Nimfomanki w natarciu, dyskusji cz. V ;)

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez tusamolot

właśnie poszłam do restauracji coś zjeść,bardzo przystojny kelner przynosił mi jedzenie,ja zjadłam,itede

potem wychodzę,on do mnie czy się nazywam marta ja mu mówię,że tak i pokazuję mu dowód bo jem z voucherów (w cenie kursu ejezykowego jedzenie) a on bierze,ogląda,de donde eres i coś tam gada,pyta sie gdzie mieszkam,potem pyta o cos czego nie rozumiem więc mówię mu no entiendo,hablo un poco espanol,on dalej cos gada,ja juz mysle no kurde wiec sie ruszylam w strone wyjscia a on mnie chwyta normalnie i daje mi trzy buziaki i obejmuje mnie i pyta sie czy przyjde jutro i ze do zobaczenia

ale przystojny był

Ty to masz przygody

Chciałabym znać hiszpański Nie wiem, czy jest sens brać go na studiach czy lepiej kontynuować francuski - miałam przez dwa lata, ale bym się nie dogadała... A hiszpański tak mnie korci...

[tusamolot]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;21983130]Ty to masz przygody

Chciałabym znać hiszpański Nie wiem, czy jest sens brać go na studiach czy lepiej kontynuować francuski - miałam przez dwa lata, ale bym się nie dogadała... A hiszpański tak mnie korci...[/QUOTE]

francuski i hiszpański są straszliwie podobne,więc jeśli wiesz,że francuski to nie jest to,to zmieniaj - będzie ci tylko łatwiej,albo trudniej jak mi,bo nie jestem w stanie sie przedstawić plus to latwy język , tak mi się przynajmniej wydaję - uczę się trzy dni a już rozumiem dużo i nawet mogę o sobie opowiedzieć, a wszyscy w okół mnie którzy uczą się niewiele dłużej już śmigają więc musi być prosty

a ten hiszpan to zagwozdka dla mnie,pewnie jest internacjonalnym bzykam-alotem albo to moja nieprzyzwoicie krótka tunika dziś

[Chaigata]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;21983130]Ty to masz przygody

Chciałabym znać hiszpański Nie wiem, czy jest sens brać go na studiach czy lepiej kontynuować francuski - miałam przez dwa lata, ale bym się nie dogadała... A hiszpański tak mnie korci...[/QUOTE]

eee, z moich doświadczeń i nie tylko, lepiej nie brać nowego języka na studiach. Niezależnie od czego zaczynasz, nawet od zera i tak musisz zdawać na B2. A do takiego poziomu nie da się dojść w tak krótkim czasie chodząc tylko na zaj. na uczelni. Chyba, że masz ich więcej niż raz w tyg., albo chodzisz na dodatkowe.

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez tusamolot

francuski i hiszpański są straszliwie podobne,więc jeśli wiesz,że francuski to nie jest to,to zmieniaj - będzie ci tylko łatwiej,albo trudniej jak mi,bo nie jestem w stanie sie przedstawić plus to latwy język , tak mi się przynajmniej wydaję - uczę się trzy dni a już rozumiem dużo i nawet mogę o sobie opowiedzieć, a wszyscy w okół mnie którzy uczą się niewiele dłużej już śmigają więc musi być prosty

a ten hiszpan to zagwozdka dla mnie,pewnie jest internacjonalnym bzykam-alotem albo to moja nieprzyzwoicie krótka tunika dziś

Lubię oba te języki, ale francuski ciągnie mnie mniej niż hiszpański - nigdy się nie uczyłam, ale sporo zrozumiem, mam znajomego z Chile i czasem palnie mu się coś po hiszpańsku, zamiast po angielsku i zwykle i tak wiem, o co mu chodzi

[Chaigata]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;21983359]Lubię oba te języki, ale francuski ciągnie mnie mniej niż hiszpański - nigdy się nie uczyłam, ale sporo zrozumiem, mam znajomego z Chile i czasem palnie mu się coś po hiszpańsku, zamiast po angielsku i zwykle i tak wiem, o co mu chodzi [/QUOTE]

Ja nie lubię hiszp. wolę franc.
Chciałabym umieć jakiś z góry, z północy

[Labirynth]

Napisane przez Chaigata

Ja nie lubię hiszp. wolę franc.
Chciałabym umieć jakiś z góry, z północy

ja też!!! francuski umiem, zamierzam jeszcze się szwedzkiego nauczyć, albo norweskiego

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez Jemi91

Używa któraś z was kremów brązujących czy coś w tym stylu?
Bo jak ide na imprezę to głupio mi taka blada, to idę wtedy na solarium ze dwa razy, a że nie lubię solarki, to chciałabym znaleźć jakąś alternatywę.. szukam w balsamach

Chyba nawet tutaj pisałam o balsamie brązującym ziaja Sopot relaksujący, skóra ciemnieje po nim tak po 3,4 dniach ale znacznie Wygląda na opaloną, brązowiutka. Elegancko. Ładnie pachnie, nawilża, polecam

Napisane przez tusamolot

właśnie poszłam do restauracji coś zjeść,bardzo przystojny kelner przynosił mi jedzenie,ja zjadłam,itede

potem wychodzę,on do mnie czy się nazywam marta ja mu mówię,że tak i pokazuję mu dowód bo jem z voucherów (w cenie kursu ejezykowego jedzenie) a on bierze,ogląda,de donde eres i coś tam gada,pyta sie gdzie mieszkam,potem pyta o cos czego nie rozumiem więc mówię mu no entiendo,hablo un poco espanol,on dalej cos gada,ja juz mysle no kurde wiec sie ruszylam w strone wyjscia a on mnie chwyta normalnie i daje mi trzy buziaki i obejmuje mnie i pyta sie czy przyjde jutro i ze do zobaczenia

ale przystojny był

Wof Fajnie nawet A co tam

Ja nie wiem jak tak rześko można się języka nauczyć

[meggara]

budyniowe sciany zgwalcone. Jestem cala w kropki jutro wezme sie za śliwkowe. Nie mam juz dzis ani ochoty ani zbytnio czasu - skonczylabym po polnocy zapewne a jakos zle sie maluje przy sztucznym swietle

a wiec dzis juz mam koniec roboty

[ennostiel]

Co do języków, znam hiszpański i podstawy francuskiego, oba uwielbiam ale hiszpański to po prostu moja miłość

Dzisiaj mam "wolny" wieczór - BS wyszedł ze znajomymi, ale za 2 tygodnie się widzimy

[tusamolot]

teraz a propo wcześniejszej historii powiem wam coś strasznego naprawdę

uczę się hiszpanskiego trzeci dzien wiec mozna mi wybaczyć,ale... dopiero teraz do mnie doszło,że hiszpan nie pytał mnie o to ile dni zostaję a o to ile mam lat a ja uparcie powtarzałam trenta trenta nawet jak sie dziwil...

nigdy wiecej tam nie zjem

[Zussska]

Napisane przez ennostiel

Dzisiaj mam "wolny" wieczór - BS wyszedł ze znajomymi, ale za 2 tygodnie się widzimy

2 tygodnie? Dlaczego tak?

tu
Przygody pozazdrościć, ciekawa jestem Twojej kolejnej wizyty w tym lokalu, bo po prostu musisz tam pójść

Hiszpańskiego uczyłam się pół roku - nie umiem nic... Był to kurs w szkole raz w tyg, a nauczycielka do niczego, więc i mnie się nie chciało przykładać. Ale język się podoba.
Jednak zostanę przy angielskim i niemieckim.

[Jemi91]

braawo Tuuu

AAAAA bzykać...bzykać...!!!
BS poszedł już na before (niedługo przed imprezą będzie się spotykało o 15.00 )
Jak wracalismy z pracy, to miałam plan by się zaraz na wejściu na niego rzucić bo maam taaaaaaaaaaaaką ochotę... najpierw obejrzał się za jakąś panną (nie robi tego często więc wybaczam )a potem palnął coś że rzadko się bzykamy bla bla i mi się odechciało, w sensie odechciało zaczynać cokolwiek. Siedziałam naburmuszona i BS się ogarniał, mówi żebym niedługo do nich dojechała etc, daje mi buziak i 'pa' a co Jemi na to?
- "przyjadę do was zaraz po tym jak zrobię sobie dobrze"
BS - "co? no powiedziałaś że straciłaś na cokolwiek ochotę" i dalej głupi dialog taak wiem że kobiety ciężko zrozumieć, ale niestety ja tak mam że denerwuje mnie jakikolwiek cięty tekst i wygasa we mnie chęć, a to że ta pani na dole dalej ma ochotę to już nie moja wina

[Zussska]

Jemi głupio wyszło, ze tak Ci BS dogadal i przez to stracilaś ochotę. Ale swoim tekstem nieźle mu pojechałaś

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Dzisiejsza porcja płaczu już chyba dawno się powinna wyczerpać, ale nie.
Zupełnie spokojnie zapytałam BSa, czy mógłby przestać popalać, skoro wie, że nie odpowiada mi to. Powiedział, że nie, bo i tak nie pali przy mnie ani nigdy nie pali tak, żebym mogła to wyczuć. Dla mnie to trochę tak, jakbym ja dalej całowała się z przyjaciółkami, ale nie przy nim i nie zostawiając ich błyszczyków czy szminek na moich ustach...

[kicccia]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;21986685]Dzisiejsza porcja płaczu już chyba dawno się powinna wyczerpać, ale nie.
Zupełnie spokojnie zapytałam BSa, czy mógłby przestać popalać, skoro wie, że nie odpowiada mi to. Powiedział, że nie, bo i tak nie pali przy mnie ani nigdy nie pali tak, żebym mogła to wyczuć. Dla mnie to trochę tak, jakbym ja dalej całowała się z przyjaciółkami, ale nie przy nim i nie zostawiając ich błyszczyków czy szminek na moich ustach...[/QUOTE]
może przesadzam ale nie wierz mu - tak się zaczyna, nie przy Tobie, Ty nie wyczujesz itd...a potem wyczujesz i co? i on już nie przestanie bo to będzie nałóg. Tak było z moim Bsem i oduczyłam go. Dawałam mu inne motywacje i udało się Orli nie pozwól mu się niszczyć. Ja BSowi wałkowałam, że nie będe z nim chodzić za parę lat po lekarzach leczyć chorych płuc. Działa
A co do pracy w kinie? jak to ogladanie filmów za darmo?moja koleżanka pracowała i tylko narzekała ja miałam plus bo dawała dużo popcornu

Nadrobiłam Was
A za mną nikt nie tęsknił tydzień wycięty z życiorysu, uczyłam się do poprawki. TO JAKIŚ CUD!!!!!!!!! ZDAŁAM!!!! jestem na trzecim roku!!!!!!!!!!!!!!!!!:roz a: kocham Was
Labi odpisz mi porządnie na PW

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;21986685]Dzisiejsza porcja płaczu już chyba dawno się powinna wyczerpać, ale nie.
Zupełnie spokojnie zapytałam BSa, czy mógłby przestać popalać, skoro wie, że nie odpowiada mi to. Powiedział, że nie, bo i tak nie pali przy mnie ani nigdy nie pali tak, żebym mogła to wyczuć. Dla mnie to trochę tak, jakbym ja dalej całowała się z przyjaciółkami, ale nie przy nim i nie zostawiając ich błyszczyków czy szminek na moich ustach...[/QUOTE]
Bardzo nietrafne porównanie
W zasadzie ja też bym tak ot sobie nie przestała tylko popalać, bo komuś się nie podoba. Napaliłam się i już mi dosyć, proste.

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;21988139]Bardzo nietrafne porównanie
W zasadzie ja też bym tak ot sobie nie przestała tylko popalać, bo komuś się nie podoba. Napaliłam się i już mi dosyć, proste.[/QUOTE]
Jak najbardziej trafne - nie ta waga sytuacji, ale sens taki sam.

[Jemi91]

Także uważam, że nietrafne porównanie
Raczej rzekłabym.... ja piję dużo tigerów, a BS pali (tak serio to oboje palimy, a ja piję duzo tigerów ) i ja mu mówię żeby przestał, a on mi... chciał mi ograniczyć, ale mu nie wychodziło, w końcu samo tak wyszło że przystopowałam.
A jesli chodzi o Twoje całowanie i porównanie do tego, to tak jakbyście się zdradzali nawzajem i oczekiwali, aby każde z Was przestało...wtedy jakby się buntował to byłby problem. Wiem, że to sa abstrakcyjne przykłady, ale wg mnie fajki nie równa się jednorazowemu całowaniu.
Co nie oznacza, że masz go od tego nie odwodzić i próbować zapobiegać złym nałogom
11zł dziennie na fajki to nic dobrego

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez kicccia

może przesadzam ale nie wierz mu - tak się zaczyna, nie przy Tobie, Ty nie wyczujesz itd...a potem wyczujesz i co? i on już nie przestanie bo to będzie nałóg. Tak było z moim Bsem i oduczyłam go. Dawałam mu inne motywacje i udało się Orli nie pozwól mu się niszczyć. Ja BSowi wałkowałam, że nie będe z nim chodzić za parę lat po lekarzach leczyć chorych płuc. Działa
A co do pracy w kinie? jak to ogladanie filmów za darmo?moja koleżanka pracowała i tylko narzekała ja miałam plus bo dawała dużo popcornu

Nadrobiłam Was
A za mną nikt nie tęsknił tydzień wycięty z życiorysu, uczyłam się do poprawki. TO JAKIŚ CUD!!!!!!!!! ZDAŁAM!!!! jestem na trzecim roku!!!!!!!!!!!!!!!!!:roz a: kocham Was
Labi odpisz mi porządnie na PW

Obawiam się, że straży i tak by zaczął. Każdy zaczyna, choćby nie wiadomo jaki przeciwnik papierosów. Już z tym faktem się powiedzmy pogodziłam, ale po co mu to teraz?... Bo jest nerwowy, bo ja ciągle płaczę. No proszęęę... Zamknięte koło.

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------

Jemi, OK, niech będzie, że nie trafne, ale nie chodziło mi o samą sytuację, ale sens, takie oszukiwanie się.

[Jemi91]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;21988227]Jak najbardziej trafne - nie ta waga sytuacji, ale sens taki sam.[/QUOTE]

Rozumiem Twoje myślenie, że to nie chodzi konkretnie o fajki tylko o to, że się umawialiście inaczej, aleee wyraziłam swoje zdanie wyżej

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ----------

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;21988389]Obawiam się, że straży i tak by zaczął. Każdy zaczyna, choćby nie wiadomo jaki przeciwnik papierosów. Już z tym faktem się powiedzmy pogodziłam, ale po co mu to teraz?... Bo jest nerwowy, bo ja ciągle płaczę. No proszęęę... Zamknięte koło.

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------

Jemi, OK, niech będzie, że nie trafne, ale nie chodziło mi o samą sytuację, ale sens, takie oszukiwanie się.[/QUOTE]

Mówiłam, że rozumiem

A tak serio, gderanie nic nie da i pewnie o tym wiesz... i czasem nie wypalaj mu z takimi porównaniami, raczej tu największe znaczenie ma jego silna wola i odrobinka Twojej pomocy.

Btw. to jak w LO... w pierwszej klasie paliły 3 osoby, w trzeciej 3 nie paliły (dosłownie)

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Nie wypalam, na razie obie sprawy są zbyt świeże chyba.
Z jego strony nie ma woli zaprzestania. Owszem, żałuje i przeprasza, że nie powiedział od razu (bo się bał...), ale nie żałuje i nie zamierza przestać.

[kicccia]

W ciągu tego tygodnia byłam u takiej kobiety, żeby sprawdziła, czy mam dobrze nastawione kolano (2 miesiace temu skręciłam i nastawiał mi inny facet). A, ze ona jest świetna byłam na kontroli....dopiero teraz bo wróciła z zagranicy. Wzięła moją nogę i stwierdziła, że mam wyskoczoną kostkę........ tak więc nastawiała mi na żywca i kolano i kostkę. Ryczałam jak bobas Fajnie chodzić ze skręconą kostką, kolanem i cystą pod kolanem co nie?

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez kicccia

W ciągu tego tygodnia byłam u takiej kobiety, żeby sprawdziła, czy mam dobrze nastawione kolano (2 miesiace temu skręciłam i nastawiał mi inny facet). A, ze ona jest świetna byłam na kontroli....dopiero teraz bo wróciła z zagranicy. Wzięła moją nogę i stwierdziła, że mam wyskoczoną kostkę........ tak więc nastawiała mi na żywca i kolano i kostkę. Ryczałam jak bobas Fajnie chodzić ze skręconą kostką, kolanem i cystą pod kolanem co nie?

Mrrrau! Na pewno super uczucie! Zazdroszczę!

A ja się dziś chyba pierwszy raz od baaardzo dawna poryczałam przy BSie z głośnym szlochem. Po jego kolejnym bezsensownym argumencie, w którym odwracał kota ogonem. Mówiłam już, że mam zjechaną przez rodziców psychikę?

[kicccia]

Dlaczego przez rodziców?

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez kicccia

Dlaczego przez rodziców?

W dużym skrócie, na chwilę obecną tworzą chory związek i zamiast wyjaśniać wszystko ze sobą, albo skończyć to raz na zawsze, żalą mi się na siebie nawzajem. Chciałabym wymazać z pamięci wszystko, czego się od nich dowiedziałam z pewnych nieciekawych faktów, a trochę tego jest. Jestem jakby pośrednikiem między nimi, a nigdy o to nie prosiłam. Po prostu wszystko to tak mi ryje banie, że szkoda gadać, aż trudno patrzeć na życie rozsądnie...

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

Właśnie dlatego, chciałabym się urwać na jakiś czas, bo mam dość własnych problemów, a oni wcale nie muszą nic na mnie zwalać - jakby rozmowa była taka trudna... Chyba nawet nie zdają sobie sprawy, co mi robią

---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

Uff, wywaliłam to z siebie

[kicccia]

Znam takie przypadki i szczerze Ci współczuję. Oni nie myślą o tym nie dotarło to do nich, że robią Ci krzywdę.
Musisz koniecznie się wyrwać! A może nawet dać im to do zrozumienia? Wiem, że to rodzice i ich kochasz więc musiało by to być bardzo delikatnie...

[Dama_pikowa]

Napisane przez meggara

odnosnie sufitu o malo mnie przed chwila CH*J nie strzelił na miejscu.
Biały. Malowalam resztka farby a 2/3 sufitu nową. I nowa okazała się bielszym odcieniem bieli
przed chwila po raz DRUGI malowalam reszte sufitu. Normalnie %^#$@!@#@%$^&*&%$#%^&U i kur....tyzana

Ide na kawe. *** (ruchac) malowanie

uwielbiam Cię, Meeeg!!!
i gratuluję dzisiejszego budyniu

Napisane przez meggara

PS. Damo - wzorki bjutiful. cos a'la chce wlasnie zrobic tylko musi to byc naklejka. Nie chce mi sie juz bawic z farbą

Ale to sa naklejki, Kochana

Napisane przez Jemi91

Wzroki świetne.. ! Też bym chciała takie na ścianie.
Aaaaleee mi się dzień dłużyy...

Używa któraś z was kremów brązujących czy coś w tym stylu?
Bo jak ide na imprezę to głupio mi taka blada, to idę wtedy na solarium ze dwa razy, a że nie lubię solarki, to chciałabym znaleźć jakąś alternatywę.. szukam w balsamach

Jest masa tych wzorków- do wyboru do koloru
Co do balsamów brązujących, to ja używałam z Nivei- bardzo lekki, nie zostawiał smug, kolor był po kilku dniach używania codziennie, ale za to też szybko schodził jak "odstawiałam"

Napisane przez tusamolot

właśnie poszłam do restauracji coś zjeść,bardzo przystojny kelner przynosił mi jedzenie,ja zjadłam,itede

potem wychodzę,on do mnie czy się nazywam marta ja mu mówię,że tak i pokazuję mu dowód bo jem z voucherów (w cenie kursu ejezykowego jedzenie) a on bierze,ogląda,de donde eres i coś tam gada,pyta sie gdzie mieszkam,potem pyta o cos czego nie rozumiem więc mówię mu no entiendo,hablo un poco espanol,on dalej cos gada,ja juz mysle no kurde wiec sie ruszylam w strone wyjscia a on mnie chwyta normalnie i daje mi trzy buziaki i obejmuje mnie i pyta sie czy przyjde jutro i ze do zobaczenia

ale przystojny był

30 lat tak?? Dobrze się trzymasz!!

Orli potrzebujesz urlopu jak nic. Albo chociaz nawet idź sobie sama na kilka godzin gdzieś do parku. Nie bierz komórki
Będę zaraz robić Twoje gazetowe pazurki

W ogóle ja tez dziś miałam huśtawki nastrojów Najpierw czepiałam się BSa o głupoty, po chwili byłam zła o to na siebie. A na końcu się poryczałam, bo...
Wczoraj oddałam do wrednej krawcowej spódnice, którą jutro sobie zaplanowałam założyć na wesele. Była rozpruta na dwóch szwach (swoją drogą 25 zł za dwa szwy!!!!!! ) . Miałam ją odebrać dzisiaj o 16. Poszłam o 17.15. I.... pocałowałam klamkę! Na drzwiach że do 17, w necie że do 18 i sugerowałam się netem... Jutro wyjazd o 6 rano, więc już jej nie odbiorę... To była moja jedyna spódnica, która nadaje się na wesele... Nie mam żadnej sukienki... Słabo z kasą. Poryczałam się, nie miałam nawet jak do tej baby zadzwonić, bo telefon sobie leży do odebrania z serwisu w salonie plusa...
I tu napiszę, że mam cudownego BSa, bo najpierw się wkurzył i dodzwaniał sie do tej baby, a potem w końcu stwierdził że idziemy do orsaya kupić kieckę albo spódnicę

Ja juz spadam robić pazury i szykowac rzeczy na wyjazd. Życzę miłego weekendu Babki!!!

Kiciaczku!! Gratuluję i oczywiście, że tęskniłyśmy

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez kicccia

Znam takie przypadki i szczerze Ci współczuję. Oni nie myślą o tym nie dotarło to do nich, że robią Ci krzywdę.
Musisz koniecznie się wyrwać! A może nawet dać im to do zrozumienia? Wiem, że to rodzice i ich kochasz więc musiało by to być bardzo delikatnie...

Próbowałam kilka razy, nie dociera. Albo dociera na dzień, dwa i znowu się zaczyna. Zazdroszczę tylko młodszym siostrom tej nieświadomości codziennych tragedii, jakie tu się dzieją...

[Labirynth]

Ludzie dorosli to w ogóle porażka.... ja znam tylu beznadziejnych dorosłych z mojego dzieciństwa, że Ci ludzie stracili szacunek w moich oczach do dziś i jakoś nie umiem odzyskać trzeźwego patrzenia na nich...
najgorsze jest to, że powtarzam jeden błąd i mam nadzieję, że szybko się ocknę

[kicccia]

Widać, ze jesień za pasem.............
ORLI WYJEDŹ! musisz wypocząć