![]() |
#541 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 6
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Od paru dni,jestem troche zmartwiona.Zauważyłam, że odkąd zrobiły się upały,zaczęła boleć i rwać mnie rana.Czy ktoś z Was ma też taki problem? I jeszcze jedno,możliwe jest aby taki gorąc miał wpływ na gojenie? Lekarz mówił,że nie mogę przebywać na słońcu,stosuję się do zaleceń,ale i tak boli...
|
![]() ![]() |
![]() |
#542 | |
Raczkowanie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
![]() Harmonia, nie martw się -Twoje objawy to wpływ pogody- u mnie jest podobnie. Jestem miesiąc po drugiej operacji i tez widzę ,że lato nie sprzyja gojeniu. Pierwszą operację miałam w styczniu i rekonwalescencja zimą przebiegała lepiej. Latem szyja się poci pod chustką - pomimo ,że kupiłam już naturalną z bawełny. No cóż pozostaje nam tylko czekać na ochłodzenie. Ostatni tydzień daje w kość wszystkim , więc niestety tym bardziej cierpią nasze szyje. Pocieszające może być tylko to ,że za rok nie będziemy już miały takich problemów ![]() Pozdrawiam i oby do chłodniejszych dni......... ![]()
__________________
Ułamek sekundy niech nie decyduje o moim patrzeniu na świat.... Wszystko się może zdarzyć,gdy głowa pełna marzeń Gdy tylko czegoś pragniesz ,gdy bardzo chcesz ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#543 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 6
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Serdecznie witam
![]() Heniutka,dziękuję za odpowiedź.Kamień spadł mi z serca,bo przestraszyłam się.Super,że jest to forum i można Was o wszystko zapytać. To czekamy na zmianę pogody ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#544 | |
Raczkowanie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
faktycznie jesteś rodzynkiem w naszym gronie, ale facetów mniej dosięgają choroby tarczycy od kobiet . Czytałam gdzieś ,że oceniano to w stosunku 1:10. Jestem w podobnej sytuacji - w styczniu tego roku też dowiedziałam sie ,że badania histo-patologiczne po całkowitym usunięciu tarczycy potwierdziły wcześniejsze podejrzenie ,że mam raka brodawkowatego tarczycy. Na szczęście mój lekarz przekazał mi to w bardziej ludzki sposób.Najważniejsze co powiedział ,że na tego raka sie nie umiera i ,że po okresie rekonwalescencji wrócę w pełni sił do normalnego życia. Uwierzyłam mu i staram się wierzyć nadal pomimo ,że jestem już po drugiej operacji z powodu przerzutu na węzeł chłonny szyjny. Wierzę , choć wiadomo ,że to nie zawsze jest łatwe - ,że wszystko zakończy się dobrze. Wielkim moim szczęściem było to ,że w mojej walce z chorobą trafiałam po kolei na wspaniałych lekarzy. Począwszy od internistki ,która właściwie zdiagnozowała moje objawy,endo , który skierował mnie do wspaniałego chirurga specjalizującego sie w tarczycach . Byłam operowana w Bytomiu , a na dalsze leczenie onkologiczne skierowano mnie do IO w Gliwicach. Pytasz o czas pobytu w domu - zależy to kiedy dostaniesz radiojod. Ja byłam na terapii w Gliwicach 3 miesiące po operacji, osoby operowane w Gliwicach po dwóch miesiącach. Gdyby nie problemy z węzłem chłonnym wróciłabym do pracy po 5-6 miesiącach po operacji. Długość L4 zależy też od rodzaju wykonywanej pracy. Znam przypadki ,że osoby wracały do pracy wcześniej i na radiojod brały kolejne , krótkie L4. Napisałeś na końcu mądre zdanie. Zgadzam się z nim. Ja dużo pracowałam , żyłam w ciągłym biegu -dziecko, dom, praca , studia i nagle wszystko stanęło w miejscu - świat zawirował przed oczami, pojawił się strach i wiele obaw o jutro. Dlatego nie gonię do pracy , wierzę ,że nadejdzie czas i wtedy wrócę. Rozpisałam sie trochę. Życzę Ci Jacku wielu siły i optymizmu. Nie powiem Ci ,że będzie łatwo - będą i trudne dni w których pozostanie tylko popłakać do poduszki , ale będą dni kiedy wstąpi w Ciebie siła i będziesz wiedział ,że dasz radę i pokonasz gada. Jeżeli będziesz miał jakieś pytania i wątpliwości - pisz -postaram sie pomóc.
__________________
Ułamek sekundy niech nie decyduje o moim patrzeniu na świat.... Wszystko się może zdarzyć,gdy głowa pełna marzeń Gdy tylko czegoś pragniesz ,gdy bardzo chcesz ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#545 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 70
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Dzięki Heniutka
![]() Może mój lekarz nie należał do najdelikatniejszych, ale gdy po USG szedłem po skierowanie do endo miałem swoje podejrzenia. Potrafię wyciągać wnioski, a rozpisywanie się o izoechogenicznej zmianie 1,5cm w lewym płacie o niewyraźnych krawędziach do weryfikacji BAC w porównaniu do pozostałych (trochę w opisie olanych) zmian musiało świadczyć że "cóś" jest nie tak. Pogrzebałem o biopsjach, trafiłem na to forum wyciągnąłem wnioski i diagnoza nie była dla mnie żadnym zaskoczeniem. Generalnie jestem pozytywnie nastawiony do życia, przyzwyczajony do stresu, więc mnie to nie załamało. Wczoraj mój szwagier (trochę lubi panikować) umówił mnie do swojej koleżanki z czasów licealnych (jest endokrynologiem) i wyjaśniła mi cały mechanizm leczenia, przy czym wyraziła zdziwienie że aż tak dobrze to znoszę. ![]() To że trzymam się kupy nie zmienia faktu że diagnoza nie daje spokoju i cały czas się o tym myśli. Poza tym fakt, że zrobiłem ad hoc USG i dowiedziałem się "co jest grane" z pewnością przedłuży a nie skróci mi życie. ![]() Niezaprzeczalnie był to bodziec który sprawił że opamiętałem się że praca nie jest jedynym celem samym w sobie. Są żona, syn, przyjaciele i pośród nich jestem również JA mający jakieś własne cele i marzenia, radości i smutki.... Nie mogę doczekać się operacji -chyba uda mi się przyspieszyć wizytę u chirurga a co za tym idzie mam nadzieję termin operacji. Teraz wybieram się na urlop, a potem pokonam chorobę. Zdrówka życzę ![]() ![]() Edytowane przez manta99 Czas edycji: 2008-08-01 o 20:16 |
![]() ![]() |
![]() |
#546 |
Raczkowanie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Manta 99,
i tak trzymać. Bardzo podobnie podeszłam do problemu jak Ty. Wiadomo ,że w głowie kołują się myśli na ten temat - ale pozytywne nastawienie naprawdę pomaga. Życzę udanego wypoczynku , zbieraj siły do walki z gadem, ale i ciesz się życiem , rodziną i przyjaciółmi. Ja byłam dzisiaj w Instytucie Onkologii w Gliwicach. Wyniki badania krwi są ok - to dobrze wróży mam nadzieję. Kolejna wizyta w październiku - będę przyjęta na oddział na kilka dni w celu przeprowadzenia diagnostyki izotopowej. Chciałabym , aby wszystkie badania wyszły już ok. Pani doktor powiedziała ,że może nie będzie potrzeby podawania nawet drugiej dawki jodu 131. Zobaczymy co czas pokaże........... Pomalutku myślę,że może w listopadzie wróciłabym do pracy ..... Na razie staram się odpoczywać. Od poniedziałku jak mój syn wyjedzie na obóz mam wielkie plany dokończenia w końcu mojej pracy magisterskiej. Pozdrawiam wszystkich cieplutko
__________________
Ułamek sekundy niech nie decyduje o moim patrzeniu na świat.... Wszystko się może zdarzyć,gdy głowa pełna marzeń Gdy tylko czegoś pragniesz ,gdy bardzo chcesz ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#547 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 70
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Heniutka, najważniejsze to mieć cel, a wroga należy rozpoznać i nie bać nazwać go po imieniu.
![]() Jak wszystkim szczęki poopadały to było rozbrajające. ![]() Powodzenia z magisterką ![]() Pozdrawiam wszystkich ![]() Jacek (to nie ja ukradłem księżyc) ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#548 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 70
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Harmonia81, nic się nie martw
przy leczeniu większych ran nie jest sprzyjające ani bardzo upalne lato ani ostra zima. Miałem zabieg PRK (laserowa korekcja wady wzroku i dokładnie czegoś podobnego doświadczyłem. Jedno oko miałem, zrobione przy względnych temperaturach a drugie przy mrozach. w drodze do domu lekko przeziębiłem i bolało jak diabli, goiło się powoli ale poddałbym się takiej operacji jeszcze 44 razy.. Będzie dobrze -trzymaj się cienia i pij chłodne (nie zimne) napoje. Pozdrawiam |
![]() ![]() |
![]() |
#549 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 20
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Hej
Jestem już po operacji. Jestem już w domu. Operację miałam we wtorek i niebyło tak źle. Jestem jeszcze słaba, ale z dnia na dzień czuję sie coraz lepiej. Narazie mam takie uczucie jakby ściągało mi głowę do dołu. Pozdrawiam goraco. NIE TAKI WILK STRASZNY JAK GO MALUJĄ ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#550 |
Raczkowanie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Kasiulai,
dużo zdrówka życzę i szybkiego gojenia - najgorsze za Tobą teraz już będzie tylko lepiej ![]()
__________________
Ułamek sekundy niech nie decyduje o moim patrzeniu na świat.... Wszystko się może zdarzyć,gdy głowa pełna marzeń Gdy tylko czegoś pragniesz ,gdy bardzo chcesz ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#551 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Kasiula zazdroszczę, że jesteś już po.Ja mam za kilka dni i czuję się fatalnie. Ciągle sie boję czy wszystko będzie dobrze. Mam w tej chwili chore gardło i biorę antybiotyk. Nie wiem jak to sie ma do operacji? Jak długo trwa ta operacja? Czy tez tak panikowałaś? Poradź co robić żeby nie zwariować.
|
![]() ![]() |
![]() |
#552 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witaj Heniutka! Jesteś takim dobrym duszkiem, a zarazem bardzo silną kobietą. Dzięki Tobie troszeczkę mniej sie boję. Wszystko rozstrzygnie się w przyszłym tygodniu. Trzymaj za mnie kciuki.
|
![]() ![]() |
![]() |
#553 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 70
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
KADZYSIA 366
Będzie dobrze, nie martw się -ja nie mogę doczekać się operacji. Trzymam za Ciebie kciuki ![]() Nic się nie martw -będzie dobrze |
![]() ![]() |
![]() |
#554 |
Raczkowanie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
KADZYSIA 366,
dziękuję za dobre słowo - to bardzo miłe co napisałaś. Obawiam się ,że Twoja infekcja gardła i antybiotyki mogą opóźnić trochę operację. Ja miałam podobny problem przed drugą operacją i miałam operację kilka dni później . Miałam oczywiście konsultację laryngologiczną w szpitalu . Przyszłam do szpitala w czwartek - operacja była we wtorek. Wiadomo kochana ,że każdy odczuwa lęk przed operacją. Boimy sie tego co nieznane - to normalny ludzki odruch. Trzeba tylko zrobić wszystko , aby być silniejszym od strachu, pokonać go. Najważniejsze to sprobować się uspokoić tak w środku. Znaleźć w sobie wewnętrzną równowagę. Wiesz o co chodzi. Trzeba przekonać samą siebie ,że wszystko będzie dobrze. Każdy musi znaleźć dla siebie najlepszą drogę do tego stanu. Może to być modlitwa, rozmowa z przyjaciółką,mamą lub samą sobą. Pytałaś ile trwa operacja - zwykle 1,5 godziny - całość z uśpieniem i wybudzeniem po operacji. Trzymaj się - wierzę ,że dasz radę . Pamiętaj ,że robisz to siebie - dla swojego zdrowia. Bardzo chciałabym , abyś nie bała się troszeczkę mniej, ale TYLKO troszeczkę ![]() Trzymam kciuki i czekam na dobre wiadomości. Pozdrowionka dla wszystkich ![]()
__________________
Ułamek sekundy niech nie decyduje o moim patrzeniu na świat.... Wszystko się może zdarzyć,gdy głowa pełna marzeń Gdy tylko czegoś pragniesz ,gdy bardzo chcesz ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#555 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 6
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam wszystkich.
KADZYSIA366, ja tez byłam chora przed operacją.Mialam antybiotyk i lekarz przesunął termin.Czekałam trzy tygodnie,nie z powodu braku miejsc,tylko z powodu infekcji.Uznał,że musi upłanąć trochę czasu. Co do czasu trawani zabiegu,u mnie były to dwie godziny,moze nawet niecałe.nie ma się czym stresowac ![]() manta99,z tymi napojami to okropne..A jaką mam ochotę na lody,albo mrożoną kawę hahaha,a tu niestety.Co zrobić,kiedys to nadrobię ![]() I jeszcze słówko do kasiulai-życzę zdrowia i pozytywnego myślenia ![]() Pozdrawiam wszystkich serdecznie ![]() |
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#556 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 20
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
Dzięki dziewczęta za dobre slowo! Kadzysia ja też przed operacją walczyłam z infekcją gardla.Niebrałam jednak antybotyków, ale podejrzewam, że rzeczywiście opóźni Ci to termin operacji. Przed samą operacją bylam bardzo spokojna( co jest dziwne jak na mnie ![]() ![]() ![]() Jeszcze niewidzialam jak wygląda blizna. Jutro lekarz ma ja obejrzeć i albo jutro albo w czwartek zdejmą mi szwy. Kadzysia niema się czego bać! Napewno wszytsko będzie wporządku. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#557 | |
Raczkowanie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
jak to nie widziałaś blizny ? A zmiana opatrunków ? No chyba ,że ktoś Ci je zmienia. Sorry za pytanie , ale zdziwiłam się ![]()
__________________
Ułamek sekundy niech nie decyduje o moim patrzeniu na świat.... Wszystko się może zdarzyć,gdy głowa pełna marzeń Gdy tylko czegoś pragniesz ,gdy bardzo chcesz ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#558 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 85
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
![]() ![]() Pozdrawiam mocno wszystkich !! ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#559 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 7
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Dziękuję wszystkim za słowa pociechy. Jutro mam spotkanie z lekarzem, a w środę mam się zgłosić na oddział. Zobaczymy co wyniknie. Gardło już nie boli, a jutro biorę ostatni antybiotyk. Tak szczerze to wolałabym nie czekać, bo dla mnie to męka.Chcę mieć to już za sobą. Heniutka odpisałam na gg. Pozdrawiam i trzymajmy się
![]() |
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#560 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 70
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam,
niedawno wróciłem od lekarza (współczuję mu -przyjmował pacjentów do 22,30 w ŚCO). Jutro rano oddaję krewkę i wyjeżdżam na urlop.... ![]() Mam ustalony termin operacji na 28 sierpnia ![]() Po powrocie reszta badań ![]() Pozdrawiam wszystkie dziewczyny ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#561 | |
Raczkowanie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
![]()
__________________
Ułamek sekundy niech nie decyduje o moim patrzeniu na świat.... Wszystko się może zdarzyć,gdy głowa pełna marzeń Gdy tylko czegoś pragniesz ,gdy bardzo chcesz ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#562 |
Raczkowanie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Szczęściarzu!
Jeszcze miesiąc i pozbędziesz się tego całego paskudztwa. Ale obiecaj, że przez czas urlopu przestaniesz myśleć o tym wszystkim. Nie mów, że się nie da. Da się! Sprawdziłam na sobie. Ale niestety mój urlopik już się kończy i rzeczywistość już zastawia na mnie swoje pułapki. Zazdroszczę Ci jak nie wiem co. Ja odebrałam swoje wyniki BAC i na samo hasło "komórki żerne" zrobiło mi się słabo. Wizytę mam dopiero w połowie sierpnia, a termin operacji... To wielka niewiadoma. Ale nic to! Zwlekałam ponad rok (wiem, głupolek ze mnie), poczekam jeszcze troszkę. Pozdrawiam i życzę oderwania się od codziennych kłopotów. Dzięki Wam Moi Drodzy mam coraz mniejszego stracha przed swoją przyszłością i tym co będzie. Dzięki wielkie! Buziaki!!!!
__________________
![]() ![]() Klara |
![]() ![]() |
![]() |
#563 |
Raczkowanie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
hej,to ja
![]() pozdrawiam wszystkich "przed" i "po"operacji oraz tych "przed" i "po" urlopie.
__________________
cucina |
![]() ![]() |
![]() |
#564 | |
Raczkowanie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
Cieszę się bardzo ,,że na mojej drodze ku zdrowiu pojawiła się Kasiula. To bardzo szczera i ciepła osoba.Zawiązała sie między nami świetna więź - którą nieśmiało odważę się nazwać przyjaźnią. W czasie terapii radiojodem byłyśmy w jednym pokoju w odosobnieniu przez 3 dni i rozmawiałyśmy przez wiele godzin - poznając sie wzajemnie. Kasia bardzo wspierała mnie w czasie mojej drugiej operacji. Wiem ,że mogę zawsze liczyć na wsparcie i pomoc mojej jak ją nazywam "siostry tarczycowej". Kasiunia, pamiętasz jak Ci mówiłam po moim przerzucie ,że nie masz się co martwić ,bo problem przerzutu mamy za sobą - wzięłam go na siebie. Stało sie inaczej.......... Niestety Pan Bóg miał inne plany. Ale obydwie dobrze wiemy ,że z Jego decyzjami nie należy polemizować.. Miejmy nadzieję ,że wychorujemy sie teraz za wszystkie czasy, a potem będziemy zdrowymi i szczęśliwymi super babkami. Przeżycia , których teraz doświadczamy na pewno nas zmieniły - stałyśmy sie dojrzalsze i patrzymy na życie z innej perspektywy. Cieszę sie kochana ,że znalazłaś w sobie siłę i jesteś nadal moja silną i pełną walki towarzyszką niedoli. Trzymam kciuki i głęboko wierzę ,że poprzestaniemy obydwie na drugiej operacji. Będzie dobrze Kasiula - zobaczysz jeszcze będziemy sie śmiały - nie przez łzy jak czasami teraz - ale tak prawdziwie beztrosko od ucha do ucha. Pamiętaj ,że zawsze możesz na mnie liczyć. Trzymaj sie kochana. ![]()
__________________
Ułamek sekundy niech nie decyduje o moim patrzeniu na świat.... Wszystko się może zdarzyć,gdy głowa pełna marzeń Gdy tylko czegoś pragniesz ,gdy bardzo chcesz ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#565 | |
Raczkowanie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#566 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 14
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witajcie kochani.
Dziś otrzymałam wynik biopsji - guzek pęcherzykowy tarczycy. Jest dość spory 4 cm. Dr. Kazała natychmiast usuwać. Problem w tym że stres mnie tak sparaliżował, że nie wiem gdzie we Wrocławiu wykonują takie operacje. Ile się czeka? Czy można to załatwić gdzieś prywatnie? Ciągle czytałam na tym forum o Gliwicach. Czy we Wrocławiu tego nie robią. Nie wiem co mam robić. Jestem wystraszona i załamana. Proszę pomóżcie dobrzy ludzie. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#567 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 17
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
witaj asiapor! ja by lam operowana we wrocławiu
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#568 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 310
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Witam.
Przeczytałam to forum (może nie w całości) i jestem zdołowana. Dzisiaj byłam na wizycie u mojego endokrynologa. Pokazał mi wynik mojego usg. Mam co najmniej trzy powody żeby iść na operacje. 1- lewy płat to cały wielki guz 2- na prawym płacie są dwa guzy wielkości ponad 4 cm 3- ucisk na tchawice Pocieszył mnie jeszcze tym, że jakby dokładniej mnie przebadał to by mógł więcej powodów znaleźć. Na operację mam iść w listopadzie ale już teraz strasznie się boję. Operację miałam już proponowaną wcześniej trzy razy przez trzech różnych endokrynologów ale wcześniej się nie zdecydowałam. teraz trochę późno bo te guzy są coraz większe. Strasznie się boję że jakieś komplikacje będą ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#569 | |
Raczkowanie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Cytat:
![]() urszula-na operację nigdy nie jest za póżno.a biopsja(?)chyba warto byłoby ją zrobić,a o komplikacje nie zamartwiaj się pochopnie,bo chirurdzy takie cięcie traktują jako zabieg-są poważniejsze i bardziej skomplikowane operacje.ale wiadomo,że każdy się boi i ma w sobie jakiś tam lęk,ale pamiętaj,że nie Ty,jedyna-to podnosi troszkę na duchu.w końcu wszystko skończy się dobrze i jeszcze będziesz się z tego śmiać ![]()
__________________
cucina Edytowane przez cucina Czas edycji: 2008-08-08 o 09:05 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#570 |
Raczkowanie
|
Dot.: ***operacja tarczycy***
Dziękuję Haniu za wsparcie i ciepłe słowa i choć poznałyśmy się w takich okolicznościach i krótko Cię znam,wiem,że zawsze mogę na Ciebie liczyć,buziaczki
![]()
__________________
cucina |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:14.