Hiszpania Lloret de mar obozy.. zbiorczy

[duska132]

Napisane przez Merry00818

jedzie z nami bo z Wrocławia, nie wiem czy może my jedziemy z Tobą...

juz z toba o tym pisalam i to temat zamkniety ;d

[asius123]

Napisane przez duska132

Oooo. mam jeszcze pytanko do tych ktorzy byli w Lloret ! czy saaa takie duuze wloskie lody? wogole ile tam kosztuja owoce <o arbuzy mi szczegolnie chodzi>, napoje, ? !

włoskie lody chyba były, ale ja nie zwracałam na nie uwagi, bo po prostu nie lubię.
tam jest tyle knajpek, że napewno gdzieś się znajdą.

owoce są jak na Hiszpanię tanie, jak na Polskę drogie.
kupowałam w markecie melona, zielonego i za dość dużą połówkę zapłaciłam 99 eurocentów. ale wierzcie mi, nigdy nie jadłam słodszego i lepszego. <3
arbuzy są nieco droższe i jak powszechnie wiadomo, cięższe. ;P.

napoje;
market, - woda 1,5l - 0,5euro, Sprite 2l - ok. 1,10, Cola 2l - ok. 1,40, Sangria (wino) - kartonik jak od mleka - 1,10. [wydaje się, że to jabol, a okazuje się pyszne, najlepsze w rozcieńczeniu z czystą. ^^]

sklep na drodze prowadzącej do promenady. - woda 1,5l - 1 euro, Sangria - Karton - 1,50euro, Sangria - buttelka pamiątkowa, ozdobna - ok. 4,50 euro. Ice drink na plaży - 1,50 - 1,70 euro.

[asius123]

Napisane przez kamcia199

wogule jak wyglądała sprawa z sejfem ??
ktoś miał sejf w waszej grupie ??
a czy pieniądze(aparat) miałaś ciągle przy sobie czy zostawiałaś w pokoju ??

Sejfu nikt nie wykupował, bo każdy oszczędzał kasę na inne atrakcje. ^^

co do pieniędzy - przy sobie nosiłam jakieś 30 euro, na wypadek, gdyby coś mi się mega spodobało. na plaże miałam zawsze 5 euro, a na wycieczkę wzięłam 50, bo mówili, że trafimy akurat na wyprzedaże w Barcelonie. ;P
reszta siedziała w pokoju w kosmetyczce i rajstopowej stopce albo w bocznej kieszeni torby pod spodniami. ;P.

[duska132]

Napisane przez asius123

Sejfu nikt nie wykupował, bo każdy oszczędzał kasę na inne atrakcje. ^^

co do pieniędzy - przy sobie nosiłam jakieś 30 euro, na wypadek, gdyby coś mi się mega spodobało. na plaże miałam zawsze 5 euro, a na wycieczkę wzięłam 50, bo mówili, że trafimy akurat na wyprzedaże w Barcelonie. ;P
reszta siedziała w pokoju w kosmetyczce i rajstopowej stopce albo w bocznej kieszeni torby pod spodniami. ;P.

a czy sprzaaczki byly ciekawskie i zagladaly do tych rzeczy? zauwazylas cos niepokojacego jak wracalas do pokoju po sprzataniu? (oprocz tego ze bylo czysto xD)

[margaretiss]

ja chyba jednak wole wykupić sejf. Z koleżanką na pół czy coś bo się boje stracić całą kase

[igor199414]

A ja już się uczę wymowy alfabetu, bo przecież muszę co nie co wiedzieć !
Podaje Stronkę.. http://www.hiszpanski.ang.pl/alfabet.html

Naprawdę Polecam świetna stronka !

[klasnoludka0092]

i jak było ?

[asius123]

Napisane przez duska132

a czy sprzaaczki byly ciekawskie i zagladaly do tych rzeczy? zauwazylas cos niepokojacego jak wracalas do pokoju po sprzataniu? (oprocz tego ze bylo czysto xD)

raczej nie. ;P
nigdy nie miałam rozgrzebanych rzeczy (nie to, co w Grecju. .
w moim hotelu nic nigdy nikomu nie zginęło. zresztą, tak przynajmniej mówili. ^^ tylko raz mojemu koledze grzebała w PlayStationPortable... chociaż później odłożyła, to mamy 100% pewność, że grzebała...

Napisane przez klasnoludka0092

i jak było ?

super. ^^
luknij pare stron wcześniej - tam był mój własny opis wakacji. ;P

[ewel007]

Napisane przez asius123

Sejfu nikt nie wykupował, bo każdy oszczędzał kasę na inne atrakcje. ^^

co do pieniędzy - przy sobie nosiłam jakieś 30 euro, na wypadek, gdyby coś mi się mega spodobało. na plaże miałam zawsze 5 euro, a na wycieczkę wzięłam 50, bo mówili, że trafimy akurat na wyprzedaże w Barcelonie. ;P
reszta siedziała w pokoju w kosmetyczce i rajstopowej stopce albo w bocznej kieszeni torby pod spodniami. ;P.

a ile kosztowało wykupienie sejfu

[igor199414]

Napisane przez ewel007

a ile kosztowało wykupienie sejfu

Przyłączam się do pytania, Koleżanki

[BillieJean]

Oky, piszę
To były wakacje życia. Byłam we Włoszech, Francji, Grecji itd, ale wszystko przy tym to pikuś.
Już zresztą zapowiedziałam, że do końca życia mogę nie zobaczyć niczego nowego, tylko co roku jeździć do Lloret, ewentualnie, gdy nie będę już mogła na nie patrzyć (ale to na pewno nie nastąpi, bo przez niecałe dwa tygodnie czuję się jakbym nie poznała go wcale ;>) przeniosę się do Blanes obok.
To jest raj.
Oczywiście, jest to też kwestia osobowości, charakteru i podejścia, dla mnie to raj, ale może się zdażyć osoba o mniejszym temperamencie, nieco mniej otwarta i akurat Lloret nie okaże się tym jedynym.
Dla osób takich jak ja - powtarzam - raj.

Nie jest to bynajmniej miejsce na wypoczynek. Raczej wakacje, po których będziecie tak zmęczone, ze zapomniecie na chwile jak się nazywacie i będziecie odsypiać je przez kolejne dwa tygodnie. Ale warto
Gdy pierwszy raz weszłyśmy na dyskotekę, konkretnie Tropics - szczęka opadła mi do ziemi. Większość teledysków amerykańskiej produkcji umywa się przy tym. Cztery sale - my prawie przez cały obóz zabawiłyśmy na jednej, komercyjnej - najlepsza atmosfera, ludzie i ograniczony tłok . Była też sala hip hopu, do której ciągnęłam nieubłaganie, techno z najlepszymi dj'ami jednak tak zapchana, że oddychać się nie dało - nie mówiąc o tańczeniu i jedna miła niesprecyzowana z muzyką w klimatach Boba Sinclara, na której też spędziłyśmy trochę czasu.
Drinki przepyszne, jednak nie z tych, którymi dało by się nawalić. Sponsorów też nie brak.
Jedyne co źle wspominam, to niemcy, którzy zachowywali się jakby byli panami świata, ale też dostali za swoje, nie będę wgłębiać .
Faceci cudowni! Wiem, ze to brzmi beznadziejnie, ale cóż poradzę, skoro tak właśnie jest.
Tak, jakby wszyscy najlepsi chłopcy tego świata nagle zgromadzili się w jednym miejscu. Nosz co tu dużo mówić

Samo Lloret (wiecei że czyta się Joret?! jest przepiękne. Plaża żwirowa, ale w miarę przyjemna (dobra, stopy napierdzielają nieźle, ale powiedzmy , że w miarę , przy dobrej pogodzie strasznie zapchana plażowiczami, ale da się znieść, bo z reguły to bardzo mili plażowicze . Idąc na wschód i na zachód są dwie dzikie plaże, które zapierają dech w piersiach i trzeba je zobaczyć.

Co do dyskotek - bo wiele osób o to pyta - jeżeli nie masz ukończonych 16 lat - nieważne czy brak ci do urodzin dwóch dni, tygodni, czy chociażby doby- NIE WEJDZIESZ. Paszporty sprawdzane są przy wejściu za każdym razem, bardzo szczegółowo, wchodzi się przez kilka bramek. Jeżeli już wejdziesz drinki sprzedają normalnie.
Na dyskotekach - oczywiście nie wszystkich! jest bezpiecznie.
To znaczy - mogę tak powiedzieć o Tropics i Hollywood, ale co do innych nie mam pewności, wiem że jest jedna bez ochrony, ale na taką nawet obozów nie puszczą (i słusznie).
Nikt was nie zgwałci ani nie zabije. Czy pójdziecie się bzykać do toalety z byle kim zależy tylko i wyłącznie od was - nikt wam nie będzie robił oporów, ale i nie będzie zmuszał, ochrona jest naprawdę porządna i w dużym, że tak powiem nakładzie

Sklepy, bo wszystkie wizażanki są tym na pewno zainteresowane
The Stock - polecam gorąco. Ceny nie powalają, materiałowe spodnie od 15 euro, czyli nie za tanio, ale jakość i styl ciuchów -mm, palce lizać.
Wszędzie można też nabyć zegarki od D&G, Chanel itp, paski też, ceny to 10 euro, ale ja osobiście za takimi podróbami nie przepadam.
Oo, zachęcam również do Mango, wielkie przeceny, ciuchy średnie, ale koleżanka wypatrzyła pare rzeczy.

Jak dla mnie to były wakacje życia. Życzę wszystkim tego samego

[BillieJean]

I nie martwcie się sejfami itp.
Sprzątaczki - przynajmniej w moim hotelu - nie dość, że w ogóle nie czepiały się naszych rzeczy to jeszcze tak pięknie sprzątały nam tak obrzydliwy syf, że chciałam je po rękach całować. Przemiłe babki.
Chociaż podobno komuś paczkę tamponów zakosiły? ;d
No, a co do kasy i idrogich przedmiotów - wychowawca ma sejf i warto oddać mu rzeczy do depozytu.

[eviee]

Napisane przez BillieJean

Gdy pierwszy raz weszłyśmy na dyskotekę, konkretnie Tropics - szczęka opadła mi do ziemi. Większość teledysków amerykańskiej produkcji umywa się przy tym. Cztery sale - my prawie przez cały obóz zabawiłyśmy na jednej, komercyjnej - najlepsza atmosfera, ludzie i ograniczony tłok .

Cztery? Cholera, muszę zmienić soczewki, bo naliczyłam tylko trzy Główna, z techno i trans, ta u góry z hip hopem i Moby's. Co zgubiłam? Bo może się mylę, ale więcej niż trzy sale to tam nie znalazłam ;p Z czego Moby'sa powinno się teoretycznie traktować jako osobną dyskotekę.

A powiedz mi, jak wrażenia z Hollywood? Następnym razem jak pojedziesz koniecznie idź do Revolution. Bosko! No i jeśli lubisz klimaty hh i r'n'b to Londoner

A, sejf kosztował 18 euro z tego co pamiętam. Ale wystarczy nie trzymać pieniędzy na widoku i nie powinno się nic "zgubić".

[BillieJean]

Ta u góry to nie był hip hop ;d
Tam się z boku wchodziło i była jeszcze jedna, gdzie były same ciemne klimaty, hip hopowcy i tak dalej.
Czyli trzy + Moby
Oky, to już wiem co mam do zaliczenia za rok ;*

[eviee]

U góry, jak się szło do toalet, to zamiast w lewo szło się w prawo i była sala z ultrafioletem gdzie był hh i r'n'b xD Tego jestem akurat pewna ;p
A o jakiej sali mówisz to nie mam pojęcia. W tym roku byłam juz drugi raz w Lloret i nigdy czwartej sali nie znalazłam. Więc jest to dla mnie jedna wielka tajemnica ;p W którym ona była miejscu?

[BillieJean]

Jak się wchodziło, to odrazu za bramką, tą drugą, gdzie pan dawał pieczątkę skręcało się w lewo, tylko że czasem te drzwi zamknięte były i tam był hip hop.
Za to ja na tej u góry koło toalet zawsze Sinclara i Seana Paula słyszałam, no ale dobra ;d

[chanele]

Jedzie ktoś 14.08. - 25.08. z Orlando?
Pozdrawiam ;*

[ewel007]

Napisane przez BillieJean

Oky, piszę
To były wakacje życia. Byłam we Włoszech, Francji, Grecji itd, ale wszystko przy tym to pikuś.
Już zresztą zapowiedziałam, że do końca życia mogę nie zobaczyć niczego nowego, tylko co roku jeździć do Lloret, ewentualnie, gdy nie będę już mogła na nie patrzyć (ale to na pewno nie nastąpi, bo przez niecałe dwa tygodnie czuję się jakbym nie poznała go wcale ;>) przeniosę się do Blanes obok.
To jest raj.
Oczywiście, jest to też kwestia osobowości, charakteru i podejścia, dla mnie to raj, ale może się zdażyć osoba o mniejszym temperamencie, nieco mniej otwarta i akurat Lloret nie okaże się tym jedynym.
Dla osób takich jak ja - powtarzam - raj.

Nie jest to bynajmniej miejsce na wypoczynek. Raczej wakacje, po których będziecie tak zmęczone, ze zapomniecie na chwile jak się nazywacie i będziecie odsypiać je przez kolejne dwa tygodnie. Ale warto
Gdy pierwszy raz weszłyśmy na dyskotekę, konkretnie Tropics - szczęka opadła mi do ziemi. Większość teledysków amerykańskiej produkcji umywa się przy tym. Cztery sale - my prawie przez cały obóz zabawiłyśmy na jednej, komercyjnej - najlepsza atmosfera, ludzie i ograniczony tłok . Była też sala hip hopu, do której ciągnęłam nieubłaganie, techno z najlepszymi dj'ami jednak tak zapchana, że oddychać się nie dało - nie mówiąc o tańczeniu i jedna miła niesprecyzowana z muzyką w klimatach Boba Sinclara, na której też spędziłyśmy trochę czasu.
Drinki przepyszne, jednak nie z tych, którymi dało by się nawalić. Sponsorów też nie brak.
Jedyne co źle wspominam, to niemcy, którzy zachowywali się jakby byli panami świata, ale też dostali za swoje, nie będę wgłębiać .
Faceci cudowni! Wiem, ze to brzmi beznadziejnie, ale cóż poradzę, skoro tak właśnie jest.
Tak, jakby wszyscy najlepsi chłopcy tego świata nagle zgromadzili się w jednym miejscu. Nosz co tu dużo mówić

Samo Lloret (wiecei że czyta się Joret?! jest przepiękne. Plaża żwirowa, ale w miarę przyjemna (dobra, stopy napierdzielają nieźle, ale powiedzmy , że w miarę , przy dobrej pogodzie strasznie zapchana plażowiczami, ale da się znieść, bo z reguły to bardzo mili plażowicze . Idąc na wschód i na zachód są dwie dzikie plaże, które zapierają dech w piersiach i trzeba je zobaczyć.

Co do dyskotek - bo wiele osób o to pyta - jeżeli nie masz ukończonych 16 lat - nieważne czy brak ci do urodzin dwóch dni, tygodni, czy chociażby doby- NIE WEJDZIESZ. Paszporty sprawdzane są przy wejściu za każdym razem, bardzo szczegółowo, wchodzi się przez kilka bramek. Jeżeli już wejdziesz drinki sprzedają normalnie.
Na dyskotekach - oczywiście nie wszystkich! jest bezpiecznie.
To znaczy - mogę tak powiedzieć o Tropics i Hollywood, ale co do innych nie mam pewności, wiem że jest jedna bez ochrony, ale na taką nawet obozów nie puszczą (i słusznie).
Nikt was nie zgwałci ani nie zabije. Czy pójdziecie się bzykać do toalety z byle kim zależy tylko i wyłącznie od was - nikt wam nie będzie robił oporów, ale i nie będzie zmuszał, ochrona jest naprawdę porządna i w dużym, że tak powiem nakładzie

Sklepy, bo wszystkie wizażanki są tym na pewno zainteresowane
The Stock - polecam gorąco. Ceny nie powalają, materiałowe spodnie od 15 euro, czyli nie za tanio, ale jakość i styl ciuchów -mm, palce lizać.
Wszędzie można też nabyć zegarki od D&G, Chanel itp, paski też, ceny to 10 euro, ale ja osobiście za takimi podróbami nie przepadam.
Oo, zachęcam również do Mango, wielkie przeceny, ciuchy średnie, ale koleżanka wypatrzyła pare rzeczy.

Jak dla mnie to były wakacje życia. Życzę wszystkim tego samego

Tak fajnie to opowiedziałaś ,ze...Już nie moge sie doczekać^^


_________________________ ___________
08-18.08.2008

Hiszpania-obóz nurkowania;];] LIoret de Mar;D

[paulinciax07]

Napisane przez chanele

Jedzie ktoś 14.08. - 25.08. z Orlando?
Pozdrawiam ;*

heeeej ja jade w tym samym terminie ale z biura britas ale wiem ze to biuro współpracuje z innymi biurami a do jakiego hotelu jedziesz?? jak coś to pisz na gg 148570
pozdrawiam

[waniliowaorchidea]

hahha wrocilam wczoraj i to byly najlepsze wakacje w moim zyciu. ;dd
ludzie za***isci, pogoda tez, w ogole wszystko wszystko.;d;
zazdroszcze Wam , ze jedziecie ja chce jeszcze raz jeszcze raz.;d
kto zabierze mnie w bagazu;p?

[natala2121]

BillieJean widzę, że masz takie same odczucie na temat Lloret(Ljoret:P) jak ja... Aż miło się czytało Twoją relację... Ajj żałuję, że w tym roku pojechałam do tego głupiego Rimini, a nie właśnie tam... No cóż, może za to w następne wakacje tam wrócę(oby) A najchętniej to bym się tam na okres wakacji przeprowadziła, ale to mało realne :P Chociaż... Gdyby tak bliżej się zapoznać z jakimś Hiszpanem...

[chanele]

BillieJean, po Twoim sprawozdaniu to się dopiero napaliłam ;D

[angelika123456]

Tak ja kilka dni temu bylam picie z lodowki z a utomatu w hotrlu kosztuje 1 euro ale obok jest supermarket i kosztuje 42 centy zeby kupic alkochol do domu jest latwo ludzie wprost wpychaja ci wódke jest spoko tylko jezeli niebedziesz mial uko nczonych 18 to trudno bedzie wejs c hotel by l taki sobie w 1 dniu byla zamot a i dostalismy pokoje by ly abrdzo ladne ale na zaj utrz mielismy przeprowadzke i zmia e poko ju pokije nuebyl y zala dne zalezy na co tr afisz na sniadanie jest zawsze to samo s alata pomidor Zaschniety chleb ser szynka plat ki z mlek iem na obiad f rytki a na kola cje coos z ziemniakow xd ogulni eloret jest fajne ho tel ta ki sobie ;]

[wykrasana]

Napisane przez angelika123456

Tak ja kilka dni temu bylam picie z lodowki z a utomatu w hotrlu kosztuje 1 euro ale obok jest supermarket i kosztuje 42 centy zeby kupic alkochol do domu jest latwo ludzie wprost wpychaja ci woda jest spoko tylko jezeli niebedziesz mial uko nczonych 18 to trudno bedzie wejs c hotel by l taki sobie w 1 dniu byla zamot a i dostalismy pokoje by ly abrdzo ladne ale na zaj utrz mielismy przeprowadzke i zmia e poko ju pokije nuebyl y zala dne zalezy na co tr afisz na sniadanie jest zawsze to samo s alata pomidor Zaschniety chleb ser szynka plat ki z mlek iem na obiad f rytki a na kola cje coos z ziemniakow xd ogulni eloret jest fajne ho tel ta ki sobie ;]

Piszesz szyfrem? Bo nie moge zrozumieć



Jeszcze 8 dni Dziś pielęgniarka z przychodzni zadzwoniła, że mam przyjść na szczepienie skoro wyjeżdzam

BTW. Ile kosztuje tam wysyłka pocztowki?

[waniliowaorchidea]

a co do kradzieży to w hotelu san marti jak bylam jakims chloapakom sprzataczki ukradly 70 euro , a w hotelu w ktorym ja bylam mozna bylo pieniadze zostawiac an wierzchu i nawet ich nie dotknely



pocztowka kosztuje 20 centow a znaczek 60 w hotelu mozna wyslac za darmo;p

[igor199414]

Napisane przez wykrasana

Jeszcze 8 dni Dziś pielęgniarka z przychodzni zadzwoniła, że mam przyjść na szczepienie skoro wyjeżdzam

Nie rozumiem, ja nie miałem żadnego szczepienia ? A byłem dziś u lekarza nawet nic nie wspomniała ,.. zapytała gdzie jade - ja Hiszpania - ona, że ja mam fajnie

P.S Może ty mówisz o Tężcu ?

[asius123]

też nic o szczepieniach nie słyszałam. ;P
i przed wyjazdem się na nim nie szczepiłam.
tężca miałam robionego na początku roku. ;d

[wykrasana]

Napisane przez igor199414

Nie rozumiem, ja nie miałem żadnego szczepienia ? A byłem dziś u lekarza nawet nic nie wspomniała ,.. zapytała gdzie jade - ja Hiszpania - ona, że ja mam fajnie

P.S Może ty mówisz o Tężcu ?

Napisane przez asius123

też nic o szczepieniach nie słyszałam. ;P
i przed wyjazdem się na nim nie szczepiłam.
tężca miałam robionego na początku roku. ;d

Możliwe, będzie wiadomo w czwartek Już sie boje bo nie lubie zastrzyków

[ANDyY]

Napisane przez waniliowaorchidea

a co do kradzieży to w hotelu san marti jak bylam jakims chloapakom sprzataczki ukradly 70 euro , a w hotelu w ktorym ja bylam mozna bylo pieniadze zostawiac an wierzchu i nawet ich nie dotknely



pocztowka kosztuje 20 centow a znaczek 60 w hotelu mozna wyslac za darmo;p

a w jaim hotelu byłaś?

[juliaaa161190]

Napisane przez wykrasana

Możliwe, będzie wiadomo w czwartek Już sie boje bo nie lubie zastrzyków

Jeżeli jesteś z rocznika 90' to pewnie błonica-tężec, bo ostatnio jak poszłam do lekarza po receptę to mnie zbadała i kazała od razu iść się zaszczepić ;P
A 18-latkowie tylko to mają obowiązkowe ...