Pytania, pomysły i sugestie dot. funkcjonowania podforum

[Emiks]

Napisane przez Dotka81

Pytam o limit zamówienia ze stronki www.globe.lublin.pl

No teraz pytanie jest doprecyzowane ale niestety nie znam na nie odpowiedzi ponieważ nie zamawiałam atotmizerów
Może któraś z organizatorek Ci odpowie, one są najbardziej zorientowane

[Jakkolwiek]

Mnie się wydaję, że od 300 sztuk wzwyż można zamawiać , ale żadnej części ciała bym za to nie oddała. Rzuty były zawsze robione na 300-350, więc to ma zapewne jakiś związek z limitem na stronie producenta

[Dotka81]

No to już wiem wszystko
Jak to mówią koniec języka za przewodnika

Mogę w takim razie zorganizować rzut atomkowy jeśli dostanę cenne pomocne info na pw od kogoś doświadczonego

[Paulinka_S]

Napisane przez Emiks

jutro o 19.00

Dostałam od Belli pozwolenie więc zapraszam

a mogę prosić o rezerwację miejsca na kilkadziesiąt sztuk? bo moge nie mieć cały wieczór jutro dostępu do kompa a bardzo mi zależy

[Emiks]

Napisane przez Paulinka_S

a mogę prosić o rezerwację miejsca na kilkadziesiąt sztuk? bo moge nie mieć cały wieczór jutro dostępu do kompa a bardzo mi zależy

Paulinko, jesteś kolejną osobą, która prosi mnie o rezerwację
Do 19 pewnie bym miała już gotową listę chętnych, a nawet listę rozliczeń do wklejenia w pierwszym poście i... czerwoną kartkę na kolejne rozbiórki

A może to jakiś test

[porannarosa]

To ja się może wtrącę W regulaminie wyraźnie napisane jest: "Organizatorki nie przyjmują wcześniej zapisów, nie przyjmują zamówień na PW. W momencie otwarcia wątku, rozpoczyna się rzut. Wszelkie wcześniejsze zapisy i zamówienia przez PW będą ignorowane."

Na samym wstępie regulaminu, czerwoną czcionką, więc trudno przeoczyć Myślę, że to powinno rozwiązać kwestię wcześniejszych zapisów

[Asiuuuuula]

Napisane przez Emiks

Paulinko, jesteś kolejną osobą, która prosi mnie o rezerwację
Do 19 pewnie bym miała już gotową listę chętnych, a nawet listę rozliczeń do wklejenia w pierwszym poście i... czerwoną kartkę na kolejne rozbiórki

A może to jakiś test

Tajemniczy klient

[Paulinka_S]

spoko, od jakiegoś czasu bardzo rzadko tu zaglądam i jestem nie na bieżąco z regulaminami

[dottoressa]

Czy byłyby chętne na Hermesowy Ogródek Nilowy?
Rozebrałabym te flaszki: http://allegro.pl/un-jardin-sur-le-n...534818644.html - jedna byłaby do wzięcia

Nie znam tego zapachu, ale obok woni, na temat której piane są peany nie wypada przejść obojętnie

[Maggen]

Dott, ja bym się skusiła na drugą flaszkę o ile mogłabyś część z niej u siebie rozebrać. Mogłoby tak być?

[dottoressa]

Napisane przez Maggen

Dott, ja bym się skusiła na drugą flaszkę o ile mogłabyś część z niej u siebie rozebrać. Mogłoby tak być?

Jasne

Macie porównanie do czego Jardin Sur Le Nil jest podobny?
Recenzje z KWC mi nie wystarczają

[jessica855]

Napisane przez dottoressa

Jasne

Macie porównanie do czego Jardin Sur Le Nil jest podobny?
Recenzje z KWC mi nie wystarczają

dla mnie to zapach zwykłej zielonej herbaty z cytryną
ale pewnie zaraz mnie zlinczują za to

[dottoressa]

Napisane przez jessica855

dla mnie to zapach zwykłej zielonej herbaty z cytryną
ale pewnie zaraz mnie zlinczują za to

O, mnie to by odpowiadało

[jessica855]

Napisane przez dottoressa

O, mnie to by odpowiadało

to śmiało klikaj w sam raz na wiosnę
ja w zeszłą je używałam

[dottoressa]

Napisane przez jessica855

to śmiało klikaj w sam raz na wiosnę
ja w zeszłą je używałam

Jeszcze chwilę poszperam o nim w Internecie

[201606201234]

bardzo proszę o wcześniejszą informację, gdy ktoś będzie robił zamówienie na LuckyScent Czaję się na dwie flaszki, wiem że Dominka pisała że będzie robiła..

[Dominkab]

Będę będę Zakończę rozbiórki sucre i frapina i się zabieram za lucky

[201606201234]

Napisane przez Dominkab

Będę będę Zakończę rozbiórki sucre i frapina i się zabieram za lucky

będę czekać

[Taani]

Dziewczyny przychodzę do Was z prośbą, żebyśmy przegłosowały jakiś konkretny zapis do regulaminu - dotyczący rozlanych odlewek.
W mojej ostatniej rozbiórce zdarzyło się, że jedna Wizażanka dostała zupełnie pustą buteleczkę - a reszta odlewek była zalana. Buteleczka była zakręcona. Dla mnie to szok bo buteleczka leżała u mnie w pozycji leżącej czekając na drugi zapach z tej rozbiórki i próbki z missala. Buteleczkę zakleiłam tylko na atomizerze, oraz obkleiłam folią bąbelkową. Pamiętam, że była tu dyskusja na temat - czy warto zaklejać całe buteleczki i skończyło się na tym, że jak ma się wylać to i tak się wyleje, więc ja nie obklejałam no i wydarzyła się taka paskudna sytuacja. Napisałam do Belli i odpisała mi, że powinnyśmy wspólnie dojść do jakiegoś rozwiązania. Poddaję więc pod Waszą rozwagę następujące opcje:
1) Zrobienie nowej odlewki i wysłanie - ale wtedy na czyj koszt wysyłka i kto opłaca dodatkowy atomizer?
2)Zwrot pieniędzy za odlewkę, za buteleczkę, za przesyłkę - jeśli osoba nie brała nic poza tym.
3) zwrot za odlewkę i za buteleczkę
4)zwrot za samą odlewkę
5) zwrot za połowę odlewki - jako że jest to wspólna odpowiedzialność organizatorki i współkupującej
6) organizatorka nie ponosi odpowiedzialności za wadliwe buteleczki, a w związku z tym nie ponosi też odpowiedzialności za rozlane w transporcie perfumy

Może macie jeszcze jakieś pomysły - proszę wypowiedzcie się
Wiem, że temat "rozlewek" często się tu pojawiał, ale nie został wypracowany jakiś zapis do regulaminu, a dodatkowo tu jest przypadek wycieku całkowitego
Dodam, że było to 5 ml Lutensa, w atomku 12, przesyłka szła 4 dni.
Z góry dziękuję za pomoc

[marlena_smc]

Myślę ze ryzyko powinno spaść na osobę kupującą odlewkę. Choć wiem - to nie do końca sprawiedliwe.
Ale mówiąc szczerze - istnieje ryzyko że dana osoba przelałą sobie do innego atomizerka te perfumy, a do ciebie zwraca się z informacją że w transporcie wszystko się wylało. Ty mając wyrzuty sumienia, że nieodpowiednio zabezpieczyłaś odlewkę, przesylasz kolejne x ml lub zwracasz pieniążki.
Tym bardziej jeśli nie ma śladów uszkodzenia buteleczki. To tylko hipoteza!

Za duże pole do mataczenia jest z tymi "rozlaniami"... moim skromnym zdaniem...

[Taani]

Napisane przez marlena_smc

Myślę ze ryzyko powinno spaść na osobę kupującą odlewkę. Choć wiem - to nie do końca sprawiedliwe.
Ale mówiąc szczerze - istnieje ryzyko że dana osoba przelałą sobie do innego atomizerka te perfumy, a do ciebie zwraca się z informacją że w transporcie wszystko się wylało. Ty mając wyrzuty sumienia, że nieodpowiednio zabezpieczyłaś odlewkę, przesylasz kolejne x ml lub zwracasz pieniążki.
Tym bardziej jeśli nie ma śladów uszkodzenia buteleczki. To tylko hipoteza!

Za duże pole do mataczenia jest z tymi "rozlaniami"... moim skromnym zdaniem...

akurat w tym przypadku nie ma wątpliwości bo wylanie widać po rozmazanych opisach odlewek

ale masz rację - tak naprawdę nie da się tu wypracować sprawiedliwego rozwiązania, bo tak czy siak ktoś będzie ponosił odpowiedzialność za wadliwy atomizer - a przecież to nie jest ani jednej, ani drugiej wina. Ja np każdą odlewką potrząsam po zakręceniu, ale wiadomo, że to nie odzwierciedli tego co odlewkę będzie czekać w transporcie. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie, żeby organizatorka miała nalewać wody (choć woda ma inną gęstość i inne właściwości - lepszy był by alkohol) do każdej buteleczki i testować czy po iluś dniach płyn wypłynie
a z drugiej strony wyobrażam sobie niezadowolenie osoby, która zostaje z niczym, a wydała pieniądze

[Priyaa]

Napisane przez marlena_smc

Myślę ze ryzyko powinno spaść na osobę kupującą odlewkę. Choć wiem - to nie do końca sprawiedliwe.
Ale mówiąc szczerze - istnieje ryzyko że dana osoba przelałą sobie do innego atomizerka te perfumy, a do ciebie zwraca się z informacją że w transporcie wszystko się wylało. Ty mając wyrzuty sumienia, że nieodpowiednio zabezpieczyłaś odlewkę, przesylasz kolejne x ml lub zwracasz pieniążki.
Tym bardziej jeśli nie ma śladów uszkodzenia buteleczki. To tylko hipoteza!

Za duże pole do mataczenia jest z tymi "rozlaniami"... moim skromnym zdaniem...

moim zdaniem powinno być pół na pół.
nie można generalizować i każdego potencjalnego współrozlewkowicza uważać za złodzieja i matacza - ja się tutaj stawiam po obu stronach, dlatego uważam, że powinno być 50/50.
- ja jako rozlewająca - rzeczywiście atomek mógł być wadliwy, mimo prawidłowego zabezpieczenia odlewki, jednak nie wiedziałam o tym ani ja, ani kupująca. Jest też opcja, że rzeczywiście odlewka została źle przeze mnie zabezpieczona, zakręcona - dlaczego w takim przypadku za mój błąd ma płacić kupująca? owszem, może się zdarzyć tak, że ktoś chce oszukać i odlać sobie do innego atomka, ale jak to udowodnić?
- jako kupująca - dlaczego mam płacić 100% za czyjś błąd, wadliwy atomek itp. Myślę, że większość uczciwych Wizażanek poczułoby się w jakimś stopniu oszukanych, jeśli rzeczywiście dostałoby pusty atomek i musieć płacić 100%.

Ciężka sprawa ogólnie rzecz biorąc, jednak moim zdaniem nie powinno się obarczać kosztami 100% żadnej ze stron.

[marlena_smc]

Moje buteleczki leżą wypełnione wodą, bokiem w szufladzie i widzę póki co tylko jedną przeciekającą 19stke.

Swoją drogą te nowe 19stki wydają mi się strasznie delikatne, cieniutkie, leciutkie i kruche... i odczuwam realny strach przed ich wysyłką... do tego ten jeden który zalał mi szufladę...

[Taani]

Napisane przez Priyaa

moim zdaniem powinno być pół na pół.
nie można generalizować i każdego potencjalnego współrozlewkowicza uważać za złodzieja i matacza - ja się tutaj stawiam po obu stronach, dlatego uważam, że powinno być 50/50.
- ja jako rozlewająca - rzeczywiście atomek mógł być wadliwy, mimo prawidłowego zabezpieczenia odlewki, jednak nie wiedziałam o tym ani ja, ani kupująca. Jest też opcja, że rzeczywiście odlewka została źle przeze mnie zabezpieczona, zakręcona - dlaczego w takim przypadku za mój błąd ma płacić kupująca? owszem, może się zdarzyć tak, że ktoś chce oszukać i odlać sobie do innego atomka, ale jak to udowodnić?
- jako kupująca - dlaczego mam płacić 100% za czyjś błąd, wadliwy atomek itp. Myślę, że większość uczciwych Wizażanek poczułoby się w jakimś stopniu oszukanych, jeśli rzeczywiście dostałoby pusty atomek i musieć płacić 100%.

Ciężka sprawa ogólnie rzecz biorąc, jednak moim zdaniem nie powinno się obarczać kosztami 100% żadnej ze stron.

no właśnie strasznie ciężka bo wyobraź sobie, że trafiło na partię wadliwych atomków i masz teraz opłacić każdej osobie połowę perfum, no to TY wychodzisz na tym fatalnie, bo płacisz za przykładowo 3/4 flaszki, a zostaje Ci jedna czwarta
z drugiej strony obowiązkiem każdej organizatorki jest dokładne zakręcenie buteleczki więc nawet bym nie zakładała, że mogła któraś być niedokręcona, inna sprawa, że w czasie podróży - czyli pod wpływem drgań buteleczka może się lekko rozkręcić

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Napisane przez marlena_smc

Moje buteleczki leżą wypełnione wodą, bokiem w szufladzie i widzę póki co tylko jedną przeciekającą 19stke.

Swoją drogą te nowe 19stki wydają mi się strasznie delikatne, cieniutkie, leciutkie i kruche... i odczuwam realny strach przed ich wysyłką... do tego ten jeden który zalał mi szufladę...

może rzeczywiście wprowadzić obowiązek takiego testowania buteleczek, tylko wada nie jest miarodajnym przykładem - ma większe napięcie powierzchniowe np i może delikatnie zwilgotnić atomizer, a alkohol już by się ulał powiedzmy w 1/5

[marlena_smc]

Napisane przez Taani

może rzeczywiście wprowadzić obowiązek takiego testowania buteleczek, tylko wada nie jest miarodajnym przykładem - ma większe napięcie powierzchniowe np i może delikatnie zwilgotnić atomizer, a alkohol już by się ulał powiedzmy w 1/5

No raczej niemożliwe jest żeby specjalnie do tego celu kupować spirytus chyba ze dopaść na straganie oczyszczony ruski denaturat żart oczywiście.

A swoją drogą mój tata wpadł na całkiem niezły sposób zabezpieczania odlewek przed trudami przesyłki w takim kokonie nie ma mozliwości żeby butelka została zmiażdzona czy stłuczona:



Dobry sposób do wysylania perfum które kosztują więcej niż np. 4zł.
Ta tekturowa obręcz wchodzi niestety na wagę. Ale dodatkowa złotówka za przesyłkę nie znaczy nic w porównaniu z 19ml perfum kosztujących 4zł/ml

[Asiuuuuula]

Moim zadniem koszty powinny być po połowie... ale pod warunkiem, że odlewka była dobrze zabezpieczona i oklejona przy atomizerze i kołnierzu przy szklanej części. Bo jeżeli organizatorka nie okleji to niestety ale nie zrobiła możliwie wszystkiego aby zapobiec wyciekowi wody.
Ja ostatnio zaklejam tylko przy samym psikaczu i nic się nie wylewa (odpukać ) ale bardzo dobrze zakręcam, nie tylko do wyczucia pierwszego oporu .

A czy ten Lutek był wysłany w atomku o poj. 5 ml? Bo one najczęściej przeciekają i dlatego większość już bierze 5 ml w atomku 10 ml .

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Napisane przez marlena_smc

A swoją drogą mój tata wpadł na całkiem niezły sposób zabezpieczania odlewek przed trudami przesyłki w takim kokonie nie ma mozliwości żeby butelka została zmiażdzona czy stłuczona:



Dobry sposób do wysylania perfum które kosztują więcej niż np. 4zł.
Ta tekturowa obręcz wchodzi niestety na wagę. Ale dodatkowa złotówka za przesyłkę nie znaczy nic w porównaniu z 19ml perfum kosztujących 4zł/ml

OK, ale skąd wziąć aż tyle tych obręczy?

[marlena_smc]

Noo ja mam akurat zapas zawinięty z placu budowy. Ale tego typu tuby można wysępić w sklepach plastycznych, w sklepach gdzie sprzedają np firanki, folie, można kupić na internecie...

ale jest i sposób dużo prostrzy i darmowy - wyciąć z grubej tektury cienki, dłuuugi prostokąt i zwinąć go w okrąg, skleić według rozmiaru buteleczki dla chcącego nic trudnego

[Asiuuuuula]

Wiecie co, nie ma co wydziwiać z tekturami (jak ktoś ma materiała to czywiście bardzo proszę), sprawdzaniem szczelności atomków itp, do tej pory było wszystko OK przy dobrym zakręceniu i oklejeniu, sporadycznie jak coś się zdarzy to trudno, takie ryzyko zawsze istnieje, na szczęście często się nie zdarza.
Jak organizatorka ma dużo rozbieranej wody to niech wyśle połowę kupionej poj. (czy całą jak tak jej się podoba) jak nie to połowę kasy, nie ma innego sensownego wyjścia, zawsze ktoś w takim przypadku będzie poszkodowany.

[marlena_smc]

Napisane przez Asiuuuuula

Wiecie co, nie ma co wydziwiać z tekturami (jak ktoś ma materiała to czywiście bardzo proszę), sprawdzaniem szczelności atomków itp, do tej pory było wszystko OK przy dobrym zakręceniu i oklejeniu, sporadycznie jak coś się zdarzy to trudno, takie ryzyko zawsze istnieje, na szczęście często się nie zdarza.
Jak organizatorka ma dużo rozbieranej wody to niech wyśle połowę kupionej poj. (czy całą jak tak jej się podoba) jak nie to połowę kasy, nie ma innego sensownego wyjścia, zawsze ktoś w takim przypadku będzie poszkodowany.

Ja nie mówię o takim zabezpieczaniu wszystkich odlewek, ale tylko tych 19stek bo w porównaniu z innymi mają bardzo cienkie szkło, a i duzo perfum by się zmarnowało w razie wypadku. Pozostałe buteleczki są grube i mocne i się nimi w ogóle nie obawiam
W każdym razie już milknę

[Asiuuuuula]

Napisane przez marlena_smc

W każdym razie już milknę

Nie nie, w żadnym wypadku