Nimfomanki w natarciu, dyskusji cz. VI

[Dama_pikowa]

Napisane przez Kmee

buehhahaha no dobra a jak się edytuje przepisy ?

O fajnie! płyta jest fajna, lubię je bo łatwo utrzymać w czystości

Hahah nie wiem jak się edytuje, ale sobie poradziłam z mlekiem wtedy i mąką do zagęszczenia, a ser podgrzałam w mikrofali, żeby mi mleko nie wykipiało no i jak spróbowałam tego sosu, to nei mogłam go przestać jeść
Taaa a płyta fajna. tylko mi się czasami nei włącza ten palnik na dole po lewej

Napisane przez meggara

I jaka wpadka... śliczny chlopak (jak z obrazka!) kupowal maseczki z glinki zielonej oraz pytal sie o krem z iwostinu i nie mialam tego co chcial tylko matujacy i mu mowie, ze pani, ktora go bedzie uzywac naprawde bedzie zadowolona, bo matuje a tu mi chlopak wyjezdza, ze to dla niego... spieklam raka jakich malo... jesusicku
I sprzedalam dzis viagre

No właśnie- teraz nie wiadomo dla kogo facet kupuje- tak propagują męską pielęgnację. a może po prostu homo był? brutalne (że taki ładny), ale może być prawdziwe
viagrę tez ten sam brał?
[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;22526414]Nie stać mnie na żadną dietę ani na osobne gotowanie, więc muszę po prostu ograniczyć to, co normalnie jem. Czytałam trochę o większości tych bardziej znanych diet, spróbowałabym Dukana, ale tak jak mówiłam - nie stać mnie...
Właśnie wydrukowałam kartki do odznaczania "przećwiczonych" dni...[/QUOTE]
No właśnie- wbrew pozorom na dietę musi być stać najpierw... ja od listopada (przypływ gotówki) planuję zrobić coś w stylu dukana...

Napisane przez ennostiel

Kochana, żebyś Ty wiedziała jak kombinowałam z finansami na SB, bo generalnie jako studentka w większości na utrzymaniu rodziny oszczędzam jak mogę... zwłaszcza że lubię jakieś tam przyjemnostki to na czym można oszczędzić? na lodówce ogólnie jak się będziesz zapychała chudym nabiałem i białym mięskiem oraz warzywami i jabłkami (moje uzależnienie ) powinnaś dać radę nie trzeba zaraz osobno gotować, wystarczy nie smażyć na tłuszczu, zamieniać śmietanę na jogurt nat, nie slodzić herbaty itp

a na czym jak nie na tłuszczu? np. jak chcę jajecznicę zrobić?

Napisane przez Axaxax

No to możesz spróbować brać Fosanic (hamuje apetyt - sprawdzilam na sobie) i Chrom jak masz napady "wszystko za coś slodkiego"

Napisane przez Labirynth

a może by tak dieta tasiemcowa co?? :palmface:

Kochana!! facepalm jak już

Idę do swoich spraw pierwsza lekcja z profesorem dziś no i ogólnie ciężki dzień
Miłego!!

[Axaxax]

Nic mi się nie chce...
Załącznik 3457108

[Labirynth]

no whatever

---------- Dopisano o 09:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

Napisane przez Axaxax

Nic mi się nie chce...
Załącznik 3457108

jaaaaaaaaaki KOT

[Axaxax]

Napisane przez Labirynth

no whatever

ale o co kaman?...

[Labirynth]

Napisane przez Axaxax

ale o co kaman?...

o palmface i facepalm

[Axaxax]

Napisane przez Labirynth

o palmface i facepalm

aaaaahaaaaaa... kawyyyy.... <ziefff>

[Dama_pikowa]

Napisane przez Labirynth

o palmface i facepalm

Miłego dnia, Labi i Axa i tez idę się napić kawy

[Axaxax]

Napisane przez Dama_pikowa

Miłego dnia, Labi i Axa i tez idę się napić kawy

Tobie też kochana
Ja już kawę mam

[mww]

Axa - fajnego masz kotka

[Axaxax]

Napisane przez mww

Axa - fajnego masz kotka

niejednego

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Reeva, co w takim razie polecasz?
Znajomej udało się zrzucić trochę cm dzięki 8 min ABS...

[Chaigata]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;22529686]Enn, wiesz, ja przy 169cm ważę 52kg, a do wieszaka mi naprawdę daleko... Wagowo przytyłam malutko, ale wizualnie - ała...[/QUOTE]
aj, mało... zresztą też zależy to od kości, bo różnie ważą, niektórzy mają tą grubą budowę kości i mają ciężke, inni odwrotnie- bliżej ości niż kości

Napisane przez FallenAnn

ufff jak dobrze po 2 tygodniowej przerwie znow miec neta

dziewczynki znow mam problem!
zapomnialam tabletki!
kochalam sie z BSem ostatnio w niedziele, skonczyl oczywiscie we mnie. to byl poczatek 5tego tygodnia przyjmowania tabletek (nie robilam przerwy) i chociaz mysle ze zajscie w ciaze w takim przypadku jest malo prawdopodobne, to prosze Was jednak o jakis komentarz dla "spokoju ducha". skolowana jeste cut.

Ja myślę, że nic się nie stanie, tym bardziej, że tak długo już bierzesz.

Ja zaraz pakuję i na pocztę lecę, Kmee, mogę na adres z przelewu?

Później Wam coś powiem

[Labirynth]

ja zaraz robię kawę, bo padam na twarz, autentycznie, nie wiem, co się ze mną dzieje, jestem strasznie slaba

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Napisane przez Chaigata

Później Wam coś powiem

nooo a ja juz umieram z ciekawości... zaczeła i poszła, i nie skończyła, w dupe dam no

[Chaigata]

Kmee Ty w stolicy?

No zaraz, zaraz

[Kmee]

Napisane przez mww

Przepis podam pod wieczór jak zląduję w domu... ciasto kruche, a budyń gotuje się samemu... moja rodzinka jest zachwycona.. tata uwielbia też z musem jabłkowym, próbowałam z serem i też były dobre

Na spokojnie i tak mam jeszcze ciasteczka, a słodyczy za często też nie mogę robić.. szczególnie ja, bo TŻ to może jeść co chce i gdzie tu sprawiedliwość

Napisane przez mww

wrzucę wieczorem, a ile radości daje takie gotowanie, a jak rozpiera duma jak ukochany powie:" ummm...kochanie..wspaniał a z Ciebie kucharka" i najważniejsze jest to, że WIESZ CO JESZ...

O tak tak Mam tak samo, po prostu uwielbiam widzieć tą zadowoloną minkę i słyszeć, że "wyszło na prawdę dobre!". Rosnę w piórka, jestem dumna i czuje się taka potrzebna i doceniona
Wiesz co jesz - to jest dla mnie na prawdę ważne. To co teraz dzieje się z jedzeniem, to jakaś istna masakra. Chemia, konserwanty i jeden wielki syf.

Napisane przez Dama_pikowa

Hahah nie wiem jak się edytuje, ale sobie poradziłam z mlekiem wtedy i mąką do zagęszczenia, a ser podgrzałam w mikrofali, żeby mi mleko nie wykipiało no i jak spróbowałam tego sosu, to nei mogłam go przestać jeść
Taaa a płyta fajna. tylko mi się czasami nei włącza ten palnik na dole po lewej

hahhaha no to dobrze, że sobie poradziłaś fakt.. sos jest rewelka, aż trudno się oderwać było białe wino do tego?
ja nie lubię mikrofali, używam tylko do podgrzania zupy i tylko dlatego pisałam o "woku"
hahahhaa o kurna! ja mam tak, że na 3 jak włączysz, to czasem nie załapuje ten sam palnik, i trzeba ustawić ciutkę mniej - wtedy grzeje jak trzeba

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Napisane przez Chaigata

Kmee Ty w stolicy?
No zaraz, zaraz

No tak, ja ze stolicy możesz podesłać na adres z przelewu, wtedy pójdzie do szacownych rodzicieli, więc odbiorę jak dadzą znać.
A Ty też ze stolicy?

[Chaigata]

Tak, od urodzenia...

Lecę na pocztę

[Kmee]

O! To jak ja ja też od urodzenia
Można kiedy jakiś spocik zrobić

[Labirynth]

Kmee dopiero zauwazyłam, że masz podpis: ciocia dobra rada

a ja wypiłam kawę i mi lepiej, ale jestem słaba, bo krew z nosa poszła

i mam lekkiego powera i myśl: nie rozumiem zjawiska anoreksji
wcale a wcale, jak narkomanię czy alkoholizm, tak anoreksji wcale

i co ciekawe moja wiocha mala jest, ale tam kurde chyba wszystko jest: jest gej, są transwestyci, ruscy, niemcy i cyganie, mafia była też, sa burdele (chyba 8), jest gościu z gigantyzmem, jest tez anoreksja i to sis mojej najlepszej kumepli, trochę mi ona opowiadałą, pamietam tez jej sis jak wyglądała, ale serio nie kumam tego zjawiska z punktu psycholgicznego, że tak to określę

[tusamolot]

Usłyszałam stolica ?

Pomocy,dziewczyny,biorę teraz jakies silne bardzo antybiotyki które nie dość,że zabierają ze mnie całą energię - głupie wchodzenie po schodach już mnie męczy a co dopiero studiowanie.. to jeszcze przez nie wszystko mnie tam okropnie swędzi i co mam z tym zrobić

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

Napisane przez Labirynth

i mam lekkiego powera i myśl: nie rozumiem zjawiska anoreksji
wcale a wcale, jak narkomanię czy alkoholizm, tak anoreksji wcale

choroba jak każda inna,równie smutna i równie śmiertelna,plus niestety nie do zupełnego wyleczenia,czego w niej nie rozumieć?

[Labirynth]

Napisane przez tusamolot

choroba jak każda inna,równie smutna i równie śmiertelna,plus niestety nie do zupełnego wyleczenia,czego w niej nie rozumieć?

taka choroba się nie bierze tak o dziś jesteś zdrowa jutro chora, to jest psychologia, a nie zwykła grypa

[tusamolot]

Napisane przez Labirynth

taka choroba się nie bierze tak o dziś jesteś zdrowa jutro chora, to jest psychologia, a nie zwykła grypa

ale nie zawsze prowadzą do niej konkretne czynniki,nie są one w każdym razie jednakie przy większości przypadków. choć zawsze jest to,choć nie zawsze świadome,niskie poczucie własnej wartości. czasami po prostu pojawia się z dnia na dzień myśl która rośnie i uniemożliwia dalsze,normalne funkcjonowanie

[ennostiel]

Dama moja współlokatorka miała taką świetną nieprzywierającą patelnię dobrej jakości, i naprawdę smażyłam na niej jajka sadzone, omlety, jakieś kotleciki mięsne bez polewania jej tłuszczem. Poza tym można smażyć na oliwie z oliwek, a widziałam że można kupić takie rozpylacze, że patelnię pokrywasz równomiernie a jest minimalna ilość oliwy

Chai wiesz co ze mną robią teksty typu "później wam coś powiem"?

Hm, @ mam łagodniejszy nieco niż zwykle, ale i tak liczyłam na większą rewelację na tabletkach. Chociaż dopiero skończyłam pierwsze opakowanie, jest szansa że późniejsze będą jeszcze łagodniejsze i mniej obfite?

Uff pracowite przedpołudnie, męczę znajomych i nie tylko o wypełnianie moich ankiet do magisterki. Próbowałam zrobić wersję online, ale był w niej poważny błąd na który nie miałam wpływu i musiałam wszystko odwołać, po prostu daję ludziom do ściągnięcia i wysłania mi na maila - tak jak robiła Dama nawiasem - zmieniłam czcionkę i nikt mi już potem nie narzekał jak dotąd, odpukać.

Jeśli znacie szczecinian/wrocławian, proszę ich podsyłać do mnie

[Labirynth]

Napisane przez tusamolot

ale nie zawsze prowadzą do niej konkretne czynniki,nie są one w każdym razie jednakie przy większości przypadków. choć zawsze jest to,choć nie zawsze świadome,niskie poczucie własnej wartości. czasami po prostu pojawia się z dnia na dzień myśl która rośnie i uniemożliwia dalsze,normalne funkcjonowanie

przypis mi daj do tego sądu

bo wiesz tak pisac, żeby pisac

moja kumpela ma, miała nie wiem jak to się odnosi, anor...
chodziła do psychologa, jak to tam było nie wnikałam, raz mi tylko powiedziała jej sis, że jej nieakcepetacja siebie wynikła z nienawiści do matki
jak oglądam programy o anor, choćby nie wiem ile o niej mówili, z każdym kolejnym stwierdzeniem, moje niezrozumienie tego zjawiska jest coraz większe...
mówi się o czymś takim, że dziewczyny (chłopaki) z reguły są perefkcjonistami, dobrymi uczniami itp

[madzia2306]

dziewczyny czasami nie mam sił do BSa... teraz w niedziele mamy rocznice... chciałam ten dzień jakoś fajnie spędzić to Bs mi oststnio przysrał że t o nie jest żadna wielka data i jak chcę gdzieś iść to mam mu coś zaproponować... ku*a od paru lat zawsze ja coś wymyślam gdzie tu iśc a on nic w tym roku powiedziałam żeby on coś wymyślił to wielka obraza bo on nie wie co ja chcę robić... gdzie podział się ten dawny BS kiedy bez powodu mnie gdzieś zabierał i nie pytał gdzie chcę iść? nie mam już sił do niego...

[Kmee]

Napisane przez Labirynth

Kmee dopiero zauwazyłam, że masz podpis: ciocia dobra rada

buehahhaa no tak no :P bo mądrzę się i mądrzę, to chociaż z humorem

Napisane przez tusamolot

Usłyszałam stolica ?
Pomocy,dziewczyny,biorę teraz jakies silne bardzo antybiotyki które nie dość,że zabierają ze mnie całą energię - głupie wchodzenie po schodach już mnie męczy a co dopiero studiowanie.. to jeszcze przez nie wszystko mnie tam okropnie swędzi i co mam z tym zrobić

Takkkk, tak stolica
Co do antybiotyków - biegnij do lekarza, bo to może oznaczać problemy z grzybicą to standard przy mocnych antybiotykach, organizm osłabia się od leków a w międzyczasie śluzówki są atakowane przez drożdżaki czy inne takie.
A wiadomo, że śluzówki to nie tylko gardło i nos.. ale tam też

Napisane przez ennostiel

Poza tym można smażyć na oliwie z oliwek, a widziałam że można kupić takie rozpylacze, że patelnię pokrywasz równomiernie a jest minimalna ilość oliwy

Oliwa wcale nie jest taka zdrowa do smażenia (extra virgin, powinno się spożywać na surowo). Dietetycy nie polecają smażenia na oliwie

Napisane przez ennostiel

Hm, @ mam łagodniejszy nieco niż zwykle, ale i tak liczyłam na większą rewelację na tabletkach. Chociaż dopiero skończyłam pierwsze opakowanie, jest szansa że późniejsze będą jeszcze łagodniejsze i mniej obfite?

U mnie bez różnicy było, a czasem wręcz mocniej niż teraz - bez tabletek, ale za to krócej.

Napisane przez madzia2306

ku*a od paru lat zawsze ja coś wymyślam gdzie tu iśc a on nic w tym roku powiedziałam żeby on coś wymyślił to wielka obraza bo on nie wie co ja chcę robić...

a bo go do tego przyzwyczaiłaś moja droga, że od paru lat sama wymyślasz
Powiedz mu, że właśnie masz ochotę robić coś co będzie dla Ciebie niespodzianką, dlatego chcesz, żeby on to przygotował

PS. Ja też nie rozumiem anoreksji, jest ona abstrakcją jak dla mnie, nie umiem przełożyć jej na własny system postrzegania świata.. taka determinacja i "wmówienie sobie czegoś" jest w moim przypadku nierealne.

[Labirynth]

Napisane przez Kmee

PS. Ja też nie rozumiem anoreksji, jest ona abstrakcją jak dla mnie, nie umiem przełożyć jej na własny system postrzegania świata.. taka determinacja i "wmówienie sobie czegoś" jest w moim przypadku nierealne.

no właśnie o to mi chodziło, totalna abstrakcja

[madzia2306]

Napisane przez Kmee

buehahhaa no tak no :P bo mądrzę się i mądrzę, to chociaż z humorem


Takkkk, tak stolica
Co do antybiotyków - biegnij do lekarza, bo to może oznaczać problemy z grzybicą to standard przy mocnych antybiotykach, organizm osłabia się od leków a w międzyczasie śluzówki są atakowane przez drożdżaki czy inne takie.
A wiadomo, że śluzówki to nie tylko gardło i nos.. ale tam też


Oliwa wcale nie jest taka zdrowa do smażenia (extra virgin, powinno się spożywać na surowo). Dietetycy nie polecają smażenia na oliwie


U mnie bez różnicy było, a czasem wręcz mocniej niż teraz - bez tabletek, ale za to krócej.


a bo go do tego przyzwyczaiłaś moja droga, że od paru lat sama wymyślasz
Powiedz mu, że właśnie masz ochotę robić coś co będzie dla Ciebie niespodzianką, dlatego chcesz, żeby on to przygotował

PS. Ja też nie rozumiem anoreksji, jest ona abstrakcją jak dla mnie, nie umiem przełożyć jej na własny system postrzegania świata.. taka determinacja i "wmówienie sobie czegoś" jest w moim przypadku nierealne.

kmee ja rozmawialam z nim o tym ale do niego to jak do scianyon ma dużo na głowie i nie będzie nad tym myślał... sory to że ma dużo na głowie to ma akurat na własne życzenie i mnie niech do tego nie miesza...

[Kmee]

Napisane przez Labirynth

no właśnie o to mi chodziło, totalna abstrakcja

czasami wręcz chciałabym mięć choć połowę takiego uporu

Napisane przez madzia2306

kmee ja rozmawialam z nim o tym ale do niego to jak do scianyon ma dużo na głowie i nie będzie nad tym myślał... sory to że ma dużo na głowie to ma akurat na własne życzenie i mnie niech do tego nie miesza...

no to z rocznicy nici... chyba, że się chłopak rozmyśli i coś zrobi
Dla mnie to bardzo ważna data, to takie małe prywatne święto, które nas łączy.. mam nadzieję, że kiedyś nie zejdzie na drugi plan wobec codzienności.
Kurcze mężczyźni są dziwni, przecież to strasznie proste, że my kobiety przywiązujemy dużo uwagi do takich rzeczy i bukiet kwiatów, wieczór w teatrze/kinie, wycieczka sam na sam, świece, mały prezent etc. w rocznicę czy urodziny, to coś co sprawia nam tyle radości co mało innych rzeczy.
Musimy wiedzieć, że komuś zależy, że pamięta, że się stara.. a to super prostu sposób na okazanie tego.. eh

[Chaigata]

Napisane przez Kmee

czasami wręcz chciałabym mięć choć połowę takiego uporu


no to z rocznicy nici... chyba, że się chłopak rozmyśli i coś zrobi
Dla mnie to bardzo ważna data, to takie małe prywatne święto, które nas łączy.. mam nadzieję, że kiedyś nie zejdzie na drugi plan wobec codzienności.
Kurcze mężczyźni są dziwni, przecież to strasznie proste, że my kobiety przywiązujemy dużo uwagi do takich rzeczy i bukiet kwiatów, wieczór w teatrze/kinie, wycieczka sam na sam, świece, mały prezent etc. w rocznicę czy urodziny, to coś co sprawia nam tyle radości co mało innych rzeczy.
Musimy wiedzieć, że komuś zależy, że pamięta, że się stara.. a to super prostu sposób na okazanie tego.. eh

Dokładnie
My w sumie jakoś hucznie nie obchodzimy rocznic, ale zawsze jest winko i lasagne, bo to sylwester.
Ale nie powiem, jakoś miło jak się coś dostanie, życzenia usłyszy i jakieś dobre słowa. Warto chociaż poleżeć przy świeczkach i herbatce i się przytulać, i wspominać dobre chwile i planować jeszcze lepsze

[madzia2306]

Napisane przez Kmee

czasami wręcz chciałabym mięć choć połowę takiego uporu


no to z rocznicy nici... chyba, że się chłopak rozmyśli i coś zrobi
Dla mnie to bardzo ważna data, to takie małe prywatne święto, które nas łączy.. mam nadzieję, że kiedyś nie zejdzie na drugi plan wobec codzienności.
Kurcze mężczyźni są dziwni, przecież to strasznie proste, że my kobiety przywiązujemy dużo uwagi do takich rzeczy i bukiet kwiatów, wieczór w teatrze/kinie, wycieczka sam na sam, świece, mały prezent etc. w rocznicę czy urodziny, to coś co sprawia nam tyle radości co mało innych rzeczy.
Musimy wiedzieć, że komuś zależy, że pamięta, że się stara.. a to super prostu sposób na okazanie tego.. eh

ja mam taki sam stosunek do tego jak ty jak sobie przypomnę jak było kiedyś a naprawde było pięknie to aż mi sie płakać chce... 5 lat razem to trochę czasu jest i rok od zaręczyn... ale to dla niego żadna wazna data dla niego ważna data to 10 lat razem tak mi powiedział... mam go czasami dość... on wie dobrze że przywiązuję wagę do takich rzeczy ale oczywiście on musi mi na złośc zrobić... mówie mu że jakos kiedys potrafil mnie od tak gdzieś zabrać to mi powiedział że możemy gdzieś chodzić ale ja płacę bo on nie ma kasy... to mnie zabolało i przysrałam mu że kidyś nie pracował a potrafił mnie gdzieś wyciągnąć... nie widze go juz 3 dni bo mi oznajmił że do mnie nie przyjedzie bo mu za dużo benzyny schodzi... no sory trzeba było sobie wziąść dziewczynę ze wsi to by do niej rowerem jeździł a nie teraz do mnie z wątami... chciałam mu dać na benzynę to powiedział że i tak nie przyjedzie.. musiałam sie wygadać

---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ----------

Napisane przez Chaigata

Dokładnie
My w sumie jakoś hucznie nie obchodzimy rocznic, ale zawsze jest winko i lasagne, bo to sylwester.
Ale nie powiem, jakoś miło jak się coś dostanie, życzenia usłyszy i jakieś dobre słowa. Warto chociaż poleżeć przy świeczkach i herbatce i się przytulać, i wspominać dobre chwile i planować jeszcze lepsze

a jak ja zaczynam cos wspominac o dawnych czsach to jego standardowy tekst to "o jezzzzuuuu" nawet pogadać z nim nie mogę...