Palenie

[kaarooo]

Napisane przez ania_5

a ja jak jej kalka zaczelam palic bedac niewiele starsza...

Miałam dokładnie to samo....

[aga696]

Rzucam,ciężko,ale staram się dla dziecka które może się kiedyś pojawić.

[misior920127]

ja paliłam kilka razy, jak dla mnie fajki smakuja jak kawa ale tak żeby się uzależnić, to nie zamierzam w ogóle źle robią papierosy na cerę naczynkową, a ja niestety takową posiadam

[kaarooo]

Boże, mnie też nie idzie rzucanie palenia :/ Staram się, staram, ale nic z tego. Ograniczam na razie, więc może się uda, bo i cera brzydka, i zdrowie wątłe a i pieniążki się marnują. :/

[ania_5]

Napisane przez kaarooo

Miałam dokładnie to samo....

Moja mama nawet miala przez jakis czas wyrzuty sumienia ze to przez nia zaczelam palic... ale juz sobie odpuscila.... mi sie udalo na razie rzucic, ale ona ciagle pali. Choc nigdy nie palila strasznie duzo. Miala nawet okresy ze nikt w domu nei wiedzial ze pali, bo palila tylko w pracy.

[kaarooo]

Ja się staram, chociaż ostatnio sobie podpaliłam. Ale feee...
Dopóki małż nie rzuci, to mogę mieć problem.

Ania, gratuluję Czystych płuc i drugiego serca

[ania_5]

Gdyby nie ciaza to jestem pewna zebym nie rzucila... za duzo przyjemnosci mi to sprawia

moja mama probowala kilka razy rzucac ale od 10 lat juz nawet nie probuje
ma jakies tam okresy ze nie pali ale na stale rozstac sie nei potrafi a naprawde wyglada niezle i nikt nie wierzy ze ma 41 lat... moj TZ jak ja poznal to autentycznie pomyslal ze to moja siostra

[Ania701]

Jak to czytam to się boję, że moja córka zacznie palić... to tak działa?

U mnie w domu się nie paliło. Pierwsza była najstarsza siostra, która gdzieś tam liceum popalała a na studiach to się już nawet nie kryła, choć nie paliła w domu. Ja zaczęłam, podobnie jak reszta moich sióstr, gdy poszłam do pracy... eh głupota. Brat się tylko na stałe uchował od nałogu.

I teraz w zasadzie zły przykład dla moich dzieci to jedyna motywacja, żeby palić jak najmniej. Lub, żeby przynajmniej tak wyglądało.

[kaarooo]

Napisane przez Ania701

Jak to czytam to się boję, że moja córka zacznie palić... to tak działa?

Moja matka ze mną jak w ciąży była to nie paliła, bo ją odrzuciło Więc raczej nie

[vespertine_]

Palę raz na jakiś czas, średnio wychodzi tak gdzieś raz na tydzień, dwa tygodnie. Najczęściej na imprezach, po alkoholu

[Ania701]

W żadnej ciąży nie paliłam. Nie miałam z tym większych problemów.

vespertine_: Tylko uważaj, bo to się zawsze tak zaczyna. Do alkoholu, dla towarzystwa... nie mówię, że każdy się w końcu uzależni, ale takie popalanie zwiększa ryzyko.

Mam jedną przyjaciółkę, która naprawdę pali okazyjnie już ponad 20 lat. Ma swoje papieroski, ale pali od imprezy do imprezy i to też nie zawsze. Niektórzy mają po prostu taką psychikę, że się nie uzależnią nigdy a innym niewiele trzeba.

[MoJo]

Pojadę Kaśką Nosowską:

"...kocham ten stan
cudowne sam na sam
kawa i ja
papierosy, kawa, ja..."

Lubię popalać

[marysienka]

A ja palę nałogowo od 6 lat i pomimo, że chciałabym rzucić to jakoś nie mogę się do tego zabrać. Sprawia mi to przyjemność.

[Ania701]

Im dłużej tym trudniej rzucić. Najgorsze, że mi ta przyjemność ciągle nie chce przejść.

Chociaż nie palę na tyle dużo aby to było dla kogoś uciążliwe. Dzieci czasem marudzą, córki mówią, że im śmierdzę, ale chyba raczej z przekory.

Poza tym nigdy przy nich nie palę.

[Wredonisia]

Napisane przez Ania701

Poza tym nigdy przy nich nie palę.

Jak widzę kobietę palącą przy dzieciach to nóż mi się w kieszeni otwiera Z jednej strony macierzyństwo na pewno przysparza stresów i ma się ochotę zapalić, ale nie po to się chodzi z dzieckiem na spacer, żeby wąchało dym. Przyzwyczaja się do niego, do widoku papierosów i może samo chcieć spróbować co w tym takie fajne.
Przecież można zapalić z dala od dziecka... jeżeli już trzeba.

[vespertine_]

Napisane przez Ania701

vespertine_: Tylko uważaj, bo to się zawsze tak zaczyna. Do alkoholu, dla towarzystwa... nie mówię, że każdy się w końcu uzależni, ale takie popalanie zwiększa ryzyko.

Pewnie, wiem Jestem dużą dziewczynką i wiem, że z czasem mogę sie uzależnić oraz, że nawet takie popalanie jest szkodliwe dla mojego zdrowia. Dlatego staram się ograniczać, mimo wszystko.

Ale uzależniona nie jestem, mogę bez problemu wytrzymać miesiąc czy dłużej bez palenia, ale jeśli już jestem na jakiejś fajnej, klimatycznej imprezie i piję to mam dużą ochotę zapalić


Co do palenia przy dzieciach to nie widziałam w tym szczerze mówiąc nic złego do czasu jak zobaczyłam matkę z 4 miesięcznym dzieckiem na rękach i papierosem To mnie kompletnie zbiło z tropu

Ale jeśli dziecko jest większe, możemy odejśc kawałek i nic zlego w tym nie widzę. Nikt nie jest idealny

Przy mnie moja mama zawsze paliła, ale jakoś nie mam o to do niej żalu. Zawsze mnie oczywiście zrzucała z kolan

[akantowa]

Nie palę, w sumie to nie wiem, dlaczego nie ma takiej opcji do zaznaczenia w sondzie...

Palenie to dla mnie coś strasznego, największy wysysacz pieniędzy. Wiem, bo oboje moi rodzice są nałogowymi palaczami i nie potrafią z tym zerwać, mimo tego, że zdają sobie sprawę z tego, ile pieniędzy wydają na papierosy

Mnie na szczęście nawet nie ciągnie do tego, żeby spróbować i mam nadzieję, że to się nie zmieni.

[muszynianka]

Wg mnie palenie nawet przy starszych dzieciach jest złe, takiemu 13 latkowi daje się zły przykład.
Moje dziecko (mam nadzieję ) nigdy nie zobaczy mnie pijanej ani z papierosem.
Mi się świat zawalił jak się dowiedziałąm że rodzice wcale nie są idealni

[Ania701]

Toż napisałam, że nie palę przy dzieciach.

Wiadomo, przykład zły, ale trzeba dzieciom szybko uzmysłowić, że nie jesteśmy idealni. Bo potem się zawiodą... tak przynajmniej było ze mną. Bardzo długo myślałam, że rodzice są idealni. A nie są.

Dlatego dzieci wiedzą, że palę. Widziały mnie z papierosem i choć nie jest to najlepszy przykład, to lepiej tak niż miałabym się chować przed nimi a one by mnie nakryły.

[balenciaga91]

Hej

Ja jestem w trakcie rzucania.
Paliłam 2,5 roku.
Wydałam ogromną sumę pieniędzy.
Przypłaciła zdrowiem moja cera.
Mam nadzieję, że raka nie będę miała bo będzie tragedia - ta myśl pomaga mi nie sięgać po papierosa.

[martynusia222]

Ja palę od 14 r.ż. W tamtym roku w styczniu rzuciłam fajki, wytrwałam 4 m-ce, po czym znów zaczęłam palić. Teraz znów próbuję, nie palę drugi dzień, ale nie za dobrze z się z tym czuje Ja uwielbiam palić

[Withers]

Napisane przez misior920127

ja paliłam kilka razy, jak dla mnie fajki smakuja jak kawa ale tak żeby się uzależnić, to nie zamierzam w ogóle źle robią papierosy na cerę naczynkową, a ja niestety takową posiadam

No coś Ty, serio? Jakie palisz? Ja nie palę, zdarzyło się wypalić dwa papierosy w ciągu całego życia i skutecznie mnie odrzuciło. Może dlatego, że zaczęłam od dość mocnych. W każdym razie kawy mi to wcale nie przypominało, a kawa to jeden z moich największych nałogów

[Ania701]

moze chodzi o fusy w kawie sypanej... one maja zapach fajek

[kasztanka3]

Pierwszego papierosa zapaliłam w wieku 19 lat, wcześniej jakoś mnie nie korciło.
Próbowałam wtedy się wciągnąć, wypaliłam ze 4 paczki, ale potem stwierdziłam, że nie ma w tym nic fajnego i wolę czekoladę
I nie palę.

[Ania701]

Ja się przyznam, ze czwarty raz, po czwartej ciąży wróciłam do palenia. W sumie wiedziałam, że to zrobię, bo bardzo lubię palić. Chociaż palę dużo mniej niż kiedyś. Ale poranek bez papierosa sprawia, że nie chce mi się nic robić...

[201609270959]

palę niestety, już 8-9 lat. raz rzuciłam na 1,5 miesiąca. jednak coraz częściej wkurzam się na te papierosy - czasem jest mi niedobrze zaraz po wypaleniu, czuję też niekiedy podczas ćwiczeń, że płuca nie dają rady. samo zło, dlatego planuję zakupić e-papierosa, schodzić z wkładów nikotynowych na beznikotynowe i rzucić w końcu raz na zawsze to ustrojstwo. a o przepalonych pieniądzach wolę nawet nie myśleć .

[lidkas102]

Moja siostra na pogadankach w gimnazjum bardzo obrazowo im tłumaczy by wzięli 300 zł i podpalili to to samo . Wtedy młodzież dostaje wielkich oczu . Ja bardzo źle zniosłam odrzucenie papierosów i wiem jakie to trudne

[lilka_vanilka]

Mnie teraz ogarnia przerażenie, bo będę pracować po 12h i nawet nie wiem, czy będę mogła palić elektronicznego Jeśli nie, to zostają mi plastry i mini tabletki.
Nigdy w życiu nie rzucałam, a palę już ponad 10 lat...

[Ania701]

@lilka_vanilka: 10 godzin to faktycznie sporo. Ja ostatnio nie pracuję w ścisłych godzinach, więc nie mam takich problemów a wcześniej mogłam w ciągu pracy raz na te 2-3 godzinki zrobić sobie przerwę na fajkę.

Argumenty ekonomiczne do mnie nie przemawiają niestety

Kwestie kondycyjne też nie bardzo, bo żyję bardzo aktywnie. Ćwiczę co drugi dzień, biegam... i jakoś nie czuję, że męczę się bardziej od innych.

[Kolor Bzu]

Zaczęłam palić mając jakieś 15-16 lat. Miałam różne okresy w tym swoim paleniu, czasami potrafiłam wypalić paczkę dziennie, czasami nie paliłam przez parę dni. Rzuciłam palenie jakieś 4 lata temu. Pierwszy rok był trudny, czasami brakowało mi silnej woli (zwłaszcza przy piwku ze znajomymi), ale w końcu udało mi się i teraz od papierosowego dymu robi mi się wręcz niedobrze