Nimfomanki w natarciu, dyskusji cz. IV :)

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez Chaigata

A ja siedziałam w łazience chyba z 1,5 h....
I się wypiękniłam i jestem gładziutka...
do jutra...[ah, czemu te klaki musza tak rosnac]

A teraz będę pięknić pazurki

Ja w złej kolejności, ale pazurki już właśnie zrobiłam, a godzinę w wannie spędzę później - mama ma jutro wolne, więc się wyśpię, nie będę musiała od 7 brata pilnować, jak to robię od miesiąca

[Labirynth]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;20061258]
Byłam dzisiaj w lumpie i kupiłam 3 rzeczy w sumie i mam radochę, że sobie zaoszczędziłam, bo kasa w wakacje, to się nigdy nie zmarnuje
Kieckę BS mi wyszukał, do tego buty jak nowe i torebka Bajer, bo akurat tych rzeczy potrzebowałam [/FONT][/QUOTE]

To tak jak mi dzis mój
Buty kupoałam ostatnio... ale sukieniunie mam sliczna

Ja w sumie kupie jeszcze tylko jeden filtr i KONIEC z zakupami na wakacje

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

Ja tez jestem po boskiej kapieli, wymaziana balsamkiem i kremem i wszystkim

[meggara]

Napisane przez chiddy

pewnie, że lepiej chuchać

A nie lepiej ruchac?

Napisane przez madzia2306

był z nią 10 lat a teraz od tak ma nową...

Sa zawsze dwie strony medalu. Rozeszli sie wiec musial byc zgrzyt. Mialam taki sam przyklad z otoczenia. Para - 5lat razem, juz mialo dosc do slubu i bach - koniec. Facet znalazl inna w miesiac i po roku znajomosci byli juz małżenstwem. I sa do tej pory i maja juz 3letnie dziecko.
Okazalo sie, ze poprzednia dziewucha miala mnostwo fochow i o wszystko robila mu burdy - nie wytrzymal i teraz jest szczesliwy
Zatem nie oceniajcie go az tak krytycznie.

[chiddy]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;20061258]I tu się mylisz!
W takim razie ja bardziej pasuję do opisu chłopa

Jak można zabraniać piwa chłopowi? Jak można się denerwować z tego powodu? Ogarnijta się
Mój BS idzie jak chce i tyle Poznałam wszystkich znajomych BS w miesiąc od zaczęcia bycia razem Widuję ich bardzo często, choćby teraz ćwiczą w piwnicy



Byłam dzisiaj w lumpie i kupiłam 3 rzeczy w sumie i mam radochę, że sobie zaoszczędziłam, bo kasa w wakacje, to się nigdy nie zmarnuje
Kieckę BS mi wyszukał, do tego buty jak nowe i torebka Bajer, bo akurat tych rzeczy potrzebowałam [/QUOTE]

ale to taki stereotyp był
nie wszyscy bs chlają jak i nie wszystkie nimfy

ależ Ci się trafiło w tym sh

Napisane przez Chaigata

A ja siedziałam w łazience chyba z 1,5 h....
I się wypiękniłam i jestem gładziutka...
do jutra...[ah, czemu te klaki musza tak rosnac]

A teraz będę pięknić pazurki

jakiś dzień piękności czy co
to ja też idę zrobić paznokcie, a cooooo

[Labirynth]

Napisane przez meggara

A nie lepiej ruchac?

---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Ja to w ogóle mam dziś cudowny dzień

[chiddy]

Napisane przez meggara

A nie lepiej ruchac?


Sa zawsze dwie strony medalu. Rozeszli sie wiec musial byc zgrzyt. Mialam taki sam przyklad z otoczenia. Para - 5lat razem, juz mialo dosc do slubu i bach - koniec. Facet znalazl inna w miesiac i po roku znajomosci byli juz małżenstwem. I sa do tej pory i maja juz 3letnie dziecko.
Okazalo sie, ze poprzednia dziewucha miala mnostwo fochow i o wszystko robila mu burdy - nie wytrzymal i teraz jest szczesliwy
Zatem nie oceniajcie go az tak krytycznie.

ooo Tyyyyyy zboku nieokiełznany
pewnie, że ruchać


sytuacje są różne, fakt
ale nie każdy to taki porządny nie wytrzymujący fochów
większość z nich to świnie ( ale z ogonami z przodu )

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Przypomniało mi się pewne zerwanie, o którym opowiadała mi znajoma...
Koleś po dwóch latach związku dowiedział się, że panna go zdradza na prawo i lewo. Nic jej nie mówiąc o tym, że wie, przyszedł do niej i sprowokował ją do tego, żeby na "dzień dobry" zrobiła mu loda. Zrobiła, doszedł, po czym rzucił jej dychę i wyszedł, oznajmiając, że miło było przez te dwa lata.

[Labirynth]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;20062166]Przypomniało mi się pewne zerwanie, o którym opowiadała mi znajoma...
Koleś po dwóch latach związku dowiedział się, że panna go zdradza na prawo i lewo. Nic jej nie mówiąc o tym, że wie, przyszedł do niej i sprowokował ją do tego, żeby na "dzień dobry" zrobiła mu loda. Zrobiła, doszedł, po czym rzucił jej dychę i wyszedł, oznajmiając, że miło było przez te dwa lata. [/QUOTE]

dobrze zrobił


Orli zaczynam odliczanie!!!! 3

[chiddy]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;20062166]Przypomniało mi się pewne zerwanie, o którym opowiadała mi znajoma...
Koleś po dwóch latach związku dowiedział się, że panna go zdradza na prawo i lewo. Nic jej nie mówiąc o tym, że wie, przyszedł do niej i sprowokował ją do tego, żeby na "dzień dobry" zrobiła mu loda. Zrobiła, doszedł, po czym rzucił jej dychę i wyszedł, oznajmiając, że miło było przez te dwa lata. [/QUOTE]

pomysłowy

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez Labirynth

dobrze zrobił


Orli zaczynam odliczanie!!!! 3

Zgadzam się, laska sobie sama zasłużyła, ale kurde, w szoku lekkim byłam, jak o tym usłyszałam!

Na blogu Midnight Plum - co teraz?

[Labirynth]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;20062594]
Na blogu Midnight Plum - co teraz? [/QUOTE]

2!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!


Teraz Warm Black poprosze

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

PS. Nie wiem jak się robi duże cyfry

[Wizazanka5000]

Napisane przez chiddy

kobiety jeszcze nie ma problemu, a już go stwarzają znam to masz 2 rozsądne wyjścia : porozmawiać z nim o całej sytuacji i jak się z tym masz tak całkiem szczerze i spokojnie( ewentualnie możecie dojść do kompromisu, że idzie ale odpisuje na Twoje sms-y), albo po prostu przemilczeć i przestać się nakręcać chłop ma prawo czasem iść na piwo i obejrzeć mecz (my chodzimy na plotki, oglądamy seriale, kosmetyczka, fryzjer [haha, wymieniać dalej? ] ale nie chlamy piwa w miarze powyżej litra z koleżankami - jedynie tym się różnimy) kwestia dogadania się dwóch stron głowa do góry, będzie dobrze, przeżyjesz

Zależy kto

Napisane przez Chaigata

I tak powinno być- porozmawiać na spokojne, obgadać i już
A ja jestem okropecznie zazdrosna, ale staram się to zmniejszać.
My zawsze obgadujemy i jest ok, ale to raczej On wychodzi, bo ja nigdy, nigdzie.

Nie ogarniam takiego czegoś..

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;20061258]To tak samo jak ja, w szkole nie przerabialiśmy i dobierałam temat na maturę tylko tak, żeby znalazł się tam Mistrz I Małgorzata

[FONT="Georgia"]I tu się mylisz!
W takim razie ja bardziej pasuję do opisu chłopa

Jak można zabraniać piwa chłopowi? Jak można się denerwować z tego powodu? Ogarnijta się
Mój BS idzie jak chce i tyle Poznałam wszystkich znajomych BS w miesiąc od zaczęcia bycia razem Widuję ich bardzo często, choćby teraz ćwiczą w piwnicy
[/QUOTE]

Muszę w końcu to przeczytać, skoro tak sie wszytskie zachwycacie

I znowu się zgadzamy w temacie
Chyba jesteśmy do siebie dość podobne, poza tym, że Ty masz bardzo zdrowe podejście do związku Mi tego czasami brakuje..

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;20062166]Przypomniało mi się pewne zerwanie, o którym opowiadała mi znajoma...
Koleś po dwóch latach związku dowiedział się, że panna go zdradza na prawo i lewo. Nic jej nie mówiąc o tym, że wie, przyszedł do niej i sprowokował ją do tego, żeby na "dzień dobry" zrobiła mu loda. Zrobiła, doszedł, po czym rzucił jej dychę i wyszedł, oznajmiając, że miło było przez te dwa lata. [/QUOTE]


Genialne! Jak mnie ktos kiedyś zdradzi (oby nie ) to zrobię tak samo

[Labirynth]

Orli 1!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!

[Chaigata]

Napisane przez Wizazanka5000

Nie ogarniam takiego czegoś..

Czemu? Nie czuję po prostu potrzeby żadnej, nie mam jakoś znajomych ani koleżanek- gadam z nimi tylko na uczelni i tyle mi starczy, zresztą nie lubię ich do tego stopnia, żeby spotykać się w celach rozrywkowych po szkole.
Jak chcę na zakupy to sama idę.
Filmy oglądam w domu, nie piję.
Luby też nie spotyka się często- ma kilku kolegów [naszych wspólnych znajomych] i 1 lepszego, ale czasem tylko spotkają się poplotkować. Kiedyś chodził na próby, ale to tylko dla grania a nie towarzystwa.

[chiddy]

Napisane przez Chaigata

Czemu? Nie czuję po prostu potrzeby żadnej, nie mam jakoś znajomych ani koleżanek- gadam z nimi tylko na uczelni i tyle mi starczy, zresztą nie lubię ich do tego stopnia, żeby spotykać się w celach rozrywkowych po szkole.
Jak chcę na zakupy to sama idę.
Filmy oglądam w domu, nie piję.
Luby też nie spotyka się często- ma kilku kolegów [naszych wspólnych znajomych] i 1 lepszego, ale czasem tylko spotkają się poplotkować. Kiedyś chodził na próby, ale to tylko dla grania a nie towarzystwa.

jeśli Wam obojgu z tym dobrze, to ok i jeśli Tobie dobrze oczywiście

i racja, koleżanki z uczelni nie są koniecznie najlepszymi kompanami do plotek czy wypadów popołudniowo-wieczornych

[Chaigata]

Napisane przez chiddy

jeśli Wam obojgu z tym dobrze, to ok i jeśli Tobie dobrze oczywiście

i racja, koleżanki z uczelni nie są koniecznie najlepszymi kompanami do plotek czy wypadów popołudniowo-wieczornych

Mam koleżankę z liceum, ale rzadko się spotykamy- kilka razy do roku najwyżej. Ale więcej mi nie potrzeba jakichś wypadów- a jak się spotykamy to kulturalne na pizzę i herbatkę.
Ja chciałam mieć taką zaprzyjaźnioną parę- żebyśmy siebie nawzajem odwiedzali, może czasem gdzieś pojechali razem. I może to byliby nasi przyjaciele. Tak zawsze sobie marzyłam.

[chiddy]

Napisane przez Chaigata

Mam koleżankę z liceum, ale rzadko się spotykamy- kilka razy do roku najwyżej. Ale więcej mi nie potrzeba jakichś wypadów- a jak się spotykamy to kulturalne na pizzę i herbatkę.
Ja chciałam mieć taką zaprzyjaźnioną parę- żebyśmy siebie nawzajem odwiedzali, może czasem gdzieś pojechali razem. I może to byliby nasi przyjaciele. Tak zawsze sobie marzyłam.

też chciałabym taką fajną zaprzyjaźnioną parę, ale niestety ciężko o takich znajomych. większość kolegów bs jest stanu wolnego, a jak już jakiś jest no to nie za bardzo podzielamy ich poglądy, jako znajomi ok ale jako przyjaciele niezbyt. z mojej strony owszem koleżanki są w związkach ale to też bardziej jako znajomi. owszem, wychodzimy razem do klubu czy na jedzonko ale nic poza tym.

[kicccia]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;20062166]Przypomniało mi się pewne zerwanie, o którym opowiadała mi znajoma...
Koleś po dwóch latach związku dowiedział się, że panna go zdradza na prawo i lewo. Nic jej nie mówiąc o tym, że wie, przyszedł do niej i sprowokował ją do tego, żeby na "dzień dobry" zrobiła mu loda. Zrobiła, doszedł, po czym rzucił jej dychę i wyszedł, oznajmiając, że miło było przez te dwa lata. [/QUOTE]

Hahaha genialny! Dobrze zrobił! Chciałabym wiedzieć jak zareagowała

Napisane przez Wizazanka5000

Genialne! Jak mnie ktos kiedyś zdradzi (oby nie ) to zrobię tak samo

I JA !!!

Napisane przez Chaigata

Czemu? Nie czuję po prostu potrzeby żadnej, nie mam jakoś znajomych ani koleżanek- gadam z nimi tylko na uczelni i tyle mi starczy, zresztą nie lubię ich do tego stopnia, żeby spotykać się w celach rozrywkowych po szkole.
Jak chcę na zakupy to sama idę.
Filmy oglądam w domu, nie piję.
Luby też nie spotyka się często- ma kilku kolegów [naszych wspólnych znajomych] i 1 lepszego, ale czasem tylko spotkają się poplotkować. Kiedyś chodził na próby, ale to tylko dla grania a nie towarzystwa.

Napisane przez Chaigata

Mam koleżankę z liceum, ale rzadko się spotykamy- kilka razy do roku najwyżej. Ale więcej mi nie potrzeba jakichś wypadów- a jak się spotykamy to kulturalne na pizzę i herbatkę.
Ja chciałam mieć taką zaprzyjaźnioną parę- żebyśmy siebie nawzajem odwiedzali, może czasem gdzieś pojechali razem. I może to byliby nasi przyjaciele. Tak zawsze sobie marzyłam.

Z jednej strony jeśli tak Ci dobrze to super ale...pomyślałaś o tym co na wypadek stracenia BSa? Nie życzę CI tego ale co wtedy? Zostaniesz sama bez koleżanek i z okropnym uczuciem. Moim zdaniem przyjaźń może być na całe życie - miłość niestety nie zawsze. A jeśli chłopak zauważy, że nie masz życia poza nim to już klapa...nie będzie się o Ciebie bał bo jesteś cała dla niego. I nie piszę tego tylko do Ciebie tylko tak po prostu ogólnie Tak uważam

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Labi... Dopiero zrozumiałam, o co Ci chodzi. No to dziewczynki...

10 000 postów!

[Labirynth]

Napisane przez chiddy

też chciałabym taką fajną zaprzyjaźnioną parę, ale niestety ciężko o takich znajomych. większość kolegów bs jest stanu wolnego, a jak już jakiś jest no to nie za bardzo podzielamy ich poglądy, jako znajomi ok ale jako przyjaciele niezbyt. z mojej strony owszem koleżanki są w związkach ale to też bardziej jako znajomi. owszem, wychodzimy razem do klubu czy na jedzonko ale nic poza tym.

A ja mam same zaprzyjaźnione pary z mojej strony, jestem jedyna jako niezamężna.... i bezdzietna, pary są super te moje, najlepsi moi znajomi!!!!

[chiddy]

Napisane przez Labirynth

A ja mam same zaprzyjaźnione pary z mojej strony, jestem jedyna jako niezamężna.... i bezdzietna, pary są super te moje, najlepsi moi znajomi!!!!

no to zazdroszczę

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;20063286]Labi... Dopiero zrozumiałam, o co Ci chodzi. No to dziewczynki...

10 000 postów!

[/QUOTE]

a nie 1221 ?

[Wizazanka5000]

Ja po prostu nie wyobrażam sobie, że sama bym tak mogła. Nie mówię Chaigata, że to złe czy głupie. Ja jestem zupełnie inną osobą. Bardzo trowarzyską. Dla mnie wieczór spędzony samotnie w domu jest wieczorem straconym. Uwielbiam wychodzić z przyjaciółmi, czasami z samymi przyjaciółkami, uwielbiam nasze wspólne wyjazdy nawet na weekendy, kiedy jeździmy do siebie(do miast gdzie studiujemy) lub na ferie w góry, lub na wakacje, Mam taką zaprzyjaźnioną paczkę i uwielbiamy swoje towarzystwo i od wielu wielu lat tak jest i nigdy sie to nie zmienia. Genialnie sie razem bawimy, mamy ogrom wspólnych wspomnień i to jest dla mnie bezcenne! Jak kiedyś w przyszłości pomyslę jakie miałam cudowne życie i jacy cudowni ludzie mi towarzyszyli w tym życiu.
Mogłabym o tym pisać i pisać, ale i tak żadnymi słowami nie wyrażę tego jak ważne jest to dla mnie i ile dla mnie znaczy to, że mam ludzi, którzy są ze mną na dobre i na złe, z którymi się genialnie bawię, którzy znają mnie na wskroś i kochają mnie za to jaka jestem.. aż sie wzruszyłam jak tak sobie o nich mówię

[kicccia]

Napisane przez chiddy

a nie 1221 ?

Że ile?
Orli gratulacje

[Wizazanka5000]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;20063286]Labi... Dopiero zrozumiałam, o co Ci chodzi. No to dziewczynki...

10 000 postów!

[/QUOTE]

[chiddy]

Napisane przez kicccia

Że ile?
Orli gratulacje

omg, ale ze mnie durna pała haha

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez chiddy

no to zazdroszczę

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------



a nie 1221 ?

Ja mam 10000

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Napisane przez Wizazanka5000

I znowu się zgadzamy w temacie
Chyba jesteśmy do siebie dość podobne, poza tym, że Ty masz bardzo zdrowe podejście do związku Mi tego czasami brakuje..

To byśmy się dogadały
Dobrze wiedzieć, że są takie kobity, jak ja

Dziewusze pokaże wam te rzeczy.
Wszystko - zero śladów użytkowania. Kiecka wygląda fajnie na ciele, jak taka rzucona szmata, to nie zachwyca

[Chaigata]

Kicia, miałam już taki okres... wtedy gadałam siostrze i tej koleżance-więcej nie trzeba.
Ja jestem samotnikiem-pustelnikiem, więc dla mnie to ok.

Wizażanka, no właśnie, a ja odwrotnie rak-pustelnik. Zresztą uważam, że prawdziwa [taka najprawdziwsza] miłość [odwzajemniona] to na całe życie i każde dalsze, a przyjaźni nie ma dla mnie. Nie znam ludzi, którzy wydają mi się, żeby byli prawdziwymi przyjaciółmi, że zawsze, zawsze przyjdą i pomogą, że załóżmy ślub odwołają, bo przyjaciółka czegoś chce- dla mnie powiedzenie, że "prawdziwy przyjaciel jak zadzwonisz i powiesz, że jesteś w więzieniu w Guantanamo, odpowie "ok zaraz tam będę"" jest ładne, ale nie uważam go jako coś realnego. Nie znam takich przyjaciół.

[9c8d9cec639f523640ce6df817fef7acb209e2c9_626728175cda8]

Po rzuceniu jednego typa nagle ogarnęłam, że zostałam sama No poza jedną koleżanką.
Kretyn był tak zazdrosny, że przez niego z wszystkimi pozrywałam kontakt, pokłóciłam się itd
Ale ja głupia byłam
Ale tutaj u BS poznałam świetnych ludzi, co tydzień wpadają na piwoszcza, pogadać Jeździmy razem na wakacje, majówki, sylwestra. Bardzo weseli ludzie i wyluzowani.
Nie chciałabym tak sama, oj nie...

[Chaigata]

[1=9c8d9cec639f523640ce6df 817fef7acb209e2c9_6267281 75cda8;20064074]Po rzuceniu jednego typa nagle ogarnęłam, że zostałam sama No poza jedną koleżanką.
Kretyn był tak zazdrosny, że przez niego z wszystkimi pozrywałam kontakt, pokłóciłam się itd
Ale ja głupia byłam
Ale tutaj u BS poznałam świetnych ludzi, co tydzień wpadają na piwoszcza, pogadać Jeździmy razem na wakacje, majówki, sylwestra. Bardzo weseli ludzie i wyluzowani.
Nie chciałabym tak sama, oj nie...[/QUOTE]

Do mnie też przyszło takie coś, ale miałam siostrę i koleżankę.
Chciałabym mieć takich fajnych znajomych, ale wspólnych- a nie, że oddzielni zupełni ludzie. Ci, których mam [to znajomi BS- teraz już wspólni] są zabawni, czasem wychodziliśmy na piwo, czy na majówkę, ale nieczęsto. Natomiast ja baaardzo nie lubię ich poglądów, a ostatnio im coraz bardziej ich poznaję tym bardziej mi się przestają podobać i mam więcej negatywnych uczuć do nich.