Palenie

[untouchable]

Napisane przez TmargoT

palę....
nie mogę rzucić...
boję się utyć...
mam jeszcze czas...





jakie to glupie tłumaczenie.za to łatwiej mi z tym żyć.

o to. wlasnie tez sie boje utyc.
troche glupie ze przekladam zdrowie nad wyglad.
z reszta jestem mloda i mysle sobie ze bede mogla cale zycie palic, ze teraz nie musze. ale jakos nie wychodzi.

[enjoy89]

rzuciłam prawie 2 lata temu i dobrze mi z tym

[asiuleczka_kubeczka]

nie paliłam, nie palę i palić nie będę
Mam odruch wymiotny na samąmyśl, a najbardziej nie tarwię takiego petowego smordu fuj

[karta666]

A ja ostatnio sie wciagnelam...

[wembley]

a ja pale 35 dziennie i boje sie rzucic

[Mysia_Pysia]

Próbowałam kilka razy, nic specjalnego. Bardziej mnie to dusi, niż sprawia przyjemnośc, jakąkolwiek.

[cochonnetta]

a ja palę może nie dużo, bo raptem kilka papierosów dziennie, ale jednak. Jestem w nałogu nie zaprzeczam. Chciałabym rzucić, tylko póki co wydaje się to być nierealne..

[agnis2908]

Nie palę i mam nadzieję, że nigdy nie wpadnę w ten nałóg. Jestem młoda co prawda, ale w dzisiejszym świecie to chyba bez różnicy...bo kopcą młodzi i starsi. Nie mówię, że nie próbowałam...ale mnie (na szczęście!) odrzuca A że w domu mam niepalących, to myślę, że nie nabędę takiego nałogu.

[nastychick]

A ja palę. Zawsze byłam przeciwna temu i sie zarzekałam, że ja to nigdy nie będę palić, aż do czasu Zrobiłam błąd, a teraz mam obawy, że utyję po rzuceniu (czego chyba żadna z nas nie chce), a poza tym ja po prostu lubię palić i już.

[quenya]

Ja pale...masakrycznie długo. Zaczeło sie chyba jak mialam 8 lat, jakies tam papierosy po krzakach ze starszymi koleżankami. Potem sie godzine kąpałam, zeby mama nie wyczuła ^^ I tak jakos sporadycznie mi sie zdarzało az w wieku 12/13 lat miałam "swoje paczki", kótry strczały mi na jeden - dwa tyodnie. Gdzies tam po drodze pamietam podkradanie mamie nieistniejacych juz czarnych papierosów George Sand i babci POZNANSKICH BEZ FILTRA (sick!) - pamietam jak po jednym takim papierosie zwymiotowałam (wtf?) w wieku 13 lat zainteresowała sie mna opieka społczena, kótra w ramach resocjalizacji wdrożyła mnie w uprawianie sportu. I tak do 16 roku zycia nie palilam, czasem, sporadycznie, na imprezach. Wyszlam na prosta, poszłma do renomowanego liceum i tam znow zaczelam palic ;/ Jestem tegoroczna maturzystka a spalam od 1 do 2 paczek dziennie, zalezy ile mam czasu.
Najgorsze jest to, ze wiem ze to smerdzi, ze kasa, ze niszczy zdrowie ale ja poprostu tak sie przez całe swoje zycie zrosłam z kultem "cienkiego mentola", ze niewyobrazam sobie zycia bez papierosów!

[~Veronique]

Nie ma dla mnie opcji w tej sondzie
nigdy nie próbowałam i mam nadzieję, że tak już zostanie.

[pastelka]

Nienawidzę. Spróbowałam raz w życiu, ja wiem, w wieku 10 lat, od mamy, która zostawiła palący się papieros w zapalniczce i poszła do łazienki. Nawet się zaciągnąć nie umiałam. Ale właśnie z uwagi na to doświadczenie i z uwagi na to, że moja mama pali jak smok, w życiu już po papierosa nie sięgnęłam i nie zamierzam.

Dziś, kiedy jestem w podobno dobrej szkole, gdzie podobno jest wysoki poziom, a w klasie pali3/4 osób mam wstręt, pomijając już kasę, która na to leci, i zdrowie, nie potrafię znieść tego zapachu. Teoretycznie powinnam się przyzwyczaić, bo od 10 lat jestem na niego narażona, ale cóż

[nastychick]

Napisane przez pastelka

Dziś, kiedy jestem w podobno dobrej szkole, gdzie podobno jest wysoki poziom, a w klasie pali3/4 osób

Przepraszam bardzo, ale jak się ma jedno do drugiego? Sugerujesz, że ten kto pali nie może być dobrym uczniem i kulturalnym człowiekiem? Bo z Twojej wypowiedzi na to wychodzi. Czy się mylę?

[Buskowianka]

Nie palę i nie zamierzam palić. Raz się zaciągnęłam i mi wystarczy (miałam potem okropną chrypę).

[Summer Vine]

dziewczyny ja rzuciłam i dobrze mi z tym. Boicie się ze przytyjecie, bez obaw - ja schudłam jak rzuciłam

[Anastazja86]

pale już 9 lat chcę rzucić...boję się, że nie dam rady, boję się przytyć, boję się tego rozdrażnienia..mam dość tego "kapcia w buzi", bólów głowy, śmierdzących włosów i ubrań, szarej cery, coraz bardziej żółtych zębów i wydawania na to świństwo ponad 300 zł miesięcznie postanowiłam postarać się rzucić w poniedziałek, będzię to moje pierwsze "podejście....

[cochonnetta]

a może stworzymy jakieś koło wsparcia dla rzucających ?

Chciałabym rzucić, ale kompletnie nie wiem jak się do tego zabrać. Do tego teraz jeszcze mam faceta, który też pali, więc jest jeszcze trudniej . Znacie jakieś dobre metody? Słyszałam, że żucie gumy pomaga, na mnie niestety nie działa .

palę od 2,5 roku..

[lir391]

palę bardzo rzadko, okazjonalnie - na imprezach, w pubie.

[Monii07]

ja w ogóle nie palę i nie zamierzam nawet próbowac

[Optymistka w trampkach]

a gdzie jest opcja "nie palę"?

ja nie palę, nie paliłam i nie będę paliła.

[nastychick]

Napisane przez cochonnetta

a może stworzymy jakieś koło wsparcia dla rzucających ?

Chciałabym rzucić, ale kompletnie nie wiem jak się do tego zabrać. Do tego teraz jeszcze mam faceta, który też pali, więc jest jeszcze trudniej . Znacie jakieś dobre metody? Słyszałam, że żucie gumy pomaga, na mnie niestety nie działa .

palę od 2,5 roku..

właśnie też nie wiem jak się do tego zabrać i jak ktoś ma jakieś rady to ja poproszę Kiedyś próbowałam rzucić dwa razy. Nie paliłam tydzień. Palili przy mnie wszyscy a mnie nie ciągnęło. Jednak to było 3 lata temu i na prawdę nie wiem jak wytrzymałam nawet ten tydzień a palę już prawie 5 lat.

[arszeniks]

Próbowałam, ale nie ciągnie mnie do tego. Za to szlag mnie trafia jak wchodzę w moim LO do toalety, a tam dym, oddychać się nie da i wszystkie kabiny pozajmowane całą przerwę przez palaczki -.-

[Ata77]

Mój TŻ nie pali od nowego roku, a zaczął palić 17 lat temu
Od 2 dni stosuje plastry Nicorette. Nie czuję się dobrze, ma straszne bóle głowy i zawroty głowy, pomijając fakt,że ciągły apetyt na słodkie. Objawy, które mu towarzyszą są efektem odstawienia nikotyny,wszystko w normie.
Mam nadzieję,że wytrwa.
Nikotyna to zabójstwo.

[wydziergana]

nie palę, nie paliłam, palić nie będę

[alufa]

chciałam założyć takie wątek, ale dokopałam się to tego
szkoda, że w sondzie nie ma opcji : NIE PALĘ I NIE PALIŁAM

[Wyrak]

Napisane przez alufa

chciałam założyć takie wątek, ale dokopałam się to tego
szkoda, że w sondzie nie ma opcji : NIE PALĘ I NIE PALIŁAM

Bo ten watek jest zdaje sie dla palaczy.

[agniesikk]

Nie palę i nie w głowie mi to- mam ojca palacza i na przestrzeni lat widać jakie szkody wyrządza ten nałóg.

[Ewi]

ja paliłam,ale jak tylko zaszlam w ciążę rzuciłam ,nie paliłam do powrotu po wychowawczym do pracy,potem było gorzej zaczęłam znów popalać -wszyscy chodzili na papieroska więc i ja zaczełam i tak trwało to dość długo, kiedyś ponad 7 lat temu rozchorowałam się na grypę,potem miałam powikłania z zapaleniem płuc ,przez cały ten czas nie było mowy oczywiście o paleniu gdyż zanosiłam się od kaszlu i wtedy powiedziałm sobie dość tego !!! nie będę sama siebie wykańczać papierochami !!! pomyślałam tyle wytrzymałam bez ,to potrafię rzucić wogóle
teraz mogę powiedzieć wygrałam i napewno już nie wrócę do nałogu
wydaje mi się że potrzeba dużo silnej woli aby wygrać, ale się da,
według mnie nie można ograniczać palenia ,do kilku dziennie bo i tak się okłamujemy !!! palimy nadal
plastry ,gumy też chyba nie pomagają ,ja żułam gumę nicoret(którą na dodatek przywoził mi teść z niemiec ,bo u nas w kraju o takich wynalazkach nikt nie słyszał-było to prawie 18 lat temu)z papierosem w ręce ...masakra
działa to tylko na naszą psychikę,takie placebo, ale jeżeli komuś jest potrzebne do zerwania z nałogiem to czemu nie
pozdrawiam cieplutko z świeżym oddechem
a wszystkim dziewczyną ,które zrywaja z nałogiem życzę powodzenia i wytrwałości i uwierzcie w siebie bo potraficie to zrobić ,bo jesteście WIELKIE !!!

[alufa]

WYRAK :

Napisane przez kiciulka1985

O rany wlasnie zauwazylam jaka ciuma ze mnie
Nie wstawilam opcji "Nie Pale"

[lugi]

ja rzuciłam tydzien temu. Wczesniej płakałam , wracałam nie dawałam rady, a teraz sie zaparłam.
Byłam na zabiegu "blaszki" +samo motywacja+ 2 dni urlopu i tabletek nasennych żeby 2 dni przespać gdy chcialo mi sie palić + narzeczony który mne motywował i pilnował.

Postanowiłam że juz nie wrócę choc płakac mi się chce że tego swojego dymka juz nie puszcze i nie bedzie tego uczucia czegoś mojego i osobistego, i smygrotania w plucach.

Myslalam nad e-papierosem nawet tym bez nikotyny ale zeby tylko dymka puszczac, ale przeciez nie po to rzucałam żeby dalej miec koszty....
Żałowałam sobie na wakacje, na perfumy na to czy na tamto ale 300-400 mesiecznie na fajki wywalałam...kretynka ze mnie czy co?
Teraz 12 zł codziennie wrzucam do skarbonki i nie ma że NIE MA. Na fajki było to na to tez jest. A potem jaka frajda za 2 miesiące pójść ze "świnką" na zakupy w nagrodę za bycie dzielną albo do kosmetyczki i fryzjera i na zakupy........ fajo0wsko !