Nimfomanki ;), cz. 2

[Dama_pikowa]

Był na spotkaniu.



Z Mikołajem Kochany

Dobrej nocy, a ja idę do mojego mikołajkowego BSa

[kicccia]

Raviii faktycznie ciężka sytuacja... Jak on to tłumaczy??

Mój Tż mnie robi w bambuko? Na urodziny w październiku zepsuliśmy mój prezent od niego. Czekał na wypłate bo mówił, że odkupi. Mówił później, że połączy urodziny z grudniowymi imieninami. I co?! Na imieniny życzenia a na mikołaja dostałam prezent tego typu co rozwaliliśmy na urodziny. Połaczył sobie 3 święta skubany i zaoszczędził na mnie!

[madzia2306]

dziewczyny mój tż ma problem... potrzebuję porady... pracodawca zwolnił go z pracy a BS nie wykorzystał należnego mu urlopu...więc powinien otrzymac ekwiwalent za niewykorzystany urlop dzisiaj poszedł do pracodawcy upomniec się o swoje i ten mu powiedział że mu nie zapłaci...i koniec... więc mam pytanie... mój BS ma prawo isc do PIPu ? dodam że żadnego podpisu nie składał jakoby miał już wykorzystac ten urlop...

[Dama_pikowa]

madzia2306 a był normalnie zatrudniony na umowę o pracę?

[madzia2306]

Napisane przez Dama_pikowa

madzia2306 a był normalnie zatrudniony na umowę o pracę?

tak na umowę o pracę na cały etat

[Ravissante]

Napisane przez Dama_pikowa

To nieciekawie, bo zaufanie to bardzo ważny element. Niestety gdyby nie miał nic do ukrycia to by powiedział kto do niego pisze, a z drugiej strony może po prostu boi się Twojej reakcji. Jesteś o niego bardzo zazdrosna?

Mój BS teraz gdzieś poszedł i nie powiedział mi gdzie. Niby się z kimś spotkać, ale nie chciał powiedzieć z kim. Wydaje mi się, że coś kombinuje mikołajkowego, bo rano mówił że u niego prezenty daje się przez cały dzień. Albo ja jestem taka naiwna i mysle że robi prezent dla mnie

A co do pozycji, też ją lubię, ale i tak naaaaaaaaaaaajwiększy orgazm potrafię mieć na jeźdzca

jestem zazdrosna o niego ale to jego wina bo jak sie widzi jak on sie zachowuje przy innych to mnie szlak trafia

Napisane przez madzia2306

przykro minie wiem jak można tak kłamac prosto w oczy... gdyby powiedział odrazu prawdę to by był luz ale jak kłamał w żywe oczy to coś jest mnie tak
jak mozna okłamywac tak wspaniałą dziewczynę...

widocznie mozna

Napisane przez Wizazanka5000

Oj jak okłamuje w sprawie kobiety to źle.. U mnie było podobnie.. Uwierz mi, że przez rok walczyłam z tym, żeby przestać go sprawdzać, czytać smsy, gg itd.. Wiec, że to chore, ale dzięki temu wiedzial jak jest.. Bo w gruncie rzeczy wyszlo na to, że on jest w pożadku, a ona jest głupia cipą, ktora dla mnie jest slodka koleżanka, a za moimi plecami cholernie kokietuje mojego faceta. Najgorsze jest to, że to jego koleżanka z grupy. Codziennie maja razem zajęcia wiec jak pomyślę o tym jak ta szmata go kokietuje to mi ciśnienie do 200 skacze. Ale nauczylam się mu ufać bo wiem, ze to nie po jego stronie leży wina tylko po jej stronie. Chociaż totalnie mu nie ufałam i myslałam, że na nia leci itd. Walczylam z tym rok, aż sie udalo...

Tez studiuję zarządzanie Co prawda wybralam ten kierunek z braku laku, ale teraz sie bardzo cieszę, bo podoba mi się i tylko tak sobie wyobrażam moją przyszlość A Ty który rok


Damo i co sie okazało? Niedpodzianka czy rzeczywiście jakies spotkanie?

ja juz mu nie ufam w pelni bo jak mozna ufac komus kto klamie w zywe oczy i sie wypiera a tlumaczy to tym ze jestem zazdrosna

Napisane przez kicccia

Raviii faktycznie ciężka sytuacja... Jak on to tłumaczy??

Mój Tż mnie robi w bambuko? Na urodziny w październiku zepsuliśmy mój prezent od niego. Czekał na wypłate bo mówił, że odkupi. Mówił później, że połączy urodziny z grudniowymi imieninami. I co?! Na imieniny życzenia a na mikołaja dostałam prezent tego typu co rozwaliliśmy na urodziny. Połaczył sobie 3 święta skubany i zaoszczędził na mnie!

tlumaczy ze to moja wina bo jestem zazdrosna

[Dama_pikowa]

Jeśli umowa o pracę, to PIP się tym może zająć. Myślę, że na początek może iść się ich chociaż poradzić.

Powodzenia!

---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------

Ravi, biedna Ty!! A jak on się zachowuje? Może specjalnie chce wzbudzić zazdrość w Tobie?? Nie wiem co o tym sądzić...

[madzia2306]

Napisane przez Ravissante

jestem zazdrosna o niego ale to jego wina bo jak sie widzi jak on sie zachowuje przy innych to mnie szlak trafia

widocznie mozna

ja juz mu nie ufam w pelni bo jak mozna ufac komus kto klamie w zywe oczy i sie wypiera a tlumaczy to tym ze jestem zazdrosna

tlumaczy ze to moja wina bo jestem zazdrosna

przepraszam że to powiem ale wg mnie ten twój chłopak to debil... jak nie ma w związku zazdrości to nie jest prawdziwy związek... jak on może pisac z inną ja bym mojego chyba zabiła jakbym się o czymś takim dowiedziała... już się we mnie zagotowało jak pomyslałam o tej sytuacji...:mad :

---------- Dopisano o 16:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Napisane przez Dama_pikowa

Jeśli umowa o pracę, to PIP się tym może zająć. Myślę, że na początek może iść się ich chociaż poradzić.

Powodzenia!

---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------

właśnie jutro idziemy razem popyta się co i jak i jak będzie ok to złoży wniosek i niech się pracodawcy do dupy dobiorą... nie będzie ludzi oszukiwał...

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Bez przesadyzmu, samo pisanie z jakąś znajomą to przecież nic złego, gorzej się robi, kiedy facet to ukrywa, a powody może mieć różne...

[madzia2306]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;15718509]Bez przesadyzmu, samo pisanie z jakąś znajomą to przecież nic złego, gorzej się robi, kiedy facet to ukrywa, a powody może mieć różne...[/QUOTE]
a no właśnie a tu chłopak ewidentnie kłamał prosto w oczy... jak tu takiemu zaufac...

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

No na pewno nie skreślać go od razu, tylko spróbować zrozumieć, czemu kłamał. Może naprawdę chciał po prostu z kimś pogadać, unikając awantury z zazdrości.
Okłamałam mojego BSa tylko raz, kiedy miał baaardzo na pieńku z moim najlepszym przyjacielem. Byłam z nim, kiedy BS dzwonił, powiedziałam mu, że jestem gdzieś indziej. Nie robiliśmy oczywiście nic, o co mógłby być zazdrosny, ale wiedziałam, że on nie potrzebuje powodu, po prostu ten mój kumpel sam w sobie budził w nim wściekliznę. No, ale jako, że BS jest jedyną osobą, której nie potrafię okłamać (a jak już, to nie umiem z tym żyć), więc kilka dni później przyznałam mu się, popieklił się chwileczkę, ale podziękował, że mu powiedziałam.

[Ravissante]

Napisane przez Dama_pikowa

Jeśli umowa o pracę, to PIP się tym może zająć. Myślę, że na początek może iść się ich chociaż poradzić.

Powodzenia!

---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------

Ravi, biedna Ty!! A jak on się zachowuje? Może specjalnie chce wzbudzić zazdrość w Tobie?? Nie wiem co o tym sądzić...

on raczej lubi byc adorowany...

Napisane przez madzia2306

przepraszam że to powiem ale wg mnie ten twój chłopak to debil... jak nie ma w związku zazdrości to nie jest prawdziwy związek... jak on może pisac z inną ja bym mojego chyba zabiła jakbym się o czymś takim dowiedziała... już się we mnie zagotowało jak pomyslałam o tej sytuacji...:mad :

---------- Dopisano o 16:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------


właśnie jutro idziemy razem popyta się co i jak i jak będzie ok to złoży wniosek i niech się pracodawcy do dupy dobiorą... nie będzie ludzi oszukiwał...

a mi juz kij o to ze pisze z jakas tam bo pewnie dalej bedzie pisal on zawsze mowi ze ja moge miec kolegow a on kolezanki nie tyle ze to tylko gadanie bo on wiedzac co ja mysle na temat jego relacji z jego zachowania z kolezankami wcale nie przejstaje poznawac nowych dziewczyn a w dodatku klamie

co z nim zrobic? ja nie wiem co mu powiedziec albo raczej jak zeby dotrzec do niego

Napisane przez madzia2306

a no właśnie a tu chłopak ewidentnie kłamał prosto w oczy... jak tu takiemu zaufac...

a on sie dziwi potem czemu po takich numerach mu nie ufam

[madzia2306]

Napisane przez Ravissante

on raczej lubi byc adorowany...

a mi juz kij o to ze pisze z jakas tam bo pewnie dalej bedzie pisal on zawsze mowi ze ja moge miec kolegow a on kolezanki nie tyle ze to tylko gadanie bo on wiedzac co ja mysle na temat jego relacji z jego zachowania z kolezankami wcale nie przejstaje poznawac nowych dziewczyn a w dodatku klamie

co z nim zrobic? ja nie wiem co mu powiedziec albo raczej jak zeby dotrzec do niego


a on sie dziwi potem czemu po takich numerach mu nie ufam

oj po takim numerze to dłuuuuugo bym mu nie zaufała... jeszcze jak dziewczyny adoruje...

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

A kto mówi, że on adoruje?

[madzia2306]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;15719552]A kto mówi, że on adoruje? [/QUOTE]
dobra może i nie adoruje ale jak bym widziała że kręcą się wokół niego coraz to inne dziewczyny to by mnie szlak trafił... ja z moim BSem mamy wspólnych znajomych bo i ja znam jego znajomych dobrze i on zna dobrze moich... co nie zmienia faktu że mógł odrazu bez ogrudek wprost powiedziec z kim pisze... dużo by to zmieniło... bo byłby szczery a nie kłamac w żywe oczy...

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Ale teraz znowu dodajesz nowe fakty do sytuacji Ravi... "ale jak bym widziała że kręcą się wokół niego coraz to inne dziewczyny to by mnie szlak trafił."

[madzia2306]

Napisane przez Ravissante

on raczej lubi byc adorowany...

a mi juz kij o to ze pisze z jakas tam bo pewnie dalej bedzie pisal on zawsze mowi ze ja moge miec kolegow a on kolezanki nie tyle ze to tylko gadanie bo on wiedzac co ja mysle na temat jego relacji z jego zachowania z kolezankami wcale nie przejstaje poznawac nowych dziewczyn

to chyba świadczy że jednak poznaje nowe dziewczyny...

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Że poznaje owszem, ale nie, że się wokół niego kręcą. Musiałby był non stop zamknięty w domu bez kontaktu ze światem zewnętrznym, żeby nie poznawać nowych ludzi.

Zresztą myślę, że Ravi najlepiej zna sytuację i swojego BSa, więc nie ma sensu dalsza dyskusja, zwłaszcza bez jej udziału.

[madzia2306]

wyraziłam swoje zdanie na ten temat nie musisz byc zaraz nie miła... bez przesady... jeśli on kłamie traci w moich oczach i zaufanie pada. tyle w tym temacie...

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

A w którym momencie byłam niemiła? Nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby zrobić z tego kłótnię, wyrażałam swoją opinię tak jak i Ty.
Brak emotikon = bycie niemiłym?

[madzia2306]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;15720133]A w którym momencie byłam niemiła? Nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby zrobić z tego kłótnię, wyrażałam swoją opinię tak jak i Ty.
Brak emotikon = bycie niemiłym? [/QUOTE]
już nie przeginaj z tymi emotkami, masz swoje zdanie i chwała ci za to Ravi niech robi jak uważa to jej decyzja

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

No a co innego wpłynęło na to, że twierdzisz, że to "byłam niemiła"?

[madzia2306]

dało sie to wyczuc w tonie postów ale to moje osobiste odczucie tak czy inaczej gdyby jej BS nie kłamał nie byłoby teraz tej całej sytuacji... niech sama pomyśli o tym wszystkim...

[Ravissante]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;15719552]A kto mówi, że on adoruje? [/QUOTE]
ja moge sie pod tym podpisac niestety i to zauwazylam tylko z syt. kiedy jestesmy razem no bo przeciez nie bede ko sledzic
jego "adorowanie" polega na tym ze jest jakby to powiedziec "zbyt mily dla nich"

Napisane przez madzia2306

oj po takim numerze to dłuuuuugo bym mu nie zaufała... jeszcze jak dziewczyny adoruje...

dlatego ja juz nie mam do niego pelnego zaufania

Napisane przez madzia2306

wyraziłam swoje zdanie na ten temat nie musisz byc zaraz nie miła... bez przesady... jeśli on kłamie traci w moich oczach i zaufanie pada. tyle w tym temacie...

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;15720133]A w którym momencie byłam niemiła? Nawet przez myśl mi nie przeszło, żeby zrobić z tego kłótnię, wyrażałam swoją opinię tak jak i Ty.
Brak emotikon = bycie niemiłym? [/QUOTE]

dziewczyny spokojnie nie klocicie sie przez moje problemy moje wy kochane
dziekuje za czynne rozpatrzenie mojego przypadku

[Wizazanka5000]

Ojj Ravii.. Mój BS tłumaczył podobnie. Że nie powiedział mi, bo bym sie wkurzyła.. Przyznaje w tym momencie, że przesadzałam z zazdrością i brakiem zaufania. Ale okłamał mnie raz to ja już wszędzie węszyłam podstęp i szukałam dziury w całym. Musisz z nim Ravi pogadać. Ja z moim walczyłam długo o szczerość i wydaje mi się, że sie udało. Chociaż do tej pory wiem, że lasdka jest fałszywą suką, która za moimi plecami wie jak puścić oczko mojemu BSowi. Ale on jest ze mną, kocha mnie, ograniczył z nią kontakt do spotkań na uczelni tylko. Bo wcześniej to miałam wrażenie, że dzień bez rozmowy z nią na gg był dla niego dniem straconym.. Ale jak patrzę na to teraz spokojnie to wiem, że po prostu dobrze mu się z nia rozmawiało, a fakt faktem, że inne laski z jego grupy to już dno dna..
Ale lasce nie ufam. Raz jej zrobiłam wojnę małą, ale wiem, że miałam powód. Był to okres kiedy totalnie nie ufałam BSowi. Weszłam w archiwum gg i co zobaczyłam? Rozmowa typu.

Ona: Ok idę spać,
On: Ja też. Idziesz ze mną?
Ona: Ale ja śpię przy otwatym oknie
On: no to dobrze bo ja też
Ona: Ale ja spię nago..
On: No to chyba dobrze
Ona: No to pupa do pupy i spi sie jak misie:P
On: No no:P

Szlag mnie trafił. W tym momencie jak o tym myślę to mam ochote podejśc i go strzelić w pysk. Zrobiłam mu starszną wojnę, zwyzywałam go od góry do dołu. Napisałam do niej, żeby sie odpierodiła itd itd. Zaczeła mnie przepraszać, tak samo jak on. On to w ogóle płakał, błagał mnie o wybaczenie.. Cyrk był straszny. Wybaczyłam mu to, bo to była głupia żartobliwa rozmowa i b yło to oczywsite ze to tylko żart. (wiem, że był to żart i że nigdy by tak naprawdę mnie nie zdradził), ale jest to jedna z rzeczy, których mu nigdy nie zapomnę. Bo uważam, że takie żarty to można sobie robić ze swoją kobietą, lub jak się jest wolnym. Ehh aż mi sie smutno zrobiło jak to opisałam teraz, że omn czasami taki debil jest
Laski nienawidzę. Może nawet nie za to, że próbuje się wbić między nas, bo wiem że już się jej to nie uda. Za fałsz, którym ona świeci z daleka.. Wrrr..

Walcz Ravii z jego zachowaniem i nie popuszczaj..

Orlico Z tego co Ravii pisze wynika jednoznacznie, że jej BS nie jest w porządku.

[madzia2306]

Napisane przez Ravissante

ja moge sie pod tym podpisac niestety i to zauwazylam tylko z syt. kiedy jestesmy razem no bo przeciez nie bede ko sledzic
jego "adorowanie" polega na tym ze jest jakby to powiedziec "zbyt mily dla nich"

czyli jednak... ake już nic nie będę mówic bo zaraz opieprz dostanę...

---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

Napisane przez Wizazanka5000

Ojj Ravii.. Mój BS tłumaczył podobnie. Że nie powiedział mi, bo bym sie wkurzyła.. Przyznaje w tym momencie, że przesadzałam z zazdrością i brakiem zaufania. Ale okłamał mnie raz to ja już wszędzie węszyłam podstęp i szukałam dziury w całym. Musisz z nim Ravi pogadać. Ja z moim walczyłam długo o szczerość i wydaje mi się, że sie udało. Chociaż do tej pory wiem, że lasdka jest fałszywą suką, która za moimi plecami wie jak puścić oczko mojemu BSowi. Ale on jest ze mną, kocha mnie, ograniczył z nią kontakt do spotkań na uczelni tylko. Bo wcześniej to miałam wrażenie, że dzień bez rozmowy z nią na gg był dla niego dniem straconym.. Ale jak patrzę na to teraz spokojnie to wiem, że po prostu dobrze mu się z nia rozmawiało, a fakt faktem, że inne laski z jego grupy to już dno dna..
Ale lasce nie ufam. Raz jej zrobiłam wojnę małą, ale wiem, że miałam powód. Był to okres kiedy totalnie nie ufałam BSowi. Weszłam w archiwum gg i co zobaczyłam? Rozmowa typu.

Ona: Ok idę spać,
On: Ja też. Idziesz ze mną?
Ona: Ale ja śpię przy otwatym oknie
On: no to dobrze bo ja też
Ona: Ale ja spię nago..
On: No to chyba dobrze
Ona: No to pupa do pupy i spi sie jak misie:P
On: No no:P

Szlag mnie trafił. W tym momencie jak o tym myślę to mam ochote podejśc i go strzelić w pysk. Zrobiłam mu starszną wojnę, zwyzywałam go od góry do dołu. Napisałam do niej, żeby sie odpierodiła itd itd. Zaczeła mnie przepraszać, tak samo jak on. On to w ogóle płakał, błagał mnie o wybaczenie.. Cyrk był straszny. Wybaczyłam mu to, bo to była głupia żartobliwa rozmowa i b yło to oczywsite ze to tylko żart. (wiem, że był to żart i że nigdy by tak naprawdę mnie nie zdradził), ale jest to jedna z rzeczy, których mu nigdy nie zapomnę. Bo uważam, że takie żarty to można sobie robić ze swoją kobietą, lub jak się jest wolnym. Ehh aż mi sie smutno zrobiło jak to opisałam teraz, że omn czasami taki debil jest
Laski nienawidzę. Może nawet nie za to, że próbuje się wbić między nas, bo wiem że już się jej to nie uda. Za fałsz, którym ona świeci z daleka.. Wrrr..

Walcz Ravii z jego zachowaniem i nie popuszczaj..

Orlico Z tego co Ravii pisze wynika jednoznacznie, że jej BS nie jest w porządku.

ja jak sie dowiedziałam że jakaś laska do mojego BSa napisała oczywiście mi odrazu powiedział to z nią się na solówkę już umawiałam... ale zdygała...

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Ja nie mówię, że jest w porządku, ale też nie chcę na gościa od razu zrzucać kompletnego zestawu przestępstw, jakie mógł popełnić. Nie znając sytuacji wolę bronić, niż oskarżać bez znanych mi powodów. Ach ten niepoprawny optymizm
W każdym razie mam nadzieję, że Ravi poradzi sobie z sytuacją i BSem.

A za taką rozmowę, jaką przytoczyła Wizażanka, to i ja bym piekło zrobiła

[Wizazanka5000]

No ale to ta głupia miłość.. Gdyby nie to, że tak kocham to za pierwsze kłamstwo bym go pogoniła. No, ale każdemu trzeba dać zawsze szansę.. Ja BSowi i dałam i ja wykorzystał..

A wyobraźcie sobie jak jakieś pół roku po tej ich rozmowie(ja o tym myślałam bardzo często) Mieli 2 tygodnie praktyk z uczelni. Spali w jakiejś szkole i ogólnie niekończąca się impreza. Z przerwą na weekend. To było dla mnie piekło jak myślałam o tej rozmowie i o tym że on tam jest, ona tam jest i ciąglę są pijani..

[Ravissante]

Napisane przez Wizazanka5000

Ojj Ravii.. Mój BS tłumaczył podobnie. Że nie powiedział mi, bo bym sie wkurzyła.. Przyznaje w tym momencie, że przesadzałam z zazdrością i brakiem zaufania. Ale okłamał mnie raz to ja już wszędzie węszyłam podstęp i szukałam dziury w całym. Musisz z nim Ravi pogadać. Ja z moim walczyłam długo o szczerość i wydaje mi się, że sie udało. Chociaż do tej pory wiem, że lasdka jest fałszywą suką, która za moimi plecami wie jak puścić oczko mojemu BSowi. Ale on jest ze mną, kocha mnie, ograniczył z nią kontakt do spotkań na uczelni tylko. Bo wcześniej to miałam wrażenie, że dzień bez rozmowy z nią na gg był dla niego dniem straconym.. Ale jak patrzę na to teraz spokojnie to wiem, że po prostu dobrze mu się z nia rozmawiało, a fakt faktem, że inne laski z jego grupy to już dno dna..
Ale lasce nie ufam. Raz jej zrobiłam wojnę małą, ale wiem, że miałam powód. Był to okres kiedy totalnie nie ufałam BSowi. Weszłam w archiwum gg i co zobaczyłam? Rozmowa typu.

Ona: Ok idę spać,
On: Ja też. Idziesz ze mną?
Ona: Ale ja śpię przy otwatym oknie
On: no to dobrze bo ja też
Ona: Ale ja spię nago..
On: No to chyba dobrze
Ona: No to pupa do pupy i spi sie jak misie:P
On: No no:P

Szlag mnie trafił. W tym momencie jak o tym myślę to mam ochote podejśc i go strzelić w pysk. Zrobiłam mu starszną wojnę, zwyzywałam go od góry do dołu. Napisałam do niej, żeby sie odpierodiła itd itd. Zaczeła mnie przepraszać, tak samo jak on. On to w ogóle płakał, błagał mnie o wybaczenie.. Cyrk był straszny. Wybaczyłam mu to, bo to była głupia żartobliwa rozmowa i b yło to oczywsite ze to tylko żart. (wiem, że był to żart i że nigdy by tak naprawdę mnie nie zdradził), ale jest to jedna z rzeczy, których mu nigdy nie zapomnę. Bo uważam, że takie żarty to można sobie robić ze swoją kobietą, lub jak się jest wolnym. Ehh aż mi sie smutno zrobiło jak to opisałam teraz, że omn czasami taki debil jest
Laski nienawidzę. Może nawet nie za to, że próbuje się wbić między nas, bo wiem że już się jej to nie uda. Za fałsz, którym ona świeci z daleka.. Wrrr..

Walcz Ravii z jego zachowaniem i nie popuszczaj..

Orlico Z tego co Ravii pisze wynika jednoznacznie, że jej BS nie jest w porządku.

a skad ja mam wiedziec czy nie przesadzam z zazdroscia kiedy komus mowie o tej sytuacji to wszyscy uwazaja ze on jest nie fair a on nie widzi w tym swojej winy oczywiscie napisal mi sms z przeprosinami ale powiedzcie same co znaczy taki sms ?

[madzia2306]

Napisane przez Ravissante

a skad ja mam wiedziec czy nie przesadzam z zazdroscia kiedy komus mowie o tej sytuacji to wszyscy uwazaja ze on jest nie fair a on nie widzi w tym swojej winy oczywiscie napisal mi sms z przeprosinami ale powiedzcie same co znaczy taki sms ?

przeprosiny przez sms?? no nie....ja zawsze w takiej sytuacji pytam mojego czy nie ma odwagi mi tego wprost powiedziec?? tylko przez sms?? jakoś trudno mu przeprosic w prost... nie wiem czemu...