O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach... - Strona 53 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne

Notka

Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-02-04, 09:55   #1561
fistaszek24
Zakorzenienie
 
Avatar fistaszek24
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 5 174
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez Forget_me Pokaż wiadomość
Pokaż, pokaż jak wyglądają
http://www.e-jucca.jucca.pl/ic_produ...odukt=652&l=pl a ma z nich być takie coś http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=901972589 i http://sklepy.allegro.pl/item8963346..._60zl_szt.html takie kotyliony.
fistaszek24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 09:58   #1562
Forget_me
Zakorzenienie
 
Avatar Forget_me
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Schrimm :)
Wiadomości: 19 516
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Jak zobaczyłam zdjęcia, to mi się przypomniało, że już je widziałam
Bardzo mi się podobają te kotyliony!!!
Kupujesz je do ustrojenia sali? Znaczy gdzieś na stoły, bo się źle wyraziłam
__________________
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu
idiotów."
S. Lem
Forget_me jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 10:01   #1563
fistaszek24
Zakorzenienie
 
Avatar fistaszek24
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 5 174
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez Forget_me Pokaż wiadomość
Łaaa! SPA Ale Ci zazdroszczę!!! Się zrelaksujecie na maxa Jeśli można wiedzieć, ile Was kosztuje ta przyjemność? Moja znajoma rok temu była na podróży poślubnej w SPA. Osobiście wolałabym jechać tylko na dwa-trzy dni, a nie na dwa tygodnie, byłyby to dla mnie stracone pieniądze, tym bardziej, że SPA jest strasznie drogie i za taki dwutygodniowy pobyt można by wyjechać na naprawdę fajne, zagraniczne wakacje
Sny mam koszmarne A im bliżej ślubu, tym chyba będzie gorzej. Ale przynajmniej się zmobilizowałam i dzisiaj zadzwonię do sklepu z materiałami papierniczymi i zapytam o ten papier marmurkowy (bo winietki mają być takie, jak zaproszenia ). Jeśli nie będą mieli, to wtedy zamawiam na All. i poganiam Piotrka, żeby porobił już winietki W końcu zostały tylko 4 miesiące i jeden dzień
My zastanawialiśmy sie na Finlandią bo rzeczywiście najbardziej nam ta wódka smakuje. Chociaż mi tylko ta smakowa Jednak cena troszke nas odrzuciła, tym bardziej, ze alkoholu potrzebujemy naprawdę sporo. Piotrkowi smakuje jeszcze Wyborowa i dlatego braliśmy te dwie pod uwagę. Jak nam jeszcze poleciła Wyborową facet od sali, to już w ogóle się utwierdziliśmy w naszym wyborze. O ile się nie mylę, to Fistaszek też polecał Wyborową. A tu nagle moja siostra wyskakuje, że to niby najgorsza wódka
Też sie muszę zabrać za jakieś ćwiczenia, ale jak na razie mi sie nie chce Rowerek przeniosłam już do pokoju, żeby ćwiczyć przed Tv, wtedy mam jakąs większą ochotę bo mogę sie zając oglądaniem i nie myślę tak o jeździe Jednak naprawdę ochota jak na razie niewielka Jeszcze jakieś brzuszki muszę poćwiczyć, żeby jakieś mięśnie się tam pojawiły Ale jak na razie dietka i jestem bardzo zadowolona z efektów Mam nadzieję, że do ślubu zdążę nabrać jakiejś formy i będę wyglądać tak, jakby chciała

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------



Winietki muszą być koniecznie!! Kilka razy byłam na weselu, gdzie ich nie było i był wielki bałagan wśród gosci. Rzucali sie oni na miejsca, zajmowali je marynarkami i torebkami, zamiast składać życzenia młodej parze Rok temu na ślubie kumpela też zrezygnowała z winietek i ci, co sie znali pozajmowalisobie fajne miejsca, a tacy jak my, którzy znali tylko parę młodą, zajmowali już byle co. Suma sumarum dosiedli sie do nas kumpeli dziadkowie,którzy byli oburzeni, że nikt nie zadbał o miejsca dla nich. Szczerze to im sie wcale nie dziwię
Podziękowania dla gości też będą w formie aniołków z masy solnej Jak na razie mam ich 30 sztuk Mam nadzieję, że do ślubu się wyrobię i ukleję pozostałe Potem zostaje pomalowanie ich i zapakowanie w jakąś folię lub tiul i doczepienie karteczki z podziękowaniami

Z tych fotk, które wkleiłaś, to ta para młoda jest zdecydowanie lepsza niż te krzesełka.
My będziemy mieć paczki z ciastem i z tortem i ciastem na stół jakieś 2500zł liczymy bo ciasta jeszcze dla rodziców i dla Nas do pracy .

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

Cytat:
Napisane przez Forget_me Pokaż wiadomość
Jak zobaczyłam zdjęcia, to mi się przypomniało, że już je widziałam
Bardzo mi się podobają te kotyliony!!!
Kupujesz je do ustrojenia sali? Znaczy gdzieś na stoły, bo się źle wyraziłam
U Nas kotylion dostaje każdy z gości taka mamy tradycje a jnie chciałam zwykłych kokardek tak wogóle nie chciałam wogóle kotylionów ale mój się uparł więc poszłam na ugodę dobrze będą ale sama je wybiorę .
fistaszek24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 10:05   #1564
Tygrysek_aa
Zadomowienie
 
Avatar Tygrysek_aa
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: K-g
Wiadomości: 1 312
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez Forget_me Pokaż wiadomość
Łaaa! SPA Ale Ci zazdroszczę!!! Się zrelaksujecie na maxa Jeśli można wiedzieć, ile Was kosztuje ta przyjemność? Moja znajoma rok temu była na podróży poślubnej w SPA. Osobiście wolałabym jechać tylko na dwa-trzy dni, a nie na dwa tygodnie, byłyby to dla mnie stracone pieniądze, tym bardziej, że SPA jest strasznie drogie i za taki dwutygodniowy pobyt można by wyjechać na naprawdę fajne, zagraniczne wakacje
Sny mam koszmarne A im bliżej ślubu, tym chyba będzie gorzej. Ale przynajmniej się zmobilizowałam i dzisiaj zadzwonię do sklepu z materiałami papierniczymi i zapytam o ten papier marmurkowy (bo winietki mają być takie, jak zaproszenia ). Jeśli nie będą mieli, to wtedy zamawiam na All. i poganiam Piotrka, żeby porobił już winietki W końcu zostały tylko 4 miesiące i jeden dzień
My zastanawialiśmy sie na Finlandią bo rzeczywiście najbardziej nam ta wódka smakuje. Chociaż mi tylko ta smakowa Jednak cena troszke nas odrzuciła, tym bardziej, ze alkoholu potrzebujemy naprawdę sporo. Piotrkowi smakuje jeszcze Wyborowa i dlatego braliśmy te dwie pod uwagę. Jak nam jeszcze poleciła Wyborową facet od sali, to już w ogóle się utwierdziliśmy w naszym wyborze. O ile się nie mylę, to Fistaszek też polecał Wyborową. A tu nagle moja siostra wyskakuje, że to niby najgorsza wódka
Też sie muszę zabrać za jakieś ćwiczenia, ale jak na razie mi sie nie chce Rowerek przeniosłam już do pokoju, żeby ćwiczyć przed Tv, wtedy mam jakąs większą ochotę bo mogę sie zając oglądaniem i nie myślę tak o jeździe Jednak naprawdę ochota jak na razie niewielka Jeszcze jakieś brzuszki muszę poćwiczyć, żeby jakieś mięśnie się tam pojawiły Ale jak na razie dietka i jestem bardzo zadowolona z efektów Mam nadzieję, że do ślubu zdążę nabrać jakiejś formy i będę wyglądać tak, jakby chciała

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------



Winietki muszą być koniecznie!! Kilka razy byłam na weselu, gdzie ich nie było i był wielki bałagan wśród gosci. Rzucali sie oni na miejsca, zajmowali je marynarkami i torebkami, zamiast składać życzenia młodej parze Rok temu na ślubie kumpela też zrezygnowała z winietek i ci, co sie znali pozajmowalisobie fajne miejsca, a tacy jak my, którzy znali tylko parę młodą, zajmowali już byle co. Suma sumarum dosiedli sie do nas kumpeli dziadkowie,którzy byli oburzeni, że nikt nie zadbał o miejsca dla nich. Szczerze to im sie wcale nie dziwię
Podziękowania dla gości też będą w formie aniołków z masy solnej Jak na razie mam ich 30 sztuk Mam nadzieję, że do ślubu się wyrobię i ukleję pozostałe Potem zostaje pomalowanie ich i zapakowanie w jakąś folię lub tiul i doczepienie karteczki z podziękowaniami

Z tych fotk, które wkleiłaś, to ta para młoda jest zdecydowanie lepsza niż te krzesełka.

ale elaboraty piszemy
my jedziemy w sumie na 2dni, na więcej to nie szkoda by mi było kasy
Sandra Spa w Pogorzelicy-zaopniuję, jak wrócę.
Płacimy 400-500,nie wiem dokładnie ile-zależy jakie zabiegi wybierzemy.
Mam zamiar zrelaksować się na zabiegach i wypluskać w basenie do bólu można też siedzieć na siłowni, saunie w ramach pobytu.
uwielbiam pływać i wodę w każdej prawie postaci (ostatnio śniegu mam wyżej dziurek w nosie).

Ja uważam winietki z dobry pomysł
nie zAwsze jest to potrzebne, ale czasem zdarzają się głupie sytuacje (np. takie jak napisałaś). My kiedyś byliśmy na weselu i zmaieszanie się jakieś zrobiło-w końcu Rodzice! Młodej siedzieli koło nas i ksiądz-potem starsza część rodziny się zjarzyła i przenieśli ich do siebie...
Właśnie się zastanawiam czy taki komplet zamówić zaproszenia+winietki+zawi eszki na wódkę, czy tą parę młodą i jakieś zawieszki-mam jeszcze trochę czasu-w marcu zamawiam (zrobiłabym sama,ale odradzają mi,ze nie zdążę wszsytkiego sama zrobić-szczególnie zaproszeń).

Pokaż te aniołki-bo może jeszcze na sprzedaż zaczniesz robić?

My już nie mamy problemu z mieszkaniem-od 2miesięcy mieszkamy na swoim
Tygrysek_aa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 10:08   #1565
fistaszek24
Zakorzenienie
 
Avatar fistaszek24
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 5 174
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez Tygrysek_aa Pokaż wiadomość
ale elaboraty piszemy
my jedziemy w sumie na 2dni, na więcej to nie szkoda by mi było kasy
Sandra Spa w Pogorzelicy-zaopniuję, jak wrócę.
Płacimy 400-500,nie wiem dokładnie ile-zależy jakie zabiegi wybierzemy.
Mam zamiar zrelaksować się na zabiegach i wypluskać w basenie do bólu można też siedzieć na siłowni, saunie w ramach pobytu.
uwielbiam pływać i wodę w każdej prawie postaci (ostatnio śniegu mam wyżej dziurek w nosie).

Ja uważam winietki z dobry pomysł
nie zAwsze jest to potrzebne, ale czasem zdarzają się głupie sytuacje (np. takie jak napisałaś). My kiedyś byliśmy na weselu i zmaieszanie się jakieś zrobiło-w końcu Rodzice! Młodej siedzieli koło nas i ksiądz-potem starsza część rodziny się zjarzyła i przenieśli ich do siebie...
Właśnie się zastanawiam czy taki komplet zamówić zaproszenia+winietki+zawi eszki na wódkę, czy tą parę młodą i jakieś zawieszki-mam jeszcze trochę czasu-w marcu zamawiam (zrobiłabym sama,ale odradzają mi,ze nie zdążę wszsytkiego sama zrobić-szczególnie zaproszeń).

Pokaż te aniołki-bo może jeszcze na sprzedaż zaczniesz robić?

My już nie mamy problemu z mieszkaniem-od 2miesięcy mieszkamy na swoim
My na swoim mieszkamy rok i 2 miechy .
fistaszek24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 10:09   #1566
Forget_me
Zakorzenienie
 
Avatar Forget_me
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Schrimm :)
Wiadomości: 19 516
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez fistaszek24 Pokaż wiadomość

U Nas kotylion dostaje każdy z gości taka mamy tradycje a jnie chciałam zwykłych kokardek tak wogóle nie chciałam wogóle kotylionów ale mój się uparł więc poszłam na ugodę dobrze będą ale sama je wybiorę .
Widzialam gdzieś na All. takie olbrzymiaste kotyliony z jakimś napisem czy cosik i teraz te kwiatki mnie zmyliły Ale pomysł bardzo fajny, bo bardziej podobają mi się te kwiatki niż tradycyjne kotyliony Mają w sobie więcej klasy
Przejrzałam sobie przedmioty tego użytkownika i powiem szczerze, ze chyba też się skuszę na takie kwiatki Jednak mi będą one potrzebne do ustrojenia klatki schodowej Jeśli kwiatek będzie odpowiednio duży, to może to fajnie wyglądać Do tego jeszcze jakiś tiul i powinno być fajnie
__________________
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu
idiotów."
S. Lem
Forget_me jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 10:12   #1567
Tygrysek_aa
Zadomowienie
 
Avatar Tygrysek_aa
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: K-g
Wiadomości: 1 312
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...


ja kotylionów nie chciałam,ale jak poptrzyłam na Twoje, to śliczne są
ale najbardziej to zawieszki na wódkę może uda mi się też zrobić swoje?albo kupię...
Czemu im bliżej ślubu,tym jestem mniej zdecydowana na cokolwiek??

Zaproszenia już prawie wybraliśmy-mam 2 typy i muszę potwierdzić u R.
ale te inne dodatki-czarna magia zacznę w kulę zglądać,to może mi się rozjaśni

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Cytat:
Napisane przez fistaszek24 Pokaż wiadomość
My na swoim mieszkamy rok i 2 miechy .
fajnie
nie mamy już przynajmniej dylematu gdzie mieszkać po slubie.
Tygrysek_aa jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-02-04, 10:14   #1568
fistaszek24
Zakorzenienie
 
Avatar fistaszek24
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 5 174
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez Forget_me Pokaż wiadomość
Widzialam gdzieś na All. takie olbrzymiaste kotyliony z jakimś napisem czy cosik i teraz te kwiatki mnie zmyliły Ale pomysł bardzo fajny, bo bardziej podobają mi się te kwiatki niż tradycyjne kotyliony Mają w sobie więcej klasy
Przejrzałam sobie przedmioty tego użytkownika i powiem szczerze, ze chyba też się skuszę na takie kwiatki Jednak mi będą one potrzebne do ustrojenia klatki schodowej Jeśli kwiatek będzie odpowiednio duży, to może to fajnie wyglądać Do tego jeszcze jakiś tiul i powinno być fajnie
Radze wejść na ta pierwszą stronę i tam zamówić czyli jucca. mają o 50% taniej . Normalnie możesz się tam zarejestrować i kupić .

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

Cytat:
Napisane przez Tygrysek_aa Pokaż wiadomość
ja kotylionów nie chciałam,ale jak poptrzyłam na Twoje, to śliczne są
ale najbardziej to zawieszki na wódkę może uda mi się też zrobić swoje?albo kupię...
Czemu im bliżej ślubu,tym jestem mniej zdecydowana na cokolwiek??

Zaproszenia już prawie wybraliśmy-mam 2 typy i muszę potwierdzić u R.
ale te inne dodatki-czarna magia zacznę w kulę zglądać,to może mi się rozjaśni

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------



fajnie
nie mamy już przynajmniej dylematu gdzie mieszkać po slubie.
Oj tak i powiem szczerze, że jakbym zamieszkała z nim po slubie to zastanawiałabym się czy nie zrobiłam wielkiego błędu wychodząc za mąż bo wiele już przeszliśmy i oboje twierdzimy, że wspólne wakacje 2 tygodniowe to nie to co mieszkanie razem i dzielenie wszystkich trosk i dobrych chwil jest poprostu inaczej ..
fistaszek24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 10:25   #1569
Forget_me
Zakorzenienie
 
Avatar Forget_me
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Schrimm :)
Wiadomości: 19 516
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez Tygrysek_aa Pokaż wiadomość
ale elaboraty piszemy
my jedziemy w sumie na 2dni, na więcej to nie szkoda by mi było kasy
Sandra Spa w Pogorzelicy-zaopniuję, jak wrócę.
Płacimy 400-500,nie wiem dokładnie ile-zależy jakie zabiegi wybierzemy.
Mam zamiar zrelaksować się na zabiegach i wypluskać w basenie do bólu można też siedzieć na siłowni, saunie w ramach pobytu.
uwielbiam pływać i wodę w każdej prawie postaci (ostatnio śniegu mam wyżej dziurek w nosie).

Ja uważam winietki z dobry pomysł
nie zAwsze jest to potrzebne, ale czasem zdarzają się głupie sytuacje (np. takie jak napisałaś). My kiedyś byliśmy na weselu i zmaieszanie się jakieś zrobiło-w końcu Rodzice! Młodej siedzieli koło nas i ksiądz-potem starsza część rodziny się zjarzyła i przenieśli ich do siebie...
Właśnie się zastanawiam czy taki komplet zamówić zaproszenia+winietki+zawi eszki na wódkę, czy tą parę młodą i jakieś zawieszki-mam jeszcze trochę czasu-w marcu zamawiam (zrobiłabym sama,ale odradzają mi,ze nie zdążę wszsytkiego sama zrobić-szczególnie zaproszeń).

Pokaż te aniołki-bo może jeszcze na sprzedaż zaczniesz robić?

My już nie mamy problemu z mieszkaniem-od 2miesięcy mieszkamy na swoim
Zdaj koniecznie relację jak wrócisz Zazdroszczę Ci potwornie Sama też bym się przejechała do SPA
Zaproszęń raczej byś nie zdążyła zrobić, ale winietki to czemu nie My będziemy kombinować sami, a raczej Piotrek bedzie kombinować, a ja mu tylko dostarczę papier i ostatecznie zatwierdzę wygląd Myślimy też, żeby samemu porobić zawieszki na wódkę Myślę, że jakbyśmy kupili w lutym papier, to byśmy się wyrobili ze wszystkim
Aniołki pokazę napewno, ale jak na razie są cały czas niepomalowane, choć się zarzekałam, że napewno sie za to zabiorę Postęp jest, bo kupiłam już farbki i pędzelki, no i jeszcze lakier, żeby je po pomalowaniu i wyschnięciu spryskać, zeby były jeszcze piękniejsze
Na sprzedaż robić ich raczej napewno nie będę bo zrobienie tych 90 idzie mi bardzo mozolnie, a co dopiero na sprzedaż

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------

Cytat:
Napisane przez Tygrysek_aa Pokaż wiadomość
ja kotylionów nie chciałam,ale jak poptrzyłam na Twoje, to śliczne są
ale najbardziej to zawieszki na wódkę może uda mi się też zrobić swoje?albo kupię...
Czemu im bliżej ślubu,tym jestem mniej zdecydowana na cokolwiek??

Zaproszenia już prawie wybraliśmy-mam 2 typy i muszę potwierdzić u R.
ale te inne dodatki-czarna magia zacznę w kulę zglądać,to może mi się rozjaśni
Wrzuć nam tutaj fotki tych wybranych przez Was zaproszeń Zobaczymy, nad czym się zastanawiacie
Wiesz, to chyba normalne, ze im bliżej ślubu tym człowiek coraz bardziej głupieje Ja mam dokładnie to samo. I niestety czasami przytłacza mnie myśl, że się nie wyrobimy
Zostały nam jeszcze do wykonania te winietki, aniołki do końca, albumy dla rodziców i jeszcze chciałam zrobić Piotrkowi osobisty prezent w postaci albumu, ze wszystkimi biletami z kina, jakimiś fotkami i w ogóle. Ale niestety obawiam sie, że się nie wyrobimy


Cytat:
Napisane przez fistaszek24 Pokaż wiadomość
Radze wejść na ta pierwszą stronę i tam zamówić czyli jucca. mają o 50% taniej . Normalnie możesz się tam zarejestrować i kupić .

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------


Oj tak i powiem szczerze, że jakbym zamieszkała z nim po slubie to zastanawiałabym się czy nie zrobiłam wielkiego błędu wychodząc za mąż bo wiele już przeszliśmy i oboje twierdzimy, że wspólne wakacje 2 tygodniowe to nie to co mieszkanie razem i dzielenie wszystkich trosk i dobrych chwil jest poprostu inaczej ..
Dzięki za radę Musze mamie pokazać tą stronkę i bym może cosik kupiła takiego do ustrojenia klatki Chyba, ze się zdecyduję na żywe kwiaty, ale takimi sztycznymi to lepiej się kręci i nie ma obawy, że kwiatek zaraz padnie

Zgadzam sie, mieszanie razem przed ślubem dużo daje, jednak wydaje mi się, ze nawet po slubie może cosik się stać takiego, że para się rozstanie. My z Piotrkiem nie mieszkamy razem, jednak widujemy się prawie codziennie po kilka godzin, do tego co jakiś czas wyjeżdżamy sobie do Poznania i tam razem mieszkamy
Szczerze mowiąc to nie obawiam się tego, ze po ślubie się nie dogadamy. Było w naszym związku wiele sytuacji, w których już prawie mieliśmy się rozstać, ale jednak nadal jesteśmy razem i co najważniejsze bardzo sie kochamy i razem możemy wszystko
__________________
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu
idiotów."
S. Lem
Forget_me jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 10:33   #1570
fistaszek24
Zakorzenienie
 
Avatar fistaszek24
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 5 174
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez Forget_me Pokaż wiadomość
Zdaj koniecznie relację jak wrócisz Zazdroszczę Ci potwornie Sama też bym się przejechała do SPA
Zaproszęń raczej byś nie zdążyła zrobić, ale winietki to czemu nie My będziemy kombinować sami, a raczej Piotrek bedzie kombinować, a ja mu tylko dostarczę papier i ostatecznie zatwierdzę wygląd Myślimy też, żeby samemu porobić zawieszki na wódkę Myślę, że jakbyśmy kupili w lutym papier, to byśmy się wyrobili ze wszystkim
Aniołki pokazę napewno, ale jak na razie są cały czas niepomalowane, choć się zarzekałam, że napewno sie za to zabiorę Postęp jest, bo kupiłam już farbki i pędzelki, no i jeszcze lakier, żeby je po pomalowaniu i wyschnięciu spryskać, zeby były jeszcze piękniejsze
Na sprzedaż robić ich raczej napewno nie będę bo zrobienie tych 90 idzie mi bardzo mozolnie, a co dopiero na sprzedaż

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------



Wrzuć nam tutaj fotki tych wybranych przez Was zaproszeń Zobaczymy, nad czym się zastanawiacie
Wiesz, to chyba normalne, ze im bliżej ślubu tym człowiek coraz bardziej głupieje Ja mam dokładnie to samo. I niestety czasami przytłacza mnie myśl, że się nie wyrobimy
Zostały nam jeszcze do wykonania te winietki, aniołki do końca, albumy dla rodziców i jeszcze chciałam zrobić Piotrkowi osobisty prezent w postaci albumu, ze wszystkimi biletami z kina, jakimiś fotkami i w ogóle. Ale niestety obawiam sie, że się nie wyrobimy




Dzięki za radę Musze mamie pokazać tą stronkę i bym może cosik kupiła takiego do ustrojenia klatki Chyba, ze się zdecyduję na żywe kwiaty, ale takimi sztycznymi to lepiej się kręci i nie ma obawy, że kwiatek zaraz padnie

Zgadzam sie, mieszanie razem przed ślubem dużo daje, jednak wydaje mi się, ze nawet po slubie może cosik się stać takiego, że para się rozstanie. My z Piotrkiem nie mieszkamy razem, jednak widujemy się prawie codziennie po kilka godzin, do tego co jakiś czas wyjeżdżamy sobie do Poznania i tam razem mieszkamy
Szczerze mowiąc to nie obawiam się tego, ze po ślubie się nie dogadamy. Było w naszym związku wiele sytuacji, w których już prawie mieliśmy się rozstać, ale jednak nadal jesteśmy razem i co najważniejsze bardzo sie kochamy i razem możemy wszystko
Absolutnie tego nie neguję ja poprostu jestem nauczona doświadczeniem mojej siostry, która po pierwszym 5 letnim nieudamym związku poznała chłopaka i zamieszkała z nim po 3 miesiącach znajomości i teraz są już po ślubie. Nigdy nie poznasz człowieka nie mieszkając z nim, nie dzieląc wspólnych trosk związanych z utrzymaniem domu i tym, że jedno woli brązową kanape a drugie się upiera na granatową to są zupełnie inne zmartwienia a uwierz, przy urządzaniu mieszkania takich sytuacji jest więcej niż w ciągu całego związku. My do teraz mamy chwile, że się zastanawiamy jak to znosimy: jego skarpety na podłodze, moje marudzenie .
Tygrysku a może Ty się wypowiesz jak tam wspólne mieszkanie????.
fistaszek24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 10:40   #1571
Forget_me
Zakorzenienie
 
Avatar Forget_me
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Schrimm :)
Wiadomości: 19 516
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez fistaszek24 Pokaż wiadomość
Absolutnie tego nie neguję ja poprostu jestem nauczona doświadczeniem mojej siostry, która po pierwszym 5 letnim nieudamym związku poznała chłopaka i zamieszkała z nim po 3 miesiącach znajomości i teraz są już po ślubie. Nigdy nie poznasz człowieka nie mieszkając z nim, nie dzieląc wspólnych trosk związanych z utrzymaniem domu i tym, że jedno woli brązową kanape a drugie się upiera na granatową to są zupełnie inne zmartwienia a uwierz, przy urządzaniu mieszkania takich sytuacji jest więcej niż w ciągu całego związku. My do teraz mamy chwile, że się zastanawiamy jak to znosimy: jego skarpety na podłodze, moje marudzenie .
Tygrysku a może Ty się wypowiesz jak tam wspólne mieszkanie????.

Zgadzam sie, wspólne mieszkanie dużo daje, jednak nadal będę twierdzić, że znacznie więcej zależy od chęci małżonków czy też par, które ze sobą mieszkają. Bo w każdej chwili może pojawić się cosik, co spieprzy wszystko. Do wspólnego mieszkana potrzeba jest olbrzymia dawka tolerancji i jeśli się tego nie ma, to nie pomoże nic
__________________
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu
idiotów."
S. Lem
Forget_me jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-02-04, 10:43   #1572
fistaszek24
Zakorzenienie
 
Avatar fistaszek24
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 5 174
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez Forget_me Pokaż wiadomość
Zgadzam sie, wspólne mieszkanie dużo daje, jednak nadal będę twierdzić, że znacznie więcej zależy od chęci małżonków czy też par, które ze sobą mieszkają. Bo w każdej chwili może pojawić się cosik, co spieprzy wszystko. Do wspólnego mieszkana potrzeba jest olbrzymia dawka tolerancji i jeśli się tego nie ma, to nie pomoże nic
Czasami mam ochotę udusić go a czasami przytulić ale wiele musieliśmy się oboje nauczyć o sobie. Poznałam jego przewdziwe oblicze i wiem już za kogo wychodze za mąż i jak to mój tata mówi widziały gały co brały a Ty się P. zastanów .
fistaszek24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 10:52   #1573
Forget_me
Zakorzenienie
 
Avatar Forget_me
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Schrimm :)
Wiadomości: 19 516
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez fistaszek24 Pokaż wiadomość
Czasami mam ochotę udusić go a czasami przytulić ale wiele musieliśmy się oboje nauczyć o sobie. Poznałam jego przewdziwe oblicze i wiem już za kogo wychodze za mąż i jak to mój tata mówi widziały gały co brały a Ty się P. zastanów .
Wiecie czego ja nie rozumiem? Jak można wziąć z kimś ślub nie wiedząc, jaki ten ktoś jest w łózku Bo po ślubie może się czasami okazać, że w ogóle seksualnie taka para nie jest dobrana, a osiągnięcie orgazmu graniczy z cudem
Takiego kota w worku to bym nie kupiła
__________________
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu
idiotów."
S. Lem
Forget_me jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 11:04   #1574
fistaszek24
Zakorzenienie
 
Avatar fistaszek24
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 5 174
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez Forget_me Pokaż wiadomość
Wiecie czego ja nie rozumiem? Jak można wziąć z kimś ślub nie wiedząc, jaki ten ktoś jest w łózku Bo po ślubie może się czasami okazać, że w ogóle seksualnie taka para nie jest dobrana, a osiągnięcie orgazmu graniczy z cudem
Takiego kota w worku to bym nie kupiła
W sumie do tego nie przywiązuje takiej wagi dla mnie najważniejsze jest w związku zrozumienie i pójście na kompromis oczywiście poza mił0ścią i zaufaniem. Nie wytrzymałabym jednak bez ale sznuje kogoś kto jest w stanie wytrzymać . Ja bardziej nie potrafię zrozumieć kogoś kto widzi się z facetem w weekendy jest z nim pół roku i domaga się pierścionka zaręczynowego i jak kiedyś broniłam te zazdrośnice to jak przeczytałam ostatnio to osaczają tych mężczyzn .
fistaszek24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 11:13   #1575
Forget_me
Zakorzenienie
 
Avatar Forget_me
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Schrimm :)
Wiadomości: 19 516
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez fistaszek24 Pokaż wiadomość
W sumie do tego nie przywiązuje takiej wagi dla mnie najważniejsze jest w związku zrozumienie i pójście na kompromis oczywiście poza mił0ścią i zaufaniem. Nie wytrzymałabym jednak bez ale sznuje kogoś kto jest w stanie wytrzymać . Ja bardziej nie potrafię zrozumieć kogoś kto widzi się z facetem w weekendy jest z nim pół roku i domaga się pierścionka zaręczynowego i jak kiedyś broniłam te zazdrośnice to jak przeczytałam ostatnio to osaczają tych mężczyzn .
Oczywiście, zgadzam sie, miłość, zaufanie i zrozumienie są w związku najważniejsze, jednak seks też jest ważną kwestią udanego związku. Również szanuję osoby, które decydują się zaczekać w tym do ślubu, jednak osobiście uważam to za kupowanie kota w worku Nigdy nie wiadomo, jakie upodobania ma ta druga strona. Po ślubie czasami może się okazać, że np. facet jest masochistą lub jeszcze cosik innego
Poza tym nie wyobrażam sobie być z facetem i nie wiedzieć, czy podczas seksu z nim będę miała orgazm czy też nie
Związki na odelgłość podziwiam Osobiście nie wyobrażam sobie spotkań raz na miesiąc, czy nawet raz na tydzień. Poza tym wydaje mi się, że takie pary nie mają w ogóle szans na poznanie siebie.
__________________
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu
idiotów."
S. Lem
Forget_me jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 11:14   #1576
Tygrysek_aa
Zadomowienie
 
Avatar Tygrysek_aa
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: K-g
Wiadomości: 1 312
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez fistaszek24 Pokaż wiadomość
Absolutnie tego nie neguję ja poprostu jestem nauczona doświadczeniem mojej siostry, która po pierwszym 5 letnim nieudamym związku poznała chłopaka i zamieszkała z nim po 3 miesiącach znajomości i teraz są już po ślubie. Nigdy nie poznasz człowieka nie mieszkając z nim, nie dzieląc wspólnych trosk związanych z utrzymaniem domu i tym, że jedno woli brązową kanape a drugie się upiera na granatową to są zupełnie inne zmartwienia a uwierz, przy urządzaniu mieszkania takich sytuacji jest więcej niż w ciągu całego związku. My do teraz mamy chwile, że się zastanawiamy jak to znosimy: jego skarpety na podłodze, moje marudzenie .
Tygrysku a może Ty się wypowiesz jak tam wspólne mieszkanie????.
Ja z moim R. jesteśmy 7lat razem i mieszkaliśmy już razem na studiach (1,5roku- miesiąc od poznania się zamieszkaliśmy razem-szok.)
Trochę się teraz ścieramy-ja marudzę,a on to jakoś znosi
Też uważam,że dobrze zamieszkać razem zanim się zdecydujemy na wspólne życie.
Na szczęście te sprzeczki, to o pierdoły-np.nie posprzątanie garów
ale miło, jak On przychodzi z pracy,a ja czekam na niego z obiadem-trochę się śmiejemy,że jak przystało na prawdziwą kurę domową.
Ale to normalne,że ja wcześniej kończę pracę i weekendy mam wolne, to sprzątam, piorę i gotuję.R.jak ma wolne, to pichci dla mnie/NAS (reweleacyjnie mu to wychodzi i baaardzo go za to też)
Temat rzeka... a to wspólne urządzanie fajne jest-w sumie nie mieliśmy większych problemów z dagadaniem się co i jak, choć nie powiem-utarczki też się zdarzały.
A teraz mamy swoje własne gniazdko, takie jak chcieliśmy (kupiliśmy dziurę w ziemi, więc wszystko na początku urządzaliśmy wirtualnie)- wielką frajdę miałam projektując łazienkę czy szafy do przedpokoju.R.robił kuchnię i jakoś to wszystko wyszło FAJNIE

Edytowane przez Tygrysek_aa
Czas edycji: 2010-02-04 o 11:20
Tygrysek_aa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 11:18   #1577
fistaszek24
Zakorzenienie
 
Avatar fistaszek24
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 5 174
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez Tygrysek_aa Pokaż wiadomość
Ja z moim R. jesteśmy 7lat razem i mieszkaliśmy już razem na studiach (1,5roku- miesiąc od poznania się zamieszkaliśmy razem-szok.)
Trochę się teraz ścieramy-ja marudzę,a on to jakoś znosi
Też uważam,że dobrze zamieszkać razem zanim się zdecydujemy na wspólne życie.
Na szczęście te sprzeczki, to o pierdoły-np.nie posprzątanie garów
ale miło, jak On przychodzi z pracy,a ja czekam na niego z obiadem-trochę się śmiejemy,że jak przystało na prawdziwą kurę domową.
Ale to normalne,że ja wcześniej kończę pracę i weekendy mam wolne, to sprzątam, piorę i gotuję.R.jak ma wolne, to pichci dla mnie (reweleacyjnie mu to wychodzi i baaardzo go za to też)
Temat rzeka... a to wspólne urządzanie fajne jest-w sumie nie mieliśmy większych problemów z dagadaniem się co i jak, choć nie powiem-utarczki też się zdarzały.
A teraz mamy swoje własne gniazdko, takie jak chcieliśmy (kupiliśmy dziurę w ziemi, więc wszystko na początku urządzaliśmy wirtualnie)- wielką frajdę miałam projektując łazienkę czy szafy do przedpokoju.R.robił kuchnię i jakoś to wszystko wyszło FAJNIE
dokładnie u Nas jest tak samo .
fistaszek24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 11:18   #1578
Forget_me
Zakorzenienie
 
Avatar Forget_me
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Schrimm :)
Wiadomości: 19 516
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez Tygrysek_aa Pokaż wiadomość
Ja z moim R. jesteśmy 7lat razem i mieszkaliśmy już razem na studiach (1,5roku- miesiąc od poznania się zamieszkaliśmy razem-szok.)
Trochę się teraz ścieramy-ja marudzę,a on to jakoś znosi
Też uważam,że dobrze zamieszkać razem zanim się zdecydujemy na wspólne życie.
Na szczęście te sprzeczki, to o pierdoły-np.nie posprzątanie garów
ale miło, jak On przychodzi z pracy,a ja czekam na niego z obiadem-trochę się śmiejemy,że jak przystało na prawdziwą kurę domową.
Ale to normalne,że ja wcześniej kończę pracę i weekendy mam wolne, to sprzątam, piorę i gotuję.R.jak ma wolne, to pichci dla mnie (reweleacyjnie mu to wychodzi i baaardzo go za to też)
Temat rzeka... a to wspólne urządzanie fajne jest-w sumie nie mieliśmy większych problemów z dagadaniem się co i jak, choć nie powiem-utarczki też się zdarzały.
A teraz mamy swoje własne gniazdko, takie jak chcieliśmy (kupiliśmy dziurę w ziemi, więc wszystko na początku urządzaliśmy wirtualnie)- wielką frajdę miałam projektując łazienkę czy szafy do przedpokoju.R.robił kuchnię i jakoś to wszystko wyszło FAJNIE
Dokładnie tak jak mowisz, to jest temat rzeka
Zazdroszczę urządzania wspólnego mieszkanka U nas pewnie minie troszkę czasu nim sie za to zabierzemy, bo najpierw trzeba domek postawić, ale już widzę oczyma duszy nasz salon i kuchnię
Chyba się nie doczekam
__________________
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu
idiotów."
S. Lem
Forget_me jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 12:15   #1579
myszkaazi
Raczkowanie
 
Avatar myszkaazi
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Kujawsko - pomorskie
Wiadomości: 250
GG do myszkaazi
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez Forget_me Pokaż wiadomość
Winietki muszą być koniecznie!! Kilka razy byłam na weselu, gdzie ich nie było i był wielki bałagan wśród gosci. Rzucali sie oni na miejsca, zajmowali je marynarkami i torebkami, zamiast składać życzenia młodej parze Rok temu na ślubie kumpela też zrezygnowała z winietek i ci, co sie znali pozajmowalisobie fajne miejsca, a tacy jak my, którzy znali tylko parę młodą, zajmowali już byle co. Suma sumarum dosiedli sie do nas kumpeli dziadkowie,którzy byli oburzeni, że nikt nie zadbał o miejsca dla nich. Szczerze to im sie wcale nie dziwię
Podziękowania dla gości też będą w formie aniołków z masy solnej Jak na razie mam ich 30 sztuk Mam nadzieję, że do ślubu się wyrobię i ukleję pozostałe Potem zostaje pomalowanie ich i zapakowanie w jakąś folię lub tiul i doczepienie karteczki z podziękowaniami
Z tych fotk, które wkleiłaś, to ta para młoda jest zdecydowanie lepsza niż te krzesełka.
Ja osobiście uważam winietki za narzucanie gościom kto, gdzie ma usiąść. Nie zdecydowałam się na nie, bo chcę uszanować wolną wolę gości weselnych. Nie spotkałam się z tym, żeby ktoś był oburzony z powodu braku winietek i z jakimś ogólnie panującym chaosem na sali. Każdy siadał gdzie chciał, potworzyły się grupy już w kościele lub przed salą i sami się wszyscy jakoś dobrali. Wyścigu o krzesełka też nigdy nie zauważyłam. Może to też od regionu zależy
Byłam np. bardzo niezadowolona z jednego wesela, na którym byłam. Były tam winietki i trafiło nam siedzieć koło bardzo tępej laski z jej zsolaryzowanym kenem. Musieliśmy się dużo nagimnastykować, żeby się przesiąść koło naszych dobrych znajomych, też gości tego wesela. Może po prostu para młoda nie wzięła pod uwagę, przy ustalaniu miejsc, kto się z kim lubi, a kto nie i stąd moja awersja

Cytat:
Napisane przez Forget_me Pokaż wiadomość
Oczywiście, zgadzam sie, miłość, zaufanie i zrozumienie są w związku najważniejsze, jednak seks też jest ważną kwestią udanego związku. Również szanuję osoby, które decydują się zaczekać w tym do ślubu, jednak osobiście uważam to za kupowanie kota w worku Nigdy nie wiadomo, jakie upodobania ma ta druga strona. Po ślubie czasami może się okazać, że np. facet jest masochistą lub jeszcze cosik innego
Poza tym nie wyobrażam sobie być z facetem i nie wiedzieć, czy podczas seksu z nim będę miała orgazm czy też nie
Związki na odelgłość podziwiam Osobiście nie wyobrażam sobie spotkań raz na miesiąc, czy nawet raz na tydzień. Poza tym wydaje mi się, że takie pary nie mają w ogóle szans na poznanie siebie.
Ja jestem ze swoim TŻtem prawie 6 lat i do tej pory widujemy się tylko w weekendy. Jesteśmy świadectwem tego, że związki na odległość mają szansę na istnienie. Niby pochodzimy z tej samej mejscowości, jednak najpierw TŻ byl 10 miesięcy w wojsku, następnie ja wyjechałam na studia, on został. Później on wyjechał do Anglii na 4 miesiące, następnie do podoficerki na 10 miesięcy, a teraz pracuje pod Wrocławiem w jednostce, a ja dalej studiuje. Gdy np. przyjeżdza do domku na miesiąc - dwa potrafimy ze sobą żyć, mieszkać, planować wydatki i w ogóle. Myślę, że to zależy od charakteru. Ktoś może mieszkać ze sobą od zawsze i nigdy się nie dogada, a inni, którzy akceptują się nawzajem bez problemów zamieszkują razem dopiero po ślubie i żyją długo i szczęśliwie, bez zbędnych kłotni
Teraz właśnie cały tydzień siedzę i TŻta, w sobotę mam egzamin, którym cholernie się stresuje i na który nic mi nie chce do głowy wchodzić, następny tydzień też spędzimy razem, a w Walentynki świętujemy pierwszą rocznicę cywilnego Mało piszę na forum, bo sama siebie oszukuję, że niby nie mam na to czasu, bo nauka
Kotyliony bardzo ładne, zawieszki na alkohol też takie nieprzeciętne
__________________
Two hearts, two hearts that beat as one.
Our lives have just begun.
Forever, I'll hold you close in my arms,
I can't resist your charm.
Oh, I know I've found in you, my endless love.
myszkaazi jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-02-04, 12:18   #1580
Esti10
Zakorzenienie
 
Avatar Esti10
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 12 807
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez Forget_me Pokaż wiadomość
Ale mi smaka narobiłaś tym ciastem Naszła mnie ochota na tort truflowy A tu niestety nadal dieta Ale się pochwalic mogę, że jest mnie 4 kg mniej
Z teściową rzeczywście jak w kalejdoskopie, raz lepiej raz gorzej, ciężko ją wyczuć niestety. Nie nocowałam u niej Po kawce i koniaczku Piotrek zawiózł mnie do domu Mieliśmy jeszcz wejść do mnie i resztę wieczoru spędzić u mnie, ale było naprawdę bardzo sympatycznie i nawet nie pomyśleliśmy, że mamy jechać do mnie
Siostra wczoraj była w Tesco zapytać o wódkę i jej powiedział jakis chłopaczek, że niby nie ma rabatów ani gratisów, ale siostra nie dała za wygraną, poszła jeszcze gdzieś i kazali jej przyjść w piątek i może da radę załatwić cosik taniej Dzisiaj mam zamiar namówić Piotrka, żebyśmy pojeździli troszkę po tych naszych miejscowych marketach i popytamy o ceny w przypadku większego zakupu
W ogóle powiem Wam, że moja siostra mnie załamała, bo powiedziała mi, że Wyborowa to niby jedna z gorszych wódek Ja się tam na tym zupełnie nie znam, więc wybór zostawiłam Piotrkowi. Pisałam Wam, ze zastanawialiśmy sie nad Wyborową a Finladnią i przekonała nas cena i facet od sali, który powiedział, ze Wyborowa się prawie nie różni od Finlandii, a tu wczoraj moja siostra wielce oburzona, że ta wódka jest obrzydliwa i jej to wszyscy w pracy niby mowią Nie wiem, co o tym myśleć Jak to powiem Piotrkowi, to się na bank wkurzy, bo moja siostra czasami jak z czymś wyskoczy, to...
Dzisiaj jadę na pierwszą przymiarkę sukienki Jak nie zapomnę to wezmę aparat i porobię fotki i Wam się zaprezentuję Ciekawi mnie, jak się ta sukienka będzie prezentować. Dzisiaj powiem Wam, że miałam jakiś koszmar ślubny, wczoraj to samo. Wczoraj śniło mi się, że na dzień przed ślubem odwołaliśmy go, a ja szybko szukałam nowego meża, żeby nie stracić kasy, bo wszystko byo już opłacone I na końcu poszłam do kościoła z jakimś w ogole nie znanym facetem (pamiętam, że miał na imię Damian ) i przed wejściem do kościoła, zaczęłam płakać, że jednak chcę brać ślub z Piotrkiem, ale on pewnie ze mną już nie chce
A dzisiaj mi się sniło, że szliśmy do kościoła, goście latali po tym kościele, obok świadków siedziały ich osoby towarzyszące i cały czas słyszałam śmiech mojej siostry, bo jej facet opowiadał jej w tym kościele dowcipy Nagle ktoś podszedł do Piotrka i powiedział, że zabrakło wódki i Piotrek mnie przeprosił i powiedział, że zaraz wróci, bo teraz musi jechać szybko do marketu po wódkę I zostałam sama w tym kościele, chcialo mi sie płakać, aż ksiądz stwierdził, że obrączki mam sobie tak próbnie zaożyć z kimś innym Potem poszliśmy na salę po której biegałam bo nie była to nasza sala i wszyscy goście do mnie podchodzili i pytali o swoje miejsca, a ja zaczęłam płakać bo zapomnieliśmy o winietkach na stołach
Koszmar normalnie jakiś!!! Wstałam taka przerażona, że szok Ostatnio nic mi się nie śniło związanego ze ślubem, ale teraz znowu tekoszmary powracają. Ciekawe, co się będzie działo na krótko przed
A co do ciasta, to nie wiem, jak stoi kg tortu w moich stronach Pytaliśmy tylko, ile ciasta byśmy potrzebowali. O reszcie dowiemy się później
Ogólnie to my ciasta wydawać nie będziemy gościom. Niektórym damy wódkę, ale ciasta napewno nie, bo byśmy chyba musieli kupić z 80 kg, bo na wesele, poprawiny, na następny dzień jeszcze, do każdego gościa i do pracy to by wyszło naprawdę sporo Goście dostaną od nas po aniołku Ciasto damy tylko teściom i dziadkom Piotrka i jeszcze chrzestnym i to wszystko
Powiem szczerze, ze ja sie nie znam na wodkach wiec nie doradze ktora jest lepsza dla mnie wodka to wodka i juz
czyli to juz dzisiaj super tylko nie zapomnij tego aparatu please sny rzeczywiscie koszmarne ja do tej pory mialam tylko 1 juz ci kiedys opowiadalam a tak to nic mi sie nie sni o slubie takze luzik co do ciasta to pewnie jedni beda dawac inni nie, u mnie zawsze na weselach daja wiec my sie tez nie bedziemy wylamywac poza tym mialam dawac te czekoladki w tych pudeleczkach para mloda ale jednak doszlam do wniosku ze nie bedziemy tego robic takze na tym zaoszczedzimy no i bedzie ciacho, takie czekoladki to takie malenstwa a ciasto bedzie taki nawet spory pojemniczek takze jesli ktos nie zje na weselu bo np nie bedzie mu sie chcialo slodkiego to chociaz skosztuje w domku wiem sama po sobie ze zawsze na weselach malo zjadam i potem zaluje no ale coz jak sie caly czas wywija na parkiecie
__________________
Jesteśmy razem od 01.06.2001
Zaręczyny były 06.06.2007
Nasz Ślub odbył się 05.06.2010
Esti10 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 12:24   #1581
Esti10
Zakorzenienie
 
Avatar Esti10
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 12 807
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez Tygrysek_aa Pokaż wiadomość
Ja z moim R. jesteśmy 7lat razem i mieszkaliśmy już razem na studiach (1,5roku- miesiąc od poznania się zamieszkaliśmy razem-szok.)
Trochę się teraz ścieramy-ja marudzę,a on to jakoś znosi
Też uważam,że dobrze zamieszkać razem zanim się zdecydujemy na wspólne życie.
Na szczęście te sprzeczki, to o pierdoły-np.nie posprzątanie garów
ale miło, jak On przychodzi z pracy,a ja czekam na niego z obiadem-trochę się śmiejemy,że jak przystało na prawdziwą kurę domową.
Ale to normalne,że ja wcześniej kończę pracę i weekendy mam wolne, to sprzątam, piorę i gotuję.R.jak ma wolne, to pichci dla mnie/NAS (reweleacyjnie mu to wychodzi i baaardzo go za to też)
Temat rzeka... a to wspólne urządzanie fajne jest-w sumie nie mieliśmy większych problemów z dagadaniem się co i jak, choć nie powiem-utarczki też się zdarzały.
A teraz mamy swoje własne gniazdko, takie jak chcieliśmy (kupiliśmy dziurę w ziemi, więc wszystko na początku urządzaliśmy wirtualnie)- wielką frajdę miałam projektując łazienkę czy szafy do przedpokoju.R.robił kuchnię i jakoś to wszystko wyszło FAJNIE
ja z moim tztem jestesmy juz prawie 9lat z tego 2 lata mieszkalismy razem jak bylismy za granica w pracy, no i potem jak juz wrocilismy to nie potrafilismy sie tak rozstac zeby kazdy mieszkal osobno no i wprowadzil sie do mnie tzn do mojej mamy bo wtedy jeszcze z nia mieszkalam, a od pazdziernika 2009 mamy juz swoje mieszkanko i musze powiedziec ze jest super, urzadzanie mieszkanka to byla sama przyjemnosc no i ogolem kazdy kto juz mieszka z przyszlym mezem to wie co mam na mysli oczywiscie zeby nie bylo ze tak jest cudnie sa klutnie i inne nie porozumienia ale to przeciez normalka takze ja juz sie czuje jak zonka
__________________
Jesteśmy razem od 01.06.2001
Zaręczyny były 06.06.2007
Nasz Ślub odbył się 05.06.2010

Edytowane przez Esti10
Czas edycji: 2010-02-04 o 12:27
Esti10 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 12:46   #1582
Forget_me
Zakorzenienie
 
Avatar Forget_me
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Schrimm :)
Wiadomości: 19 516
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez myszkaazi Pokaż wiadomość
Ja osobiście uważam winietki za narzucanie gościom kto, gdzie ma usiąść. Nie zdecydowałam się na nie, bo chcę uszanować wolną wolę gości weselnych. Nie spotkałam się z tym, żeby ktoś był oburzony z powodu braku winietek i z jakimś ogólnie panującym chaosem na sali. Każdy siadał gdzie chciał, potworzyły się grupy już w kościele lub przed salą i sami się wszyscy jakoś dobrali. Wyścigu o krzesełka też nigdy nie zauważyłam. Może to też od regionu zależy
Byłam np. bardzo niezadowolona z jednego wesela, na którym byłam. Były tam winietki i trafiło nam siedzieć koło bardzo tępej laski z jej zsolaryzowanym kenem. Musieliśmy się dużo nagimnastykować, żeby się przesiąść koło naszych dobrych znajomych, też gości tego wesela. Może po prostu para młoda nie wzięła pod uwagę, przy ustalaniu miejsc, kto się z kim lubi, a kto nie i stąd moja awersja


Ja jestem ze swoim TŻtem prawie 6 lat i do tej pory widujemy się tylko w weekendy. Jesteśmy świadectwem tego, że związki na odległość mają szansę na istnienie. Niby pochodzimy z tej samej mejscowości, jednak najpierw TŻ byl 10 miesięcy w wojsku, następnie ja wyjechałam na studia, on został. Później on wyjechał do Anglii na 4 miesiące, następnie do podoficerki na 10 miesięcy, a teraz pracuje pod Wrocławiem w jednostce, a ja dalej studiuje. Gdy np. przyjeżdza do domku na miesiąc - dwa potrafimy ze sobą żyć, mieszkać, planować wydatki i w ogóle. Myślę, że to zależy od charakteru. Ktoś może mieszkać ze sobą od zawsze i nigdy się nie dogada, a inni, którzy akceptują się nawzajem bez problemów zamieszkują razem dopiero po ślubie i żyją długo i szczęśliwie, bez zbędnych kłotni
Teraz właśnie cały tydzień siedzę i TŻta, w sobotę mam egzamin, którym cholernie się stresuje i na który nic mi nie chce do głowy wchodzić, następny tydzień też spędzimy razem, a w Walentynki świętujemy pierwszą rocznicę cywilnego Mało piszę na forum, bo sama siebie oszukuję, że niby nie mam na to czasu, bo nauka
Kotyliony bardzo ładne, zawieszki na alkohol też takie nieprzeciętne
Ja niestety yłam na ślubach, gdzie goście wpadli na salę jak bydło i od razu rzucali się na miejsca. Bardzo mi sie to nie podobało, samo to, że niektórzy goście nie mają zupełnie wyczucia i np. jakaś tam ciotka pcha się zaraz obok pary młodej i zajmuje miejsca, które są przeznaczone dla np. rodziców. Potem chamsko wypraszać taką osobę. Poza tym uważam, że tacy goście, którzy przyjeżdżają z daleka (jak np. moja kumpela czy Piotrka znajomi ze studiów) nie będą znali na tym ślubie nikogo i dlatego to para młoda powinna zadbać, żeby oni się również czuli dobrze na weselu. Wiem z autopsji, że jak się na ślubie nikogo nie zna, to ciężko się z kimś spiknąć w kościele czy na sali.
Dlatego winietki to dla mnie podstawa
My ogólnie zaplanowaliśmy, jak rozsadzimy gości i braliśmy pod uwagę to, żeby każdy siedział obok kogoś, kogo zna i z kim będzie mu lepiej nawiązać kontakt Znajomych chcemy usadzić wszystkich przy jednym stole, bo będziemy mieć dwa stoły więc podzielimy gości na starszych i młodszych Poza tym planujemy w jakiś weekend zrobić imprezkę dla znajomych, zeby wszyscy mieli się szansę poznać nieco wcześniej
W końcu ktoś sie ze mną zgadza co do mieszkania razem przed ślubem Też uważam, że wszystko zależy od tolerancji partnerów, a nie od tego czy się mieszka ze sobą przed czy po ślubie. Po ślubie też się nie ma pewnosci, ze cosik się nie spieprzy. Na to nie ma się niestety pewności nigdy

Cytat:
Napisane przez Esti10 Pokaż wiadomość
Powiem szczerze, ze ja sie nie znam na wodkach wiec nie doradze ktora jest lepsza dla mnie wodka to wodka i juz
czyli to juz dzisiaj super tylko nie zapomnij tego aparatu please sny rzeczywiscie koszmarne ja do tej pory mialam tylko 1 juz ci kiedys opowiadalam a tak to nic mi sie nie sni o slubie takze luzik co do ciasta to pewnie jedni beda dawac inni nie, u mnie zawsze na weselach daja wiec my sie tez nie bedziemy wylamywac poza tym mialam dawac te czekoladki w tych pudeleczkach para mloda ale jednak doszlam do wniosku ze nie bedziemy tego robic takze na tym zaoszczedzimy no i bedzie ciacho, takie czekoladki to takie malenstwa a ciasto bedzie taki nawet spory pojemniczek takze jesli ktos nie zje na weselu bo np nie bedzie mu sie chcialo slodkiego to chociaz skosztuje w domku wiem sama po sobie ze zawsze na weselach malo zjadam i potem zaluje no ale coz jak sie caly czas wywija na parkiecie
Postaram ie nie zapomnieć aparatu!!! Jak na razie intensywanie o nim myślę Piotrek mnie straszy, że wejdzie na forum i zobaczy jak wygląda moja sukienka, ale co tam, inaczej nie będzie miał niespodzianki
Masz rację, skoro dajecie ciasto to bez sensu są dodatkowe podziękowania. Byłby to wyrzucony pieniądz. Goście się napewno ucieszą, jeśli jeszcze ciasto będzie dodatkowo smaczne to już tym bardziej My będziemy dawać "wybrańcom"
__________________
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu
idiotów."
S. Lem
Forget_me jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 14:02   #1583
Tygrysek_aa
Zadomowienie
 
Avatar Tygrysek_aa
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: K-g
Wiadomości: 1 312
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez myszkaazi Pokaż wiadomość
Ja osobiście uważam winietki za narzucanie gościom kto, gdzie ma usiąść. Nie zdecydowałam się na nie, bo chcę uszanować wolną wolę gości weselnych. Nie spotkałam się z tym, żeby ktoś był oburzony z powodu braku winietek i z jakimś ogólnie panującym chaosem na sali. Każdy siadał gdzie chciał, potworzyły się grupy już w kościele lub przed salą i sami się wszyscy jakoś dobrali. Wyścigu o krzesełka też nigdy nie zauważyłam. Może to też od regionu zależy
Byłam np. bardzo niezadowolona z jednego wesela, na którym byłam. Były tam winietki i trafiło nam siedzieć koło bardzo tępej laski z jej zsolaryzowanym kenem. Musieliśmy się dużo nagimnastykować, żeby się przesiąść koło naszych dobrych znajomych, też gości tego wesela. Może po prostu para młoda nie wzięła pod uwagę, przy ustalaniu miejsc, kto się z kim lubi, a kto nie i stąd moja awersja

ODP.
Wiemy,że wszystko zależy od Młodych kogo i gdzie usadzić gości-ja już zrobiłam ze 3podejścia i nie jestem pewna na 100%, ale winietki będą na pewno- mam niewielkie wesele i znam naszych gości, i oni też po części się znają,więc mniej więcej wyglądać to będzie tak,że przy układzie stołu E (wg tego źródła M
http://www.przewodnikmp.pl/art/rozkl...aje_slubne.php
po jednej stronie starsi (babcie, ciotki i wujkowie, tak ok 50 lat wzwyż-łatwiej dogada się moja ponad 70 ciocia z babcią R. niż z moimi przyjaciółmi-powtarzam,że znam większość gości na tyle,żeby przewidzieć ktoz kim się lepiej dogada)
po drugiej młodzi (kuzyni, przyjaciele i znajomi)
my oczywiście na środku obok świadkowie z partnerami, potem od strony gości młodszych-mój brat z żoną (według ważności gości), a resztę trochę pomieszam, choć kumpele ze studiów z mężami obok siebie, bo się znają)
na krótkiej "nóżce" rodzice nasi i brat R, bo młody jeszcze i głupio się będzie czuł-pić nie może,a w jego wieku,to w sumie tylko jedna dziewczynka będzie-koło mamy swojej usiądzie.

************************* ************************* **********
Teraz właśnie cały tydzień siedzę i TŻta, w sobotę mam egzamin, którym cholernie się stresuje i na który nic mi nie chce do głowy wchodzić, następny tydzień też spędzimy razem, a w Walentynki świętujemy pierwszą rocznicę cywilnego Mało piszę na forum, bo sama siebie oszukuję, że niby nie mam na to czasu, bo nauka
ODP.
Znam ten ból :/
jak się nie chce i człowiek udaje,że się uczy, a tak naprawdę najchętniej by robił wszystko inne tylko nie kuł...
POWODZENIA w każdym razie i gratulacje z okazji rocznicy

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Wracając do tortów-też Wam mówili,że liczy się ok.100g/osobę
http://slub.onet.pl/67746,0,4,galeria.html

taki bym mogła mieć tylko z bordowymi dodatkami
aż mi ślinka leci
Tygrysek_aa jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-02-04, 14:09   #1584
aicila
Rozeznanie
 
Avatar aicila
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Katowice/Gostyń
Wiadomości: 997
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez Forget_me Pokaż wiadomość
(...)
Związki na odelgłość podziwiam Osobiście nie wyobrażam sobie spotkań raz na miesiąc, czy nawet raz na tydzień. Poza tym wydaje mi się, że takie pary nie mają w ogóle szans na poznanie siebie.
Cytat:
Napisane przez myszkaazi Pokaż wiadomość
(...)
Ja jestem ze swoim TŻtem prawie 6 lat i do tej pory widujemy się tylko w weekendy. Jesteśmy świadectwem tego, że związki na odległość mają szansę na istnienie. Niby pochodzimy z tej samej mejscowości, jednak najpierw TŻ byl 10 miesięcy w wojsku, następnie ja wyjechałam na studia, on został. Później on wyjechał do Anglii na 4 miesiące, następnie do podoficerki na 10 miesięcy, a teraz pracuje pod Wrocławiem w jednostce, a ja dalej studiuje. Gdy np. przyjeżdza do domku na miesiąc - dwa potrafimy ze sobą żyć, mieszkać, planować wydatki i w ogóle. Myślę, że to zależy od charakteru. Ktoś może mieszkać ze sobą od zawsze i nigdy się nie dogada, a inni, którzy akceptują się nawzajem bez problemów zamieszkują razem dopiero po ślubie i żyją długo i szczęśliwie, bez zbędnych kłotni
Teraz właśnie cały tydzień siedzę i TŻta, w sobotę mam egzamin, którym cholernie się stresuje i na który nic mi nie chce do głowy wchodzić, następny tydzień też spędzimy razem, a w Walentynki świętujemy pierwszą rocznicę cywilnego Mało piszę na forum, bo sama siebie oszukuję, że niby nie mam na to czasu, bo nauka
Kotyliony bardzo ładne, zawieszki na alkohol też takie nieprzeciętne
ojjj tak tylko ci się tylko wydaje Forget_me, że w związkach na odległość nie ma szansy na dobre poznanie się. bo np. z racji naszej odległości w minione wakacje mieszkaliśmy ze sobą ponad miesiąc non stop, a w trudnych momentach, jak są jakieś konflikty między nami, to nie możemy trzasnąć drzwiami, wsiąść w samochód i wrócić do domu (a tak robi 90% par, które mieszkają blisko siebie, że nie wytrzymują i jadą sobie "w długą" i rozwiązują problem dopiero na drugi dzień jak ochłoną) tylko musimy go od razu rozwiązać bo innego wyjścia nie mamy i to na prawdę pozwala nam się dobrze poznać. nie mówiąc już o tym, że widzę jak się Tż odnosi do swoich rodziców, on widzi jak ja, widzę jakie relacje są na co dzień u niego w domu bo siedzę czasami u niego tydzień i nikt już tam się nie krępuje moją obecnością, a o rozrzuconych skarpetkach albo ciuchach na krześle z całego tygodnia już nie wspomnę
więc nie uogólniałabym tak na Twoim miejscu tych opinii o związkach na odległość i pewnie myszkaazi przyzna mi rację

a właśnie myszkaazi zaglądasz czasem na wątek Kobiet mężczyzn mundurowych? jeśli nie to zapraszam
__________________
Nasz ślub: 9 października 2010r.

"...Każdy ma po jednej szansie żeby powiedzieć TAK, jak ją straci to musi zostać jaroszem.
A kto to jest jarosz?
Człowiek je tylko same warzywa, bo żona mu nie będzie gotowała schabowych taka przyszłość go czeka!"
aicila jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 14:18   #1585
fistaszek24
Zakorzenienie
 
Avatar fistaszek24
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 5 174
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez Tygrysek_aa Pokaż wiadomość
ODP.
Znam ten ból :/
jak się nie chce i człowiek udaje,że się uczy, a tak naprawdę najchętniej by robił wszystko inne tylko nie kuł...
POWODZENIA w każdym razie i gratulacje z okazji rocznicy

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Wracając do tortów-też Wam mówili,że liczy się ok.100g/osobę
http://slub.onet.pl/67746,0,4,galeria.html

taki bym mogła mieć tylko z bordowymi dodatkami
aż mi ślinka leci
Dla mnie mogłoby nie być torta, ciast, ciastecazek, lodów za to z chęcią zjadłabym gruszkę zapiekaną z wanilią na co oczywiście wszyscy wyrazieli dezaprobatę więc się odgryzłam i świaniaka nie będzie o !!!!!!! .

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Cytat:
Napisane przez aicila Pokaż wiadomość
ojjj tak tylko ci się tylko wydaje Forget_me, że w związkach na odległość nie ma szansy na dobre poznanie się. bo np. z racji naszej odległości w minione wakacje mieszkaliśmy ze sobą ponad miesiąc non stop, a w trudnych momentach, jak są jakieś konflikty między nami, to nie możemy trzasnąć drzwiami, wsiąść w samochód i wrócić do domu (a tak robi 90% par, które mieszkają blisko siebie, że nie wytrzymują i jadą sobie "w długą" i rozwiązują problem dopiero na drugi dzień jak ochłoną) tylko musimy go od razu rozwiązać bo innego wyjścia nie mamy i to na prawdę pozwala nam się dobrze poznać. nie mówiąc już o tym, że widzę jak się Tż odnosi do swoich rodziców, on widzi jak ja, widzę jakie relacje są na co dzień u niego w domu bo siedzę czasami u niego tydzień i nikt już tam się nie krępuje moją obecnością, a o rozrzuconych skarpetkach albo ciuchach na krześle z całego tygodnia już nie wspomnę
więc nie uogólniałabym tak na Twoim miejscu tych opinii o związkach na odległość i pewnie myszkaazi przyzna mi rację

a właśnie myszkaazi zaglądasz czasem na wątek Kobiet mężczyzn mundurowych? jeśli nie to zapraszam
Muszę z przykrością stwierdzić, że miesiąc to nie rok czy dwa na swoim . Mama ugotuje, mama posprząta .
fistaszek24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 14:22   #1586
aicila
Rozeznanie
 
Avatar aicila
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Katowice/Gostyń
Wiadomości: 997
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez fistaszek24 Pokaż wiadomość
(...)
Muszę z przykrością stwierdzić, że miesiąc to nie rok czy dwa na swoim . Mama ugotuje, mama posprząta .
Wiem. Tego jestem świadoma. Miałam tylko na myśli te pary, które mieszkają blisko siebie a NIE mieszkają razem.
Wy to macie luksus... też bym tak chciała
__________________
Nasz ślub: 9 października 2010r.

"...Każdy ma po jednej szansie żeby powiedzieć TAK, jak ją straci to musi zostać jaroszem.
A kto to jest jarosz?
Człowiek je tylko same warzywa, bo żona mu nie będzie gotowała schabowych taka przyszłość go czeka!"
aicila jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 14:23   #1587
>>anka<<
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 61
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez Forget_me Pokaż wiadomość
Związki na odelgłość podziwiam Osobiście nie wyobrażam sobie spotkań raz na miesiąc, czy nawet raz na tydzień. Poza tym wydaje mi się, że takie pary nie mają w ogóle szans na poznanie siebie.

Mnie i mojego TŻ dzieli jakieś 80 km. Widzimy się w weekendy, całe wakacje no i każde dłuższe wone jakie mam na uczelni. Z początku było ciężko, ale to wszystko kwestia charakterów, zaufania i nie tylko. Można się przestawić na taki tryb bycia razem. Opórcz tego że się widujemy w weekeny codziennie rozmawiamy przez telefon, czasem nawet kilka godzin. Trzeba tylko chcieć. I z tym że nie ma szans na poznanie się to się nie zgadzam, znam go lepiej niż niejedna para się zna widząc się codzinnie. Ostatnimi czasy gdy przyjeżdzam to On właściwie na ten czas przeprowadza się do mnie lub też ja zamieszkuję u TŻ. Jesteśmy non stop razem. Czasem jest ciężko, trudno, mam pretensje, dlaczego my, dlaczego On jest tak daleko. Chciałoby się przytulić, pogadać, po prostu żeby był. Ale naszczęście ostatnio coraz rzadziej. Bardziej nie mogę się doczekać, aż razem zamieszkamy, aż skończę studia i się przeprowadzę do niego. Po za tym będąc z nim wtedy 24 na dobę można tak jak napisała aicila zobaczyć jak odnosi się do innych oraz relacje jakie panuja w domu.
>>anka<< jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 14:27   #1588
fistaszek24
Zakorzenienie
 
Avatar fistaszek24
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 5 174
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez >>anka<< Pokaż wiadomość
Mnie i mojego TŻ dzieli jakieś 80 km. Widzimy się w weekendy, całe wakacje no i każde dłuższe wone jakie mam na uczelni. Z początku było ciężko, ale to wszystko kwestia charakterów, zaufania i nie tylko. Można się przestawić na taki tryb bycia razem. Opórcz tego że się widujemy w weekeny codziennie rozmawiamy przez telefon, czasem nawet kilka godzin. Trzeba tylko chcieć. I z tym że nie ma szans na poznanie się to się nie zgadzam, znam go lepiej niż niejedna para się zna widząc się codzinnie. Ostatnimi czasy gdy przyjeżdzam to On właściwie na ten czas przeprowadza się do mnie lub też ja zamieszkuję u TŻ. Jesteśmy non stop razem. Czasem jest ciężko, trudno, mam pretensje, dlaczego my, dlaczego On jest tak daleko. Chciałoby się przytulić, pogadać, po prostu żeby był. Ale naszczęście ostatnio coraz rzadziej. Bardziej nie mogę się doczekać, aż razem zamieszkamy, aż skończę studia i się przeprowadzę do niego. Po za tym będąc z nim wtedy 24 na dobę można tak jak napisała aicila zobaczyć jak odnosi się do innych oraz relacje jakie panuja w domu.
My mieszkaliśmy 25km od siebie widzieliśmy się często a oprócz tego rozmawialiśmy godzinami przez telefon każdy dłuższy czas wolny byliśmy razem ale uwierz mi to nie to samo i nie powiesz mi, że poznasz go świetnie nie uwierzę bo po drugie nigdy nie jesteś w stanie powiedzieć że znasz kogoś na wylot bo np. moi rodzice potrafią mnie czasami zaskoczyć a nawet zszokować.
fistaszek24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 14:33   #1589
>>anka<<
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 61
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez fistaszek24 Pokaż wiadomość
My mieszkaliśmy 25km od siebie widzieliśmy się często a oprócz tego rozmawialiśmy godzinami przez telefon każdy dłuższy czas wolny byliśmy razem ale uwierz mi to nie to samo i nie powiesz mi, że poznasz go świetnie nie uwierzę bo po drugie nigdy nie jesteś w stanie powiedzieć że znasz kogoś na wylot bo np. moi rodzice potrafią mnie czasami zaskoczyć a nawet zszokować.

Nie napisałam że znam go na wylot, ale że lepiej niż jedna para, która się widzi codziennie.
A co do reszty to każdy będzie bronił swojego. Osoby które żyją w związkach na odległość bądą próbowały udowonić całemu światu, że to nie problem- tylko kwestia wielu czynników na które obie osoby muszą się zgodzić. Częściej trzeba zawierać kompromisy iść komuś ma ugodę - a osoby które się mają na codzień że nic tego nie zastąpi.

I tak napewno każda wie swoje i nie da się przekonac do czego innego.
>>anka<< jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-02-04, 14:51   #1590
aicila
Rozeznanie
 
Avatar aicila
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Katowice/Gostyń
Wiadomości: 997
Dot.: O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

Cytat:
Napisane przez >>anka<< Pokaż wiadomość
Mnie i mojego TŻ dzieli jakieś 80 km. Widzimy się w weekendy, całe wakacje no i każde dłuższe wone jakie mam na uczelni. Z początku było ciężko, ale to wszystko kwestia charakterów, zaufania i nie tylko. Można się przestawić na taki tryb bycia razem. Opórcz tego że się widujemy w weekeny codziennie rozmawiamy przez telefon, czasem nawet kilka godzin. Trzeba tylko chcieć. I z tym że nie ma szans na poznanie się to się nie zgadzam, znam go lepiej niż niejedna para się zna widząc się codzinnie. Ostatnimi czasy gdy przyjeżdzam to On właściwie na ten czas przeprowadza się do mnie lub też ja zamieszkuję u TŻ. Jesteśmy non stop razem. Czasem jest ciężko, trudno, mam pretensje, dlaczego my, dlaczego On jest tak daleko. Chciałoby się przytulić, pogadać, po prostu żeby był. Ale naszczęście ostatnio coraz rzadziej. Bardziej nie mogę się doczekać, aż razem zamieszkamy, aż skończę studia i się przeprowadzę do niego. Po za tym będąc z nim wtedy 24 na dobę można tak jak napisała aicila zobaczyć jak odnosi się do innych oraz relacje jakie panuja w domu.
ciesze się, że ktoś mnie popiera bo ludzie czasem tak naprawdę nie wiedzą jak wyglądają związki na odległość i mają to za coś złego. a tak wcale nie jest. nam jest o wiele wiele trudniej, więc mamy pewność, że niejednokrotnie nasza miłość jest o wiele wiele większa.

Cytat:
Napisane przez fistaszek24 Pokaż wiadomość
My mieszkaliśmy 25km od siebie widzieliśmy się często a oprócz tego rozmawialiśmy godzinami przez telefon każdy dłuższy czas wolny byliśmy razem ale uwierz mi to nie to samo i nie powiesz mi, że poznasz go świetnie nie uwierzę bo po drugie nigdy nie jesteś w stanie powiedzieć że znasz kogoś na wylot bo np. moi rodzice potrafią mnie czasami zaskoczyć a nawet zszokować.
masz rację, że nie da się kogoś poznać na wylot, ale my nawet nie śmiałyśmy powiedzieć, że tak jest.
a ja właśnie mogę powiedzieć, że znam bardzo dobrze swojego faceta. uwierz mi, że mało jest rzeczy których nie wiem o swoim Tż (zresztą mam świetnego informatora, który mi "donosi" na mojego Tż -> swoją teściową, z którą nie raz przesiedziałam i przegadałam pół dnia)

no i obie macie rację, że każda będzie obstawiać przy swoim i nie ma co się kłócić, ale nie ma też co pisać, że związki na odległość są be, bo nie da ich się wszystkich wrzucić do jednego worka.
__________________
Nasz ślub: 9 października 2010r.

"...Każdy ma po jednej szansie żeby powiedzieć TAK, jak ją straci to musi zostać jaroszem.
A kto to jest jarosz?
Człowiek je tylko same warzywa, bo żona mu nie będzie gotowała schabowych taka przyszłość go czeka!"
aicila jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum ślubne


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:06.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.