jak postarzyc srebro?? :) (oksydowanie srebra)

[substytut]

Jak sie po oksydzie zachowuje satynowane srebro? Moge sie bawic bez obaw ze po prostu zniszcze?

[sasetushka]

podbijam temacik, bo też mnie strasznie ciekawi, jak zachowa się w oksydzie satynowane srebro

[natewa]

A ja mam może głupie pytanie, ale a nóż ktoś z Was próbował: Chciałabym zużyć różne metalowe elementy zalegające mi z początków "biżuteryjkowania". Chodzi mi m.in. o szpilki, bazy i bigle sprzedawane pod nazwą posrebrzane. Ponieważ w nie lśnią już nowością, a nie potrafię niczego wyrzucać pomyślałam, że poprostu je zaoksyduję. Tylko czy jest to wogóle możliwe ? Kiedyś gdzieś przeczytałam, że to "posrebrzanie" ze srebrem nie ma nic wspólnego, że to tylko metal w kolorze srebra. Więc czy wtedy oksyda zadziała? Czy ktoś ma takie doświdczenia ? Zanim kupię oksydę wolałabym wiedzieć, czy ma to sens...

[smoczek]

Ja od dziewczyn, które robią w drucie posrebrzanym słyszałam, że nie można oksydować posrebrzanego. Ja zresztą sama usiłowałam kiedyś zoksydować taki lisek posrebrzany, to zaraz, po bardzo delikatnym przetarciu po oksydzie od razu mi miedź wylazła.
Natomiast ja się jeszcze odniosę to pytania wyżej. Osydowałam srebro satynowane i dać się da, tylko są dwie drogi - albo zostawić je matowo czarne po oksydzie i tyle, nic z nim nie robić, albo przetrzeć (żeby usunąć trochę oksydy), ale wtedy przestaje być takie całkiem satynowe, bo się trochę przy okazji poleruje. To są moje doświadczenia. Fajnie wyglądają za to oksydowane diamentowane kulki, jak się je przetrze.

[Darkling]

Napisane przez sasetushka

podbijam temacik, bo też mnie strasznie ciekawi, jak zachowa się w oksydzie satynowane srebro

ja mam kulki sprzedawane pod nazwą 'satynowane' ale nie tyle sa satynowane to robione chyba z włókienek srebra - coś takiego zoksydowane wychodzi super. poge się fotką pochwalić jak kogoś ciekawi.

[lenaart]

pewnie ze wstaw chetnie zobacze

[malgoos]

Potrzebuje Waszej pomocy: jak oksydować srebro, aby miało złotawy (starego złota) kolorek?
Może to kwestia oksydy

[smoczek]

To nie jest kwestia oksydy tylko czasu oksydowania. Ja używałam i takiej w płynie, i moczonych we wrzątku kawałków wielosiarczku potasu i generalnie można uzyskać całą paletę barw, choć ja pozwalam jej przeważnie dojść aż do czerni, ale dzięki temu widzę wszystkie zmiany po kolei i czasami sobie wyciągam na chwilę, tak żeby pooglądać kolorki - miodzio . Ważne jest żebyś miała tą oksydę nie za mocną (bo wtedy oksyduje się bardzo szybko i nie zdążysz "złapać" koloru), czyli np. raczej słaby roztwór wielosiarczku potasu, czy niewiele dodanej do wody oksydy w płynie (nie wiem jakiej używasz). Wtedy wkładasz przedmiot i się zaczyna. Jeśli chcesz złoto to wyciągasz prawie natychmiast, bo to pierwszy kolor, który się pojawia. Potem jest pomarańcz, czerwień, ostatnio udało mi się wielosiarczkiem nawet fiolet po czerwieni uzyskać, potem niebieski, szary, aż wreszcie czarny. Wszystko to kwestia wyciągnięcia w odpowiednim momencie i włożenia do zimnej, czystej wody.

[Darkling]

Darki, skąd wielosiarczek bierzesz? bo ja mam płynna i cięzko jest ją rozwodnić do tego stopnia a też mi się zachciało z kolorami okzydy poeksperynetowac, do jest dosc ciężkie przy okasydzie, która natychmiast [rozcieńczona nawet wielka ilością wody] robi mnie.. na szaro
w sklepie chemicznym tak normalnie?

[smoczek]

ze sklepu jubilerskiego, a dokładnie hurtowni materiałów jubilerskich w Krakowie, na ul. Rakowickiej, chyba 5. Kupiłam 100 g i chyba mi do końca życia starczy... Mogłabym Ci wysłać część, jeśli być nie mogła dostać nigdzie, tylko obawiam się, że poczta smrodu by nie zdzierżyła, bo to przez wszystko się przedrze

[malgoos]

Napisane przez smoczek

To nie jest kwestia oksydy tylko czasu oksydowania. Ja używałam i takiej w płynie, i moczonych we wrzątku kawałków wielosiarczku potasu i generalnie można uzyskać całą paletę barw, choć ja pozwalam jej przeważnie dojść aż do czerni, ale dzięki temu widzę wszystkie zmiany po kolei i czasami sobie wyciągam na chwilę, tak żeby pooglądać kolorki - miodzio . Ważne jest żebyś miała tą oksydę nie za mocną (bo wtedy oksyduje się bardzo szybko i nie zdążysz "złapać" koloru), czyli np. raczej słaby roztwór wielosiarczku potasu, czy niewiele dodanej do wody oksydy w płynie (nie wiem jakiej używasz). Wtedy wkładasz przedmiot i się zaczyna. Jeśli chcesz złoto to wyciągasz prawie natychmiast, bo to pierwszy kolor, który się pojawia. Potem jest pomarańcz, czerwień, ostatnio udało mi się wielosiarczkiem nawet fiolet po czerwieni uzyskać, potem niebieski, szary, aż wreszcie czarny. Wszystko to kwestia wyciągnięcia w odpowiednim momencie i włożenia do zimnej, czystej wody.

Mam oksyde w płynie (na zimno), więc odleje sobie troszkę do jakiegoś pojemniczka i dodam wody, tak jak radzisz. Mam nadzieję, że się uda
Serdecznie dziękuję za pomoc

[smoczek]

Wiesz co, tylko ja nie jestem pewna, czy z oksydą na zimno jest to samo, bo nigdy takiej nie używałam. To co ja robię musi być na gorąco - a więc wielosiarczek zanurzam na chwilę we wrzątku i robi się roztwór, a taką wpłynie dodaję kropelkę też do wrzątku. Może z zimną będzie tak samo, ale nie gwarantuję

[Darkling]

no wlasnie raczej nie będzie - już ze swoja na zimno próbowałam walczyć.

Draki - dzięki za propozycje bede szukac, mam faceta chemika, to moze coś znajndzie. jak nie, to bede się do Ciebie szczerzyć a poczcie sie nalezy troche smrodu za ten strajk

[KarmazynowyKamyk]

Mam zamiar zacząć bawić się oksydą i stąd moje pytanie.
Czy wystarczy kupić oksydę taką jak w kadoro:
http://www.kadoro.pl/k148-Oksyda.php
Czy ta jest dobra?
Oraz czy wystarczy mieć włókninę ścierną taką jak w Kadoro czy lepiej taką ściereczkę silbo?
http://www.kadoro.pl/k149-Polerowanie-pielegnacja.php

Czy jeszcze coś powinnam zakupić?

[smoczek]

Ja tam wolę oksydę na ciepło, bo można uzyskać kolory, a jak Dark pisała wyżej, na zimno nie daje takiej możliwości. A jeśli chodzi o włókninę ścierną, to ona nie tylko usuwa oksydę, ale też "skrobie" dając taki racze satynowy, matowy efekt (nawet ta najdrobniejsza), więc jeśli nie chcesz jeszcze raz potem polerować, to lepiej usuwać nadmiar oksydy flanelką, a na którą dajesz np. trochę pasty polerskiej. Najlepiej mieć i włókninę i kawałek flanelki żeby móc wybierać efekt.
Ja oksydę kupowałam tu:
http://www.planetart.pl/sklep/shoppi...arge.php?id=78
dodajesz kropelkę malutką do świeżo zagotowanej wody i już.

[Maqda]

Smoczku, jest tylko jedno ale - jak zachowają się kamyki i szkiełka we wrzątku?

[substytut]

Ta w kadoro jest strasznie droga - w Armie oksyda tej pojemnosci to wydatek mniejszy niz 10zl.
Co do sciereczek po oksydzie to zalezy jaki efekt chcesz uzyskac. Jesli polysk to bedzie dobra. Jesli satynowanie - uzyj chocby zmywaka do naczyn (tej szorstkiej strony)

[smoczek]

Maqda - ja oksyduję praktycznie we wrzątku (albo w bardzo gorącej wodzie, choć przypuszczam, że w mocno ciepłej też da radę) i jeszcze nic mi nie pękło, ani nic się nie stało, ale wiadomo - nie zdążyłam oksydować wszystkich kamieni jakie istnieją. Nic się nie działo granatom, rubinom, perłom, nefrytom, bursztynom, cytrynom... ale np. za farbowane kamienie, spękane szkło albo np. turkus to już nie ręczę.

[joanna_k]

Napisane przez substytut

Ta w kadoro jest strasznie droga - w Armie oksyda tej pojemnosci to wydatek mniejszy niz 10zl.

no niestety nie mam szans na zaopatrzenie się w Armie,więc też myślę nad tą oksydą z kadoro,bo jak na razie nigdzie indziej nie znalazłam.Rzeczywiście pamiętam,że ktoś kiedyś podawał cenę 8 zł

[KarmazynowyKamyk]

Dziękuję bardzo za pomoc...
Ja myślałam nad Kadoro bo... jestem spłukana, a tam można płacić kartą krefytową...

[Biedronka1]

A ja muszę się pochwalić że właśnie przed chwilą skończyłam oksydować swój pierwszy komplet biżuterii. No i nie powiem, jestem bardzo zadowolona z efektu. Oksydowałam na zimno. Przygotowałam się na jakiś wielki smród, rozłożyłam "warsztat" przy otwartym oknie ale wcale tak źle nie było. W każdym razie bardzo mi się to spodobało, nie taki diabeł straszny jak go malują

[KarmazynowyKamyk]

A w Kadoro Oksyda się sprzedała i nici z zakupów, zresztą część nowości, też się wyprzedała...

[aisah]

na stronie Szafira jest

[KarmazynowyKamyk]

Wiem, wiem... Tylko tam kartą kredytową się nie da, a na koncie mam całe 2 zł... No cóż, poczekam, aż się coś sprzeda...

[CheColada]

Ile oksydy (na gorąco) tak mniej wiecej dolewa się do np. szklanki wody?

[smoczek]

Pewnie zależy od oksydy, ale przyjmując, że wszystkie są takie same, to tyle, żeby woda zrobiła się jasno żółta. Na szklankę to max 3 krople (tak dawkowane jak np. zapach do ciasta), przynajmniej moja oksyda tak ma, a właściwie miała, bo mi się skończyła i używam teraz wielosiarczku potasu.

[vanualevu]

dojechała do mnie dziś oksyda więc będę mogła sie pobawic ale mam takie jedno pytanie- jak będę ją rozcieńczać to po skończeniu pracy gdzie ją mam wylać? bo na opakowaniu jest napisane, żeby nie wprowadzać do kanalizacji.

[CheColada]

Jako chemiczka radzę:
1. "odkręć" kran
2. wlej roztwór oksydy do zlewu razem z wodą

Przy takim rozcieńczeniu nic się nie stanie jeżeli wlejesz ją do kanalizacji.

[vanualevu]

wlasnie mnie uczono, że wszystko co jest toksyczne dla organizmow żywych itp, nie wylewac do kanalizacji, wiec wlasnie nie wiedzialam co z tym cudem zrobic - no ale ja przeważliwiona po oragnie jestem

[CheColada]

Oksyda zawiera zwiazki siarki,- tlenki, siarkowodór i takie tam, a takie zwiazki wydzielają się też z zepsutych jaj i pewnych innych rzeczy . Jak dla mnie bez różnicy.