Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

[TmargoT]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Mama dostala prace.
Ale mimo to wlasnie dostalam dola i najchetniej zwialabym z domu...

-powinnaś się cieszyć.
gratuluje MANIA,bo połowa kłopotów moze sie skończyć.

Napisane przez aniko 23

Miałam nie pisac tego bo mam lenia i nie che mi sie drukowac...ale moje wzburzenie siegnelo poziomo gdzie zapala sie czerwony alert


Mianowicie:
wczoraj kuzynka poprosiła mnie żebym dzisiaj zaopiekowała sie jej dzieckiem ( 2miesieczne) na okolo 2 godz. bo umowila sie do fryzjera...zgodzilam sie.
wiec rano o 10 poszlam do niej i wszystko bylo w porzadku maly byl grzeczny...pogaworzylismy ...napilismy sie herbatki..poszlismy spac...
i taki minelo 1.5 godz i pojawila sie moja druga kuzynka ( wpadla na kawe do tej pierwszej) dzidzia spala...zrobilam jej kawe..podalam ciasto pod nos...maly zaczal sie krecic a ta jak wystartowala do niego od razu na rece go pyk i telepie nim..wiec mowie jej ze niepotrzebnie go tak szybko wybudzila..spalby sobie jeszcze...no i jak sie dzieciak rozwrzeszczał to larmo na cala chate...dobrze ze przyszla mamunia ...zaczela go karmic i dziekowac mi ze sie nim zajelam a ta co wybudzila malego mowi " UWAGA" ale ania sobie sama z nim nie radzi ...jak moglas zostawic ja z dzieckiem sama na 2.5 godziny...dobrze ze przyszlam bo ryczal jakby go zarzynalipowiedzia lam jej tylko ze gada bzdury ( mialam ochote jej dowalic ale cieżarna to rozdrazniona) i odpuscilam

ECH baby.
nie martw się.wazne,że TY sobie nie masz nic do zarzucenia,zresztą mama dzidziusia też.

wiecie co?chciałabym pobawić takiego malucha,choć godzinę.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Margo... jak? Dalej moj ojciec bedzie tu mieszkal, dalej bedzie zadluzenie, dalej bedzie "Ania, jedz ze mna, bo umowa zlecenie musi byc na Ciebie, bo ja chce to zwolnienie pociagnac". Dalej bedzie "Wy zaplaccie, bo ja musze dac ojcu na piwko". Odechciewa mi sie wszystkiego, jeszcze TZ, na wiadomosc ze moja mama chce ciagnac to zwolnienie stwierdzil ze jest idiotka. Czasem jestem w szoku jak latwo mu przychodzi doprowadzenie mnie na skraj nerwicy i do placzu.

[TmargoT]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Margo... jak? Dalej moj ojciec bedzie tu mieszkal, dalej bedzie zadluzenie, dalej bedzie "Ania, jedz ze mna, bo umowa zlecenie musi byc na Ciebie, bo ja chce to zwolnienie pociagnac". Dalej bedzie "Wy zaplaccie, bo ja musze dac ojcu na piwko". Odechciewa mi sie wszystkiego, jeszcze TZ, na wiadomosc ze moja mama chce ciagnac to zwolnienie stwierdzil ze jest idiotka. Czasem jestem w szoku jak latwo mu przychodzi doprowadzenie mnie na skraj nerwicy i do placzu.

a ta fucha z mieszkaniem?

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez TmargoT

a ta fucha z mieszkaniem?

Najwczesniej w kwietniu, bo koles ma umowe do 1 kwietnia. Adam nie jest chetny do pomocy w napisaniu SiWi (to wydrukowac trzeba, on ma gdzie).
Nie, ja juz nie mam sily, z checia bym sie komus wyplakala... jestem rozstrojona nerwowo.
A moj ojciec zapowiedzial ze jezeli mama dostanie ta prace z mieszkaniem, on sie nigdzie nie wyprowadza, tylko odpoczywa sobie od niej tydzien i znosi ja w weekendy.

[Ainsel]

witam moherki!
jakoś nie mam fantazji na siedzenie przed kompem, w ogóle na nic nie mam fantazji jakos. Przyznaje, ze tak pobieżnie tylko przejrzałam, co tam nadziergałyście
dołaczam do wszystkich, co maja dość zimy.

Własnie wraz z nowym semestrem zmienili mi promotora, bo wcześniejszy uczył też na uczelni prywatnej, a ponieważ tam więcej zarabiał, to przeszedł tam na stałe.
No i spoko, wszystko byłoby fajnie, bo trochę na niego narzekalismy (miał coś ok80 lat, niedosłyszał, pod koniec zajęć nie pamiętał, jakie mamy tematy itp., trochę to było uciążliwe), tylko uwaga uwaga - nowy promotor liczy sobie lat 96!

[santos]

Napisane przez Ainsel

witam moherki!
jakoś nie mam fantazji na siedzenie przed kompem, w ogóle na nic nie mam fantazji jakos. Przyznaje, ze tak pobieżnie tylko przejrzałam, co tam nadziergałyście
dołaczam do wszystkich, co maja dość zimy.

Własnie wraz z nowym semestrem zmienili mi promotora, bo wcześniejszy uczył też na uczelni prywatnej, a ponieważ tam więcej zarabiał, to przeszedł tam na stałe.
No i spoko, wszystko byłoby fajnie, bo trochę na niego narzekalismy (miał coś ok80 lat, niedosłyszał, pod koniec zajęć nie pamiętał, jakie mamy tematy itp., trochę to było uciążliwe), tylko uwaga uwaga - nowy promotor liczy sobie lat 96!

hahahaha niezle. A co piszesz prace o geriatrii?????? :P

A ja juz nie wyrabiam. Moje migdaly sa ciagle spuchniete. Przez to nie slysze dobrze, z uszu mi sie leje. Ciagle smarkam i ogolnie to jest cos okropnego. Czuje sie ciagle jakbym zamiast sliny przelylaka rope. Zarejstrowalam sie na jutro do konowala, moze pomoze, ale watpie. Mysle, ze znowu bedzie mi wmawial, ze jestem hipochondryczka. I te ropnie z migdalow, ktore zdejmuje co drugi dzien to tez napewno sobie urajam. Ostatnio jak bylam z problemem "migdalowym" to uslyszalam, ze zaropiale 4 tydzien migdalki to normalne................. ...

[TmargoT]

Napisane przez santos

hahahaha niezle. A co piszesz prace o geriatrii?????? :P

A ja juz nie wyrabiam. Moje migdaly sa ciagle spuchniete. Przez to nie slysze dobrze, z uszu mi sie leje. Ciagle smarkam i ogolnie to jest cos okropnego. Czuje sie ciagle jakbym zamiast sliny przelylaka rope. Zarejstrowalam sie na jutro do konowala, moze pomoze, ale watpie. Mysle, ze znowu bedzie mi wmawial, ze jestem hipochondryczka. I te ropnie z migdalow, ktore zdejmuje co drugi dzien to tez napewno sobie urajam. Ostatnio jak bylam z problemem "migdalowym" to uslyszalam, ze zaropiale 4 tydzien migdalki to normalne................. ...

ja na ropę na migdałach dostałam antybiotyk.
jeśli nie możesz brac ,to dobrym sposobem jest pędzelkowanie watą nasaczona pitnym spirytusem.

[Ainsel]

Napisane przez santos

hahahaha niezle. A co piszesz prace o geriatrii?????? :P

A ja juz nie wyrabiam. Moje migdaly sa ciagle spuchniete. Przez to nie slysze dobrze, z uszu mi sie leje. Ciagle smarkam i ogolnie to jest cos okropnego. Czuje sie ciagle jakbym zamiast sliny przelylaka rope. Zarejstrowalam sie na jutro do konowala, moze pomoze, ale watpie. Mysle, ze znowu bedzie mi wmawial, ze jestem hipochondryczka. I te ropnie z migdalow, ktore zdejmuje co drugi dzien to tez napewno sobie urajam. Ostatnio jak bylam z problemem "migdalowym" to uslyszalam, ze zaropiale 4 tydzien migdalki to normalne................. ...

żeby to, to bym przynajmniej miała komu dac ankiety do wypełnienia masakra normalnie, i to jeszcze przez rok...oby mu zdrowie dopisało do obrony przynajmniej!

przydus lekarza, niech ci coś przypisze, albo, ak jak pisze Margo, pędzlowanie jakies

[santos]

Niestety, ja mam CHRONICZNE zapalenie migdalkow. To sie ciagnie juz ponad rok, a ostatnio sie nasila. Tu pedzlowanie nie pomoze. Plucze je codziennie i co z tego? Nic. Raczej jesli juz leczenie to powinni mi zrobic wymaz zeby wiedziec co to jest. Jaka bakteira/wirus/grzyb... rece mi opadaja

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Santos, na migdalki p.bakteryjne do ssania badz psikania mozna kupic w aptece, nie wiem jak u Ciebie ale moze. W PL mamy tetesept angidin i orofar. Ewentualnie jakis mocny strepsils, czy cholinex. Mnie z angin leczy tylko tetesept. Zadne antybiotyki.

[aniko 23]

jestem normalnie dzis nie do zycia... chyba zapakuje kufer do łóżeczka..palne meliske i pospie troche albo poczytam kurde no co za beznadzieja

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Aniko, współczuję kuzynki

Szpiegu, dobrze będzie, już coś sie rusza w tym kierunku przecież

Idę spać, pogoda mnie dobiła, ledwo na oczy widzę.

[istari]

Napisane przez santos

Niestety, ja mam CHRONICZNE zapalenie migdalkow. To sie ciagnie juz ponad rok, a ostatnio sie nasila. Tu pedzlowanie nie pomoze. Plucze je codziennie i co z tego? Nic. Raczej jesli juz leczenie to powinni mi zrobic wymaz zeby wiedziec co to jest. Jaka bakteira/wirus/grzyb... rece mi opadaja

ja miałam cos podobnego w dzieciństwie. jakiś starszy profesor, wielka szycha, powiedział mojej przerażonej mamie, że jedyny sposób to mechaniczne oczyszczanie migdałków co jakiś czas, bo takie rzeczy zostają do końca życia. jestem mu wdzięczna po dziś dzień, ale ile się niepotrzebnie nabrałam antybiotyków w dzieciństwie to moje

[santos]

Napisane przez istari

ja miałam cos podobnego w dzieciństwie. jakiś starszy profesor, wielka szycha, powiedział mojej przerażonej mamie, że jedyny sposób to mechaniczne oczyszczanie migdałków co jakiś czas, bo takie rzeczy zostają do końca życia. jestem mu wdzięczna po dziś dzień, ale ile się niepotrzebnie nabrałam antybiotyków w dzieciństwie to moje

U jedna lekarka powiedziala, ze najlepiej takie migdalki wyciac, bo nic dobrgo i tak z nich juz nie ma, a tylko truja organizm...

[Impersona]

Napisane przez aniko 23

Mianowicie:
wczoraj kuzynka poprosiła mnie żebym dzisiaj zaopiekowała sie jej dzieckiem ( 2miesieczne) na okolo 2 godz. bo umowila sie do fryzjera...zgodzilam sie.
wiec rano o 10 poszlam do niej i wszystko bylo w porzadku maly byl grzeczny...pogaworzylismy ...napilismy sie herbatki..poszlismy spac...
i taki minelo 1.5 godz i pojawila sie moja druga kuzynka ( wpadla na kawe do tej pierwszej) dzidzia spala...zrobilam jej kawe..podalam ciasto pod nos...maly zaczal sie krecic a ta jak wystartowala do niego od razu na rece go pyk i telepie nim..wiec mowie jej ze niepotrzebnie go tak szybko wybudzila..spalby sobie jeszcze...no i jak sie dzieciak rozwrzeszczał to larmo na cala chate...dobrze ze przyszla mamunia ...zaczela go karmic i dziekowac mi ze sie nim zajelam a ta co wybudzila malego mowi " UWAGA" ale ania sobie sama z nim nie radzi ...jak moglas zostawic ja z dzieckiem sama na 2.5 godziny...dobrze ze przyszlam bo ryczal jakby go zarzynalipowiedzia lam jej tylko ze gada bzdury ( mialam ochote jej dowalic ale cieżarna to rozdrazniona) i odpuscilam

Matko, co za tupet. Jak ja czegoś takiego nie lubię. A mama malucha co na to?

Napisane przez Ainsel

Własnie wraz z nowym semestrem zmienili mi promotora, bo wcześniejszy uczył też na uczelni prywatnej, a ponieważ tam więcej zarabiał, to przeszedł tam na stałe.
No i spoko, wszystko byłoby fajnie, bo trochę na niego narzekalismy (miał coś ok80 lat, niedosłyszał, pod koniec zajęć nie pamiętał, jakie mamy tematy itp., trochę to było uciążliwe), tylko uwaga uwaga - nowy promotor liczy sobie lat 96!

Na moim roku też parę osób ma takiego promotora. Jak zaczyna chyrlać, to znajomi się boją, czy dożyje do ich obrony

Szaja Kocham Cię
Poszłam dziś do Carry i potwierdzam- mega wyprzedaże. Np. wszystkie jeansy do 39,90 zł, wszystkie modele są we wszystkich rozmiarach i różnych długościach
Do tego kiecki, które normalnie kosztują ponad stówę, teraz są za 40 zł Chyba wszystkie rzeczy są przecenione, bo nie widziałam niczego droższego niż 70 zł.

[aniko 23]

mama dziecka wie ze potrafię sie zaopiekować jej synem....ale dziwna sytuacja..zrobiło mi się przykro...ale coz zrobic taka karma

robie kurczaka z ryzem ...naoglądałam sie programów kulinarnych i mnie wzięło...
spanie dalej mnie meczy

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Impersonko Ja to się jeszcze chyba wybiorę po jedne jeansy - dla mnie kupienie spodni, których nie muszę skracać, to cud, fenomen i gwiazdka z nieba

Aniko, ja właśnie wstałam po 2 godzinach

[aniko 23]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;11140794]Impersonko Ja to się jeszcze chyba wybiorę po jedne jeansy - dla mnie kupienie spodni, których nie muszę skracać, to cud, fenomen i gwiazdka z nieba

Aniko, ja właśnie wstałam po 2 godzinach [/quote]

ja to tak mam ze za chiny ludowe nie zasne w dzien chocby nie wiem jak mi spac chcialo no i chodze jak cien...a to leze...a to gazete przejrze...a to tv ogladam eh

[***luna]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Mama dostala prace.
Ale mimo to wlasnie dostalam dola i najchetniej zwialabym z domu...

Przecież to dobra wiadomość

Napisane przez aniko 23

Miałam nie pisac tego bo mam lenia i nie che mi sie drukowac...ale moje wzburzenie siegnelo poziomo gdzie zapala sie czerwony alert


Mianowicie:
wczoraj kuzynka poprosiła mnie żebym dzisiaj zaopiekowała sie jej dzieckiem ( 2miesieczne) na okolo 2 godz. bo umowila sie do fryzjera...zgodzilam sie.
wiec rano o 10 poszlam do niej i wszystko bylo w porzadku maly byl grzeczny...pogaworzylismy ...napilismy sie herbatki..poszlismy spac...
i taki minelo 1.5 godz i pojawila sie moja druga kuzynka ( wpadla na kawe do tej pierwszej) dzidzia spala...zrobilam jej kawe..podalam ciasto pod nos...maly zaczal sie krecic a ta jak wystartowala do niego od razu na rece go pyk i telepie nim..wiec mowie jej ze niepotrzebnie go tak szybko wybudzila..spalby sobie jeszcze...no i jak sie dzieciak rozwrzeszczał to larmo na cala chate...dobrze ze przyszla mamunia ...zaczela go karmic i dziekowac mi ze sie nim zajelam a ta co wybudzila malego mowi " UWAGA" ale ania sobie sama z nim nie radzi ...jak moglas zostawic ja z dzieckiem sama na 2.5 godziny...dobrze ze przyszlam bo ryczal jakby go zarzynalipowiedzia lam jej tylko ze gada bzdury ( mialam ochote jej dowalic ale cieżarna to rozdrazniona) i odpuscilam

co za tupet.

Santos szacun wielki za cierpliwość o ciężarnych

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Luna, TZ zdolowal. Cos idzie dobrze to ten musial mnie dobic. Zna ktoras dobrze, bardzo wrecz dobrze francuski? Bo prawdopodobnie zaraz, w sensie dzisiaj zgarne 100€ ;> Ale czy czeki wysylaja do naszego kraju nie mam zielonego pojecia, podobno do Rumunii tak.
Anyway wygralam zaraz karty do gry (w sensie musze 3 kody wpisac i bede posiadaczka kart do gry, trakich plastikowych, ze smiesznymi zwierzatkami).
chociaz cos mi humor poprawilo... W razie czego czek i karty do znajomej mojej znajomej w Belgii wysla. Ona czek zrealizuje i mi przeleje ;> Oby tylko byl na okaziciela.

[201604211131]

Napisane przez aniko 23

Miałam nie pisac tego bo mam lenia i nie che mi sie drukowac...ale moje wzburzenie siegnelo poziomo gdzie zapala sie czerwony alert


Mianowicie:
wczoraj kuzynka poprosiła mnie żebym dzisiaj zaopiekowała sie jej dzieckiem ( 2miesieczne) na okolo 2 godz. bo umowila sie do fryzjera...zgodzilam sie.
wiec rano o 10 poszlam do niej i wszystko bylo w porzadku maly byl grzeczny...pogaworzylismy ...napilismy sie herbatki..poszlismy spac...
i taki minelo 1.5 godz i pojawila sie moja druga kuzynka ( wpadla na kawe do tej pierwszej) dzidzia spala...zrobilam jej kawe..podalam ciasto pod nos...maly zaczal sie krecic a ta jak wystartowala do niego od razu na rece go pyk i telepie nim..wiec mowie jej ze niepotrzebnie go tak szybko wybudzila..spalby sobie jeszcze...no i jak sie dzieciak rozwrzeszczał to larmo na cala chate...dobrze ze przyszla mamunia ...zaczela go karmic i dziekowac mi ze sie nim zajelam a ta co wybudzila malego mowi " UWAGA" ale ania sobie sama z nim nie radzi ...jak moglas zostawic ja z dzieckiem sama na 2.5 godziny...dobrze ze przyszlam bo ryczal jakby go zarzynalipowiedzia lam jej tylko ze gada bzdury ( mialam ochote jej dowalic ale cieżarna to rozdrazniona) i odpuscilam

Ach te baby

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Margo... jak? Dalej moj ojciec bedzie tu mieszkal, dalej bedzie zadluzenie, dalej bedzie "Ania, jedz ze mna, bo umowa zlecenie musi byc na Ciebie, bo ja chce to zwolnienie pociagnac". Dalej bedzie "Wy zaplaccie, bo ja musze dac ojcu na piwko". Odechciewa mi sie wszystkiego, jeszcze TZ, na wiadomosc ze moja mama chce ciagnac to zwolnienie stwierdzil ze jest idiotka. Czasem jestem w szoku jak latwo mu przychodzi doprowadzenie mnie na skraj nerwicy i do placzu.

Szpiegu, biedulko, bardzo współczuję

Napisane przez Ainsel

witam moherki!
jakoś nie mam fantazji na siedzenie przed kompem, w ogóle na nic nie mam fantazji jakos. Przyznaje, ze tak pobieżnie tylko przejrzałam, co tam nadziergałyście
dołaczam do wszystkich, co maja dość zimy.

Własnie wraz z nowym semestrem zmienili mi promotora, bo wcześniejszy uczył też na uczelni prywatnej, a ponieważ tam więcej zarabiał, to przeszedł tam na stałe.
No i spoko, wszystko byłoby fajnie, bo trochę na niego narzekalismy (miał coś ok80 lat, niedosłyszał, pod koniec zajęć nie pamiętał, jakie mamy tematy itp., trochę to było uciążliwe), tylko uwaga uwaga - nowy promotor liczy sobie lat 96!

Praca będzie chyba o geniatrii

Napisane przez santos

Niestety, ja mam CHRONICZNE zapalenie migdalkow. To sie ciagnie juz ponad rok, a ostatnio sie nasila. Tu pedzlowanie nie pomoze. Plucze je codziennie i co z tego? Nic. Raczej jesli juz leczenie to powinni mi zrobic wymaz zeby wiedziec co to jest. Jaka bakteira/wirus/grzyb... rece mi opadaja

Santos - chyba będzie trza wyrwać migdałki

Napisane przez aniko 23

jestem normalnie dzis nie do zycia... chyba zapakuje kufer do łóżeczka..palne meliske i pospie troche albo poczytam kurde no co za beznadzieja

Biedulko - bardzo współczuję

Napisane przez aniko 23

mama dziecka wie ze potrafię sie zaopiekować jej synem....ale dziwna sytuacja..zrobiło mi się przykro...ale coz zrobic taka karma

robie kurczaka z ryzem ...naoglądałam sie programów kulinarnych i mnie wzięło...
spanie dalej mnie meczy

Ja sobie po południu trochę pospałam - muszę nauczyć się wstawać o 6:00 , pewnie dobry ten kurczak wyszedł ja miałam odgrzewany bigos z zapasów.

[Eva ID]

Witajcie kochane Moherki.

Na poprawę nastroju i w nawiązaniu do szybkimi krokami zbliżającej się ponoć Pani Wiosny:

"Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy na całe gardło w swoim kocim jezyku:

- No i k***a gdzie?! Pytam was - gdzie jest ta p********a wiosna do
k***y nędzy? Co za p******y kraj?! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków?! Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron - gdzie to k***a wszystko jest?! A odwilż kiedy wreszcie przyjdzie? Śnieg z nieba nap******a jakby ich tam w górze p******o... Niby ponoć wiosna już jest, k***a - łgarstwo i oszustwo na każdym kroku, k***a ...

A ludzie słysząc kocie krzyki uśmiechają się do siebie i mówią łagodnie:

- Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie... Kotów nie oszukasz..."

[paulina150528]

Ja sie bałam pisac bo humor pod psem u mnie,ale jak was czytam to widze,ze nie tylko ja takowy mam

Jednym słowem kochane moje to pierwsza oznaka,że wiosna idzie

[DariaKom]

Ale nadziergane...
Ostatnio niestety nie mam czasu wcale żeby sobie wejść na wizaż, a jak już to tylko na chwilkę poszukać wzorów na wątek o hafcie krzyżykowym.
Kończę haftować kubusia puchatka koleżance, niedlugo zaczynam bieżnik na Dzień Matki.
Dobija mnie budzenie się o 5.30...ja jestem typowym nocnym markiem i jak muszę zwlec kuper o tak nieludzkiej godzinie to jest dramat.
Szczęście, że już się troszkę przyzwyczailam i chodzę spać jak dziecko o 22-23, żeby rano kumać bazę co tam ode mnie chcą na tym stażu.
Niedlugo będę już teoretykiem na medal od spawania- śmiech na sali normalnie..


Szpieguś trzymam kciuki, żeby mamie w robocie dobrze bylo, szkoda tylko, że mąż mamy daje ognie...

Aniko kuzynce to bym chyba nogi z tylka powyrywala- jaki w ogóle ona ma cel w tym klamaniu na Twoją niekorzyść?

Ainsel aż trudno uwierzyć, że dają Wam takich promotorów.
Chociaż ja akurat nie powinnam się dziwić, mój promotor tydzień po tym jak się do niego zapisalam umarl byl. Szkoda bardzo czlowieka, bo byl bardzo w porządku, ale roczkik dwudziesty któryś więc trudno się dziwić...

Santos ja też mialam jazdy przez pól roku z migdalkami i leczenie odbywalo się na zasadzie przedlużania tego samego antybiotyku w kólko w nadziei, że jak jeszcze nie zadzialal, to może tym razem. Koniec końców zaowocowalo to gorączką a w dalszej kolejności wycięciem migdalków.

[aniko 23]

wybudzila dziecko rozdraznila je naszla mama w miedzyczasie to trzeba bylo zwalic na kogos co nie?

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:01 ----------

Napisane przez Eva ID

Witajcie kochane Moherki.

Na poprawę nastroju i w nawiązaniu do szybkimi krokami zbliżającej się ponoć Pani Wiosny:

"Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy na całe gardło w swoim kocim jezyku:

- No i k***a gdzie?! Pytam was - gdzie jest ta p********a wiosna do
k***y nędzy? Co za p******y kraj?! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków?! Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron - gdzie to k***a wszystko jest?! A odwilż kiedy wreszcie przyjdzie? Śnieg z nieba nap******a jakby ich tam w górze p******o... Niby ponoć wiosna już jest, k***a - łgarstwo i oszustwo na każdym kroku, k***a ...

A ludzie słysząc kocie krzyki uśmiechają się do siebie i mówią łagodnie:

- Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie... Kotów nie oszukasz..."

moja kicia chodzi jakas nacpana jakby wiec pewnie pani wiosna juz do nas z.........w podskokach

[malinka_86]

Szpiegu - będzie dobrze musi być najważniejsze to żeby wyszło na prostą.
aniko - ja bym powiedziała, ciąża jej nie usprawiedliwa, hormony i humory, żeby takie rzeczy mówić :/

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Wiecie co... zadna z was sie nie podnieca faktem ze zdobede 100 euro? Karty juz wygralam! Od 100 euro dzieli mnie jeszcze pare wirtualnych monet ;P *zdecydowanie stara sie nie myslec o dolujacym TZ ktory symuluje chorobe*

[malinka_86]

Szpiegu - ja ci już mówiłam coś na ten temat na gg ja też bym chciała książek bym sobie nakupiła

[aniko 23]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Wiecie co... zadna z was sie nie podnieca faktem ze zdobede 100 euro? Karty juz wygralam! Od 100 euro dzieli mnie jeszcze pare wirtualnych monet ;P *zdecydowanie stara sie nie myslec o dolujacym TZ ktory symuluje chorobe*

ee tam a 100 ojre to majatek jakis..gdyby to bylo 100.000 ojre to co innego

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez aniko 23

ee tam a 100 ojre to majatek jakis..gdyby to bylo 100.000 ojre to co innego

Tak :P Majatek, dla mnie majatek, bo w przeliczeniu jest to 450zl :P No nie wiem, polowa gazu, moje czesne na prawie dwa miesiace, leki?

Malinka, jedyna cieszaca sie ze mna