Nimfomanki w natarciu, dyskusji cz. VI

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez madzia2306

hehe dzisiaj BS znowu do mnie na śniadanko przyjeżdża i na mały sexik
wczoraj byłam po niego w pracy... wiecie co? jakoś dziwnie się poczulam jak weszłam na plac byłam w obcasach usłyszeli pókanie pantofla i momentalnie wszscy koledzy BSa ze wzrokiem na mnie i stoją i sie patrzą gdzie ja idę.. podeszłam do BSa dałam buzi a ci dalej jak sroka w gnat się na mnie gapią..poszłam do samochodu BSa a ci się go pytają co to za obca laska go całuje jednen chciał mój numer...no to ich BS oświecił

hehe to chłopak urósł....


Axa-cieszę się bardzo że już ok, ale musisz chyba być twarda.

[madzia2306]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;22639101]hehe to chłopak urósł....


[/QUOTE]

hah i to jak urósł
rany ale miałam sen niefajny...
zdecydowaliśmy się z BSem rozstać i ja byłam z jego bratem (boże z bratem) ale po dniu chodzenia z jego bratem jak zobaczylam BS powiedziałam mu żebyśmy pogadali i się rozplakałam że nie potrafię być z innym i że chcę tylko jego... no i nie pamiętam dokładnie ale chyba wróciliśmy do siebie

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

a w dyskusji reevy i labi na temat znajomych picia itp mogę powiedzieć tylko tyle... że z czasem wszystko się zmienia... widzę po moich znajomych.. po znajomych mojej siostry... ja nie mam rodziny nie mam dziecka jestem dopiero zaręczona ja np z chęcią wyjdę z kimś na piwko czy kawkę... ale niestety większość znajomych ma swoje związki mają dzieci urządzają swoje mieszkania i niestety ani razu nie dali sie wyrwać na piwo.. tak samo widzę jak jest z moją siostrą... póki nie mięli dziecka wychodzili do baru na piwko były jakieś wspólne wypady itd.. teraz się wszystko skończyło i spotkania towarzyskie kończą się na domowych wizytach znajomych i to nawet nie piją bo są samochodami... tak ja to wszystko widzę... mimo że ja mam młodych znajomych to mają juz dzieci...i tak za wczasu sie wszystko pokończyło i teraz jest dosłownie garstka znajomych mogących gdziekolwiek wyjść... tyle w tym temacie

[Axaxax]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;22639101]hehe to chłopak urósł....


Axa-cieszę się bardzo że już ok, ale musisz chyba być twarda.[/QUOTE]

Będę Bo ja harcorowa laska jestem

[Kmee]

Helou, jako że wczoraj nie miałam czasu siedzieć w necie... bo robiliśmy z BS produkcję masową obiadów na kilka dni
Wyprodukowaliśmy ze 20 kotletów mielonych (TŻ wcina je do kanapek hurtowo), indyka w sosie pieczeniowym i wielki gaaar rosołu
No, ale do rzeczy .. muszę skomentować kilka zdań

Co do znajomych. Są bardzo ważni i ważne jest, żeby każdy w związku miał swoich znajomych, swoje zainteresowania, rzeczy które stanowią świat poza związkiem.
Pozwalają w pewnym pierwiastku nadal czuć się panem swojego życia.
Zaufanie i wolność, którą się tak otrzumuje motywuje i pozwala uniknąć destrukcyjnego uczucia "osaczenia i chęci wyrwania się z klatki".
Mój TŻ jakiś czas temu powiedział coś z czym się idealnie zgadzam: "Najcudowniejsze jest kochać tak bardzo, że mimo całej masy wolności którą otrzymujesz od drugiej osoby, dobrowolnie wcale tej wolności nie wykorzystujesz. Wolisz wrócić do domu i usiaść przytulając się na kanapie, niż bzykać kolejną nowopoznaną laseczkę."

Oczywiście wszystko zależy od wzajemnych relacji danego związku, ale ja nie wyobrażam sobie, żeby TŻ zabronił mi spotkać się z moimi znajomymi albo, żebym ja zabroniła mu spotkać się z jego znajomymi. Poprostu nie ma takiej opcji.

Napisane przez Labirynth

nie mam 20 lat, żeby jarać się wypadem do parku na piwko (nikomu nie uwłaczając)

Ja zaraz będę mieć 29 lat i nadal mnie to jara.
Tylko piwo zmieniło się na whisky a park na nasze mieszkania albo kanjpę

Napisane przez Labirynth

swoją drogą ciekawa jestem co byś zrobiła, jak angazujesz się w związek, wkładasz energię i tak nagle Twój facet odbiera telefon od laski, która mu piwo proponuje, i dajmy na to całkiem niezła laska

a niech idzie to że jest ładna i że pójdą na piwo, nie znaczy, że się bóg wie co wydarzy.. a jak się wydarzy, to by się wydarzyło czy z tą czy z inną w dowolnej sytuacji, kiedy nie mogłaś patrzeć na ręce, bo byłaś w pracy, na uczelni, u rodziców, załatwiałaś zakupy. Jak to mówią "dla chcącego.. ".

Napisane przez Labirynth

jak myslicie ile wasi znajomi z wami będa szaleć?? czas leci, studia się kończą i trza iśc do pracy
Ty nie chcesz zakładac rodziny, ale może ktoś inny ją założy, a na przysłowiowej ławeczce będzie coraz więcej wolnych miejsc, bo alby Ty nie będziesz miała czasu albo im nie będzie stykało, albo sil nie będzie, albo kasy, a nie koniecznie u wsyztskich w tym samym czasie, komuś dziecko zachoruje, komuś będzie trza w drogę

Oj to na prawdę zależy od znajomych i relacji, które ich wiążą.
Ja mam grupę ludzi, którzy są razem bez względu na płynący czas i to jak zmienia się życie. Pary się tworzą, rozpadają, dzieci się rodzą, studia kończą, prace zmieniają.. a my jesteśmy razem. Czasem na jakiś czas ktoś zniknie, potem wraca.
Spotykamy się w każdy poniedziałek od kilku lat, wszystkie imprezy robimy razem, jeździmy na zloty, wyjeżdżamy na wakacje. Oczywiście skład się zmienia, bo nie każdy w danej chwili może, ale wtedy nadrabia następnym razem
Teraz z samymi dziewczynami z tej grupy planujemy babski weekend. Bierzemy auta, każda swoje i jedziemy gdzieś na weekend. Tylko nie za daleko, żeby w razie potrzeby wozy serwisowe chłopaków do nas dotarły
I co mój BS ma mnie nie puścić? Dlaczego?
Powinnam zrezygnować z tych znajomych?

Nie wszyscy tacy są i nie ma nic złego, jeśli ktoś nie czuje potrzeby takich relacji z innymi. Niemniej jeśli ktoś tak ma a ktoś inny mu zabrania, to prędzej czy później zrodzi to problemy i flustracje oraz chęć "wymykania się" do znajomych, tak, żeby nie ranić zabraniającego - czyli, tak żeby tego nie widział.

Napisane przez Labirynth

tzw pozory
niekoniecznie właściwe
ludzie oceniaja Cie czy tego chcesz czy nie po tym jak wyglądasz, tutaj: co mówisz - piszesz
i uwierz mi, na mój temat tez pewnie jest jakieś wyobrażenie

To prawda, forum trzeba traktować z dużym dystansem
Ludzie zza klawiatury często są inni, mówią nam tylko cześć rzeczy, nie da sie tak ocenić kogoś czy podsumować. Pozatym jedno zdanie przeczytane, a wypowiedziane z uśmiechem na ustach, może brzmieć ZUPEŁNIE inaczej.
Nie denerwujcie się na siebie Reva, Lab ...nie ma sensu

Napisane przez mww

Niestety pustka, ale ostatni tydzień miałam taki szalony, że wracałam do domu ok.21, prysznic, mycie włosów i szybko w objęcia Morfeusza (jedyny facet, który śpi ze mną od 32 lat i nie narzeka)

ale za to wierny i może być tak przystojny jak tylko sobie wyobrazisz :P
buziole

[ennostiel]

Napisane przez madzia2306

hah i to jak urósł
rany ale miałam sen niefajny...
zdecydowaliśmy się z BSem rozstać i ja byłam z jego bratem (boże z bratem) ale po dniu chodzenia z jego bratem jak zobaczylam BS powiedziałam mu żebyśmy pogadali i się rozplakałam że nie potrafię być z innym i że chcę tylko jego... no i nie pamiętam dokładnie ale chyba wróciliśmy do siebie

O kurczę, no to Ci się przyśniło...

Kmee dobrze, że się wypowiedziałaś, i w dużej mierze powiedziałaś to, co przekazywałam plus sporo słów, które mocno odpowiadają mojej własnej filozofii i podejściu do związku. I na szczęście mój BS ma takie samo Troszkę skomentuję, jeśli ogarnę

Napisane przez Kmee

Co do znajomych. Są bardzo ważni i ważne jest, żeby każdy w związku miał swoich znajomych, swoje zainteresowania, rzeczy które stanowią świat poza związkiem.
Pozwalają w pewnym pierwiastku nadal czuć się panem swojego życia.
Zaufanie i wolność, którą się tak otrzumuje motywuje i pozwala uniknąć destrukcyjnego uczucia "osaczenia i chęci wyrwania się z klatki".
Mój TŻ jakiś czas temu powiedział coś z czym się idealnie zgadzam: "Najcudowniejsze jest kochać tak bardzo, że mimo całej masy wolności którą otrzymujesz od drugiej osoby, dobrowolnie wcale tej wolności nie wykorzystujesz. Wolisz wrócić do domu i usiaść przytulając się na kanapie, niż bzykać kolejną nowopoznaną laseczkę."

Oczywiście wszystko zależy od wzajemnych relacji danego związku, ale ja nie wyobrażam sobie, żeby TŻ zabronił mi spotkać się z moimi znajomymi albo, żebym ja zabroniła mu spotkać się z jego znajomymi. Po prostu nie ma takiej opcji.

a niech idzie to że jest ładna i że pójdą na piwo, nie znaczy, że się bóg wie co wydarzy.. a jak się wydarzy, to by się wydarzyło czy z tą czy z inną w dowolnej sytuacji, kiedy nie mogłaś patrzeć na ręce, bo byłaś w pracy, na uczelni, u rodziców, załatwiałaś zakupy. Jak to mówią "dla chcącego.. ".

Ja mam grupę ludzi, którzy są razem bez względu na płynący czas i to jak zmienia się życie. Pary się tworzą, rozpadają, dzieci się rodzą, studia kończą, prace zmieniają.. a my jesteśmy razem. Czasem na jakiś czas ktoś zniknie, potem wraca.

Teraz z samymi dziewczynami z tej grupy planujemy babski weekend. Bierzemy auta, każda swoje i jedziemy gdzieś na weekend. Tylko nie za daleko, żeby w razie potrzeby wozy serwisowe chłopaków do nas dotarły
I co mój BS ma mnie nie puścić? Dlaczego?
Powinnam zrezygnować z tych znajomych?

Nie wszyscy tacy są i nie ma nic złego, jeśli ktoś nie czuje potrzeby takich relacji z innymi.

To prawda, forum trzeba traktować z dużym dystansem
Ludzie zza klawiatury często są inni, mówią nam tylko cześć rzeczy, nie da sie tak ocenić kogoś czy podsumować. Pozatym jedno zdanie przeczytane, a wypowiedziane z uśmiechem na ustach, może brzmieć ZUPEŁNIE inaczej.
Nie denerwujcie się na siebie Reva, Lab ...nie ma sensu

Pierwsza część - słowo w słowo mogę się pod tym podpisać. Uważam, że jeśli człowiek potrafi funkcjonować z powodzeniem jako odrębna jednostka i ma swój, jakikolwiek, świat poza związkiem, wtedy może ten związek zbudować naprawdę zdrowy i dojrzały. Nie chodzi o to, żeby partner był dla nas całym światem - raczej żeby był sercem naszego świata. A my jego, oczywiście.

Swoboda dawana sobie nawzajem jest konieczna, żeby się nie poczuć jak w złotej klatce. To nie oznacza przyzwolenia na zdradę ani inną nieuczciwość! Ale każdy wchodząc w związek ma już jakiś swój świat zbudowany, swoich przyjaciół, znajomych, jakieś pasje. Dobrze, jeśli to zachowa i jeśli partner go w tym jeszcze wspiera. I oczywiście nie trzeba się od tego świata izolować, można to "uwspólnić", ale jeśli czasem chce tam pobyć bez nas to świat się nie zawali.

To co pogrubiałaś - święte słowa

A co do sprzeczek na forum - tak wg mnie łatwiej się pokłócić. Nie do końca jasny kontekst, nie ma komunikacji niewerbalnej, nie można czegoś wyrazić tonem głosu. I łatwo wyciągać pochopne wnioski, nie znając drugiej osoby na żywo.

[kicccia]

O rany dziewczyny....
ja tylko nie rozumiem jednego? po co mieszać Bsów w nasze rozmowy? jak ja bym zapytała mojego co o tym myśli, madzia swojego, i każda inna z nas zrobił by się tutaj taki zamęt, że byśmy się pozabijały Uważam, że te dyskusje są naszą sprawą i nie należy ich wyciągać poza forum. Mylę się?

Axa miej się na baczności z Bsem , bo z tego co napisałaś za tydzień będzie to samo. I walcz z nim, wyciągnij go do psycho...trzymaj się

Labi! powodzenia! i chwała, że w końcu dobrze z Bsem

I teraz ja mam problem. Orli ponoć łączyłaś opakowania tabletek. Ja złączyłam już dwa i wiem, że to nic dobrego. Chciałam skończyć z tabletkami ale mam urodziny i Bs planuje niespodziankę. Wtedy wypadnie okres co będzie nie tak jak złącze trzecie opakowanie? POMOŻCIE prosze....

[Axaxax]

Napisane przez kicccia

O rany dziewczyny....
ja tylko nie rozumiem jednego? po co mieszać Bsów w nasze rozmowy? jak ja bym zapytała mojego co o tym myśli, madzia swojego, i każda inna z nas zrobił by się tutaj taki zamęt, że byśmy się pozabijały Uważam, że te dyskusje są naszą sprawą i nie należy ich wyciągać poza forum. Mylę się?

Axa miej się na baczności z Bsem , bo z tego co napisałaś za tydzień będzie to samo. I walcz z nim, wyciągnij go do psycho...trzymaj się

Labi! powodzenia! i chwała, że w końcu dobrze z Bsem

I teraz ja mam problem. Orli ponoć łączyłaś opakowania tabletek. Ja złączyłam już dwa i wiem, że to nic dobrego. Chciałam skończyć z tabletkami ale mam urodziny i Bs planuje niespodziankę. Wtedy wypadnie okres co będzie nie tak jak złącze trzecie opakowanie? POMOŻCIE prosze....

Dzięki

Nie łącz jeszcze jednego opakowania. Zrób tą przerwę, bo co za dużo to niezdrowo. trudno, nic się nie stanie. Może dostaniesz @ później, bo trochę rozregulowałaś organizm.

[madzia2306]

Napisane przez kicccia

O rany dziewczyny....
ja tylko nie rozumiem jednego? po co mieszać Bsów w nasze rozmowy? jak ja bym zapytała mojego co o tym myśli, madzia swojego, i każda inna z nas zrobił by się tutaj taki zamęt, że byśmy się pozabijały Uważam, że te dyskusje są naszą sprawą i nie należy ich wyciągać poza forum. Mylę się?

kiccia bardzo mądrze mówisz...mnie nigdy nawet nie przeszło przez myśl żeby mówić BSowi co sie tutaj dzieje że dziewczyny sie o coś sprzeczają czy coć a jeszcze żeby sie tutaj wypowiedział to już w ogóle..nie moje klimaty, ja pisze ja wyrażam opinię...tyle ode mnie

[Kmee]

ennostiel - dziękuję

Napisane przez ennostiel

Nie chodzi o to, żeby partner był dla nas całym światem - raczej żeby był sercem naszego świata. A my jego, oczywiście.

i to jest złota myśl, podsumowująca wszyyyyystko !!!
Normalnie aż sobie gdzieś zapiszę, bo to warto cytować

Ogólnie takie myślenie jest na prawdę dobre i dzięki niemu unika się sporej ilości konfliktów o znajomych, wyjścia, ograniczanie się itp. oraz ogólną nieszczęśliwość No i zawsze ten odwieczny element "ona i tak siedzi w domu i mam pełną kontrolę, więc nie musze być zazdrosny". Zupełne podporządkowanie się jego regułom powoduje wkradanie się nudy i automatyczne podniesienie atrakcyjności innych kobiet. Myślę, że dobrze pamiętać o takim małym niuansie, że minimalna (podkreślam minimalna) i umiejętnie stosowana zazdrość mocno podkręca relacje i związek
Ja bym nie chciała, żeby mój TŻ nie miał swiata poza mną.. tak jest o wiele atrakcyjniejszy, chce mi się o niego zabiegać, cieszę się z chwil razem, takie to wszystko pozytywnie nakręcone

No, ale to dwie strony muszą tak rozumować
Ja mam tak samo jak Ty z BS - podobne podejście do związku i panujących w nim regół

Napisane przez kicccia

Uważam, że te dyskusje są naszą sprawą i nie należy ich wyciągać poza forum. Mylę się?

Ja tam też swojego nie mieszam osobiście
To nasze babskie plotkowanie i faceci nie wszystko muszą wiedzieć.. bo i tak nie zrozumieją jako, że mają nieco inne spojrzenie na świat niż kobiety (tak jak my nie zrozumiemy pewnych męskich zagadnień).
Chociaż wiem, że mój np czasem podczytuje z ciekawości co tu piszemy, ale rzadko, bo mówi, że woli nie wiedzieć

Napisane przez kicccia

I teraz ja mam problem. Orli ponoć łączyłaś opakowania tabletek. Ja złączyłam już dwa i wiem, że to nic dobrego. Chciałam skończyć z tabletkami ale mam urodziny i Bs planuje niespodziankę. Wtedy wypadnie okres co będzie nie tak jak złącze trzecie opakowanie? POMOŻCIE prosze....

uhhh to kiepsko wypadło.. ja nie podpowiem, bo nigdy nie złączałam więcej jak 2 opakowań... czasami brałam o jedna czy dwie tabletki więcej, żeby przesunąć okres o te 2 dni, ale mocniej nie kombinowałam

[madzia2306]

eh ten Bs, przyjechał do mnie na śniadanie zerżnoł mnie i pojechał z powrotem do pracy

[Kmee]

Madzia haha szczęściaro dobrze Ci!
Ja siedzę w pracy, BS na uczelni i tyle z tego, że mogę sobie pomarzyć i poczekać aż wrócę do domu

[madzia2306]

Napisane przez Kmee

Madzia haha szczęściaro dobrze Ci!
Ja siedzę w pracy, BS na uczelni i tyle z tego, że mogę sobie pomarzyć i poczekać aż wrócę do domu

oj dobrze dobrzebiedny zmęczony pojechał do pracy

[cynamonowaania]

Hej Dziewczęta

Postanowiłam zrobić eksperyment i zobaczyć jak często ma ochote na seks mój TŻ, bo przyznam, że zazwyczaj to ja się na niego rzucam albo zaczynam go pobudzać... Dzięki temu sypialiśmy ze sobą codziennie pomijając jakaś tragiczną chorobę lub 1--2-3 dniowe rozstania! I musze powiedzieć że jestem hmmm niezaspokojona... że tak powiem...
Kochaliśmy się w niedziele x2 później poniedziałek i wtorek nic... no zupełnie nic... Ja to myslałam że nie wyrobię... już taka wkurzona chodziłam i się o wszystko czepiałam! Dopiero dziś w nocy/nad ranem ok 5 nieco się rozbudziłam i zobaczyłam uwypuklenie na kołdrze czego oczywiście zmarnować nie było można i dopiero wtedy się na mnie TŻ rzucił(chyba przez sen hehe ). Dlatego dziś od rana już humor lepszy Wogóle to lubię jak mi w nocy TŻ takie pobudki robi

[Dama_pikowa]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;22634794]
Aż mnie zadziwił [/QUOTE][1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;22635870]Muszę przyznać, że BS zaskoczył mnie swoim opanowaniem w tym liście (), bowiem na co dzień jest dosyć bezpośredni i jak coś Mu się nie podoba, to potrafi nieźle pocisnąć, także [/QUOTE]
Wiesz, Reeva, bardzo fajnie, że Twój BS Cię zaskakuje i zadziwia, ale po co to wklejasz na forum?
[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;22636818]
Dlaczego BS się wypowiedział? Żebyś wiedziała, że nie jest dla mnie tylko zabawką, którą mam gdzieś.[/QUOTE]
Aha, żeby udowodnić? Co udowodnić? Że Cię kocha? Podobnie jak Labi, nie do końca rozumiem to zdanie, bo ta wypowiedź Twojego BSa pokazuje nie to, że nie jest dla Ciebie zabawką, którą masz gdzieś, tylko to, że Ty dla niego nie jesteś zabawką, którą ma gdzieś.
Zatem cieszę się razem z Tobą, że tak Cię kocha, planuje z Tobą przyszłość. Ale jednak trochę nie rozumiem tego, bo jakoś ja i inne dziewczyny nie musimy zamieszczać postów BSów, żeby coś udowadniać.
No to dziewczyny!! Teraz każda mówi swojemu BSowi, żeby napisał list, jak bardzo nas kocha i dał nam go do wklejenia na forum!!
Podsumowując zgadzam sie z Madzią i Kicią. Ja czasem mówię coś BSowi o forum. Ale po co miałabym wklejać jego wypowiedzi? Tak jak to Kicia napisała

jak ja bym zapytała mojego co o tym myśli, madzia swojego, i każda inna z nas zrobił by się tutaj taki zamęt, że byśmy się pozabijały Uważam, że te dyskusje są naszą sprawą i nie należy ich wyciągać poza forum.

Napisane przez kicccia

I teraz ja mam problem. Orli ponoć łączyłaś opakowania tabletek. Ja złączyłam już dwa i wiem, że to nic dobrego. Chciałam skończyć z tabletkami ale mam urodziny i Bs planuje niespodziankę. Wtedy wypadnie okres co będzie nie tak jak złącze trzecie opakowanie? POMOŻCIE prosze....

Weź pierwszy tydzień z trzeciego

[kicccia]

Jejku Damcia Kocham Cię! i potem rzucić tabletki? 30zł pójdzie się.....
Szkoda mi czasu na okres bo on planuje to od dawna, pojedziemy gdzieś, będziemy dużo chodzić.... a ja okres

No i tego drugiego tematu nie komentuje, wszystko już jasne TO NASZE FORUM!

[Kmee]

Po co wyrzucać, zostanie Ci na kolejne manipilacje :P
Byle nie za często.. ale termin pewnie mają długi

[Dama_pikowa]

Napisane przez kicccia

Jejku Damcia Kocham Cię! i potem rzucić tabletki? 30zł pójdzie się.....
Szkoda mi czasu na okres bo on planuje to od dawna, pojedziemy gdzieś, będziemy dużo chodzić.... a ja okres

No i tego drugiego tematu nie komentuje, wszystko już jasne TO NASZE FORUM!

Nieee, nie wyrzucać, tylko potem wziąć jedno całe opakowanie i te pozostałe dwa tygodnie ja tak ostatnio robiłam

Swoją drogą, to jest przerażające, co można robić ze swoją naturą...

EDIT:

TO NASZE FORUM I GO NIE ODDAMY ŻADNYM SAMCOM (NAWET JEŚLI TO BĘDĄ NASI BS)

i w ogóle to uwolnić krasnale ogrodowe!!

[meggara]

Ojojoj co to sie tutaj robi na forum zażarte dyskusje!

A ja wrocilam z pracy i jade do aqua parku sie odstresowac poleze na babelkach, wygrzeje sie w solance, poplywam (jak mi sie bedzie chcialo )

Do wieczorka! Kocham Was wszystkie!!!!

[Dama_pikowa]

Meeeeg!! jak ja dawno nie byłam pomoczyć w jakiś bąbelkach z solą zazdroszczę!!!

[kicccia]

Problem w tym, że ja już nie chcę zażywać tego syfu... odpoczynek muszę zrobić.
Spadam na uczelnię kończę o 20;25....
Kocham Was, do potem ;*

[meggara]

Napisane przez Dama_pikowa

Meeeeg!! jak ja dawno nie byłam pomoczyć w jakiś bąbelkach z solą zazdroszczę!!!

zbytnio mi sie nie chce ale jestem ostatnio tak zestresowana, ze mimo dzisiaj świezo umytych wlosow jade! Musze zrobic cos dla ciala i przede wszystkim ducha!

Edit: Damo - Twoj podpis jest rozwalający!

[madzia2306]

Napisane przez Dama_pikowa

Nieee, nie wyrzucać, tylko potem wziąć jedno całe opakowanie i te pozostałe dwa tygodnie ja tak ostatnio robiłam

Swoją drogą, to jest przerażające, co można robić ze swoją naturą...

EDIT:
i w ogóle to uwolnić krasnale ogrodowe!!

o matkoooo

[Axaxax]

Napisane przez Dama_pikowa

EDIT:
i w ogóle to uwolnić krasnale ogrodowe!!

[madzia2306]

DAMO ZGADZAM SIĘ Z TOBĄ

[Jemi91]

Ja Was czytam od rana, ale już w sumie w temacie nic dodawać nie trzeba a wcześniej nie miałam kiedy napisać.
Daamoo ja też chcę się pomoczyć w bąbelkach

[Dama_pikowa]

Ja Was na prawdę bardzo przepraszam, ale ja chyba jeszcze nie wytrzeźwiałam po imprezie...

dziękujęMadziu!!!!!!!!!! Buziak!!!

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:46 ----------

Napisane przez kicccia

Problem w tym, że ja już nie chcę zażywać tego syfu... odpoczynek muszę zrobić.
Spadam na uczelnię kończę o 20;25....
Kocham Was, do potem ;*

Aaaaaaa takie buty! A ile zażywasz ten syf już??

[madzia2306]

Napisane przez dama_pikowa

ja was na prawdę bardzo przepraszam, ale ja chyba jeszcze nie wytrzeźwiałam po imprezie...

nie ma za co damo, buziak

haha

[Kmee]

DOBRA, JUŻ, KONIEC Z TYMI KOLORKAMI!
co to kurna, przedszkole ?

[madzia2306]

Napisane przez Kmee

DOBRA, JUŻ, KONIEC Z TYMI KOLORKAMI!
co to kurna, przedszkole ?

czasem sie trzeba pobawić

[Axaxax]

powariowały...