|
|
#241 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 5 235
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#242 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
eh to może ja opiszę swoją największą wpadkę, która działa się na początku tegoż czerwca:
gdy na szybko pakowałam się do szkoły wzięłam bluzę leżącą na stercie prania i wcisnęłam ją do plecaka. Gdy przyszłam do szkoły, weszłam do przedsionka były tam 3 osoby z mojej klasy i kilka z trzecich. Tak gadałyśmy sobie do dzwonka, kiedy przyszło mi do głowy, że wyciągnę se bluzę z plecaka teraz, a co bede się z nią męczyć obok szafki. No i wyciągnęłam. obracam się a tam na podłodze leżą 3 różne skarpetki, które jak się okazało zaplątały mi się w bluzę. Myślałam że zemdleję, ale wyszłam z wpadki z twarzą śmiejąc się do rozpuku |
|
|
|
|
#243 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 888
|
Re: Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
Cytat:
))
|
|
|
|
|
|
#244 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Nieziemska kraina :)
Wiadomości: 1 259
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
A ja nie zapomnę mojej wpadki (rok temu)
Miałam wtedy nauczanie indywidualne z powodów zdrowotnych.Przyszła wtedy do mnie do domu nauczycielka j.niemieckiego.Ja tego dnia mialam taką wielką opryszczkę nad ustami a maść na tą opryszczkę miałam schowaną w pudełku.No i zaczęła się ta lekcja niemieckiego i nauczycielka zagadała do mnie:"ale dziś pogoda..." a ja: "zimnoo" a nauczycielka : o,i widzę że masz opryszczkę" (a ja zrozumialam:"masz maść na tą opryszczkę?") -i z dumą odpowiadam : " tak,w pudełku" ![]() lol haha nie zapomnę miny tej nauczycielki |
|
|
|
|
#245 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 660
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
świetny wątek
![]() Mój dzisiejszy obciach.... zakończenie roku, ubrałam sukienke i pończochy, bo spodziewałam sie ,że będzie ciepło. Rano jakoś sie długo szykowałam i musiałam biec na autobus - w połowie drogi pończoche miałam na kostce ale ok, ludzi zbytnio nie było, podciągnęłam i ok Potem spadła mi jeszcze z 5 razy musialam chować sie za jakieś drzewka, słupki itp, ale i tak wszyscy widzieli masakra, potem zdjełam, ale straszny wstyd. I ten dylemat, iść z pończochą na kostce czy poprawić I tak dobrze, że nie poszłam tak do szkoły, już sobie wyobrażam jak podchodzę po świadectwo i mi pończochy spadają xDxD
__________________
![]() Ćwiczę! |
|
|
|
|
#246 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 057
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
Ja niedawniej jak przedwczoraj gadałam z kumpelą:
K: Masz paletki? J: Nie, mam tylko takie buty
|
|
|
|
|
#247 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 380
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
o przypomniała mi się moja wpadka sprzed kilku lat: spieszylam się na autobs, więc biegłam po schodach i jednoczesnie odczytywałam smsa
i spadłam z 2 ostatnich schodków, na kolana, wprost pod nogi uczniów ![]() - nie mogłam się uspokić z e smiechu, a chlopcy zachowali się jak gentlemani odprowadzili mnie na przystanek: "bo jeszcze pani się cos stanie"
__________________
należy kochac rzeczywistość, a nie urojenia... ![]() Przerzuć kartkę, zaryzykuj, bądź dziwakiem
Nie idź ścieżką, własną depcz, otwórz głowę Zanim powiesz, zrozum, bądź Nigdy nie burz, buduj, twórz Smakuj, milcz, myśl i czuj |
|
|
|
|
#248 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 550
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
hahaha! prześwietny wątek
boki zrywać normalnie ![]() ja też miałam baaardzo wiele takich sytuacji :P ale najlepiej pamiętam 3 niestety nie są tak wyśmienite jak Wasze, ale mi głuupio było jak jasny gwint :p1. Wracam sobie z koleżankami do domu i podśpiewuje piosenkę, z podstawówki - "Do widzenia, do widzenia, drogę swą dalej już znasz.", idzie moja sąsiadka,aja jako, że bardzo dobrze wychowana (taa ) z uśmiechem na twarzy, zamiast powidzieć dzień dobry, to ja do niej do widzenia trochę się zdziwiła, a ja skapnełam się dopiero po kilku chwilach :P2. Dawno dawno temu, kupilam sobie odtwarzacz CD, to było jeszcze za czasów Ooops i did it again- Britney Spears jakoś tak się złożyło, że przyszli do mnie moi znajomy- koleżanka i kolega z klasy. Ja oczywiście chciałam trochę przyszpanować nowym sprzętem, bo w końcu kolega był chyba jednym z najprzystojniejszych chłopaków w klasie no i włączam tam jakieś hity, po chwili coś się zacina, mówie sobie spoko może to chwilowe, no ale zamaist przestać, dalej tak jakby ktoś pauzował :P myśle sobie jasny gwint dopiero co kupiłam odtwarzacz a tu już takie jaja, ze łzami w oczach sprawdzam i tu i tam, wlaczam glosnosc wylaczam, do kabli się nawet dorwałam- nic, ciagle to samo:d nagle słysze dziki śmiech moich znajomych, odwracam się, a tam moj ukochany kolega trzyma mały pilocik otwarzacza w ręku...okazało się, że to on przeczłączał piosenki, wciskał pauze, etc. Myslalam, ze tam padne, moje szpanowanie na nic się zdało ![]() 3. Ost. sytuacja miała miejsce już w liceum, 1 kl, na jednej z przerw. W cieplejsze dni jakies chłopaczki z technikum wysmyslili jakze swietna zabawe- rzucanie worakami wypelnionymi wodą przez okna ubikacji jako ze nie mam zbytnio wypracowanej przestrzennej wyobraźni -że tak powiem, usiadłam sobie niestety w zasięgu ich rzutu(mimo iż myslalam, ze tam mnie nie dosiegnie), spokojnie jem jabuszko, kiedy nagle- buch- caly worek z woda spadł prosto na mnie. W duchu sobie przeklnelam, ludzie się gapią , no ale ja opanowana mowie kolezankom- dziewczyny to ja pojde do domu (bo mieszkalam 5 min. od szkoły) a Wy powiedcie pani od polskiego, ze się spoźnie trochę na lekcje, bo stało się tak i tak. Zgodziły się, a ja poleciałam, niestety trochę mi zeszło, w szkole byłam tak, że zostalo jeszcze 15 min lekcji- no ale mysle, skoro powiedzialy pani to nie powinna być przeciez zła wchodzę do klasy zadowolona, mowię dzień dobry, juz sie nie tlumaczac, babka się dziwnie na mnie gapi, ale co tam, siadam spokojnie w lawce... koniec lekcji, wychodze z klasy i pytam dziewczyn- ale wy powiedzialyscie jej, ze sie spoźnie prawda? a one...no NIE a ja aachhhhhhhha, haha dzięki ![]() to na tyle z tego co pamiętam, nie umiem niestety tego lepiej opisać, ale enjoy
|
|
|
|
|
#249 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 70
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
Kiedys bylam na spacerze z koleżanką w lesie i przysiadłyśmy nad strumykiem.
Nie zauwazylysmy,ze na nami biega duzy pies i w pewnym momencie czuje cos cieplego i mokrego na plecach - pies mnie potraktował jak słupek i zlał mi sie na plecy
|
|
|
|
|
#250 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 42
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
poryczałam się
to się teraz podzielę swoją wtopą. w klasie maturalnej jechałam na warsztaty fotograficzne i kilka dni przed wyjazdem dostałam od znajomego stary teleobiektyw. tuba leżała sporo czasu bez zabezpieczeń więc w zakamarkach roiło się od kurzu. nie miałam specjalnie kasy na taką specjalną dmuchawkę do czyszczenia, ale przypomniało mi się jak ktoś mi opowiadał o wydmuchiwaniu paprochów gruszką do lewatywy. no to ja myk do apteki, a tam taaaaaaaaka kolejka stoję i stoję i stoję, a kolejka za mną rośnie i rośnie. w końcu moja kolej przyszła, podchodzę do okienka i proszę o gruszkę do lewatywy. na to kobieta pyta czy dużą, czy małą czy moża średną. na co ja bez zastanowienia, że mała powinna wystarczyć. nie mówiłam jakoś specjalnie cicho, bo nie przyszło mi do głowy, że ktoś może pomyśleć do czego mi gruszka płacę, odwracam się, a tam jakiś starszy jegomość z uśmieszkiem do mnie : delikatesik, żeby się dupcia nie rozpękła...
|
|
|
|
|
#251 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
Mi sie przypomnialo.. choc to moze nie moja wtopa ale jakiejs biednej dziewczyny. Bodajze w 1kl technikum albo drugiej. Robilismy cos z jajkami , jak sie nie myle majonez, babka gdzies wyszla to ja łup te jajka przez okno, a tam dziewczyna dostala nimi po glowie i ramieniu. Bałam sie jak diabli ze przyleci na skarge ale obyło sie bez tego
__________________
|
|
|
|
|
#252 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 877
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
podbijam
__________________
To jest życie- tu nie ma sentymentów
|
|
|
|
|
#253 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 170
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#254 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 506
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
Moja dzisiejsza żenada............... _-_
Z rodzicami zamieniamy mieszkanie na większe. I pojechaliśmy do mieszkania i właścicieli z którymi mamy się zamieniać. No i jest sobie sytuacja, elegancka dość, pijemy herbatkę rozglądam się i widzę kotka. No to wołam kici kici kici. Przyszedł kiciuś łasi się, ja go drapię za uchem, mruczy sobie zadowolony. No i za chwilę wkracza pies... Zaczyna mi podskakiwać chce się bawić, zapiera się łapami o fotel. No to ja go głaszczę... Pies zadowolony coraz bardziej I BARDZIEJ... Nagle zaparł się łapami o moje nogi i zaczął lizać krocze <ściana> mnie dosłownie wbiło w fotel oczy jak 5 zł, wszyscy się na mnie patrzą, akurat kompletna cisza w mieszkaniu a tu pies pojękuje między moimi nogami! Ja przerażona tego psa zrzuciłam od razu i już do siebie nie dopuszczałam. Sytuacja DZIWNA
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
![]() |
|
|
|
|
#255 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 252
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
Cytat:
__________________
Denerwować się to mścić na własnym zdrowiu za głupotę innych. |
|
|
|
|
|
#256 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 2 707
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
Cytat:
__________________
Zaprzeczam stwierdzeniom, że kot to coś pomiędzy psem a paprotką. Psy są fajne. Czasem potrzebne. Ale koty to potęga. Co Wizaż robi z Kobietami? Odpowiedź: ![]() Farmaceutka
![]() |
|
|
|
|
|
#257 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 50
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
moja wpadka za którą było mi trochę wstyd to była taka:
napisałam esa pełnego przekleństw a pozniej przez pomyłkę wysłalam go do ojca, do którego chodzę do spowiedzi. kurka tak sie niefortunnie złożyło, że ten ojciec i koleżanka są obok siebie w książce... i on mi odpisał, a jakże, napisał tak: kur.... mać, miałaś nie przeklinać. no ale jak pozniej byłam u niego to nic nie mówił. |
|
|
|
|
#258 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: JG
Wiadomości: 1 626
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#259 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 380
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
Cytat:
__________________
należy kochac rzeczywistość, a nie urojenia... ![]() Przerzuć kartkę, zaryzykuj, bądź dziwakiem
Nie idź ścieżką, własną depcz, otwórz głowę Zanim powiesz, zrozum, bądź Nigdy nie burz, buduj, twórz Smakuj, milcz, myśl i czuj |
|
|
|
|
|
#260 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 11 130
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
Cytat:
ale ma poczucie humoru
__________________
"Wy macie tą Waszą solidarność Wizażanek, że dwadzieścia lat temu to WY byście obaliły komunizm" złota męska myśl
|
|
|
|
|
|
#261 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
Autorką mojej wpadki była moja córka ( 5 lat).
Otóż wypatrzyłam sobie w sklepie fajne spodnie, ale że miałam dużo zakupów to nie chciało mi się ich przymierzać. Następnego dnie wybrałam sięz córką do tego sklepu. Weszłam z małą do przymierzalni i biorę się za przymierzanie. Dodam tylko że miałam taką dłuższą tunikę za tyłek na sobie a przymieralnie nie była w osobnym pomieszczeniu tylko znajdowała się w sklepie za kotarką. Gy zdiełam swoje spodnie i sięgnęlam do wieszaka po te sklepowe moja córa na gały głos, z wielkim zdziwieniem w głosie wypaliła: "Mamo a dlaczeto ty nie ubrałaś majtek?". W tym momencie w sklepie zapanowała nieznośna cisza, slychać było tylko jak nieudolnie próbuję sięwytłumaczyć przed córka że mam majtki na sobie. Tak strasznie wstydziłam się wyjść z tej przymierzalni i przeciagałam tą chwilę jak sie dało najdłużej, żeby ci ludzie którzy to słyszeli wyszli ze sklepu, jednak większość czekałą w kolejce do przymierzalni i strasznie dziwnie sięna mnie patrzeli jak wychodziłyśmy. Dodam że spodnie mimo wszystko kupiłam
__________________
|
|
|
|
|
#262 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 11 130
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
Cytat:
__________________
"Wy macie tą Waszą solidarność Wizażanek, że dwadzieścia lat temu to WY byście obaliły komunizm" złota męska myśl
|
|
|
|
|
|
#263 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: cukierkowy park. ;]]
Wiadomości: 425
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
ostry pocisk.
teraz ja : kiedyś do mojej mamy przyszedł kolega [ tak mi się przynajmniej wydawało ] . słyszę dzwonek, to ja lece- drzwi na oścież otworzyłam ten gość się pyta czy mama jest i się drę 'Maaaaamo! Jakiś Pan do Ciebie.' Mamuśka podchodzi i słyszę tylko odgłos z przedpokoju 'Krysiu ależ my się dawno nie widziałyśmy' :lol2: haha. i wtedy zrozumiałam niewyraźną minę KOLEŻANKI mojej mamy kiedy nazwałam ją 'Panem', póżniej nie chciałam z pokoju wyjść cały wieczór bo wstyd straszny, do dziś uciekam z domu jak przychodzi p.Krysia kolejna: ładnych kilka lat temu, ja jeszcze straszna małolata-chcąca być dorosła [jak to zazwyczaj bywa] , poznałam chłopca starszego 3 lata i 'chodziliśmy ze sobą' bo związkiem tego nie nazwę kiedyś wybraliśmy się na basen a ja zapomniałam kluczy od domu a mamuśka miała wrócić dopiero za kilka godzin z pracy, więc mój chłopiec z siostrą [która była moją kumpelą jak to zwykle bywa przy szczeniackich miłościach] zaproponowali że pójdę do nich: oglądniemy film jakiś i zrobimy popcorn. z propozycji skorzystałam- robimy ten popcorn a tu się mi na bluzkę olej wylał to koleżanka mówi żeby sobie zaprała i plamy nie będzie no postanowiłam że zaczekam aż wyschnie a że w domu nikogo nie było oprócz ww osób to nie krępowałam się chodzić w górze od stroju. leżymy sobie we trojkę, już oglądamy film siostrzyczka się na chwilę zmyła do kuchni. mi coś wpadło do oka i robiłam histerie a mój ówczesny TŻ postanowił mi to wyciągnąć- nagle do pokoju nie wiem skąd wpada ojciec chłopaka [nie było go w domu] cofnął się za drzwi powiedział że mamy się ubrać i zaraz pogadamy aaa ostatnio : idęsobie ulicą a tam na przystanku stoi mój Tż- taka sama bluza, kaptur na głowie, spodnie zwykłe jeansy. myślę sobie- stoi tyłem to mu zrobię niespodziankę- podbiegam do typa i BUM go za pośladek łapię (lubimy sobie takie żarty robić _____________ przypomniało mi się jeszcze: lekcja angielskiego jak się podstaw uczyliśmy. i każdy tam miał mówić jaki kolor lubi, zwierze, cyfrę, rzecz itp. mnie pani zapytała o cyferkę i to w momencie, w którym myślami byłam w całkiem innym miejscu, żeby nie wyjść na głupią szybko odpowiedziałam ' I like number sex' i szybko poprawiłam na 'six' ale klasa już umierała ze śmiechu a Pani była mocno zmieszana. do dziś spotykając starą klasę wypominają mi- ' czy nadal lubie numer seks/seks numer'
__________________
Choć w Twoich oczach widzę to zło ja Tobie powiem, że ja lubię widzieć to. ![]() Edytowane przez nie_rOb_scen Czas edycji: 2010-01-22 o 15:35 |
|
|
|
|
#264 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 3 380
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
Cytat:
__________________
należy kochac rzeczywistość, a nie urojenia... ![]() Przerzuć kartkę, zaryzykuj, bądź dziwakiem
Nie idź ścieżką, własną depcz, otwórz głowę Zanim powiesz, zrozum, bądź Nigdy nie burz, buduj, twórz Smakuj, milcz, myśl i czuj |
|
|
|
|
|
#265 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 2 707
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
Cytat:
__________________
Zaprzeczam stwierdzeniom, że kot to coś pomiędzy psem a paprotką. Psy są fajne. Czasem potrzebne. Ale koty to potęga. Co Wizaż robi z Kobietami? Odpowiedź: ![]() Farmaceutka
![]() |
|
|
|
|
|
#266 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 58 668
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
:d
|
|
|
|
|
#267 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
nie, normalne figi, a że miałam tunikę to mała nie widziała wogóle moich majtek. nie wiem jak ona wydedukowała to co postanowiła rozgłosić na cały sklep, wiem za to że już z nią nie chodzę do przymierzalni
__________________
|
|
|
|
|
#268 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: cukierkowy park. ;]]
Wiadomości: 425
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
meggara, ania- teraz też się śmieję, a wtedy tak szybko uciekałam że aż się chodniki mi pod nogami paliły- jeszcze mokro-ślisko, ja w obcasach. parodia
kate- ale przynajmniej nie poddałaś się i spodnie zakupiłaś
__________________
Choć w Twoich oczach widzę to zło ja Tobie powiem, że ja lubię widzieć to. ![]() |
|
|
|
|
#269 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 24
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
też miałam nieźle stresującą sytuację...
Idę wieczorem z psami na krótki spacer , jeszcze w listopadzie, tak więc zimno, deszczowo itp. Oczywiście moja mama nie omieszkała mi przypomnieć, że trzeba wynieść śmieci. Niechętnie, ale wzięłam je ze sobą. Zjeżdżam windą na dół , otwieram zsyp na smieci i robie wielki zamach , żeby je wyrzucić. Jakież było moje zdziwienie, kiedy moje śmieci, zamiast trafić do pojemnika, roztrzaskały się o grzbiet jakiegoś bezdomnego, który grzebał w koszach.. ![]() Odeszłam kawałek i zaczęłam się śmiać jak głupia.../
|
|
|
|
|
#270 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 4 702
|
Dot.: Największy Obciach Lub Największa Wpadka...
Ja tu Wam zarzucę fajne akcje , ale nie dotyczą mnie bezpośrednio :P
1.Mama koleżanki w związku z podejrzeniami raka szyjki macicy u swojej siostry , wystraszona poleciała pierwszy raz od kilku lat do ginekologa. Ze ostatnia wizyta była kilka lat temu , postresowana radziła się Dorotki . - Mamo wystarczy że będziesz czysta i pachnąca. No to matka załatwiła sprawy higieniczne, chwyciła pierwszy lepszy dezodorant i psikła tam gdzie trzeba. Siadła na kozła , a lekarz wybałuszył oczy ; - O jak się Pani pięknie przygotowała . W domu okazało się , że to nie był dezodorat tylko lakier do włosów z brokatem 2.To opowiedziała mi moja mama .. POczatek lat 80 , ślub mojego dziadka z drugą żona , moja matka siedzi z przyszłą panną młodą w łazience , i usiłuje z trzech włosów na krzyż 60 letniej babci stworzyć szałową ślubną fryzurę. Po ciężkim tapirze pyta czy nie ma ona może lakieru do włosów ? No to ona woła ; - Bolciu, na mojej kozetce w dużej butelce w aerozolu stoi lakier , proszę przynieś. Przyniósł , mama zaszalała , po czym na głowie zrobił się kleik. Patrzy na butelkę a to KROCHMAL 3.Ktoś mi opowiadał , ale płakałam ze śmechu . Pewien piątek , urodziny Broni . Dzwoni tesciowa. - Przyjeżdżaj mam coś dla Ciebie. Jedzie dostaje zapakowany karton , i taxi do domu. W domu kładzie prezent w pokoju i zapomina. Wraca mąż z pracy z życzeniami i Szampanem . Kończą butelkę , lekko wstawieni , przypomina się jej o prezencie. Otwiera patrzy a tak kryształowy żyrandol, ogromny, antyk, totalne bezguście , ale widać że sporo kosztował.No to planują go powiesić, bo mamusia przyjdzie jutro na imprezkę urodzinową a późnej go sciągną. No to wchodzi mąż na fotel ale nie sięga.Stawia na fotel taboret i każe jej podać żyrandol . Stoi tak na tej piramidzie z rekami w górze i próbuje zamontować cacko. Bronka stoi na dole i tak patrzy .. a jemu jajko z bokserek wystaje No to ja pokusiło tak sobie tylko pstryknąć .. Pstrykła , facet spadł razem z całą piramidą , żyrandol się strzaskał ,huk i szkło . Stoi Bronia przerażona co to teraz będzie .. A facet wstaje i krzyczy ; - Bronia ! Jak mnie Kur.. prąd pierd.... to mi aż po jaja poszło . Chu.j z żyrandolem , przecież mogło mnie zabić . Bronia ma tajemnice aż do grobu. A mamusia nie ubolewa nad antykiem , synuś ważniejszy |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:49.




Koleżanka mi pokazuje w książce jakieś mini okładki książek z tytułami i wskazuje mi ten tytuł, który mam przetłumaczyć "Treasure hunters" No a ja, inteligentnie, zamiast się spokojnie zastanowić, wypaliłam: Tresura duchów
Widocznie skojarzyłam słowo tresure z tresurą, bo podobna pisownia, a hunter skojarzyłam z takim pokemonem (jak byłam w podstawówce to pokemony były hitem), który nazywał się właśnie Hunter i przypominał ducha. Myślałam, że sie zapadne pod ziemie, tak się ze mnie wszyscy lali




))
a maść na tą opryszczkę miałam schowaną w pudełku.No i zaczęła się ta lekcja niemieckiego i nauczycielka zagadała do mnie:"ale dziś pogoda..." a ja: "zimnoo" a nauczycielka : o,i widzę że masz opryszczkę" (a ja zrozumialam:"masz maść na tą opryszczkę?") -i z dumą odpowiadam : " tak,w pudełku"
ale ok, ludzi zbytnio nie było, podciągnęłam i ok
musialam chować sie za jakieś drzewka, słupki itp, ale i tak wszyscy widzieli




stoję i stoję i stoję, a kolejka za mną rośnie i rośnie. w końcu moja kolej przyszła, podchodzę do okienka i proszę o gruszkę do lewatywy. na to kobieta pyta czy dużą, czy małą czy moża średną. na co ja bez zastanowienia, że mała powinna wystarczyć. nie mówiłam jakoś specjalnie cicho, bo nie przyszło mi do głowy, że ktoś może pomyśleć do czego mi gruszka 






