|
|
#391 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
??? Kochana, czekasz na wizyte u lekarza czy co? Byle ktory lekarzyna, calosc zajela w moim przypadku minute, pani doktor wypisywala recepte z taaakim bananem na buzi
.No chyba ze trafilas na formaliste i zlecil Ci jakies badania?... bo inaczej nie rozumiem ![]() Wiecie, co wczoraj uslyszalam? Odkad Cie pamietam, nie wygladalas tak korzystnie jak teraz! Promieniejesz. (- powiedziala kumpela, ktora zna mnie od 16 lat No moze ciut przesadzila, jak mialam dwadziescia lat, lsniace hebanowe wlosy po tylek, porcelanowa buzie i czerwone (z natury /, tez nie bylo najgorzej. Choc wtedy z kolei nie mialam biustu I tak oto nadal jestem maksymalnie zmotywowana w tym moim 25 dniu niepalenia
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek |
|
|
|
|
#392 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Dzięki dziewczyny, mam nadzieję, że się przyda
Oliath, czekam na receptę bo wypisuje mi znajomy lekarz, który zna mój stan zdrowia (serce, krążenie i inne fajne rzeczy, które u mnie nie są takie do końca fajne - tak palę z chorym sercem! wiem.). Do lekarza do przychodni swojej nie pójdę bo ja pasjami internistów nie znoszę. Jedni boją się dentysty a ja internisty właśnie. Poza tym mam kilka razy w roku wizytę u kardiologa i to mi wystarcza Ale ja mogę poczekać, cierpliwość jest cnotą
|
|
|
|
|
#393 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 7
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Witam.Ja nadal sie trzymam.Zero nerwów.Tylko wciąż chce się podjadać.A ja przecież mam schudnąć przez dwa tygodnie.Myśli o kupieniu pacusi czasami krążą po głowie.
........ .....1000days przyznawać nam się tutaj....Odwlekasz punkt kulminacyjny hihi.Jeszcze chcesz się naciesyć tymi ostatnimi obłoczkami dymku
|
|
|
|
|
#394 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
E! Niczego nie odwlekam! Co więcej, boli mnie każda kupiona paczka...
Już wiem, że recepta jest więc jutro będę miała Tabex Czyli pojutrze dzień zero :d Boje się trochę ale mam nadzieję, że zadziała.
|
|
|
|
|
#395 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 659
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Mi już raczej nie potrzebne,mogę śmiało stwierdzić że jestem niepaląca. Ale i tak dziękujemy.
|
|
|
|
|
#396 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Cytat:
chyba, ze nomenklature mamy rozna albo Ty taki hardcore, ze rzucasz faje wraz z pierwszym polknietym tabsiem ![]() ---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ---------- Aga969, moge spytac, ile masz lat? ---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ---------- TLU, zaraz wstaje od kompa, ale myslami jestem z Toba, kochana, nie milkaj tu, tylko nadawaj
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek |
|
|
|
|
|
#397 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 659
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
26lat,palę 6lat.
sorry,paliłam!
|
|
|
|
|
#398 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
No dla mnie dzień zero to dzień rozpoczęcia samej kuracji
|
|
|
|
|
#399 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
OMG, to ok, bo zerknelam na Twoje pierwsze posty i chyba ktos inny pisal z Twojego konta, tak? Cos mi sie wlasnie nie zgadzalo z wiekiem (14 lat
) Acha. To w sumie pierwszy dzien bez fajki bedzie ktoryms tam dniem od rzucenia palenia, taak? Jak dajmy na to rzucisz zupelnie w czwartym dniu kuracji, to bedzie nie pale od czterech dni ?Zaaaaart Trzymam mocno kciuki kochana, oby Tabex wyzwolil Cie z okowow nalogu tak jak mnie wyzwolil May force b with u U mnie dzien 26, ale... Mea culpa, wczoraj z glupoty i nerwow buchnelam dwa razy. Zbrzydzilo mnie i odrzucilo. Smierdzialo, oblepialo jezyk, zatkalo plucka (w kazdym razie tak to odczulam). Jestem kretynka do szescianu
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek |
|
|
|
|
#400 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Cytat:
Wlasnie to jest jedyna wada, jak dla mnie, portalów społecznościowych takich jak to - fajnie sie wspolnie rzuca i motywuje, i ustala dzien zero, ale jak tylko ktos sobie buchnie, zapali, to od razu w glowie, przynajmniej mojej, pojawia sie mysl: skoro ona sobie buchnela, zapalila, to moza ja tez sprobuje,a w koncu nawet tacy silni polegaja, a co dopiero ja i nasza silna wola zaczyna sie leko chwiac.. Moze sie myle, ale ja tak wlasnie mam TLU, a jak Ty sobie radzisz? przygotowujesz sie psychiczniee do palenia czy niepalenia? Gratuluje wytrwalym! Ja poki co nie zapalilam, ale to nic nie znaczy, po prostu nie mam fajek, i jakos udalo mi sie do tej pory ich nie kupic. ALe pewnie jutro polegne - stres, stres, stres.. |
|
|
|
|
|
#401 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Cytat:
No ale widzisz - buchnelam. Byl stres, nerwy, ok - ale nie buchnelam, bo tak mi sie strasznie zachcialo. Buchnelam z glupoty graniczacej z uposledzeniem umyslowym. Nie chcialo mi sie buchac. Tak sobie to zrobilam. Bezmyslnie. Na zasadzie - a czemu nie, tak sie zdenerwowalam, jestem usprawiedliwiona. Sie probuje pocieszac, ze dostalam nauczke. Zero przyjemnosci, zero satysfakcji, samoocena ponizej zera bezwzglednego, wstyd przed sama soba, przed Wami - jesli dobrze zapamietam, jakim czuje sie teraz nic-nie-wartym-klaczkiem, moze nastepnym razem unikne wpadki
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek |
|
|
|
|
|
#402 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Cytat:
No co Ty, kobietko, to tylko dwa buchy, oby tylko nie pociagnely za soba kolejnych tego Ci zycze!! Bo jestem z Ciebie bardzo dumna, ze tak sobie swietnie radzisz! Edytowane przez Wioletta28 Czas edycji: 2010-05-14 o 10:27 |
|
|
|
|
|
#403 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Wiolu, za te w pelni zasluzone pochwaly i komplementy, hah.No wlasnie to jest fajne, ze faja mi nie posmakowala. Bardziej mi chyba smakuje poczucie wlasnej niezlomnosci. Ktorego, notabene, wlasnie n i e m a m - z powodu tej wpadki. No i dalej nie pale, bogatsza o wiedze, co TLU miala na mysli piszac o pani dobrej radzie TLU, ja Ciebie potrzebuje tutaj Was wszystkich potrzebuje, nieskonczenie duzo motywacji mi dostarczacie, kochane babolki.
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek |
|
|
|
|
#404 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
[QUOTE=Oliath;19292209]
No wlasnie to jest fajne, ze faja mi nie posmakowala. Ale pierwsza nigdy nie smakuje,nawet jak sie pali ale diabel sie budzi i troche zaczyna cignac- wypowiadam sie z bogatego doswiadczenia No, oby jz nie bylobucha babo
|
|
|
|
|
#405 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Z giwery w tego diabela! Apage, diabele!
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek |
|
|
|
|
#406 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Jezdem...
Rady dla pragnacych podjac palenie: Pierwsza i najwazniejsza zasada - musisz byc gotowa z radoscia zaakceptowac fakt, ze palac zapchasz sobie pluca i gardlo, ze juz po pierwszym pecie bedziesz miec mniej energii i nie bedzie Ci sie chcialo podniesc tylka z krzesla czy kanapy, a do tego wyhodujesz raka, no bo przeciez pluco nie boli bez powodu...ale badz szczesliwa - wybralas palenie. Rady dla pragnacych rzucic skomponuje na dniach. Przepraszam dziewczyny, zwlaszcza Ciebie Wiolu, wyszlo jak wyszlo i jest mi wstyd. Nie chcialam tu nawet wchodzic po tym jak zapalilam, zeby wlasnie nikogo nie zniechecac, ale przeciez jak ktos znika to wiadomo dlaczego. Niech bede dla Was chwilowo antyprzykladem. Przeciez role spoleczne sie zmieniaja, wiec to teraz Wy mozecie byc te silne, zeby mi pomoc .
|
|
|
|
|
#407 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Cytat:
May THE Force be with you
|
|
|
|
|
|
#408 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
A - zapominam ciagle napisac, co mnie jeszcze ostatnio spotyka:
W pracy mam swoj maly gabinecik, gdzie ktos do mnie czasem przychodzi. Czasem ktos przychodzi np. w drodze powrotnej z fajki przed biurem i np. sie opiera o biurko i cos nadaje do mnie. Jesli zawionie oddechem, JAK TO BORZE ZIELONY SMIEEEERDZI! a kolezana - laseczka, sarenka, modelka - az zal, ze tak wania...Z drugiej strony, jako, ze wspomniany gabinet niewielki, wchodzi sobie do mnie pan X z panem Y, nasi partnerzy biznesowi, niucha nosem az mu nozdrza furkaja i mowi - pani Olu, co to za perfumy nowe?... ... a to te same co od lat tylko sie wydostaly zza zaslony papierosianego smrodu
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek Edytowane przez Oliath Czas edycji: 2010-05-14 o 15:12 |
|
|
|
|
#409 | |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Cytat:
i przypominaj za kazym razem jak Ci sie zajarac chce i wracaj na forum plizzz! jak rzucamy to rzucamy i nawet paczka fajek ma tej swiadomosci nie zmienic bo to jest dopiero porazka
|
|
|
|
|
|
#410 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 659
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Moja siostra cioteczna założyła konto, coś tam pisała a później wzięłam od niej,bo ona wyjechała. Po co zakładać drugie skoro jest jedno praktycznie nieużywane
.
|
|
|
|
|
#411 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
![]() Ciesze się jak głupia
|
|
|
|
|
#412 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 772
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
No to ja się pochwale
![]() Mam 25 lat a zaczęłam palić jak miałam ok 17 czyli paliłam 8 lat. Paliłam dośc dużo czasami jedną za drugą. Od jakiegoś roku zaczełam odczuwac wyrzuty sumienia, że na własne życzenie się truje na dodatek zaczęłam mieć problemy z sercem. Tak więc postanowiłam, że koniec raz na zawsze, zdrowie ważniejsze i musze być twarda...od 4 stycznia nie wypaliłam ani jednego papierosa. |
|
|
|
|
#413 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 659
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#414 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Świdnica.
Wiadomości: 6 069
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Cytat:
![]() ![]() 1000days - 3mam kciuki za rzucanie ! Pisz jak Ci będzie szło i jakie reakcje z tabexem itd . ![]() ![]() Czarna_Złośnica - masz, masz się czym chwalić - gratuluje ! I takie właśnie przypadki jak min. Twój pokazują mi, że jak się chce - to można Silna wola, wielkie chęci, twarde stanie przy postanowieniu i przede wszystkim zrozumienie swoich błędów i przyznanie się do nich przed innymi ale również samą sobą - to jest sukces Tak trzymaj ! P.S - rzucałaś sama czy ze wspomagaczami typu Tabex ? ![]() TLU - mam nadzieję, że kryzys już minął i wzięłaś się za siebie - psychicznie jak i fizycznie Pamiętaj - jedna jaskółka wiosny nie czyni ! Także tamten błąd w zapomnienie i do przodu ! Było potknięcie, ale któż ich nie robi ?! Dasz radę ! Wierzę w to ![]() Oliath - tak właśnie czytam o tym twoim 'kryzysiku' malutkim, i szczerze powiem, że może to było po coś Ci potrzebne? Bo się chociaż utwierdziłaś w przekonaniu, że one Cię obrzydzają, nie ma w nich nic pociągającego i podjęłaś słuszną decyzję o rzuceniu ? ![]() A i jeszcze co do tego, że tak ten dym od innych czuć - wiadomo jak paliłam, to nie czułam tego na innych i sobie, ale gdy teraz rzucam, to zaczynam odzyskiwać węch tytoniowy, że tak to nazwę - jak od tych ludzi śmieeeerdzi tymi fajkami blee I pomyśleć, że ja od prawie 3 lat też się do nich zaliczałam i za każdym razem, jak ktoś koło mnie przechodził, to zamiast perfum czuł popielniczkę A teraz coś od siebie: 1.Przepraszam , że nie ma mnie tak b.często na forum, ale to zależy od czasu , zajęć, dnia itd. Ale gdy mam tylko taką dłuższą wolną chwilę to staram się tu wchodzić, czytać wszystko zaległe i odpisywać 2.Nie palę 5 dzień ! ![]() Wczoraj to naprawdę potrzebowałam właśnie, żeby ktoś skomentował to wszystko dobitnie, szczerze i kategorycznie ale też dodał od siebie coś czułego, miłego - i Jemu się to udało A dzisiaj byłam z siebie dumna - miałam parę okazji, żeby sobie iść z kimś zapalić, ale odmawiałam i się trzymałam Tak samo jak siedzieliśmy dzisiaj z Tż'tem i on chodził zapalić, to mnie nawet nie ciągnęło - żadnej chęci , żadnego 'pociągu' do zapalenia - tak z dnia na dzień zupełnie inne nastawienie Ale cieszę się, że tak to dzisiaj wyglądało ![]() A i PS : Kochane 3majcie jutro ( w sumie to już dzisiaj , bo północ wybiła) wieczorem za mnie mooocno kciuki ! Czeka mnie pierwsza impreza bez papierosa wśród palących !
__________________
14.08.2013 - England.. ![]() książkoholiczka 10.03.2009 - razem
|
|
|
|
|
|
#415 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: porto
Wiadomości: 3 445
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Sorry babki, ale mam zapiernicz ze wszystkich stron i nie mam czasu nawet myśleć o paleniu
Raz, ze mi się sesja zbliża, dwa, że jakieś pierdoły mi wyskakują nieprzyjemne - a to złe słuchawki mi wysłali z zamówienia, a to garnitur na wesele dla Tżta źle uszyty został, no masakra.. trzy, że za 4 tygodnie mamy z chłopem składać wnioski o dofinansowanie na działalność z UP i z tym jest masę roboty TLU offf - pisz o państwie na politycznym jak chcesz nie mam głowy teraz do zakładania nowych wątków i to jeszcze , tfu, politycznych Polityka mnie teraz w ogóle Mam okres, stres, żrę jak świnka, nie ruszam się nic, tylko z uczelni do chacjendy i do kompa wypełniać pliczki... Ale przynajmniej nie palę. Tak se właśnie pomyślałam, że jak otworzymy tą działalność to będzie zapieprz taki non stop Podzielę się jeszcze jednym zdarzeniem autobusowym, które sprawiło, że napady głodu nikotynowego mam ostatnimi czasy znikome. Otóż poranna godzina, deszcz pada, wilgoć w powietrzu (wiecie jak jest ), siadam sobie w busie a na następnym przystanku przede mną siada żul z opóźnieniem umysłowym. Już kij, ze żul dziwnie się zachowywujący, ale ten SMRÓD. Przed wejściem do busa palił papierosa, wilgoć w powietrzu wiec możecie sobie wyobrazić miks zapaszków.. No po prostu koszmarne 5 minut przeżyłam, ale jak mi łzy zaczęły lecieć to nie wytrzymałam i wysiadłam. W dodatku jeszcze z pół dnia czułam ten smród w nosie. A więc - jak mi przychodzi ochotka na papieroska pysznego - to wtedy przypominam sobie tą zaśmierdłą sytuację ![]() Trzymajta się lachony!
__________________
not all who wander are lost.
|
|
|
|
|
#416 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 772
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#417 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 298
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Witam Was wszystkie
Chciałam się pochwalić, że po 12 latach palenia powiedziałam sobie dość! i tak już tydzień mija bez papierocha Może to niewiele, ale dla mnie to sukces jakich mało Mam nadzieję, że moja silna wola nadal mnie będzie tak miło zaskakiwać... Pozdrawiam
__________________
PF |
|
|
|
|
#418 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 7
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
Witam byłe palaczki
Podczytuję Was nadal,chociaż mało się udzielam.I wszystkim gratuluję mimo małych wpadek.Ale jak mówią'trening czyni mistrza"tak że nawet te małe sukcesy są takim jakby małym treningiem silnej woli i opanowania sztuki rzucania.Ja powiem Wam szczerze sama siebie zadziwiam.Chęci do rzucenia już miałam od dawna i po każdej zakupionej paczki mówiłam sobie,że to już ostatnia.Ale jak się skończyły to przychodził moment że jednak kupowałam następną i następną i następną.Jednocześne szukałam różnych porad aby łatwo i przyjemnie rzucić bez nerwów i tego głodu nikotynowego.Ale wiem że tak łatwo niema.Zresztą już to przechodziłam to wiem jak było.Teraz jestem wyjątkowo spokojna,nie chodzę podminowana,ani zła Dziękuję za słowa otuchy.Wam również życzę wytrwałości w swoim postanowieniu i nie zrażajcie się po małych wpadkach tylko próbujcie dalej aż do skutku.Za którymś tam razem napewno się uda.Najważniejsze to szczere chęci pochodzące od nas samych................... ....I jeszcze jedno.Kiedy chce mi się zapalić to przypominam sobie jakie to ochydne uczucie zapalić pierwszego śmierdziela po jakiejś tam przerwie Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli.---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ---------- k4t3 gratuluję i życę wytrwania.To naprawdę wielki sukces.A jak zapalisz to my tutaj damy Ci po pupelce więc........ ................. |
|
|
|
|
#420 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Świdnica.
Wiadomości: 6 069
|
Dot.: Rzucić palenie, część II
No i stało się , stało sięęę ! Zabijcie mnie , ukrzyżujcie nie wiem
Porażka na całej lini..Takiego kaca moralnego miałam eh..Czułam i czuję się z tym okropnie..Rozumiem teraz doskonale TLU, że to tak przeżywała...I Olę też .. Ale za to, dzisiaj jak mnie Tż zdenerwował okropnie, to nawet nie pomyślałam o fajce, wstyd mi było myśleć nawet o tym i poszłam biegać..Teraz na myśl o papierosie mam w głowie to uczucie wczorajszej własnej beznadziejności i te uśmiechy w stylu 'wiedziałem, że zapalisz' ![]() Nie, nie, nie, poraaaaaaaaaażka !!
__________________
14.08.2013 - England.. ![]() książkoholiczka 10.03.2009 - razem
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:55.




.
/, tez nie bylo najgorzej. Choc wtedy z kolei nie mialam biustu 





)
?
Trzymam mocno kciuki kochana, oby Tabex wyzwolil Cie z okowow nalogu tak jak mnie wyzwolil 
i nasza silna wola zaczyna sie leko chwiac.. Moze sie myle, ale ja tak wlasnie mam 
Pamiętaj - jedna jaskółka wiosny nie czyni ! Także tamten błąd w zapomnienie i do przodu ! Było potknięcie, ale któż ich nie robi ?! Dasz radę ! Wierzę w to
I pomyśleć, że ja od prawie 3 lat też się do nich zaliczałam i za każdym razem, jak ktoś koło mnie przechodził, to zamiast perfum czuł popielniczkę

i nie zrażajcie się po małych wpadkach tylko próbujcie dalej aż do skutku.Za którymś tam razem napewno się uda.Najważniejsze to szczere chęci pochodzące od nas samych................... ....I jeszcze jedno.Kiedy chce mi się zapalić to przypominam sobie jakie to ochydne uczucie zapalić pierwszego śmierdziela po jakiejś tam przerwie
więc........ .................
Porażka na całej lini..Takiego kaca moralnego miałam eh..Czułam i czuję się z tym okropnie..Rozumiem teraz doskonale TLU, że to tak przeżywała...I Olę też .. Ale za to, dzisiaj jak mnie Tż zdenerwował okropnie, to nawet nie pomyślałam o fajce, wstyd mi było myśleć nawet o tym i poszłam biegać..Teraz na myśl o papierosie mam w głowie to uczucie wczorajszej własnej beznadziejności i te uśmiechy w stylu 'wiedziałem, że zapalisz' 

