Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Impersona

Bo cywilizowane kraje mają więcej pieniędzy na oświatę. U nas tnie się jak może. W tej chwili, żeby nie zatrudniać zbyt wielu nauczycieli, utrzymywać klas itd. tworzy się mniej klas niż kiedyś. W tej chwili w 1 klasie gimnazjum jest średnio 34-36 dzieci. Nauczyciel podczas lekcji nie jest w stanie sprawdzić nawet czy każdy uczeń rozumie. Nie jest w stanie poznać tych dzieciaków i dowiedzieć się o nich wszystkiego. W mniejszych miastach jest trochę łatwiej, bo się zna te rodziny i wiadomo już od początku, że np. syn pijaków Nowaków może wymagać większej uwagi, a 4 lata wcześniej uczyło się siostrę Piotrka z 1 b i wiadomo, że były z nią problemy, więc warto zwrócić uwagę od początku na Piotrka. W dużych miastach gorzej.
A co do dzieci specjalnych- mój brat chodził do podstawówki do integracyjnej klasy. Brat jest całkiem normalny, ale te klasy cieszą się renomą- najnormalniej w świecie co roku jest w nich najwyższy poziom nauczania i rodzice biją się o miejsca w takich klasach. Nie wiem czy to kwestia tego, że na każdej lekcji jest zawsze dwóch nauczycieli (prowadzący i wspomagający), czy dlatego, że nauczyciele bardziej starają się czegoś nauczyć i spokojniej tłumaczą, czy dlatego, że dzieci od 1 klasy uczone są większej otwartości, tolerancji i wspierają się nawzajem. Jeździłam z nimi na wycieczki jako opiekun i chodziłam na wywiadówki i to była naprawdę fantastyczna i bardzo zgrana klasa.

No odnośnie integracji to ja się rozpiszę

Powodzenie takie klasy mają głównie dlatego, że jest mniej dzieci (15-20max.) i 2 panie. Rzadko kto pamięta o tym (piszę teraz o rodzicach zdrowych dzieci), że w takiej klasie jest 3-5 dzieciaków niepełnosprawnych. I tu różnie: ruchowo, intelektualnie, adhd, autyzm, asperger, inne zaburzenia zachowania, niedowidzenie, niedosłuch itd.
Po czy nagle okazuje się, że X. z adhd kopnął bezstresowo wychowywanego Y. i jest dramat, bo jak to takiego łobuza do szkoły, toż to w psychiatryku zamknąć!

Bardzo często po prostu rodzice zdrowych dzieci nie rozumieją, czym jest klasa integracyjna i że owszem, mało dzieciaków, 2 nauczycielki (co absolutnie nie jest równoznaczne z tym, że to są dobre nauczycielki, podkreślam) ale też - możliwe (choć oczywiście nie przesądzone) problemy. Problemy są na tle: zachowanie chorego dziecka, odrzucenie chorego dziecka, nieumiejętność zrozumienia chorych dzieci przez zdrowe (tudzież na polu rodziców), nieumiejętność zgrania grupy (nauczycielki nie potrafią).

Powiem wam, że ja mam świetną sytuację, ponieważ dzieci prowadzę od 1 klasy. Obie grupy (choć bardzo nie lubię ich tak dzielić, to jest jedna klasa i tyle) są fajne, bez większych problemów (no wiadomo, coś tam nabroją, w końcu to dzieci a nie anioły ), ale najczęściej w mojej szkole panie oddają 3 klasę i w 4 ktoś te dzieciaki przejmuje i zaczynają się schody, bo ta osoba nie zawsze potrafi się wczuć. A jeśli dostaje klasę, która już w młodszych nie do końca była zintegrowana, to klops.

Szczerze mówiąc, u mnie jest w tej chwili 10 klas nauczania początkowego (15 nauczycielek w sumie). Swoje dziecko oddałabym pod opiekę tylko 3 z nich.


Paulina, nawet w prywatnej poradni po badaniach pedagogicznych dostaniesz tzw. opinię (nie orzeczenie o kształceniu specjalnym), którą możesz pokazać wszędzie. TO jest dokument o charakterze informacyjnym, nie urzędowym, i szkole możesz go pokazać, ale nie musisz. W tym wypadku mógłby być Twoją kartą przetargową.

[aniko 23]

Napisane przez malinka_86

przyjmiecie podglądaczkę? chciałam już się dawno odezwać, ale coś nie mogę się wgryźć w wątek, każdy tu każdego zna a ja taka obca

ee tam my znamy sie tylko z widzenia witam w Szarych Szeregach

Napisane przez santos

Margot, to nie to samo!. Swoja droga, wszyscy sie zachwycali tym malym ksieciem, a dla mnie to byla lektura niestrawialna. I jest. Wtedy to mi wciskli, zem niedojrzala. Teraz juz chyba nie, czytalam i Borgesa i Flauberta i Nalkowska i Witkacego, ale to cos dalej wywoluje u mnie odruch wymiotny....

dokladnie mysle tak samo ...katafalki..roze....tan ga...zdury a resorach

mialam witkacego na maturze

Napisane przez paulina150528

k.....skasowało mi się wszystkopisze jescze raz



Młody zapytal Pani kiedy ma powiedziec jej wierszy,zeby sprawdziła czy dobrze się nauczył.A ona mu odpowiedział,że nie bedzie mówił żadnego wierszyka bo powie go ktos inny.

No a kto inny jak nie jej córeczka.No pewnie ona przeciez


Powiedział mi to z taka mina,że az mi się łzy w oczach zebrały.
Był taki dumny z siebie,bo go wszyscy chwalilismy,nabrał pewności siebie i z podniesiona głowa poszedł do szkoły dzisiaj.a tu bach...znowu mina zbitego pieska.


Jak tak mozna.Przed feriami pisze w zeszycie kontaktów z rodzicami,że mam sie nauczyc tych dwóch zwrotek,on się uczy a tu owa Pani informuje go w poniedziałek,że nic z tego.Nie wystapi przed dziadkami,którzy tak się cieszyli.


Nie wiem czemu ona tak do niego podchodzi,ale jest jeszcze 2 dzieci,które są traktowane w ten sam sposób.Dziewczynka która wolno pisze,jest przez nia pieszczotliwie nazywana"wstrtna słonicą"(bo jest troszke grubsza,ale to nie zezwala na takie nazywanie dziecka).Przed feriami poinformowała te dzieci(w tym mojego syna),że nie przejda do następnej klasy,bo nic nie umieja i się nie nadaja

Jutro sobie z nia porozmawiam,jesli nadal będzie ze mna rozmawiac jak z jakąś gówniara to skończy się wizyta u dyrektorki.Bo ja na takie traktowanie nie pozwole.


Przepraszam,że zawracam głowe i marudze...może nie powinnam.Co kogo obchodzi jakaś Paulina,jej cyferki i problemy ale musiałam sie wygadac,bo mnie nosi dosłownie.

Człowiek sie stara pomagac dziecku,pracuje z nim metodami które podesłała mi Szaja nasza kochana(jeszcze raz dziękuje),czyta mu jak najwiecej,bawi sie z nim w te cyferki i literki.Widze postepy kolosalne a tu znowu taka Pani bedzie mi dziecko stresowac swoim traktowaniem.

szok szok szok to sie w glowie nie miesci...pedagodzy od siedmiu bolesci...pomysleli by czasem i zadumali sie nad swoja glupota....jak slysze o takich akcjach to mi cisnienie tak skacze ze jakbym dorwala w swoje lapy to bym ze skory obdarla...sami blokuja dzieciaki a potem maja zatrzezenia

[paulina150528]

Szajuś a mam takie pytanie

Dla Ciebie byłoby bardziej wiąrzące badanie zrobione przez szkolną psycholog czy też odrębna od szkoły prywatną?

Bo wiesz ja się boje,że jak zrobie to prywatnie i przedstawie potem w szkole reakcja może byc"zapłaciła to i konsultacja wyszła pomyslnie".Jednym słowem chciałabym tego ominąc.


Aniko własnie to podcinanie skrzydeł mnie tak w tym przypadku wkurza

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez paulina150528

Szajuś a mam takie pytanie

Dla Ciebie byłoby bardziej wiąrzące badanie zrobione przez szkolną psycholog czy też odrębna od szkoły prywatną?

Bo wiesz ja się boje,że jak zrobie to prywatnie i przedstawie potem w szkole reakcja może byc"zapłaciła to i konsultacja wyszła pomyslnie".Jednym słowem chciałabym tego ominąc.


Aniko własnie to podcinanie skrzydeł mnie tak w tym przypadku wkurza

A po co prywatnie? Poradnia "szkolno-wychowawcza"* zrobi to panstwowo i powinna byc obiektywna.

*Czy jak to sie nazywa, chodzi mi o taka poradnie jak jest u mnie... co to logopeda, psycholog, testy jakies...

Moge jakiegos mobilizacyjnego kopa? Za 2,5h musze jechac do szkoly i mi sie zupelnie nie chce.

A... czy ktoras z was zalapala sie moze na reforme? Tzn. jakas szansa zeby korzystala z tej samej ksiazki do biologii (OPERONu) co ja... moze by ja jeszcze miala i przypadkiem posiadalaby skaner?

Paulina,... kiedys tego golabka mialam na swoim blogu

[santos]

Odnosnie tematu dzieci&szkol - zdaje sobie sprawe, jak wyglada sytuacja w Polsce i ze Polski nie stac - podobno - na takie luksusowe rozwiazania. Osobiscie uwazam, ze akurat stac, tylko miliardy sa marnowane przez niegospodarnosc, ale to juz pominmy. Druga sprawa, to, ze nie stac nie jest argumentem zeby powielac i mnozyc w sposob piramidalny zle rozwiazania, ktore potem beda trwaly wieki. Kolejna kwestia, to, czy akurat nie daloby sie wydac tych samych pieniedzy, ktore teraz sa wydawane na edukacje, tak, by mozna bylo stworzyc system zblizony do zachodniego. Reansumujac, mysle, ze przy odpowiedniej organizacji daloby sie wprowadzic u nas takie rozwiazania, ale to za duze wyzwanie i wszyscy wola powielac proste, acz niedobre, rozwiazania z epoki kamienia lupanego.
Ktos wspomnial o UK. To tylko mowa o panstwowych szkolach, do ktorych, powiedzmy to sobie wprost - chodzi plebs. Jak zyje nie spotkalam kogos, kto studiowalby na przyzwoitym uniwersytecie i byl po szkole panstwowej (mowie tu o brytolach)

[Eva ID]

Witajcie Moherki.... okrutnie zajęta jestem, to i tylko czasem wpadnę na moment, a tu.... ......tyyyyle nadziergane.

Napisane przez DariaKom

Dobra- chcecie tego czy nie wstawiam swoje dzielo Męczylam się z tym od listopada- obrazek jest wielkości 30 x 40 cm, więc kawal obrazka...

Daria, to jest prześliczne, gratuluję talentu i cierpliwości. Widoczek wybrałaś też bardzo ładny.

Napisane przez TmargoT

nooo,u was w zamku królowej też się znajdą .

ostanio moja koleżakna pisała do mnie na g.g.,że tęskni za śniegiem.
nie wiem,jak można tęsknić za śniegiem.może tu sprawdza się przysłowie,że wszędzie dobrze,gdzie nas nie ma?
ja wolałabym znaleść się EVY w ciepłych krajach,niż drapać lód z zaszronionego auta -eeeech-już luty,zaraz bedzie marzec i kwiecień.bliżej ,jak dalej do wiosny

Tiaaaa.... dzisiaj chłodniej bo 25 stopni

Margo, zapraszam, jest ciepło, przyjemnie, kwitną piękne kwiaty i można się wylegiwać na plaży pod palmą i pluskać w Zatoce Perskiej... a ja w pracy

Napisane przez Elliannia

A propos bałwanów na Wiejskiej w Warszawie - po Krakowie krąży taki kawał:

- Dlaczego warszawscy studenci robią podkop pod Sejmem?
- Też chcą mieć swoją Piwnicę pod Baranami

Eli, choćby się Warszawiacy nie wiem jak starali, to takiej Piwnicy pod Baranami nie utworzą, bo ona jedna jest, niepowtarzalna i niedoścignięta, no i w Krakowie jest i basta.

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Wiesz, mnie w jednej szkole nie zgnebili...
Ale szkola ta...
Coz, ktora z was poslalaby dziecko do http://www.moskat.pl/szkola/_szkola/mos_kat.php ?

Nie pytajcie CO ja tam robilam, i DLACZEGO sie tam znalazlam...

Szajuś, a za co Cię tam zesłali ?

Napisane przez paulina150528

Bo wiesz ja się boje,że jak zrobie to prywatnie i przedstawie potem w szkole reakcja może byc"zapłaciła to i konsultacja wyszła pomyslnie".Jednym słowem chciałabym tego ominąc.

Paulina (i nieodłączny kod cyfrowy), ja z moim synem miałam bardzo podobne problemy.

Skierowanie ze szkoły dostałam na badanie u psychologa, bo ponoć syn mój głupi był potężnie i nieujarzmiony, a w dodatku pewnie dyslektyk.

Po badaniu pani psycholog stwierdziła, że tak inteligentnego chłopca w tym wieku nie widziała, a i wśród starszych trudno byłoby znaleźć, doradziła zmianę szkoły.

Syn poszedł do szkoły prywatnej, której czesna wynosiło... no, dużo, jak na warunki polskie.... w wieku 15 lat, po zdaniu testów został członkiem MENSY, z zaznaczeniem najwyższej kategorii IQ.

Teraz jest studentem i na wspomnienie tych wcześniejszych problemów otrząsa się i dziękuje, że mógł ukończyć Gimnazjum i Liceum prywatnie, twierdzi, że też do takich szkół wyśle też swoje dzieci.

[Eva ID]

Napisane przez santos

Ktos wspomnial o UK. To tylko mowa o panstwowych szkolach, do ktorych, powiedzmy to sobie wprost - chodzi plebs. Jak zyje nie spotkalam kogos, kto studiowalby na przyzwoitym uniwersytecie i byl po szkole panstwowej (mowie tu o brytolach)

Wow... plebs?

[santos]

Napisane przez Eva ID

Wow... plebs?

No niestety. Nie mowie, ze to popieram, ani, ze tak byc powinno. Niemniej niestety, tylko "najnizsza warstwa" chodzi do szkol panstwowych. Spoleczenstwo w Uk jest tak bardzo klasowe, ze wlasciwie pojecie "plebsu" dalej tu funkcjonuje....

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Dobra moherki, ja spadam sie ksztalcic... wroce pewnie na 22... :/ Chociaz dzisiaj nie konczymy angielskim to moze na 21. Jeszcze po drodze na poczte po karte miejska...
Bezczelnie na jakiejs lekcji odpale gadu

[espera]

malinka_86 witaj

Santos fajny masz (chyba nowy) podpis. Ja uwielbiam 'Dom Asteriona', piękne opowiadanie...

Napisane przez TmargoT

biedactwo.
tylko pod żadnym pozorem nie owijaj bandażami kostki,BO BEDZIESZ MIAŁA KRWIAK
napisze ci nazwę suoper maści,tej co przepisał mojemu chirurg.poz djęciu gipsu nadal mia opuchnięty pale-miał zerwane ścięgna.posmarował i już nie boli,opuchlizna zeszła i może ruszac palcem.
maść od stycznia jest bez recepty.
jest super-REPARIL-GEL N

Dzięki
Byłam wczoraj na ostrym dyzurze itp. Zrobili mi rentgen. Lekarz też powiedział mi o tej maści Zastanawiał się i w końcu nie mam gipsu, tylko właśnie bandaż (zdejmuje go co 2 h na okłady z lodu i smarowanie, mogę spać bez niego). Zmartwiłąś mnie z tym krwiakiem... z drugiej strony po gipsie dłużej wracałabym chyba do formy ruchowej?... Ech, nie znam się i zaufałam lekarzowi

Napisane przez TmargoT

ostanio moja koleżakna pisała do mnie na g.g.,że tęskni za śniegiem.
nie wiem,jak można tęsknić za śniegiem.może tu sprawdza się przysłowie,że wszędzie dobrze,gdzie nas nie ma?
ja wolałabym znaleść się EVY w ciepłych krajach,niż drapać lód z zaszronionego auta -eeeech-już luty,zaraz bedzie marzec i kwiecień.bliżej ,jak dalej do wiosny

Zgadzam się Ja też chciałabym, żeby cały czas było lato Wolę już upały niż śnieg.

Napisane przez ***luna

espera współczuję, oby sie szybko noga goiła

Dziękuję

Napisane przez paulina150528

Młody zapytal Pani kiedy ma powiedziec jej wierszy,zeby sprawdziła czy dobrze się nauczył.A ona mu odpowiedział,że nie bedzie mówił żadnego wierszyka bo powie go ktos inny.

No a kto inny jak nie jej córeczka.No pewnie ona przeciez


Powiedział mi to z taka mina,że az mi się łzy w oczach zebrały.
Był taki dumny z siebie,bo go wszyscy chwalilismy,nabrał pewności siebie i z podniesiona głowa poszedł do szkoły dzisiaj.a tu bach...znowu mina zbitego pieska.


Jak tak mozna.Przed feriami pisze w zeszycie kontaktów z rodzicami,że mam sie nauczyc tych dwóch zwrotek,on się uczy a tu owa Pani informuje go w poniedziałek,że nic z tego.Nie wystapi przed dziadkami,którzy tak się cieszyli.


Nie wiem czemu ona tak do niego podchodzi,ale jest jeszcze 2 dzieci,które są traktowane w ten sam sposób.Dziewczynka która wolno pisze,jest przez nia pieszczotliwie nazywana"wstrtna słonicą"(bo jest troszke grubsza,ale to nie zezwala na takie nazywanie dziecka).Przed feriami poinformowała te dzieci(w tym mojego syna),że nie przejda do następnej klasy,bo nic nie umieja i się nie nadaja

Jutro sobie z nia porozmawiam,jesli nadal będzie ze mna rozmawiac jak z jakąś gówniara to skończy się wizyta u dyrektorki.Bo ja na takie traktowanie nie pozwole.

Co za masakra Strasznie współczuję
Ta kobieta najwyraźniej nie ma pojęcia o pedagogice, postępowaniu z dziećmi!! Myśli, że to zabawa i może sobie pozwalać na takie zmiany swojego widzimisie?! W kontaktach z dziećmi (każdych - nauczyciel, rodzic..) trzeba być odpowiedzialnym.
Trzymam kciuki, żeby udało się wam znaleźć dobre wyjście z tej sytuacji, może jednak przeniesienie do tej równoległej klasy (wy będziecie wiedzieć najlepiej) i czekam na relacje, jak się sprawa rozwija!

[Nezka07]

Daria- śliczny widoczek
Paulina- trzymam kciuki, żeby wszystko się dobrze ułożyło po rozmowie z dyrektorką
I nie miałam okazji wcześniej przywitać nowego mohera, więc robię to teraz

[malinka_86]

ja się tylko witam i idę na łóżko. moja grupa ze studiów mnie dobiła psychicznie i cała głowa mnie boli od rannego ryczenia.
poczytam później

[Ainsel]

bry

Napisane przez malinka_86

no dla mnie bardzo dawno jakiś 2005/2006 chyba największy szał potem już nie wstawiałam ostatni to lipiec 2008

o kurde, ale ten czas leci
a co grupa zrobila? mnie moja tez dobija (robie drugi stopien i rozparcelowali nas wsrod 200osob, na szczescie juz zaraz zaczyna sie nowy semestr i bedzie po staremu )

co do tematu szkolnego, to niestety, ale w Pl nie jest rozowo, ja w ciagu ilus tam lat edukacji spotkalam moze ze dwoch nauczycieli z autentycznym powolaniem i podejciem do ucznia i bylo to w podstawowce. Do liceum chodzilam niby elitarnego, z dlugoletnia tradycja itp. a ludzie jacy tam uczyli-porazka. Tlamszona byla kazda indywidualnosc, jakies tworcze myslenie. Lekcje polskiego to byl dramat-wszystko wedlug schematow, wlasna interpretacja byla niedopuszczalna. W dodatku nauczyciel byl fanatykiem religijnym i tępił za inne poglądy moglabym tak pisac i pisac, po prostu porazka na calego. Dobrze, ze chociaz klasa byla fajna. Na studiach odzyłam

Espera-bandaz jest potrzebny, zeby opuchlizny duzej nie bylo no i zeby jakos ograniczyc ruchy, krwiak sie nie powinien od tego zrobic. Rob oklady, smaruj mascia i sie nie martw

[TmargoT]

ESPERA-no jeśli lekarz pozwolił to co innego.moj mnie nakrzyczał,ze na opuchnietą kostkę nie zakłada się bandarza,ale to zależy od rodzaju urazu.
mąść jest naprawdę super,za kilka dni nie bedziesz czuła bólu.

dziewczyny nie martwcie się.dziś jest smutno,ale jutro bedzie znów "świeciło słońce".nie ma takich spraw ,ktorych nie da się rozwiązać.

EVA-ja ci tak zazdroszcze tego klimatu,ale nie wpadłabym nigdy na to,że faktycznie być tam na wakacjach,a mieszkać to dwie różne rzeczy.
jak można pracowac widząc za oknem słońce,czuć morską bryzę i myśleć o wolności.to dopiero jest masakra

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez paulina150528

Szajuś a mam takie pytanie

Dla Ciebie byłoby bardziej wiąrzące badanie zrobione przez szkolną psycholog czy też odrębna od szkoły prywatną?

Bo wiesz ja się boje,że jak zrobie to prywatnie i przedstawie potem w szkole reakcja może byc"zapłaciła to i konsultacja wyszła pomyslnie".Jednym słowem chciałabym tego ominąc.

Nie robiłabym badań u szkolnej psycholog Przede wszystkim od strony etycznej nie powinno się - wyłącznie poza placówką (państwowa poradnia psychologiczno - pedagogiczna lub prywatna). Ale na pewno nie w szkole!

Miałam ucznia z opinią z placówki prywatnej, opinia jak opinia, widziałam, że mody ma problemy a opinia tylko to potwierdzała (w tamtym przypadku tak akurat było).

Rok temu sama ucznia wysłałam do poradni prywatnej, na badania psychologiczne, ponieważ moja poradnia państwowa jest niereformowalna i na przykład nie chcieli mamie wydać wyników badań (określenie ilorazu inteligencji, a było mi to potrzebne do napisania programu i ustalenia, co jest przyczyną ogromnych problemów -inaczej prowadzi się dziecko z deficytami fragmentarycznymi a inaczej z upośledzeniem), mama się wściekła i na moją prośbę po jakimś czasie powtórzyła badania prywatnie.

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

A po co prywatnie? Poradnia "szkolno-wychowawcza"* zrobi to panstwowo i powinna byc obiektywna.

No właśnie Szpiegu. Choć czasem zdarza się, że panie z poradni są o kant dupy potrzaskać

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Dobra moherki, ja spadam sie ksztalcic... wroce pewnie na 22... :/ Chociaz dzisiaj nie konczymy angielskim to moze na 21. Jeszcze po drodze na poczte po karte miejska...
Bezczelnie na jakiejs lekcji odpale gadu

Dawaj mała

Wróciłam z mierzenia sukien ślubnych Fajna zabawa!

[Ainsel]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;10803981]


Wróciłam z mierzenia sukien ślubnych Fajna zabawa![/quote]

i co, wybrałaś tę jedną jedyną?jak tak, to pochwal się
ja idę sobie pograc na kompie w monopol, wczoraj doprowadzilam do bankructwa komputer i TŻ, przy czym ten ostatni sie na mnie obraził, ze stawiam domy wtedy, kiedy on akurat się zbliża no i w ogole jestem ta ZŁA teraz b ędę grala tylko z kompem

[santos]

Napisane przez espera

Santos fajny masz (chyba nowy) podpis. Ja uwielbiam 'Dom Asteriona', piękne opowiadanie...

Ja uwazam Borgesa za najgenialnijszego pisarza XX wieku i to, ze nie dostal Literackiej Nagrody Nobla uwazam za powod wystarczajacy, by uznac Komisje Noblowska za nieznajaca sie na literaturze. A wszystko przez Pinocheta....
Lubie ten cytat, bo pasuje mi do moich filozoficzncyh zainteresowan. Stad "sarvam sunya," to znaczy "wszystko jest pustka".
Polecam opowiadania Borgesa, zwlaszcza "Labirynt" i "Fikcje", no i "Alef".

[Maddie]

Witam moherki

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;10803981]
Wróciłam z mierzenia sukien ślubnych Fajna zabawa![/QUOTE]

Potwierdzam, bardzo fajna, zwłaszcza jak się stoi w przymierzalni w samych gaciach i tej halce, która przypomina abażur z drutami, a tu pani się ładuje do środka
Wybrałaś coś?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Eeeee nie stałam w żadnej halce

Miałam rajstopki swoje i stanik. Łapki wyciągałam w górę i pani mi wkładała sukienki Prawdopodobnie uszyją mi tę moją wymarzoną, co pokazywałam

[santos]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;10805364]Eeeee nie stałam w żadnej halce

Miałam rajstopki swoje i stanik. Łapki wyciągałam w górę i pani mi wkładała sukienki Prawdopodobnie uszyją mi tę moją wymarzoną, co pokazywałam [/quote]
Jaaa to wam zazdroszcze. Moj TZ ma rozmach, jak pierscionek to ma byc z mega brylantem, na wesele chce mi zamki wynajmowac, a na podroz poslubna kurort za 550 funtow noc. Takze sobie poczekam na oswiadczyny az biedaczyna na to wszystko zarobi....

[Ainsel]

Napisane przez santos

Jaaa to wam zazdroszcze. Moj TZ ma rozmach, jak pierscionek to ma byc z mega brylantem, na wesele chce mi zamki wynajmowac, a na podroz poslubna kurort za 550 funtow noc. Takze sobie poczekam na oswiadczyny az biedaczyna na to wszystko zarobi....

hehe to żebyś sie doczekała w tym zyciu
doprowadziłam do bankructwa dwoch graczy komputerowych az zglodnialam od tego hehe, ide po jakies kanapeczki

[Malla]

Napisane przez DariaKom

każdy by potrafil, to jest dziecinnie proste- tylko diabelnie pracochlonne
W Grecji w zimie jest zimno, zależy czy na kontynencie czy na wyspie byla, ja bylam na Krecie, tam ludzie śniegu na oczy nie widzieli...
Koleżanka greczynka opowiadala mi z wypiekami na twarzy, że raz jak jeszcze w podst. byla zacząl padać śnieg, wybiegli ze szkoly i lapali platki w dlonie bo na ziemi zaraz topnial. Nie chciala mi uwierzyć, że u nas tyle śniegu pada i byla pod dużym wrażeniem, że nie zamykają szkól i że ludzie z domów wychodzą

A wzór skądś brałaś czy sama projektowałaś?
Moja mama była w Atenach, miała tam braci.

Szajba - Ty trudnym uczniem?!

Napisane przez malinka_86

przyjmiecie podglądaczkę? chciałam już się dawno odezwać, ale coś nie mogę się wgryźć w wątek, każdy tu każdego zna a ja taka obca

Obca? A to nie z Tobą charczałam ostatnio w tramwaju nad "młodzierzą", która nie chciała ustąpić miejsca?

Napisane przez TmargoT

dziewczyny mam pytanie.młody poprosił mnie,abym wypożyczyła mu lekturę podał tytuł MAŁY KSIĄŻĘ (autora nie pamiętał),a w bibliotece dostałam KROLEWICZ I ŻEBRAK marka twaina.ponoc to to samo.
czy naprawdę to jest ta sama książka,i dlaczego jest pod dwoma tytułami?

Właściwie wszystko zostało powiedziane. Dziwna ta bibliotekarka! "Mały książę" to kultowa, króciutka książka, lepsza od powieści Coelho - podobna w stopniu zafilozofowania, tylko że bohaterem jest dziecko. Ja za nią nie przepadałam, ale strasznie lubiłam rysuneczki z tej książeczki. Jak nadrobisz tę małą zaległość, podziel się z nami wrażeniami. Z tego co pamiętam, to była lektura w podstawówce. Z kolei "Książę /czy tam królewicz jakiś/ i żebrak" to książka długa, pisana trudniejszym językiem, raczej nudząca chłopców. Twain ma charakterystyczny język, taki dla grzecznych, dobrze uczących się dzieci.

[TmargoT]

Napisane przez Impersona

Margo- przepraszam, że jestem taka upierdliwa, wiem, zboczenie zawodowe, ale włączanie dziecku lektora, który czyta za nie książkę, to robienie dziecku krzywdy. Ja wiem, że program jest teraz tak upychany, że ledwo wyrobić się da, ale da się. Czytanie uczy dobrego wysławiania się, uczy ortografii, poszerza horyzonty, buduje wyobraźnię, wzbogaca człowieka. Ja wiem, ze niektóre lektury są najnormalniej w świecie durne, ale to jest kanon i trzeba go przeczytać. Żeby zresztą stwierdzić, że coś jest durne, trzeba to poznać.

Mały Książę nie był czytany w szkołach 15 lat temu? Bo 10 to był na pewno, wydaje mi się, że wcześniej też. Są książki, które trzeba znać. Nie koniecznie się nimi zachwycać, ja podobnie jak santos zupełnie niefajne zdanie mam o Małym Księciu, ale trzeba mieć na czym się oprzeć w wyrabianiu swojej opinii.

Napisane przez Ainsel

hehe to żebyś sie doczekała w tym zyciu
doprowadziłam do bankructwa dwoch graczy komputerowych az zglodnialam od tego hehe, ide po jakies kanapeczki

ja tez chce pograc w monopol internetowy,ale musi być tłumaczony na polski.

o sukniach nie roizmawiam,choć chętnie popatrze.

co do poradni.
mam mieszane uczucia.byłam już kilkakrotnie i jakos te panie wydawały mi się bardziej zakręcone niż te dzieci.
umawiając się miesiąc wczesniej na wizytę nawet nie zajrzały w karte.
tylko fakt,że moj syn mam ADHD i taka opinia jest mu potrzebna zmusza mnie do odwiedzin w tym ośrodku.
ostanio dowiedziałam sie zawet ,że podrobiły papiery,bo dwa lata temu,kiedy syn był w szkole podstawowej miał iść na spotkanie w sprawie wydłużenia egzaminu koncowego do gimnazjum.jednak nie chciał iść,bo się wtydził.
odwołałam wizyte i teraz się dowiedziała,że sa papiery,testy z tego spotkania.
nie kłóciłam się,odpuściła,bo jakby nie było jestem od nich zależna.
wytłumaczyłam synowi,że to ważne,oraz że godzina dłużej pomoże mu napisac test końcowy na lepszą ocenę.jakby nie było to od punktacji zalezy do jakiej szkoły się dostanie.
więc...placówka panstwowa,ale kombinują jak mogą.

MALLA-syn przeczytał 20% i opowiadał mi .fakt,że oboje nic nie zrozumieliśmy,ale na koniec powiedział,że narysuje nauczycielowi baranka w pudełku

[Ainsel]

Margo, ja mam ściagnietą z netu wersje angielska (własciwie to nawet nie wiem, czy jest polskojezyczna), ale jest bardzo prosta, wystarczy znac jakies 5slow
tez lubiłam te obrazki w "Małym księciu", zwlaszcza ten z kapeluszem-wężem, i te z mieszkancami na innych planetach

[Impersona]

Prawda jest taka, że pedagogika to niezbyt skomplikowane studia często, zwłaszcza na uczelniach w pipidówach i na prywatnych. U mnie np. na Śląsku studiuje ją koleżanka z klasy, która swoim IQ chyba nie dobiła nigdy do 60. Za to zawsze podziwiałam ją za umiejętność ściągania. No, ale ściąganie to nie wszystko. Gdybym się dowiedziała, że pracuje w jakiejś szkole jako pedagog (ale chyba nie będzie- mam nadzieję) to chyba na zawał bym padła.
Dlatego jak już pisałam- najlepiej najpierw popytać o sprawdzoną, dobrą poradnię. Czasem lepiej pojechać do sąsiedniej miejscowości, niż się wkurzać niepotrzebnie.

Czy tylko ja jestem tak masakrycznie śpiąca? Chyba ciśnienie spadło.

[DariaKom]

Napisane przez Malla

A wzór skądś brałaś czy sama projektowałaś?

robilam na kanwie z nadrukiem, nie mam takich zdolności, żeby coś stworzyć samemu.

malinka_86... jak milo, że mam w ck moherka

[espera]

Zapomniałam napisać, że u mnie, w dość dobrym liceum, pedagogiem szkolnym była nauczycielka muzyki - alkoholiczka...

Napisane przez Ainsel

Espera-bandaz jest potrzebny, zeby opuchlizny duzej nie bylo no i zeby jakos ograniczyc ruchy, krwiak sie nie powinien od tego zrobic. Rob oklady, smaruj mascia i sie nie martw

Napisane przez TmargoT

ESPERA-no jeśli lekarz pozwolił to co innego.moj mnie nakrzyczał,ze na opuchnietą kostkę nie zakłada się bandarza,ale to zależy od rodzaju urazu.
mąść jest naprawdę super,za kilka dni nie bedziesz czuła bólu.

Dzięki dziewczynyTo chyba uraz głównie stawu skokowego, a mniej kostki i może dlatego był wybór gips/bandaż.

[Elliannia]

Wykupiłam leki na odczulanie, zamawiałam wczoraj i dowiedziałam się że wyjdą mnie mniej więcej 230 zł, no ale jak trza to trza... dziś odbierałam w aptece, i dowiedziałam się że jednak są refundowane i zapłaciłam 117 zł

Przywieźli dziś HP-ka... działa, oby tym razem na pewno...

[TmargoT]

Napisane przez Elliannia

Wykupiłam leki na odczulanie, zamawiałam wczoraj i dowiedziałam się że wyjdą mnie mniej więcej 230 zł, no ale jak trza to trza... dziś odbierałam w aptece, i dowiedziałam się że jednak są refundowane i zapłaciłam 117 zł

Przywieźli dziś HP-ka... działa, oby tym razem na pewno...

ooo i ELI się pojawiła.
a na co te leki na odczulanie,chcesz przygarnąć stworzenie?

[paulina150528]

dotarłam do Was moje drogie.


Jakos mi dzień szybko minał i nie miałam czasu za bardzo pisacWłaśnie walcze z mlodym,który mi spac nie chce iśc,do tego jakis rozdrazniony dzisiaj strasznie jest.

Zimno mi jak choliera,musze sprawdzic czy oni jeszcze grzeja