tez mial takie rozne akcje, ale najbardziej mnie rozsmieszyl jeden jego text:Siedzimy u mnie w pokoju i przegladamy gazete, w pewnym momencie pytam sie go: -chcesz sie czegos napic? *nie -A moze jestes glodny? *no nieee...Ale nakarm mnie swoja miloscia! Z tego wszystkiego tak sie zaczelam zanosic smiechem, a on w ogle nie rozumial, czemu ja sie tak smialam, a to taki tandetny text byl! Zeby go zapamietac spisalam go an tamtej gazecie i dalam mu do podpisania, do dzis mam zabawna pamiatke
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#204 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Odrazu przypomnial mi sie moj ex-Wojtuś. A wiec...Wszystko pieknie fajnie- big love... ślub z nim planowalam...Wspolne mieszkanie......A tu nagle...Raz do mnie napisal czy nie pisalam do niego z innego nr. Ja mu na to ze nie. On podal mi ten nr zebym sprawdzila czy znam.... Nie znalam tego nr ale bez jego wiedzy napisalam do tej osoby.......W ten o to sposob poznalam druga dziewczyne Wojtusia...żeby bylo weselej miala na imie Monika(tak jak ja...)...... Ale najlepsze bylo to: mi wkrecal ze jej w ogole nie zna i nie wie o co mi chodzi...Jej mowil to samo....A ja z nia bylam w kontakcie i wszystko wiedzialam.... Nie dlugo pozniej poznalam poznalam jego kolezanke ze szkoly.... A ona do mnie "Ty jestes ta wariatka co sobie uroila ze byla z Wojtkiem ??" .okazalo sie ze wszystkim znajomym naopowiadal ze ja jestem chora psychicznie i ze wymyslilam sobie ze z nim bylam
Pokazalam tej dziewczynie moje rozmowy na gg z nim-dopiero mi uwierzyla......
|
|
|
|
#205 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 2 366
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
no fakt głupi był...na początku było pięknie ładnie, dość szybko ze sobą zamieszkaliśmy... potem dowiedziałam się o jego zamożności i wtedy zapaliła się mi lampka, dlaczego zachowuje się tak a nie inaczej. Strasznie pewny siebie, czasami jak go słuchałam to albo miałam atak głupiego śmiechu albo współczucie w oczach ze względu na jego głupotę. Poza tym to był najkrótszy związek w jakim kiedykolwiek byłam. A żeby rozjaśnić jakoś sytuację to dodam, że nie był Polakiem. Któregoś razu zabrał mnie na zwiedzanie pewnej wyspy i był tam kawałek muru obronnego z armatą. No i tak stoję, gapię się w morze, rozmyślam jak tu by z nim zerwać... nagle słyszę, że on coś do mnie mówi... wsłuchuję się, a on mi tłumaczy na jakiej zasadzie działa armata: ja: ale po co Ty mi to mówisz? takie rzeczy uczono nas w podstawówce on: ale ja nie wiem jakich rzeczy uczono w komunistycznej Polsce, nie chcę żebyś była głupia... ja: o boszeeee ![]() jak sobie coś jeszcze przypomnę to napiszę
__________________
I'm so glamorous, I piss glitter! |
|
|
|
#206 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
o mam ![]() a jakiego był pochodzenia?
__________________
znikam, ale... wiecie, gdzie mnie szukać
![]() |
|
|
|
|
#207 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 2 366
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
pół Finlandczyk, pół Izraelita, większość życia spędził w USA. Co dziennie słuchałam jacy to Amerykanie są głupi i za każdym razem przypominałam mu, że skończenie 3letnich studiów zajęło mu łącznie 8 lat ![]() Teraz jak sobie to wszystko przypomnę (na tamten czas to dla mnie tragedia była) to przynajmniej śmiesznie było...
__________________
I'm so glamorous, I piss glitter! |
|
|
|
#208 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 2 971
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Zasłyszane.
Chłopak zaprosił moją znajomą do kina (taka niespodzianka, pierwsza w ich półtorarocznym związku). Wchodzą, ona przegląda repertuar, a on do niej " no co tak stoicz, kup sobie bilet!!!" ... po seansie "...ale musisz mi oddać połowe kasy za paliwo" Chciałabym zaznaczyć, że generalnie w tym związku, to ona zawsze za niego musiała płacić. heh...ajjj ta miłość, co robi z ludzi
__________________
Dbam o siebie dieta od 3.09.2010!!!20.12.2010 jeszcze 6,7kg TO GO!!! |
|
|
|
#209 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 2 366
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
przyjaciółka umawiała się też z jednym, syn jednego z najbogatszych ludzi w moim województwie.
Poszli na lody, on do niej "zapłać za mnię bo mam 5 stów po setce i nie chcę siemi rozmieniać" Ten sam gość, zabrał ją nad morze, zaczęli sięwygłupiać, ona opryskała go wodą, a on: "kur**, co robisz? wiesz ile te buty kosztowały? tyle co ten cały wyjazd" ![]() jak ja kocham rozpuszczonych ludzi
__________________
I'm so glamorous, I piss glitter! |
|
|
|
#210 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Mój TŻ jak jest ze mną umówiony na poranne spotkanie i nie przyjedzie zwala wine na rodzine mówiąc mi np. "To nie moja wina że mnie nie obudzili", albo "Mówiłem siostrze żeby zadzwoniła i mnie obudziła, to nie moja wina, o co Ci wogole chodzi.." i zawsze to jest moja wina że ja mam pretensje że nie przyjechał na umówione spotkanie bo ja nie rozumiem
. Tż ma 25 lat (budzik na komórce itd itp) ale jakos już się tym nie przejmuje ps. Mój TŻ-cie nie denerwój się (nie musisz czytać :P) KOCHAM CIĘ mimo wszystko
__________________
..::Wspierana przez wiatr walczy by wstać::... |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:48.







Po ośmiu miesiącach pewnego dnia powiedział, że jej nie kocha i nie chce z nią być. Dla wszystkich to był szok. A koleś za pół roku był już mężem innej
Wcale mi go nie żal...
I słyszę tylko wiązankę:
ważę 45kg) dupę i przyłaź tak jak się umówiliśmy"

![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)


co mnie troszke dobilo.
Zresztą on rzadko kiedy myślał, najczęściej po fakcie. Jeżu gdzie ja miałam oczy







