Plotkowy dla Avono-maniaczek

[Anna Antonina]

Napisane przez sheryl

Skóra, oprócz tego, że była opalona, to była potraktowana naszym avonowym złocistym balsamem wzmacniającym opaleniznę
Bardzo ładny daje efekt, szczególnie na jakieś większe okazje

Jak ja mogłam myśleć, że coś nieAvonowego dałoby taki cudny efekt

[sheryl]

Napisane przez jamapi

w moim stylu

bardzo ładna


ja się już w Wami żegnam
wyjeżdżam i będę dopiero w niedziele wieczorem

papa

Dziękuję
Baw się dobrze.

Napisane przez Anna Antonina

Jak ja mogłam myśleć, że coś nieAvonowego dałoby taki cudny efekt

[Aalicia24]

Napisane przez katniewojt

U mnie niestety tak szybko to nie mija
Zmieńmy temat

Nie pamiętam czy pokazywałam Wam suknię ślubną, która bardzo mi się podoba Wrzucam

I dołączam link do sklepu, gdzie mają cudne suknie Jak tylko jestem w okolicy, to muszę zahaczyć o wystawę
http://www.slubnesuknie.pl/k,1,Cymbeline.html

wow suknia euriell i jeszcze druga, a ja ogólnie kiecek ślubnych nie lubię

Napisane przez katniewojt

Moje dzisiejsze paznokcie w bardzo złej jakości
B. Wczoraj oglądał jak miałam na całych nałożony pękacz. Stwierdził, że ogólnie to takie sobie. Za to podoba mu się jak wyjdą takie drobniutkie wzorki Sam z siebie oglądał! nie zmuszałam go
I pochwalę się, że okazało się, iż mój B. potrafi rozpoznać kolor beżowy

Przemyciłam jeszcze Bulbiaczka i Rudego (zwróćcie uwagę jakie ma krzywe łapki)

śliczne pazurki i pieski

Napisane przez jamapi

ja mam męża "z odzysku"
mi w ogóle nie przeszkadzało, że nie możemy brać ślubu kościelnego .... było mi to wręcz na rękę, bo obyło się bez tej całej WG MNIE "szopki"
w USC miałam natomiast sukienkę ecru
weselicha nie było też ich strasznie nie lubię
był tylko wystawny obiad w restauracji potem Ci co chcieli to jechali do moich rodziców na całonocne żarcie i picie

tak więc, mi się "poszczęściło", że mąż rozwodnik
nigdy nie należałam do dziewczyn marzących o pięknym ślubie kościelnym w pięknej białej sukni

mam dokładnie taki sam pogląd jak ty, my nie mamy jeszcze ślubu, będziemy brać tylko cywilny, bo nie cierpię wesel i ślubów kościelnych, nie wyobrażam sobie siebie i całej tej sztuczności na pokaz i zapraszania na siłę ludzi, których nie lubię. Mój TŻ, (a w szczególności jego mamusia) już prędzej wziąłby taki ślub niż ja. Chodzić na czyjeś nawet lubię, ale swojego nie jestem w stanie sobie wyobrazić. To po prostu nie jest w moim stylu, tona załatwiania dla takiego kiczu tak naprawdę, bo wesela rzadko są stylowe i goście oczekują wiejskiej potańcówki i pijaństwa najczęściej

Napisane przez katniewojt

Ja chcę mieć, ale też mi przeszkadza to zachowanie Nie lubię czegoś takiego, a tym bardziej jak jeszcze mi coś pod nos podstawiają i mówią: no, jedz, jedz Ale najbardziej ze wszystkiego przeszkadza mi muzyka. Zazwyczaj trafiam na zespoły, które grają perfidne disco polo i nic poza tym. Nie jestem fanką takiej muzyki, ale na weselu jeszcze "Majteczki w kropeczki" ujdą, ale jak grają "najnowsze" hity, to
Dlatego ja zrobię po swojemu Na bank nie będzie samego disco polo, będą inne fajne kawałki do potańczenia. Bez zabaw się nie obejdzie, ale pewnie to zrobi Leliwa - oni podczas pokazów organizują takie rzeczy I marzy mi się, żeby stali przy drzwiach z szablami wyciągniętymi do góry i tworzącymi "daszek"

no muzyka to tragedia zazwyczaj, byłam na weselu z dj i było fajne, rytmy latino, rnb i te sprawy, ale starsi goście nie byli raczej zadowoleni i siedzieli skwaszeni

[Resscue21]

Napisane przez katniewojt

Ja mam takiego wujka, że wstyd go zaprosić, bo zawsze coś wymyśli Bardzo go nie lubię, bo to taki prawdziwy nieokrzesany wieśniak z kawałów, który jest w dodatku strasznie przemądrzały. Niestety jest to brat mojej babki (za którą też nikt nie przepada) i będę musiała go zaprosić

W Waszych stronach ile się daje kasiorki dla Młodych od pary?

Rajstopy w sprayu-fajna sprawa

No ja dzisiaj włożyłam 600 zł dla mlodej pary , nie wypadało mi dac mniej bo oni na moim weselu dali nam 750 zł

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

Napisane przez Aalicia24

mam dokładnie taki sam pogląd jak ty, my nie mamy jeszcze ślubu, będziemy brać tylko cywilny, bo nie cierpię wesel i ślubów kościelnych, nie wyobrażam sobie siebie i całej tej sztuczności na pokaz i zapraszania na siłę ludzi, których nie lubię.

czemu na pokaz ?

Ja miałam swój ślub taki jaki sobie wymarzyłam , ołtarz marsz weselny , cudowna chwila przysięgi , biała suknia i cudowne udane wesele do rana z cudownymi ludźmi

Ja miałam taką sukienkę - idealnie taką samą rysowali mi ją i szyli z tych zdjęć - wieczorkiem jak bede u siebie na kompie to wam pokaże mnie w niej

[musso4]

ja też nigdy wesela nie chciałam, ale w końcu miałam i bardzo mi sie podobało, było w mini dworku z pięknym ogrodem, stylowe wnętrzne, dopracowane szczegóły, ach jak miło powspominać

[sheryl]

Ja to na różnych weselach bywałam... ale ostatnio bywałam też na takich eleganckich, pięknie zastawione stoły (bez tradycyjnej dekoracji), muzyka to jakieś znane szlagiery - bez disco polo, zabawy - krótkie, śmieszne, bez sprośności i prostactwa... no różnie to już można zorganizować. Zależy właśnie kto to robi i jaki ma gust
Moje wesele akurat było zwykłe, kameralne i nic wybitnego; ale chcieliśmy to zrobić dla naszych rodziców i kochanych babć. Małe kochane grono i trochę naszych młodych przyjaciół.
Ale ślub był piękny a bardzo go przeżyłam. Wynajęliśmy sobie panią skrzypaczkę i na wejście mieliśmy zimę Vivaldiego, potem fajne ciepłe przemówienie (księdza oczywiście), potem Ave Maria na skrzypcach, no piękne to było i wzruszona byłam ogromnie. No i marsz weselny na organach. Ten ślub był bardzo kameralny i taki dla nas.
No, na pięknieszym (przepraszam) jeszcze nie byłam .

Ale tak serio, skrzypce dają duużo uroku na takiej uroczystości.

[Aalicia24]

Napisane przez Resscue21

Ja miałam swój ślub taki jaki sobie wymarzyłam , ołtarz marsz weselny , cudowna chwila przysięgi , biała suknia i cudowne udane wesele do rana z cudownymi ludźmi

Ja miałam taką sukienkę - idealnie taką samą rysowali mi ją i szyli z tych zdjęć - wieczorkiem jak bede u siebie na kompie to wam pokaże mnie w niej

kiecka mi się podoba, może się w końcu do sukienek ślubnych chociaż przekonam ja nie mówię, że każde jest na pokaz, ale często zaprasza się ludzi, których się tak naprawdę nie chce zaprosić, a wypada albo rodzice nalegają. U mnie raczej by był taki problem, bo nie przepadam za częścią rodziny mojego tż i częścią jego kolegów, których na pewno chciałby zaprosić. Dlatego czułabym się sztucznie i na siłę. Powiem wam, że marzy mi się ślub nad morzem w małej kapliczce-altance,do której się dojeżdża po plaży całkowicie bez gości praktycznie, świadkowie, nasza córeczka i rodzice, a i tak byłby zgrzyt, bo mam teściową rodem z koszmarów

[nightsong]

Napisane przez jamapi

ja się już w Wami żegnam
wyjeżdżam i będę dopiero w niedziele wieczorem

papa

udanego weekendu Ja się nigdzie nie ruszam na długi weekend, w piątek trzeba iść niestety normalnie do pracy

Ale weszłyście na ślubne tematy :P Mi się mój ślub bardzo podobał, to był ślub kościelny i miałam różową suknię Potem mieliśmy obiad w restauracji dla ok. 60 osób, jeśli dobrze pamiętam. Oboje średnio lubimy wesela, także takie rozwiązanie nam pasowało. Skończyło się chyba koło 22.00, a i tak byłam strasznie zmęczona :P Całej nocy bym nie wytrzymała

Musso - moim skromnym zdaniem dużo fajniej Ci w rudym

[Sarunieczka]

Napisane przez zalotnica83

Ja też miałam problemy z wrastającymi paznokciami...

a ja mam problem inny z dużymi paznokciami u stóp,a mianowicie od lat mam tak,że paznokieć od wewnątrz jest hmm...pusty,tak jakby był nie przyklejony do palca,rozumiecie?:brzydal :jak obcinam paznokcie to cały czubek nożyczek mi wejdzie pod niego to nie boli,nie ropieje,ale tak jakoś mam,czasem jak w coś kopnę,bo ja szybko latam to mi pęknie i sie oderwie,brzydko to wtedy wygląda jak nie ma 1/4 paznokcia

Napisane przez musso4

hej
zebrało mi się na trochę wspomnień kilka fotek z 2 czerwca 2007

woow...sukienka piękna a mnie się mało która podoba...wkleję te które mnie się podobają,ja lubię wąskie,dopasowane w talii i biodrach,rozkloszowane od kolan najlepiej w tych włosach było Ci bardzo ładnie,al chyba w rudych Cię wolę

Napisane przez despa

ja z kolei przez lata nosiłam blond, aż poszłam do znajomego stylisty, który mi wyczarował na głowie zupełnie inną fryzurę- i przyciemnił włosy.
Próbowałyście tego:
http://hairpro.pl/Revlon_Equave_Volu...0_ml-1405.html
Jeden z najlepszych produktów jakie miałam, mam cienkie włosy i muszę się nieźle namęczyć żeby je wymodelować, po psiknięciu tą odżywką robiła mi się dosłownie burza włosów, wystarczyło palcami nadać kształt i się włosy trzymały.

Skarbie,bo ja nigdy nic nie wiem,gdzie kupujesz tę odżywkę?są u nas w ogóle na osiedlu sklepy fryzjerskie?
A tak w ogóle jestem strasznie ciekawa co by mi powiedział stylista czy dokonałby we mnie jakichś zmian czy nie

Napisane przez musso4

ja zaczęłam farbowanie w wieku chyba 15 lat, najpierw kasztan, później ciemny brąz, potem pasemka jasne na tym, potem blond, potem pasemka brąz na tym blondzie, potem borsuk, potem blond pasemka na moich, potem całe blond i na końcu rude, czyli dziś

Ja zaczęłam się farbować jak miałam 22 lata,zaczęłam od kasztana,potem granatowa czerń teraz brązy,ale już pytałam u fryzjerki o rozjaśnianie pasemkami,na jasny ciepły brąz,i jestem zdecydowana,po wakacjach zaczynam chodzić stopniowo rozjaśniać

Napisane przez katniewojt

Moje dzisiejsze paznokcie w bardzo złej jakości
B. Wczoraj oglądał jak miałam na całych nałożony pękacz. Stwierdził, że ogólnie to takie sobie. Za to podoba mu się jak wyjdą takie drobniutkie wzorki Sam z siebie oglądał! nie zmuszałam go
I pochwalę się, że okazało się, iż mój B. potrafi rozpoznać kolor beżowy

Przemyciłam jeszcze Bulbiaczka i Rudego (zwróćcie uwagę jakie ma krzywe łapki)

śliczne pazurki a zwierzaki boskie,kocham

Napisane przez Anna Antonina

Mnie interesuje tylko 'kościelna' część 'szopki'. Bo wesel ani nie lubimy, ani nie byłoby nas stać, żeby sobie zrobić wesele

Ja chcę(jeśli kiedys się zdecyduję)ślub kościelny-jestem katoliczką,ale wizja wesela mnie jakoś brr...nie przepadam za biesiadnymi imprezami,chciałabym eleganckie przyjęcie weselne na ok.do 50 osób-z tym że u mnie ciężko bo rodzina wielka i dużo dzieci

Napisane przez jamapi

ja się już w Wami żegnam
wyjeżdżam i będę dopiero w niedziele wieczorem
papa

Odpoczywaj Jamapi

Napisane przez Resscue21

No ja dzisiaj włożyłam 600 zł dla mlodej pary , nie wypadało mi dac mniej bo oni na moim weselu dali nam 750 zł

Ja za rok w czerwcu idę na wesele kuzynko-przyjaciółki i zamierzam 500-600 zł dać,400 dałam w zeszłym roku drugiej przyjaciółce

Wrzucam moje typy sukienek,zwłaszcza druga mi się podoba

miłego popołudnia,lecę ogarnąć troche mieszkanie

[sarraa]

Napisane przez katniewojt

Ja chcę mieć, ale też mi przeszkadza to zachowanie Nie lubię czegoś takiego, a tym bardziej jak jeszcze mi coś pod nos podstawiają i mówią: no, jedz, jedz Ale najbardziej ze wszystkiego przeszkadza mi muzyka. Zazwyczaj trafiam na zespoły, które grają perfidne disco polo i nic poza tym. Nie jestem fanką takiej muzyki, ale na weselu jeszcze "Majteczki w kropeczki" ujdą, ale jak grają "najnowsze" hity, to
Dlatego ja zrobię po swojemu Na bank nie będzie samego disco polo, będą inne fajne kawałki do potańczenia. Bez zabaw się nie obejdzie, ale pewnie to zrobi Leliwa - oni podczas pokazów organizują takie rzeczy I marzy mi się, żeby stali przy drzwiach z szablami wyciągniętymi do góry i tworzącymi "daszek"

ja właśnie chciałabym bez zabaw, bo wiem, że mogłabym się najeść wstydu za niektóre osoby

Napisane przez katniewojt

Ja mam takiego wujka, że wstyd go zaprosić, bo zawsze coś wymyśli Bardzo go nie lubię, bo to taki prawdziwy nieokrzesany wieśniak z kawałów, który jest w dodatku strasznie przemądrzały. Niestety jest to brat mojej babki (za którą też nikt nie przepada) i będę musiała go zaprosić

Moja babcia ma czwórkę rodzeństwa i wiem, że wszyscy z nich oczekiwali by zaproszenia, a ja sobie tego nie wyobrażam, oni plus ich dzieci i ich dzieci

Napisane przez Anna Antonina

Ostatnio daliśmy znajomym chyba 400 zł, byliśmy tylko na weselu. Generalnie wyznajemy zasadę 'żeby się za nas zwróciło'. Ale starszy mówił nam, że w 2 kopertach były pocięte gazety. Co za tupet

No rzeczywiście chamstwo, u mnie jest tak, że rodzice i chrzestni powinni dać najwięcej, jednak mój chrzestny jest taki, że woli kupić coś za tysiąc złotych niż ten tysiąc dać na moją osiemnastkę kupił mi zegarek za jakieś 500 zł, a nawet nie zapytał jaki kolor lubię, więc prezent totalnie nietrafiony

Napisane przez Aalicia24

kiecka mi się podoba, może się w końcu do sukienek ślubnych chociaż przekonam ja nie mówię, że każde jest na pokaz, ale często zaprasza się ludzi, których się tak naprawdę nie chce zaprosić, a wypada albo rodzice nalegają. U mnie raczej by był taki problem, bo nie przepadam za częścią rodziny mojego tż i częścią jego kolegów, których na pewno chciałby zaprosić. Dlatego czułabym się sztucznie i na siłę. Powiem wam, że marzy mi się ślub nad morzem w małej kapliczce-altance,do której się dojeżdża po plaży całkowicie bez gości praktycznie, świadkowie, nasza córeczka i rodzice, a i tak byłby zgrzyt, bo mam teściową rodem z koszmarów

Ja nie lubię niektórych kolegów mojego chłopaka, bo oni się po prostu zachować nie umieją, raz na grillu był majonez i sos czosnkowy i oni zaczęli pieprzyć, że autor tych sosów miał dużo roboty i w tym momencie zaczęli je przyrównywać do spermy, myślałam, że zrzygam (przepraszam nie chce żadnej z Was uprzykrzyć białych sosów)

Napisane przez Sarunieczka

a ja mam problem inny z dużymi paznokciami u stóp,a mianowicie od lat mam tak,że paznokieć od wewnątrz jest hmm...pusty,tak jakby był nie przyklejony do palca,rozumiecie?:brzydal :jak obcinam paznokcie to cały czubek nożyczek mi wejdzie pod niego to nie boli,nie ropieje,ale tak jakoś mam,czasem jak w coś kopnę,bo ja szybko latam to mi pęknie i sie oderwie,brzydko to wtedy wygląda jak nie ma 1/4 paznokcia

Miałam tak po wakacjach, lekarz powiedział, że tak się dzieje, kiedy się za dużo moczy paznokcie, a ja byłam wtedy po 2 tygodniach siedzenia w basenie potem jak paznokcieć rósł to się przyklejał

---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

A ja sama ślub chciałabym wziąć na plaży, tylko ja, on i osoba udzielająca ślubu, ale nie wiem, czy będzie mnie na to stać, a rodzina by mnie wyklnęła

[tonia85]

To wrzucę Wam tez moją suknie ślubną (co prawda na manekinie jeszcze- ale na mnie wyglądała tak samo, bo ten manekin to moja kopia Tylko jedno mam kiepskie amatorskie na tym kompie,ale później usunę, bo mąż mnie zje). Miałam taką typu syrenki z długim trenem, dopasowaną w talii i biodrach. Nie miałam welonu, bo nie chciałam i jakiejś tam fryzury tez nie chciałam, dlatego miałam tak naturalnie
Ślub kościelny (dokładniej konkordatowy) był cudowny Dla nas z mężem właśnie było bardzo to ważne. Malutka Kapliczka w górach, było 40 osób i więcej by się nie zmieściło. Później był tylko uroczysty obiad, bo nie znoszę wesel i tej muzyki Ksiądz przecudowny (miałam odkrytą sukienkę i myślałam, że będę musiała zakryć plecy, ale on powiedział, ze to mój ślub i mam wyglądać tak jak sobie wymarzyłam). Świetnie mówił i wszystkim gościom sie mega podobała cała ceremonią, zważywszy na to ze większość była niewierzących, lub nienawidzących kościoła. Niestety nie planowałam aż 40, tylko 30, ale moja teściowa zaprosiła se kilka osób wbrew naszej woli z rodziny mego męża AAAA, i zapomniałam dodać, ze całowaliśmy w kościele jak w filmach
Ogólnie baaardzo miło wspominam i o dziwo mąż też (często słyszę jak sie chwali kolegom no i pamięta każdy szczegół)
Ale się rozpisałam- wybaczcie, ale normalnie jak piszę to znów to przeżywam, chociaż za niedługo będzie 3 rocznica

No to musiałam usunąć twarz, bo mąż zobaczył i mnie zbeształ

[Agatheska]

Napisane przez jamapi

ja mam męża "z odzysku"
mi w ogóle nie przeszkadzało, że nie możemy brać ślubu kościelnego .... było mi to wręcz na rękę, bo obyło się bez tej całej WG MNIE "szopki"
w USC miałam natomiast sukienkę ecru
weselicha nie było też ich strasznie nie lubię
był tylko wystawny obiad w restauracji potem Ci co chcieli to jechali do moich rodziców na całonocne żarcie i picie

tak więc, mi się "poszczęściło", że mąż rozwodnik
nigdy nie należałam do dziewczyn marzących o pięknym ślubie kościelnym w pięknej białej sukni

Napisane przez Aalicia24

mam dokładnie taki sam pogląd jak ty, my nie mamy jeszcze ślubu, będziemy brać tylko cywilny, bo nie cierpię wesel i ślubów kościelnych, nie wyobrażam sobie siebie i całej tej sztuczności na pokaz i zapraszania na siłę ludzi, których nie lubię. Mój TŻ, (a w szczególności jego mamusia) już prędzej wziąłby taki ślub niż ja. Chodzić na czyjeś nawet lubię, ale swojego nie jestem w stanie sobie wyobrazić. To po prostu nie jest w moim stylu, tona załatwiania dla takiego kiczu tak naprawdę, bo wesela rzadko są stylowe i goście oczekują wiejskiej potańcówki i pijaństwa najczęściej


no muzyka to tragedia zazwyczaj, byłam na weselu z dj i było fajne, rytmy latino, rnb i te sprawy, ale starsi goście nie byli raczej zadowoleni i siedzieli skwaszeni

Dokładnie
Myślę tak samo, jak Wy. Ja po prostu nie cierpię wesel! Oboje z TŻ nie lubimy tych biesiadnych klimatów, "śmiesznych" zabaw i całego tego cyrku ...

Ale co kto lubi

Napisane przez sheryl

Ale tak serio, skrzypce dają duużo uroku na takiej uroczystości.

O tak masz rację Z tymże ja jestem osobą dość emocjonalną i obawiałabym się swojego zbytniego poruszenia A nie chciałabym się z tego powodu zbytnio roztkliwiać

Napisane przez sarraa

[/COLOR]A ja sama ślub chciałabym wziąć na plaży, tylko ja, on i osoba udzielająca ślubu, ale nie wiem, czy będzie mnie na to stać, a rodzina by mnie wyklnęła brzydal:

hahaha Powiem Ci, że to dla mnie też byłoby najlepsze rozwiązanie Sami przed sobą sobie ślubować

[Anna Antonina]

Rescue, Twoja sukienka mnie naprawdę zauroczyła. Będę wdzięczna, jeżeli w wolnej chwili wrzucisz swoje zdjęcia w niej.

[katniewojt]

Napisane przez Aalicia24

no muzyka to tragedia zazwyczaj, byłam na weselu z dj i było fajne, rytmy latino, rnb i te sprawy, ale starsi goście nie byli raczej zadowoleni i siedzieli skwaszeni

Taką muzykę, to rozumiem
Kiedyś w Sandomierzu występował zespół, który grał cudze kawałki (żadnego disco polo, same hity do tańczenia) i super im to wychodziło Teraz poszli we własne utworu i już nici, żeby byli na moim weselu

Napisane przez Anna Antonina

Ostatnio daliśmy znajomym chyba 400 zł, byliśmy tylko na weselu. Generalnie wyznajemy zasadę 'żeby się za nas zwróciło'. Ale starszy mówił nam, że w 2 kopertach były pocięte gazety. Co za tupet

U mnie też jest taka zasada, ale zdarzają się wyjątki... W zeszłym roku moja znajoma poszła na wesele koleżanki. Wiem, że 5 lub w 7 osób (na pewno liczba nieparzysta) złożyli się na najtańszą mikrofalówkę jaka była w promocji. dodam, że tylko ona wtedy nie pracowała.
Z gazetami też się spotkałam

Napisane przez Resscue21

No ja dzisiaj włożyłam 600 zł dla mlodej pary , nie wypadało mi dac mniej bo oni na moim weselu dali nam 750 zł

Taka zasada też u mnie panuje Ale powiem Ci, że dużo

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------

Napisane przez Sarunieczka

woow...sukienka piękna a mnie się mało która podoba...wkleję te które mnie się podobają,ja lubię wąskie,dopasowane w talii i biodrach,rozkloszowane od kolan najlepiej w tych włosach było Ci bardzo ładnie,al chyba w rudych Cię wolę


Wrzucam moje typy sukienek,zwłaszcza druga mi się podoba

2 i 3 Trójka bardziej, ale pozbyłabym się kwiatka A 2 troszkę bym zwęziła, żeby bardziej była syrenką

[Oja 84]

Napisane przez Sarunieczka

a ja mam problem inny z dużymi paznokciami u stóp,a mianowicie od lat mam tak,że paznokieć od wewnątrz jest hmm...pusty,tak jakby był nie przyklejony do palca,rozumiecie?:brzydal :jak obcinam paznokcie to cały czubek nożyczek mi wejdzie pod niego to nie boli,nie ropieje,ale tak jakoś mam,czasem jak w coś kopnę,bo ja szybko latam to mi pęknie i sie oderwie,brzydko to wtedy wygląda jak nie ma 1/4 paznokcia

wiesz, że ja mam dokładnie ten sam problem! kiedyś się uderzyłam w duży palec u stopy a potem za drugim razem w duzy palec u drugiej stopy, oba sczerniały i myślałam, że jak paznokieć będzie rósł to to samo zejdzie ale niestety minęło już ładnych kilka lat i niestety pod spodem jest tak jak opisujesz- pusto.... Czasem przy obcinaniu też właśnie czyszczę go od środka i nawet mogę sobie go obciąć i miałabym tylko prawie pół paznokcia

[Resscue21]

Napisane przez Anna Antonina

Rescue, Twoja sukienka mnie naprawdę zauroczyła. Będę wdzięczna, jeżeli w wolnej chwili wrzucisz swoje zdjęcia w niej.

Wrzucę wrzucę
Widzisz ja nawet tej sukienki nie sprzedaje bo tak ją kocham że nie umiałabym

My z mężem to nie chcieliśmy kwiatów , zamiast tego do zaproszeń dodaliśmy bilecik z wierszykiem z którego wynikało że para mloda prosi o butelkę wina

Bardzo chcemy wszystkich prosić,
by nam kwiatów nie przynosić.
Stąd wiadomość ku publice-
chcemy z winem mieć piwnicę.
Nie koniecznie z winnic sławnych,
włoskich,chille czy wytrawnych.
Wszystkie wina w smaku miłe
uprzyjemnią wspólne chwile.

I super teraz w domu mam swoją winnicę a wina to uwielbiam

[tonia85]

Napisane przez Resscue21

Wrzucę wrzucę
Widzisz ja nawet tej sukienki nie sprzedaje bo tak ją kocham że nie umiałabym

JA właśnie tez przez 2 lata miałam taki sentyment ze nie chciałam sprzedać, ale teraz to juz chyba bym chciała, ale z drugiej strony jeżeli mam oddać za 100 zł to wolę żeby leżała u mnie

[katniewojt]

Dziewczyny, ale u mnie leje Ja zdążyłam wrócić do domu, a Benek został w empiku, żeby poczytać sobie książki Pewnie będę musiała wyjść po niego na przystanek z parasolką
Zakupiłam sobie dziś książkę Janusza Leona Wiśniewskiego Brakuje mi tylko 1, żeby mieć kolekcję Jednej nie jestem pewna czy ją mam, czy nie Muszę sprawdzić w domu Lubię mieć książki na wyłączność Ale nie lubię też pożyczać... Mam taką książkę, która okrążyła całe liceum i ma tak tłuste, brudne i pomiętoszone kartki, że nawet nie chce mi się jej brać do ręki. A szkoda, bo bardzo dobrze ją wspominam

[Resscue21]

Napisane przez tonia85

JA właśnie tez przez 2 lata miałam taki sentyment ze nie chciałam sprzedać, ale teraz to juz chyba bym chciała, ale z drugiej strony jeżeli mam oddać za 100 zł to wolę żeby leżała u mnie

ahh ja jej nie oddam za żadne pieniądze , dla mnie jest bezcenna

[Anna Antonina]

Napisane przez katniewojt

Dziewczyny, ale u mnie leje Ja zdążyłam wrócić do domu, a Benek został w empiku, żeby poczytać sobie książki Pewnie będę musiała wyjść po niego na przystanek z parasolką
Zakupiłam sobie dziś książkę Janusza Leona Wiśniewskiego Brakuje mi tylko 1, żeby mieć kolekcję Jednej nie jestem pewna czy ją mam, czy nie Muszę sprawdzić w domu Lubię mieć książki na wyłączność Ale nie lubię też pożyczać... Mam taką książkę, która okrążyła całe liceum i ma tak tłuste, brudne i pomiętoszone kartki, że nawet nie chce mi się jej brać do ręki. A szkoda, bo bardzo dobrze ją wspominam

Ja ostatnio pożyczyłam koleżance książkęz klejonym grzbietem do skserowania. Od rozpłaszczania w kserokopiarce się cała porozklejała, wróciła do mnie w takim stanie, że dosłownie każda kartka osobno. Ale myślę sobie, nic to, byleby były wszystkie kartki. A tu okazuje się, że cześć kartek zginęła. Jestem wściekła i najchętniej nikomu już bym nie pożyczała żadnej książki, ale jak komuś powiesz, nie pożyczę, bo popsujesz, to wyjdziesz na dziwaka, skąpiradło i cholera wie kogo jeszcze

[Resscue21]

Napisane przez Anna Antonina

Ja ostatnio pożyczyłam koleżance książkęz klejonym grzbietem do skserowania. Od rozpłaszczania w kserokopiarce się cała porozklejała, wróciła do mnie w takim stanie, że dosłownie każda kartka osobno. Ale myślę sobie, nic to, byleby były wszystkie kartki. A tu okazuje się, że cześć kartek zginęła. Jestem wściekła i najchętniej nikomu już bym nie pożyczała żadnej książki, ale jak komuś powiesz, nie pożyczę, bo popsujesz, to wyjdziesz na dziwaka, skąpiradło i cholera wie kogo jeszcze

serio przejmujesz się że ktoś tak pomyśli ? co moje to moje i to raczej ja decyduje czy coś pożyczam czy nie nie wiem ale ja się z takiego czegoś nie tłumacze

[zalotnica83]

Napisane przez Anna Antonina

Rescue, Twoja sukienka mnie naprawdę zauroczyła. Będę wdzięczna, jeżeli w wolnej chwili wrzucisz swoje zdjęcia w niej.

Mi też bardzo się podoba, ale jestem już po więc nie skopiuję...
Ja zawsze lubiłam klimat wesel, ale sama nie chciałam hucznej imprezy...tylko ze wzgl. na mamę i teściową zrobiliśmy przyjęcie...skromne bo na 40 osób, ale w fajnej restauracji. Zespół mieliśmy fajny, ale bardzo namawiali nas na zabawy...ja takich rzeczy nie cierpię...szczególnie tych zboczonych...więc było tylko rzucanie welonu i muszki Nie miałam czasu na żaden stres przed ślubem, bo miałam 3 miesięczną córeczkę...poza tym udało nam się połączyć uroczystość ślubną z chrzcinami Dla mnie ważne było ślubowanie w Kościele, więc sam kontrakt cywilny nie wchodził w rachubę

[Anna Antonina]

Napisane przez Resscue21

serio przejmujesz się że ktoś tak pomyśli ? co moje to moje i to raczej ja decyduje czy coś pożyczam czy nie nie wiem ale ja się z takiego czegoś nie tłumacze

Nie tyle przejmuję się, co kto pomyśli, tylko wiem, że kiedyśtam ja będę chciała coś od kogoś pożyczyć, będę potrzebowała przysługi albo innej pomocy i wtedy ten ktoś mi odmówi, bo ja odmówiłam jemu

[katniewojt]

Napisane przez Anna Antonina

Ja ostatnio pożyczyłam koleżance książkęz klejonym grzbietem do skserowania. Od rozpłaszczania w kserokopiarce się cała porozklejała, wróciła do mnie w takim stanie, że dosłownie każda kartka osobno. Ale myślę sobie, nic to, byleby były wszystkie kartki. A tu okazuje się, że cześć kartek zginęła. Jestem wściekła i najchętniej nikomu już bym nie pożyczała żadnej książki, ale jak komuś powiesz, nie pożyczę, bo popsujesz, to wyjdziesz na dziwaka, skąpiradło i cholera wie kogo jeszcze

C*** im do tego

[Resscue21]

Napisane przez Anna Antonina

Nie tyle przejmuję się, co kto pomyśli, tylko wiem, że kiedyśtam ja będę chciała coś od kogoś pożyczyć, będę potrzebowała przysługi albo innej pomocy i wtedy ten ktoś mi odmówi, bo ja odmówiłam jemu

to już zalezy od ludzi , pamietam raz pożyczyłam dobrej znajomej mojego laptopa ehhh wrócił do mnie zalany
od tamtej pory mam to w nosie co odemnie kto chce serio

[Anna Antonina]

Napisane przez Resscue21

to już zalezy od ludzi , pamietam raz pożyczyłam dobrej znajomej mojego laptopa ehhh wrócił do mnie zalany
od tamtej pory mam to w nosie co odemnie kto chce serio

TŻ mnie nie chce dawać laptopa do szkoły, bo widzi za dużo potencjalnych zagrożeń dla swojego cacuszka

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ----------

Napisane przez zalotnica83

Mi też bardzo się podoba, ale jestem już po więc nie skopiuję...
Ja zawsze lubiłam klimat wesel, ale sama nie chciałam hucznej imprezy...tylko ze wzgl. na mamę i teściową zrobiliśmy przyjęcie...skromne bo na 40 osób, ale w fajnej restauracji. Zespół mieliśmy fajny, ale bardzo namawiali nas na zabawy...ja takich rzeczy nie cierpię...szczególnie tych zboczonych...więc było tylko rzucanie welonu i muszki Nie miałam czasu na żaden stres przed ślubem, bo miałam 3 miesięczną córeczkę...poza tym udało nam się połączyć uroczystość ślubną z chrzcinami Dla mnie ważne było ślubowanie w Kościele, więc sam kontrakt cywilny nie wchodził w rachubę

Weselne zabawy są do przyjęcia, ale po wypiciu odpowiedniej ilości alkoholu. Podobnie z weselną muzyką typu Jesteś szalona i Czerwone i bure. Ale państwo młodzi niestety muszą być trzeźwi

Taka podwójna uroczystość to coś pięknego

[Resscue21]

Napisane przez Anna Antonina

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ----------



Weselne zabawy są do przyjęcia, ale po wypiciu odpowiedniej ilości alkoholu. Podobnie z weselną muzyką typu Jesteś szalona i Czerwone i bure. Ale państwo młodzi niestety muszą być trzeźwi

Taka podwójna uroczystość to coś pięknego

hehe my z mężem byliśmy trzeźwi do samego konca wesela czyli do 4 nad ranem , kiedy goście się zmyli , my para młoda i świadkowie usiedliśmy w altance przed salą i w koncu obaliliśmy dwie flaszki na luzie już

W lipcu dopiero jedziemy na podróż poślubną hehe rychło w czas

[sarraa]

Napisane przez Resscue21

to już zalezy od ludzi , pamietam raz pożyczyłam dobrej znajomej mojego laptopa ehhh wrócił do mnie zalany
od tamtej pory mam to w nosie co odemnie kto chce serio

Ja mam taką zasadę, że pożyczam tylko osobom, na które wiem, że ja też mogę liczyć, nienawidzę pasożytów

[Resscue21]

Napisane przez sarraa

Ja mam taką zasadę, że pożyczam tylko osobom, na które wiem, że ja też mogę liczyć, nienawidzę pasożytów

to już droga strona medalu

[musso4]

komu redd'sa tż pojechał zawieść teściową na lotnisko leci do Szkocji do swojej córki, będzie tydzień spokoju