Barack Obama-historyczne zwyciestwo.

[szien]

Napisane przez srubka

zapewniam cie, ze nie umniejsza to mojej wiedzy historycznej



no chyba na swiecie przywitali cie rodzice i rodzinka, a nie PL, wiecc to sa odrebne rzeczy

nie rozumiem calego tego szumu, ja po prostu napisalam ze mialam mozliwosc wyboru pomiedzy zyciem w PL a w USA, i wybralam to drugie z wielu powodow. Mam prawo wyrazic swoj poglad na temat PL i tego co sie w niej dzieje i co mi sie nie podoba etc. wiec nie ma chyba powodu najezdzania na mnie?
tak to wlasnie jest powiedziec szczerze co sie mysli, to pozniej juz bura

EDIT - ja uwazam temat za zakonczony heh, wkoncu nie patiotyzm etc. byl glowna idea tego watku. Ja powiedzialam co mysle i tyle. A ze sie komus cos nie widzi czy cos no to juz trudno. Jestem tolerancyjna i to akceptuje i tego samego oczekuje od innych osob
Lepiej wrocmy do tematu B. Obamy

ale pokazuje Twój szacunek do kraju w którym, jak wygląda wbrew Twojej własnej woli, się wychowałaś...
poza tym pogadamy jak pożyjesz w obcym kraju kilka lat, a nie rok, bo jak narazie wygląda że uległaś "zauroczeniu". To tak jak ze świerzym związkiem, na początku och i ach, motyli w brzuchu, partner bez wad a potem po kilku latach klapki z oczu opadają i widzi się rzeczywistość taką jaką jest naprawdę.

[srubka]

Napisane przez szien

ale pokazuje Twój szacunek do kraju w którym, jak wygląda wbrew Twojej własnej woli, się wychowałaś...
poza tym pogadamy jak pożyjesz w obcym kraju kilka lat, a nie rok, bo jak narazie wygląda że uległaś "zauroczeniu". To tak jak ze świerzym związkiem, na początku och i ach, motyli w brzuchu, partner bez wad a potem po kilku latach klapki z oczu opadają i widzi się rzeczywistość taką jaką jest naprawdę.

nagle wszyscy wzburzeni bo napisalam cos na temat PL, a tak wszscy szanuja swoj kraj? jakos w to nie wierze, ale tak to wlasnie jest, ze jak sie ma inna opinie, to zaraz wzburzenie,

zapewniam cie, ze nie uleglam zauroczeniu. Nie jest to moj pierwszy poby w USA, bylam tu juz dawniej i przez jakis czas, wiec zdazylam sobie wyrobic opinie i porownac
bylam tez w Niemczech i to co tam mozna zobaczyc tez sie diametralnie rozni od tego co jest w PL, ale to inna bajka wiec to nie jest tak ze o przyjechalam sobie dopiero co do USA i sie wymadrzam. Mialam okazje byc w roznych miejscach i widziec pewne rzeczy, wiec ma to swoje podstawy.

[szien]

Napisane przez srubka

nagle wszyscy wzburzeni bo napisalam cos na temat PL, a tak wszscy szanuja swoj kraj? jakos w to nie wierze, ale tak to wlasnie jest, ze jak sie ma inna opinie, to zaraz wzburzenie,

zapewniam cie, ze nie uleglam zauroczeniu. Nie jest to moj pierwszy poby w USA, bylam tu juz dawniej i przez jakis czas, wiec zdazylam sobie wyrobic opinie i porownac
bylam tez w Niemczech i to co tam mozna zobaczyc tez sie diametralnie rozni od tego co jest w PL, ale to inna bajka wiec to nie jest tak ze o przyjechalam sobie dopiero co do USA i sie wymadrzam. Mialam okazje byc w roznych miejscach i widziec pewne rzeczy, wiec ma to swoje podstawy.

nie o to chodzi, że napisałaś coś na temat PL. Oczywiście, że PL nie jest krajem bez skaz, ale jaki kraj jest? Są rzeczy, które i mnie irytują ale w życiu bym Polakom niezarzuciła patriotyzmu. Trzeba być "ślepym", żeby przeoczyć naszą historię. Co z tego, że nie mamy flagi na każdym budynku? że nie mówimy "God bless PL", czy to naprawdę znaczy o patriotyźmie? Bo dla mnie to ma oddzwięk jak "hi, how r u?" wyuczone, "kulturalne" i mile widziane przez innych.

[TmargoT]

HA.WIEDZIALAM,ZE ZNAJDE.

musiałąm sie trochę pomęczyć:
-...ekscelencjo...
-...prezydent ameryki północnej...
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos...zynskiego.html

[carolinascotties]

Napisane przez TmargoT

HA.WIEDZIALAM,ZE ZNAJDE.

musiałąm sie trochę pomęczyć:
-...ekscelencjo...
-...prezydent ameryki północnej...
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos...zynskiego.html

smutne...

pamiętam, jak Prezydent George W. Bush będąc w Australii -pomylil wojska australijskie z austriackimi, a APEC z OPEC...

[srubka]

Napisane przez szien

nie o to chodzi, że napisałaś coś na temat PL. Oczywiście, że PL nie jest krajem bez skaz, ale jaki kraj jest? Są rzeczy, które i mnie irytują ale w życiu bym Polakom niezarzuciła patriotyzmu. Trzeba być "ślepym", żeby przeoczyć naszą historię. Co z tego, że nie mamy flagi na każdym budynku? że nie mówimy "God bless PL", czy to naprawdę znaczy o patriotyźmie? Bo dla mnie to ma oddzwięk jak "hi, how r u?" wyuczone, "kulturalne" i mile widziane przez innych.

wiesz to nie jest tak ze kompletnie nie szanuje Pl etc., szanuje bo to wkoncu moja ojczyzna, ale mialam okazje widziec inne kraje jak to wszystko funkcjonuje, jak wyglada i jak sie zachowuja ludzie. I na tej podst. moglam sobie wyrobic pewnego rodzaju spostrzezenia.
"Slepa" nie jestem, wiem jaka byla historia Pl, ale sa rzeczy ktore mi sie nie podobaja. Bo czy np. odzyskanie niepodleglosci nie jest powodem do dumy i radosci? wg mnie jest a jak w PL obchodzi sie 11 listopada? i mnie to sie np. nei podoba, bo mozna wiele rzeczy obchodzic czy pokazac w inny sposob. To jedno.
Druga kwestia to tak jak mowilam patriotyzm. Nie mowie ze ludzie w PL na 100% to nie patrioci. Nic nie jest biale i czarne, ALE patrzac jak ludzie zachowuja sie np. w USA czy w Niemczech, mam prawo twierdzic, ze przydaloby sie w Pl troszeczke wiecej entuzjazmu etc. no ale trudno to nagle wprowadzic, skoro z pokolenia na pokolenie tak bylo.
Co do kultury Amerykanow to moge tylko tyle powiedziec, ze jest to cos co chcialabym widziec wsrod ludzi w PL. I co z tego ze wyuczone "How are you" jest wyuczone? ale mile. To naprawde super uczucie jak idziesz parkingiem, i ktos ci mowi How are you i jest mily i sie usmiechnie. To tylko jeden przyklad a jest ich wiele. Tego nie spotkasz za czesto w PL.

[carolinascotties]

ciekawe, czy obecność takiego kolorowego entuzjazmu odnotujesz na przykład na wszelkich okolicznościach za pamięć tych, którzy zginęli w Iraku...

za odzyskanie niepodległości Polacy przelewali krew i chyba niewłaściwym byłoby, gdyby z tej okazji wypuścić na stolicę hałaśliwą paradę...

[Wyrak]

Napisane przez CaliDreamin

Jak mozna powaznie cos takiego powiedziec? Programy jak np preferencyjne przyjecia do szkoly ocenia sie w kontekscie historycznym: niewolnictwo do 1865, segregacja w wszystkich miejscach publicznych do okolo 1968 roku(!!).

Polska byla pozbawiona niepodleglosci od 1795 do 1989 z przerwa na 20lecie miedzywojenne, czy to znaczy ze mamy miec preferencyjne traktowanie ? Wlasnie o to chodzi, niewolnictwa nie ma od prawie 150lat, segregacji od 40 lat, z jakiej racji ktos ma byc prefernecyjnie traktowany? Przeciez to jest rasistowskie, tyle ze w odwrotna strone i dziala na niekorzysc czarnej populacji, bo w momencie gdy maja niskie progi, to sila rzeczy pracuja by ten prog przeskoczyc, a nie ten postawiony innym, przez co sa caly czas gorsi.

Azjaci pracowali w quasi niewolniczych warunkach i jakos sobie radza; zreszta przez caly XX wiek, juz gdy nie bylo niewonictwa i segregacji przybywali i przybywaja do Stanow imigranci z przyslowiowym golym dupskiem i nie mowiacy po angielsku i sie dorabiaja. Preferencyjne traktowanie, przez to ze iles pokolen wstecz bylo niewolnictwo? To skazuje wiekszosc Afroamerykanow na nijakosc przez nizsze progi.

Napisane przez CaliDreamin

A co do preferencji w zatrudnianiu: baaaardzo trudno jest wygrac sprawe o dyskryminacje na tym punkcie (trzeba udowodnic co ktos myslal) jezeli chodzi o zdobywanie pracy (latwiej jest gdy juz sie pracuje).

Wiesz, akurat z pierwszej reki, tj. od prawnik ktora sie tym zajmuje, wlasnie sprawami o dyskryminacje w pracy, wiem ze po pierwsze jest bardzo latwo taka sprawe wygrac, po drugie ze w jej profesjonalnej opinii to prawo jest znaczaco naduzywane

Napisane przez CaliDreamin

Czytajac twoje poglady, widze ze dalsza dyskusja nie ma sensu.

Wybacz ze naruszylem Twoja idealna politycznie poprawna wizje swiata

Tak nawiasem mowiac, bywasz czasem w South Central? I dlaczego nie

Napisane przez CaliDreamin

PS Przepraszam wszystkich innych za lekkie wykolejenie sie tego tematu na OT: ponioslo mnie troche Normalnie naleze do osob bardzo tolerancyjnychm ale po osmiu latach obserwowania co republikanie robia z krajem ktorego uwazam za moj, nie zostalo mi wiele cierpliwosci na republikanskie poglady.

Co robia? Jak dotad to republikanie zapewnili jeden z lepszych cyklow ekonomicznych w poczatkach tego wieku.

Pozniej wspomne conieco o polityce zagraniczej i dlaczego obawiam sie jakim prezydentem bedzie Obama.

Napisane przez architekt80

Wyraku nie mozna wg mnie abstrachowac od koloru skory Obamy poniewaz nie tak dawno temu afroamerykanie nie mieli nawet praw wyborczych. I kolor skory ma w tym przypadku olbrzymie znaczenie.

Nie tak dawno? Nie wiem jak to skomentowac w kontekscie skladu pierwszego gabinetu Busha

Napisane przez architekt80

Ja nigdy nie bylam w USA i chetnie sie dowiem co takiego robia afroamerykanie ze obawiacie sie ich wiekszej swobody. Pare osob tak napisalo. Przestepczosc zakladam nie dotyczy tylko czarnych.

Wybieralas sie do Stanow z tego co kojarze, do CA, Stanford konkretnie?

Nie rozumiem pytania? Jakiej wiekszej swobody? Takiej samej swobody i rownosci wobec prawa jak kazdy inny obywatel, bez wzgledu na pochodzenie, rase, religie itd.

Jesli chodzi o przestepczosc - wydaje mi sie, ze jesli rozpatrywac to w kwestii rasowej (czego nie lubie, bo duzo lepszym wskaznikiem sa dane ekonomiczno-spokeczne), to tak, czarne spolecznosci sa w najwiekszym stopniu dotkiete przestepczoscia; oczywiscie to nie znaczy, ze kazda spolecznosc gdzie jest duzy odsetek Afroamerykanow bedzie czyms takim dotknieta, wrecz przeciwnie (akurat po moim sasiedzctwie to widac ).

Napisane przez carolinascotties

smutne...

pamiętam, jak Prezydent George W. Bush będąc w Australii -pomylil wojska australijskie z austriackimi, a APEC z OPEC...

A Clinton gdy dostal podczas wizyty w Rumunii flage z usunietym komunistyczym godlem ze srodka, podziekowal za ponczo.

Nawet Michalek przyznal, ze to czesty blad, no ale blad.

Co do polityki zagranicznej:
http://www.foxnews.com/wires/2008Nov...dvedev,00.html

Ciekawe jak Obama na to zareguje. Wlasnie mi sie tez cisnie porownanie do JFK. Boje sie ze bedzie tak miekki jak Kennedy, ktory przez swoja postawe w sprawie muru berlinskiego i na szczycie wiedenskim rozzuchwalil Sowietow do tego stopnia, ze zainstalowali na Kubie rakiety.

[srubka]

Napisane przez carolinascotties

ciekawe, czy obecność takiego kolorowego entuzjazmu odnotujesz na przykład na wszelkich okolicznościach za pamięć tych, którzy zginęli w Iraku...

za odzyskanie niepodległości Polacy przelewali krew i chyba niewłaściwym byłoby, gdyby z tej okazji wypuścić na stolicę hałaśliwą paradę...

to sa calkiem inne sprawy.
w odzyskaniu niepodleglosci chodzi mi o to, ze koncowa faza to jej odzyskanie, a wiec cos pozytywnego, co powinno sprawiac radosc i byc powodem do dumy.

[carolinascotties]

to nie są inne sprawy...

dzielisz wydarzenie historyczne na fazy...? obchodząc takie święta - jak nasze Święto Niepodległości - przede wszystkim czci się pamięć tych, którzy o nią walczyli. To nie wyklucza dumy i radości... niekoniecznie wymachującej balonami...

[srubka]

Napisane przez carolinascotties

to nie są inne sprawy...

dzielisz wydarzenie historyczne na fazy...? obchodząc takie święta - jak nasze Święto Niepodległości - przede wszystkim czci się pamięć tych, którzy o nią walczyli. To nie wyklucza dumy i radości... niekoniecznie wymachującej balonami...

wg mnie to sa rozne kwestie
patrzac na obchody Swieta Niepodleglosci jakos nie widac radosci, zadnej

[TmargoT]

dziewczyny kłócicie się o kwestię jakości obchodzenia święta niepodległości.
nie zapominajmy,ze co kraj to obyczaj.
nasze swięta mają na celu upamiętnić żołnierzy,ktorzy oddali życie za swoj kraj,natomias amerykanie ciesza się z samego faktu pełnej swobody obywatelskiej.

co za różnica jak to obchodzą.
w naszym kraju pogrzeb to smutny czas,gdzie opłakuje się zmarłego i wspomina jego zycie.w innych krajach(nie pamiętam dokładnie gdzie)ten dzień jest radosny.rodzina i znajomi cieszą się,że własnie zakonczył swoj żywot i odszedł ku lepszemu życiu.

nasze msze sa czasem zadumy,a pieśni kościelne są raczej smutne.
inne wiary (nie bedę wymieniać)są radosne,,spiew to pełnia energii,ktora ma ładowac akumulatory wiernemu i z radością na ustach chwalić imię Pana.

a hallowen,u nas odpowiednik zaduszki?

czy nie zauwazacie,że polskie tradycje są troszeczkę smutnawe,melancholijne i jak dla mnie depresyjne?

[CzarnaLandrynka]

Ja mam takie wrażenie, najgorsze jak ktoś próbuje zmiecić obraz na nieco weselszy, od razu pojawiają się głosy że nie wypada, że gorszy, i tak dalej.
Tak samo jak nieco idealizowanie - napisałam że podoba mi się Obama (ze względu na inteligencję i aparycję), że zazdroszcze amerykanom tej fety z okazji wyborów, oraz prezydenta - zostałam skrytykowana, że tak nie jest i wszystko nieprawda. Owszem, jest to pewnego rodzaju widzenie samych dobrych stron, ale czy to złe cieszyć się tymi lepszymi niż gorszymi?

[TmargoT]

łatwiej się żyje będąc optymistą.weseli ludzie przyciągają do siebie innych.wiara i nadzieja pomaga w przezwyciężeniu trudności,dlatego ameryka pomimo różnych kultur dalej jest mocarstwem,a my daleko w tyle

[carolinascotties]

TmargoT - to nie jest kłótnia - to wymiana poglądów na temat postrzegania patriotyzmu.

i pytanie do CIebie - piszesz, że jestesmy daleko w tyle - to bardzo ogólne sformułowanie... masz na myśli - naukę, gospodarkę, czy może coś innego?

To, ze Ameryka jest mocarstwem nie dokonało się dzięki usmiechnietemu spoleczenstwu - lecz - między innymi - przez pracę milionow ludzi, ktorzy tam napłynęli.

[grzybol]

[quote=Taverney;9608314]no to gratuluję: dałaś się nabrać na klasyczną manipulację kampanią wyborczą: właśnie o to chodzi marketingowcom politycznym
ale to nie jest wyścig, kto jest bardziej nice, tylko kto mądrzej będzie kierował największym mocarstwem na świecie. A do tego ton głosu i wiek ma się jak przysłowiowy piernik do wiatraka. Tu są ważne inne kryteria, oceniane racjonalnie i adekwatnie do stanowiska, na które są wybory.



wszyscy codziennie dajemy się nabierać na chwyty i podchody innych - i wy i ja, czy tego chcemy, czy nie i czy o tym wiemy, czy nie

[Wyrak]

Napisane przez grzybol

wszyscy codziennie dajemy się nabierać na chwyty i podchody innych - i wy i ja, czy tego chcemy, czy nie i czy o tym wiemy, czy nie

Mow za siebie

[carolinascotties]

jak wiemy to się nie dajemy

[TmargoT]

Napisane przez carolinascotties

TmargoT - to nie jest kłótnia - to wymiana poglądów na temat postrzegania patriotyzmu.

i pytanie do CIebie - piszesz, że jestesmy daleko w tyle - to bardzo ogólne sformułowanie... masz na myśli - naukę, gospodarkę, czy może coś innego?

To, ze Ameryka jest mocarstwem nie dokonało się dzięki usmiechnietemu spoleczenstwu - lecz - między innymi - przez pracę milionow ludzi, ktorzy tam napłynęli.

myślę o gospodarce.
nie znam się na polityce,wiec się nie wypowiadam.
jednak z życia wiem,że łatwiej jest cos osiągac przez pozytywne nastawienie.
może to jest ich sukces?
matrwi mnie myślenie większości polaków,wiecznie niezadowolonych.nic nie robią w tym kierunku,żeby coś zmienic.wolą biadolić nad swoim losem ,niż dążyć do zmian.
czasem warto zacząć te zmiany od siebie,od swojego środowiska.

[CaliDreamin]

Oj wyrak, prawie zal mi ciebie....

I na tym koncze swoja czesc w tej "dyskusji.".

[srubka]

Napisane przez TmargoT

dziewczyny kłócicie się o kwestię jakości obchodzenia święta niepodległości.
nie zapominajmy,ze co kraj to obyczaj.
nasze swięta mają na celu upamiętnić żołnierzy,ktorzy oddali życie za swoj kraj,natomias amerykanie ciesza się z samego faktu pełnej swobody obywatelskiej.

co za różnica jak to obchodzą.
w naszym kraju pogrzeb to smutny czas,gdzie opłakuje się zmarłego i wspomina jego zycie.w innych krajach(nie pamiętam dokładnie gdzie)ten dzień jest radosny.rodzina i znajomi cieszą się,że własnie zakonczył swoj żywot i odszedł ku lepszemu życiu.

nasze msze sa czasem zadumy,a pieśni kościelne są raczej smutne.
inne wiary (nie bedę wymieniać)są radosne,,spiew to pełnia energii,ktora ma ładowac akumulatory wiernemu i z radością na ustach chwalić imię Pana.

a hallowen,u nas odpowiednik zaduszki?

czy nie zauwazacie,że polskie tradycje są troszeczkę smutnawe,melancholijne i jak dla mnie depresyjne?

nie klocimy sie taka mala wymiana spostrzezen zawsze mozna sie czegos ciekawego dowiedziec, dobrze, ze mozna z kims podyskutowac, z kims kto ma cos do powiedzenia trzeba sie bac ludzi niemajacych nic do powiedzenia hehe

wg mnie to polskie tradycje sa troszke takie za smutne, no ale zeby to zmienic i czy wogole zmieniac, to praca na kilka lat i pokolen, bo raczej tak od reki to sie tego nie zmieni. Ale jesli komus z tym dobrze, to i niech tak bedzie.

Napisane przez CzarnaLandrynka

Ja mam takie wrażenie, najgorsze jak ktoś próbuje zmiecić obraz na nieco weselszy, od razu pojawiają się głosy że nie wypada, że gorszy, i tak dalej.
Tak samo jak nieco idealizowanie - napisałam że podoba mi się Obama (ze względu na inteligencję i aparycję), że zazdroszcze amerykanom tej fety z okazji wyborów, oraz prezydenta - zostałam skrytykowana, że tak nie jest i wszystko nieprawda. Owszem, jest to pewnego rodzaju widzenie samych dobrych stron, ale czy to złe cieszyć się tymi lepszymi niż gorszymi?

otoz to, czasem jak cos powiesz odmiennego od tego co wiekszosc/inni mysla, to juz jest heca
ja lubie radosc, ludzi pozytywnie nastawionych do zycia, po ktorych widac, ze chce im sie zyc, bo czasem jak masz zly dzien to ta ich radosc przechodzi na ciebie, lubie otaczac sie takimi ludzmi dlatego tez podziwiam Amerykanow za ten ich wewnetrzny optymizm i zamilowanie do takiego swietowania pewnych wydarzen.

Napisane przez TmargoT

łatwiej się żyje będąc optymistą.weseli ludzie przyciągają do siebie innych.wiara i nadzieja pomaga w przezwyciężeniu trudności,dlatego ameryka pomimo różnych kultur dalej jest mocarstwem,a my daleko w tyle

dokladnie

Napisane przez TmargoT

jednak z życia wiem,że łatwiej jest cos osiągac przez pozytywne nastawienie.
może to jest ich sukces?
matrwi mnie myślenie większości polaków,wiecznie niezadowolonych.nic nie robią w tym kierunku,żeby coś zmienic.wolą biadolić nad swoim losem ,niż dążyć do zmian.
czasem warto zacząć te zmiany od siebie,od swojego środowiska.

jak pierwszy raz przylecialam do usa to wlasnie optymizm Amerykanow rzucil mi sie pierwszy w oczy, ta ich uprzejmosc i kultura, nie mowie ze w Pl nie ma kultury czy uprzejmych ludzi, sa, ale w Ameryce jest ona duzo bardziej rozwinieta.

[Wyrak]

Napisane przez CaliDreamin

Oj wyrak, prawie zal mi ciebie....

I na tym koncze swoja czesc w tej "dyskusji.".

Czuje sie zaszczycony, ze tracisz swoj cenny zal na mnie zamiast na biedna Ameryke ktora tak przecierpiala przez rzady republikanskie wysoki wzrost GDP i niskie bezrobocie i biedne ucisniete mniejszosci, ktorym sie nalezy preferencyjne traktowanie, ktore to w efekcie tylko utrzymuje nierownosci

[carolinascotties]

Napisane przez srubka

jak pierwszy raz przylecialam do usa to wlasnie optymizm Amerykanow rzucil mi sie pierwszy w oczy, ta ich uprzejmosc i kultura, nie mowie ze w Pl nie ma kultury czy uprzejmych ludzi, sa, ale w Ameryce jest ona duzo bardziej rozwinieta.

kulturalnym się jest - albo nie...

a radość... gdyby x Polaków mając pracę byłoby się w stanie utrzymać na takim poziomie, jak pracujący Amerykanie -z tej samej półki- jestem pewna, że byliby jeszcze bardziej radośni

[srubka]

Napisane przez carolinascotties

kulturalnym się jest - albo nie...

a radość... gdyby x Polaków mając pracę byłoby się w stanie utrzymać na takim poziomie, jak pracujący Amerykanie -z tej samej półki- jestem pewna, że byliby jeszcze bardziej radośni

owszem mozna podzielic na ludzi kulturalnych i nie. Ale jesli juz kogos porownujemy to moze osoba A byc bardziej kulturalna niz osoba B. Wiec nic nie jest czarne lub biale
a co kwesti zarobkow, to wiadomo, ze gdyby w PL ludzie zarabiali tyle ile tutaj to by wszyscy byli szczesliwi heh

[TmargoT]

Napisane przez carolinascotties

kulturalnym się jest - albo nie...

a radość... gdyby x Polaków mając pracę byłoby się w stanie utrzymać na takim poziomie, jak pracujący Amerykanie -z tej samej półki- jestem pewna, że byliby jeszcze bardziej radośni

może kultura jest bardzie widoczna.uśmiech na twarzy mimo wszystko

[srubka]

Napisane przez TmargoT

może kultura jest bardzie widoczna.uśmiech na twarzy mimo wszystko

dokladnie

[emememsik]

Napisane przez carolinascotties

co do tego, czy Amerykanie są głupi... nie wiem- badań nie prowadziłam... tylko smutno mi, kiedy kilku amerykańskich oficerów zadawało mi pytania, czy jestesmy czescia Rosji...

No widzisz, a ja takie samo pytanie usłyszałam od pewnego Francuza..

[kitsh]

Napisane przez srubka

to ze ty nie ubolewalas, nie oznacza, ze inni tez nie ubolewaja
sorry, ale zenujace sa tego typu porownania i niestety ale glupie, co ma piernik do wiatraka?
zaloze sie ze nigdy nie bylas tak przesladowana na pewnym punkcie, jak murzyni.

kilka postów niżej rozwinęłam swoją myśl.
btw, było to rozwinięcie do konkretnego zdania, a nie ogólnej sytuacji.

[wenedka]

Napisane przez TmargoT

może kultura jest bardzie widoczna.uśmiech na twarzy mimo wszystko

Ale czy zawsze szczery?

W Polsce mam przynajmniej pewnosc, ze ludzie sa szczerzy, a tutaj w Anglii, gdzie teraz jestem, nigdy nie mam pewnosci, czy usmiech jest prawdziwy czy wymuszony- bo tak wypada.

Co do kultury, bylam w kilku miejscach za granica i nie uwazam, by zachowanie niektorych Amerykanow bylo godne nasladowania.

W Polsce sie nie wystawia flagi na codzien, bo najzwyczajniej w swiecie niewielu ludzi widzi taka potrzebe i nie ma tez podobnej tradycji.


Ja 11. listopada bez zadnych obaw wywiesze flage w moim angielskim oknie



Wracajac do tematu glownego, nie wiem dlaczego ludzie sie jaraja pochodzeniem etnicznym Obamy. W kazdej gazecie, ktora dzis przegladalam, bylo wspomniane, ze jego ojciec byl z Kenii i w ogole.
Wszyscy jestesmy ludzmi, a kolor skory to tak jak kolor wlosow- moze sie roznic.

[mmiiii]

Ja bardzo się ciesze, że Barack Obama wygrał, ponieważ jego program jest o niego lepszy o McCaina! Poza tym ma świetną żonę, która jest pracowita i tylko dzięki temu osiągneła tyle sukcesów