Nimfomanki ;), cz. 2

[madzia2306]

też bym sie wkur... jakby mi tak tż zrobił jakby się coś naprawde stało to by ci dał znać a tak to mi sie to wydaje podejrzane

[fioleciasto]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;17032063]Może i masz rację, ale nie skreślaj go na razie... Ile razem jesteście?[/QUOTE]

Parę miesięcy- niedługo.

[madzia2306]

niby nie długo ale i tak zrobiłoby by mi się bardzo przykro jakby mi moj taki numer wywinoł...

[fioleciasto]

Napisane przez madzia2306

niby nie długo ale i tak zrobiłoby by mi się bardzo przykro jakby mi moj taki numer wywinoł...

No ja się poczułam strasznie.
I nie będę mojej studniówki miło wspominać..

[madzia2306]

i to jest tak właśnie... studniówka jest raz w życiu chce się ją bardzo miło wspominać a on ci to spiep....

[fioleciasto]

Napisane przez madzia2306

i to jest tak właśnie... studniówka jest raz w życiu chce się ją bardzo miło wspominać a on ci to spiep....

Dokładnie, dlatego byłam wczoraj smutna i nadal jestem, ale jeszcze bardziej wściekła. Bo kurde chciał się rozstać to mógł przed lub po studniówce, a nie na niej i w taki sposób.
Normalnie miałam mu wczoraj ochotę jaja powyrywać!

I po jego wyjściu już się w ogóle nie bawiłam, a potem mieliśmy after w klubie na który wcześniej bardzo się cieszyłam, a oczywiście przesiedziałam cały przed salą bo tak mi humor zepsuł.

[madzia2306]

Napisane przez fioleciasto

Dokładnie, dlatego byłam wczoraj smutna i nadal jestem, ale jeszcze bardziej wściekła. Bo kurde chciał się rozstać to mógł przed lub po studniówce, a nie na niej i w taki sposób.
Normalnie miałam mu wczoraj ochotę jaja powyrywać!

I po jego wyjściu już się w ogóle nie bawiłam, a potem mieliśmy after w klubie na który wcześniej bardzo się cieszyłam, a oczywiście przesiedziałam cały przed salą bo tak mi humor zepsuł.

może jakąś dziewczyne poznał i sie zmyl pod pretekstem...chociaz nawet pretekstu nie wymyślił...

[fioleciasto]

Napisane przez madzia2306

może jakąś dziewczyne poznał i sie zmyl pod pretekstem...chociaz nawet pretekstu nie wymyślił...

Ehh
Też myślę, że mogło chodzić o jakąś dziewczynę.
Chwilę przed wyjściem rozmawiał parę razy przez telefon z kimś, ale nie zwróciłam na to zbyt dużej uwagi no bo myślałam wtedy, że to nie jest istotne.
W ogóle cały wieczór był jakiś taki na dystans do mnie, jak nigdy.

[Ravissante]

Napisane przez fioleciasto

Wczoraj miałam studniówkę i do wczoraj miałam TŻ-a
Jakoś koło 23 wyszedł gdzieś na chwilę z sali, a potem mi napisał smsa: 'sory, musiałem lecieć baw się dobrze' i wyłączył telefon.
Racja, że ostatnio nie było najlepiej i on chciał się rozstać, no ale potem myślałam, że jakoś się dogadaliśmy i będzie lepiej.

Brak słów jak się czuję! ;(

oj wsoplczuje bardzo
studniowke ma sie tylko raz w zyciu i zeby taki numer wywinac tak jak piszesz jak chcial sie rozstac to juz mogl przed albo po
no nie wiem ale jak dla mnie to obojetnie co by sie stalo to jak chcial sie zmyc i bylby fair facet to by podszedl do ciebie i ci powiedzial o co chodzi a nie przez sms ze musi leciec ludzie trzymajcie mnie sorry ale dla mnie to nie facet tylko dzieciak zwyczajny gowniarz
nawet jesli sie cos stalo to powinnien ci powiedziec wkoncu jestes jego dziewczyna a nie taka olewka
brak slow...

[meggara]

Napisane przez fioleciasto

Wczoraj miałam studniówkę i do wczoraj miałam TŻ-a
Jakoś koło 23 wyszedł gdzieś na chwilę z sali, a potem mi napisał smsa: 'sory, musiałem lecieć baw się dobrze' i wyłączył telefon.
Racja, że ostatnio nie było najlepiej i on chciał się rozstać, no ale potem myślałam, że jakoś się dogadaliśmy i będzie lepiej.

Brak słów jak się czuję! ;(

niewart nawet slow... I ani krzty charakteru i odwagi zeby powiedziec ci to w oczy!
Masz nas dzieki temu przetrwasz ten trudny okres...

[fioleciasto]

Napisane przez meggara

niewart nawet slow... I ani krzty charakteru i odwagi zeby powiedziec ci to w oczy!
Masz nas dzieki temu przetrwasz ten trudny okres...

Dzięki dziewczyny

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez fioleciasto

No ja się poczułam strasznie.
I nie będę mojej studniówki miło wspominać..

trzymaj sie kochana, jeszcze niejedna super impra przed tobą

[Wizazanka5000]

O matko Fioleciasto, przykro.. Strasznie się gówniarz zachował.. Nie wybaczyłabym czegoś takiego.. Trzymaj sie kochana I pisz jak coś sie wydarzy..

[Jemi91]

Ja też miałam nieciekawą sytuację odnośnie studniówki, aczkolwiek skończyła się troszkę inaczej...
Ja byłam z chłopakiem w pewnym układzie, tzn byłam z nim kiedyś pół roku, a później przez prawie rok spotykaliśmy się w relacji przyjaźń-seks (aczkolwiek z mojej strony to były chyba ciągłe złudzenia), wykańczało mnie to psychicznie okropnie, ale cieszyłam się z każdej chwili jaką z nim spędzałam ;] czyli jeden dzień w tygodniu na siedem był szczęśliwy...Nie wiem czemu weszłam w taką 'relację', na chwilę obecną nigdy bym tego nie powtórzyła. Później kiedy zaczynałam przytomnieć i dochodzić do wniosku, że tylko się wyniszczam tym wszystkim - on zaczął mówić, że mnie kocha la la i te sprawy, to było szczere, wiem, ale egoistyczne..bo on umiał w międzyczasie obracać inne panny, a ja się w tym gubiłam. W końcu się zebrałam i powiedziałam, że to mój ostatni raz kiedy u niego jestem i szkoda, że tak wyszło, bo mieliśmy wyjechać razem w góry, iść na studniówkę i... i mi przerwał wypowiedź mówiąc "stopujemy tą rozmowę do studniówki, chcę tam z tobą iść i chcę z tobą wyjechać etc etc". ( a było jakieś dwa miesiące przed studniówką, a od dobrego pół roku było ustalone, że idziemy na nią razem). Po tygodniu kiedy wyjechałam na święta do Wrocławia, doszłam do wniosku, że go kocham i mu to powiem jak tylko wrócę. Na drugi dzień zadzwonił do mnie "kochanie bo mam rozterkę wiesz?" ja na to jaką? a on "no bo mam dziewczynę" WMUROWAŁO mnie oporowo, bo wszystkiego bym się spodziewała, ale nie tego ! Tydzień wyjęty z życia, płacz i w ogóle. Po dwóch tygodniach się odezwał żeby umówić się na kawę (mieliśmy nie zrywać niby kontaktu), standardowo nie wiem czemu ;] ale się zgodziłam (co uczucia robią z ludźmi nie?) i zaczął tak pisać, przepraszać, że nie doceniał tego co miał etc. No i tak się oto zeszliśmy i jesteśmy w NORMALNYM związku, niedługo minie miesiąc a studniówkę mam za dwa tygodnie, ale idę na nią sama, bo tak chciałam. Stwierdziłam, że to była jego decyzja i niech taka pozostanie (a wiem, że chciałby ze mną iść). I właściwie do tego dążyłam, też spędzę studniówkę takim banalnym sposobem sama.

A Ty Fioleciasto trzymaj się cieplutko i bądź dzielna

[Callanthe]

Napisane przez meggara

wlasnie sie zbieram na wyklady do 14 a pozniej "chirurdzy" w polsacie!
jestem wielka ich fanka

neeee ale jesli chca za ta milos sms to iech sie wypchaja


a ja potwierdzilam
choc wizaz cos mi plata igle przy zapraszaniu. Ja potwierdzam a on automatycznie odrzuca to potwierdzone zaproszenie grrrr

Napisane przez Wizazanka5000

Ja też uwielbiam Chirurgów

Tia... Chirurdzy. A doktor Sloan.. (Eric Dane) wow, aż ślinka cieknie.. Mogłabym o nim gadać i gadać.. taaaki sexy

A ja wróciłam dzisiaj z gór, z nart. Ale tych postów narobiłyście.. z ledwością się wyrobiłam z czytaniem .

Fioleciasto - nie martw się. Trzymaj się mocno. Na pewno się ułoży.

[Dama_pikowa]

Napisane przez fioleciasto

Wczoraj miałam studniówkę i do wczoraj miałam TŻ-a
Jakoś koło 23 wyszedł gdzieś na chwilę z sali, a potem mi napisał smsa: 'sory, musiałem lecieć baw się dobrze' i wyłączył telefon.
Racja, że ostatnio nie było najlepiej i on chciał się rozstać, no ale potem myślałam, że jakoś się dogadaliśmy i będzie lepiej.

Brak słów jak się czuję! ;(

Umów się z nim za kilka dni na jakąś rozmowę. jest w Twoim wieku? bo zachował się jakby był z gimnazjum...

Jemi91 witaj

[Wizazanka5000]

Napisane przez Jemi91

Ja też miałam nieciekawą sytuację odnośnie studniówki, aczkolwiek skończyła się troszkę inaczej...
Ja byłam z chłopakiem w pewnym układzie, tzn byłam z nim kiedyś pół roku, a później przez prawie rok spotykaliśmy się w relacji przyjaźń-seks (aczkolwiek z mojej strony to były chyba ciągłe złudzenia), wykańczało mnie to psychicznie okropnie, ale cieszyłam się z każdej chwili jaką z nim spędzałam ;] czyli jeden dzień w tygodniu na siedem był szczęśliwy...Nie wiem czemu weszłam w taką 'relację', na chwilę obecną nigdy bym tego nie powtórzyła. Później kiedy zaczynałam przytomnieć i dochodzić do wniosku, że tylko się wyniszczam tym wszystkim - on zaczął mówić, że mnie kocha la la i te sprawy, to było szczere, wiem, ale egoistyczne..bo on umiał w międzyczasie obracać inne panny, a ja się w tym gubiłam. W końcu się zebrałam i powiedziałam, że to mój ostatni raz kiedy u niego jestem i szkoda, że tak wyszło, bo mieliśmy wyjechać razem w góry, iść na studniówkę i... i mi przerwał wypowiedź mówiąc "stopujemy tą rozmowę do studniówki, chcę tam z tobą iść i chcę z tobą wyjechać etc etc". ( a było jakieś dwa miesiące przed studniówką, a od dobrego pół roku było ustalone, że idziemy na nią razem). Po tygodniu kiedy wyjechałam na święta do Wrocławia, doszłam do wniosku, że go kocham i mu to powiem jak tylko wrócę. Na drugi dzień zadzwonił do mnie "kochanie bo mam rozterkę wiesz?" ja na to jaką? a on "no bo mam dziewczynę" WMUROWAŁO mnie oporowo, bo wszystkiego bym się spodziewała, ale nie tego ! Tydzień wyjęty z życia, płacz i w ogóle. Po dwóch tygodniach się odezwał żeby umówić się na kawę (mieliśmy nie zrywać niby kontaktu), standardowo nie wiem czemu ;] ale się zgodziłam (co uczucia robią z ludźmi nie?) i zaczął tak pisać, przepraszać, że nie doceniał tego co miał etc. No i tak się oto zeszliśmy i jesteśmy w NORMALNYM związku, niedługo minie miesiąc a studniówkę mam za dwa tygodnie, ale idę na nią sama, bo tak chciałam. Stwierdziłam, że to była jego decyzja i niech taka pozostanie (a wiem, że chciałby ze mną iść). I właściwie do tego dążyłam, też spędzę studniówkę takim banalnym sposobem sama.

A Ty Fioleciasto trzymaj się cieplutko i bądź dzielna

To fakt uczucia tylko przewracają w głowie Nie wiem czy weszłabym w taki układ w każdym bądź razie wierzę, że teraz Wam sie ułoży i będziecie szczęśliwa parą zakochaną, a nie tylko uprawiająca seks

[kicccia]

fioleciasto i jak dzisiaj? współczuje...

[Axaxax]

Weekend bardzo bogaty w sss miałam, łącznie 6 wielkich O!
Ale teraz w zasadzie zaczynam się martwić, bo zawsze dostaję okres w sobotę, a dzisiaj już poniedziałek i nadal nic!

[Jemi91]

Również Was wszystkich witam aż dziwne, że trafiła tu dopiero teraz genialne forum.
A co do mojego związku, to zaryzykowałam wiele, ale mam nadzieję, że wyjdzie nam to na dobre

[Dama_pikowa]

Napisane przez Axaxax

Weekend bardzo bogaty w sss miałam, łącznie 6 wielkich O!
Ale teraz w zasadzie zaczynam się martwić, bo zawsze dostaję okres w sobotę, a dzisiaj już poniedziałek i nadal nic!

Będzie dobrze!! Mnie ostatnio bolą piersi, same brodawki. I mój BS juz panikuje Swoją drogą nie wiem od czego to może być :/

[madzia2306]

Napisane przez Dama_pikowa

Będzie dobrze!! Mnie ostatnio bolą piersi, same brodawki. I mój BS juz panikuje Swoją drogą nie wiem od czego to może być :/

mnie zawsze przed okresem same brodawki bolą

[Axaxax]

Napisane przez Dama_pikowa

Będzie dobrze!! Mnie ostatnio bolą piersi, same brodawki. I mój BS juz panikuje Swoją drogą nie wiem od czego to może być :/

No tak, ale ja na tabletkach lecę, więc 2 dni to długo. Mam nadzieję, że to kwestia diety, zmiany klimatu (byłam na szkoleniach w Warszawie) i stresu związanego z sesją.
Pocieszcie mnie!!!

[Dama_pikowa]

Napisane przez madzia2306

mnie zawsze przed okresem same brodawki bolą

Napisane przez Axaxax

No tak, ale ja na tabletkach lecę, więc 2 dni to długo. Mam nadzieję, że to kwestia diety, zmiany klimatu (byłam na szkoleniach w Warszawie) i stresu związanego z sesją.
Pocieszcie mnie!!!

Właśnie w tym problem, że ja jestem w środku cyklu :| W połowie opakowania tabletek. Pisałam przecież, ze będzie dobrze a co do stresu (ale nie wiem czy z tego moga boleć piersi) to zaraz idę na mój ostatni egzamin w sesji, a jeden z najgorszych!! trzymajcie kciuki! Wchodzę o 14!

[meggara]

Napisane przez Axaxax

No tak, ale ja na tabletkach lecę, więc 2 dni to długo. Mam nadzieję, że to kwestia diety, zmiany klimatu (byłam na szkoleniach w Warszawie) i stresu związanego z sesją.
Pocieszcie mnie!!!

To napewno przez ten dziki weekend! Zartuje... z pewnoscia stres zwiazany z sesja. Na bank! Organizm w koncu jest wystawiony na bardzo duze obciazenia wiec i przy tabletkach moze sie cos pokickac

Napisane przez Dama_pikowa

Właśnie w tym problem, że ja jestem w środku cyklu :| W połowie opakowania tabletek. Pisałam przecież, ze będzie dobrze a co do stresu (ale nie wiem czy z tego moga boleć piersi) to zaraz idę na mój ostatni egzamin w sesji, a jeden z najgorszych!! trzymajcie kciuki! Wchodzę o 14!

Napisane przez Jemi91

Również Was wszystkich witam aż dziwne, że trafiła tu dopiero teraz genialne forum.
A co do mojego związku, to zaryzykowałam wiele, ale mam nadzieję, że wyjdzie nam to na dobre

Witam

[Axaxax]

Jest! Doczekałam się Dzięki dziewczyny Ale spanikowałam...
Dzisiaj nawet dobrze dla BS'a nie będzie, bo ledwo żyję... Wczoraj za to miał boskiego lodzika, więc musi mu na 2-3 dni starczyć

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Axaxax

miał boskiego lodzika, więc musi mu na 2-3 dni starczyć

mrrr

ja tez czekam ale wolałabym nie dostać, bo chciałabym być w ciąży

[madzia2306]

a ja wczoraj mówie mojej mamie obudź mnie o 8 bo musimy pogadac, mama na to czy cos sie stało?? a ja że tak.... ona tak sie spojrzala i z takim uśmiechem... w ciąży jesteś?? normalnie prawie z kanapy spadłam,...

[Axaxax]

W sumie ja bym już też mogła. Moja przyjaciółka jest już w 7 miesiącu i jak na nią patrzę, to nawet trochę jej zazdroszczę. Młody się wierci, kopie, ona je za 2-óch, nie śpi po nocach, bo mały kopie. Ale jest taka szczęśliwa...

[madzia2306]

Napisane przez Axaxax

W sumie ja bym już też mogła. Moja przyjaciółka jest już w 7 miesiącu i jak na nią patrzę, to nawet trochę jej zazdroszczę. Młody się wierci, kopie, ona je za 2-óch, nie śpi po nocach, bo mały kopie. Ale jest taka szczęśliwa...

moja siostra niedawno urodziła i widziałam wszystko od początku ciąży... chodziła cała w skowronkach cieszyła się na każde kopnięcia maluszka w brzuchu... ogólnie ciążę przeszła bardzo dobrze i nawet czasem jej zazdrościłam... urodziła cudownego synka rośnie jak na drożdżach ma pół roku...