Moherowe dinozaury, konserwy i dewotki-wspólne dzierganie beretów. - część II

[Ainsel]

dobry wieczór, własnie wróciłam z małego piwka

Napisane przez Reijel

Oh gosh, jak mi się chce dobrej imprezy... Chyba zorganizuję jakiś wypad w weekend.



Przypomina mi mojego chomika z dzieciństwa, wabił się Puffi Uroczy jest

EDIT: Wooohooo, mój tysięczny post!

gratulejszyn, to tylko ja chyba pozostałam niezadomowiona i niewtajemniczona. Ech...moze na grach zacznę wypisywac posty, bo cos małomówna jestem. A tak to jakieś liczenie do miliona, tryliona i sobie nabije, albo dziendobry i dobranoc będę mówić
PS. też miałam chomika w dzieciństwie, a na imię mu było (jakze oryginalnie) KUBUŚ

Napisane przez paulina150528

dziękujeCo do jazdy to tak ale ciiiEgzamin zdawałam....(tu wpisz odpowiednia liczbe) ,przy ostatnim pan mnie poinformował,że za pewnie sie czuje jako kierowca i jak kolejny raz bede zdawac to nie zaszkodzi.

------------------------------------------
Kraków Krakowem ale wiecie jakie smaczne drinki z moherowa wkładka daja w Warszawie?

no mów, co to za wkładka!
a egzaminator to Ci sie trafił widzę z tego typu, co to się do wszystkiego przyczepia-jak się za pewnie czujesz to źle, jak zbyt mało pewnie-też niedobrze. Powodzenia w kwietniu

Napisane przez Impersona

hejo

Paula- to ja dla równowagi zdałam prawko w sierpniu i od tej pory sama jeszcze nie jeździłam. Mam zamiar wreszcie w marcu zacząć jeździć, ale ciągle czuję się niepewnie. Żeby było śmiesznie, to wyjeździłam na kursie z 60 godzin, zdałam za drugim razem i ciągle nie czułam się pewnie.
Ale to też kwestia tego, że nie lubię mojego auta, ciężko mi się na nie przestawić po kursowo-egzaminacyjnej Pandzie.

u mnie w mieście się jeździ i zdaje na toyotach (yaris chyba). Pojeżdzij sobie jak masz mozłiwośc, to w końcu nabierzesz wprawy i poczujesz się lepiej za kółkiem. Tylko trzeba sie przełamać

Napisane przez TmargoT

wy tu nie wyjeżdżajcie o punto,bo ja zdawałam FIATEM 126P ,czytaj maluchem
to dopiero sztuka przestawić się z pchły na auto.
zapomniałam świętować

ech...maluch...to były czasy...król szosmoja mama miała takiego, jak ja byłam mała, w kolorze kogla moglaśliczny był, żółciutki taki, a ile rzeczy się do niego mieściło

Napisane przez wirlandia

Szpiegu - no to gratulacje...



126P, czasem to spotykam na drodze (jak jadę z tatą of corse lub autobusem) - raz widziałam - uwaga - "L"kę malucha...
Mi już rok minął (w grudniu zeszłego) - pod starym nickiem - teraz trza do grudnia czekać i Impreza
Uwaga - kciuki na czwartek proszę (sprawa - rozmowa z M.).
Paula - zlot by się przydał, dobra rzecz

kciuki będą
a zlot-super pomysł, tylko jak nas zebrac, jak my rorzucone po całej Polsce

Napisane przez malinka_86

szpiegu - gratulejszon
a ja właśnie obmierzyłam się i będę robić moher atak na allegro

a na co się czaisz?

[malinka_86]

na gorset, trochę bielizny (atlantic, key, gatta), biustonosze na moje wielgachne piersi , jakaś koszulkę do spania, jakaś bluzkę może, coś seksi co ukryje moje kg

[Ainsel]

aaa czyli szykują Ci się bieliźniane zakupy ja się póki co na allegro ograniczyłam do kupowania torebek (sztuk3 jak na razie), bo jakoś tak lubię dotknąć materiału, pomacać, przymierzyć. A teraz obserwuję aukcję ze swarkami i się zastanawiam nad kolorami (jeszcze mnie srebro bali kusi, ale drogie cholerstwo )

[Reijel]

Napisane przez malinka_86

na gorset, trochę bielizny (atlantic, key, gatta), biustonosze na moje wielgachne piersi , jakaś koszulkę do spania, jakaś bluzkę może, coś seksi co ukryje moje kg

Jak już coś upolujesz, nie zapomnij się pochwalić Uwielbiam kupować bieliznę, luty zakończyłam z dwoma nowymi stanikami i masą stringów. Teraz kuszą mnie śliczne kompleciki z Intimissimi...

Napisane przez Ainsel

aaa czyli szykują Ci się bieliźniane zakupy ja się póki co na allegro ograniczyłam do kupowania torebek (sztuk3 jak na razie), bo jakoś tak lubię dotknąć materiału, pomacać, przymierzyć. A teraz obserwuję aukcję ze swarkami i się zastanawiam nad kolorami (jeszcze mnie srebro bali kusi, ale drogie cholerstwo )

Też niedawno kupiłam torebkę - malutką, czarną Atmosphere do ręki za 15 zł

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Zamawiam budzenie miedzy 6 a 7, jutro jade do lekarza....
Mama wyrzucila swego meza z domu. Nie to ze sie nie ciesze, ale mam nadzieje ze sie ulozy i da rade.
Ta cala przyjaciolka ojca naublizala mamie... o to poszlo.

[Reijel]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Zamawiam budzenie miedzy 6 a 7, jutro jade do lekarza....
Mama wyrzucila swego meza z domu. Nie to ze sie nie ciesze, ale mam nadzieje ze sie ulozy i da rade.
Ta cala przyjaciolka ojca naublizala mamie... o to poszlo.

Przyłączam się do zamówienia.

Przykra sprawa, ale w Twojej sytuacji może to wyjść na dobre. Btw, ta przyjaciółka musi mieć niezły tupet...

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Wiem ze to moze wyjsc na dobre, i raczej wyjdzie. Ale on juz pare razy grozil, ze wezmie mnie, brata i matke o alimenty. "30 lat harowalem na was to mi sie cos nalezy od zycia"... matka tez harowala. Tak czy siak czuje sie jakos dziwnie, a przede wszystkim boje sie ze mama nie da rady i ze on tu sie znowu pojawi.
Wiecie co dzisiaj zrobil? Nie moglam podejsc otworzyc mu drzwi, no nie mialam jak wyjsc z pokoju. Mama tez z opoznieniem do drzwi podeszla, to on stwierdzil ze sobie idzie.
Pozniej jak juz mama go z klatki zawolala i wszedl. Od razu do lazienki sprawdzic pralke, a ze pod pralka na misce lezalo pranie do powieszenia powiedzial do mnie tonem rozkazujacym ze on na jutro musi miec pusta pralke.
Super, fajnie. Ale czemu? Mama go karmi za swoja kase, pierze za nasza kase (woda, prad, proszek), potrafi wyjesc zarcie za kase mojego TZ, nie chce oddac mamie pieniedzy ktore od niej pozyczyl... sypia tu, je za nasze, i ogolnie zyje za nasze... to jego definicja "zyje obok was". Myslalam ze wszystko bedzie mial za swoje i bedzie mamie placic za noclegi, a nie ze dzisiaj znowu sie doczepil do mnie o pranie, a wczoraj w nocy zbesztal mnie ze nie sprzatnelam kuchni.
Wtedy okej, nie ma problemu. Ale zwyczajnie do szalu mnie doprowadza to ze nie daje nic z siebie, poniza nas, i jeszcze narzeka i wymaga!
Moj facet to alfons, ja to wiadomo co, moja mama to alkoholiczka ktora chodzi ciagle pijana, w dodatku ja jestem debilem bo nie studiuje prywatnie zaocznej psychologii i nie mam faceta od siedmiu bolesci co to nawet roboty sobie znalezc porzadnej nie umie. No ale tak, jestem gorsza od jego nowej "coreczki". A prace z pl to z internetu sciagam i na pewno X napisalaby to lepiej (szkoda ze prof. od polskiego stwierdzila ze ja sie nadaje na zawodowe pisanie, i ogolnie to mam calkiem spory potencjal i dobrze by bylo zebym go wykorzystala), w ogole co ja smiem sie do niej porownywac (przepraszam to on mnie porownuje). To tylko debil ktory nie potrafi pojac present simple i present cont. (ta cala X, dzieki niej nie mam serca tlumaczyc komukolwiek angielskiego)
Dziwne ze malo sie nie zesral jak zrobilam pare slicznych kubkow, zebym tylko dala mu, zeby mogl dac swoim ukochanym "coreczkom"... no bo ja MAM dac. Ta... 35pln od kubaska to minimum.
A mimo to ja to beznadziejne beztalencie jestem, i w ogole dziwne ze podstawowke skonczylam (a na koniec gimnazjum grozila mi 6 z matematyki <wakacje, nie chcialo mi sie poprawiac tej cholernej 4rki na piatke>, mialam 6 z angielskiego i 5 z polskiego, a 2gi sem 1kl liceum zrobilam w niecale 3 miesiace od listopada do konca stycznia <przerwa swiateczna w grudniu>, 1 sem 1 kl, mialam najwyzsza srednia jak zwykle)

Edit: On NIE MA gdzie isc, w sensie nie ma zadnej rodziny. Nikogo. Z genow ma tylko mnie i mojego brata, ma moja mame. Nikogo spokrewnionego wiecej. Tylko masa "przyjaciol"... powiedzcie mi jaki czlowiek moze ciagnac kase od wlasnej zony, wyzywac sie na wlasnej corce, odwrocic sie od wlasnego syna, niedoceniac w ogole rodziny? Marudzi ze niby go nigdy nie szanowalam... sorry, teraz go nie szanuje bo nie umiem. Zwyczajnie nie umiem widzac do jakiego stanu doprowadza mame. Zwyczajnie nie umiem go szanowac, gdy mimo ze on sie zobowiazal, to ja musialam skrecac szafy, przestawiac je... SAMA. Zwyczajnie nie moge, gdy on wyzywa sie na biednym starym bo 16letnim psie ze sika pod siebie (chyba go wtedy nawet kopnal) i gdy mowie zeby przestal bo to nie jego wina, tylko trzeba albo na leczenie albo psa uspic bo pies juz ledwo chodzi, on mi od *******onych gnoji...

Zastanawiam sie jaka tragedia musi sie wydarzyc aby on przejrzal na oczy. I nie, raczej to nie moze sie stac mojej mamie, bo wtedy splynie po nim jak po kaczce. Nie wiem... chyba musialabym znalezc sie w stanie agonalnym w szpitalu zeby on skojarzyl mnie ze swoimi genami.

Za jakas godzinke czy dwie wraca z delegacji TZ... lepiej sie poloze bo mnie udusi.

[Ainsel]

Napisane przez Reijel

Jak już coś upolujesz, nie zapomnij się pochwalić Uwielbiam kupować bieliznę, luty zakończyłam z dwoma nowymi stanikami i masą stringów. Teraz kuszą mnie śliczne kompleciki z Intimissimi...



Też niedawno kupiłam torebkę - malutką, czarną Atmosphere do ręki za 15 zł

też ostatnio kupiłam z atmosphere małą (ale mieści wszystkie niezbędniki), ale na długim pasku, no i nie w takiej okazyjnej cenie jak Twoja (a w Londku to pewnie za 2-3 funciaki takie chodzą ). A w ogóle to w zimie nie znoszę chodzic na zakupy, ostatnio coś kupiłam na gwiazdkę hehe. Umieram we wszystkich centrach handlowych i dostaję białej gorączki, bo wszędzie grzeją niemiłosiernie, i mimo że ja ciepłolubna, to po 5min mam dość. No sory, powinni jakieś szatnie zrobić czy coś, bo ja zasuwam w tych moich cebulowych warstwach (no bo w końcu na dworze mróz i zawierucha), a w sklepach z +30 (ekspedientki w sandałkach i topach, a ja w swetrze i trekach)

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Zamawiam budzenie miedzy 6 a 7, jutro jade do lekarza....
Mama wyrzucila swego meza z domu. Nie to ze sie nie ciesze, ale mam nadzieje ze sie ulozy i da rade.
Ta cala przyjaciolka ojca naublizala mamie... o to poszlo.

w budzeniu nie pomoge, bo jutro mam wolne i nie wysciubię nosa spod kołdry o tak barbarzyńskiej porze.
A co do sytuacji domowej-to tak, jak pisze Reijel-na dobre by wyszło, jakby go wyrzuciła na dobre (pewnie sporo stresów by Cie ominęło, no i nie słuchałabys tych wszystkich przykrych rzeczy)
PS. a jak ta rozmowa mamy o prace?to jutro?bo coś mi się kołacze po głowie, że w środęjak tak, to trzymam kciuki

[Eva ID]

Witam, Sabah al Khair Moherki

Napisane przez Malla

Eva - jak nas przywieziesz i odwieziesz, to ok

Futrzak to chomik długowłosy moich bratanków.

Przywiozę z lotniska i odwiozę na lotnisko macie jak w Banku

Chomik długowłosy.... a podobny do szczura, tylko ma PR lepsze

Nie mam problemu z gryzoniami, tak tylko żartuję

Napisane przez ***luna

Eva to nie są zwykłe personalne zagrywki


Jestem w tej firmie od ponad roku i widzę porażający brak profesjonalizmu.

No tak to właśnie się odbywa, personalne zagrywki to nie podstawa problemu ale wynik braku profesjonalizmu, w dodatku podszyte często głęboko skrywanymi kompleksami.

Możesz komuś chętnie i z dobrej woli pomóc a w zamian otrzymasz degradację, bo ta osoba będzie sie bała, że skoro jesteś taka dobra, to zajmiesz jej miejsce.

Ile ja się tego naoglądałam... to naprawdę zdumiewające jak awans otrzymują przeciętniaki tylko dlatego, że nie są lepsi od swoich szefów. W międzynarodowych korporacjach idzie to jeszcze dalej, dochodzą do tego sympatie i antypatie pomiędzy przedstawicielami różnych krajów, nawet pomiędzy absolwentami różnych Uniwersytetów, o animozjach koloru skóry, wyznania, płci nie wspomnę, bo oficjalnie przecież tego nie ma... i choćby nie wiem jak ktoś próbował zrobić równość i braterstwo to i tak mu to nie wyjdzie.

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Zamawiam budzenie miedzy 6 a 7, jutro jade do lekarza....

W S T A W A J ! ! ! J U Ż 6.00 ! ! ! P O B U D K A ! ! !

[paulina150528]

Napisane przez Ainsel

no mów, co to za wkładka!
a egzaminator to Ci sie trafił widzę z tego typu, co to się do wszystkiego przyczepia-jak się za pewnie czujesz to źle, jak zbyt mało pewnie-też niedobrze. Powodzenia w kwietniu


a zlot-super pomysł, tylko jak nas zebrac, jak my rorzucone po całej Polsce

Oj czepiaja sie jak diabliCzłowiek jezdzi i ta jazda nie sprawia mu trudnosci to x razy bedzie zdawał a osoba która ledwo co przejechała te x godzin w trakcie jazd i nic wiecej zdaje za pierwszym razem.



Z tym zlotem to ciezko pewnie bedzie,bo jak piszesz my porozrzucane ale po całym swiecieJednak moze nam sie uda cos zorganizowac.Ja czekam na propozycje

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Zamawiam budzenie miedzy 6 a 7, jutro jade do lekarza....
Mama wyrzucila swego meza z domu. Nie to ze sie nie ciesze, ale mam nadzieje ze sie ulozy i da rade.
Ta cala przyjaciolka ojca naublizala mamie... o to poszlo.

Ja zaspałam,wiec pobudki nima

Mam nadzieje,ze wreszcie ułozy sie po waszej mysli i bedziecie spokojnie zyc.Szpiegus J tez nikogo poza niedzwiedziem a swoim bratem nie ma na tym swiecie,a traktuje go tak samo jak twój ojciec Was.Ja nie wiem co to za ludzie




Dobry kochane

[Impersona]

Napisane przez wirlandia

No tak, na egzaminach same Pandy i Punta. Jeździj spokojnie Impersono

Dziękuję

Napisane przez TmargoT

wy tu nie wyjeżdżajcie o punto,bo ja zdawałam FIATEM 126P ,czytaj maluchem
to dopiero sztuka przestawić się z pchły na auto.

To jak moja siostra. W ogóle widzę u Was sporo analogii- jej mąż np. zajmuje się tym, co Twój Moja siostra zdawała na maluchu i jeździła maluchem. Potem miała kilka lat przerwy (z 6) i niedawno kupiła sobie sporawe autko. Na początku przeżywała gehennę jak jeździła A teraz to szalona nawet ciężarówkę chłopa prowadziła

Napisane przez paulina150528

To ja wezme twoje prawko a tobie oddam moja pewnosc

a tak serio to mi niedzwiedz powiedział jak sie tej pewnosci co do jazddy samej nauczycPóźna nawet bardzo pozna godzina nocna wsiasc w auto samej i pojezdzic.Na mnie podziałało.

W sumie fajny pomysł Chociaż nigdy w życiu jeszcze nie jeździłam po ciemku. Kurs robiłam wiosna-lato, więc dłuuugo było jasno. Ale pomysł jest świetny i chyba któregoś dnia faktycznie sobie pojeżdżę w nocy, kiedy już tramwaje nie jeżdżą

Napisane przez Ainsel

u mnie w mieście się jeździ i zdaje na toyotach (yaris chyba). Pojeżdzij sobie jak masz mozłiwośc, to w końcu nabierzesz wprawy i poczujesz się lepiej za kółkiem. Tylko trzeba sie przełamać

U nas zmienili teraz pandy na renault clio, bez sensu, bo większość szkół jednak na Pandach, a nie puntach jeździła, a wiadomo, że takie renault jest droższe od pandy. I widzę, że nie wszystkie szkoły jeszcze zmieniły. Nie wiem czy są jacyś chętni teraz na jazdę pandą, skoro nie ma na nich egzaminu.
U mnie problemem nie jest to przełamanie, co to, że TŻ nigdy nie ma czasu, żeby ze mną pojeździć dla wprawy, a jak już jeździmy, to po jakichś 45 minutach mówi "no , na dziś wystarczy". Sama jeszcze nie jestem gotowa, bo nie znam tego auta, nie umiem nim manewrować, z biegami jest inaczej, bo to diesel, ogólnie wszystko inaczej

[Reijel]

Szpiegu, pewnie Cię to nie pocieszy, ale nie tylko Twój ojciec jest nienormalny. W mężu Twojej mamy dostrzegam pewne cechy wspólne z moim biologicznym. Nie wiem, skąd tacy się biorą, ale właściwie przestało mnie to obchodzić.

Zgadnijcie, czego nie cierpię?

[201604211131]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Wiem ze to moze wyjsc na dobre, i raczej wyjdzie. Ale on juz pare razy grozil, ze wezmie mnie, brata i matke o alimenty. "30 lat harowalem na was to mi sie cos nalezy od zycia"... matka tez harowala. Tak czy siak czuje sie jakos dziwnie, a przede wszystkim boje sie ze mama nie da rady i ze on tu sie znowu pojawi.
Wiecie co dzisiaj zrobil? Nie moglam podejsc otworzyc mu drzwi, no nie mialam jak wyjsc z pokoju. Mama tez z opoznieniem do drzwi podeszla, to on stwierdzil ze sobie idzie.
Pozniej jak juz mama go z klatki zawolala i wszedl. Od razu do lazienki sprawdzic pralke, a ze pod pralka na misce lezalo pranie do powieszenia powiedzial do mnie tonem rozkazujacym ze on na jutro musi miec pusta pralke.
Super, fajnie. Ale czemu? Mama go karmi za swoja kase, pierze za nasza kase (woda, prad, proszek), potrafi wyjesc zarcie za kase mojego TZ, nie chce oddac mamie pieniedzy ktore od niej pozyczyl... sypia tu, je za nasze, i ogolnie zyje za nasze... to jego definicja "zyje obok was". Myslalam ze wszystko bedzie mial za swoje i bedzie mamie placic za noclegi, a nie ze dzisiaj znowu sie doczepil do mnie o pranie, a wczoraj w nocy zbesztal mnie ze nie sprzatnelam kuchni.
Wtedy okej, nie ma problemu. Ale zwyczajnie do szalu mnie doprowadza to ze nie daje nic z siebie, poniza nas, i jeszcze narzeka i wymaga!
Moj facet to alfons, ja to wiadomo co, moja mama to alkoholiczka ktora chodzi ciagle pijana, w dodatku ja jestem debilem bo nie studiuje prywatnie zaocznej psychologii i nie mam faceta od siedmiu bolesci co to nawet roboty sobie znalezc porzadnej nie umie. No ale tak, jestem gorsza od jego nowej "coreczki". A prace z pl to z internetu sciagam i na pewno X napisalaby to lepiej (szkoda ze prof. od polskiego stwierdzila ze ja sie nadaje na zawodowe pisanie, i ogolnie to mam calkiem spory potencjal i dobrze by bylo zebym go wykorzystala), w ogole co ja smiem sie do niej porownywac (przepraszam to on mnie porownuje). To tylko debil ktory nie potrafi pojac present simple i present cont. (ta cala X, dzieki niej nie mam serca tlumaczyc komukolwiek angielskiego)
Dziwne ze malo sie nie zesral jak zrobilam pare slicznych kubkow, zebym tylko dala mu, zeby mogl dac swoim ukochanym "coreczkom"... no bo ja MAM dac. Ta... 35pln od kubaska to minimum.
A mimo to ja to beznadziejne beztalencie jestem, i w ogole dziwne ze podstawowke skonczylam (a na koniec gimnazjum grozila mi 6 z matematyki <wakacje, nie chcialo mi sie poprawiac tej cholernej 4rki na piatke>, mialam 6 z angielskiego i 5 z polskiego, a 2gi sem 1kl liceum zrobilam w niecale 3 miesiace od listopada do konca stycznia <przerwa swiateczna w grudniu>, 1 sem 1 kl, mialam najwyzsza srednia jak zwykle)

Edit: On NIE MA gdzie isc, w sensie nie ma zadnej rodziny. Nikogo. Z genow ma tylko mnie i mojego brata, ma moja mame. Nikogo spokrewnionego wiecej. Tylko masa "przyjaciol"... powiedzcie mi jaki czlowiek moze ciagnac kase od wlasnej zony, wyzywac sie na wlasnej corce, odwrocic sie od wlasnego syna, niedoceniac w ogole rodziny? Marudzi ze niby go nigdy nie szanowalam... sorry, teraz go nie szanuje bo nie umiem. Zwyczajnie nie umiem widzac do jakiego stanu doprowadza mame. Zwyczajnie nie umiem go szanowac, gdy mimo ze on sie zobowiazal, to ja musialam skrecac szafy, przestawiac je... SAMA. Zwyczajnie nie moge, gdy on wyzywa sie na biednym starym bo 16letnim psie ze sika pod siebie (chyba go wtedy nawet kopnal) i gdy mowie zeby przestal bo to nie jego wina, tylko trzeba albo na leczenie albo psa uspic bo pies juz ledwo chodzi, on mi od *******onych gnoji...

Zastanawiam sie jaka tragedia musi sie wydarzyc aby on przejrzal na oczy. I nie, raczej to nie moze sie stac mojej mamie, bo wtedy splynie po nim jak po kaczce. Nie wiem... chyba musialabym znalezc sie w stanie agonalnym w szpitalu zeby on skojarzyl mnie ze swoimi genami.

Za jakas godzinke czy dwie wraca z delegacji TZ... lepiej sie poloze bo mnie udusi.

Szpiegu - współczuję...

[TmargoT]

Napisane przez Eva ID

Witam, Sabah al Khair Moherki




Przywiozę z lotniska i odwiozę na lotnisko macie jak w Banku

Chomik długowłosy.... a podobny do szczura, tylko ma PR lepsze

Nie mam problemu z gryzoniami, tak tylko żartuję




No tak to właśnie się odbywa, personalne zagrywki to nie podstawa problemu ale wynik braku profesjonalizmu, w dodatku podszyte często głęboko skrywanymi kompleksami.

Możesz komuś chętnie i z dobrej woli pomóc a w zamian otrzymasz degradację, bo ta osoba będzie sie bała, że skoro jesteś taka dobra, to zajmiesz jej miejsce.

Ile ja się tego naoglądałam... to naprawdę zdumiewające jak awans otrzymują przeciętniaki tylko dlatego, że nie są lepsi od swoich szefów. W międzynarodowych korporacjach idzie to jeszcze dalej, dochodzą do tego sympatie i antypatie pomiędzy przedstawicielami różnych krajów, nawet pomiędzy absolwentami różnych Uniwersytetów, o animozjach koloru skóry, wyznania, płci nie wspomnę, bo oficjalnie przecież tego nie ma... i choćby nie wiem jak ktoś próbował zrobić równość i braterstwo to i tak mu to nie wyjdzie.







W S T A W A J ! ! ! J U Ż 6.00 ! ! ! P O B U D K A ! ! !

WITAM WAS WSZYSTKIE.

EVO-jesli masz nadmiar energii i nadmiar hormonów to pomogę ci je rozładować:

http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=833

-a ja się tylko cichutko będe przygladać i kibicować.


-tylko nie mówcie,ze jestem wredna,bo szczuję ,ale mam na tamtą panią alergie

[201604211131]

Margot - mnie to raczej temat wątku przeraża....
"On i prostytutki" nigdy sobie czegoś takiego nie wyobrażam.
Dodatkowo być prostytutką - to poniżenie dla samej siebie...

[Eva ID]

Napisane przez TmargoT

EVO-jesli masz nadmiar energii i nadmiar hormonów to pomogę ci je rozładować:

-a ja się tylko cichutko będe przygladać i kibicować.

Mnie zdołowało, powaliło i nadal w szoku pozostaję: http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...72&postcount=1

[TmargoT]

Napisane przez Eva ID

Mnie zdołowało, powaliło i nadal w szoku pozostaję: http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...72&postcount=1

,że mnie tez takie perełki umykają










hmmm,to znaczy,że trzeba szukac nowego sponzora -jak zachwalają to trza

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Dziewczyny, TZ pogania, wiec pozwolicie ze wkleje link do swojej wypowiedzi w innym watku... https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=1441

[***luna]

Ja tylko na chwileczkę



Zdałam zdałam zdałam...

Jestem kierowcą.



aż normlanie nie wierzę....

[TmargoT]

Napisane przez ***luna

Ja tylko na chwileczkę



Zdałam zdałam zdałam...

Jestem kierowcą.



aż normlanie nie wierzę....

GRATULUJę panie kierowco.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Pogonilam bydlaka... a wiec. Moj lekarz jest cudotworca, bo w 3 mies. wyregulowal mi dwa paskudne hormony (testosteron i dheas) ;>
Juhu... teraz tylko zadzwonic za tydzien spytac sie o p.ciala

[Eva ID]

Napisane przez ***luna

Ja tylko na chwileczkę



Zdałam zdałam zdałam...

Jestem kierowcą.



aż normlanie nie wierzę....

Bravo, bravo... bravissimo

Wypiję za to

Luna... teraz dopiero do mnie dotarło .... to zdałaś na ten ruch lewostronny z normalną skrzynią biegów?!

[MagdaP]

Napisane przez Reijel

Zgadnijcie, czego nie cierpię?

Srody?

[TmargoT]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Pogonilam bydlaka... a wiec. Moj lekarz jest cudotworca, bo w 3 mies. wyregulowal mi dwa paskudne hormony (testosteron i dheas) ;>
Juhu... teraz tylko zadzwonic za tydzien spytac sie o p.ciala

ania bardzo sie ciesze,choć nie rozumiem połowy przypqadłości i przebiegu leczenia.moge sie tylko domyslęc,że bardzo ci to utrudnia życie.

Napisane przez Eva ID

Bravo, bravo... bravissimo

Wypiję za to

Luna... teraz dopiero do mnie dotarło .... to zdałaś na ten ruch lewostronny z normalną skrzynią biegów?!

czy ktoś tu nie zna ,lub zapomniał zasad normalnej skrzyni biegów?

[aniko 23]

Luna congratulations...a kiedy celebrations

[Eva ID]

Napisane przez TmargoT

czy ktoś tu nie zna ,lub zapomniał zasad normalnej skrzyni biegów?

Hmmmm.... jakby to powiedzieć, aby nie skłamać?


Noooo....

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Margo, oznacza to ze nie mam meskich hormonow juz jak facet i ze odstawiam sterydy i jedne hormony

[TmargoT]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Margo, oznacza to ze nie mam meskich hormonow juz jak facet i ze odstawiam sterydy i jedne hormony

ja tez tak chcę,ale boję się,że jak podadza mi żeńskie to znów przytyje.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez TmargoT

ja tez tak chcę,ale boję się,że jak podadza mi żeńskie to znów przytyje.

Dostalam leki zeby nieprzytyc bardziej;P
Jednoczesnie reguluja lagodnie te meskie hormony, zeby nie wzrosly. No i najwazniejsze nie jest to ani hormon, ani steryd. Jedyne co jeszcze lekarz kazal to uwazac na zoladek, bo skoro mialam zgagi po tych sterydach oznacza to ze mam wrazliwa sluzowke i mam o nia dbac.
Poza tym masz wysoki testosteron (odnosnie "ja tez tak chce")? Kobieto to sie leczy... A poza tym zle bralam ta witamine, mam ja brac 2x dziennie a nie 1x, wiec nic dziwnego ze mi jeszcze tych wlosow troche wypada.

Szkoda ze uklada sie tylko czesciowo leczenie, mogloby sie cale ulozyc, fajnie by bylo zeby mnie wyleczyli (z choroby autoimmunologicznej to nierealne... ale widze ze medycyna idzie do przodu). A w ogole to super by bylo gdyby moje zycie rodzinne tez sie ulozylo prawie tak pomyslnie jak leczenie.
Ogolnie okreslam mojego lekarza mianem cudotworcy, bo w 3 mies zbil te meskie hormony z norm przekroczonych okropnie (jedne dwustukrotnie).

A, no i mam na siebie uwazac, bo przez pierwsze tygodnie leczenia moze mi byc slabo i moge tracic przytomnosc, bo bede miala niskie cisnienie... ^^

[201604211131]

Napisane przez ***luna

Ja tylko na chwileczkę



Zdałam zdałam zdałam...

Jestem kierowcą.



aż normlanie nie wierzę....

Bravissimo Luna!

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Pogonilam bydlaka... a wiec. Moj lekarz jest cudotworca, bo w 3 mies. wyregulowal mi dwa paskudne hormony (testosteron i dheas) ;>
Juhu... teraz tylko zadzwonic za tydzien spytac sie o p.ciala

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

Dostalam leki zeby nieprzytyc bardziej;P
Jednoczesnie reguluja lagodnie te meskie hormony, zeby nie wzrosly. No i najwazniejsze nie jest to ani hormon, ani steryd. Jedyne co jeszcze lekarz kazal to uwazac na zoladek, bo skoro mialam zgagi po tych sterydach oznacza to ze mam wrazliwa sluzowke i mam o nia dbac.
Poza tym masz wysoki testosteron (odnosnie "ja tez tak chce")? Kobieto to sie leczy... A poza tym zle bralam ta witamine, mam ja brac 2x dziennie a nie 1x, wiec nic dziwnego ze mi jeszcze tych wlosow troche wypada.

Szkoda ze uklada sie tylko czesciowo leczenie, mogloby sie cale ulozyc, fajnie by bylo zeby mnie wyleczyli (z choroby autoimmunologicznej to nierealne... ale widze ze medycyna idzie do przodu). A w ogole to super by bylo gdyby moje zycie rodzinne tez sie ulozylo prawie tak pomyslnie jak leczenie.
Ogolnie okreslam mojego lekarza mianem cudotworcy, bo w 3 mies zbil te meskie hormony z norm przekroczonych okropnie (jedne dwustukrotnie).

A, no i mam na siebie uwazac, bo przez pierwsze tygodnie leczenia moze mi byc slabo i moge tracic przytomnosc, bo bede miala niskie cisnienie... ^^

No to dobrze... Szpieguś, trzymaj się skarbie Ciekawe, kiedy ja wreszcie pójdę do kardiologa, by mi problemy z sercem wreszcie zdiagnozowali...:rolleyes :